Skocz do zawartości

kubakisiel

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    739
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kubakisiel

  1. 10. Jedna rysa Marzec 2010: Eredivisie: 07.03.2010 | 26/34 | Sparta — Ajax 1:3 [strootman — Suk, Lukaku 2] 14.03.2010 | 27/34 | Ajax — PSV 3:0 [suarez, Salcido sam., Lodeiro] 21.03.2010 | 28/34 | RKC — Ajax 1:4 [idabdelhay — Lukaku 4] 27.03.2010 | 29/34 | Ajax — Groningen 3:1 [Pantelic 2, Sulejmani — Zonneveld] Liga Europy 11.03.2010 | 2R 1/2 | Ajax — Genoa 2:1 [sulejmani, Pantelic — Palladino] 18.03.2010 | 2R 2/2 | Genoa — Ajax 0:3 [Vertonghen, Pantelic, Scarpi sam.] KNVB Beker 24.03.2010 | 1/2F | Feyenoord — Ajax 3:2 [Maakay 3 — Sulejmani, Suarez] Po bardzo udanym lutym mieliśmy nadzieję, że dobrą dyspozycję uda się również utrzymać w marcu. Po przerwie reprezentacyjnej podjęliśmy w Rotterdamie Spartę i mimo że graliśmy rezerwami (pierwszy skład wypoczywał przed meczem LE), spokojnie wygraliśmy 3:1, a świetnie zaprezentował się Lukaku. W Lidze Europy zagraliśmy dobrze, ale wynik pierwszego meczu nie satysfakcjonował żadnej ze stron. Niby wygraliśmy, ale stracona bramka przed własną publicznością mogła być bardzo kosztowna. Już trzy dni po pucharowych bojach przyszedł czas na kluczowy mecz w Eredivisie. Na ArenA zawitała ekipa PSV i poznała smak amsterdamskich bęcek. Spokojne 3:0, szał na trybunach i pozycja lidera. Fantastyczny wynik powtórzyliśmy we Włoszech, gdzie gładko przypieczętowaliśmy swój awans do ćwierćfinału LE. Chwilę później w rezerwowym składzie ograliśmy na wyjeździe RKC, a Romelu Lukaku strzelając 4 bramki pokazał, że jego transfer był strzałem w dziesiątkę. Kiedy wydawało się, że nic nie jest w stanie nas powstrzymać, okazało się, że na świecie jest Roy Makaay, który mimo że stary, to jary. W półfinale Pucharu Holandii ulegliśmy po dramatycznym meczu 3:2 i było pewne, że potrójnej korony w tym roku nie zdobędziemy. W ostatnim marcowym meczu wygraliśmy u siebie 3:1 z Groningen, a PSV poległo w Venlo. Na pięć kolejek do końca mieliśmy pięć punktów przewagi i ligowy triumf był na wyciągnięcie ręki.
  2. 9. Krótki, a długi Luty 2010: Eredivisie: 03.02.2010 | 21/34 | Ajax — Roda 3:2 [Wielaert, Kerlon 2 — Hupperts, Yulu-Matondo] 07.02.2010 | 22/34 | Ajax — Twente 5:0 [Lukaku 2, Pantelic 2, Suarez] 13.02.2010 | 23/34 | Heerenveen — Ajax 1:0 [Elm] 21.02.2010 | 24/34 | Ajax — Vitesse 2:0 [Lodeiro, Lukaku] 28.02.2010 | 25/34 | Ajax — Utrecht 3:1 [suarez, Pantelic, Lukaku — Dickoh] Liga Europy 18.02.2010 | 1R 1/2 | Valencia — Ajax 1:0 [Villa] 25.02.2010 | 1R 2/2 | Ajax — Valencia 2:0 [suarez, Lukaku] Luty to najkrótszy miesiąc w kroku, ale w zupełności nie wpłynęło to na ilość gier. Rozgrywki Eredivisie wchodziły powoli w decydującą fazę, a po zimowej przerwie wróciła również Liga Europy. Luty rozpoczął się dla nas od prawdziwego dreszczowca z Rodą, a następnie rozegraliśmy wspaniały mecz z Twente, które