Skocz do zawartości

meyde

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 834
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Odpowiedzi dodane przez meyde

  1. Dzięki :) obawiam się jednak, że w poniedziałek będą chcieli kombinować - "nie może być tak", że jeden pracownik będzie o miesiąc dłużej. ale to już ich problem.

  2. może ktoś się orientuje

     

     

    Pracuję od 8 do 16. Napisałem dzisiaj o 7:30 do zastępcy mojego przełożonego (bo sam przełożony jest na urlopie), że biorę dzień na żądanie z przyczyn rodzinnych. Ta osoba odpisała mi, że ok. O godzinie 11 mój dział dostał wypowiedzenia. Czy ten urlop na żądanie mnie chroni, tj. gdy dostanę wypowiedzenie w poniedziałek, to będzie się liczyło dopiero od czerwca? Z tego co czytałem to tak (nie można otrzymać wypowiedzenia na urlopie + nie ma dzisiaj możliwości, abym taki świstek otrzymał), ale chcę się upewnić na 110%. Przypominam, że dzisiaj jest ostatni dzień kwietnia.

     

     

    i tak, przeczuwałem, że tak będzie, stąd ten dzień na żądanie ;]

     

     

    • Hurra! 1
  3. Godzinę temu, kuab napisał:

    Bez jaj, te podspiewywanki Oskara to bieda jakich malo :D Ich najslabszy projekt IMO, niestety. Chociaz ja w ogole uwazam ze Steez wyprzedza muzycznie Oskara o mile i byloby fajnie, gdyby przebil sie do "wlasciwego" mainstreamu, sprobowal swoich sil w popie np.

     

    podśpiewywanki super, na tym to polega, żeby było niekomfortowo

     

     

    a cała płyta nawet ok

  4. #10yearschallenge

     

    w 2009, jak jeszcze byłem młody, na tym forum pisałem: "natomiast wydawnictwem roku bez wątpienia jest "2009" Stachursky'ego" (źródło: https://bit.ly/2SyfkDs)

     

    2019:  "Czy sam zainteresowany jest świadomy szacunku, jakim darzą go autorzy niszowych muzycznych inicjatyw? Okazuje się, że tak. Stachursky zdradził mi to, gdy zapytałem go o stosunek do działalności Kwiatkowskiego. – Zdecydowanie wspieram i uczestniczę we wszelkich działania alternatywnych „labelów”, takich jak choćby Trzy Szóstki. Serwują mi spora dawkę nowych inspiracji i fascynacji – powiedział wokalista. To jednak nie wszystko, bo przypadkiem udało mi się uzyskać od Jacka Łaszczoka informacje o elektryzującej współpracy. – Z Krzysztofem Kwiatkowskim ustaliliśmy, że premiera „DOSKOZZZY” (to tytuł nowego albumu Stachursky’ego – przyp. red.) będzie miała miejsce na jego stronie. 5 kwietnia o 6:16 rano pojawi się mój nowy singiel z tryptyku neo-vixiarsko-transowego (1999, 2009, 2K19 ) i zobaczymy potem, co się wydarzy – dowiaduję się w rozmowie. Szykuje się zatem połączenie undergroundu z mainstreamem, jakiego chyba jeszcze nie znaliśmy." (źródło: https://noizz.pl/muzyka/jacek-stachursky-muzycznym-wizjonerem/khtqev9)

     

    :szok:

     

     

    • Lubię! 8
    • Haha 1
    • Uwielbiam 5
    • Hurra! 1
  5. 2 minuty temu, schizzm napisał:

    No to mnie zasmuciłeś bardzo :( 

     

    tylko to tak nieoficjalnie,  za bardzo tego nie powiążę opierając się na ogólnodostępnych linkach. chodzi o śmieci z hammer of hate, ten typo zastąpił zmarłego gitarzystę w 2009. i chyba mu za bardzo nie przeszło, na insta zdążył zamieścić 'klimatyczne' zdjęcie

  6. 20 godzin temu, schizzm napisał:

    Ej, ludzie siedzący w sierści czy ogólnie polskiej scenie niezależnej. Czy Truchło Strzygi jest ok, coś raczej do trzymania na liście guilty pleasure, czy  po prostu gówno? Bo nie powiem, że nawet mnie ta stylistyka z początków BM z połowy lat 80. wymieszana z crust punkiem ujęła, choć całość jest utrzymana na granicy zajebistości/wiochy. Noga sama chodzi, tylko zapewne szybko się "przeje". :-k 

     

    @Keith Flint, @kuab, @meyde ktokolwiek? ;) 

     

    muzycznie spoko, ale dowiedziałem się, że gitarzysta grał w naziolskiej kapeli, więc już PO ZAWODACH

  7. No nie, jego zachowanie nie jest wcale takie "oczywiste". Już zdążyłem się nasłuchać w różnych miejscach, że "teraz to nie można już podrywać", "jakby było im tak źle, to poszłyby na policję", "no bez przesady" itd. Zawsze w takich dyskusjach cała uwaga skupia się na ofiarach - ale to ta zła uwaga, gdzie neguje się ich krzywdę, dyktuje im się, co powinny zrobić, jak powinny się zachowywać, co mówić, żeby to było na tyle autentyczne, aby grono facetów mogło uwierzyć. A jak wiadomo - nie uwierzy. Ta sprawa z Wołodźko wcale nie jest taka świeża, od lat słyszy się, że typ lubi tak sobie "podrywać". Takim kolesiom, wielkim niby wrażliwym lewicowcom, wydaje się, że mogą robić wszystko, bo przecież piszą ładne artykuły i chodzą na marsze.  

