Skocz do zawartości

Jojo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    26
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Jojo

  1. Jojo

    CMF Forum Wadowice

    Imię i nazwisko: Petr Čerkas Data urodzenia: 28.05.1993 Wzrost i waga: 166/67 M. urodzenia: Liberec Kraj jaki chcecie reprezentować: Czechy Pozycja: lewy skrzydłowy Preferowana noga: lewa Preferowane zagrania: brak Atrybuty, dane osoby: Zdolność do adaptacji Ambicja 20 Kontrowersja Lojalność Presja Profesjonalizm 20 Fair Play Temperament Atrybuty Psychiczne (max 20.) Agresja Przewidywanie 20 Waleczność Opanowanie Koncentracja Stabilność formy 20 Kreatywność 20 Decyzje 20 Determinacja Gra faul Błyskotliwość 20 Ważne mecze Znaczenie Gra bez piłki 20 Ustawianie się 20 Współpraca Pracowitość Atrybuty Fizyczne (max 20.) Przyśpieszenie 20 Zwinność 20 Równowaga Podatność na kontuzje 1 Skoczność Sprawność Szybkość 20 Wytrzymałość 20 Siła Atrybuty Techniczne (max 20.) Rzuty rożne Dośrodkowania 20 Drybling 20 Wyk. akcji 19 Gra z pierwszej piłki 20 Rzuty wolne Gra głową Strzał z dystansu 20 Długie wyrzuty Krycie Podania 20 Rzuty karne Odbiór Technika 20 Wszechstronność Atrybuty Bramkarskie (max 20.) Gra na przedpolu Komunikacja Ekscentryczność Chwytanie Wykopy 1 na 1 Refleks Wyjścia do piłki Skłonność do piąstkowania Wyrzuty
  2. Niezłą paczkę masz. Ewan, Chaves, bracia Yates, Matthews, D. Quintana, Seb. Henao, Kwiatkowski... Młodzi, piękni i perspektywistyczni. Będą wymiatać. Kto z CCC przyjechał w czubie w Walońskiej Strzale? Kreuziger? Adama pewnie stać już na piątkę Giro, ale nie wiem jak z konkurentami i trasą. A na TdF masz zamiar jechać na Simona czy Kwiatka? ;) Chyba, że odpuszczasz generalkę. A Polacy coś tam osiągnęli do tej pory? Słyszałem, że w PCM 15 poprawili TTT i łatwiej zaatakować na podjazdach. Już nie trzeba jechać cały czas na kropie (porównuję do 13). Jak wyglądają te elementy, bo jeśli to prawda, no to fajnie i można powiedzieć: wreszcie, bo ta drużynowa czasówka to była zepsuta już od kilku edycji. Ja jednak ciągle jestem wierny wersji sprzed 2 lat ;)
  3. No nieźle. Ostatnio tu cisza, a szkoda, ale postanowiłem czymś się podzielić. Właśnie skończyłem Giro d'Italia Omegą. Liderem na wyścig był Rigoberto Uran i liczyłem na jego miejsce w piątce, a po cichu nawet miałem nadzieję na czołową trójkę. Na starcie Nibali i Froome, którzy od początku wydawali się poza zasięgiem kogokolwiek. Mój Uran miał walczyć o wysokie miejsce w generalce z m.in. Majką, Betancurem, Martinem czy van den Broeckiem. Już na drugim etapie problemy miał Nibali, który upadł. Na jego szczęście był to etap płaski i z pomocą kolegów bez większych problemów dojechał do peletonu. Początek dobry. Na dwóch pierwszych górskich etapach Kolumbijczyk dojeżdżał do mety razem z kolarzami Astany i Sky, od razu robiąc sobie trzyminutową przewagę nad pozostałymi rywalami. Jednak na 9. etapie wydarzyło się coś, czego nikt nie mógł przewidzieć. Rigoberto Uran się przewrócił. Na jego nieszczęście było to tuż przy podnóży wzniesienia oznaczonego drugą kategorią. Z pomocą pognał mu Bakelants i De Gendt, ale Kolumbijczyk nie był w stanie dojść rywali. Na mecie stracił 16(!!) minut. No i wszelkie plany, cele prysły. W generalce spadł na 29. miejsce, a wyżej był nawet nasz De Gendt. Jednak lidera nie mieliśmy zamiaru zmieniać. Wiedziałem, że z ogromną dozą szczęścia da się jeszcze uratować miejsce w dziesiątce. I rozpoczął się pościg. Uran dojeżdżał na każdym etapie w czołówce. Świetnie rozgrywał czasówki (jakoś mi one bardzo dobrze wychodzą), gdzie nad najgroźniejszymi rywali potrafił zyskać 2-2,5 minuty. Aż tu nagle w najmniej spodziewanym momencie, na płaskim 17. etapie, ni stąd ni zowąd, wycofał się po upadku (prawdopodobnie, symulowałem, bo wycofali się wszyscy moi sprinterzy) Vincenzo Nibali! Drugi kolarz wyścigu. Nie potrafił co prawda dorównać Froomowi, ale miał sporą przewagę nad resztą i niemal pewne 2. miejsce. Po czasówce, która miała miejsce na 19. etapie, Uran już był na 10. miejscu. Niesamowite, a to jeszcze nie koniec. Etap 20. Ostatni, który może coś zmienić w klasyfikacji. Jeszcze nikt nie ma pojęcie, jak dużo może zmienić. Uran ma 4 minuty straty do 2. miejsca, a różnice między zawodnikami na miejsca 2-12 są dość równe. Na etapie 3 podjazdy, w tym 1 na metę. W ucieczkę zabiera się De Gendt. I już na 1. podjeździe, około 70km przed metą dzieje się coś nieprawdopodobnego. Jadący na wszystkich etapach w czołówce Uran odrywa się wraz ze swoim pomocnikiem Brambillą, Froomem, jego pomocnikiem Kenaughem, Scarponim i Santaromitą od reszty stawki. Momentalnie główni rywale Kolumbijczyka tracą do niego kilka minut. Niesamowity pościg urządzają jadący razem Majka, Evans i Betancur, którzy tracą do czołowej grupy 2,5 minuty. Przewaga utrzymuje się. Z grupy liderującej wykrusza się słabszy Santaromita i Kenaugh, a to oznacza, że Froome wkrótce zaatakuje. Brambilla wciąż przy Uranie. I jest atak. Scarponi i Uran natychmist próbują odpowiedzieć. Włoch utrzymuje się na kole Froome'a, a Uran kilka metrów za nimi. Froome odjeżdża, co nie jest nowością w tym Giro, a Uran dojeżdża do Scarponiego. Od razu widać, że Kolumbijczyk dysponuje dużo większym zapasem sił. Odjeżdża mu. I rozpoczyna się walka. Walka prawdopodobnie o 2. miejsce GT, bo pozostali z czołowej dziesiątki tracą od 8 do 15!! minut do Froome'a, za którym ze stratą 1,5 min jadą Scarponi i Uran. Ten drugi wrzuca odkręca gaz i zdecydowanie odjeżdża rywalowi. Różnica między nimi w generalce do 2'20'', a przewaga na etapie błyskawicznie zbliża się do tej granicy. Na mecie Froome 3 min przed Uranem, który z kolei o 2'50'' wyprzedził Scarponiego. Coś co wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Uran pomimo upadku i straty 14 min na 9. etapie, na drugim miejscu w Giro d'Italia. Różnice na przedostatnim etapie ogromne, ale różnice w klasyfikacji generalnej nie do opisania. Nie myślałem, że można tak odjechać rywalom podczas Wielkiego Touru. Załączam obrazek: http://scr.hu/33ku/j2xri Nadal nie wiem, jak można zdobyć 32 minuty przewagi nad drugim kolarzem, ale Brytyjczyk był niesamowity. Odjeżdżał wszystkim i wszędzie. Wygrał 7 etapów, a w kolejnych 4 dojechał tylko z grupą ucieczkową. Co prawda ta przewaga nie byłaby tak ogromna, gdyby nie pech Nibalego, który pewnie miałby mniej niż 10 minut przewagi (faktycznie miała) i Urana, który miałby ok. 20 min, ale nie umniejszajmy sukcesu Froome'a, bo to osiągnięcie jest niesamowite. Jeszcze lepiej jego dominacje ukazuje fakt, że wygrał też klasyfikację górską i punktową, czym do tej pory mógł się poszczycić na Giro tylko legendarny Eddy Merckx. http://scr.hu/33ku/n43ls Nie wiem, czy w tej grze takie przewagi to norma. Nie gram w to aż tak długo, ale jak dla mnie to nie jest normalne. Dla wyjaśnenia: PCM 2013, poziom trudny, baza od PCMDaily wymieniana tu kilkanaście postów wyżej. I sorry, że się tak rozpisałem, ale musiałem się tym podzielić
  4. Sezon ruszył, więc faktycznie naszła mnie ochota na grę, ale czy jest ktoś zorientowany czy wyszła lub ma wyjść niedługo jakaś aktualizjacja na nowy sezon do PCM 2013? Bo tak by było chyba najlogiczniej zaczynać teraz grę. Poprzednia kariera to było tylko takie oswojenie z grą, więc raczej jej nie będę kontynuował i teraz chciałem zacząć już coś na poważnie.
  5. Był pewien okres, w którym nie miałem ochoty włączyć gry, po prostu mnie zniechęciła, ale teraz od kilku dni / tygodni chcę sobie pograć, ale braknie czasu.
