Skocz do zawartości

łaziii

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 646
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez łaziii

  1. łaziii

    Islands of Peace

    Cóż to był za wyścig! Takiej walki dwóch ekip wygrywających jak w transie dawno w Anglii nie widziano. Ostatecznie zwyciężył wielki Arsenal, zdobywając najwyższą w historii Premiership liczbę 90 punktów. To w ogóle był rekordowy rok w Premiership. Kanonierzy odnieśli aż 10 zwycięstw z rzędu, moja Chelsea zdobyła, a Bolton stracił najwięcej goli w dziejach ligi. Z kolei nasz snajper Myles Dyke aż 35 razy wpisał się na listę strzelców, co także zapisało się w księdze rekordów Premier League. Na osobny rozdział zasługuje wyczyn Manchesteru United, który przez połowę sezonu znajdował się w strefie spadkowej. Jeszcze w ostatniej kolejce marca pokonaliśmy Czerwone Diabły na ich terenie i wydawało się wówczas, że ich pierwszy od niemal 50 lat spadek jest przesądzony. A jednak piłkarze Man Utd uciekli spod topora kata. Wygrali 6 z ostatnich 8 spotkań, co w połączeniu z fatalną grą Boltonu (8 porażek w ostatnich 10 kolejkach) dało gospodarzom Old Trafford bezpieczne miejsce w tabeli. Na tym nie koniec. Wiosenne odrodzenie piłkarzy Manchesteru United zaowocowało rewelacyjną grą w Pucharze UEFA. Kolejno Inter, Zaragoza, Blackburn, Aston Villa i wreszcie PSV Eindhoven przegrali z kretesem i drugie najważniejsze trofeum w Europie po raz pierwszy w historii wpadło w diabelskie łapska. To także pierwszy sukces Man Utd w międzynarodowych rozgrywkach od 1999 r. i pamiętnego triumfu w Lidze Mistrzów. | Poz | Inf | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | -------------------------------------------------------------------------------------------- | 1. | PM | Arsenal | 38 | 28 | 6 | 4 | 81 | 34 | +47 | 90 | 2. | PM | Chelsea | 38 | 25 | 9 | 4 | 90 | 50 | +40 | 84 | 3. | PM | Newcastle | 38 | 19 | 8 | 11 | 69 | 53 | +16 | 65 | 4. | PM | Fulham | 38 | 19 | 7 | 12 | 64 | 53 | +11 | 64 | 5. | PE | Everton | 38 | 17 | 11 | 10 | 77 | 60 | +17 | 62 | 6. | PE | Leeds | 38 | 19 | 3 | 16 | 65 | 51 | +14 | 60 | 7. | PE | Liverpool | 38 | 16 | 9 | 13 | 66 | 64 | +2 | 57 | 8. | | Tottenham | 38 | 16 | 8 | 14 | 60 | 54 | +6 | 56 | 9. | | Crystal Palace | 38 | 15 | 8 | 15 | 62 | 60 | +2 | 53 | 10. | PL | Middlesbrough | 38 | 14 | 9 | 15 | 64 | 60 | +4 | 51 | 11. | | Wigan | 38 | 13 | 11 | 14 | 66 | 71 | -5 | 50 | 12. | | Aston Villa | 38 | 13 | 10 | 15 | 49 | 52 | -3 | 49 | 13. | | Stoke | 38 | 11 | 14 | 13 | 57 | 61 | -4 | 47 | 14. | | West Brom | 38 | 12 | 10 | 16 | 55 | 52 | +3 | 46 | 15. | | Blackburn | 38 | 12 | 9 | 17 | 59 | 70 | -11 | 45 | 16. | PE | Man Utd | 38 | 12 | 8 | 18 | 66 | 79 | -13 | 44 | 17. | | Birmingham | 38 | 8 | 14 | 16 | 51 | 72 | -21 | 38 | 18. | S | Bolton | 38 | 8 | 11 | 19 | 57 | 84 | -27 | 35 | 19. | S | Portsmouth | 38 | 8 | 6 | 24 | 35 | 67 | -32 | 30 | 20. | S | Cardiff | 38 | 6 | 7 | 25 | 34 | 80 | -46 | 25 Miejsca spadkowiczów zajmą Sunderland, Wolves i Manchester City.
  2. łaziii

    Islands of Peace

    Wchodzi w ostatni rok kontraktu. Zarabia najwięcej w klubie i już się sypie. Ale chyba go zostawię. To ikona Chelsea.
  3. łaziii

    Islands of Peace

    Sporo gratulacji. Dzięki! A spodziewałem się opieprzu za wypuszczenie mistrzostwa z rąk. Zwłaszcza od T-m'a ---------------------------------------------------------- Mimo wspaniałego sezonu ligowego (3. największa liczba zdobytych punktów w ostatnim 15-leciu Premiership), musieliśmy zadowolić się wicemistrzostwem. Z kolei w styczniu straciliśmy szansę na triumf w Carling Cup, uznając wyższość Fulham w półfinale. Do trzech razy sztuka – pomyślałem sobie, wychodząc z tunelu na wypełnione po brzegi Wembley. Nasz wielki rywal, świeżo upieczony mistrz Anglii, rozpoczął ze sporym animuszem. Chłopcy Tassottiego chcieli udowodnić wszem i wobec, że w tym sezonie byli absolutnie najlepszym zespołem na Wyspach. Pierwsze 20 minut przebiegło więc pod dyktando Kanonierów, którzy okres ten zakończyli fantastycznym golem Alaina Pottiera. W 18. minucie reprezentant DR Kongo zmylił obronę uciekając ze szpicy na prawe skrzydło, skąd ściął nieco do środka i z bardzo ostrego kąta pokonał Schippera. Piłka zatoczyła przedziwnego rogala i omijając zaskoczonego bramkarza wpadła tuż przy dalszym słupku. Wembley oszalało z radości i widać było, że nasi fani stanowią tego dnia mniejszość. Ale i dla nich przyjść miały lepsze czasy. I to szybciej, niż się wszyscy tego spodziewali. W 29. minucie wykonywaliśmy rzut wolny na 25. metrze. Wrzucaną w pole karne piłkę zgrał głową Per Nilsson, a Myles Dyke wyprzedził wszystkich przeciwników i z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. Na tym nie koniec, bo ledwie 4 minuty później Manco posłał odchodzące dośrodkowanie z kornera, które znalazło twardą głowę wbiegającego stopera Puljica. 2:1 dla The Blues, po niesamowicie emocjonującej pierwszej połowie. Po zmianie stron nastąpił oczekiwany szturm Arsenalu. Tradycyjnie najwięcej strachu napędzał nam Pottier, natomiast jego kolegów zaskakująco łatwo łapaliśmy w pułapki ofsajdowe. Kilka kąśliwych strzałów nie przerosło rozgrzanego Schippera i nasz wielki triumf był na wyciągnięcie ręki. Stan przedzawałowy przeżyłem w ostatniej doliczonej minucie gry. Pottier zagrał piłkę między dwójkę moich stoperów, a w polu karnym dopadł jej zmiennik Welbeck. Na nasze szczęście niepotrzebnie przyjmował on podanie, zamiast od razu uderzać. Danny nieco się pogubił, jego strzał obronił Schipper, a przed dobitką Pottiera uchronił nas przytomny Musa. Koniec! Po 9 latach przerwy FA Cup znów powędruje do gabloty Chelsea. Roman Abramovich nie krył łez i w pomeczowych wypowiedziach zapewniał, że przyszły sezon będzie już w pełni niebieski.
  4. łaziii

