Skocz do zawartości

Bulbinho

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    48
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Bulbinho

  1. Ale ja nie umiem naprawdę pisać dobrze po polsku. Nie mieszkam już trochę w Polsce, więc nie pamiętam wielu rzeczy. Szczególnie schody mam z przecinkami. Poza tym Tio stwierdził, że było to słabe, a ja nie zamierzam kaleczyć waszych uszów.
  2. Drogi Tio Po pierwsze: nikt nie każe Ci tego czytać Po drugie: Nigdy nie byłem dobry z ortografii i nic na to nie poradzę Po trzecie: Napisałem, że taktyka opierać będzie na jednym napastniku, ale to nie oznacza że nie można zawsze pokombinować nad jej ulepszeniem Po czwarte: Starałem się wprowadzić trochę fabuły i to że bohater poszedł spać aż tak bardzo Ci przeszkadza ? To też człowiek spać musi Po piąte: Zamknijcie ten temat. Nie mam już chęci do dalszego pisania skoro inni odbierają motywację. Dziękuje dowidzenia
  3. Od czasu pobytu w klubie czułem się spełnionym człowiekiem. Tygodnie mijały coraz szybciej, inauguracja sezonu już bardzo blisko, ale jedna myśl nie dawała mi spokoju. Bardzo dużo rozmyślałem nad tym, czy dobrze zrobiłem odchodząc z Elche. Zamienić Primiera Division na T-Mobile Ekstraklase ? Ktoś by powiedział debilizm, ale ja inaczej nie potrafiłem. Postanowiłem trochę popracować. Jedynie praca sprawiała, że zapominałem o wszystkim. W zaciszu konta domowego, próbowałem wymyślić taktykę idealną. Nie należę bowiem do trenerów którzy lubią eksperymentować. Siedziałem tak i siedziałem, kreśliłem i kreśliłem aż w pewnym momencie usnąłem. Rano obudziłem się z wielkim bólem szyi, bowiem spanie na biurku do wygodnych nie należy. Jak co rano szybko się odświeżyłem, zjadłem małe śniadanie i udałem się do klubu poczynić ostatnie przygotowania przed ligą. Po przybyciu do klubu czekała mnie miła niespodzianka. Zwykle to ja byłem pierwszym, który pojawiał się na stadionie, gdyż przyjeżdżałem dużo przed czasem. Tym razem było inaczej. Widać zawodnicy bardzo poważnie wzięli sobie do serca nadchodzące spotkanie. Trening przebiegał płynnie i dobrze. Kilku zawodników potwierdzało swoją coraz lepszą dyspozycje rosnącą od dłuższego czasu. Byłem zadowolony z tego co widziałem. Ciekawiło mnie jednak, jak to będzie wyglądać w meczach o stawkę. W prawdzie sparingi z Liverpoolem i Manchesterem City należały do bardzo udanych, ale mecze o stawkę gra się zupełnie inaczej. Z każdym dniem nasuwały się wciąż to nowe pytania. Jednego tylko mogłem być pewny. Wiedziałem, iż inauguracyjne spotkanie z czarnymi koszulami rowzieje wiele moich obaw. No i nadeszła długo oczekiwana chwila. W pierwszej kolejce T-Mobile ekstraklasy, na własnym stadionie podejmowaliśmy Polonię Warszawę. Lepszego początku spotkania wymarzyć sobie chyba nie można. Już w 5 minucie kapitalne podanie Łukasza Hanzela, na bramkę zamienił Michał Papadopoulos. W tym momencie poczułem, jak schodzi ze mnie ciśnienie, a na twarzy pojawił się niewielki uśmiech. Po szybkim objęciu prowadzenia, moi zawodnicy z minuty na minutę powiększali swoją przewagę. Grali odważnie, często atakowali i co najważniejsze nie dali zepchnąć się do obrony. Na kolejne efekty czekaliśmy do 45 minuty. Indywidualna akcja Wilczka, została przerwana faulem w polu karnym. Rzut karny pewnie na bramkę zamienił Costa i było już 2:0. Po wznowieniu gry czarne koszule zaczeły atakować coraz odważniej. Jednak to my, po raz kolejny zdołaliśmy ich zaskoczyć. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Vidanova, w polu karnym zrobiło się straszne zamieszanie, przez co Isidoro wpakował piłkę do własnej siatki. W tej chwili byłem już pewny swojego pierwszego zwycięstwa w ekstraklasie. Mimo trzech bramek straty, czarne koszulę nie dawały za wygraną. Przyniosło to efekt w 70 minucie. W polu karnym upadł Piątek, a sędzia bez najmniejszych wątpliwości podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Gołębiewski, który nie pozostawił żadnych szans naszemu bramkarzowi. Minuty zaczęły upływać coraz wolniej, a Polonia atakować coraz śmielej. Na cztery minuty przed regulaminowym końcem spotakania, po raz drugi poloniści dopięli swego. Dośrodkowanie Cotry na bramkę kontaktową zamienił Adam Kokoszka. Na szczęście jak później się okazało, było to ostatnie w tym spotkaniu. Z końcowego rezultatu byłem jednak zadowolony, gdyż Polonia to trudny przeciwnik, co udowodnili w końcówce.
