Skocz do zawartości

el_eldorador

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    951
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez el_eldorador

  1. Ja bym został za szybko się poddajesz, to jest liga Angielska, w każdej innej będziesz miał łatwo.
  2. Transfery Enzo Ghin [ŚO, 37l., FRA] ---> Spora [WT] Adis Omerovic [ŚO, 32l, BOŚ] ---> Spora [WT] Lower Division Luksemburg (1/34) 8.08.2012 Spora – Mertzig 4:1 [Correia 35', Munoz 51', 57', Milak 66' - Delhart 61'] (2/34) 19.08.2012 Schieren – Spora 1:2 [Oster 10' - Muhovic 11', Gara 38'] (3/34) 26.08.2012 Spora - Wormeidange 2:0 [Milak 49', Munoz 81'] (4/34) 2.09.2012 FC Lorentzweiler – Spora 1:2 [Laville 51' - Milak 20', Munoz 55'] Coupe de Luxembourg (1rd) 12.08.2012 Spora - CS Oberkorn 3:1 [Moreira 24', Munoz 29', 76' - Alunni 47'] Reprezentacja (MT) 14.08.2012 Białorus U-21 - Luksemburg U-21 3:1 [Pazos 75'] (MT) 15.08.2012 Luksemburg – Australia 3:4 [Joachim 3', 42', 66'] Podsumowanie Zacznijmy od początku. Na pierwszą kolejkę przeciwko Mertzig przyszło 209 kibiców, a dlaczego o tym piszę gdyż było to dla mnie ważne spotkanie, więc spróbuje się na nim skupić. Już od pierwszych minut zaskakiwał Correia. W 35 minucie postanowił przejść do czynów i z 35 metrów lobem wpakował piłkę do bramki, ta sytuacja sprawiła że przekonał mnie do tego że dobrze zrobiłem że go ściągnąłem i zrobiłem numerem jeden w swoim klubie. Chcielibyście widzieć moją minę kiedy piłka wpadała do siatki! Później był już tylko koncert Munoza który dostał dwie oczywiste piłki do strzelania i to zrobił. Rywale odpowiedzieli golem Delharta, jednak pięć minut później piłkę wpakował Milak i było po krzyku! Pierwsze koty za płoty. Później było już tylko lepiej. Razem w pięciu meczach (4L, 1P) wpakowaliśmy rywalom aż 13 bramek z czego aż sześć wpakował Munoz. Ten zawodnik zaskakuje świetna skutecznością i mobilnością, gdyż jest tam gdzie go chcemy. Do naszego klubu przyszła również jakaś klątwa. Kontuzję Moreiry, Veloso i Loose sprawiły ich musiałem ściągnąć kogoś na pomoc. Do tego zadania wyznaczony został Enzo Ghin, jednak doświadczony Francuz zdążył rozegrać raptem jedno spotkanie i doznał kontuzji. Uratował nas Bośniak Adis Omerovic, który był pewny i jak narazie nie zdarzyła mu się kontuzja. W kadrze U-21 zagrał Hess, który miał przyjemność rozegrać całe 90 minut. Pazos wszedł z ławki i strzelił bramkę, jednak było za późno na odrobienie strat. Oprócz Hessa i Pazosa powołani zostali również Veloso i Redzepagic, jednak oni oglądali mecz z ławki rezerwowych.
  3. #Będzie można, jednak najpierw chce sprawdzić czy jest stabilny, więc jeżeli Cię on interesuje to uzbrój się w cierpliwość #tak, zaczniemy od trzeciej i będziemy się przedzierać przez kolejne przeszkody -- Po małych transferach obecna kadra wygląda tak: BRAMKARZE: Samir Redzapagic - LUX/21l - jedyny zawodnik w tej kategorii i chyba jeden z najlepszych zawodników w klubie. Utalentowany zawodnik jest również ulubieńcem luksemburskich kibiców. Jest do tego stopnia lubiany że jest nazywany gwiazdą mimo iż nie gra w pierwszej kadrze narodowej drużyny. LEWI OBROŃCY: Pit Hess - LUX/20l - również samotny, wydaje się że nie ma co od niego oczekiwać cudów. Taki typowy średniak. ŚRODKOWI OBROŃCY: Maikel Veloso - LUX/19l - gdy go sprowadziłem do Spory wydawało mi się że będzie rezerwowym. W sparingach pokazał jednak że śmieje mi się w twarz i chce już dzisiaj grać w pierwszym składzie. Pedro Silva - LUX/27l - chyba najlepszy z tych co ich tutaj zastałem przed moim przyjściem. Postanowiłem go oszczędzić. Yannick Loose - LUX/28l - zmiennik, nie grał nawet w sparingach bo był kontuzjowany więc nie mógł pokazać że jest lepszy od Veloso lub Moreiry. Michel Moreira - LUX/CPV/21l - obywatel RZP który prawdopodobnie przejdzie na stronę Luksemburgu gdyż trener Baument (U-21 LUX) chce go mieć u siebie w kadrze. U mnie będzie grał do czasu