  6. Jojo

    Dolina ciszy

    Ale dominacja w lidze. I mam jeszcze pytanko. Stosunkowo nowy tu jestem, a i nie zaglądam aż tak często, więc ciężko mi się odnaleźć, ale chciałem ściągnać bombonierę, tylko nie wiem, gdzie szukać. Pomoże ktoś? Sorry, że tu piszę o tym, ale widzę, że masz bombonierę, a także nie wiem czy jest jakiś temat do tego przeznaczony ;)
  7. Liverpool na 7. miejscu, a nie 17 Może to będzie przełomowy mecz. Oby...
  8. Criterium International Jeden z celów naszego sponsora, więc wypadałoby tutaj powalczyć. Do walki o triumf miał się włączyć Thibaut Pinot, choć nie był uznawany jako największy faworyt. Ze względu na 1 etap górski i czasówkę, największe szanse miał Chris Froome. Pierwszy etap był jedynym, w którym mogli się pokazać sprinterzy. Wygrał go Daryl Impel (Orica), a nasz Geoffrey Soupe był 4. Drugi etap to czasówka ze stosunkowo długim o dość stromym podjazdem. Dlatego większe szanse na zwycięstwo mieli górale niż specjaliści jazdy na czas. Najlepszy okazał się ten, u którego i góry i czasówka to mocne strony, czyli Froome. Wyprzedził o kilka sekund Contador i kilkanaście Quintanę i Pinot. Ostatni etap to 1 podjazd na początku trasy, 2 mniejsze w środku i bardzo długa i trudna wspinaczka do mety. Uciekać postanowił nasz kolarz, Laurent Mangel. (http://scr.hu/33ku/qyxi9) Kiedy nastąpiły ataki z peletonu, nasz kolarz już nie miał szans się utrzymać. (http://scr.hu/33ku/re76u) Kilka kilometrów przed podjazdem zaatakowali najwięksi faworyci, czyli Froome, Quintana, Contador, a z nimi jechał Nicolas Edet (Cofidis). (http://scr.hu/33ku/issn9) Niestety Pinot spodziewał się ataku już na podjeździe i nie był wystarczająco blisko atakujących. Nie zdołał ich dogonić i ostatecznie był 4. wyprzedzając tylko kolarza Cofidisu, który nie wytrzymał tempa nadawanego przez świetnie dysponowanego Froome, który wygrał również etap numer 3, pieczętując zwycięstwo w całym wyścigu. (http://scr.hu/33ku/rbt4m) 1. Christopher Froome (Sky) 2. Alberto Contador (Tinkoff-Saxo) + 17'' 3. Nairo Quintana (Movistar) + 19'' 4. Thibaut Pinot + 1'29'' Ronde van Vlaanderen Brugge - Oudenaarde 259.1 km Kolejny z celów sponsora. Pagórki, bruk, deszcz - typowy klasyk. Walczyć miał nie kto inny, niż Matthieu Ladagnous. Na starcie śmietanka kolarstwa, więc o czołówkę na pewno łatwo nie będzie. Uciekać postanowił Jussi Veikkanen. (http://scr.hu/33ku/eddwy) Kolarze w ucieczce ładnie ze sobą współpracowali, ale to nie wystarczyło na dojechanie przed raszta do mety. Zaatakować postanowił Andre Greipel. Liderzy, gdy zobaczyli, że Greipel czuje się mocny, postanowili nie odpuszczać i ruszyli w pościg. Najszybszy był Tom Boonen, który szybko dogonił Niemca, a potem zostawił go w tyle. (http://scr.hu/33ku/l6nvj) Nasz lider niestety został i musiał gonić Belga oraz grupę kilkunastu kolarzy jadących około 2 minuty za nim. (http://scr.hu/33ku/xtx50) Ladagnous jednak nie dawał za wygraną i na 8 km przed metą dogonił grupę goniącą zawodnika Omegi (http://scr.hu/33ku/0j4pz), a w dodatku miał wystarczająco dużo sił, by skutecznie zafiniszować i zająć drugie miejsce. (http://scr.hu/33ku/k4gln) Dobry prognostyk przed zbliżającym się wyścigiem Paris - Roubaix. 1. Tom Boonen (Omega) 2. Matthieu Ladagnous + 2'25'' 3. Alessandro Ballan (BMC) + 2'43''
  9. Dwars door Vlaanderen Roeselare - Waregem 196 km Liderem na wyścig został Ladagnous, ze względu na bruk. Po cicho liczyłem na dojechanie całego peletonu do mety, gdzie szansę miałby Arnaud Demare. Tak się jednak nie stało. Uciekło 7 kolarzy, a w tej grupce był nasz lider. Tego dnia szybsi byli jednak Lars Boom, który wygrał, Matti Breschel i Bernhard Eisel. 1. Lars Boom (Belkin) 2. Matti Breschel (Tinkoff-Saxo) st. 3. Bernhard Eisel (Sky) st. 4. Matthieu Ladagnous st. E3 Prijs Vlaanderen - Harelbeke Harelbeke - Harelbeke 203.1 km Ponownie liczyłem na dobry start naszego specjalisty od bruku, Ladagnousa. Ten wyścig był jednak silniej obsadzony i znów wygrać się nie udało. Peleton podzielił się na mnóstwo części. Na samym przedzie jechała 9-osobowa grupka z głównymi faworytami, jak Cancellara, Boonen czy Gaudin. Był tam też Ladagnous. Niestety Francuz nie czuł się tego dnia najlepiej i razem z Maćkiem Bodnarem odpadł z czołówki. Solową akcję przeprowadził Sebastian Langeveld, któremu udało się dojechać do mety przed resztą stawki. 1. Sebastian Langeveld (Garmin) 2. Fabian Cancellara (Trek) + 1'15'' 3. Damien Gaudin (Ag2r) + 1'15'' ... 9. Matthieu Ladagnous + 1'54'' Gent - Wevelgem Deinze - Wevelgem 233.8 km Szansę na dobre miejsce miał tym razem Artur Vichot, który już był w czubie jednego pagórkowatego wyścigu w tym sezonie. Tym razem jednak Vichot miał słaby dzień i do mety dojechał z dużą stratą do triumfatora, którym okazał się kolarz z 6-osobowej ucieczki zapoczątkowanej już na początku wyścigu. 1. Borut Bozic (Astana) 2. Samuel Dumoulin (Ag2r) + 3'' 3. Stefan van Dijk (Wanty) + 3'' ... 12. Artur Vichot + 4'31''
