Skocz do zawartości

Fenomen

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    19 898
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    50

Zawartość dodana przez Fenomen

  1. duzy za wynik z Realem
  2. Levante - Barcelona, 1:1 (Keita '28, Caicedo '41) Po bardzo nudnym meczu na Ciudat de Valencia, zakonczonym remisem 1:1 stalo sie jasne, ze Barcelona siegnie po trzeci z rzedu tytul mistrza Hiszpanii! O samym spotkaniu trudno wiele pisac, poniewaz nie bylo ono zbyt ciekawe. Cos dzialo sie mniej wiecej do 70 minuty, po czym oba zespoly stanely i niejako pogodzily sie z remisem i podzialem punktow. Taki wynik satysfakcjonowal jednak obie strony, bo Barcelonie dawal pewne mistrzostwo kraju, a Levante oddalalo od strefy spadkowej (jest juz pewne, ze druzyna z Valencii nie spadnie z ligi). Sklad Barcy w dzisiejszym meczu znaczaco odbiegal od optymalnego, ale nie sposob sie temu zdziwic. Inna sprawa, ze gracze rezerwowi spisywali sie przyzwoicie. Oceny indywidualne: Valdes - 6 - nie mial wiele pracy, ale to jego klops do spolki z Pique byl przyczyna utraty gola Alves - 6 - nie byl tak widoczny, jak zazwyczaj w meczach ligowych, jak wiekszosci graczy mozna mu zarzucic brak zaangazowania Abidal - 7 - najlepszy z obroncow Barcelony w tym meczu (ktory to juz raz w tym sezonie?); po kontuzji i rehabilitacji nie ma juz sladu Pique - 5 - dwa fatalne bledy w obronie, ale na szczescie tylko jeden zostal wykorzystany przez rywali; Gerard dzis wyraznie rozkojarzony Mascherano - 6 - podobnie jak Pique, tez nie zachowywal maksymalnej koncentracji i kilkukrotnie zagrywal fatalnie, narazajac druzyne na utrate bramki Busquets - 7 - jeden z nielicznych, ktory zagral na poziomie, do jakiego zdazyl juz przyzwyczaic w tym sezonie; trudno sie do jego gry przyczepic Xavi - 7 - wszystkie akcje ofensywne Barcelony przechodzily przez naszego kapitana; dobrze rozgrywal pilki no i swietna asysta przy bramce Keity Keita - 7 - strzelec jedynego gola dla Barcy w tym meczu i jeden z lepszych aktorow tego widowiska; swietnie zastapil Inieste Afellay - 7 - wyjatkowo aktywny w dniu dzisiejszym, gral naprawde niezle, ale gdy przychodzilo do dosrodkowan to byl dramat, akcje indywidualne i strzaly ok Villa - 6 - po drugiej stronie boiska juz nie bylo tak rozowo, mimo wsparcia ze strony Abidala; Davidowi dzis sie chyba tez nie chcialo Messi - 7 - wyjatkowo pechowy wystep Argentynczyka; mial dwie fenomenalne akcje indywidualne, ale strzaly konczace obie akcje byly minimalnie niecelne Fontas - 6 - zagral ostatnie pol godziny, zastepujac Abidala i spisal sie poprawnie, ale nic wiecej o jego wystepie powiedziec sie nie da Pedro - 6 - stal piec minut przy linii bocznej oczekujac na przerwe w grze i wejscie na boisko; nie wiem, czy chociaz dotknal pilke W niedziele z Deportivo zagra zapewne mocno rezerwowy sklad, aby najlepsi mogli odpoczac przed zblizajacym sie finalem Ligi Mistrzow. A teraz, po raz trzeci z rzedu, mozemy sie cieszyc z Mistrzostwa Hiszpanii!
  3. Arka Gdynia - Ruch Chorzów 0 0 Widzew Łódź - GKS Bełchatów 0 0 Wisła Kraków - Lech Poznań 2 1 Korona Kielce - Lechia Gdańsk 1 1
  4. Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 1 1 Polonia Bytom - Górnik Zabrze 0 0 Korona Kielce - Arka Gdynia 1 0 Śląsk Wrocław - GKS Bełchatów 1 0 Lechia Gdańsk - Polonia Warszawa 1 1 Lech Poznań - Ruch Chorzów 1 0 Wisła Kraków - Cracovia 2 0 Widzew Łódź - Zagłębie Lubin 0 0
