z Geometrii z algebrą liniową, pojebało ich, dwie części po półtorej godziny z przerwą, bez sensu
Jak dziś pamiętam, że na pierwszym semestrze można było z tego przedmiotu złapać 72 punkty czyli zaliczenie od 36. Jak prowadzący zsumował na koniec kolokwia i zobaczył listę wynikową, to zjechał do 19 punktów. Byliśmy mu wtedy tak wdzięczni, że chcieliśmy mu jakąś butelczynę podarować, ale jakoś nie znalazł się nikt odważny do wręczenia