Skocz do zawartości

Dr. Johnny

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    252
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Dr. Johnny

  1. Gratulacje awansu, pojechałeś Sycyliczyków równo, uważaj teraz na siebie Transfery też niezłe, szczególnie sciągnięcie Chantome, będziesz miał z niego pożytek.
  2. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Mate jest na tyle skoczny, że tej skoczności wystarczy na nich dwóch Mimo sprowadzenia do zespołu trzech piłkarzy nie zamierzałem na tym poprzestać. Dostałem w tym sezonie aż 15 mln € na transfery i chciałem je jak najlepiej wykorzystać. Tuż przed drugim sparingiem do zespołu dołączył kolejny gracz. Jest nim 15-krotny reprezentant brazylijskiej młodzieżówki - Leyrielton. Zapłaciliśmy za niego 4,5 mln €, jednak wydaje mi się, że te pieniądze dość szybko się zwrócą. Może występować zarówno w obronie jak i w pomocy, jednak wydaje mi się, że posiada większe predyspozycje do gry w ofensywie. Jego poprzednim klubem był Goias. Tymczasem wyjechaliśmy do Włoch, na towarzyskie spotkanie z Avellino. Był to zupełnie inny mecz, niż ostatnie spotkanie z St. Gallen. Od początku panowaliśmy na boisku, nie pozostawiając gospodarzom żadnych złudzeń, co do tego kto jest lepszą drużyną. Po dwóch golach Amrabata, Veselinovicia i jednej bramce ściągniętego z rezerw Kucukovicia pewnie zwyciężyliśmy 5-2. 12 lipca 2009, Partenio, Avellino - 4240 widzów TOW. Avellino - TSV Monachium 2-5 (1-4) 1. N. Amrabat 0-1 11. D. Veselinovic 0-2 19. R. Ramazotti 1-2 23. N. Amrabat 1-3 29. D. Veselinovic 1-4 58. K. Kenesei 2-4 88. M. Kucukovic 2-5 MoM: Nordin Amrabat [TSV 1860, OP PŚ,N] - 9
  3. Dr. Johnny

