-
Liczba zawartości
6 721 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
22
Zawartość dodana przez Kamtek
-
Poobijani Sharks skończyli swoje marzenia o Pucharze Stanleya na szóstym meczu finałów konferencji zachodniej. Bez Hertla (zaatakowany w głowę przez Barbaszowa w G5 - bez kary dla Rosjanina), bez Pavelskiego (trafiony świetnym hitem, ale potem dokończony łokciem w głowę przez Pietrangelo w G5 - również bez kary), bez Erika Karlssona (w G5 zagrał tylko tak naprawdę jedną tercję, w kolejnych częściach meczu siedział na ławce z grymasem bólu - problemy z pachwiną go pokonały, nie był w stanie jeździć nawet, nie mówiąc o walce fizycznej). Blues natomiast rozkręcali się z meczu na mecz - nawet sędziowski klops w G3 (gol Karlssona po wcześniejszym podaniu krążka ręką przez Meiera) ich nie zdeprymował. Grali konsekwentnie swoje - trochę może siermiężnie, nieco boleśnie dla oczu, ale bardzo metodycznie. Świetnie prezentował się debiutant Binnington w bramce, gole zdobywali gracze wszystkich formacji (świetne bottom-line), defensywa pracowała przez każdą minutę na lodzie. Od kiedy w NHL gra co najmniej 30 drużyn (po 2000 roku) "najsłabszą" drużyną z noworocznej tabeli sezonu zasadniczego byli w finałach Predators (01.01.2017 roku byli na 22. miejscu). Blues oczywiście nikt nie pobije jeszcze przez co najmniej 2 sezony (gdy liga rozszerzy się o zespół z Seattle). Stworzyli piękną historię i nie są bez szans w starciu z Bruins, choć faworytem będą na pewno gracze z Bostonu. Moje złamane serduszko zostaje na Zachodzie - trzymam kciuki, by Ryan O'Reilly sięgnął po Puchar Stanleya (i przy okazji zgarnął zasłużoną nagrodę Selke Trophy dla najlepiej broniącego napastnika).
-
Najlepszego @Scorpio(za wczoraj) i @Meler(za dzisiaj)
-
Widzę, że na trzeźwo znów masz kij w dupie. Serdecznie uciskam.
-
@Reaper-Ty odbierasz pocztę służbową na urlopie, oni zarywają noc na serial. Naprawdę chcesz się licytować? @T-m - kupię Ci koszulkę "Nie oglądam <<Gry o tron>>", świat musi przecież o tym wiedzieć!
-
Ogląda, choć z perspektywy Wrocławia emocje jak na grzybach - Woffinden zaskakująco słabiutko, Fricke standardowo słabo, a Janowski w fotelu w domu.
-
sory pomylilo mi sie Dajcie mi jeszcze chwilę i też się zacznę wymądrzać w temacie
-
Szykuje się pierwsza dwucyfrówka na tych MŚ - zostało 9 minut do końca, a Szwajcarzy prowadzą 9:0. Za to w spotkaniu Francji z Danią jazda bez trzymanki - zaczęło się od 1:0 dla FRA, potem 2:1 dla DEN, 2:2, zmarnowany karny przez Boedkera (DEN), 4:2 dla FRA aż do 4:4 na 10 minut przed końcem meczu.
-
Szwedzi bronią tytułu, Rosjanie są mistrzami olimpijskimi (jako "olimpijczycy z Rosji") i przywieźli na te MŚ najmocniejszą na papierze pakę. Kanadyjczycy i Jankesi oczywiście mocni, podobnie jak wicemistrzowie sprzed roku Szwajcarzy z całkiem sporym zaciągiem z NHL (Fiala, Josi, Hischier, Weber). Słowacy u siebie mogą być nieobliczalni, warto też spojrzeć na Niemców (wicemistrzowie olimpijscy) z Draisaitlem (50 goli w minionym sezonie w NHL), Kahunem i Holzerem. Do tego oczywiście Czesi oraz Finowie (ew. Lotysze) i mamy 9-10, która powinna wyłonić grono ćwierćfinalistów. A NHL jako organizacja generalnie międzynarodowy hokej ma głęboko w poważaniu. Olali przed rokiem turniej olimpijski, bawią się w swoje pomysły z World Cup of Hockey i z IIHF-em im niezbyt po drodze od lat. Pierwszy hat trick na tych mistrzostwach - Kevin Fiala trafia na 7:0 dla Szwajcarów, trzeci raz pokonując dzisiaj włoskiego bramkarza.
-
Moser & Fiala i po 4 minutach drugiej tercji juz36:0 dla Szwajcarów. Przepaść poziomów.