  4. Po wylądowananiu na lotnisku, wziąłem taksówkę i udałem się prosto do domu. W trakcie jazdy otrzymałem telefon. Był to jeden z dwójki moich potencjalnych pracodawców. Rozmowa nie trwała długo, gdyż padło tylko jedno pytanie ' Czy zdecydował się pan już na naszą ofertę ? ' Odpowiedziałem, że jestem bliski jej podjęcia, ale muszę się z tym jeszcze przespać. Pan Marek wyraził zrozumienie, ale też poprosił o szybką decyzje. Nie dziwiłem się wcale, w sumie to sezon rusza już niedługo, a do omówienia jeszcze tyle spraw. Po powrocie do domu, wyczeprany położyłem się spać. Następnego dnia wstałem ze świadomością, że to jest to czego chciałem. Podjąłem decyzje, po czym wsiadłem w samochód i udałem się do Lubina. Po dojechaniu na miejsce, już bez zwlekania udałem się do gabinetu prezesa Marka Bestrzyńskiego. Siedziałem tam dobre dwie godziny. Pan Marek wytłumaczył mi oczekiwania co do mojej osoby. Plan był prosty, w ciągu dwóch kolejnych sezonów sięgnąć po mistrzostwo. Wcale nie zdziwiły mnie oczekiwania prezesa, bowiem Zagłębie personalnie jest mocną ekipą. Zapytałem o sytuacje finansową. W odpowiedzi usłyszałem, że jest stabilna. Jakieś pieniądze na transfery zapytałem. Niewiele, ale zawsze coś. Do dyspozycji dostanie pan 300 tysięcy euro, plus pieniądze otrzymane ze sprzedarzy zawodników. Pomyślałem, że nie jest tak źle. Po dłuższym namyśle, zdecydowałem się na podpisanie kontraktu. No to witamy na pokładzie panie Michalski i rzyczymy sukcesów. Podziękowałem i natychmiast zabrałem się do pracy. Piersze co zrobiłem, to zaczełem od przeanalizowania kadry. Kadra zespołu była bardzo szeroka, co prawda było w niej dużo zagranicznych piłkarzy, ale do wielu z nich nie miałem zastrzeżeń. Postanowiłem tylko wystawić na listę transferową dwóch zawodników. byli to: Ivan Hodur i Roman Sloboda. Jako że moja taktyka opiewać będzie tylko na jednym napastniku, to Sloboda przy Papadopoulosi i Sernasie wyglądał zbyt słabo. Co do Hodura, nie rozumiałem kompletnie dlaczego on trafił do Lubina. Słowak nie jest już ani młodziutki, ani nie wyróznia się niczym, co różniło by go od pozostałych pomocników. To by było na tyle pomyślałem, choć nie wykluczam dalszych sprzedaży, o ile tylko pojawi się dobra oferta. Minął tydzień od ostatniej wizyty w gabienecie pana Marka. Od tego czasu trochę się zmieniło. Zgodnie z zapowiedzią, Hodur i Sloboda opuścili Zagłębie. Ivan nie wyjechał daleko, bowiem po słowackiego pomocnika sięgnął Lech Poznań, który wyłożył za niego aż 300 tys euro. Z kolei Sloboda wybrał Rumunie. Jego nowym klubem jest Universitatea Croiva, która zapłaciła za niego 140 tys euro. Treningi z Zagłębiem rozpoczęło natomiast trzech nowych zawodników. Pierwszy to kupiony z Poloni Warszawy, młody, utalentowany Paweł Wszołek, który kosztował nas zaledwie 60 tys uero. Dwaj pozostali gracze przyszli zupełnie za darmo. Na zasadzie wolnego transferu, Zagłębie wzmocnili Piotr Giza i Rafał Grzelak. Aktualna kadra Zagłębia: Bramkarze: Michał Gliwa, Marek Kozioł Obrońcy: Sergio Reina, Szymon Kapias, Costa, Alaksandar Tunchev, Adam Banaś, Csaba Horvath, Pavel Vidanov, Elton Lira Pomocnicy: Jiri Bilek, Patryk Rachwał, Robert Jeż, Maciej Jankowski, Łukasz Hanzel, Paweł Wszołek, Szymon Pawłowski, Janusz Gancarczyk, Rafał Grzelak, Piotr Giza, Kamil Wilczek Napastnicy: Darvydas Sarnas, Michal Papadopoulos Przewidywana jedenastka: Gliwa - Costa, Tunchev, Banaś, Vidanov - Bilek, Hanzel, Lira, Wilczek, Pawłowski - Papadopoulos Sparingi: Olimpia Grudziąc - Zagłębie Lubin 3:4 ( Papadopoulos 2, Costa 2 ) Vukovar 91 - Zagłębie Lubin 3:2 ( Papadopoulos, org ) Zagłębie Lubin - Bełasica 0:2 Polkowice - Zagłębie Lubin 0:2 ( Sernas, Lira ) Zagłębie Lubin - Liverpool 1:1 ( Papadopoulos ) Zagłębie Lubin - Manchester City 2:3 ( Papadopoulos 2 )
  5. Od dziecka fascynowała mnie piłka nożna. Z czasem fascynacja przerodziła się w miłość. Miłość, której nikt, ani nic nie było w stanie zniszczyć. Zawsze chciałem być kimś wielkim, kimś kogo przez te krótkie życie ludzie zapamiętają jako bohatera. Jednak moje marzenia o zostaniu zawodowym piłkarzem szybko legły w gruzach. Już w bardzo młodym wieku stwierdzono u mnie wadę serca, co definitywnie przekreśliło moje marzenie. Pocieszenie sprawiało mi oglądanie wielkich gwiazd, które z czasem rodziły się na moich oczach. Ronaldo, Raul, Zidane, Figo, Giggs, Roberto Carlos, Nesta czy Beckham, to tylko jedni z nielicznych, którzy sprawili, że z roku na rok moja wola walki wzrastała. Przez te wszystkie lata oglądałem i uch podziwiałem. Ich wzloty i upadki, ich zwycięstwa i porażki. Triumfy w lidze, Lidze Mistrzów, Mistrzostwach Europy czy Mistrzostwach Świata, to jedne z najpiękniejszych przeżyć w życiu piłkarza. Jednak nie tylko piłkarze przyczyniają się do zdobywania trofeów. Równie ciężko pracuje nad tym cały sztab szkoleniowy. Pomyślałem, że skoro o graniu nie ma mowy, to może w inny sposób zaistnieje w świecie futbolu. W mojej głowie narodził się pomysł, by zdobyć licencje trenerską. Już tego samego dnia, zabrałem się do ciężkiej pracy Minęło 5 lat od czasu, gdy poczyniłem starania o zostanie szkoleniowcem. Przeszedłem wiele szkoleń i kursów. Ostatnie 2 lata spędziłem w słonecznej Hiszpanii, gdzie z początku pracowałem jako asystent trenera Pepe Bardalasa, w zespole Elche. Pod koniec sezonu prezes Jose Sepulcre postanowił zakończyć współprace z obecnym szkoleniowcem. Powodem rozstania wyniki, które nie spełniały oczekiwań klubu. Ku mojemu zaskoczeniu, dostałem posadę nowego, tymczasowego trenera tego 2 ligowego zespołu. Nie miałem zbyt wiele czasu na wykazanie się, bowiem do końca rozgrywek pozostało już tylko 5 spotkań. Efektowna gra w naszym wykonaniu ( 4 zwycięstwa i remis ) zaowocowała podpisaniem nowego jednorocznego kontraktu, z możliwością przedłużenia o kolejny rok. Szybko zabrałem się do ciężkiej pracy, a już w następnym sezonie oblewaliśmy nasz pierwszy sukces. Po doskonałej grze od początku sezonu, już w maju