nie ściągnę kogoś lepszego. PRAWI OBROŃCY: Gauthier Remacle - BEL/35l - jedni są znani z znakomitych umiejętności, drudzy z tego że potrafią kopnąć piłkę (#Lower Division Luksemburg), jednak belg jest znany tego że leje wszystkich po nogach, ten zawodnik czasami jest w transie i nie widzi piłki. Oprócz tego będzie asystentem w naszym klubie. Benoit Lang - LUX/29l - sprowadzony jako zmiennik Belga, jeżeliby patrzeć na to co potrafi robić w transie, luksemburczyk może bardzo szybko wskoczyć za niego do składu. DEFENSYWNI OBROŃCY: Marc Binsfeld - LUX/25l - ten defensywny pomocnik wciąż jest niewiadomą, zobaczymy czy nie będzie trzeba szukać zastępstwa. ŚRODKOWI POMOCNICY: Damir Muhovic - BOŚ/27l - gwiazdor, jeden z trzech w magicznej trojce (Muhovic-Pazos-Correia), Bośniak nie przyszedł tutaj po to żeby grzać ławę tylko grać pierwsze skrzypce. Christophe Pazos - HIS/LUX/22l - od początku kariery w Luksemburgu, nie jest to żadne odkrycie czy coś. Solidny zawodnik, mam nadzieję że będzie miał stabilną formę. OFENSYWNI POMOCNICY: Aydline Correia - LUX/20l - maszynka do strzelania goli. Prawdziwy mózg drużyny, miejmy nadzieję a raczej prośmy o modły żeby kontuzje go nie dopadły. Dario Maric - LUX/31l - typowy człowiek-zagadka, jedyny taki w tym zestawieniu co może zaskoczyć po wejściu z ławki. NAPASTNICY: Tom Munoz - LUX/31l - zobaczymy jak zagra na rozpoczęcie, wydaje się być podstawowym napastnikiem, jednak Tunezyjczyk Gara może go szybko wymienić jeżeli nadejdzie taka potrzeba. Alen Milak - LUX/28l - czołowy napastnik w naszym klubie. Szukałem trzech różnych napastników i chyba się udało. Milak jest cholernie skuteczny, zobaczymy co pokaże na przełomie sezonu. Adel Gara - TUN/22l - wydaje się być najsłabszy z całej trójki napastników, pamiętajmy jednak że nie wszystko zależy od umiejętności. --- TAKTYKA TRANSFERY W SKRÓCIE PROFIL MENADŻERA
  4. Nie ma co prawić morałów życiowych. Moja kolejna kariera będzie dotyczyć kraju który dla Europy jest 'piłkarskim wrzodem na dupie' chodzi mi oczywiście Luksemburg, stworzyłem od początku parę klubów i zaktualizowałem najważniejsze kluby. Ponadto poczytałem trochę o tej lidze, bo od zawsze mnie do niej ciągnęło. Dziwiło mnie to jak to jest możliwe że w tym kraju są kluby mogące na luzie grać w Polskiej lidze i na równi z nimi rywalizować. W tym kraju są zawodnicy nawet przekraczający 100 PA (np. Andrei Keric grający w Dudelange, były młodzieżowy reprezentant Chorwacji czy Stelvio, który w poprzednich wersjach fma był świetnym wyborem do małych ambitnych klubów Europejskich. A więc w czym tkwi problem? Większość klubów jest amatorskich, w głównej lidze 'BPL Ligue' półzawodowych klubów jest aż dwa i nie radzą one sobie za dobrze. Oprócz tego wiele klubów nie potrafi sobie poradzić przez co łączą się w jeden. Świetnym przykładem jest – Racing Football Club Union Luxembourg, który obecnie gra w Ehrenpromotion. Jest to klub który powstał z połączenia CS Alliance 01 (trzy mistrzostwa, 1964, 1966, 1972); Union Sportive Luxembourg (sześć mistrzostw, 1927, 1962, 1971, 1990, 1991, 1992) i Spora Luxembourg (czternaście mistrzostw, 1910, 1911, 1919, 1925, 1926, 1929, 1934, 1935, 1936, 1938, 1949, 1956, 1961, 1989), gdyby tak to wyliczyć to Racing jest spadkobiercom aż 23 tytułów mistrzostwach! Sam Racing niczego nie osiągnął i obecnie nie wydaje się aby coś z tego wytworu było. Gdy to przeczytałem postanowiłem stworzyć trzecią ligę – 'Lower Division Luksemburg' wiem że nazwa jest komiczna, jednak nie miałem weny na coś lepszego. W tej lidze znajduję się parę zespołów z ligowymi zwycięstwami i parę totalnie nieznanych, które znalazłem w editorze. Po długim zastanowieniu i wzięciu wszystkich kandydatur pod uwagę postanowiłem poprowadzić na drużynę która kiedyś była jedną z najlepszych w tym kraju - Spora Luksemburg, jest to drużyna która ma w swojej gablocie takie o to sukcesy: Mistrz Luksemburga (11): 1924/25, 1927/28, 1928/29, 1933/34, 1934/35, 1935/36, 1937/38, 1948/49, 1955/56, 1960/61, 1988/89 Wicemistrz Luksemburga (10): 1923/24, 1925/26, 1929/30, 1930/31, 1932/33, 1944/45, 1951/52, 1958/59, 1966/67, 1987/88 Puchar Luksemburga (8): 1927/28, 1931/32, 1939/40, 1949/50, 1956/57, 1964/65, 1965/66, 1979/80 Finał pucharu Luksemburga (8): 1924/25, 1928/29, 1929/30, 1930/31, 1933/34, 1944/45, 1962/63, 1986/87 Udział w PEMK (3): 1956/57, 1961/62, 1989/90 Udział w PEZP (3): 1965/66, 1966/67, 1980/81 Udział w PUEFA (5): 1964/65, 1967/68, 1987/88, 1991/92, 1992/93 Jeżeli czytaliście początek mojego opowiadania zapewne wiecie iż w punkcie b. wziąłem jako wyzwanie zdobycie tylu samu mistrzostw klubu ile zdobyła ona w przed moim przyjściem. Także muszę zdobyć aż 11 mistrzostw aby spełnić wymagania do wygrania wyzwania. Początkowy skład Spory wygląda tak: x
  5. Wersja: 13.3.3 e v.1399 Rozmiar Baz Danych: Niestandardowa Ligi: Polska (2), Anglia (2), Belgia (1), Francja (2), Niemcy (2), Luksemburg (3), Hiszpania (2) Baza: około 60 tysięcy. Dodatkowe pliki: Fantasy Luxembourg by el_eldorador Zasady: realistyczne, będę robił wszystko żeby to jakoś wyglądało. WYTŁUMACZENIE: Stworzyłem bazę danych Luksemburskiej ligi, starałem się jak mogłem aby ona była realistyczna, wiele rzeczy nie było mi dane wiedzieć, pomimo tego myślę iż wykonałem kawał roboty. Baza posiada trzy ligi luksemburskie* i realistyczne punkty umiejętności polskich piłkarzy (przy okazji zrobiłem). *Co do tych trzech lig to większość zespołów w tej lidze nie istnieje już (poprostu się połączyły w jedno), ale uważam że warto wiedzieć o historii luksemburskiego futbolu i co się tam kiedyś działo i przenieść to na teraźniejszość. Większość klubów w trzeciej lidze nie ma aktywnych zawodników także postanowiłem dodać zawodników do grywalnych zespołów żeby to jakoś wyglądało. CELE KARIERY: a. Przeprowadzenie byłej luksemburskiej potęgi na szczyt. b. Podwojenie tytułów mistrzowskich pewnej byłej luksemburskiej potęgi i stanie się jej legendą. c. Sprawienie że ta drużyna będzie najlepszą drużyną na świecie (wygranie ligi mistrzów, superpucharów itd.) d. Prowadzenie reprezentacji Luksemburgu i wywalczenie z nimi półfinału Mistrzostw Świata. UMOWA: Jako że przeprowadziłem ostatnio zbyt dużo karier i administratorzy/moderatorzy tego forum zaczynają mieć przeze mnie nawał pracy (przez co wybierane przez nich osoby w ramach 'Ligi Menadżerów' to jakaś kpina) oświadczam iż jeżeli poproszę o zamknięcie tego tematu przez byle jaki powód to przez pół roku nie zobaczycie kariery mojego autorstwa na tym forum. Ps. Miałem napisany początek jednak gdy przejrzałem opki osób wyznaczonych w 'Lidze Menadżerów' postanowiłem jeszcze nad tym popracować żeby było jeszcze co czytać w tym dziale. Proszę was jeżeli widzicie w moim opku jakieś błędy odrazu proszę pisać. Chce się nauczyć czegoś i 'wyjść na ludzi'. Pozdrawiam.
  6. Naprawdę w tym miesiącu było mi ciężko, gdyż mój osobisty faworyt zrobił sobie przerwę w tym miesiącu. Jako że naprawdę staram się czytać wszystko na bieżąco i czytać nawet forumowe klasyki, jednak tak szczerze w tym miesiącu było cienko, miałem mało czasu, a gdy ktoś przykuł moją uwagę i czytałem to później się okazało się że nie potrzebnie traciłem czas. Jednak teraz chce przejść do oceny - moim zdaniem nagrodzony powinien zostać opek MaKKa - 'Chaos przez pracowitość = zrobione', w tym miesiącu 'odkryłem' jego opka, naprawdę olbrzymie propsy że potrafi przykuć mój czas i że się nie zawiodłem. To jemu należy się mój głos.
  7. Szkoda tych dwóch remisów w styczniu, miejmy nadzieję że zgarniesz komplet w następnym
  8. el_eldorador

    Cztery pokoje

    łooo, ciekawie się zaczyna. To może być dobry pomysł.
  9. Zmieniłem klub na inny i później przez pół roku szukałem klubu bo spadłem z ligi, także nie ma co się rozwodzić nad tym, proszę jeszcze raz o zamknięcie.