  10. Na jakim poziomie trudności grasz?
  11. Paris - Nice: Moim liderem na generalkę był Pinot. W trakcie wyścigu mała zmiana planu i Pinot przestał walczyć o dobre miejsce w klasyfikacji ogólnej. Innymi słowy odpuściłem ten wyścig. Pasjonujący bój o zwycięstwo od 1. do ostatniego etapu stoczyli Alberto Contador i Michał Kwiatkowski. Różnice między nimi były kilkusekundowe. Raz pierwszy przyjeżdżał Contador, innym razem Polak. Ostatecznie Hiszpanowi udało się wyprzedzić Polaka (głównie dzięki świetnej drugiej czasówce) o 28 sekund. Jedyne dobre miejsce mojego zawodnika to 5. lokata Thibaut Pinot na drugiej czasówce po górach. 1. Alberto Contador (Saxo) 26h07'33'' 2. Michał Kwiatkowski (Omega) + 28'' 3. Vincenzo Nibali (Astana) + 2'21'' ... 21. Thibaut Pinot + 3'50'' Tirreno - Adriatico: Kandydatem do dobrego miejsca w naszej ekipie był Kenny Elissonde, który musiał się wycofać po piątym etapie. Dzielnie walczył także Francis Mourey, ale on już na płaskim etapie wyraźnie został i ostatecznie żaden z naszych kolarzy nie był wysoko w klasyfikacji generalnej. Na płaskich etapach dobrze spisywał się Nacer Bouhanni, któremu udało się jeden odcinek wygrać. W innych był w czołówce. O losach wyścigu zadecydowały etapy 4. i 6. Najlepsi górale wtedy odskoczyli reszcie i między sobą walczyli o triumf w wyścigu. 1. Carlos Betancur (Ag2r) 27h41'38'' 2. Daniel Martin (Garmin) + 7'' 3. Daniel Moreno (Katusha) +51'' Nokere Koerse: Próba z odcinkami na bruku. Nikomu nie udało się odjechać, a sam bruk nie rozdzielił peletonu, więc szansę do zwycięstwa mieli sprinterzy. 1. Danny Van Poppel (Trek) 4h26'53'' 2. Johan Coenen (Differdange - Losch) + 0'' 3. Tom Veelers (Argos - Shimano) + 0'' Milan - Sanremo: Coś dla specjalistów od pagórków, czyli idealne dla mojego kolarza, którym jest Artur Vichot. Francuz cierpliwie czekał na czele peletonu na ruchy najgroźniejszych rywali, i gdy tylko zaatakowali ruszył za nimi. Co prawda Gilberta i Sagana nie udało już mu się dogonić, ale w 9-osobowej grupce, w której jechał, to on był najszybszy tego dnia. Zafiniszował najwcześniej, wytrzymał do samej mety i mógł się cieszyć z podium. 1. Philippe Gilbert (BMC) 6h59'32'' 2. Peter Sagan (Cannondale) + 4'' 3. Artur Vichot + 51'' Volta Ciclista a Catalunya: Liderem ekipy został Alexandre Geniez. Na czasówce nie stracił dużo i pozwalało to walczyć czołową dziesiątkę w generalce. Na drugim etapie blisko zwycięstwa był Sebastien Chavanel, którego jednak tuż przed kreską wyprzedził Simon Gerrans (Orica). Na górskich etapach Geniez nie miał szans w walce z Valverde czy Rodriguezem, ale dojeżdżał razem, a czasem przed takimi kolarzami jak Kwiatkowski, Henao czy Kreuziger. Ciągle był w dziesiątce i wiedziałem, że stać go także na pierwszą 10 generalki. Na ostatnim etapie mogącym coś zmienić w klasyfikacji, uciekł Kwiatkowskiemu, Valverde czy Ulissiemu i rzutem na taśmę wskoczył do najlepszej dziesiątki wyścigu. 1. Alejandro Valverde (Movistar) 24h01'31'' 2. Joaquim Rodriguez (Katusha) + 37'' 3. Sergio Henao (Sky) + 1'27'' ... 10. Alexandre Geniez + 3'23'' W następnej części pojawią się wreszcie screeny i takie wyścigi jak Criterium International, Paris - Roubaix czy Amstel Gold Race. I oczywiście czekam na konstruktywną krytykę, rady etc. ;)
  12. O, szkoda, że nie wpadłem na ten pomysł z grupami. Muszę się jeszcze wiele uczyć. Fajnie, że wreszcie ktoś tu piszę. Ja powinienem coś wrzucić jutro, bo ostatnio choroba mnie zaciągnęła do łóżka i nie było szans na grę.
