Grzechoo

Proponuję w taki, bardzo prosty sposób: Śniadanie: jajka + warzywa, np. marchewka z groszkiem, ładnie się komponuje Kolejne śniadania: wcinaj sobie jakieś kanapki, pieczywo pełnoziarniste, razowe Przed treningiem: białko+węglowodany, tj. kurczak, ryba z chudych, wołowina lub wieprzowina z tłustych + ryż lub makaron Po treningu to samo co wyżej Do końca dnia białko, tj. mięcho, ryba. Wylicz sobie ilości poszczególnych produktów, by odpowiadała twojemu zapotrzebowaniu. Zasada jest generalnie prosta: przy deficycie kalorycznym będziesz tracił wagę, przy nadmiarze będziesz jej nabierał. Ilościowy udział poszczególnych makroelementów spowoduje regres lub rozwój masy w określonym kierunku, tj. jak zjesz za dużo węglowodanów to się zalejesz, jak za mało białka, to nie urośniesz. Więcej węglowodanów wrzuć przed treningiem, niż np. w szkole na śniadanie. Możesz je uzupełnić o owoce, np. banany. Węglowodany po treningu również są bardzo ważne, chociażby abyś po intensywnym wysiłku nie złapał "doła" Generalnie odradzam wszelkie jogurty, bo to są niepotrzebne węglowodany. Mleko jest niepotrzebne, kakao to już ekstrawagancja z kolejnymi niepotrzebnymi węglami Zamiast tego wcinaj warzywa i owoce, żebyś nie zajechał organizmu, ewentualnie uzupełniaj jakimiś suplementami witaminowymi, gdy zacznie ci czegoś brakować. Polecam kupić sobie jakiś koncentrat białka serwatkowego - rozrabiasz z wodą i po treningu wypijasz, wzbogacając dietę o porcję białka, którą raz: mogłoby być trudno zjeść, dwa: trudno dostarczyć po treningu, zanim wrócisz do domu. Nie radzę przesadzać z siłownią, gdy dochodzi ci intensywny trening wytrzymałościowy (wydolność lub wytrzymałość mięśniowa). Robiąc każde ćwiczenie na 100%, do "nieudanego powtórzenia", szybko przetrenujesz układ nerwowy i forma spadnie ci momentalnie. Gainerów i BCAA osobiście nie biorę, bo przy odpowiedniej diecie nie ma potrzeby. Uważam, że to trochę marnowanie pieniędzy. Polecam zaopatrzyć się również w magnez - zregenerujesz nieco układ nerwowy i nie będą łapały skurcze. Generalnie ten program: to jest zażynanie organizmu. Nie ma tu w ogóle miejsca na odpoczynek i regenerację. Będziesz musiał bardzo, bardzo uważnie dozować intensywność na siłowni. I prawdopodobnie 2500kcal to będzie za mało. Jeśli jesteś w wieku dojrzewania (szkoła, tak?) to pewnie nawet ze 4000 kcal będziesz mógł spokojnie wcinać - zwłaszcza przy tak hardkorowym treningu. Edyta podpowiada, że zapomniałem o najważniejszym: Mięśień niszczy się podczas wysiłku, a rośnie podczas odpoczynku. Ćwicząc, zrywasz mikrofibryle, czyli komórki mięśniowe, co może objawiać się bólem (ale to coś zupełnie innego niż zakwasy). Dostarczając odpowiednią ilość białka, mięśień podczas odpoczynku (zwłaszcza snu) odbudowuje się większy i silniejszy. Jeśli będziesz miał za mało odpoczynku i snu, a dorzucisz kolejny trening, to mięśień po prostu nie zdąży odbudować strat i wcale nie urośniesz, a jeszcze spadniesz z masy i stracisz formę. Pamiętaj, że gdy ułożysz sobie pewien program dietowy, staraj się ściśle przestrzegać odpowiednich ilości makroskładników, tj. węglowodanów, białek i tłuszczów. Nawet dwie kromki pełnoziarnistego chleba, nawet brak głupich 300 kcal może spowodować, że nie zrobisz progresu na treningu. Więc nawet jeśli masz przed sobą ostatni posiłek, a brakuje ci węglowodanów, uzupełniaj. Dieta to działanie długofalowe, nie doraźne, więc jeśli wszystkie ilości zgadzają się w dłuższym okresie, np. w ciągu tygodnia, to w zasadzie nie ma znaczenia, czy będziesz jadł torbę ryżu o 17 czy 22. Ciężko będzie także doradzić jakiś sensowny trening i dietę, prócz ogólnych zasad, bo nie wiadomo jaką masz sylwetkę (chudy, gruby, szczupły), jaki typ genetyczny (endo-, ekto-, mezomorficzny), jakie ćwiczenia ordynuje trener na treningu piłkarskim.