podchodziło do tego miejsca z pozycji lidera. Niestety zwycięstwo okupiliśmy kontuzjami Gabriego i Suareza, którzy musieli odpoczywać przez dwa-trzy tygodnie. Przypomnę, że wcześniej kontuzji nabawił się również Sulejmani, więc formacja ataku Ajaxu była wyraźnie osłabiona. Problemy te doskonale wykorzystało Heerenveen, które skromnie pokonało u siebie Ajax 1:0 i po raz kolejny skomplikowało naszą sytuację w tabeli. Pojedynek z Valencią pozwolił nam się oderwać od ligowej rzeczywistości. Nasza forma nie była stabilna i nie miałem pojęcia na co stać moich podopiecznych. W Hiszpanii zagraliśmy niezłe spotkanie, ale bezlitosny Villa sprawił, że do rewanżu Valencia podchodziła z niewielką zaliczką. W tak zwanym międzyczasie powróciliśmy do rozgrywek ligowych, gdzie udało nam się spokojnie pokonać 2:0 Vitesse. Na rewanżowy mecz z Valencią powrócili świeżo wyleczeni Sulejmani i Suarez, co od razu przełożyło się na naszą grę. Mecz był bardzo wyrównany, kilkukrotnie ratował nas słupek, poprzeczka lub Stekelenburg, lecz koniec końców udało nam się osiągnąć wielki sukces i wyeliminować faworyzowanych Hiszpanów. Na sam koniec wygraliśmy 3:1 z Utrechtem i można powiedzieć, że weszliśmy na odpowiednie tory. Obyśmy się tylko nie wykoleili.
  3. 8. Uff, jak gorąco Styczeń 2010: Mecze towarzyskie: 09.01.2010 | Blue Eagles — Ajax 0:5 [Pantelic, Suarez 2, Wielaert, Enoh] 13.01.2010 | Sydney Olympic — Ajax 0:3 [suarez, Sulejmani, Lukaku] 16.01.2010 | Brisbane Roar — Ajax 0:2 [Pantelic, Suarez] Eredivisie: 23.01.2009 | 19/34 | Ajax — AZ 0:0 31.01.2009 | 20/34 | Feyenoord — Ajax 0:0 KNVB Beker 27.01.2009 | 1/4F | Ajax — Willem II 2:1d [suk 2 — Oichou] Styczeń był chyba dla mnie najtrudniejszym z dotychczasowych miesięcy spędzonych w Amsterdamie. Wraz z otwarciem okienka transferowego na moich zawodników rzuciło się stado wygłodniałych drużyn, które za wszelką cenę chciały sprowadzić Suareza, Van der Wiela i Eriksena. Na szczęście tylko pierwszy głośno domagał się odejścia, lecz to wystarczyło, aby popsuć doskonałą harmonię w drużynie. Mimo wszystko, nie zamierzałem puszczać Suareza w zimowym okienku transferowym, gdyż nie ma nic gorszego niż przebudowa zespołu w środku sezonu. Podczas zimowej przerwy pojechaliśmy wygrzać tyłki do Australii. Tam rozegraliśmy trzy leciutkie mecze sparingowe, strzeliliśmy trochę bramek, zarobiliśmy trochę pieniędzy i wróciliśmy do Holandii. Europa przywitała nas trzema niezwykle ciężkimi meczami. W lidze zaliczyliśmy mały falstart — dwa bezbramkowa remisy okupione kontuzją Sulejmaniego wróżyły ciężko batalię o końcowy sukces. Po stronie plusów na pewno możemy zapisać ćwierćfinał KNVB Beker, w którym zagraliśmy rezerwowym składem i mimo problemów, udało nam się awansować do półfinału, gdzie zmierzymy się z Feyenoordem. Pod koniec stycznia zamknęło się okienko transferowe i mogłem odetchnąć. Mam nadzieję, że uda się teraz posprzątać po burzy, która przeszła.