  10. Na obecną chwile nie widzę sensu kontynuowania tej kariery, po pierwsze nie ma publiki i namnożyło się opków z tematyką polską i wszyscy już z góry omijają takie opki. Ponadto popełniłem błąd i przestała mnie ta kariera jarać, wydaje się że kiedyś w przyszłości ją dokończę. EOT. Ps. Do zobaczenia i przepraszam za utrudnienia.
  11. Odrazu po meczu z Widzewem doszła do nas informacja że Andrei Enescu jedzie na zgrupowanie kadry Rumunii. Po której przerwie w rozgrywkach ligowych zagramy z drużyną Korony KIelce która jest bezkompromisowym liderem w 1. Lidze. Ponadto warto wspomnieć że w drużynie z Kielc grają dwaj byli zawodnicy Sląska - Piotr Celeban i Krzysztof Ulatowski. Warto również powiedzieć że Korona w poprzednim sezonie również w pierwszej części sezonu zmiotła wszystkich rywali, aby później roztrwonić całą przewagę i walczyć w otwarte karty z Groclinem i Wisłą w drugiej części sezonu. Walkę jednak wygrała, ale mimo to sytuacja lubi się powtarzać. Gdy wyszliśmy na boisko całe ciśnienie z nas zeszło. Szybko jednak postawił nas na ziemie wspomniany już Krzysztof Ulatowski który pokazał że Korona jest godna pierwszego miejsca w naszej lidze. Świetne uderzenie w samo okienko - poezja! Później niestety z poziomem spotkania trochę się obniżyło, gdyż po bramce na 1:1 Kosztowniaka, zaczęła się regularna kopalina w której ucierpieli moi dwaj napastnicy. Bramkę decydującą strzelił Korzym i było po meczu.. (12/30) 18.10.2006 1. Liga Polska [1] Kolporter Kielce - [10] Śląsk Wrocław 2:1 1:0 – 5' Ulatowski 1:1 – 27' Kosztowniak 2:1 – 40' Korzym S: Stachowiak – Mrvaljevic, Hernacki, Hosic, Kuzera – Ostrowski, Dudek, Dworzanczyk, Budka – Kosztowniak, Kowal Kibice – 14971 Eliminacje ME: Polska – Litwa 1:1 [W] [sobolewski], Finlandia 0:2 [D], Islandia 1:2 [W] [Włodarczyk]
  12. Jesteśmy już po 10 kolejkach w tym sezonie, wydaje się że jesteśmy na dobrej drodze aby się utrzymać, jednak wszystko się może zdarzyć gdyż nasza liga jest największą zagadką zaraz po tym jak powstaliśmy na ziemi. Przyszedł czas na ważny pojedynek. Jak to zapewne kibice pamiętają Widzew to były nasz największy rywal. Wydaje się że obecnie mamy lepszy skład i mamy szansę się zrewanżować jednak wszystko się może zdarzyć. W kadrze na ten mecz zabrakło doświadczonego Krzysztofa Ostrowskiego któremu klubowi fizjoterapeuci zakazali grać na jakiś czas z powodu kontuzji. Na mecz pojechaliśmy do Łodzi i wiedzieliśmy że nie będzie łatwo. Widzew słynie z fanatycznych kibiców którzy są w stanie sami wygrać mecz. Mecz nie poszedł po naszej myśli. Do pierwszej połowy mecz był bardzo zacięty. W drugiej połowie zaczął dominować Widzew i druga zółta kartka w konsekwencji czerwona Kuzery sprawiła że nie mieliśmy szans na zwycięstwo. Ponadto nasi gracze chyba postradali zmysły gdyż zaraz po czerwonej kartce jednego z naszych graczy, darmową bramkę Widzewowi sprezentował Piotr Hernacki, był to drugi rzut karny sprezentowany dla rywali w krótkim odstępie czasu. (11/30) 30.09.2006 1. Liga Polska [14] Widzew - [10] Śląsk Wrocław 1:0 0:0 – 66' Kuzera (cz.k, druga zółta) 1:0 – 68 Kelechi (k.) S: Stachowiak – Petrov, Hernacki, Hosic, Kuzera – Ostrowski, Enescu, Dworzanczyk, Budka – Kosztowniak, Kowal Kibice – 6855
  13. W dziesiątej kolejce, która zapoczątkuje drugą część sezonu rozegramy pojedynek z GKS BOT Bełchatów. Pojedynek ten odbędzie się na Wrocławskiej ziemi i miejmy nadzieję że kibice będą zadowoleni z wyniku. Co do naszego rywala, GKS BOT Bełchatów jest raczej upadłą gwiazdką, ponieważ dawno temu był wicemistrzem Polski a obecnie 'czatuje' w środku tabeli. Przed meczem doszła do mnie znakomita informacja, sztab medyczny postawił na nogi Enescu i Hosica, którzy byli kontuzjowani od dwóch meczów, to naprawdę ważne że będą mogli wybiec na boisko w tym meczu. Świetną sektorówkę wykonali nasi kibice, naprawdę z dumą można było na to patrzeć. Jednak nie wszędzie było tak kolorowo jak na trybunach, kiedy osiągnęliśmy pewną przewagę w 18 minucie czerwoną