Skocz do zawartości

Vami

Przyjaciel Forum
  • Liczba zawartości

    18 162
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    100

Zawartość dodana przez Vami

  1. Rok zmian. Być może mój ostatni w FM 15. Derek Hough - legenda klubu, najdłużej grający wychowanek - odchodzi do Newcastle za 3,2 mln Miguel Perez - najdłużej grający zawodnik Man City nie licząc wychowanków - odchodzi do Sevilli za 40 mln Marcin Pietroń - wychowanek Lecha, przybyły do nas jako nastolatek, który był przez parę lat solidnym zmiennikiem u mnie - odchodzi do Sevilli za 60 mln (!) Mouhamadou N`Diaye - wonderkid z Włoch, reprezentant kraju, ale przy parze Adato-Haas bez szans na pierwszy skład - odchodzi do Milanu za 35 mln
  2. 2049 rok to koniec wielkiego Ruchu. Zmiana właściciela, plajta, brak spełnionych regulacji fair play, ban z europucharów, piąte miejsce, legendarny Dao Castellana zwolniony za brak wyników. Prognozuję spadek w przyszłym sezonie. Inne ciekawostki na koniec sezonu 2048/49: Anglia: Brentford, walczące do niedawna o europuchary, spada. Podobnie Nottingham Forest i Tottenham, ale Spurs to akurat ostatnio yo-yo team; Oldham (mój filialny klub) awansował do League One Chorwacja: mistrzem Zadar, pierwszy raz od 23 lat Grecja: AEK spadł pierwszy raz od 2014 roku Holandia: Groningen, półfinalista Ligi Mistrzów, kończy sezon dopiero na czwartym miejscu Polska: poza bankrutującym Ruchem opisywanym wyżej, ciekawostki to: Śląsk powraca do Ekstraklasy po 16 latach, a Pogoń jako beniaminek wygrywa I ligę. W Ekstraklasie drużyna ze Szczecina grała ostatnio 22 lata temu Portugalia: mistrzem Penafiel (ale wiadomo, maltańscy inwestorzy i William na ławce trenerskiej), dopiero siódme (!) miejsce Porto - najniższe w... historii klubu, Vianense zagra po raz pierwszy w Superlidze Rumunia: Steaua grała w barażach o utrzymanie, ale dała radę Szwajcaria: Grasshoppers wraca do Super League Brazylia: Palmeiras pierwszy raz od 20 lat spadło z ligi
  3. Bo mam taki kaprys, moją własność i ludzi, których cenię. Nie oznacza to, że mam łykać bogoojczyźniane pierdololo i spuszczać się na orzełka w koronie.
  4. To samo dała Ci Polska. Zaorany elo. LOL. -> https://pl.wikipedia.org/wiki/Syndrom_sztokholmski
  5. Pewnie. Jestem dumny z ich osiagniec. Znam ich osobiscie, przezylem z nimi cale zycie, oni mnie wychowali, dali mi zycie. Nie przypominam sobie, by cokolwiek takiego dal mi Lewandowski.
  6. W 2028 skończył karierę w West Bromwich. Został trenerem Atletico Nacional i praktycznie co roku 2 mistrzostwa i puchar.