  5. gratulacje ale jakie emocje na koniec sezonu
  6. Barcelona - Espanyol, 2:0 (Iniesta '29, Pique '48) Po meczu derbowym spodziewałem się znakomitego widowiska, gryzienia trawy przez obie jedenastki, a tymczasem to, co mogli zobaczyć kibice nijak nie koresponduje z oczekiwaniami. Espanyol przeszedl zupelnie obok meczu, probujac grac pressingiem przez cale piec pierwszych minut spotkania (!). Barcelona, widzac jak gra lokalny rywal, nie forsowala tempa, bo nie byla do tego absolutnie zmuszana. Spokojne rozgrywanie, zwane przez niektorych zlosliwie "klepaniem" przynioslo dwukrotnie efekt. Zwyciestwo Barcelony moglo byc jednak duzo bardziej efektowne, gdyby nie oczywiscie Kameni, ktory juz nieraz pokazywal, ze jest znakomitym bramkarzem (najprawdopodobniej juz w kolejnych ligowych derbach go zabraknie, bo jest ponoc o wlos od przenosin na Park de Princes). Espanyol dwukrotnie w ciagu calego meczu zagrozil bramce Barcelony. W 1 minucie, kiedy niecelnie z rzutu wolnego uderzal Callejon i w drugiej polowie, kiedy czujnosc Valdesa sprawdzil Osvaldo. To zdecydowanie za malo, jak na druzyne, ktora chce zakonczyc sezon na miejscu dajacym prawo gry w Lidze Europy. To na szczescie nie nasz klopot. Barca wygrywa i trzecie z rzedu mistrzostwo La Liga jest juz na wyciagniecie reki (8 punktow do roztrwonienia w trzech meczach - malo realne). Oceny indywidualne: Valdes - 7 - praktycznie bezrobotny przez cale spotkanie, ale w tym jednym jako takim groznym strzale Osvaldo zachowal koncentracje i byl dobrze ustawiony. Alves - 7 - robil sporo szumu na prawym skrzydle, czesto bral udzial w akcjach ofensywnych, ale nie zapominal o powrotach do defensywy. Fontas - 7 - duzo mniej aktywny od Alvesa, ale to on, a nie Brazylijczyk zanotowal asyste. Jego podanie pozwolilo zdobyc gola Iniescie. Pique - 7 - bez zarzutu w obronie, a do tego strzelony gol na pewno kaza mu wystawic wysoka note za ten wystep. Mascherano - 7 - swietny w defensywie. Gra na srodku obrony, jakby wystepowal na stoperze od poczatku swojej kariery. Busquets - 7 - zupelnie zdominowal srodek pola gosci, niwelujac zagrozenie ze strony Javiego Marqueza czy Verdu. Xavi - 7 - gola nie strzeli, ale ma na swoim koncie asyste. To jego dosrodkowanie z rzutu roznego zakonczyl celnym strzalem glowa Pique. Iniesta - 8 - jeden z lepszych aktorow wczorajszego widowiska. Gol tylko potwierdza jego wysoka forme. Byl wszedzie w ataku, gdzie potrzebowala go druzyna. Pedro - 7 - wyraznie odzyskuje forme. Wczoraj mial dwie swietne szanse na zdobycie gola, ale przeszkodzil w tym Kameni. Do tego swietnie asekurowal Alvesa. Villa - 7 - mial swoje dwie dobre okazje, ale znow gora byl Kameni. Mial trudniejsze zadanie na skrzydle, bo Fontas jego strona nie podlaczal sie tak czesto jak Alves po stronie Pedro. Messi - 7 - skutecznie niszczyl pomysl na gre obronna Espanyolu, mijajac kolejnych rywali. Ostatecznie na niewiele sie to zdalo, bo gola nie strzelil, ale zagral poprawnie. Juz jutro zaczyna sie nastepna kolejka gier. We wtorek Real podejmuje u siebie Getafe, a w srode Barca gra w Walencji z Levante. Istnieje zatem bardzo duza szansa, ze juz za dwa dni Barcelona zapewni sobie mistrzowski tytul Visca!
  7. [url=http://tu_adres_strony]Nazwa linka[/url]
  8. Fenomen