kartkę otrzymał Piotr Hernacki. A gdy myśleliśmy że nic już gorszego się nie zdarzy kontuzji doznał Ostrowski i nie było kogo nim zmieniać. Gramy bez dwóch zawodników jednak tego co się stanie pięc minut później raczej żaden wróżbita nie jest w stanie przepowiedzieć. Sytuacja sięga z zenitu, ostatnia minuta doliczonego czasu gry. Petrov biegnie skrzydłem i centruje do Grosickiego. Ten wiedząc że nie wygra pojedynku z Fonfarą wybija go lekko do przodu i piłka ląduje pod nogami Budki. Mimo tego że Fonfara skumał o co chodzi w tej akcji to nie zdążył dobiec do Adriana a ten postanowił z całej siły strzelić. Bramkarz nie widział co się stało. Piłka poprostu odbiła się od nogi Fonfary i wpadła do bramki. (10/30) 24.09.2006 1. Liga Polska [10] Śląsk Wrocław - [9] Bełchatów 1:0 0:0 – 18' Hernacki (cz.k) 0:0 – 90' Ostrowski (kontuzja, brak zmian) 1:0 – 90+5' Budka S: Stachowiak – Petrov, Hernacki, Hosic, Kuzera – Ostrowski, Enescu, Szewczyk, Budka – Kosztowniak, Kowal Kibice – 3728 Polskie kluby na arenie międzynarodowej: LM – Slavia Praga (CZE) – Korona 2:1 (0:1 [W], 2:0 [D]) LE – Halmstad (SWE) – Groclin 4:4 (0:1 [W]), 4:3 [D]) (u siebie Groclin przegrał) LE – Irtysz Pawłodar (KAZ) – Wisła 0:5 (0:1 [W], 0:4 [D]) LE – NK Zagrzeb (CRO) – Legia 1:5 (1:2 [D], 0:3 [W]) PL (Puchar Lata) – FS Vagar (FRO) – Pogoń 3:4 (0:3 [D], 3:1 [W]), 2rd; FK Bruksela (BEL) 2:2 (1:0 [D], 1:2 [W]), 3rd; Ajax (NED) 4:1 (2:1 [D], 2:0 [W])
  14. Lecimy z tematem, jako że mam w ten weekend czas to sobie zrobimy takie : 'dwa dni z el_eldoradorem' czy jak to tam nazwać, przez dwa dni mam zamiar wrzucić około 10 kolejek (mam już trzy sezony do przodu i aż mi się przestało chcieć robić dalej, więc lepiej nadgonić) --- Po meczu z Polonią trochę odetchnęliśmy ale nie na długo, czas walczyć dalej i zdobywać punkty gdyż samym samozachwytem tego nie zrobimy. Potrzebujemy silnych podwalin, gdyż w pojedynkach z mocarzami w naszej lidze dostajemy ostro w dupę. Więc musimy dać sobie na luz. Gdy ja dałem sobie na luz to usłyszałem od medyków w klubie że na Arkę nie będę mógł skorzystać z usług dwóch piłkarzy. Brak Hosica był już raczej przesądzony, gdyż w poprzednim meczu zabrała go karetka. Absencja Enescu jest jednak niespodziewana i bardzo trudno będzie go zastąpić. Do składu wraca jednak Adrian Budka, który był na początku motorem napędowym. Aby na dłuższy czas opuścić czerwoną latarnię należy wygrać w dziewiątej kolejce z Arką Gdynia. Pojedynek wydaje się łatwy, jednak wszystko może się zdarzyć. Gdy wszystko szło po naszej myśli gdy w 11 minucie do bramki rywali na naszym boisku strzelił Kosztowniak. Cały stadion zaczął wrzeć, 16 minut później błąd popełnił Mrvaljevic który podał rywalowi piłkę i Ława na luzie wpakował piłkę do bramki. Później nie potrafiliśmy już strzelić żadnej bramki pomimo dużej przewagi. (9/30) 16.09.2006 1. Liga Polska [10] Śląsk Wrocław - [11] Arka Gdynia 1:1 1:0 – 11' Kosztowniak 1:1 – 27' Ława S: Stachowiak – Mrvaljevic, Hernacki, Stanczykowski, Kuzera – Ostrowski, Barkanichkov, Szewczyk, Budka – Kosztowniak, Kowal Kibice – 3750
  15. Chyba wiem o co chodzi - kto wygrał Ligę Mistrzów w poprzednim sezonie? (chyba tego nie napisałeś, albo mi umknęło)
  16. Wraz po meczu z Wisła wielu zawodników musiało spakować manatki i pomimo słabych wyników selekcjonerzy kadr młodzieżowych postanowili ich powołać, a są to: Andrei Enescu, który będzie miał przyjemność zadebiutować w młodzieżowej kadrze U-21 Rumunii, która zmierzy się z Szwajcarią. Ponadto powołania dostali - dwaj Markowie, Kowal i Wasiluk (Polska U-21) i młodzian z drugiej drużyny Seikh Adbul Sangar (Senegal U-21) Ja również postanowiłem trochę popracować i zabrać się wraz z scoutami do poszukiwań środkowego obrońców który będzie bazował na agresji i swojej sile, a nie na umiejętnościach krycia i odbioru. Wydawało się że nasze poszukiwania umarły w martwym punkcie. Wszystko zmienił jeden z moich scoutów który nie polecił mi Ahmeda Hosica (BiH, ŚO, 30l) postanowiłem