  7. No kibicować Legii w Poznaniu albo na odwrót, a do tego np. rep. Niemiec i Rosji - to szczyt indywidualizmu :>
  8. Mistrzostwo z Monaco 3 mistrzostwa z Juve 3 z Lokomotivem Moskwa 3 z Man Utd 3 x LM z Juve 3 x LM z Man Utd 4 x klubowe MŚ (po 2 z Juve i Man Utd) do tego jakies puchary ;)
  9. A William to akurat ładną miał kariere. Rumunska lige mam aktywna. William po zakończeniu kariery w Rumunii, gdzie przez 13 lat w Astrze Giurgiu nawygrywał sporo mistrzostw na boisku, został trenerem... rezerw Universitatei Craiova, ale po roku trafił do Rapidu Bukareszt. Tam nie zagrzał długo miejsca i zatrudniło go Tirgu Mures, z którym sensacyjnie wygrał Puchar Ligi. To zauważył jego były klub - Astra - i ściągnął na kolejne 4 lata, w których za każdym razem wygrywał lokalnego trebla (liga + puchar + puchar ligi). Dzięki temu trafił do... FC Porto, z którym zdobył przez 15 lat 11 mistrzowskich tytułów. Będąc najlepszym w historii trenerem ligi portugalskiej (wyprzedził Słuckiego), przeszedł sobie w styczniu 2049 do Penafiel, z którym od razu... sięgnął po mistrzostwo i puchar kraju
  10. Ibarbo :o Liga kolumbijska jest nieaktywna, więc symulacja jej rozgrywek nigdy nie jest dokładna. Stąd jego 34 mistrzostwa kraju. W takich ligach raczej nie ma zwolnień trenerów i rotacji na podium.
  11. T-m: przecież napisałem - jeśli przedkładasz innych w myśli nad siebie, to zatracasz się jako jednostka - i to działa z obu stron: jak chcesz mieć więcej, bo inni mają (a nie dlatego, że TY chcesz) jak i dając innym dlatego że tak wypada, a de facto tego nie chcesz. Jako świadoma, rozumna jednostka, powinieneś zawsze kierować się tylko i wyłącznie motywacją pochodzącą z własnego rozumu. Ayn Rand (z którą nie zawsze się zgadzam) definiowała filozofię swą tak (za wikipedią): Rzeczywistość istnieje jako obiektywny absolut – rzeczy to rzeczy, niezależnie od naszych uczuć, życzeń, nadziei czy obaw. Rozum (umiejętność identyfikacji i kojarzenia informacji dostarczonych przez zmysły) jest jedynym dostępnym człowiekowi narzędziem poznawania rzeczywistości, jego jedynym źródłem wiedzy, jego jedynym motywem działania i podstawowym sposobem przetrwania. Człowiek – każdy jest sam dla siebie celem, a nie narzędziem służącym realizacji celów innych ludzi. (...) Idealnym systemem polityczno-ekonomicznym jest liberalny (laissez-faire z fr. „leseferyzm”) kapitalizm. To jest system, w którym ludzie współdziałają nie jako kaci i ofiary, ani jako panowie i służba, ale jako handlowcy, z nieprzymuszonej, wolnej wymiany dóbr dla wzajemnej korzyści. (...) @SZU: Bardziej prymitywne by było, gdybym uważał, że muszę kibicować Jagiellonii, bo się urodziłem w Białymstoku. Albo że np. nie mogę kibicować Legii. Otóż nie muszę i mogę. Po prostu nie chcę ;) A że to pozostałości prymitywizmu - zgoda. Każdy jest trochę prymitywem.
  12. Niezbadane sa sciezki serca:) A co do przyziemniejszych tematów: skaut znalazł mi w Barcelonie 23-letniego ekwadorskiego skrzydłowego, który już teraz atrybutami bije Markusa Kotzke. Problem w tym, że Kotzke w każdym sezonie dla City miał średnią ponad... 8,00. Markus ma 29 lat. Młodszy nie będzie. Ale szkoda mi go wymieniać u szczytu kariery....
  13. Nigdzie nie napisałem, że nie jest. Pisałem, że nie OK jest histeria i narodowe pierdololo. To nie miłość, to kontrakt ;) inb4 zaraz przyjdzie Feanor i skontruje, że miłość z wyboru to też wymysł epoki romantyzmu :P
  14. Prawdziwa jest tylko miłość ;)
  15. Ale nikt Ci nie broni czuć tego przywiązania. Po prostu to prymitywne. Jak napisałem, ja też kibicuję rep. Polski! Natomiast jak np. ajerkoniak wyjeżdża z hasłem oni reprezentują mnie to już mi się z tego kolektywizmu robi niedobrze ;) Wybacz, ale to moje an-ind zboczenie.