    Islands of Peace

    Arsenal dopiero co stracił szansę na 4. z rzędu triumf w Lidze Mistrzów, przegrywając w półfinale z Juventusem. Miałem nadzieję, że rozbici po porażce w Turynie Kanonierzy potkną się w meczu ligowym z wicemistrzem oraz 3. obecnie ekipą w tabeli, Newcastle United. Zaczęło się pomyślnie, bo w 5. minucie Singapurczyk Farhan Abdul Samad dał Srokom prowadzenie. Ale niesieni dopingiem kibiców na Emirates Stadium gospodarze jeszcze przed przerwą strzelili dwa gole i ostatecznie dowieźli zwycięstwo do końcowego gwizdka. W tym samym czasie my zrobiliśmy, co do nas należało. Przeciwko silnej drużynie Fulham daliśmy pokaz siły, roznosząc lokalnego rywala aż 4:0. Ogromne znaczenie dla przebiegu spotkania miały dwa pierwsze trafienia. Francuz Lacroix dał nam bardzo wczesne prowadzenie, dobijając uderzenie Lansbury’ego w 2. minucie, a niewiele ponad pół godziny później Sergio Agüero odebrał piłkę kiksującemu ostatniemu obrońcy gości i z zimną krwią podwyższył na 2:0. Po przerwie dzieła zniszczenia dokończył Dyke, który pewnie zmierza po koronę króla strzelców ze średnią prawie 1 gola na mecz. Mnie nie mniej ucieszyła postawa defensywy, która zachowała koncentrację do ostatniego gwizdka i pozwoliła odebrać Schipperowi premię za czyste konto. Cztery dni później trzymaliśmy kciuki za Liverpool, który podejmował Arsenal w zaległym meczu Premiership. The Reds objęli prowadzenie w 20. minucie, ale następne trzy gole zdobyli niesamowici Kanonierzy. W końcówce gospodarze zbliżyli się na odległość jednego trafienia, ale nie zdążyli już wywalczyć remisu. Ten wynik dawał niemal pewny tytuł mistrzowski ekipie Mauro Tassottiego na kolejkę przed końcem. Nas uratować mogło jedynie wysokie zwycięstwo i jednoczesna porażka The Gunners. To było mało prawdopodobne, gdyż my jechaliśmy do Newcastle, a Arsenal do ostatniego w tabeli i pewnego już spadku Cardiff. | Poz | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | ------------------------------------------------------------------------------------ | 1. | Arsenal | 37 | 27 | 6 | 4 | 80 | 34 | +46 | 87 | 2. | Chelsea | 37 | 25 | 9 | 3 | 89 | 47 | +42 | 84 | 3. | Newcastle | 37 | 18 | 8 | 11 | 66 | 52 | +14 | 62 | 4. | Fulham | 37 | 18 | 7 | 12 | 61 | 51 | +10 | 61 | 5. | Leeds | 37 | 19 | 3 | 15 | 62 | 46 | +16 | 60 Bardzo chcieliśmy wygrać na St. James’ Park, choć nie wierzyliśmy, że to zwycięstwo da nam mistrzowski tytuł. Plany pokrzyżował nam bardzo wczesny gol Singapurczyka Abdul Samada, który ustawił całe spotkanie. Stopniowo zwiększaliśmy ofensywną siłę, szukając przeróżnych dróg do zdobycia goli. Tym samym otwieraliśmy się na kontry gospodarzy, które w końcowym kwadransie pozwoliły im podwyższyć wynik. Przed blamażem uchroniło nas honorowe trafienie Luca Castaignosa. Arsenal skromnie wygrał z Cardiff 1:0 i z rekordową w historii Premiership liczbą punktów obronił tytuł. Za tydzień ostatni akcent sezonu – szlagierowo zapowiadający się finał FA Cup, w którym mistrz zmierzy się z wicemistrzem kraju.
  5. łaziii

    Islands of Peace

    Przy grze co 3-4 dni trzeba mieć szerszą kadrę (banał). Ale ja nawet z wąską nie miałem większych problemów w miesiącach z 8 spotkaniami. Zawsze piłkarze mieli min. 90% kondycji, a trenują na wysokich lub największych średnich obciążeniach. @T-m - i jak gra się w lidze duńskiej? To FM08, czy późniejszy? ---------------------------------------- Kwiecień 2022 Bilans: 5-2-0, 20:11 Premiership: 2. [-0 pkt.], 81 pkt, 85:47 Carling Cup: półfinał – 2:2, porażka w karnych z Fulham FA Cup: półfinał – 1:0 z Crystal Palace Finanse: - € 28,38M (- € 30K) Budżet transferowy: € 3,16M (€ 41,18M) Budżet płac (rocznie): € 82,35M (€ 95,27M) Nagrody: XI Tygodnia: Fábio(1), Landsbury(1), Aarón(1), Ibrahim(1) Transfery (Polacy): brak Transfery (świat): brak Ligi świata: Anglia: Arsenal [+0] Finlandia: TPS Turku [+1] Francja: Monaco [+7] Hiszpania: Villarreal [+1] Niemcy: Bayern [+1] Norwegia: Bryne [+4] Polska: Polonia Warszawa [+4] Szwecja: Hammarby [+0] Włochy: Lazio [+1] Ranking FIFA: 1. Hiszpania [+0], 2. Brazylia [+0], 3. Niemcy [+0], …, 41. Polska [-3]
  6. łaziii