  13. Dzięki za wskazówki ;) Ja to jeszcze aż tak dobrze tej gry nie ogarniam, więc wszelkie rady mile widziane :p Na pewno się zastosuję.
  14. Tak jak mi lucas polecił, zacząłem karierę na bazie PCM Daily. Tym razem zespołem FDJ.fr, gdyż ściganie się Europcarem już mi się znudziło. Tak jak zawsze poziom trudności ustawiłem na trudny. Rozegrałem na razie 2 miesiące. Sezon zacząłem wyścigiem Santos Tour Down Under. Wyścig przejechany, ale nie walczyłem o zwycięstwa etapowe. Wyścig wygrał Steele Von Hoff (Garmin). Następnie Etoile de Besseges. Wyścig bardzo dobrze nam się ułożył. Wielkim pechowcem można nazwać Gallopina, który co prawda wygrał 2 etapy, ale w kolejnych 3 na kresce wyprzedził go nasz Arnaud Demare, przez co kolarz Lotto Belisol nie wygrał całego wyścigu. Ostatnim etapem była czasówka. Myślałem, że już nie ma szans na wygranie wyścigu, bo Demare na jednym etapie upadł i tracił do lidera ponad minutę. Czasówkę wygrał inny kolarz mojego zespołu Alexandre Geniez z 15-sekundową przewagą nad drugim zawodnikiem. Ogromnie się jednak zdziwiłem, gdy okazało się, że wystarczyło to na triumf w klasyfikacji generalnej. Dominowaliśmy w tym wyścigu, o czym świadczy fakt, że wygraliśmy wszystkie możliwe klasyfikacje. Później wybraliśmy się do Kataru na wyścig Tour of Qatar. Bouhanni był wysoko w większości etapów, a jeden udało mu się wygrać, ale czasówka drużynowa na czas to totalna porażka. Nasz zespół zajął tam jedno z ostatnich miejsc i o dobrym miejscu w generalce można było już zapomnieć. Ze zwycięstwa mógł się cieszyć John Degenkolb (Argos - Shimano). Tour Mediterraneen potraktowaliśmy treningowo. Żaden z kolarzy niczym się nie wyróżnił. Wygrał Diego Ulissi z Lampre-Merida. Następny wyścig, czyli Tour du Haut Var należał do celów sponsora. Z dobrej strony pokazał się Thibaut Pinot, który na pierwszym etapie był czwarty, a na drugim i zarazem ostatnim, zajął drugie miejsce. W klasyfikacji generalnej uplasował się na trzeciej pozycji. Wygrał świetnie spisujący się Giovanni Visconti (Movistar) - zwycięzca obu etapów. Czas na wycieczkę do Malezji aby przetestować swoje umiejętności w Le Tour de Langkawi. Spodobały mi bardzo górskie etapy, więc postanowiłem wybrać się do Malezji. Wyścig słabo obsadzony, więc największymi gwiazdami mieli być kolarze FDJ. Zabrałem do Azji Thibaut Pinot, który był w gazie, na górskie etapy (były dokładnie 2) oraz Demare'a na płaskie. Pierwsze sześć etapów wygraliśmy. W górach Pinot nie miał sobie równych i miał przewagę nad drugim w generalce 3 minuty przewagi. Na górskich etapach w czołówce byli też dwaj inni nasi zawodnicy - Kenny Elissonde i Pierrick Fedrigo. Na siódmym etapie Demare znów brał udział w kraksie i przerwaliśmy naszą serię zwycięstw. Trzy ostatnie etapy to popis kolarzy CCC Polkowice. Marek Rutkiewicz wygrał 8. i 9. etap, przez co zbliżył się w do Thibaut generalce na 41 sekund, a Josef Cerny wygrał 10 etap. W czasie ścigania w Malezji odbyły się dwie próby na bruku. Pierwsza z nich to silnie obsadzony Omloop Het Niuewsblad. Świetnie spisał się Matthieu Ladagnous, któremu prawie udało się zaskoczyć wszystkich i atakiem na ostatnich 10 km wygrać wyścig. Jednak tuż przed kreską dopadła go grupa goniących, w której byli m.in. Cancellara (Trek) i Tom Boonen (Omega). Ladagnous ostatecznie zajął 2 miejsce. Wyprzedził go tylko Greg Van Avermaet (BMC). Drugi z wyścigów na bruku to słabiej obsadzony Le Samyn. Głównym faworytem był Ladagnous, który jednak nie dał rady utrzymać tempa uciekającego z nim Bernharda Eisela, późniejszego zwycięzcy. Francuz został dogoniony przez czteroosobową grupkę i ostatecznie był czwarty. To tyle na dziś I jeszcze odniosę się do tego, co napisał Lucas07. Przez mój błąd Pinot nie ma w swoich celach TdF i niestety w tym roku tam o trójkę nie powalczy. No chyba, że ta cała forma to bzdura, ale w to wątpię ;) No cóż, będę próbował walczyć w Giro lub Vuelcie.