    Zbudować potęge

    no, no - gratulacje wspanialy sukces
  9. Fenomen

    I had a dream

    bedzie ciezko, ale odrobienie strat jest jak najbardziej w zasiegu
  10. Fenomen

    Zbudować potęge

    no to juz utrzymanie pewne ;)
  11. Fenomen

    I had a dream

    jak ustawiasz na boisku Jadsona?
  12. Fenomen

    'Vivat Espana!'

    jest pare znajomych twarzy... Ruben Perez, Rodri, Viguera, Moran, Parri :-k no i lubimy takie zwroty akcji
  13. Fenomen

    Zbudować potęge

    jak mozna zapomniec o ustaleniu skladu i wybraniu najbardziej optymalnego? :-k
  14. Fenomen

    Zbudować potęge

    z tych screenow wynika, ze przez caly sezon grales niemal jedna jedenastka :-k rezerwowych prawie w ogole nie wykorzystywales :-k
  15. Fenomen

    Duma Fryzji

    czyta czyta nie marudz ;)
  16. Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin 0 0 Legia Warszawa - Korona Kielce 1 0 Cracovia - Polonia Warszawa 1 1 Śląsk Wrocław - Polonia Bytom 2 0 Lech Poznań - Górnik Zabrze 2 0 Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź 1 0 Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 1 1 GKS Bełchatów - Arka Gdynia1 0
  17. Kilka luznych spostrzezen na rozne tematy ;) 1) Abidal. Jego powrot na boisko po miesiacu od wycieciu nowotworu to jakis niebywaly sukces medycyny i fizjoterapii. Malo kto w marcu dawal Francuzowi jakiekolwiek szanse na powrot na boisko jeszcze w tym sezonie, a tymczasem Eric zagral juz na poczatku maja. Na razie, co prawda, tylko kilka ostatnich minut, ale juz sam fakt, ze dostal od fizjoterapeutow zielone swiatlo, zeby w ogole znalezc sie w kadrze meczowej budzi moj ogromny podziw. Mam nadzieje, ze bedzie on w stanie jeszcze na te ostatnie mecze odbudowac wysoka forme, bo w obliczu kontuzji w bloku defensywy jego powrot moze sie okazac zbawienny, niczym manna z nieba. Wszak przed wykryciem raka, byl on najlepszym defensorem Barcy w tym sezonie. 2) 1-1. Po dzisiejszym meczu na pewno nie bedzie tak goracych dyskusji, jak po ostatnich Gran Derbi. Barcelona kontrolowala przebieg meczu i chyba tylko Casillasowi Real zawdziecza utrate tylko jednego gola (Kastylijczyk w pierwszej polowie obronil swietnie strzal Villi). W pierwszej polowie Barcelona dominowala, w drugiej nieco więcej zgry mial Real, ale to wlasnie wtedy Barca potrafila strzelic gola, ktory chyba ostatecznie zniechecil Madryt do walki o odrobienie strat. Nie zmienil tego nawet gol strzelony przez Marcelo, bowiem do konca pozostawalo zbyt malo czasu, a Barcelona rzadko kiedy daje sobie wbic trzy gole w ciagu pol godziny ([napinka] w przeciwienstwie od wiadomo kogo ;) [/napinka] ). 3) Sedzia. Wydaje mi sie, ze trudno zarzucic De Bleckere stronniczosc i udzial w zydomasonskim spisku i Ukladzie majacym na celu przepchniecie Barcelony do finalu, czego pewnie chcialby wielki Jose. Belg sedziowal poprawnie, chociaz chyba troche za ostro karal kartkami graczy Realu (nie jestem do konca przekonany, czy Carvalho i Alonso powinni dostac kartki juz za swoj pierwszy faul w meczu). Kontrowersyjna sytuacje z nieuznanym golem Higuaina rozwiala ktoras kolejna powtorka, na ktorej widac bylo, jak upadajacy Ronaldo uderza barkiem noge Mascherano i wytraca go z rownowagi. Sytuacja raczej klarowna. Na szczescie pilkarze sami zadbali o to, aby takich kontrowersyjnych sytuacji bylo malo i dzis, mimo trudnych warunkow, bylo duzo gry, a mniej fauli, teatru i dyskusji z arbitrem. Zyczenia, aby wygral futbol (chocby toporny i prosty) ale jednak futbol, a nie teatr, zostaly spelnione. 4) Barcelona. Duma Katalonii zagrala dobre zawody i pelni zasluzenie awansowala do finalu. Dzis szczegolnie imponowali mi gracze odpowiedzialni za zadania ofensywne. Pedro, jak malo kto dzis zasluzyl sobie na gola, bo byl aktywny przez caly czas do momentu jego zdobycia. Dobrze zagral tez Villa, ktory powinien zakonczyc mecz z golem, ale swietnie jego znakomity strzal obronil Casillas. Do tego bardzo i zaimponowalo, jak czesto wracal za Arbeloa i Ronaldo. Iniesta zanotowal kapitalne podanie, ale ja go zapamietam z tego meczu za sprawa wielu przechwytow. Chyba mial ich nawet wiecej niz Sergio. W obronie dzis znakomity byl Puyol (zadna nowosc), jak i Pique, ktory genialnie przecinal prostopadle podania do Higuaina, czy Ronaldo. Trudno sadzic, zeby Schalke potrafilo odrobic dwubramkowa strate na Old Trafford, dlatego nastawiam sie juz na konfrontacje z Man Utd w finale. Wydaje mi sie jednak, ze Czerwone Diably nie sa tak silne, jak dwa lata temu (o czym sie przekonalem w niedziele) i zaryzykuje dosc odwazna teze, ze najgorsze w tej edycji LM juz Barcelona ma za soba. Oczywiscie Man Utd, jesli awansuje do finalu, bedzie mialo za soba wiekszosc kibicow na Wembley, ale i tak w mojej ocenie faworytem finalu jest Blaugrana.
  18. Fenomen