więc olać raport scouta i postanowiłem go kupić z Zaglębia Sosnowiec za dwa tysiące euro. Do tego nie mogliśmy się przygotować jak do każdego innego. To jest mecz o spokój w dolnym pułapie tabeli. Jeżeli Polonia wygra to oddali się od niej, jeżeli my wygramy będziemy mogli zebrać parę punktów przewagi nad strefą spadkową. Mecz ustawił się po dwóch bramkach naszego asa w rękawie - Tomasza Kosztowniaka, który popisał się mistrzowską precyzją i opanowaniem. Sytuację próbował zmienić Terlecki, jednak po dwóch golach w sześć minut rywal nie był w stanie odpowiedzieć niczym innym niż trafieniem honorowym. (8/30) 9.09.2006 1. Liga Polska - [11] Polonia Warszawa - [13] Śląsk Wrocław 1:2 0:1 – 60' Kosztowniak 0:2 – 66' Kosztowniak 1:2 – 78' Terlecki S: Stachowiak – Mrvaljevic, Hernacki, Hosic, Kuzera – Ostrowski, Enescu, Szewczyk, Dworzanczyk – Kosztowniak, Kowal Kibice – 3592
  17. Pierwsze sześć kolejek za nami, co powoduje że jeszcze czeka nas ich dwadzieścia cztery w sezonie. Czas jednak nie staje w miejscu i będziemy musieli tydzień po przegranym meczu z Groclinem zagrać mecz z Wisłą Kraków. Co do Wisły Kraków to wydaje się ona nie osiągalna na wszystkich klubów z Ekstraklasy. Jedynym jednak naczelnym błędem tego klubu jest brak zmienników, skład jest naprawdę w porządku i wydaje się że dorósł do miana średniego klubu w Europie, jednak gdy trener rotuje składem to widać pewne braki, przez co pochłonięta europejskimi pucharami Wisła nie jest w stanie walczyć z Koroną czy Legią Warszawa w krajowych rozgrywkach. Co do okresu przed meczem to warto wspomnieć że do naszego klubu dołączył utalentowany bramkarz z Odry Wodzisław - Adam Stachowiak (POL, BR, 19l.) bo tak ten zawodnik się nazywa w Polsce jest uznawany za duży talent i to przykuło moją uwagę i decydowało o przeprowadzeniu transferu. Nie mamy w tym meczu żadnych argumentów jeżeli chodzi o formę, umiejętności zawodników i tak dalej, wydaje się że możemy wygrać tylko w psychologi, piłkarze Wisły muszą gonić czołówkę myśląc o europejskich pucharach, jednak jak tutaj myśleć o większych moralach jak w poprzednim meczu dostaliśmy baty od Groclinu. Mecz przez całe 90 minut był pod dyktando Wisły. Nie potrafiliśmy nawet przez chwilę spróbować dyktować tempa. Broniliśmy się naprawdę dobrze jednak pech chciał że w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry do bramki trafił Zilic i z szczęśliwego remisu wszystko zmieniło się w pechową przegraną. (7/30) 27.08.2006 1. Liga Polska [13] Śląsk Wrocław - [6] Wisła Kraków 0:1 0:1 – 90' Zilic S: Stachowiak – Mrvaljevic, Hernacki, Stanczykowski, Kuzera – Ostrowski, Enescu, Szewczyk, Dworzanczyk – Grosicki, Cwielong Kibice – 4087
  18. Szósta kolejka wychodzi za chmur, jednak warto jeszcze wspomnieć o piątej kolejce w której popełniłem parę błędów i zostawiłem za duży luz Łobodzińskiemu. Media wylały na mnie wiadro pomyj, kibice również, więc postanowiłem olać konferencję prasową bo nie chciałem słyszeć bez sensownych komentarzy. Na treningu byłem coraz bliżej do uzyskania pełnej formy moich zawodników. Wydaje się że jest coraz bliżej, jednak gdy tylko tak powiem to drużyna kończy mecz słabym wynikiem. Powoduje to u mnie silne napady agresji, których nie da się opanować nawet po wypiciu szklanki wódki. Mecz w kolejnej kolejce jest bardzo ważny, gdyż drużyna z którą rozegramy mecz ma obecnie wielkie problemy. Groclin Grodzisk Wielkopolski - można powiedzieć upadła legenda, klub o dużych ambicjach i dużych pieniądzach, a obecnie przeżywa kryzys, niczym inny 'wytwór' wyobraźni ich prezesów - Amica Wronki. Mi się osobiście wydaje to kłamstwem - jednak media wrzucają już klub z ligi po początkowych niepowodzeniach. Słyszałem nawet o tym że za rok Groclin zagra na Stadionie Miejskim (Stadion Amiki) w derbach 2. Ligi Polskiej. Sam wyjazd miał wyjść na dobre i tak było do trzynastej minuty. Zaczął nasz napastnik, Marek Kowal - sytuacja trochę śmieszy, gdyż w tym sezonie każdy mecz zaczynamy jak narazie od bramki