Możecie polecić książkę napisaną w lekki, ale inteligentny sposób? Coś, przy czym mogę się zatopić w wyobraźni na kilka godzin i nie odczuwać przy tym zmęczenia. Czytałem ostatnio sporo Pratchetta i na razie przejadł mi się zaczytywałem się książkami Topora, ale ich dostępność jest marna. Generalnie nie mam ulubionego gatunku, ale wiem, co mi nie odpowiada - kryminały, melodramaty i westerny. Pozostawiam więc duże pole do popisu Jestem w połowie "Paragrafu 22" Hellera, niedługo pewnie skończę i potrzebuję kolejnej porcji dobrej literatury na nudne, jesienne wieczory.

Bayern Monachium, mój ulubiony ;) Postawiłem na scouting i znalazłem kilku fenomenalnych regenów, dwaj moi napastnicy mają CA>190, pomocnicy i obrońcy 170-190 i dwaj równi, świetni bramkarze. Pierwszych pięć sezonów szło dobrze, więcej wygrywałem niż przegrywałem, później jednak coś się zmieniło i nagle zacząłem tracić bramki w głupi sposób, napastnicy seriami marnowali okazje (24 strzały i jedynie 5 celnych) lub bramkarz rywali miał dzień konia. Teraz mojej ofensywy nie ma w ogóle, co mnie dziwi, bo przecież ziomki z takim skillem sami z siebie powinni potrafić coś rozegrać. Niestety wszystkie taktyki, również te, którymi odnosiłem największe sukcesy, zupełnie się nie sprawdzają. Rywale potrafią w magiczny sposób totalnie wyłączyć mnie z gry i strzelić kilka idiotycznych bramek (gol z 35m ziomka ze strzałami z dysntasu 9, gol głową przy skoczności 5 itp.). I nie są to jednorazowe przypadki, tylko nagminnie powtarzające się schematy. Nie wiem, może silnik meczowy na tej łatce się "psuje"? A może ja coś popsułem przez zabawę z edytorem, uaktualniając sobie składy?

Nie miałeś nigdy problemów z wykończeniem akcji? Moi ofensywni piłkarze nagminnie marnują stuprocentowe okazje :/ Zdarza mi się oddawać ponad 20 strzałów w meczu, z czego wpada jedna, może dwie bramki, podczas gdy rywale trafiają w tak dziwny sposób i w takich nieprawdopodobnych sytuacjach, że ręce opadają...

Na jakiej łatce testowałeś tę taksę?