    The Golden Path

    Zwycięstwo z Hansą i remis z Udine to już jakiś pozytyw, nie jest źle, nie przejmuj się, ze wsi Cię tak szybko na taczce nie wywiozą
  4. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Nadszedł lipiec, a jak wiadomo to najgorętszy miesiąc w roku. Bynajmniej nie z powodu temperatur lecz zamieszania na rynku transferowym. Najpierw pożegnaliśmy kilku zawodników którzy do niczego już nie mieli się przydać w zespole. Byli to Wolff, Schroth, Ledgerwood i Hoffmann który zaraz po odejściu ogłosił koniec kariery. Drugiego lipca natomiast zjawiło się w naszym zespole dwóch piłkarzy, którzy mieli stanowić poważne wzmocnienia dla naszej drużyny. Byli to: Elson - Były zawodnik VfB Stuttgart który przyszedł do nas aby wzmocnić rywalizację w środku pola. Bardzo na niego liczę, prawdopodobnie on będzie kreował naszą grę w zbliżającym się sezonie. Aaron Galindo - Wreszcie mam obrońcę podobnej klasy co Mate. Wraz z Węgrem mają stanowić dla przeciwników mur nie do przebicia. Nie ukrywam, że bardzo liczę na Meksykanina. Mam nadzieję, że w jakimś stopniu ograniczy on stracone bramki, których w poprzednim sezonie było za wiele. Tuż przed pierwszym sparingiem przybył do nas również wychowanek Barcelony - Marc Crosas. Wypożyczyliśmy go na rok głównie po to aby stanowił jakąś alternatywę, w razie urazu Bendera. Mecz z St. Gallen był dla nas fatalny w skutkach. Pomijając już słabą grę i wynik jaki osiągnęliśmy to na dodatek straciliśmy dwóch czołowych zawodników. Bellinghausen złamał nogę i co najmniej przez pół roku nie ma szans na powrót na boisko, natomiast Sven Bender doznał urazu stopy i również opuści początek sezonu, z tym że jego rehabilitacja będzie trwała krócej bo około miesiąca. Sam mecz bo nieporadnej grze przegraliśmy 1-0, a bramkę dla nas zdobył Veselinovic. 8 lipca 2009, Espenmoos, St. Gallen - 4455 widzów TOW. St. Gallen - TSV Monachium 3-1 (2-1) 11. E. Arifovic 1-0 24. D. Veselinovic 1-1 40. E. Arifovic 2-1 78. Robson 3-1 MoM: Ensar Arifovic [St. Gallen, N] - 8
  5. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Dzięki raulb Przyszedł czas kiedy piłkarze porozjeżdżali się na zasłużone urlopy, ja natomiast wraz ze sztabem szkoleniowym usiedliśmy do stołu, aby przeanalizować zakończony sezon i wyznaczyć plany na ten najbliższy. Celem tego spotkania było również zaklepanie naszych sparingpartnerów. Asystent pokazał mi listę zespołów z którymi mamy się zmierzyć, a ja ją zaakceptowałem, chociaż byłem nieco niezadowolony że nie ma na niej żadnej markowej ekipy. Oto ta lista: 8.7.2009 St. Gallen (W) 12.7.2009 Avellino (W) 15.7.2009 Lauhans-Cuiseaux (W) 20.7.2009 Fursenfeldbruck (W) 24.7.2009 Creteil (W) W międzyczasie rozlosowano również pary ćwierćfinału Pucharu Ligi i 1 rundy Pucharu Niemiec. I tak kolejno 18 lipca zagramy ze Stuttgartem, natomiast tuż przed inauguracją ligi w Pucharze Niemiec zmierzymy się ze spadkowiczem z drugiej Bundesligi, zespołem Offenbach.
  6. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Vul - Bo TSV nie czituje T-m - Dupa! wygramy wszystko i będzie ci łyso Bilans: 4-0-0 Bramki: 12:3 Pozycja ligowa: [3.] PL: Odpadnięcie w ćwierćfinale (TSV - Hertha 2-2 (3-4 rz.k) PN: Odpadnięcie w 2 rundzie (Bayern - TSV 3-0) Finanse: 20.05 mln (+11,67 mln) Transfery (cudzoziemcy): Brak Transfery (Polacy): Brak Pozostałe ligi: Anglia: Mistrz - Chelsea | Spadek - Cardiff, Portsmouth, Q.P.R Francja: Mistrz - Lyon | Spadek - Lille, Strasbourg, Caen Hiszpania: Mistrz - Real | Spadek - Alaves, Albacente, R. Sosiedad Holandia: Mistrz - Ajax | Spadek - Willem II, Heracles Niemcy: Mistrz - Bayern | Spadek - Hansa, Arminia, Cottbus Polska: Mistrz - Wisła | Spadek - Graclin, Wisła Płock Włochy: Mistrz - Inter | Spadek - Empoli, Pisa, Bari Liga Mistrzów: Barcelona - Chelsea 0-0 (6-7 rz.k) Puchar UEFA: Stuttgart - Liverpool 2-1
  7. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Któż to może wiedzieć na kogo się trafi, jaka będzie forma moich piłkarzy i czy przypadkiem paru z nich nie zechce raptem odejść Wole nie gdybać i nie zapeszać, zobaczymy niedługo jak to wyjdzie. p.s T-m dzięki, ale nie czwartego tylko trzeciego miejsca
  8. Dr. Johnny

    Die Löwen

    wenger - ale żeby te pieniążki spłynęły to muszę jeszcze przejść eliminacje a za 3 miejsce dostałem więcej niż sam się spodziewałem bo aż 13 mln ojro. Vul - Dzięki
  9. Dr. Johnny