cieszyliśmy się z awansu do Primiera Division. Do rozpoczęcia kolejnego sezonu zostało półtora miesiąca. Myśl o grze na Santiago Bernabeu, czy Camp Nou przyprawiała mnie o dreszcze i szybsze bicie serca. W głębi serca odczuwałem jednak tęsknotę z ojczyzną. Dodatkowym powodem do przemyśleń, były dwie oferty z polskich klubów i to nie byle jakich. Chodziłem spięty i zdenerwowany, gdyż nie potrafiłem podjąć decyzji. Z jednej strony możliwość powrotu do ojczyzny, a z drugiej możliwość rywalizowania z największymi klubami świata. Byłem już bliski podjęcia decyzji, o zostaniu w Hiszpanii. Wszystko zmieniło się po powrocie do domu. Jak każdego dnia, wziąłem szybki prysznic i zasiadłem przed komputer. Przypadkowo natknąłem się na artykuł o polskiej piłce nożnej. Artykuł był o: zespołach, poziomie ligi i ich zawodnikach. W większości były to drwiny. Najbardziej zabolał mnie wpis, z którego wynikało, iż w polskiej lidze brakuje utalentowanych zawodników. Oczywiście nie zgadzałem się z tą tezą, bowiem jest kilku kopaczy zasługujących na uznanie. Do tego załączony był wiersz, dość smutny, ale w większości prawdziwy. A oto wiersz którym opisali naszą Ekstraklasę : W Podbeskidziu - gwałty, rety! - wielkie lecą kabarety, Richard Zajac ze Słowacji, tworzy mnóstwo sytuacji. Lecz, niestety dla rywala, jego błędów wielka skala. Znów podawał do rywala, błąd Zajaca jak ta lala. A w obronie mili państwo, jedno wielkie oszukaństwo. Udawali zawodników, narobili mnóstwo byków. Ugo Ukah z Jagiellonii, od gry dobrej zwykle stroni, Gdy na boku gra obrony, mułu kilo i trzy glony. Paź się uczył na rycerza, Pazio wcale tam nie zmierza, Bo co występ to słabiutko, w lidze pogra chyba krótko, Nim się Adam grać nauczy, Wojewódzki się utuczy. To najsłabszy punkt Polonii, chyba nic tu go nie broni. W Wiśle Kraków jest Burliga, choć to poziom - nie ta liga, Brak talentu, brak ogłady, mało zalet, same wady. Gdy do przodu się zaciąga, estetyce to urąga. Oglądanie tego typa, wielka to i smutna stypa. A Olkowski, ten z Górnika, to parodia zawodnika. Mówią, że on jest przyszłością... chyba z jasną pomrocznością. Zwód na nim, dośrodkowanie - to jak bułka na śniadanie. Choć w ataku się udziela, asyst brak, goli nie strzela. Pomoc, choć to nazwa miła, równia wielka to pochyła. W Wiśle Kraków jest niezguła, zowie się Łukasz Garguła. Piłkę na radar przyjmuje, pół Krakowa denerwuje. Choć był kiedyś całkiem całkiem, dziś piłkarza jest ułamkiem. Ricardinho, z Lechii z Gdańska, kreatura to szatańska, Z Legią wypadł jak kaleka, powrót do Brazylii czeka. Lecz nie w Rio Maracana, lecz plantacja kawy od rana Grać nie umie, źle drybluje, ograć mogą go i... Dostać w łeb od Bełchatowa, musi wszystkich boleć głowa. Olek Kwiek z Górnika Zabrze, wziął też udział w tej makabrze, Ten kreator ofensywy, w weekend grał chyba dla zgrywy. Chociaż lepiej grać potrafi, dzisiaj do parszywej trafi. Kucharczyka, tak, Michała. Polska cała wnet poznała, szybki był i dynamiczny, miał