naszego zawodnika. Sytuacja diametralnie zmieniła się gdyż do bramki strzelił Grzegorz Piechna, który w środowisku piłkarskim jest znany jako 'Kiełbasa', który jest moim osobistym ulubieńcem, miejmy nadzieję że kiedyś będę miał przyjemność trenować tego zawodnika. Wracając do meczu, sytuację ustawił jeszcze rzut karny. Później to było już 'c*uj dupa i kamieni kupa' a sam byłem już tak zażenowany tą sytuacją że wyszedłem przed końcem do szatni. (6/30) 19.08.2006 1. Liga Polska [12] Groclin Grodzisk Wielk. - [9] Śląsk Wrocław 4:1 0:1 – 4' Kowal 1:1 – 13' Piechna 2:1 – 17' Gesior (k.) 3:1 – 36' Piechna 4:1 – 45' Kryszalowicz S: Bak – Mrvaljevic, Hernacki, Klepczarek, Kuzera – Ostrowski, Dudek, Szewczyk, Dworzanczyk – Kosztowniak, Kowal Kibice – 3698
  19. Dzień 16, miesiąc 8, rok 2006 - czas na pojedynek z drużyną ze Szczecina, pojedynek ten będzie rozgrywany na naszej ziemi - w Wrocławiu, po dwóch wygranych i przegranych stajemy do walki po to aby odnieść zwycięstwo, jednak warto podejść do tego meczu z trochę większym zaangażowaniem gdyż punkty pod koniec sezonu zawsze mogą się przydać. A my nie chcemy przecież tułać się po barażach. Przed meczem jednak doszła bardzo zła wiadomość, podstawowy prawy skrzydłowy Adrian Budka który podczas meczu z Górnikiem został zniesiony na noszach doznał kontuzji. Sprawdzono to po serii badań w szpitalu do którego został przewieziony w trakcie meczu. Wydaje się że może stracić parę tygodni gry. Na pewno nie jest tym zbytnio zadowolony. Co do Pogoni to mam pewną ciekawostkę, w zeszłym sezonie, rozegraliśmy już dwumecz z tą drużyną. Było to w ramach Pucharu Polski. Wtedy w pierwszym meczu dostaliśmy olbrzymie baty, aby w drugim pokazać że jesteśmy godnym przeciwnikiem. To jednak nie wystarczyło gdyż w dwumeczu przegraliśmy 4:5 i odpadliśmy z kolejnej rundy. Zarząd jest ostatnio bardzo podminowany, gdyż pomimo awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce zmniejszyła się frekwencja, a to oznacza iż mniej hajsu wpada im na konto... Co do samego meczu, na początku nie byliśmy faworytami, pierwsze minuty były dla Pogoni, jednak bieg zdarzeń szybko się zmienił i doszło nawet do tego że dominowaliśmy drużynę z Szczecina. Po golu Kowala chcieliśmy ustabilizować grę i robić wszystko żeby rywale jej nie strzelili.. To był wielki błąd gdyż jedna akcja Łobodzińskiego pozbawiła nas kompletu punktów. (5/30) 16.08.2006 1. Liga Polska Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin 1:1 1:0 – 21' Kowal 1:1 – 53' Łobodziński S: Bak – Mrvaljevic, Hernacki, Klepczarek, Kuzera – Ostrowski, Dudek, Szewczyk, Constantin – Kosztowniak, Kowal Kibice – 3246
  20. Po przegranym meczu z Odrą postanowiłem bardziej zglebić się aspekty taktyczne pomimo zapowiadanego meczu Pucharu Polski. Postanowiłem więc zobaczyć czy mój asystent jest w stanie poprowadzić klub przy mojej absencji. A zadanie było trudne ponieważ wraz z nową taktyką postanowiłem dać odpoczynek moim zawodnikom z pierwszego zespołu. Tak więc mój asystent mógł skorzystać z usług paru piłkarzy którzy coś kopią i reszty patałachów którzy kopią bo muszą coś robić w życiu. Sam na mecz postanowiłem się nie wybierać, mój asystent również uważał że nie trzeba, gdyż pomimo braku czołówki gramy tylko z 3. Ligowym Polarem Wrocław, który z profesjonalnym futbolem ma tyle co my z europejskimi pucharami. Chłopaki z drugiej drużyny jednak jarali się jakby grali debiut gdy koło nich są tacy zawodnik jak Ronaldinho czy David Villa, a na trybunach setki tysięcy widzów. Ja postanowiłem w tym czasie poprowadzić trening i czekać na telefon asystenta, który z płaczem mówi mi o przegranej. I tak właśnie się stało, nie dostałem jednak smsa a zobaczyłem miny chłopaków jak przyjechali busem pod klub. Podobno było tak złe że Polar skłonił nasz klub do obrony i asystent łapał się dziwnych zmian które nie miały żadnego uzasadnienia.. Skończyło się na wyniku 0:1. Ponadto kolejna sprawa postanowiła zepsuć mój humor - Michał Trzeciakiewicz