  4. 7. Co będzie dalej? Grudzień 2009: Eredivisie: 06.12.2009 | 16/34 | Utrecht — Ajax 3:2 [van Dijk, van Wolfswinkel, Danso — Suarez, Vertonghen] 11.12.2009 | 17/34 | Ajax — NEC 2:1 [Pantelic, Suarez — Vleminckx] 30.12.2009 | 18/34 | NAC Breda — Ajax 0:2 [Lukaku, Vertonghen] Liga Europy 03.12.2009 | FG 5/6 | Rosenborg — Ajax 1:2 [Prica — Wielaert, Aissati] 17.12.2009 | FG 6/6 | Ajax — Toulouse FC 1:0 [Aissati] KNVB Beker 22.12.2009 | 4 R | Ajax — PSV 2:0 [Lodeiro, Suarez] Po stresującym dla nas listopadzie, grudzień przywitał nas meczem do którego nie przykładałem większej wagi. Do Trondheim poleciała cała kadra, ale na boisko wybiegli zawodnicy rezerwowi, którzy po raz kolejny udowodnili, że można na nich liczyć i dali nam awans do kolejnej fazy LE. Sielanka nie trwała długo. Trzy dni później zameldowaliśmy się w Utrechcie, gdzie przeżyłem swój pierwszy dramat na ławce trenerskiej. Zaczęliśmy pięknie, szybko objęliśmy prowadzenie, które podwyższyliśmy i potem w drugiej połowie wszystko doszczętnie… spieprzyliśmy. Trzy bramki dały gospodarzom zwycięstwo, a w Amsterdamie nastroje zostały stonowane — było jasne, że o tytuł mistrzowski trzeba będzie walczyć do upadłego. Co gorsze, na miesiąc straciliśmy Sulejmaniego i Ze Eduardo, graczy absolutnie kluczowych. Na szczęście mimo braków kadrowych udało nam się przełamać serię trzech zwycięstw bez zwycięstwa w lidze i mimo nie lada kłopotów, na ArenA 2:1 pokonaliśmy NEC Nijmegen. W Lidze Europy pozostał nam ostatni mecz z Toulouse, który miał zadecydować o tym, kto zakończy rozgrywki grupowe na pierwszym miejscu. Nie przejmowałem się tym aż tak bardzo, więc znów w pucharach postawiłem na drugi garnitur i znów ten garnitur okazał się elegancki. W ostatniej minucie meczu Aissati strzelił bramkę na 1:0, a chwilę później sędzia odgwizdał koniec meczu. Zdecydowanie najtrudniejsze zadania czekały nas jednak pod koniec roku. Najpierw w czwartej rundzie Pucharu Holandii przyszło nam zmierzyć się z PSV i po zwycięstwie 2:0 daliśmy kibicom co najmniej dwa powody do zadowolenia. Po pierwsze, byliśmy w kolejnej rundzie KNVB Beker. Po drugie, pokazaliśmy, że przeciwnik z najwyższej półki nam nie straszny. W ostatnim meczu w roku 2009 na wyjeździe podjęliśmy zawsze groźne NAC Breda i ku uciesze Amsterdamu, udało nam się wywieźć komplet punktów, choć nie było to łatwe zadanie. EREDIVISIE: http://i.imgur.com/LyMLM8q.jpgB LIGA EUROPY: http://i.imgur.com/b5vf31Y.jpg
  5. I jeszcze mają Moussę Sissoko, też wonderkid --- 6. Miesiąc prawdy? Listopad 2009: Eredivisie: 01.11.2009 | 11/34 | Ajax — Feyenoord 1:1 [Vertonghen — Tomasson] 08.11.2009 | 12/34 | Twente — Ajax 2:1 [Tiote, Javadov — Suarez] 11.11.2009 | 13/34 | AZ — Ajax 0:2 [Pantelic, Ze Eduardo] 22.11.2009 | 14/34 | Ajax — Heerenveen 1:1 [suk — Elm] 29.11.2009 | 15/34 | Vitesse — Ajax 0:0 Liga Europy 05.11.2009 | FG 4/6 | Ajax — Steaua 4:1 [Lindgren, Pantelic 2, Suk — Karamyan] W pierwszej części sezonu terminarz nam sprzyjał, graliśmy głównie z outsiderami i z zadania kompletowania punktów na słabeuszach wywiązaliśmy się bardzo dobrze. W tabeli okupowaliśmy pierwsze miejsce, lecz prawdziwe testy holenderski ZPN zaplanował dla nas w listopadzie. Zaczęliśmy od remisu przed własną publicznością z odwiecznym rywalem — Feyenoordem, co było pierwszym ostrzeżeniem. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Kiedy za tydzień dostaliśmy bęcki od Twente, zacząłem się poważnie martwić. Nadzieję w serca fanów z Amsterdamu wlał świetny mecz w Alkmaar, gdzie 2:0 udało nam się pokonać obrońców tytułu. W kolejnych meczach miało być już nieco łatwiej, ale nie było. Bramkowy remis z Heerenveen i bezbramkowa batalia z Vitesse sprawiła, że listopad raczej wpiszemy po stronie strat niż zysków. Co cieszy? Zwycięstwo nad Steauą, które znacznie przybliżyło nas do awansu do kolejnej fazy Ligi Europy. No i dobrze, że przeciwnicy w Eredivisie również gubią punkty. W czołówce taki ścisk, że o rany!