początek w lidze śliczny. Potem szło już jak po grudzie, żeby wrócić walczył w trudzie. Powrót był to nieudany, grał Kucharczyk jak pijany. Biegał, skakał i się starał, sam na koniec się pokarał. Zamiast gola i asysty, znów zaliczył bilans czysty. Koseckiemu niepodanie - to jest zbrodnia, drogi panie. Sam na sam? To doskonałe, lecz pan Michał bił na pałę. Do ataku przejść już pora, choć to jak kręcenie wora. Oglądanie aż tak boli, widząc tychże "łowców goli". Łowią gole niestarannie, łatwiej złowić suma w wannie. Żeby strzelić, to rzecz pewna, trzeba jednak nie być z drewna. Jakub Więzik, ten z Wrocławia, gdy to wspomnę, puszczę pawia, Słaby jest - czyż nie mam racji? Jemu brak koordynacji! Raz mógł nawet strzelić gola, wyszedł jednak Jaś Fasola, Powiem, choć to mnie odstrasza, gorszy nawet od Łukasza. Gikiewicza, rzecz oczywista, jeden z drugim - parodysta. Szybko piszę - zegar tyka, jeszcze czas na napastnika. Drugim będzie, ten z Auxerre, gdzie zarabiał wiele zer. Z Ruchem zagrał bardzo ładnie, z Bełchatowem - nieporadnie. Jeleń fest był napastnikiem, nieraz wsławił się hat-trickiem. Strzelał gole mocnym klubom, Auxerre stał się chlubą. Teraz cóż, choć rywal słaby, lepiej odeń grają baby. Choć jak kibic, ciągle marzę, by znów Jeleń był piłkarzem. Słabe rymy to, nie przeczę, że polszczyznę, wiem, kaleczę. Morał zatem - czas już ściga. Takie wersy, jaka liga. Po przeczytaniu tego artykuły podjąłem decyzje. Spotkałem się z prezesem Elche i oznajmiłem, że nie chce przedłużyć kontraktu. Postanowiłem udać się do Polski, z której dostałem dwie oferty. Moim marzeniem było utarcie nosa tym wszystkim krytyką i pokazanie, że polskie kluby też na coś stać. W czasie lotu moje myśli się biły ze sobą. Nie wiedziałem gdzie się udać i co robić, bowiem oba kluby były klubami solidnymi. Decyzja zapadła lecę do......
  6. Liga Mistrzów Faza Grupowa 3/6 Feyenoord - Benfica 0:0 Liverpool- Malaga 1:0 ( Carroll ) Rapid B - PSG 0:0 Young Boys - Man Utd 0:3 ( Vidic, Evra, Van Persie ) Napoli - Athletico M 1:1 ( Pandev - Turan ) Stuttgart - Zenit 0:1 ( Semak ) Rangers - Werder 1:0 ( Templaton ) Szachtar - Genk 2:0 ( Ilsinho, Adriano ) HSV - Dynamo Kijów 1:1 ( Diouf - Milevskyi ) Inter M - Bursaspor 2:0 ( Cassano, Neves ) Lech Poznań - Anderlecht 2:1 ( Ubiparip, Mokrzycki - M.Suarez ) Matsylia - Chelsea 1:1 ( Maurice - Marin ) Manchester City : Barcelona 1:1 ( Aguero - City ) Olympiakos - Beitar 0:2 ( Benayoun, Azriel ) Spartak M - Porto 1:1 ( Welliton - Baiano ) Villarreal - Monaco 3:0 ( Cani, Ruben, Zapata ) Nottingham Forest w tym spotkaniu pokazało zęby. Były to ostatnie słowa wypowiedziane przez angielskiego komentatora sportowego. Przed własną publicznością stoczyliśmy heroiczny bój z Liverpoolem. Tak jak zapowiadali przed spotkaniem piłkarze The Reds na The City Ground bronić się nie przyjechali. Już od pierwszych minut rzucili się do ataku, w efekcie czego od 16 minuty po uderzeniu Suareza z dystansu objęli prowadzenie. Jednak