  15. Też doszedłem do takiego wniosku i nawet nie czekając na odpowiedź, zacząłem karierę zespołem FDJ. Będę tu coś wrzucał co jeden / dwa miesiące (w grze oczywiście ). Co innego Wielkie Toury. Te będę wstawiał etap po etapie.
  16. Wszystko pościągane i zainstalowane, więc pora zacząć rozgrywkę. Grałem już trochę i rzeczywiście, milej się spędza czas przy grze. Chciałem już zacząć karierę, lecz mam pewien dylemat. Jakim zespołem? Kariery Europcarem już mnie trochę znudziły. Zaczynałem już trzy i za każdym razem, z różnych przyczyn, kończyłem w lutym. Myślałem o FDJ lub Garmin. Może ewentualnie Belkin. Co byście mi doradzili?
  17. To jak wieczorem wrócę do domu to coś ogarnę. Tylko pewnie taki plik trochę waży, więc będzie mi się ściągał całą wieczność :(
  18. GP Mediterraneen, etap 3: Do ucieczki zabrał się Malacarne, który chciał powalczyć o koszulkę najlepszego górala. Był on dziś mocny. Próbowali go gonić Luis Angel Mate i Bartosz Huzarski, ale Włoch odpierał ich ataki i utrzymywał się na pozycji lidera aż do czwartej górskiej premii. Wtedy do ataku ruszył Samuel Sanchez, a w pogoń za nim pojechali Pierre Rolland, Romain Bardet i Carlos Alberto Betancur. Młody Francuz odjechał rywalom i udał się w samotny pościg za Hiszpanem jednak bezskutecznie. Tuż przed metą Rollanda i Betancura dogonił 27-osobowa grupka. Davide Malacarne został liderem klasyfikacji górskiej. 1. Samuel Sanchez (Euskaltel Euskadi) 2. Romain Bardet (Ag2r) + 33'' 3. Warren Barguil (Argos-Shimano) + 59'' ... 18. Pierre Rolland + 59'' GP Mediterraneen, etap 4: Znów uciekał Malacarne, który starał się obronić koszulkę najlepszego górala. Etap kończył się długim i stromym podjazdem, na początku którego zaatakowali Betancur, Capecchi i Rolland. Jechali w takiej kolejności, ale każdy osobno. Po 2 kilometrach na atak zdecydowali się Sanchez, Pinerolli, Fuglsang, Kreuziger i Nieve. Ten pierwszy był bardzo zdeterminowany. W końcu bronił koszulki lidera. Ruszył pogoń, ale w tym momencie Rolland już wyprzedzał Capecchiego i gonił Betancura, co jednak ostatecznie mu się nie udało. Sanchez przyjechał jako trzeci. 1. Carlos Alberto Betancur (Ag2r) 2. Pierre Rolland + 40'' 3. Samuel Sanchez + 1'59'' (Euskaltel Euskadi) Klasyfikacja generalna: 1. Samuel Sanchez (Euskaltel Euskadi) 2. Carlos Alberto Betancur (Ag2r) + 12'' 3. Pierre Rolland + 17'' GP Mediterraneen, etap 5: Wiadomo było, że ostatni etap z dużym podjazdem pod koniec http://scr.hu/33ku/mr10x dostarczy wiele emocji, ponieważ w czołówce były małe różnice czasowe. Na początku etapu, tradycyjnie, zaatakował Malacarne wraz z czwórką innych kolarzy, którzy przez większość etapu licznymi atakami próbowali zgubić Włocha. http://scr.hu/33ku/gau47 Ten jednak nie dawał za wygraną i uzbierał kilka punktów do klasyfikacji górskiej, co w efekcie dało mu zwycięstwo w tym rankingu. Na tym etapie peleton pozwolił na zwycięstwo etapowe uciekinierom. Nie był to jednak Malacarne, który został w tyle, lecz Ladagnous, który dojechał przed innym uciekinierem, Delaplacem. Na podjeździe zaatakowali wszyscy z czołówki klasyfikacji generalnej, ale najmocniejszy dziś był Betancur. Kolumbijczyk zajął 3 miejsce i mógł cieszyć się z wygranego wyścigu. Rolland wraz z Kreuzigerem próbował dogonić rywali. http://scr.hu/33ku/benml W samej końcówce zdecydował się na samotny atak, http://scr.hu/33ku/yawq3 lecz nie starczyło mu sił. 1. Matthieu Ladagnous (FDJ) 2. Anthony Delaplace (Sojasun) + 1'11'' 3. Carlos Alberto Betancur (Ag2r) + 1'11'' ... 7. Pierre Rolland + 3'57'' Klasyfikacja generalna: 1. Carlos Alberto Betancur (Ag2r) 2. Samuel Sanchez (Euskaltel) + 48'' 3. Pierre Rolland + 2'59'' Klasyfikacja górska: 1. Davide Malacarne 60 pkt Klasyfikacja punktowa: 1. Samuel Sanchez (Euskaltel) 55 pkt Klasyfikacja juniorów: 1. Carlos Alberto Betancur (Ag2r)