    Die Löwen

    no, tak już lepiej Ostatni mecz w tym sezonie, decydujący o naszym miejscu w tabeli i o tym w jakich rozgrywkach zagramy za kilka miesięcy obejrzy dziś na Allianz-Arena komplet publiczności. Przed tym spotkaniem wszyscy byli już zdrowi, tak więc do dyspozycji miałem wszystkich 24 piłkarzy pierwszego składu. Pierwsza połowa tego spotkania była dość nudna. Obydwie drużyny grały niezwykle zachowawczo, bojąc się stracić bramkę. O ile w przypadku Stuttgartczyków to jak najbardziej zrozumiałe, o tyle w naszym nie bardzo, dlatego że remis nie dawał nam nic. Akcji podbramkowych było jak na lekarstwo. Najgroźniejszą stworzyli goście, jednak strzał Farneruda z największym trudem wybronił Tschauner. Po ostrych reprymendach w szatni, po przerwie moi podopieczni podkręcili nieco tempo. Utrzymywaliśmy się częściej przy piłce, jednak brakowało tego ostatniego podania, które mogło nam zapewnić prowadzenie. W 66 minucie postanowiłem wprowadzić do gry Gerritsena, co okazało się bardzo trafnym posunięciem. Po wejściu siał prawdziwe spustoszenie na prawym skrzydle. W 79 minucie Holender pięknie odegrał na wolne pole do Pardo, a ten nie zastanawiając się długo cudownym lobem pokonał Cavalieriego! To co działo się na trybunach, można określić tylko jednym słowem - szał. Po tym golu przeciwnicy ruszyli do zdecydowanych ataków, jednak nie zdołali już strzelić gola. Oznacza to, że ten niezwykle udany sezon kończymy na 3 miejscu. Miejscu które daje nam prawo gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów! 16 maja 2009, Allianz-Arena, Monachium - 65988 widzów Bundesliga [34/34] TSV 1860 Monachium [4.] - VfB Stuttgart [3.] 1-0 (0-0) 79. S. Pardo 1-0 Skład: P. Tschauner - M. Ghvinianidze, P. Mate, Ł. Szukała, A. Bellinghausen - S. Bender, M. Kallon (45. M. Porcello), B. Ziegenbein (66. P. Gerritsen), N. Amrabat, S. Pardo - D. Veselinovic MoM: Sebastian Pardo [TSV 1860, N] - 8 Tabela Bundesligi na koniec sezonu: | Poz | Inf | Zespół | | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 1. | PM | FC Bayern | | 34 | 17 | 16 | 1 | 72 | 26 | +46 | 67 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 2. | PM | Leverkusen | | 34 | 18 | 9 | 7 | 62 | 39 | +23 | 63 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 3. | PM | 1860 MONACHIUM | | 34 | 16 | 11 | 7 | 64 | 41 | +23 | 59 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 4. | PE | Stuttgart | | 34 | 15 | 11 | 8 | 54 | 32 | +22 | 56 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 5. | PE | Werder Brema | | 34 | 16 | 8 | 10 | 53 | 35 | +18 | 56 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 6. | PE | Dortmund | | 34 | 13 | 13 | 8 | 40 | 22 | +18 | 52 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 7. | PE | Nürnberg | | 34 | 14 | 9 | 11 | 49 | 49 | 0 | 51 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 8. | PL | HSV | | 34 | 13 | 10 | 11 | 59 | 52 | +7 | 49 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 9. | | Schalke | | 34 | 12 | 13 | 9 | 40 | 36 | +4 | 49 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 10. | | Mainz | | 34 | 14 | 5 | 15 | 54 | 60 | -6 | 47 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 11. | | Hertha BSC | | 34 | 11 | 12 | 11 | 47 | 47 | 0 | 45 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 12. | | Wolfsburg | | 34 | 10 | 11 | 13 | 47 | 61 | -14 | 41 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 13. | | Frankfurt | | 34 | 9 | 13 | 12 | 34 | 43 | -9 | 40 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 14. | | Aachen | | 34 | 8 | 14 | 12 | 28 | 35 | -7 | 38 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 15. | | Bochum | | 34 | 7 | 11 | 16 | 33 | 54 | -21 | 32 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 16. | S | Rostock | | 34 | 6 | 13 | 15 | 30 | 56 | -26 | 31 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 17. | S | Bielefeld | | 34 | 5 | 11 | 18 | 27 | 59 | -32 | 26 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 18. | S | Cottbus | | 34 | 4 | 6 | 24 | 19 | 65 | -46 | 18 | | -------------------------------------------------------------------------------------------------------|