  6. 5. Żwawiej, żwawiej! Październik 2009: Eredivisie: 04.10.2009 | 9/34 | Roda — Ajax 2:2 [Junker 2 — Ze Eduardo, Suarez] 17.10.2009 | 10/34 | Ajax — Willem II 3:0 [Vertonghen, Sulejmani, Pantelic] Liga Europy 01.10.2009 | FG 2/6 | Toulouse FC — Ajax 2:0 [braaten, Sissoko] 22.10.2009 | FG 3/6 | Steaua — Ajax 0:0 KNVB Beker 27.10.2009 | 3R | RKC — Ajax 0:3 [Lodeiro, Levita sam., Sulejmani] Październik był w naszym wykonaniu przeciętny. Zaczęliśmy źle. Tym razem rezerwowi nie dali rady i we Francji dużo lepsi okazali się nasi przeciwnicy, przez co awans do kolejnej fazy LE jest ciągle sprawą otwartą. Łatwiej nie było wcale w lidze, gdzie po paru zwycięstwach z rzędu musieliśmy zadowolić się remisem. Podział punktów z Rodą hańby nie przynosi, ale komplet punktów straciliśmy w ostatniej minucie. Bolało. Przerwa reprezentacyjna pozwoliła nam się zregenerować i wygrywając 3:0 z Willem II powróciliśmy na odpowiednie tory. Na chwilę. Na mecz Ligi Europy znów posłałem rezerwy i one znów zawiodły. Bezbramkowy remis w Bukareszcie nie jest tragedią, ale sprawia, że o awans będziemy walczyć pewnie do ostatniej kolejki. A wystarczyło wykorzystać choć jedną z kilku stuprocentowych okazji. Na koniec tego niezbyt obfitego w mecze miesiąca spotkaliśmy się na wyjeździe z RKC w ramach Pucharu Holandii i spokojnie wygraliśmy 3:0. Cały czas jesteśmy w grze na wszystkich frontach i to się liczy. Przed nami jednak miesiąc prawdy. W listopadzie zmierzymy się z Feyenoordem, Twente, AZ, Heerenveen i Vitesse. Dwanaście punktów biorę z zamkniętymi oczyma.
  7. 4. Nie patrz się na innych, wygrywaj Wrzesień 2009: Eredivisie: 13.09.2009 | 6/34 | Ajax — NAC Breda 2:0 [suarez, Vertonghen] 20.09.2009 | 7/34 | VVV — Ajax 1:4 [boymans — Ze Eduardo, Pantelic 2, Suarez] 27.09.2009 | 8/34 | Ajax — ADO 3:0 [Pantelic 3] Liga Europy 17.09.2009 | FG 1/6 | Ajax — Rosenborg 3:2 [Lukaku, Wielaert, Aissati — Winsnes 2] KNVB Beker 23.09.2009 | 2R | Telstar — Ajax 0:1 [suk] Wrzesień zaczęliśmy i skończyliśmy dobrze. Oczywiście cały czas możemy się do pewnych rzeczy przyczepić. Szczególnie do Enoha, który miał być postacią wiodącą, a szybko dał się wypchnąć z jedenastki, do której przebojem wskoczył Ze Eduardo, który jak na razie do Ajaxu jest tylko wypożyczony. Jak na razie. We wrześniu oprócz ligowych zmagań mieliśmy również mecze pucharowe. W Lidze Europy trafili do grupy z Rosenborgiem, Toulouse FC i Steauą, więc nie wyobrażam sobie innego scenariusza niż awans do kolejnej fazy rozgrywek. Pierwszy mecz za nami — Rosenborg przysporzył nieco kłopotów Ajaxowi B, ale rezerwowi znów dali radę i dowieźli cenne trzy punkty. Podobny scenariusz oglądaliśmy w meczu Pucharu Holandii, w którym na wyjeździe okazaliśmy się minimalnie lepsi od Telstaru. W kolejnej rundzie zmierzymy się na wyjeździe z RKC. A co tam w lidze? Krok po kroku. Spokojnie, spokojnie i do przodu. Bez przykrych niespodzianek. Mecze z potentatami jednak przed nami.