niecałe 9 minut później, do wyrównania doprowadził niezawodny holenderski duet Strootman - Dost. Gdy wydawało się, że do przerwy wynik nie ulegnie już zmianie w polu karnym faulowany został Suarez. Przy rzucie karnym świetnym refleksem popisał się Oblak, który wyczuł intencje rywala i obronił jedenastke Aggera, niestety piłka niefortunnie odbiła się od słupka i trafiła pod nogi Hendersona, a ten bez trudu posłał piłkę do pustej siatki. Po zmianie stron, z minuty na minute nasza gra wyglądała coraz bardziej efektownie. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do nas i w 67 minucie po faulu na Musie, sędzia podyktował kolejną jedenastkę w tym spotakniu. Odpowiedzialność na swoje barki wziął Jakub Rzeźniczak. Polak pewnie podszedł do piłki i strzałem po ziemi w środek bramki pokonał Reine. Do końca spotkania pozostało już tylko 10 minut. Piłkę w środku przejmuje Strootman, mija dwóch rywali, po czym schodzi na prawe skrzydło dośrodkowuje i.. gooooooooooollllllll. Dost idealnie wiedział gdzie trafi ta piłka i nie pozostawił bramkarzowi rywala żadnych szans przy tym uderzeniu głową. Kolejna kapitalna akcja w wykonaniu Holendrów, która daje nam 3 punkty w tym spotkaniu. Premier League 13/38 Nottingham ( 1 ) - Liverpool ( 5 ) 3:2 MoM: Dost 16min. 0:1 Suarez 25min. 1:1 Dost 45min. 1:2 Henderson 67min. 2:2 Rzeźniczak 81min. 3:2 Dost Bolat - Collins, Cathart, Toprak, Rzeźniczak - Keita, Jennsen, Strootman, Sobota, Musa - Dost Po ciężkim i udanym spotkaniu z The Reds, udaliśmy się na DW Stadium, by zmierzyć się z przedostatnią drużyną tabeli Wigan Athletic. Mimo kiepskiej dyspozycji w bieżącym sezonie, piłkarzom Wigan udało się nas zaskoczyć już w 1 minucie spotkania. Świetne prostopadłe podanie, które zgubiło całkowicie naszą obronę wykorzystał Aruna Kone. Radość gospodarzy potrwała zaledwie dwie minuty. Tym razem to Labyad zagrał równie udanie co rywale, a do remisu doprowadził niezawodny Ben Dost. Z minuty na minute nasza gra wyglądała coraz lepiej i nasza przewaga stawała się ogromna. Dobrze w bramce rywala spisywał się doświadczony Kirkland, który nie jednokrotnie ratował rywala przed utratą bramki. Wynik spotkania w 40 minucie ustanowił Dost. Tym razem Holender wykorzystał kapitalne dośrodkowanie Ahmeda Musy. W kolejnych spotkaniach powinno być troszkę luźniej bowiem przed własną publicznością zmierzymy się z Southamptonem i na wyjeździe zagramy z Leicester. Premier League 14/38 Wigan ( 19 ) - Nottigham ( 1 ) 1:2 MoM: Dost 1min. Kone 3min. Dost 40min. Dost Bolat - Collins, Cathart, Toprak, Rzeźniczak - Keita, Labyad, Strootman, Jennsen, Musa - Dost Liga Mistrzów Faza Grupowa 4/6 Bursaspor - Inter 0:2 ( Cassano 2 ) Dynamo Kijów - HSV ( Milevskyi 2 ) Anderlecht - Lech Poznań 1:0 ( M.Suarez ) Chelsea - Marsylia 1:0 ( Piazon ) Beitar - Olympiakos P 1:2 ( Biton - Gueye, Guilherme ) Barcelona - Manchester City 2:2 ( A.Sanchez, Messi - Tevez, Gotze ) Monaco - Villarreal 1:2 ( Mbokami - G.Rodriguez, Cani ) Porto - Spartak M 1:1 ( Neymar - Dzyuba ) Benfica - Feyenoord 0:2 ( Vrij, Goossens ) Malaga - Liverpool 1:1 ( J.Saviola - D.Mertens ) Man Utd - Young Boys 4:0 ( Ibrahimovic 2, Fletcher, Rooney ) PSG - Rapid B 3:0 ( Levazzi, Gameiro, Van der Wiel ) Athletico M - Napoli 1:0 ( Turan ) Zenit - Stuttgart 0:0 Genk - Szachtar 0:1 ( Mkhitaryan ) Werder - Rangers 1:1 ( Borowski - Kyle )