    Islands of Peace

    Tottenham to obok Milwall i West Ham nasz największy piłkarski wróg. W ostatniej kwietniowej kolejce Koguty miały okazję przed własną publicznością zemścić się za porażkę 0:1 z okresu międzyświątecznego. Wyjątkowo zmobilizowani na „świętą wojnę” gospodarze rozegrali doskonałą pierwszą połowę, po której prowadzili 2:0. Co prawda już w początkowych minutach prowadzenie mógł dać nam Agüero, ale jego strzał z 8. metrów trafił wprost w bramkarza. Za zmarnowaną okazję ukarała nas japońsko-angielska dwójka napastników Ogasawara-Jones, która w 12. i 21. minucie pokonała Schippera uderzeniami głową po dośrodkowaniach z obydwu skrzydeł. Dwie zmiany w przerwie oraz kilka męskich słów odmieniło mój zespół. W ledwie 10 minut odrobiliśmy straty dzięki wrzutkom z kornera i strzałom niezawodnego Dyke’a. Przez jeszcze kwadrans próbowaliśmy pójść za ciosem, ale później spuściliśmy z tonu. Zwycięskiego trafienia poszukaliśmy w ostatnich 10 minutach, kiedy to zamknęliśmy gospodarzy na ich własnym polu karnym. Koguty przeżyły prawdziwe piekło, na czele z poprzeczką w doliczonym czasie gry, ale jakimś cudem uszły cało. Remis w takim meczu to dobry wynik, zwłaszcza gdy po pierwszej połowie przegrywa się 0:2. Ale my żałowaliśmy zmarnowanej szansy odrobienia trzech punktów do Arsenalu. Kanonierzy polegli z Fulham 0:1 i mając jeden mecz zaległy legitymują się takim samym bilansem punktowym. | Poz | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | ------------------------------------------------------------------------------------ | 1. | Arsenal | 35 | 25 | 6 | 4 | 75 | 31 | +44 | 81 | 2. | Chelsea | 36 | 24 | 9 | 3 | 85 | 47 | +38 | 81 | 3. | Newcastle | 36 | 18 | 8 | 10 | 65 | 50 | +15 | 62 | 4. | Fulham | 36 | 18 | 7 | 11 | 61 | 47 | +14 | 61 | 5. | Leeds | 36 | 18 | 3 | 15 | 60 | 45 | +15 | 57
  7. łaziii

    Islands of Peace

    To prawda, przez co pisanie opka zajmuje mi dużo więcej czasu. Z drugiej strony - kto nie lubi grać co 3 dni :] ----------------------------- West Bromwich Albion to typowy ligowy przeciętniak, który po 3/4 sezonu nie walczy już o nic. A jednak nie można lekceważyć takich ekip, o czym w poprzedniej kolejce przekonał się Arsenal, który na własnym boisku w doliczonym czasie gry uratował remis. Moi zawodnicy podeszli do rywala na serio i już po pierwszej połowie prowadzili 3:0. Worek z bramkami rozpruł Lacroix, który szczęśliwie był na drodze piłki odbitej po wcześniejszym uderzeniu Jordańczyka Musy. 10 minut później podwyższył nigeryjski pomocnik Rabiu Ibrahim, popisując się pięknym strzałem zza linii pola karnego. Z kolei gol na 3:0 to zasługa Dyke’a, który w 40. minucie odebrał piłkę na własnej połowie, a po chwili sam wykończył zainicjowaną przez siebie kontrę. Pięknym podaniem na wolne pole błysnął Aarón. W drugiej połowie doświadczyliśmy come-backu rywali – nic nowego dla moich podopiecznych. Ile to już razy okazywało się, że nawet 3-bramkowe prowadzenie nie jest wystarczająco bezpieczne. Na pół godziny przed końcem prowadziliśmy już tylko 3:2, a nakręceni gospodarze ani myśleli spuścić z tonu. Ich zapał w 74. minucie skutecznie przygasił Dyke, który wraz z Aarónem skopiował gola na 3:0. Dzięki temu trafieniu nie straciliśmy zwycięstwa w ostatnich minutach, kiedy to miejscowi zdołali jeszcze tylko raz pokonać Schippera. O roztrwonieniu prowadzenia lub jakichkolwiek nerwach nie było mowy w 35. kolejce przeciwko Boltonowi. Niesamowita skuteczność moich podopiecznych, dokładne rozgrywanie akcji, czujność w polu karnym przy dobitkach – to wszystko dało wynik 4:0 dla The Blues po pierwszych 45. minutach. W drugiej połowie goście szybko pokonali Schippera i zapewne liczyli na heroiczny come back. Ale już 10 minunt później zagranie z klepki Agüero do Dyke’a otworzyło temu drugiemu drogę do bramki. W końcówce wynik ustalił nasz wychowanek Aaron Bent, który ładnie przymierzył tuż przy słupku z 25. metrów.
  8. łaziii

    Islands of Peace

    W meczu ze Stoke wreszcie swoje wielkie umiejętności pokazał weteran Sergio Agüero. 33-letni Argentyńczyk zdobył w pierwszej połowie dwa gole, choć gdyby zachował większą koncentrację, miałby na koncie dużo więcej. Nie ma w tym krzty przesady, wszak Kun oddał przed przerwą aż 9 strzałów, z czego 5 było celnych. A tak, do szatni schodziliśmy przy minimalnym prowadzeniu 2:1, bo w 42. minucie Meksykanin Ulisses Avila o sekundy wyprzedził wychodzącego z bramki Schippera i przelobował naszego golkipera. Krótko po zmianie stron obydwie ekipy obdarowały się rzutami karnymi. Nasz wykorzystał Agüero, kompletując hat tricka. W wielkim strachu broniliśmy skromnego prowadzenia, aż wreszcie w 88. minucie wprowadzony z ławki Febian Brendy dobił obroniony strzał Dyke’a i podwyższył na 4:2. Co prawda gospodarze zdążyli jeszcze zmniejszyć straty w drugiej doliczonej minucie, ale na więcej nie starczyło im czasu. To był szalony mecz, po którym sam nie wiedziałem, czy powinienem uściskać Agüerro za ustrzelenie hat tricka, czy zrugać za zmarnowanie przynajmniej pięciu „setek”. Bohaterowie z meczu ze Stoke nie pomogli nam wiele w szlagierze z Liverpoolem. Dyke szybko złapał bolesny uraz i dotrwał jedynie do przerwy. Z kolei niedawny autor hat tricka Sergio Agüero był kompletnie niewidoczny i już po 45 minutach mógł wziąć prysznic i z ławki oglądać grę kolegów. A ci od 27. minuty musieli odrabiać straty, gdy po szybkiej kontrze gości Alton Jackson strzelił do pustej siatki. Nasza osłabiona ofensywa nie potrafiła znaleźć sposobu na obronę The Reds i dopiero w 65. minucie Per Nilsson ściął z prawego skrzydła w pole karne i bez przyjęcia wykończył podanie Brandy’ego. Niestety więcej tego dnia nie zwojowaliśmy i musieliśmy zadowolić się jednym punktem. Remis z Liverpoolem był zmarnowaną szansą odrobienia strat do Arsenalu, który w równolegle rozegranym meczu zremisował z West Bromwich Albion. Kanonierów uratował Danny Welbeck, który wyrównał w doliczonym czasie gry. | Poz | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | ------------------------------------------------------------------------------------ | 1. | Arsenal | 32 | 23 | 6 | 3 | 69 | 27 | +42 | 75 | 2. | Chelsea | 33 | 22 | 8 | 3 | 73 | 41 | +32 | 74 | 3. | Newcastle | 33 | 17 | 6 | 10 | 58 | 44 | +14 | 57 | 4. | Fulham | 33 | 16 | 6 | 11 | 54 | 43 | +11 | 54 | 5. | Leeds | 33 | 17 | 2 | 14 | 55 | 42 | +13 | 53
  9. łaziii