  10. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Arminia to ma w składzie niezwykłego wirtuoza Sebka Milę, tak więc za rok w wielkim stylu powracają do Bundesligi, a ten spadek to przez to, że Sebuś niestety przez większość rundy był kontuzjowany. Farta mieliśmy jak nic edit: Może i mam wszy i gram na afgańskiej choince ale wiochy to sie już nie wypieraj Vetr
  11. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Mimo dwóch bardzo przekonujących zwycięstw, eksperci sugerowali, że jesteśmy zespołem co najwyżej średnim, a wygrane zawdzięczamy korzystnemu terminarzowi, słabości naszych rywali i plamom na słońcu. W kwestii tej wypowiedział się nawet trener, jednego z wiejskich klubików spod Monachium - SpVgg Unterhaching. Stwierdził, że po prostu mamy szczęście, a wygrywamy dlatego, że gramy, jak to on się wyraził, ''z cieniasami''. Cóż frustracja i kompleksy niektórych ludzi nie znają granic. Nie przejmowałem się zbytnio tymi wypowiedziami ponieważ przed nami kolejny rywal, drużyna z Bielefeld. Dla Arminii to mecz ostatniej szansy, jeżeli nie wygrają to spadną z Bundesligi. Nie będę ukrywał, że z ogromną chęcią spuszczę ich do drugiej ligi. Niestety zaraz przed spotkaniem dostaliśmy bardzo niedobrą wiadomość z Monachium. Bayern pewnie pokonał Eintracht 5-1 i po raz drugi z rzędu sięgnął po mistrzostwo Bundesligi. Co prawda nie mieliśmy już szans na włączenie się do walki o to trofeum, jednak ja i wielu ludzi związanych z TSV, bardzo żałujemy, że tytułu tego nie zdobył Bayer Leverkusen. Spotkanie z Arminią rozpoczęliśmy bardzo dobrze, obejmując prowadzenie już po 6 minutach. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, gola na 1-0 zdobył nasz najskuteczniejszy obrońca - Peter Mate. Jak się później okazało, to nie koniec popisów Węgra w tym spotkaniu. W 25 minucie ponownie po rzucie rożnym, podwyższył na 2-0. Niecałe 10 minut później stało się coś niesamowitego. Po raz trzeci piłkę do siatki strzałem z główki wpakował Mate i co ciekawe, po raz trzeci z dośrodkowania z rzutu rożnego. Dzieła zniszczenia przeciwników dopełnił Bellinghausen, pewnie wykonując rzut karny, po którym z resztą z boiska wyleciał Bollmann. Po przerwie zwolniliśmy tempo i graliśmy już na pełnym luzie. Do głosu doszli przeciwnicy, a szczególnie aktywni w ich szeregach byli Polscy piłkarze. W 59 minucie na 4-1 strzelił Mila, a 5 minut przed końcem wynik na 4-2 Ustalił Artur Wichniarek. Nie zeszliśmy z murawy od razu po zakończeniu spotkania. Czekaliśmy na wynik meczu Werderu z Wolfsburgiem. Wreszcie spiker odezwał się i ogłosił, że Bremeńczycy sensacyjnie ulegli VfL 0-2 co oznaczało, że najgorszym miejscem jakie możemy zając to 5 pozycja, a to oznacza, że w przyszłym sezonie TSV zagra przynajmniej w Pucharze UEFA!!! Dlaczego przynajmniej? Dlatego, że w ostatniej kolejce zmierzymy się z trzecim zespołem w tabeli, drużyną Stuttgartu. Mamy tyle samo punktów co oni, jeżeli wygramy będziemy 3 drużyną Bundesligi i zagramy w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. 9 maja 2009, SchücoArena, Bielefeld - 19303 widzów Bundesliga [33/34] Arminia Bielefeld [17.] - TSV 1860 Monachium [4.] 2-4 (0-4) 6. P. Mate 0-1 25. P. Mate 0-2 34. P. Mate 0-3 39. A. Bellinghausen 0-4 rz.k 39. M. Bollmann cz.k 49. S. Mila 1-4 85. A. Wichniarek 2-4 Skład: P. Tschauner - M. Ghvinianidze, P. Mate, Ł. Szukała, A. Bellinghausen - S. Bender (45. M. Porcello), S. Silva, B. Ziegenbein (45. D. Bierofka), N. Amrabat, S. Pardo - D. Veselinovic (71. K. Musasa) MoM: Peter Mate [TSV 1860, OŚ] - 10
  12. Dr. Johnny