-
I na razie bliżej jednak Duńczycy - wyrównanie w 19:06, prowadzenie w 19:56
-
Dzisiaj już się zaczęło granie na MŚ elity (czego nie ma w TVP Sport, można sobie spokojnie obejrzeć na oficjalnym kanale YT IIHF-u). Szwajcarzy na razie dają bolesną lekcję hokeja swoim sąsiadom z południa. Włosi niemal nie istnieją - 21 celnych strzałów graczy SUI i 4 gole (przy 5 SOG Włochów). W drugim meczu Francuzi prowadzą 1:0 z Duńczykami w starciu o jak najszybsze zapewnienie sobie pozostania w elicie
-
Ciesz się. Jeszcze bym Ci kazał postawić dom na Szwedów w meczu z Czechami i dopiero wtedy byłbyś niezadowolony
-
Oglądali. Dotychczas to głównie Kanadyjczycy brylowali w "mentalnym jetlagu" i początek MŚ mieli dramatyczny. W tym roku tradycyjnie powtórzyli inaugurację na stojąco, a że rywalem nie byli Duńczycy czy Francuzi, to się skończyło skromnym, ale bolesnym 1:3 z grającymi w "europejsko-juniorskim" zestawieniu Finami (Kaapo Kakko będzie nowym Selanne). Amerykanie w ostatnich latach przywozili skład oparty w dużej mierze na graczach trzeciego czy czwartego garnituru NHL-owego, mocno uzupełniony zawodnikami z uniwersytetów i z jednym talentem juniorskim. Tym razem postawili na naprawdę dobry skład z Kane'em na kapitanie i Schneiderem w bramce, ale do Słowaków podeszli zbyt lekceważąco - gospodarzy tak się nie traktuje i chwała Słowakom, że skopali tyłki Jankesom. Mocno mi poprawili humor po porażce Kanady. Oczywiście słowackie MŚ elity pozostają w cieniu finałów konferencji NHL. Boston rozpoczął na Wschodzie od wygranej z Hurricanes, dzisiaj rusza rywalizacja na Zachodzie pomiędzy Sharks a Blues. Ciekawostka - w czołowej czwórce tegorocznej batalii o Puchar Stanleya mamy jedną drużynę, która awans wywalczyła dzięki dzikiej karcie (Canes) oraz jedną, która na początku stycznia była jeszcze na dnie całej ligowej stawki (Blues).
-
Weszłoby jak złoto na podpis pod Twoim nickiem. Modtimie, gdzie jesteś, jak cię potrzeba?!
-
Graliśmy na mączce na Pawłowicach (przy szkole) i w hali w Kiełczówku. Mączka jest też w Długołęce koło urzędu gminy. Za Pawłowice płaciliśmy 15 zł/h, ale to znajomy się zajmował tym kortem i mieliśmy preferencyjną stawkę. W Kiełczówku ceny od 45 zł/h (w tygodniu między 15 a 22 cena winduje niemal dwukrotnie).
-
Gdybym zapytał, czy te Twoje choroby nie są jednak zaraźliwe, to wyszedłbym na nieczułego chujka?
-
Wiedziałem, że będę dzisiaj w pracy, ale nie sądziłem, że będę jednak pracował...
-
Trzeba było wpaść na Gorlicką. Mam jeszcze jakąś rudą w barku na kilka symbolicznych szklaneczek!
-
Yyyyyyy, co tam się odsędziowało w tym Gdańsku?!
-
Biłem kablem i przypalałem. Po cóż innego mi w domu żelazko?
-
Kończę z oglądaniem meczów Śląska. Akurat miałem w ręku żelazko, kiedy Golla krył powietrze zamiast Angulo przy drugiej bramce dla Górnika. Skończyło się rozjebanym żelazkiem i lekko uszkodzonym kontaktem w ścianie. Całe szczęście resztą zdrowego rozsądku powstrzymałem się przed tym, żeby jebnąć żelazkiem o telewizor
-
Panie, ten to taki smakosz, że nie pogadasz. A jak kręci nosem, kiedy mu przyjdzie pić inną wodę.
-
Swoją drogą, cztery dzikie karty = cztery drużyny w drugiej rundzie PO! Pierwszy taki przypadek w dziejach ligi (od 1982 r., gdy w PO pary układają się po sezonie zasadniczym konferencjami), aby do drugiej rundy awansowały wszystkie drużyny z miejsc 7-8 po RS. Dotychczas rekordowe były lata 1982, 1986, 1994 i 1998, gdy w drugiej rundzie PO meldowały się po trzy ekipy z miejsc 7-8. To naprawdę są szalone chwile w NHL.
-
Za chwilę zaczniesz pisać o wędzeniu świeżo zerwanej cukini, tudzież kotletów sojowych oraz bezglutenowych pierożków. Znaj umiar.