    Islands of Peace

    Tak jest! Najprostsze kibicowskie przyśpiewki są najlepsze! Panie Vetr! Tak banalne pytanie z ust takiego speca? Ojjj... --------------------------------------------- Pierwszy raz w życiu przyszło mi wystąpić na Wembley. Legendarny stadion, 90 tysięcy kibiców i półfinał najstarszych rozgrywek świata. Nic dziwnego, że czułem się jak we śnie, a z przebiegu meczu z Crystal Palace zapamiętałem niewiele. W pamięci najwyraźniej rysowały się niesamowite interwencje Russella Josepha, rezerwowego golkipera reprezentacji Anglii, który w cudowny sposób utrzymywał swój zespół w grze. Skapitulował dopiero w 77. minucie, a sposób na niego znalazł fenomenalny Myles Dyke. Nasz gwiazdor wygrał pojedynek główkowy z wyższym o 15 centymetrów kameruńskim stoperem N’Koulou i wykończył dokładne dośrodkowanie prawego obrońcy Pascuy. Ryk radości tysięcy naszych fanów długo odbijał się od murów Wembley i wprawił mnie w stan ekstazy. Końcowe minuty przebiegły pod znakiem huraganowych ataków piłkarzy Crystal Palace, którzy rozpaczliwie dążyli do wyrównania. Rozegrały się sceny, które o mało co nie przyprawiły mnie o zawał serca. W 90. minucie bliski pokonania Schippera był kolega po fachu Joseph, ale piłka po jego główce musnęła jedynie poprzeczkę. W ostatniej doliczonej minucie sędzia podyktował rzut wolny z 20. metra, który był ostatnią deską ratunku dla naszych rywali. Zamknąłem oczy i odmawiając „zdrowaśki” szczęśliwie przetrwałem jedno z najbardziej stresujących spotkań w mojej trenerskiej karierze. Jesteśmy w finale FA Cup! Ostatnia przeszkoda, a jakże, Arsenal!
  10. łaziii

    Islands of Peace

    Do naszego ulubionego wyniku 2:1 dochodzimy na dwa sposoby. Najczęściej szybko obejmujemy 2-bramkowe prowadzenie, na przełomie obydwu połówek meczu tracimy gola i później rozpaczliwie bronimy zwycięstwa. Bywa też, że to rywal wcześnie wychodzi na prowadzenie, okopując się później na własnym przedpolu, aby ostatecznie wypuścić wygraną z rąk. Mecz ze słabiutkim Birmingham przebiegł według tego drugiego scenariusza. W 13. minucie nietypowe rozegranie rzutu wolnego przez Szkota Riocha i Irlandczyka Smitha dała przyjezdnym niespodziewanego gola. Wydawało się, że Schipper nieco przysnął w bramce, ale powtórki ukazały lekki rykoszet po skaczącym w górę Lacroix. Zwycięstwo wyrwaliśmy Niebieskim dopiero w drugiej połowie, a wielką rolę odegrała odprawa w przerwie. W 55. minucie Moldoveanu idealnie dośrodkował z rzutu wolnego, a Myles Dyke ubiegł wszystkich i główką skierował piłkę do siatki. Niespełna dziesięć minut później środkowy pomocnik Lansbury przyjął podanie Manco i zaskoczył golkipera precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku. Ten podwójny cios rozłożył na łopatki piłkarzy z Birmingham, którzy do końcowego gwizdka nie zdołali oddać już ani jednego strzału. Wielce chwaliłem za to moją formację obronną, której nieczęsto zdarza się tak perfekcyjny występ.
  11. łaziii

    Islands of Peace

    Sporo kolejek do końca, ale ich sytuacja faktycznie robi się trudna. ------------------------------ Marzec był najgorszym miesiącem dla Chelsea za mojej kadencji. Porażka z Arsenalem oraz pechowy remis z Crystal Palace znacznie oddaliły nas od końcowego sukcesu w Premiership. Oczywiście przed nami jeszcze osiem kolejek i wszystko może się zdarzyć, ale nasz główny rywal jest tak mocarny, że trudno wyobrazić sobie jego dwie porażki lub trzy remisy przy komplecie naszych zwycięstw. | Poz | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | ------------------------------------------------------------------------------------ | 1. | Arsenal | 30 | 22 | 5 | 3 | 65 | 26 | +39 | 71 | 2. | Chelsea | 30 | 20 | 7 | 3 | 66 | 36 | +30 | 67 | 3. | Newcastle | 30 | 16 | 6 | 8 | 53 | 37 | +16 | 54 | 4. | Tottenham | 30 | 15 | 5 | 10 | 49 | 40 | +9 | 50 | 5. | Leeds | 30 | 15 | 2 | 13 | 50 | 39 | +11 | 47 ... | 15. | Aston Villa | 29 | 9 | 7 | 13 | 35 | 41 | -6 | 34 | 16. | Birmingham | 29 | 7 | 12 | 10 | 41 | 53 | -12 | 33 | 17. | Bolton | 30 | 7 | 10 | 13 | 50 | 66 | -16 | 31 | 18. | Portsmouth | 30 | 7 | 4 | 19 | 30 | 53 | -23 | 25 | 19. | Man Utd | 30 | 6 | 6 | 18 | 45 | 68 | -23 | 24 | 20. | Cardiff | 30 | 4 | 6 | 20 | 28 | 67 | -39 | 18 Marzec 2022 Bilans: 2-3-1, 11:9 Premiership: 2. [-4 pkt.], 67 pkt, 66:36 Carling Cup: półfinał – 2:2, porażka w karnych z Fulham FA Cup: 6. runda – 1:1, w karnych 2:0 z Aston Villa Finanse: - € 27,67M (- € 2M) Budżet transferowy: € 3,16M (€ 41,18M) Budżet płac (rocznie): € 82,35M (€ 95,27M) Nagrody: XI Tygodnia: Aarón(1) Transfery (Polacy): brak Transfery (świat): brak Ligi świata: Anglia: Arsenal [+4] Finlandia: - Francja: Monaco [+1] Hiszpania: Villarreal [+0] Niemcy: Bayern [+1] Norwegia: - Polska: Polonia Warszawa [+1] Szwecja: - Włochy: Genoa [+2] Ranking FIFA: 1. Hiszpania [+0], 2. Brazylia [+0], 3. Niemcy [+0], …, 38. Polska [+2]
  12. łaziii