  8. 3.No to już na poważnie Sierpień 2009: Eredivisie 02.08.2009 | 1/34 | FC Groningen — Ajax 0:3 [Oleguer, Eriksen, Sulejmani] 08.08.2009 | 2/34 | Ajax — RKC 5:0 [suarez 3, Suk, Sulejmani] 16.08.2009 | 3/34 | PSV — Ajax 4:1 [Cristea, Vertonghen sam., Dzsudzsak, Engelaar — Vertonghen] 23.08.2009 | 4/34 | Ajax — Sparta 2:0 [Pantelic, Lukaku] 30.08.2009 | 5/34 | Heracles — Ajax 0:2 [suarez, Sulejmani] Liga Europy 20.08.2009 | PO 1/2 | Ajax — Crvena Zvezda 3:3 [Ze Eduardo, Aissati, Suarez — Petrovic, Cosic, Andrejic] 27.08.2009 | PO 2/2 | Crvena Zvezda — Ajax 0:4 [suk, Aissati, Ze Eduardo, Lukaku] Sierpień był miesiącem mojego oficjalnego debiutu za sterami Ajaxu i nie ma co ukrywać, że moje pierwsze spotkanie w roli menedżera de Godenzonen wyszło mi doskonale. Wyjazdowe 3:0 nad zawsze trudnym do pokonania FC Groningen wlało w serca fanów z Amsterdamu dodatkowe hektolitry pewności siebie, którymi i tak emanowali już przed rozpoczęciem sezonu. Debiut na ArenA był jeszcze bardziej okazały, więc nic dziwnego, że kiedy sędzia zakończył spotkanie, kibice już powoli zaczęli dyskusje, w której kolejce Ajax wywalczy mistrzostwo. Gorące głowy zostały sprowadzone na ziemie w trzeciej kolejce. W Eindhoven moi podopieczni zagrali gorzej niż źle i zasłużenie ulegliśmy miejscowemu PSV aż 1:4. Po bolesnej porażce przyszedł czas na nie najlepszy występ w Lidze Europy. W meczu z Crveną Zvezdą postawiłem na rezerwowych, prowadziliśmy nawet 2:0, lecz mecz zakończył się korzystnym remisem dla gości. Przełamanie przyszło w meczu ze Spartą, które gładko wygraliśmy 2:0. Kiedy na wyjazdowy mecz z Crveną delegowałem do gry drugi garnitur, wszyscy pukali się w głowę wieszcząc, że rezerwy nie mają szans w starciu na słynnej Marakanie. Jak się później okazało, wyjazdowy mecz udał się nam dużo lepiej niż spotkanie przed własną publicznością i po łatwym zwycięstwie 4:0 wróciliśmy do Amsterdamu ciesząc się z awansu do fazy grupowej LE. Miesiąc zakończyliśmy kolejnym spokojnym zwycięstwem. Tym razem naszą ofiarą byli piłkarze Heraclesu, którzy po bramkach Suareza i Sulejmaniego musieli uznać naszą wyższość. Na sam koniec, warto dodać, że w letnim okienku transferowym udało mi się utrzymać wszystkich najważniejszych zawodników, mimo że o Suareza głośno dopominał się Manchester City. Jedynym problemem kadrowym była poważna kontuzja Eriksena, który będzie musiał pauzować przez najbliższe cztery miesiące. Z postawy drużyny w sierpniu byłem zadowolony choć cały czas z gniewem wspominam pojedynek z PSV. Jeśli chodzi o indywidualne oceny, to na pewno dużym zaskoczeniem (pozytywnym, a jakże) jest młodziutki Ze Eduardo, natomiast fatalnie spisuje się Oleguer, który po dwóch fatalnych występach — z PSV i Crveną Zvezdą — trafił na ławkę rezerwowych.