    I had a dream

    co za wejscie nowych nabytkow do zespolu :o pewnie niedlugo kibice beda oplakiwac odejscie Ashleya
  19. Fenomen

    'Vivat Espana!'

    no juz, przestancie ja potrafilem szesc sezonow grac Barca i sie swietnie przy tym bawic co nie zmienia faktu, ze autor musi zdecydowanie poprawic warsztat jezykowy, bo na razie to jest w tym co wstawia masa bledow jezykowych, ortograficznych, gramatycznych, interpunkcyjnych, nie mowiac juz o stylistyce...
  20. MOD: panowie, dyskutujmy na poziomie, odpuscmy sobie te osobiste wycieczki
  21. Ech. Podsumowania sezonu nie będzie, bo gdzieś posiałem pendriva, na którym miałem to zapisane :/ Tymczasem zakładamy kłódeczkę, ale niebawem powrócę z czymś trochę bogatszym literacko (szukam już inspiracji przy J. Lee Carrell ;) ). edit: jestem jeszcze winien małe podsumowanie: w całej karierze raz wygrałem Premiership (Tottenhamem) raz Ligę Europy (Blackburn) i raz byłem w finale tejże (z Tottenhamem)
  22. czy marny sedzia mialby miedzynarodowa licencje na sedziowanie tak waznych spotkan? zagalopowales sie chyba troche
  23. Skąd to masz? Bo póki co widziałem tylko Wengerowe "Cesc jest nie na sprzedaż" (aczkolwiek nie mówię, Wenger gada swoje, robi swoje ;) ). Nahorny mowil o tym w czasie transmisji. Moze to nie jest jakies super wiarygodne zrodlo, ale jednak troche w tej angielskiej pilce siedzi.
  24. Fenomen

    Zbudować potęge

    rzeczywiscie Pawliuczenko kozaczy niemilosiernie :o ale mozna bylo sie tego spodziewac
×
×
  • Dodaj nową pozycję...