    Islands of Peace

    Marzec kończyliśmy szlagierem z Manchesterem United. Nieważne, że rywal bronił się przed spadkiem. Czerwone Diabły to zawsze rywal z najwyższej półki, a dobrą formę potwierdzał w Pucharze UEFA, w którym dotarł już do ćwierćfinału. Gospodarze z Old Trafford nie zdołali co prawda zdominować pojedynku z The Blues, ale skutecznie się bronili i byli coraz bliżej w pełni satysfakcjonującego ich remisu. Duży udział miał w tym Eros Corradini, a więc włoski bramkarz, którego zimą sprzedaliśmy do walczącego o I-ligowy byt Man Utd. Ale tego dnia mieliśmy już w naszych szeregach super-snajpera Mylesa Dyke’a, który w 78. minucie nie odstawił nogi w polu karnym, wymusił błąd wychodzącego z bramki golkipera i w nieco kontrowersyjnych okolicznościach zdobył decydującego gola. Gospodarze reklamowali faul na Corradinim, ale cała sytuacja miała miejsce poza polem bramkowym, gdzie napastnikowi wolno więcej.
  13. łaziii

    Islands of Peace

    To prawda, ale i gorsze ekipy potrafiły niwelować nasze prowadzenie. ------------------------------ Powtórkę ćwierćfinału FA Cup rozgrywaliśmy na własnym boisku, ale to nie stawiało nas w roli wyraźnego faworyta. The Villans dotarli w tych rozgrywkach zbyt daleko, żeby bez walki oddać nam miejsce w najlepszej „czwórce”. Zaatakowali od pierwszego gwizdka, a w 8. minucie Albańczyk Bulku przegrał pojedynek „sam na sam” ze Schipperem. My długo nie potrafiliśmy stworzyć sobie równie dogodnej sytuacji i dopiero w 30. minucie Luc Castaignos był naprawdę bliski napoczęcia rywala. Tym razem górą był brazylijski bramkarz Edson, ale w ostatniej minucie przed przerwą Holender dopiął swego i główkując po wrzutce Nilssona dał nam prowadzenie. Po zmianie stron próbowaliśmy powiększyć przewagę, ale okazji ku temu było jak na lekarstwo. Odczuwaliśmy brak Mylesa Dyke’a, który nie zdążył wykurować się na czas. Lepiej sprawy miały się w defensywie, ale i tak nie uniknęliśmy błędu. W 78. minucie na prawej flance urwał się Bulku, a jego mocne podanie w pole karne na gola zamienił Edu Valle. Hiszpański napastnik mógł zostać bohaterem The Villans, ale na jego nieszczęście zawiódł swych kibiców w decydującym momencie – przestrzelił „jedenastkę” w serii rzutów karnych. Nie był jedynym pechowcem, bo podobnie zakończyły się próby trzech jego kolegów. Wielką formę pokazał Schipper, który na przemian ze stronniczą tego dnia fortuną powstrzymywał rywali. Z naszej strony przestrzelił Agüero, ale skuteczni byli stoperzy Pedersen i Dupuy, co zapewniło nam półfinał. W nim zmierzymy się na Wembley z Crystal Palace. W drugiej parze Arsenal spotka się z Evertonem.
  14. łaziii

    Islands of Peace

    W końcówce meczu z Crystal Palace kontuzji doznał Myles Dyke. Nie była ona groźna i wyeliminowała naszego najlepszego strzelca na ledwie tydzień. Ale jakże brakowało go nam w pierwszej połowie starcia z Blackburn Rovers. Jego zastępca Castaignos nie potrafił znaleźć wspólnego języka z Aarónem, przez co na przerwę schodziliśmy przy wyniku 0:0. Dopiero rozmowa w szatni odblokowała moich podopiecznych, którzy w drugiej połowie spełnili oczekiwania moje oraz tysięcy kibiców na Stamford Bridge. Sprawy w swoje ręce wziął prawoskrzydłowy Lacroix, którego dwa rajdy i dośrodkowania na gole zamienili wspomnieni napastnicy. Gości dobił rezerwowy Sergio Agüero, dla którego było to pierwsze trafienie od dwóch miesięcy. W szlagierze kolejki spotkała się obecna potęga z upadającą. Arsenal podejmował przedostatni w tabeli Manchester United i wygrał bez większego trudu 4:2. Pierwszy od blisko 50 lat spadek Czerwonych Diabłów do niższej ligi jest coraz bliżej.
  15. łaziii

    Islands of Peace

    Naszym poważnym problemem staje się dowożenie korzystnego wyniku do ostatniego gwizdka. Często obejmujemy wysokie prowadzenie, które potrafimy stracić w samej końcówce. To z jednej strony kwestia maksymalnej koncentracji przez pełne 90 minut, ale wina może też leżeć po mojej stronie. Być może nieumiejętnie zmieniam taktykę, dostosowując ją do wydarzeń na boisku. Ostatnie lata w MIFK mocno mnie rozleniwiły i przyzwyczaiły do pokaźnych zwycięstw, a w trakcie spotkań rzadko kiedy byłem zmuszany do odpowiedniej reakcji taktycznej. W Anglii bez tego trudno o sukces. Boleśnie przekonałem się o tym w kolejnych dwóch meczach. W ciężkiej potyczce z Aston Villa w ramach ćwierćfinału FA Cup dwa razy wychodziliśmy na prowadzenie, ale nie potrafiliśmy zapewnić sobie awansu. Pierwszy do siatki trafił w 42. minucie Myles Dyke, wygrywając pojedynek biegowy z obrońcą do posyłanej z głębi pola piłki. Odpowiedź miejscowych była błyskawiczna, bo już w pierwszej akcji po wznowieniu gry Francuz Arnaud Marty na raty pokonał Schippera. Na ponowne prowadzenie wyszliśmy w 75. minucie, gdy Luc Castaignos uderzeniem głową wykończył dośrodkowanie Fábio z kornera. Wszystko wskazywało na to, że będzie to gol zwycięski. A jednak na równo sekundę przed upłynięciem 6. doliczonej minuty gry Albańczyk Rezart Bulku zamknął rozpaczliwą wrzutkę z niemal połowy boiska czeskiego pomocnika Jana Duska. Wielka bura należy się golkiperowi Schipperowi, który zastygł na linii bramkowej i dał się pokonać uderzeniem z 6. metra. Przez ten błąd będziemy musieli rozegrać powtórkę. Niewiele nauczył nas mecz z Aston Villa i kilka dni później znów roztrwoniliśmy przewagę. Pierwszą połowę kończyliśmy z pewnym, dwu-bramkowym prowadzeniem. Golami i asystami podzielili się Aarón z Dyke’iem, którzy po dłuższej przerwie znów spotkali się ze sobą w pierwszej „jedenastce”. W tym momencie mało kto wierzył, że nie zgarniemy tego dnia kompletu punktów. A jednak! Lokalny rywal odrodził się po przerwie i doprowadził do remisu. Obydwa gole padły po dośrodkowaniach na daleki słupek i celnych główkach – pierwszy przy rzucie rożnym, drugi z gry w ostatniej doliczonej minucie gry. Ten remis to kosztowna wpadka, która znacznie oddaliła nas od mistrzowskiego tytułu. Arsenal ma nad nami trzy punkty przewagi i jeden mecz w zapasie.
  16. łaziii