     

    Zresztą nadal jest świeża sprawa Dymka, którego dalej się zaprasza w różne miejsca albo przemocowca Łobodzińskiego, którego żałośnie broniło oko.press. 

     

    Trzeba o tym gównie mówić publicznie, to jedyna szansa, aby cokolwiek się zmieniło (i nie mówię tu o blokadzie na fejsie).

  8. W dniu 20.06.2018 o 09:04, SZk napisał:

    Polaryzacja dyskusji pomija rozne aspekty szarosci, ktorych w takich sprawach jest wiele.

     

    Np. facet, ktory z dobrej woli tlumaczy dziewczynie, ze niebezpieczne jest chodzenie samej po pijaku po nocy czy wrzucanie polnagich zdjec z klubu od razu bedzie oskarzony o wiktymizacje ofiary - podczas gdy to po prostu zwrocenie jej uwagi, ze swiat, w ktorym zyje, nie jest idealny. Daj Boze kraj dzentelmenow, ktorzy po pierwszej odmowie odwroca sie na piecie i pojda "podrywac" kogos innego, ale na te chwile bezpiecznie jest np. zeby Cie ktos odprowadzil.

     

    Druga sprawa - to, jak ofiary takich podrywow, uzasadniaja kontynuowanie kontaktu i proby zalagodzenia pozostajacego niesmaku, bo przeciez to jest wazny pan w gazetce, w ktorej chce publikowac. Chocby to byl supernaczelny wszystkiego - jak nie umie uciac chamskich odzywek, urywasz kontakt, najlepiej puszczajac poczta pantoflowa, jak kolega raczyl skomentowac Twoj tylek czy talent. Jest sporo rzeczy do robienia w zyciu, na jednym kwartalniku swiat zawodowy sie nie konczy, a liczenie na to, ze on nie wykorzysta swojej pozycji jest naiwne - juz z samej tej przyczyny nie warto wiklac sie w jakikolwiek taki uklad.

     

    Usmialem sie z dywagacji o roznicy wieku, zwlaszcza z obserwacji wielu zwiazkow, w ktorych 30-letnia panna wiaze sie z 50-latkiem na zasadzie syndromu instruktora zeglarskiego albo po prostu dlatego, ze jej rowiesnicy tacy niedojrzali, a on taki madry, doswiadczony i/lub kasiasty.

     

    Rece mi opdaja po historii nagabywanej dziewczyny, w sprawie ktorej po miesiacu interweniowala osoba trzecia, po czym Wolodzko zablokowal ja na Facebooku - dlaczego ona go nie zablokowala? Jak na razie najbardziej wyzwolona feministycznie w temacie molestowania wydaje mi sie Edyta Gorniak, ktora publicznym plaskaczem jasno wyznaczyla granice.

    O, klasycznie to facet wie, jak powinna się zachować i co powinna czuć atakowana kobieta. Gratulacje.

     

    (i oczywiście ani słowa o tym obrzydliwym kolesiu, bo po co).

     

    "Jest sporo rzeczy do robienia w zyciu, na jednym kwartalniku swiat zawodowy sie nie konczy," - no dokładnie, więc może Wołodźko niech poszuka nowej pracy, gdzie będzie żył razem z innymi oblechami?

     

    " Np. facet, ktory z dobrej woli tlumaczy dziewczynie, ze niebezpieczne jest chodzenie samej po pijaku po nocy czy wrzucanie polnagich zdjec z klubu od razu bedzie oskarzony o wiktymizacje ofiary - podczas gdy to po prostu zwrocenie jej uwagi, ze swiat, w ktorym zyje, nie jest idealny. " - nie, to po prostu przerzucanie odpowiedzialności na ofiarę. Nikt nie ma prawa cię tknąć, choć byś chodził sam po pijaku w nocy. Wiń napastnika, a nie ofiarę.

    • Lubię! 1
    • Nie lubię! 2
  9. 18 godzin temu, Ingenting napisał:
    18 godzin temu, SZk napisał:
    Jak juz zrecenzuja to te portale doszukujace sie bezposrednich nawiazan formalnych do niszowych kapel sprzed 30 lat i rozpoznajace charakterystyczne riffy z b-side'ow czwartej edycji bootlega z okladka z etykiety po piwie, ale nie tej zeskrobanej, a odparzonej, to ja poprosze o link. 

    Że co?

     

    podbijam

  10.  

    O dziwo współpracę z Iconem w modteamie wspominam dobrze. Wydawało się, że trochę się zmienił - wyluzował i przestał się wszystkim przejmować. Jak się okazało były to tylko pozory.

     

    Bo wtedy się już wycofał właściwie z aktywnego forumowania, pojawiał się raz na jakiś czas tylko. Zresztą nawet nie pamiętam, co to za kryzys był, że tak MT został przewietrzony :-k

     

     

    No tak. Ale dalej forum traktował jak swoje dziecko - stąd ta późniejsza afera ;]. Do tej pory nie ogarniam w 100% co wtedy się wydarzyło.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...