    Die Löwen

    W spotkaniu ze zdegradowanym już Cottbus, interesowało mnie tylko i wyłącznie wysokie i pewne zwycięstwo. Piłkarze najwyraźniej wzięli sobie moje słowa do serca i strzelanie rozpoczęli już w 6 minucie. Autorem pierwszego gola był Veselinovic. Goście natomiast grali ambitnie, jednak samymi ambicjami nie mogli zrobić nam większej krzywdy. W 22 minucie było już 2-0, bramkę po dośrodkowaniu Bierofki ponownie strzelił Veselinovic. Po przerwie nieoczekiwanie kontaktowego gola zdobyli przeciwnicy. Błąd Ghvinianidze wykorzystał Perez i strzałem w długi róg pokonał Tschaunera. Nadzieję na korzystny wynik rozwialiśmy im zaledwie po 2 minutach kiedy to hattricka skompletował Veselinovic. W 83 minucie Serb ukoronował swój wspaniały występ czwartą bramką, ustalając tym samym wynik spotkania. Dzięki temu zwycięstwu awansowaliśmy na 4 miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów co trzeci Stuttgart i piąty Werder. Walka o puchary będzie trwała do końca. 6 maja 2009, Allianz-Arena, Monachium - 45034 widzów Bundesliga [32/34] TSV 1860 Monachium [6.] - Cottbus [18.] 4-1 (2-0) 6. D. Veselinovic 1-0 22. D. Veselinovic 2-0 52. A. Perez 2-1 54. D. Veselinovic 3-1 83. D. Veselinovic 4-1 Skład: P. Tschauner - M. Ghvinianidze, P. Mate, Ł. Szukała, A. Bellinghausen - S. Bender, M. Porcello (45. M. Kallon), D. Bierofka (45. B. Schwarz), N. Amrabat, S. Pardo (66. B. Ziegenbein) - D. Veselinovic MoM: Dalibor Veselinovic [TSV 1860, N] - 10
  13. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Po wygranej z Bochum, przyszła pora na wyjazdowe spotkanie z Wolfsburgiem. Przy korzystnym układzie gier, mieliśmy jeszcze szansę zająć miejsce premiowane awansem do pucharu UEFA. Warunek był jeden, z VfL trzeba było bezwarunkowo wygrać. Wiedzieli o tym również piłkarze, którzy zaczęli od mocnego uderzenia. Już w 3 minucie drogę do bramki gospodarzy znalazł Ghvinianidze i ładną główką zapewnił nam prowadzenie. Przez cały czas mecz układał się po naszej myśli a sfrustrowani rywale, byli zupełnie nieporadni. W 27 minucie cudownym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Pardo. Uderzenie z 30 metrów trafiło wprost w okienko bramki strzeżonej przez Riou. Było 2-0 i takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej części gospodarze grali równie nieporadnie, a my wykorzystywaliśmy ich błędy. W 68 minucie zupełnie niepilnowany Szukała dostał piłkę przed polem karnym, i mocnym uderzeniem skierował ją do bramki. 10 minut później wynik spotkania ustalił nasz najlepszy strzelec Veselinovic. Na minutę przed końcem przeciwnicy mieli szansę na honorową bramkę, jednak w doskonałej sytuacji spudłował Grafite. Byłem niezwykle zadowolony, może nie tyle z wyniku co ze stylu w jakim dzisiaj zwyciężyliśmy. 2 maja 2009, Volkswagen-Arena, Wolfsburg - 22778 widzów [31/34] Wolfsburg [12.] - TSV 1860 Monachium [6.] 0-4 (0-2) 3. M. Ghvinianidze 0-1 27. S Pardo 0-2 68. Ł. Szukała 0-3 78. D. Veselinovic 0-4 Skład: P. Tschauner - M. Ghvinianidze, P. Mate, Ł. Szukała, A. Bellinghausen - S. Bender, M. Kallon (69. M. Porcello), D. Bierofka, N. Amrabat, S. Pardo (45. B. Schwarz) - D. Veselinovic MoM: Dalibor Veselinovic [TSV 1860, N] - 8
  14. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Kwiecień 2009 Bilans: 1-2-1 Bramki: 4:4 Pozycja ligowa: [6.] PL: Odpadnięcie w ćwierćfinale (TSV - Hertha 2-2 (3-4 rz.k) PN: Odpadnięcie w 2 rundzie (Bayern - TSV 3-0) Finanse: 7,46 mln (-1,23 mln) Transfery (cudzoziemcy): 1. Henruque - Londrina ---> Sport Recife 325 tyś 2. Carlinios - Villa Rio ---> Sport Recife 200 tyś 3. Julinho - Sao Paulo ---> Vasco 160 tyś 4. Vinicius Nienkotter - Figueirense ---> Gremio 110 tyś 5. Leonardo - Flamengo ---> Criciuma 12 tyś Transfery (Polacy): Brak Pozostałe ligi: Anglia: Chelsea [+6] Francja: Ol. Lyon [+20] (Mistrz) Hiszpania: Real Madryt [+8] Holandia: Ajax [+4] (Mistrz) Niemcy: Bayern [+6] Polska: Wisła [+10] (Mistrz) Włochy: Inter [+0]
  15. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Miesiąc kończyliśmy spotkaniem z praktycznie drugoligowym już zespołem Bochum. Była to doskonała okazja do przerwania fatalnej serii 4 meczy bez zwycięstwa. Tym bardziej, że po długiej kontuzji do składu powrócił Porcello. Spotkanie to było od początku prowadzone w dość wolnym tempie. Niby to my posiadaliśmy inicjatywę, jednak cóż z tego skoro przez dłuższy czas nic z tego nie wychodziło. Dopiero w 21 minucie pierwszy raz poważnie zagroziliśmy bramce gości, i od razu padła bramka. Ładne podanie od Amrabata dostał Veselinovic i pewnym strzałem w długi róg skierował piłkę do siatki. Tym samym pierwsza połowa kończy się naszym skromnym prowadzeniem. Po przerwie nasza przewaga była już bezdyskusyjna. Rywale byli tylko tłem dla moich piłkarzy, mimo tego brakowało nam skuteczności. Kropkę nad ''i'' dopiero w 83 minucie postawił Amrabat, strzelając pięknego gola z 25 metrów. Zwycięstwo to przedłużyło nasze nadzieje na występ chociażby w pucharze Intertoto. 25 kwietnia 2009, Allianz-Arena, Monachium - 51885 widzów Bundesliga [30/34] TSV 1860 Monachium [7.] - Bochum [16.] 2-0 (1-0) 21. D. Veselinovic 1-0 83. N. Amrabat 2-0 Skład: P. Tschauner - M. Ghvinianidze, P. Mate, Ł. Szukała, A. Bellinghausen - S. Bender, M. Kallon (45. M. Porcello), B. Ziegenbein (45. D. Bierofka), N. Amrabat, S. Pardo (84. B. Schwarz) - D. Veselinovic MoM: Nordin Amrabat [TSV 1860, OP PŚ,N] - 8
  16. Dr. Johnny

