-
Liczba zawartości
8 172 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Zawartość dodana przez Man_iac
-
Nie ma tutaj żadnej analogii. Pierwsza jest oparta na wolności zawierania umów. Właściciel firmy umawia się z Tobą na wynagrodzenie i albo idziesz do niego do pracy, albo nie. Podatki są natomiast przymusowe. A osób zarabiających 3k netto i broniących prawa własności bardzo szanuję. Nawet, jak sam ma mało, to po cudzą własność sięgać nie chce. Chwalebna postawa.
-
21. Dlaczego czujesz się niedoceniony i jakie masz unfinished businessy?
-
Już miałem pisać, że chciałbym poznać frajera, który wyłoży kasę na ten zakład pracy, którym pracownicy mu będą demokratycznie rządzić. Ale tak ci się wydaje, czy zostało to gdzieś zbadane i jest na to niezbity dowód? Bo oznaczałoby to, że w krajach gdzie jest największą pomoc socjalna jest najwyższe bezrobocie, a zdaje się że jest odwrotnie. Po pierwsze nie mówię tylko o bezrobociu. Są ludzie, którzy w pracy pracują i są ludzie, którzy do pracy chodzą. Wspominałeś ostatnio, że ciężko pracujesz. Sam sobie odpowiedz na pytanie, czy byłbyś tak samo produktywny, gdybyś połowę premii musiał oddać do podziału tym, którzy do pracy tylko chodzą, czy też następnym razem usiadłbyś z nimi. To jest taki truizm, że nie trzeba go specjalnie dokumentować.
-
Mam nadzieję, że to jakiś sarkazm. Którą to wersja socjalizmu, gdzie nikt nie pracuje? Bo to dla mnie jakaś nowość. Każda, chociaż oczywiście nie jest to zerojedynkowe, a kwestia skali. Jeżeli nie ma nagród za produktywność (większa kasa) to po co pracować? Jeżeli natomiast nagroda za produktywność jest pomniejszana poprzez redystrybucje, to po prostu zmniejsza się proporcjonalnie motywacja i apetyt na ryzyko. Jak to po zmianie poglądów szybko się zapomina
-
Poszedłbym nawet dalej i powiedział, że tak jest z każdą ideą. Same, gołe założenia socjalizmu przecież też są piękne. Świat bez głodu i biedy, a cała idea bierze w łeb jak się postawi pytanie kto wtedy będzie pracował i wychodzi, że zostałby tylko głód i bieda. Idea wolności Vamiego też jest piękna dopóki się nie weźmie pod uwagę natury ludzkiej i wyrzucania niemowląt. Każda skrajność prowadzi do tego samego.
-
Jak ich chcesz zmusić do trzymania się tych zasad rynkowych? Szczerze mówiąc ja tutaj widzę idealne pole do tego, żeby jedna z tych agencji działała lepiej, niż inne, zgromadziła więcej klientów, więcej funduszy, stopniowo wyniszcza inne (rynkowo, lub siłowo), narzuca swoje reguły i mamy gotowy zalążek państwowości.
-
Dlaczego ma stracić klientów? Ja bym bardzo chętnie zgłaszał wszystkie sprawy do sądu, który jest niesprawiedliwy na moją korzyść. No i dochodzi też pytanie kto by był organem egzekucyjnym takiego sądu. Jak znajdę sąd prywatny, który orzeknie, że masz mi zapłacić milion złotych, to mam potem werbować prywatną armię, czy to sąd już egzekwuje taki wyrok?
-
Wszystko zależy od opłacalności. Z ładowarkami to chyba tylko jedna firma się wyłamuje, bo ma gówniane produkty w zawyżonych cenach i porównania w relacji cena/jakość z konkurencją by po prostu nie wytrzymała. W wielu branżach producenci się dogadali co do wspólnych standardów. I nie, nie mówię o "od razu". To po prostu taka moja wizja, jak może wyglądać docelowo ruch autonomiczny.