Man_iac

Jak mówił mistrz Yoda- tak się gra jak przeciwnik pozwala. Jednak z Barceloną ta gra Romy gra wyglądała zupełnie inaczej.

Ja z pozostałej czwórki jednak już najbardziej Liverpool. Chociaż nie powiem, żebym był wielkim fanem.

Zarząd Romy na pewno teraz się bardzo cieszy z tych 42 milionów € na koncie (wg. transfermarkt - może jeszcze były jakieś klauzule).

I wychodzi na to, że taki stereotypowy informatyk nawet nie porucha bo woli grać w grę, a alimenty będzie płacić.

To akurat nic dziwnego. Mistrzostwa w grach barowych nie osiaga sie przypadkiem, tylko ciężkim treningiem

Też nie wiedziałem, że to jakiś większy nietakt, niż przy innych sportach. Ale najbardziej mnie śmieszy, że podobnie jest przy snookerze, a przecież to typowo barowy sport.

Nie pierdol bo do Just 5 to im jeszcze wiele brakuje

Nie widzę w tym nic złego. Bardziej by mnie wnerwiało gdybym nie miał zasiegu bo kościół by się upierał i nie pozwalał zainstalować anteny.

Nie wiem, jak to wygląda w Warszawie, ale w Krakowie to by sobie mogli zapierdalać bulwarami do Tyńca, potem powrót drugą stroną Wisły i nikomu by problemów nie zrobili, a sami też by mieli wygodniej. No ale nie o to chodzi w promocji, bo pewnie wtedy wiele osób by się nawet nie dowiedziało, że jest jakiś maraton. A tak każdy musi szukać informacji jak kurestwo ominąć i przy okazji zobaczyć reklamy sponsorów.

A są jakieś powtórki z boku? Bo z tej perspektywy wygląda to trochę dziwnie, bo ta noga rzekomo kopnięta przez Wasilewskiego nie została, nie przyspieszyła, nie cofnęła się. Jak zobaczyłem na ekstraklasa.tv powtórkę ze zwykłej kamery - z większej odległości, to w ogóle wyglądało, jakby się przewrócił krok dalej. Chyba po prostu przeskoczył nad tą nogą, a potem chciał przyaktorzyć.

To samo w Krakowie. W dodatku w zeszłych latach to jakoś mądrzej organizowali, bo drogi były przejezdne, tylko np. jednym pasem na dwupasmówce. W tym roku to zaplanowali tak, że przez fragment biegną jednym pasem dwupasmówki, potem drugim (ciągle w tę samą stronę) i całą drogę zamknęli na pół dnia.

Aż sobie musiałem przypomnieć tę interwencję Matyska z wybitym barkiem (około 6:20). I to się nazywa poświęcenie dla reprezentacji, a nie umieranie po poklepaniu po plecach, jak to się w obecnym futbolu przyjmuje.

A myślałem, że kogo jak kogo, ale Krzynówka to poznam zawsze w każdych okolicznościach On na zdjęciach grupowych powinien dostawać miejsce leżące w tylnym rzędzie

No już bez długich włosów. Chociaż jak się tak przyjrzałem, to równie dobrze on może być tym, którego posądzałem o bycie Mięcielem

Moim zdaniem Murawski.

Ja też nie. Nie poznaję, który z Żewłakowów jest który A tak serio to jeszcze tych w tylnym rzędzie od Bąka w prawo - z całą czwórką mam problem, chociaż ten pierwszy koło Bąka to możę być Mięciel, ale pewny nie jestem.

Żeby tylko to się nie skończyło jakimiś kontuzjami, bo jedyną receptą Sevilli na przeszkadzanie Barcy są faule.

Nie chcę nic wykrakać, ale już od kilku tygodni nie widziałem tak dobrze grającej Barcy.

A sędzia w meczu Barcy już drugi raz widzi spalonego, którego nie było.

A Benevento prowadzi z Milanem

Ale bierzesz pod uwagę, że to nie są kluby o tym samym zapleczu finansowym? Od sezonu 2010/2011 (żeby uwzględnić też ostatnie lata Fergusona, kiedy Man Utd miał problemy finansowe) Man Utd wydał na transfery prawie miliard €. No a patrząc na różnicę pomiędzy wydatkami, a wpływami transferowymi, to Manchester wydał prawie 700 mln €, Arsenal 240 mln €. No a jednak patrząc na trofea w tym czasie to już takiej różnicy nie ma. Man U zdobył od tego czasu wyłącznie Ligę Europy, no a to też nie są jakieś ważne rozgrywki dla klubów z tej najwyższej półki. https://www.transfermarkt.pl/transfers/einnahmenausgaben/statistik/plus/0?ids=a&sa=&saison_id=2010&saison_id_bis=2017&land_id=&nat=&pos=&altersklasse=&w_s=&leihe=&intern=0

Wszystkich nas aresztują, a Pulek dodatkowo za wklejenie tego zdjęcia dostanie celę z pawojem

Jakby to jeszcze przerobić na gifa tak, żeby kolana sie prostowały i zginały A swoją drogąto zdjęcie ze stadionu w Wodzisławiu?

@kuab, a kilka słabych występów nie świadczy o braku potencjału. Nawet całkowicie przegrana kariera (jak np. Freddyego Adu) o tym nie swiadczy. To nie jest zadna obietnica po prostu. To znaczy, że przy dobrych trenerach, braky kontuzji, czy problemów osobistych i zbiegu wielu innych okoliczności ma szansę taki poziom osiagnąć. Jak Czapliński nie osiągnął nic wielkiego to też nie znaczy, że potencjału nie miał. Może po prostu tego potencjału nie zrealizował.

A wiesz. że to nie ma nic wspólnego z potencjałem?