    Die Löwen

    No to już koniec remisów Nie do końca wiem, co stało się moim piłkarzom w pierwszej połowie spotkania z Mainz. Byliśmy przeraźliwie słabi, a gospodarze wykorzystywali naszą nieporadność bezlitośnie. Pierwszą bramkę straciliśmy już w 17 minucie, a błąd Mate wykorzystał Shechter. Kwadrans później było już 2-0. Piekielnie mocnym strzałem z dystansu popisał się Escobar, a Tschauner nawet nie drgnął gdy piłka wpadała w siatkę naszej bramki. Tuż przed zakończeniem gwóźdź do naszej trumny wbił ponownie Shechter, a nas uratować mógł już tylko cud. Niestety żaden cud się nie zdarzył, mimo iż po przerwie nasza gra uległa poprawie. W 65 minucie udało się nawet zdobyć bramkę, której autorem był Ghvinianidze, jednak to było za mało. Gospodarze dowieźli korzystny wynik do końca, my natomiast zamiast śnić o europejskich pucharach, powinniśmy skupić się na bardziej realistycznych celach. Z taką grą, pierwsza dziesiątka będzie w tym sezonie sporym sukcesem. 15 kwietnia 2009, Bruchwegstadion, Moguncja - 20296 widzów Bundesliga [29/34] Mainz [10.] - TSV 1860 Monachium [6.] 3-1 (3-0) 17. I. Shechter 1-0 32. C. Escobar 2-0 45. I. Shechter 3-0 65. M. Ghvinianidze 3-1 Skład: P. Tschauner - M. Ghvinianidze, P. Mate, Ł. Szukała, B. Schwarz - A. Silva, M. Kallon, B. Ziegenbein, A. Bellinghausen (45. D. Bierofka), N. Amrabat (45. S. Pardo) - D. Veselinovic (45. K. Musasa) MoM: Itay Shechter [Mainz, N] - 8
  17. Dr. Johnny

    The Golden Path

    Hehe, jakie łatwe i przyjemne eliminacje ;] Co Johnson zrobił w meczu z Gwatemalą że dostał MoM? ;> 6 asyst?
  18. Dr. Johnny