  16. @ajerkoniak: to był żart, nie ma czegoś takiego jak prawdziwy: Polak, Amerykanin, patriota, mężczyzna @FYM: to np. bardzo popieram. Tak jak Ty wybrałeś sobie Ajax, Anglię i Holandię. Bo to świadomy wybór. Ale jak ktoś np. z Białegostoku kibicuje tylko Jagiellonii i Polsce bo tak trzeba, to już prymitywizm.
  17. Kto jak kto, ale Ty umiesz czytać ze zrozumieniem.... Przecież napisałem, że cieszę się z sukcesu reprezentacji Polski. Po prostu przewiduję histerię uderzania w narodowe tony, wspomnienia o husarii, wybuchów nacjonalizmu, itd. Autentycznie chce mi się rzygać wówczas. Jest różnica między radością z wygranej (ja cieszę się gdy ludzie osiągają sukcesy, dzięki temu świat idzie do przodu), a tym górnolotnym pierdololo o narodzie. Bardzo dobrze, że przywołujesz Zemana i ogólnie piłkę klubową. Kibicuję Zemanowi bo świadomie wybrałem ten styl prowadzenia drużyny jako ten, który mi się podoba. Na cechy przyrodzone NIE MIALEM WPLYWU. Gdybym urodzil sie czarna homoseksualna kobieta w Burundi poza tym ze pewnie juz bym nie zyl, to na pewno nie kibicowalbym reprezentacji Polski. A gdybym jednak mial telewizor i dochodzilby do mnie futbol klubowy, to Zemana nadal moglbym polubic. Polske mialbym gdzies. Dlatego uwazam, ze swiadomy wybor preferencji (zona, klub /ale juz niekoneicznie klub z miasta urodzenia, bo to tez przypadek/, trener, itd.) jest mniej prymitywny niz plemienne instynkty przynaleznosci do osiedla/miasta (support your local team) czy do ziemi miedzy sztucznymi granicami (Polska). Jako historyk wiesz przeciez, ze pojecie narodu i dumy narodowej w obecnym rozumieniu to wymysl epoki romantyzmu. Prawdziwy Amerykanin ma flage Gadsdena i arsenał broni w garażu, gdyby fedsi przyszli zabrać mu jego wolność ;)
  18. Żona dostanie awansik w pracy i będzie "Artur nie cieszysz się?" "Jestem człowiekiem nowoczesnym i cieszą mnie tylko moje własne sukcesy i rzeczy, na które mam wpływ bijacz" Nie zrozumiałeś. Żonę wybiorę sobie sam, więc będę miał wpływ na to, że w takiej sytuacji się znalazłem. Nie miałem wpływu na to, że urodziłem się białym heteroseksualnym mężczyzną w Polsce. Duma z rzeczy przyrodzonych jest zarzewiem uprzedzeń na tle kolektywnym (rasizm, mizoginia, homofobia, nacjonalizm). Ehe, a ja się cieszę z cudzego sukcesu po prostu. A że są to ludzie, którzy reprezentują mój kraj na poziomie sportowym (więc są przedstawicielami mnie w danej dziedzinie) to odczuwam dumę z tego powodu. Ciekawy poniedziałek - zaczynający się od dumy z bycia prymitywem O kurwa.... wysiadam Jasne, cieszę się z sukcesu reprezentacji Polski. Cieszę się, bo im kibicuję. Ale gdy media i kibice zaczynają rzucać hasła o husarii, dumie z bycia Polakiem i uderzać w narodowe tony, robi mi się niedobrze. Żona dostanie awansik w pracy i będzie "Artur nie cieszysz się?" "Jestem człowiekiem nowoczesnym i cieszą mnie tylko moje własne sukcesy i rzeczy, na które mam wpływ bijacz" Nie zrozumiałeś. Żonę wybiorę sobie sam, więc będę miał wpływ na to, że w takiej sytuacji się znalazłem. Nie miałem wpływu na to, że urodziłem się białym heteroseksualnym mężczyzną w Polsce. Duma z rzeczy przyrodzonych jest zarzewiem uprzedzeń na tle kolektywnym (rasizm, mizoginia, homofobia, nacjonalizm).biedny, zdradzony Zeman :( Może jednak nie zakładaj tej rodziny, takiego zaorania swoich poglądów to ona pewnie nie przetrwa ;) Chyba nie zrozumiałem? Co ma do tego Zeman?