  9. 2. Gotuj broń! Lipiec 2009: Mecze towarzyskie: 07.07.2009 | Ajax — FC Oss 3:0 [suarez 2, Suk] 11.07.2009 | Ajax — Haarlem 6:0 [suarez 2, Sulejmani, Vertonghen 2, Suk] 15.07.2009 | Ajax CT — Ajax 0:6 [Pantelic 2, Suarez, Suk, Ze Eduardo 2] 19.07.2009 | Ajax — FC Emmen 1:0 [Lodeiro] 26.07.2009 | Ajax — Aris 3:0 [suarez 2, Sulejmani k.] Lipiec był dla nas niemalże doskonały. Wszystkie mecze sparingowe udało się gładko wygrać. Zdobyliśmy 19 goli, a na dodatek przez 450 minut udało nam się utrzymać czyste konto. Świetnie spisywał się atak Pantelic-Suarez-Sulejmani, który zanotował wspólnie 11 trafień. Sukcesami mogłem pochwalić się również na rynku transferowym. Za 1.300.000€ udało nam się sprzedać niemieszczącego się w składzie Dennisa Rommedahla, a pieniądze, które zarobiliśmy na sprzedaży niepotrzebnych graczy przeznaczyliśmy na zakup genialnego szesnastolatka, który za kilka lat może dzielić i rządzić w Europie. W połowie lipca w stolicy Holandii zameldował się Romelu Lukaku i choć przyjechał z poturbowanymi żebrami, nikogo cztery tygodnie przerwy w treningach nie przejmowały — on jeszcze będzie miał czas pokazać swoje umiejętności. Przed pierwszym meczem sezonu z Groningen czuliśmy się pewnie i tych nastrojów nie zmąciła nawet kontuzja Lodeiro, która wykluczyła Urugwajczyka z pierwszych oficjalnych meczów sezonu.
  10. 1. Czas, start! Pięć lat bez tytułu mistrzowskiego i jedynie dwa triumfy w przeciągu ostatnich dziesięciu sezonów — to było zdecydowanie za mało dla klubu, który jest prawdziwym symbolem holenderskiego futbolu. Od kilku sezonów Ajax Amsterdam nieporadnie starał przypomnieć samemu sobie lata świetności, lecz mimo świetnej szkółki juniorskiej, bardzo dobrego zaplecza trenerskiego, nieprzeciętnych zawodników i wsparcia fanów, drużyna ze stolicy Holandii potrafiła jedynie pałętać się w okolicach podium. Moje zadanie było proste aż do bólu. Ajax miał wrócić na szczyt. Jak najszybciej. Na pierwszy rzut oka zadanie nie wydawało się specjalnie trudne. Popularni de Godenzonen dysponowali wszystkim, aby stanąć na najwyższym stopniu podium. Przynajmniej na krajowym podwórku. Kadra zespołu prezentowała się co najmniej przyzwoicie. O miejsce między słupkami rywalizować będą Maarten Stekelenburg i Kenneth Vermeer. Tacy obrońcy jak Toby Alderweireld czy Jan Vertonghen powinni również zapewnić spokój w tyłach, a Urby Emanuelson czy Gregory van der Wiel mogą być doskonałymi łącznikami między obroną, a atakiem. W środku pola dominować powinni Gabri, Christian Eriksen, Nicolas Lodeiro czy Enyong Enoh, a w ataku brylować ma sam Luis Suarez wspierany Miralemem Sulejmanim i Marko Panteliciem. Kadra wydawała się kompletna, jednak problemem były inne kluby, który łapczywym okiem przypatrywały się poczynaniom moich podopiecznych i czułem, że okienko transferowe w Amsterdamie może być niezwykle gorące. FM 2010 Wersja: 10.3.0 DB: Średnia (10.3.0) Ligi grywalne (14/7): Anglia (2), Francja (2), Hiszpania (2), Holandia (2), Niemcy (2), Portugalia (2), Włochy (2) Zasady: własne *** Moim pierwszym sukcesem w roli menedżera Ajaxu Amsterdam było podpisanie nowych kontraktów z Luisem Suarezem, Janem Vertonghenem oraz Enyongem Enohem — graczami, którzy byli najbardziej rozchwytywanie na rynku transferowym. Teraz pozostało liczyć na to, że nowe umowy sprawią, że europejscy bogacze poszukają wzmocnień z dala od bram Amsterdamu. Co więcej, udało mi się pozbyć z klubu niepotrzebnego szrotu. Kennedy odszedł do Wigan za 1.700.000€, a za 180.000€ do Sheffield powędrował Marvin Zeegelaar, który będzie reprezentował barwy United. Humory przed pierwszymi sparingami popsuła jedynie dwumiesięczna kontuzja Toby’ego Alderweirelda. Jedziemy!