    Die Löwen

    To ciekawe co piszesz.. Lyon to tak jak w Rosji CSKA. Jak się nie zagra w którejś z tych lig to próżno szukać innego mistrza Do spotkania z Herthą przystępowaliśmy osłabieni brakiem dwóch podstawowych zawodników. Kolejnej kontuzji (tym razem nie groźnej) nabawił się Sven Bender który stłukł udo i będzie odpoczywał około tygodnia. Natomiast Ghvinianidze po zebraniu kompletu żółtych kartek również obejrzy to spotkanie wyłącznie z trybun. Spotkanie to rozpoczęliśmy na prawdę fantastycznie. Już w 4 minucie objęliśmy prowadzenie, a pięknego gola po podaniu Kallona zdobył Veselinovic. Graliśmy znakomicie mniej więcej do 20 minuty, kiedy nagle coś się zacięło. Do głosu doszli goście i byli nawet bliscy strzelenia bramki, jednak doskonałą okazje zmarnował Pantelic. Korzystny wynik udało nam się dowieść do końca pierwszej części. Druga połowa to praktycznie nieustające ataki berlińczyków. Z każdej pozycji próbowali zaskakiwać Tschaunera, jednak ten spisywał się dziś na prawdę bez zarzutu. Niestety na minutę przed końcem musiał uznać wyższość Fathiego. Fatalny błąd popełnił wpuszczony w końcówce Olfers podając piłkę wprost pod nogi napastnika gości, któremu pozostało tylko wykończyć akcję. Wielka szkoda, zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. Jeżeli za cztery dni nie wygramy z Maiz, to szanse na puchary będą już tylko iluzoryczne. 11 kwietnia 2009, Allianz-Arena, Monachium - 55728 widzów Bundesliga [28/34] TSV 1860 Monachium [6.] - Hertha [9.] 1-1 (1-0) 4. D. Veselinovic 1-0 89. M. Fathi 1-1 Skład: P. Tschauner - M. Ghvinianidze, P. Mate, Ł. Szukała (87. S. Olfers), B. Schwarz - A. Silva (45. L. Bender), M. Kallon, P. Gerritsen, D. Bierofka (45. A. Bellinghausen), N. Amrabat - D. Veselinovic MoM: Jaroslav Drobny [Hertha, Br] - 8
  19. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Dlatego najprawdopodobniej następnym moim kierunkiem będzie Francja bo też mnie to denerwuje - ale do tego jeszcze daleko
  20. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Czasy to odległe, ale zapewne nadejdą Kwiecień rozpoczynaliśmy bardzo ważnym, jeżeli nie kluczowym pojedynkiem z Borussią. Dortmundczycy to nasi bezpośredni sąsiedzi z tabeli, więc zwycięstwo otworzyło by nam drogę do walki o PUEFA. Mecz zapowiada się jednak niezwykle ciężko, piłkarze z Zagłębia Ruhry w ostatnich pięciu meczach na swoim obiekcie, zgarniali komplet punktów. Obydwie drużyny zaczęły to spotkanie dość ospale. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, i rzadko kto decydował się na przyśpieszenie tempa. W 27 minucie mieliśmy niezłą sytuację do objęcia prowadzenia, jednak strzał Veselinovicia z największym trudem wybronił Weidenfeller. Poza tym w pierwszej połowie nie wydarzyło się nic ciekawego. Po przerwie było niestety równie bezbarwnie. Tym razem lepszą sytuację do strzelenia gola mieli gospodarze, jednak i tym razem górą był nasz bramkarz. Po słabym meczu notujemy remis, który tak na prawdę niewiele nam daje, a wręcz komplikuje nieco sytuację. 4 kwietnia 2009, Signal Iduna Park, Dortmund - 73018 widzów Bundesliga [27/34] Borussia [5.] - TSV 1860 Monachium [6.] 0-0 Skład: P. Tschauner - M. Ghvinianidze, P. Mate, Ł. Szukała, B. Schwarz - S. Bender, M. Kallon, P. Gerritsen (45. B. Ziegenbein), D. Bierofka (45. A. Bellinghausen), N. Amrabat - D. Veselinovic (64. K. Musasa) MoM: Mohamed Kallon [TSV 1860, OP PŚ] - 8
  21. Dajesz, dajesz Awans coraz bliżej, teraz tylko nie możecie się potknąć. Z resztą co ja gadam, na pewno sie nie potkniecie
  22. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Marzec 2009 Bilans: 2-1-0 Bramki: 8-2 Pozycja ligowa: [6.] PL: Odpadnięcie w ćwierćfinale (TSV - Hertha 2-2 (3-4 rz.k) PN: Odpadnięcie w 2 rundzie (Bayern - TSV 3-0) Finanse: 9,61 mln (+35,94 tyś) Transfery (cudzoziemcy): 1. Almir - Criciuma ---> Sao Caetano 675 tyś 2. Uendel - Criciuma ---> Marilia 550 tyś 3. Tidao - Marilia ---> Paulista 500 tyś 4. Hudson - Slovan Liberec ---> Criciuma 250 tyś 5. Vilson - Madureira ---> Gremio 150 tyś Transfery (Polacy): Łukasz Żebrowski - Polonia W. ---> Naftan 1 tyś Witold Sabela - ŁKS ---> Torpedo Żodino 1 tyś Pozostałe ligi: Anglia: Chelsea [+2] Francja: Ol. Lyon [+21] Hiszpania: Real Madryt [+8] Holandia: Ajax [+3] Niemcy: Bayern [+2] Polska: Wisła [+13] Włochy: AC Milan [+1]
  23. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Leszcze są to co mam nie wygrywać a pauki z Bremy to rzeczywiście nic, gorzej jeśli chodzi o pauki z którymi dzielimy stadion W ostatnich w tym sezonie derbach wreszcie wystąpimy w roli gospodarza. Niby stadion ten sam, jednak w większości wypełniony błękitnymi koszulkami powinien dodać nam skrzydeł. Obok kontuzjowanych Pardo i Porcello w tym niezwykle ważnym i prestiżowym meczu nie wystąpi Kallon, który przebywa obecnie na zgrupowaniu swojej reprezentacji. Po dwóch sromotnych klęskach których doznaliśmy w tym sezonie w meczach z Bayernem, moi piłkarze wydają się być niezwykle rządni rewanżu. Większej motywacji im nie potrzeba, wystarczy wyjść i dać z siebie wszystko. W pierwszych minutach widać było, że moi podopieczni są mocno stremowani i jakby wystraszeni. Popełnialiśmy proste błędy, które jednak nie powodowały większego zagrożenia pod bramką Tschaunera. Z biegiem czasu graliśmy coraz lepiej, jednak w 23 minucie to piłkarze w czerwonych strojach wyprowadzili zabójczą akcję. Van Bommel zagrał idealną prostopadłą piłkę do Klose, a naturalizowany Niemiec nie miał problemu z pokonaniem naszego goalkeepera. Wszyscy powoli szykowali się już na przerwę, gdy na rajd lewą stroną zdecydował się Schwarz. Po dobiegnięciu do skraju pola karnego zdecydował się na dośrodkowanie. Powietrzną walkę z Lucio wygrał Veselinovic i główką skierował piłkę do siatki. Wszystkie sektory zajmowane przez naszych fanów wybuchły szaloną radością, a chwilę później sędzia zaprosił piłkarzy na przerwę. Wydawało się, że druga połowa będzie jeszcze ciekawsza niż pierwsza, tymczasem obie drużyny zaczęły dość ospale. Pierwsza groźną akcję zainicjowali goście, jednak strzał Schweinsteigera z 69 minuty przeleciał obok bramki. Mecz powoli zbliżał się do końca, kiedy to w 88 minucie piłkę przed polem karnym przejął Veselinovic. Obrócił się z nią i uderzył wprost na bramkę, jednak futbolówka odbiła się od dwóch słupków, po czym wpadła w ręce zupełnie zdezorientowanego Rensinga. Wielka szkoda, bo mogliśmy sprawić ogromną sensację, jednak z remisu i tak jestem niezwykle zadowolony. 28 marca 2009, Allianz-Arena, Monachium - 65989 widzów Bundesliga [26/34] TSV 1860 Monachium [6.] - Bayern Monachium [1.] 1-1 (1-1) 23. M. Klose 0-1 44. D. Veselinovic 1-1 Skład: P. Tschauner - M. Ghvinianidze, P. Mate (79. S. Olfers), Ł. Szukała, B. Schwarz - S. Bender (79. K. Musasa), M. Kallon, P. Gerritsen, D. Bierofka (45. A. Bellinghausen), N. Amrabat - D. Veselinovic MoM: Franck Ribery [Bayern, OP PLŚ] - 8
  24. Dr. Johnny