Udało mi się znaleźć taktykę poleconą przez Smiglera... ale to chyba jest tragiczny urok tej części FM-a - NIC nie działa tak, jak powinno. Właśnie doznałem sromotnej porażki w półfinale LM - 4:0 bez żadnej walki. Postanowiłem zgrzeszyć i sprawdzić w FMModifier czy mam takich dziadowskich piłkarzy, czy ta gra jest dziwna. Średnia wartość CA mojej wyjściowej jedenastki przekracza 180, zaś rywal, który wbił mi cztery bramki, to ledwie koło 160... :/

A coś, co można ściągnąć bez konieczności rejestrowania się? :P

Gra ktoś jeszcze w "siódemkę"? Niestety dotarłem do momentu, w którym gra staje się niegrywalna, tj. kiedy zespół gra świetnie, jednocześnie nie strzelając bramek, a bramkarz i obrona rywala zawsze gra mecz życia. W związku z tym szukam porządnej taktyki, bo sam już nie mam kompletnie pomysłu co zmienić. Grałem długi czas "Blaugraną" Jasonxa, ale w końcu wszyscy zaczęli tak grać ;| i szło mi coraz słabiej. Teraz kombinuję z całą masą różnych taktyk, ale bez skutku... Mam bardzo mocny zespół, co rok chcę walczyć na każdym froncie o zwycięstwo, ale niestety od kilku sezonów tylko na chęciach się kończy. Czy ktokolwiek jest w stanie doradzić jakieś świetne ustawienie? :/

Moje doświadczenia motoryzacyjne zaczynają i kończą się na samochodach osobowych, jednak od jakiegoś czasu myślę o motocyklu. Nie znam się na nich kompletnie, a chciałbym najpierw określić czy opłacałby mi się taki zakup. Mam nadzieję, że ktoś tu się na motocyklach zna i będzie w stanie odpowiedzieć na kilka pytań - Zaznaczę na wstępie, że nie interesują mnie żadne ścigacze, bo to drogie jest i chodliwe, oraz skutery, bo chyba średnio nadają się do długich tras. - Jaka moc wystarcza do żywej - lecz bez przesady - dynamicznej i ambitnej jazdy? Przykładowe 60KM w samochodzie ma niewiele wspólnego z fajnym przyspieszeniem, a jak wygląda to w przypadku motocykli? - Jakiej mocy mogę się spodziewać po danej pojemności? Niestety nie we wszystkich ofertach właściciele podają ilość koni mechanicznych... - Jakiego spalania mogę się spodziewać? - Na co zwracać uwagę przy ewentualnym zakupie motocyklu, aby mieć ogólny pogląd na temat jego stanu technicznego i zdatności do ruchu ulicznego? - Motocykle jakich marek są godni uwagi? - Łatwo znaleźć części zamienne? Drogo? - Kupować w salonie czy używany? Eksploatacja motocykla powoduje na tyle szybkie zużywanie części, że po 3-4 letnim motocyklu mógłbym się spodziewać tego, że musiałbym w niedługim czasie coś wymieniać? - Posiadacze narzekają na komfort jazdy?

Ćwicz z metronomem. Najlepiej nie graj bez metronomu - używaj jakiegokolwiek podkładu rytmicznego.

Przy kuracji antybiotykowej bierze się leki na odbudowę flory bakteryjnej. Na przykład coś takiego. Btw - antybiotyki są skuteczne przy zakażeniach bakteryjnych, nie wirusowych.

Ivica Olic (Hamburger SV) -> Bayern Monachium

Na moje niewprawione oko zwykłe nadwyrężenie. Przyda się jakaś fajna maść oraz dłuższy niż tygodniowy odpoczynek od aktywności fizycznej, coby przypadkiem czegoś nie zerwać. A najlepiej wizyta u lekarza.

Na usta aż ciśnie się w tym momencie pytanie - kto teraz poprowadzi naszych uskrzydlonych skoczków do wielkich sukcesów? Jakiś czas temu obiło mi się o uszy nazwisko Horngachera... o ile skoczkiem był niezłym, o tyle jakoś niechętnie widziałbym go na stołku pierwszego trenera...

Hm, wydaje mi się, że sny nie mają jednak sensu, z jednego powodu - w tym czasie uśpiony jest płat czołowy mózgu, odpowiedzialna za konstruktywne i logiczne myślenie.