    Islands of Peace

    Mauro Tassotti stał się dla Arsenalu ważniejszym człowiekiem, niż dawniej Arsène Wegner. Sukcesami przebił wszystkich trenerów na Świecie, stając się ikoną piłki nożnej. Przy nim nawet utytułowani Jose Mourinho, czy Pep Guardiola wyglądają na uczniaków. Charyzmatyczny Włoch przejął Kanonierów we wrześniu 2014 r. i od tego czasu zdobył 3 mistrzostwa Premiership, tyle samo FA Cup, 2 razy Carling Cup, a przede wszystkim 5 razy Ligę Mistrzów, raz Puchar UEFA, 6 razy Superpuchar Europy oraz 4 razy Klubowe Mistrzostwo Świata. 21 trofeów w niespełna 8 lat i wszystko to przy rosnącej potędze finansowej londyńskiego klubu. Szokujące! W dużej części ogromne sukcesy Arsenalu wynikają z geniuszu taktycznego Tassottiego. Ustawia on swój zespół w nietypowej formacji 3-4-3, ze zbiegającymi na flanki napastnikami oraz dwoma dMC w środku pola. To oni wspierają ledwie trzech obrońców, którzy grają w linii bez asysty wing-backs. Mimo to Arsenal traci niewiele bramek, ale i tak zwycięża głównie dzięki olbrzymiej sile w ataku. Wszystko w myśl: „jeśli rywale zdobędą dwa gole, my jesteśmy w stanie odpowiedzieć czterema”. Doświadczyliśmy tego w meczu na szczycie, który w dużej mierze miał zadecydować o losach mistrzostwa Anglii 2022. Długo opieraliśmy się atakom gospodarzy, tracąc gola dopiero tuż przed przerwą. Krótko po zmianie stron odpowiedział Aarón, wykorzystując znakomite prostopadłe podanie wprowadzonego z ławki Lansbury’ego. To podrażniło Kanonierów, którzy włączyli wyższy bieg i w 10 minut pokonali Schippera aż dwukrotnie. Naszymi katami byli najlepszy angielski napastnik Kyle Carter (23 gole w 22 meczach Synów Albionu) oraz być może najlepszy piłkarz globu, reprezentant DR Konga Alain Pottier. Mając na szpicy takich piłkarzy, Arsenal może zawsze mierzyć w najwyższe cele. Wiarę w choćby jeden skromny punkcik przywrócił nam Myles Dyke, strzelając w 64. minucie na 2:3 po dośrodkowaniu Aaróna z rzutu rożnego. Nasze dalsze próby wyrównania przerwała bramka rezerwowego Danny'ego Welbecka, ale decydująca była strata ostatniego obrońcy Puljica. Szkoda, że tak dziecinny błąd zadecydował o końcowymi wyniku tego pięknego i ważnego meczu derbowego. | Poz | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | ------------------------------------------------------------------------------------ | 1. | Arsenal | 27 | 20 | 4 | 3 | 60 | 24 | +36 | 64 | 2. | Chelsea | 27 | 18 | 6 | 3 | 60 | 34 | +26 | 60 | 3. | Newcastle | 27 | 14 | 6 | 7 | 47 | 34 | +13 | 48 | 4. | Liverpool | 28 | 13 | 6 | 9 | 46 | 43 | +3 | 45 | 5. | Leeds | 28 | 14 | 2 | 12 | 43 | 33 | +10 | 44
  17. łaziii

    Islands of Peace

    Luty 2022 Bilans: 4-1-0, 13:6 Premiership: 2. [-1 pkt.], 60 pkt, 58:30 Carling Cup: półfinał – 2:2, porażka w karnych z Fulham FA Cup: 5. runda – 2:1 z Luton Finanse: - € 25,61M (- € 3,2M) Budżet transferowy: € 3M (€ 41,18M) Budżet płac (rocznie): € 82,35M (€ 95,27M) Nagrody: XI Tygodnia: Dupuy(1), Forster(1), Fábio(1), Lacroix(1), Aarón(1), Dyke(1) Transfery (Polacy): Przemysław Łukasik (26, MC, POL u21 1/0) [Wisła Kraków -> Korona] - € 1,6M Jakub Jesionkowski (32, GK, POL) [Zagłębie Lubin -> Lech] - € 1,4M Grzegorz Szymczyk (27, AMR/ST, POL u21 2/0) [Odra Wodzisław -> Zagłębie Lubin] - € 1M Transfery (świat): Vladimir Yefimov (23, ST, MDA 9/2) [Sheriff -> Al-Ittihad(KSA)] - € 2,5M Martin Craddock (22, AMLC, USA 16/1) [LA Galaxy -> FC Basel] - € 1,3M Ligi świata: Anglia: Arsenal [+1] Finlandia: - Francja: Valenciennes [+6] Hiszpania: Villarreal [+2] Niemcy: Bayern [+0] Norwegia: - Polska: Odra Wodzisław [+2] Szwecja: - Włochy: Genoa [+1] Ranking FIFA: 1. Hiszpania [+0], 2. Brazylia [+0], 3. Niemcy [+0], …, 40. Polska [-1]
  18. łaziii