  19. Z pojawieniem się dzieci na szczęście poglądy ludzi dryfują w przeciwnym kierunku. Zauważyłem. Dlatego m.in. nie planuję.
  20. Żona dostanie awansik w pracy i będzie "Artur nie cieszysz się?" "Jestem człowiekiem nowoczesnym i cieszą mnie tylko moje własne sukcesy i rzeczy, na które mam wpływ bijacz" Nie zrozumiałeś. Żonę wybiorę sobie sam, więc będę miał wpływ na to, że w takiej sytuacji się znalazłem. Nie miałem wpływu na to, że urodziłem się białym heteroseksualnym mężczyzną w Polsce. Duma z rzeczy przyrodzonych jest zarzewiem uprzedzeń na tle kolektywnym (rasizm, mizoginia, homofobia, nacjonalizm).
  21. Przywiązanie do najbliższej społeczności to szczyt prymitywizmu ex definitio. No i nikt nie napisał, że prymitywizm jest zły. Ja np. szanuję anarchoprymitywistów, mimo że sam bym nie mógł tak żyć.
  22. Smutne podejście to spuszczanie się nad czymś, na co się nie ma wpływu. Tzw. narodowa duma to nic innego jak relikt plemiennych instynktów. Człowiek nowoczesny, rozumny, nie potrzebuje takich prymitywnych przynależności. Nie jestem dumny z tego, że jestem Polakiem. Nie jestem dumny z tego, że jestem biały. Nie jestem dumny z tego, że jestem mężczyzną. To są rzeczy niezależne ode mnie. Dumny mogę być z tego, że np. zdobędę nagrodę Nobla z fizyki albo wejdę na Mount Everest lub wynajdę lekarstwo na raka. Bycie dumnym z tego, że ktoś coś osiągnął tylko dlatego, że niesamowitym zbiegiem okoliczności mówi w tym samym języku (często kiepsko) i (nie zawsze) urodził się na terenie okupowanym przez tę samą mafię zwaną rządem jest dla mnie jednak prymitywne, wybacz. Oczywiście. Jest on cnotą. Jeśli nie jesteś egocentrykiem, to znaczy że nie uważasz wolności jednostki za wartość najwyższą. Altruizm w znaczeniu rezygnacji z własnych korzyści jest zaprzeczeniem rozumu. Pisała o tym Ayn Rand. Czym innym oczywiście jest dobroczynność czy pomoc innym. To się po prostu opłaca we współżyciu z innymi i jest również formą egoizmu. Polecam Cnotę egoizmu.
  23. To mamy być dumni i mierzyć wyżej czy jednak pokora i ambicja na sprzątaczkę ;) ? Vami, czekamy na odpowiedź ;). Urlop \o/ Ale dlaczego mam być dumny nie ze swoich osiągnięć? Bo własnych nie mam i muszę podniecać się tym, że ktoś lepszy ode mnie coś osiągnął? Owszem, ale jeśli to motywuje do własnej pracy. Oczywiście lepsze to, niż zawiść. Brawo - cieszę się, gdy ludziom się udaje. Ale czynić z tego kolejny mit założycielski narodowej dumy (hurr durr najlebrzy narut hujsarzy, itd) to podludzizm.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...