postanowił wypowiedzieć mi wojnę w mediach, ten zawodnik miał być przecież najlepszym i w przyszłości myślałem nad nadaniem mu opaski kapitana, wierzyłem w jego umiejętności, miał nas poprowadzić do triumfów i po jednym złym występie gdy zagrał kichę postanowiłem dać mu ostrzeżenie ten - obraził się.. Miejmy nadzieję że się ogarnie i w drugiej drużynie nabierze pokory. Zbliżał się moment w którym mieliśmy rozegrać meczu z drużyną Górnika Zabrze, ten zespół ostatnio nie zagra zbyt dobrze, my również jednak wydaje się że drużyna Górnika jest w naszym zasięgu, a nawet twierdze iż osiągniemy łatwe zwycięstwo - bo jak nie z nimi - to z kim? W tym meczu wróciliśmy do starego ustawienia z czasów 2. Ligi, co odrazu pokazało że to ustawienie jest lepsze - 2 napastników daje większy komfort i daje taki luz napastnikom że nie muszą być zawsze pod grą, bo zrobi za nich to drugi napastnik. Pierwsze minuty odrazu pokazały że jesteśmy silniejsi. Bramki pojawiły się dopiero od 62' po dokonanych zmianach i wpuszczeniu na boisko Grosickiego i Dworzanczyka, ta dwójka zmieniła wszystko i wracamy z Zabrza z 3 punktami! (4/30) 12.08.2006 1. Liga Polska Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 0:3 0:1 – 62' Budka 0:2 – 67' Grosicki 0:3 – 82' Dudek (k.) S: Bak – Mrvaljevic, Hernacki, Klepczarek, Kuzera – Ostrowski, Dudek, Szewczyk, Budka – Kosztowniak, Kowal Kibice – 4546
  21. To jest Premier League pamiętaj Tutaj się wszystko może zdarzyć.
  22. Po meczu z Wisła Płock sława prysła, wszystkie media które były mną zainteresowane teraz wolały znaleźć sobie inny punkt odniesienia, na następnej konferencji nie przybyło już 40 osób, a piec i dzięki temu mogliśmy pogadać trochę w innym stylu. Nie było może i fleszów aparatów i innych tandetnych spraw, prezes może nie był zadowolony, ale ja się spełniałem, w końcu mogłem opowiadać o taktyce i o moich przyszłych transferach a nie odpowiadać na pytania bandy małp którzy przyszli tutaj za sukcesem. Niezwazając na przeciwności postanowiłem odrazu pójść do klubu i zarządzić trening, wydawało się że wszystko zaczyna iść ku dobremu, jednak tak się nie stało. Odrazu po treningu klubowy fizjoterapeuta wziął mnie na bok i postanowił przekazać bardzo niepokojące informacje o zdrowiu Rafała Stanczykowskiego, wszechstronnego obrońcy, który mimo tego iż jest zmiennikiem jest bardzo ważnym elementem układanki. Ta informacja jednak nie zepsuła mojego dobrego humoru. Trzecią kolejkę ligową gramy z Odrą Wodzisław, jest to zespół który potrafi zaskoczyć i posiada odpowiednich do tego celu zawodników. Na naszą korzyść przemawia jednak atut własnego boiska, miejmy nadzieję iż będziemy w stanie zagrać jak równy z równym. Gdy nadszedł już dzień meczu z Odrą, wiedziałem że znowu będę mógł przeżyć wiele emocji, gdyż nasi kibice robią wszystko aby nie dało się tego zapomnieć. Wstępne obliczenia zakładały iż na stadionie zobaczymy koło 3 tysięcy kibiców, miejmy nadzieję że będzie ich więcej. Ja przed meczem wiedziałem iż musimy w tym meczu wykorzystać skrzydła i nie dać opanować środka pola Odrze. Od pierwszych minut było już słychać bębny i ryki kibiców, to jest zjawisko które można spotkać na każdym ze stadionów, jednak ja wiedziałem że najlepiej robią to kibice ze Sląska. Za świetny doping nasi piłkarze zrekompensowali się tym że już w trzeciej minucie strzelił bramkę. Po raz kolejny duet Kowal-Budka stanął na wysokości zadania, Budka będąc w środku pola podał daleką piłkę do zmierzającego pod bramkę Kowala, a ten efektownie wygrał pojedynek 1v1 z bramkarzem strzelając 2 bramkę w 3 meczach. Po tej bramce przyjezdni wzięli się do roboty strzelając dwie bramki w trzy minuty bo świetnych klepach.. I tak przegrywamy kolejny mecz.. (3/30) 5.08.2006 1. Liga Polska Śląsk Wrocław - Odra 1:2 1:0 – 3' Kowal 1:1 – 9' Wisniewski 1:2 – 12' Sobczak S: Nowaczynski – Mrvaljevic, Hernacki, Klepczarek, Kuzera – Trzeciakiewicz, Szewczyk, Dudek, Ostrowski, Budka – Kowal Kibice – 3110
×
×
  • Dodaj nową pozycję...