    Islands of Peace

    Słaby mecz z Luton nie był najwyraźniej wskaźnikiem naszej formy, która w lidze zdawała się rosnąć. Dopiero co pewnie, choć z przejściowymi kłopotami, pokonaliśmy Everton, a w następnej kolejce jeszcze łatwiej rozprawiliśmy się z Wigan. To był show Mylesa Dyke’a, który dzięki hat trickowi pobił rekord klubu w liczbie strzelonych goli w lidze i ogółem. Cieszy także bramka prawoskrzydłowego Jean-Claude Lacroix – pierwsza w obecnym sezonie obok 8 asyst. Ta dwójka dała nam wysokie prowadzenie 3:0 do przerwy. W drugiej połowie goście usilnie walczyli o powstanie z kolan, a bramka Louisa Braithwaite’a z 62. minuty była dla nas poważnym ostrzeżeniem. Na szczęście zachowaliśmy koncentrację w defensywie, a kolejne trafienie Dyke’a przypieczętowało nasze zwycięstwo. Zachowaliśmy punkt straty do Arsenalu, z którym zmierzymy się na Emirates Stadium w przyszłej kolejce. | Poz | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | ------------------------------------------------------------------------------------ | 1. | Arsenal | 26 | 19 | 4 | 3 | 56 | 22 | +34 | 61 | 2. | Chelsea | 26 | 18 | 6 | 2 | 58 | 30 | +28 | 60 | 3. | Liverpool | 26 | 13 | 6 | 7 | 46 | 41 | +5 | 45 | 4. | Newcastle | 25 | 13 | 5 | 7 | 43 | 31 | +12 | 44 | 5. | Everton | 26 | 12 | 6 | 8 | 49 | 38 | +11 | 42
  19. łaziii

    Islands of Peace

    Prośba do moda o zmianę podtytułu opka: [FM08] IFK Mariehamn -> Chelsea. Z góry dzięki. ------------------------------- W FA Cup mamy dotychczas sporo szczęścia. Losowania kojarzą nas z ekipami grającymi w niższych ligach, a na dodatek podejmujemy je na Stamford Bridge. Mimo to mamy wielkie problemy z odnoszeniem przekonujących zwycięstw. Z występującym w League 1 Luton musieliśmy nawet gonić wynik. W 12. minucie goście wykorzystali rzut karny, po czym okopali się na własnej połowie. Z góry upatrzonych pozycji nie wyciągnęła ich dość szybka wyrównująca bramka Luca Castaignosa, przez co długo musieliśmy czekać na zwycięskie trafienie. To przyszło dopiero w 81. minucie, gdy Anderson trafił wprost w okienko z rzutu wolnego.
  20. łaziii

    Islands of Peace

    Everton był rewelacją początku rozgrywek ligowych. Przez kilka kolejek był liderem, a jeszcze na półmetku zajmował 3. lokatę. Później było już dużo gorzej i The Toffees przyjechali na Stamford Bridge jako 5. ekipa Premiership, której coraz bardziej blakną marzenia o grze w Lidze Mistrzów. W starciu z The Blues potwierdziło się, że goście byli ostatnio bez formy. Przez godzinę snuli się po boisku bez ładu i składu, za co zostali ukarani aż trzema golami. W pierwszej połowie ugodzili Dyke i Aarón, zaskakując polskiego golkipera Artura Krysiaka strzałami z dystansu. Po zmianie stron podwyższył brazylijski lewoskrzydłowy Fábio, nie dając mojemu rodakowi szans w pojedynku „sam na sam”. Komfortowe prowadzenie uśpiło moich podopiecznych, co zostało bezlitośnie wykorzystane przez przyjezdnych. Dwa dośrodkowania w pole karne i celne główki gości doprowadziły do wyniku 3:2 na niespełna 20 minut przed końcem. Całe szczęście przed nerwami uchronił nas Krysiak, który w 80. minucie wyszedł poza pole karne, stracił futbolówkę na rzecz Aaróna i hiszpański napastnik rozstrzygnął zawody strzelając do pustej bramki.
  21. O kurde! To jego tam jeszcze nie ma? Myślałem, że to oczywista oczywistość. W takim razie ja także nominuję opek Fenomena do HoF. To opowiadanie nie może leżeć na cmentarzysku w Archiwum.
  22. łaziii

    Islands of Peace

    W wyjazdowym starciu z Aston Villa powtórzyłem ustawienie formacji ataku z poprzedniego meczu na Elland Road - na odegraniu był Castaignos, a w pole karne miał wbiegać cofnięty Dyke. Niestety znów obydwaj panowie nie potrafili znaleźć wspólnego języka, a ich współpraca nie dała zespołowi żadnych korzyści. Całe szczęście umiemy zdobywać gole na inne sposoby, na przykład po rajdach skrzydłami i celnych dośrodkowaniach. Tak właśnie zagrał nowy nabytek Per Nilsson, z którego podania skorzystał Dyke i dał nam prowadzenie w 56. minucie. Kwadrans później wyrównał hiszpański napastnik Edu Valle, ale całą robotę odwalił pomocnik Brian Reid, którego podanie przeszyło naszą defensywę. Całe szczęście zdołaliśmy błyskawicznie odpowiedzieć, a odzyskane prowadzenie nie oddać do końcowego gwizdka. Już w pierwszej akcji po wznowieniu gry nieustępliwością błysnął Tiberiu Moldoveanu. Nasz lewy obrońca jak taran przebił się w pole karne, potknął się parę razy, ale wreszcie oddał mocny strzał z 12. metra. Brazylijczyk Edson instynktownie odbił piłkę, ale w obliczu dobitki czujnego Dyke’a był już bezradny. Zwycięstwo nad The Villans pozwoliło nam zmniejszyć straty do Arsenalu, który w późniejszym spotkaniu ledwie zremisował z Wigan.
  23. łaziii