  19. Na mojej ;) A to oznacza, że pozmieniałem sobie nazwiska kolarzy Omegi i Sky, bo widziałem, że są złe i chyba jeszcze kilku COM. Nic innego nie zmieniałem. Z tego co widzę to jeszcze jakieś błędy są. Chciałem na początku coś ściągnąć sobie, ale ani nie chciało mi się szukać ani potem ściągać, a mój internet za szybki nie jest -------------------------------------------------------------------------------------------------- Tour of Qatar: etap 6: Planowo na ostatnim etapie, a właściwie na jego końcu miała się odbyć walka o zwycięstwo całego wyścigu. Największe szanse mieli na to Peter Sagan (Cannondale, 1'' straty), Marcel Kittel (Argos-Shimano, 10'' straty) i Lars Boom (Blanco, lider), który musiał liczyć na to, że wymieniona dwójka nie zdobędzie bonifikat czasowych. Ale wróćmy do początku. Do ucieczki zabrał się Voeckler, choć szanse na powodzenie były znikome. http://zapisz.net/images/527_img1.jpg Zostali oni złapani 17 km przed metą. Na ostatnich metrach Coquard schował się za Geraldem Ciolkiem i udało mu się zająć szóste miejsce, najwyższe w tym wyścigu. Etap wygrał Kittel (Argos-Shimano), który rzutem na taśmę wyprzedził swoich rywali i mógł się cieszyć ze zwycięstwa w wyścigu. http://zapisz.net/images/619_img2.jpg 1. Marcel Kittel (Argos-Shimano) s.t. 2. Nacer Bouhanni (FDJ) s.t. 3. Mark Cavendish (Omega Pharma-Quickstep) s.t. ... 7. Bryan Coquard s.t. Klasyfikacja generalna: 1. Marcel Kittel (Argos-Shimano) 2. Lars Boom (Blanco) + 10'' 3. Peter Sagan (Cannondale) + 11'' ... 37. Bryan Coquard + 2'15'' -------------------------------------------------------------------------------------------------- GP Mediterraneen, etap 1: Na wyścig pojechali: Pierre Roland, Sebastien Chavanel, Kevin Reza, Tony Hurel, Davide Malacarne, Bjorn Thurau, Natnael Berhane. Na początku dwa wzniesienia, a później w dół i finisz płaski. Sebastien Chavanel bardzo źle rozprowadzony i w efekcie dopiero 23. miejsce. 1. Alexander Kristoff (Katusha) 2. Andrea Guardini (Astana) s.t. 3. Barry Markus (Vacansoleil-DCM) s.t. ... 23. Sebastien Chavanel s.t. GP Meditarraneen, etap 2: Czasówka. Nie miałem żadnego specjalisty, więc o czołowym miejscu można było zapomnieć. 1. Lieuwe Westra (Vacansoleil-DCM) 2. Mauro Pinerolli (COM Cicling Team) + 19'' 3. Jonathan Castroviejo (Movistar) + 21'' ... 27. Kevin Reza + 1'22''
  20. Tour of Qatar, etap 3 Nic nadzwyczajnego, czteroosobowa ucieczka złapana kilkanaście kilometrów przed metą. Tym razem nie było już takich problemów z wyprowadzeniem Coquarda. Gorzej jednak z jego szybkością na ostatnich metrach, choć ósme miejsce nie jest złe. 1. Peter Sagan (Cannondale) 2. Marcel Kittel (Argos-Shimano) s.t. 3. Heinrich Haussler (IAM Cycling) s.t. ... 8. Bryan Coquard s.t. Klasyfikacja generalna: 1. Lars Boom (Blanco Pro Cycling) 2. Peter Sagan (Cannondale) 3. Marcel Kittel (Argos-Shimano) ... 39. Bryan Coquard Tour of Qatar, etap 4: Przejdę od razu do finiszu, bo wcześniej nic się nie działo. Postanowiłem tym razem nie ustawiać pociągu, lecz schować się Coquardem za jakimś faworytem etapu. Najbliżej był Cavendish, więc Bryan schował się za Brytyjczyka, choć nie wiem czy to był najlepszy pomysł. Długo utrzymywał się na jego kole, ale w końcówce nie wytrzymał, puścił koło i nie miał wystarczająco sił na skuteczny finisz. Gdyby etap był krótszy o 100 metrów może byłaby pierwsza 3... 1. Marcel Kittel (Argos-Shimano) 2. Kenny van Hummel (Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team) s.t. 3. Mark Cavendish (Omega Pharma-Quickstep) s.t. ... 11. Bryan Coquard s.t. Klasyfikacja generalna: 1. Lars Boom (Blanco) 2. Peter Sagan (Cannondale) 3. Marcel Kittel (Argos-Shimano) ... 39. Bryan Coquard Tour of Qatar, etap 5: Do ośmioosobowej ucieczki zabrał się David Veilleux. http://zapisz.net/images/390_qatar1.jpg Przewaga uciekających wzrosła w pewnym momencie do 5 minut, ale do pracy wzięli się kolarze grup Argos-Shimano i Cannondale, czyli ekip, które mają faworytów do wygrania etapu, ale także całego wyścigu. http://zapisz.net/images/875_qatar2.jpg Na 7 kilometrów przed metą peleton wchłonął ucieczkę i zaczęły się poważne przygotowania do finiszu. http://zapisz.net/images/659_qatar3.jpg Niestety w samej końcówce Coquard przez przeszkadzającego kolarza innej grupy puścił koło Turgota i znów nie udało się skutecznie zafiniszować. Etap padł łupem Cavendisha. http://zapisz.net/images/916_qatar4.jpg 1. Mark Cavendish (Omega Pharma-Quickstep) 2. Nacer Bouhanni (FDJ) s.t. 3. Peter Sagan (Cannondale) s.t. ... 12. Bryan Coquard s.t. Klasyfikacja generalna: 1. Lars Boom (Blanco) 2. Peter Sagan (Cannondale) + 1'' 3. Marcel Kittel (Argos-Shimano) + 10'' ... 40. Bryan Coquard + 2'05''