    Die Löwen

    Mecz z walczącą o utrzymanie Hansą miał być odpowiedzią na pytanie, czy kryzys jest na dobre zażegnany, czy może zwycięstwo z Eintrachtem było dziełem przypadku. Niestety ofiarą kontuzji padł jeden z naszych kluczowych zawodników, Sebastian Pardo. Naciągnął on mięśnie grzbietu i będzie pauzował około miesiąca. Od początku spotkania posiadaliśmy wyraźną przewagę. Gospodarze praktycznie nie istnieli i nie mieli żadnego pomysłu na grę. Już w 14 minucie objęliśmy prowadzenie, strzelcem gola okazał się Amrabat, który z najbliższej odległości dobił strzał Bierofki. Trzy minuty później dołożyliśmy jeszcze jedną bramkę, a jej autorem był Gruzin Ghvinianidze. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej części zagraliśmy jeszcze lepiej. W 63 minucie wprowadzony w przerwie Musasa popisał się piękną przewrotką, dokładając trzeciego gola. To jednak nie był koniec. W 71 minucie z rzutu karnego na 4-0 podwyższył Kallon, a na 7 minut przed końcem wynik na 5-0 ustalił Szukała. Byłem z tego wyniku niezmiernie zadowolony, gdyż zwycięstwo to znacznie podbuduje morale drużyny przed zbliżającymi się derbami z Bayernem. 14 marca 2009, DKB-Arena, Rostock - 20518 widzów Bundesliga [25/34] Hansa Rostock [14.] - TSV 1860 Monachium [6.] 0-5 (0-2) 14. N. Amrabat 0-1 17. M. Ghvinianidze 0-2 63. K. Musasa 0-3 71. M. Kallon 0-4 83. Ł. Szukała 0-5 Skład: P. Tschauner - M. Ghvinianidze (71. C. Burkhard), P. Mate, Ł. Szukała, B. Schwarz - S. Bender, M. Kallon, P. Gerritsen (45. B. Ziegenbein), D. Bierofka, N. Amrabat - D. Veselinovic (45. K. Musasa) MoM: Nordin Amrabat [TSV 1860, OP PŚ,N] - 9
  25. Dr. Johnny

    Die Löwen

    raulb - oj chyba nie będzie, chyba nie będzie T-m - Biorąc pod uwagę obecną formę, piąte miejsce będzie na prawdę sporym osiągnięciem... AdeX - Do 4 Werderu tracimy 6 pkt, tamci jednak mają rozegrany jeden mecz więcej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...