    Islands of Peace

    Słaba ligowa forma ze stycznia przeniosła się na następny miesiąc. Na Elland Road musieliśmy gonić wynik już od 16. minuty, kiedy to brazylijski prawy obrońca Douglas perfekcyjnie wykonał rzut wolny z 20. metra. Odrabianie strat szło opornie, bo zespół Leeds miał między słupkami kapitana Bena Amosa. Wychowanek Manchesteru United to czołówka golkiperów Premiership, a tego dnia był w wyjątkowo dobrej dyspozycji. I pewnie to dałoby Pawiom skromne zwycięstwo, gdyby nie wzrost i siła nowo pozyskanego Luca Castaignosa, który w 66. minucie wygrał pojedynek główkowy na 5. metrze i wyrównał po wrzutce z rożnego. To pierwszy gol Holendra w barwach The Blues. Było sporo czasu, aby wyrwać miejscowym zwycięstwo, ale brakowało zrozumienia w ataku. To może być wina przesunięcia Dyke’a na pozycję AMC i przypisanie rosłemu Castaignosowi roli odgrywającego. To niestety nie zdało w pełni egzaminu, a właśnie na taki kształt formacji ataku liczyłem wydając 13 milionów euro na potężnego Holendra. W samej końcówce meczu z Leeds musieliśmy skupić się już tylko na obronie wyniku, bo w 81. minucie stoper Pedersen obejrzał drugą żółtą kartkę i opuścił przedwcześnie boisko. W szlagierze kolejki Arsenal wygrał na wyjeździe z Evertonem i powiększył nad nami przewagę w tabeli do trzech punktów. | Poz | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | ------------------------------------------------------------------------------------ | 1. | Arsenal | 23 | 17 | 3 | 3 | 51 | 20 | +31 | 54 | 2. | Chelsea | 23 | 15 | 6 | 2 | 48 | 26 | +22 | 51 | 3. | Newcastle | 23 | 12 | 5 | 6 | 41 | 28 | +13 | 41 | 4. | Liverpool | 23 | 11 | 6 | 6 | 39 | 35 | +4 | 39 | 5. | Everton | 23 | 11 | 5 | 7 | 41 | 32 | +9 | 38
  24. łaziii

    Islands of Peace

    W grupie zwycięstwo z Fenerbahce, remis z Celtą oraz porażki ze Stoke i Hoffenheim. To dało ostatnie miejsce, ale tylko punktu zabrakło do awansu. --------------------------------------------------- Arsenal nie pozostał bierny wobec naszych styczniowych wzmocnień i wydał aż 60 milionów euro na pozyskanie dwóch gwiazd z Serie A. W końcu Kanonierzy to absolutnie najbogatszy klub świata, wart niemal 5-krotnie więcej niż druga Barcelona i na wysokich transferach nie muszą oszczędzać. W Polsce emocjonowano się przejściem urodzonego w Pruszkowie, ale wychowanego w Bayernie Monachium Stefana Żurawskiego. 26-letni lewy obrońca opuścił słabeusza Championship Southend United i powędrował do Romy za 7,25 miliona euro. Styczeń 2022 Bilans: 5-2-1, 14:8 Premiership: 2. [-1 pkt.], 50 pkt, 47:25 Carling Cup: półfinał – 2:2, porażka w karnych z Fulham FA Cup: 4. runda – 2:0 z Gillingham Finanse: - € 22,43M (- € 32,04M) Budżet transferowy: € 3M (€ 41,18M) Budżet płac (rocznie): € 82,35M (€ 95,27M) Nagrody: XI Tygodnia: Francis(1), Aarón(2), Agüero(1) Transfery (Polacy): Stefan Żurawski (26, DL, POL 16/0) [Southend -> Roma] - € 7,25M Transfery (świat): Quan Zhilong (23, AML, CHI 24/0) [Atalanta -> Arsenal] - € 31,5M Raffaele Gallo (22, DM, ITA 6/0) [Lazio -> Arsenal] - € 29,5M David Powell (23, DC/DM, ENG 1/0) [Crystal Palace -> Juventus] - € 22,5M Ligi świata: Anglia: Arsenal [+1] Finlandia: - Francja: Monaco [+0] Hiszpania: Barcelona [+4] Niemcy: Bayern [+1] Norwegia: - Polska: Odra Wodzisław [+4] Szwecja: - Włochy: Juventus [+1] Ranking FIFA: 1. Hiszpania [+0], 2. Brazylia [+0], 3. Niemcy [+0], …, 39. Polska [-1]
  25. łaziii

    Islands of Peace

    Styczeń był cholernie pracowitym miesiącem. Nie dość, że rozegraliśmy aż 8 spotkań, to jeszcze musiałem dopinać liczne transfery. Z zimowymi wzmocnieniami wiązałem ogromne nadzieje i wierzyłem, że skoro tak wąska kadra potrafi utrzymać nas na szczycie, to po dodaniu kilku dobrych zawodników jesteśmy w stanie sięgnąć po tytuł już w tym sezonie. Priorytetem była formacja defensywnego pomocnika, na którą za 9,5 miliona euro pozyskałem wspomnianego już Deana Francisa (29, DC/DM, ENG 21/1). Jego zmiennikiem oraz nadzieją na przyszłość będzie Jordańczyk Mohammed Musa (22, DC/DM, JOR 25/3), za którego Ajax Amsterdam zażyczył sobie 5,25 miliona euro. Drugą palącą potrzebą było pozyskanie wzorcowego odgrywającego. Znalezienie rosłego i silnego zawodnika, prezentującego odpowiedni poziom, za cenę poniżej 20 milionów euro okazało się nie lada wyzwaniem. Ostatecznie zdecydowałem się na Holendra Luca Castaignosa (30, ST, NED 7/2), którego Villarreal oddało nam za 13,25 miliona euro. Najpóźniej za trzy lata w barwach Chelsea zagrać może Alban Vata (22, ST, ALB u21 12/3). Mojego starego znajomego z MIFK kupiłem za skromne półtora miliona euro i od razu wypożyczyłem do filialnego Mouscron. Za 1100 dni powinien otrzymać on belgijski paszport i tym samym pozwolenie na pracę w Anglii. Wierzę jednak, że wcześniej rozpocznie on karierę reprezentacyjną, co okaże się przepustką do gry w Premiership. Ostatnim transferem do klubu był szwedzki skrzydłowy/obrońca Per Nilsson (25, D/WB/MR, SWE 19/0), na którym francuskie Lens wzbogaciło się o 12 milionów euro. Wychowanek Trelleborga wprowadzi rotację na prawym skrzydle, gdzie dotychczas mecz w mecz grał Francuz Lacroix. W sumie wydałem aż 41,5 miliona euro na 5 piłkarzy, łatając wszystkie dziury w składzie. W budżecie transferowym pozostały ledwie 3 miliony, a byłoby jeszcze gorzej, gdyby nie wyprzedaż moich wychowanków. Zespół rezerw aż roił się od 22- i 23-latków, którzy nie rokowali najlepiej. W sumie sprzedałem aż 8 z nich, zarabiając 4 miliony euro. Jedynym wytransferowanym piłkarzem pierwszego składu był włoski bramkarz Eros Corradini (33, GK, ITA 58/0), za którego broniący się przed spadkiem Manchester United zapłacił nam 3,3 miliona euro. Wychowanek Parmy stanowił silne zabezpieczenie na wypadek kontuzji Holendra Schippera, ale latem kończył się mu kontrakt, o przedłużeniu którego nie chciał nawet słyszeć. Dlatego też wolałem już teraz pozbyć się niezadowolonego piłkarza i zgarnąć za niego niezłą sumkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...