  21. Tak jak informowałem chwilę przed północą, zaczynam opisywać moje poczynania Dzielnymi Francuzami Screenów na razie nie wrzucałem, bo na płaskich etapach aż tak dużo się nie dzieje. Gdy pojawią się jakieś większe góry, większe wyścigi, to wtedy screeny na pewno będą. Wersja - Pro Cycling Manager 2013 Zespół - Team Europcar Poziom trudności - Hard Pierwszym wyścigiem, w którym wziąłem udział było GP de Marseille. Kilka podjazdów, a na końcu zjazd do mety. Zawodnicy, których zabrałem na bój to: David Veilleux, Alexandre Pichot, Thomas Voeckler, Sebastien Turgot, Yukiya Arashiro, Anthony Charteau, Yohann Gene. Na początku etapu uformowała się pięcioosobowa ucieczka, w której znalazł się Arashiro. Maksymalna przewaga nad peletonem wyniosła 7 minut, ale grupa goniących w porę zaczęła pościg i na 20 km przed metą ucieczka została złapana. Pod koniec ostatniego podjazdu zaatakowali Michael Albasini i Artur Vichot. Próbował ich gonić nieco spóźniony Voeckler, ale nie udało mu się to i został szybko wchłonięty przez rozpędzony peleton. Przewaga dwójki uciekinierów stopniowo malała, ale udało im się dojechać tuż przed główną grupą. 1. Artur Vichot (FDJ) 2. Michael Albasini (Orica-GreenEdge) 3. Tim Wellens (Lotto Belisol) 4. Yohann Gene 5. Eduard Vorganov (Katusha) 6. Enrico Battaglin (Bardiani Valvole - CSF Inox) 7. Mauro Pinerolli (COM Cycling Team) 8. Sebastien Turgot 9. Kenny Dehaes (Lotto Belisol) 10. Vicente Reynes (Lotto Belisol) -------------------------------------------------------------------------------------------------- Kolejnym wyścigiem był sześcioetapowy Tour of Qatar, czyli coś dla sprinterów. Wszystkie etapy płaskie, jest też zespołowa jazda na czas. Pierwszy etap oceniam jako fatalny. Przy ustawianiu pociągu nasi zawodnicy się całkowicie pogubili. Peleton przyspieszył i większość została w tyle. Voeckler próbował doprowadzić Coquarda na przód, ale nie udało mu się to i Bryan nie liczył się w walce o zwycięstwo. Etap zakończył się potrójnym zwycięstwem Argos Shimano. 1. John Degenkolb (Team Argos-Shimano) 2. Marcel Kittel (Team Argos-Shimano) 3. Tom Veelers (Team Argos-Shimano) ... 16. Thomas Voeckler +1'15'' Drugi etap to TTT, więc szybka symulacja, ponieważ jeździć na czas drużyną to nie potrafię i zawsze zajmuję ostatnie miejsce z ogromną stratą 1. Blanco Pro Cycling 2. Orica GreenEDGE +10'' 3. FDJ +10'' ... Team Europcar +49'' Pierwszy linię mety przekroczył Maarten Tjjalingii, a drugi Lars Boom, który został liderem wyścigu.
  22. Ostatnio nikt tu nie opisuje swoich karier, więc żeby temat nie umarł, ale się rozkręcał (bo fajnie mi się to czyta), jutro zacznę opisywać swoją przygodę z Europcarem. Na początku nie chciałem tutaj nic umieszczać, ale skoro jest cicho i to prawdopodobnie będzie kariera prowadzona przez dłuższy czas, to czemu nie. Będzie opisane niemal od początku gry, bo mam rozegrany na razie tylko 1 wyścig.
  23. Sorry, ale za bardzo nie wiem o jakie opcje ci chodzi Wszystkie skróty klawiszowe masz po wciśnięciu plusa na profilu etapu i wybraniu zakładki skróty klawiszowe. A ja mam inne pytanie: czy w trybie kariery mogę zmienić (po zakończeniu kontraktu itp) prowadzony przeze mnie team? Logicznym wydaje się możliwość zmiany otoczenia, lecz chcę się upewnić
  24. Powiedziałbym nawet bardzo dobrze, choć te dwie porażki w lidze nie wyglądają najlepiej. Mam nadzieję, że szybko się podniesiesz i znów zaczniesz wygrywać Gratuluję również wytrwałości. I jeszcze mam pytanko, bo się trochę pogubiłem: npower Championship to drugi poziom rozgrywkowy, tak?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...