  11. Okej, spokojnie, nie wydaje mi się, aby cokolwiek przewyższało tutaj moje rozumowanie. Sam przyznałeś, że kariera Rahima jest w opowiadaniach, bo jest prowadzona długo i wytrwale, co kłóci się z regulaminem, gdzie jasno jest napisane, że do działu Opowiadania mają trafiać teksty najlepsze, wyjątkowe, a nie najdłuższe. Gorsze opisy meczów od Profesora? Ciężko to porównać, gdyż oba opowiadania są prowadzone w inny sposób, z tymże kariera Profesora jest spisywana w sposób dużo bardziej przejrzysty. Poza tym, może ja zbyt dużą wagę przywiązuje do estetyki i wspomnianej wcześniej przejrzystości tekstu, przez co dużo łatwiej czyta mi się teksty Fenomena i Profesora niż MaKKa czy Mańka_ZKS. Pardon, nie doczytałem fragmentu, że liczą się posty autora, a nie wszystkie w temacie. Myślę jednak, że warto nad tym punktem regulaminu się zastanowić. Jeden użytkownik może opisywać jeden mecz/post, a kolejny może w jednym poście streścić cały miesiąć/sezon/rok i wcale nie musi to wpływać na jakość opowiadania :-k PS. Dla mnie naprawdę nie ma wielkiego znaczenia, które opowiadania są gdzie, życia mi to nie zmieni, po prostu wydaje mi się, że macie trochę przestarzały regulamin, który według mnie, nie pasuje nieco do stanu faktycznego.
  12. Zapoznałem się z regulaminem, poczytałem trochę karier, ale nadal nie rozumiem, które kariery powinny być w Opowiadaniach, a które nie. W karierach jest świetna przygoda FYMa, a w Opowiadaniach przygody rahima, które głównie zawierają wyniki spotkań. Kariery Profesora czy Fenomena są również lepiej opisywane od chociażby MaKKa czy Mańka_ZKS :-k
  13. kubakisiel

    #nsnp

    Cała kariera będzie opisywana w taki sposób? Czy to tylko chwilowe przyspieszenie?
  14. Tego dnia knajpa The Old Peacock świeciła pustkami. Był środek lata, godzina 13.02, więc w barze przesiadywali tylko ci, którzy to miejsce traktowali jak drugi dom. Ten pub miał swoją historię, pamiętał gorycz porażki i wspaniały smak zwycięstwa. Miał przed oczami sceny triumfu, kiedy The Whites sięgali po tytuł mistrza Anglii, a także dał schronienie tym, którzy z łzami na policzkach drżęli o przyszłość klubu po jeszcze nie tak dawnym finansowym krachu. — No wzięli i nam Włocha na ławkę wpierdolili! — burknął głośno mężczyzna, który siedział w centralnym miejscu przy barze i wyglądał na takiego, który na Elland Road zjadł zęby. Mimo że gości lokalu mogłem zliczyć na palcach jednej ręki, od razu usłyszałem, że wiadomość ta poruszyła obecnymi i lokal zapełnił się szmerami, burczeniami i innymi odgłosami podekscytowanych facetów. — No wzięli i nam Włocha wpierdolili! Szybciej w ciuchy Manchesteru mnie wsadzicie, niż jakiś makaroniarz doprowadzi ten klub do sukcesów! Przecież to skandal jest! — powtórzył mężczyzna, wziął głęboki łyk piwa, rzucił coś do barmana, z hukiem odstawił szklankę i za pomocą kilku niezgrabnych ruchów znalazł w kieszeni paczkę papierosów. Wyszedł. Wychyliłem nos zza gazety. Zamoczyłem usta w szkockiej whisky. — Moja mama jest Angielką. Może nie będzie tak źle... — pomyślałem i wróciłem do lektury.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...