  7. Potwierdziły się moje przedmeczowy przypusczenia, co do meczu z Manchesterem United. Piłkarze czerwonych diabłów praktycznie zdominowali spotkanie. Przez większą częśc spotkania musieliśmy się jedynie bronić i wybijać piłkę z pola karnego. W 26 minucie spotkania kontuzji doznał Mathias Jorgensen, w skutek czego na boisku pojawił się Cathart. Niestety wejście Catharta do udanych nie należało i już dwie minuty po wejściu, na siedemnastym metrze sfaulował Rooneya. Świetnym wykonaniem popisał się Van Persie, Holender delikatnie przeżucił piłkę nad murem a ta spadła wprost pod nogi Welbecka, który bez trudu umieścił piłkę w siatcę. W 53 minucie na 2:0, również po świetnym dośrodkowaniu podwyższył Ibrahimovic. Kolejna świetna akcja gospodarzy miała miejsce w 77 minucie. Piłkę w środku pola przejął Fletcher, po czym zagrał do Persiego, a ten pięknie zszedł wzdłuż pola karnego i uderzył nie do obrony. W końcówce spotaknia zrobiło się bardzo gorąco, bowiem Bas Dost sprawił dużą radość naszym kibicom. Rozzłoszczony nieporadnością kolegów Dost, wziął sprawy w swoje ręce i w ciągu dwóch minut dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. Niestety do remisu zabrakło już czasu i w ostateczności United zwycięża 3:2. Premier League 11/38 Man Utd ( 3 ) - Nottingham ( 1 ) 3:2 MoM: Bolat 28min. 1:0 Welbeck 53min. 2:0 Ibrahimovic 77min. 3:0 Van Persie 89min. 3:1 Dost 90min. 3:2 Dost Bolat - Ostrzołek, Jorgensen ( Cathart ), Toprak, Rzeźniczak - Keita, Jennsen, Strootman, Sobota, Musa - Dost Po ciężkiej przeprawie na Old Traford udaliśmy się na Loftus Road do Londynu. Spotkanie przeciwko Queens Park Rangers, w rzeczywistości okazło się trudniejsze niż mogło się to wydawać. Gospodarze postawili nas przed ciężkim zadaniem. Dobrze grali piłką, utrzymywali się przy niej długo i co najgorsze stworzyli kilka groźnych sytuacji pod naszą bramką. Szczerze mówiąc, to oni zasłużyli na zwycięstwo w tym meczu, ale w piłce nożnej wygrywa ten kto strzela. Mimo iż byliśmy ekipą słabszą tego dnia, to ostatecznie udało nam się wywieźć 3 punkty. Tak naprawdę o zwycięstwie w tym pojedynku zadecydował jeden, jedyny celny strzał który oddaliśmy. Było to w 79 minucie. Kapitalnym prostopadłym podaniem popisał się Kevin Strootman, który idealnie w tempo wypuścił Muse, a ten bez problemu pokonał bramkarza gospodarzy. W kolejnej kolejce zmierzymy się z Liverpoolem. Jak dotąd piłkarzę The Reds spisują się przyzwoicie, zajmują 5 miejsce w tabeli i są drużyną która wpuściła najmniej bramek. Zapowiada się kolejny mega ciężki pojedynek, ale naszym atutem będzie własne boisko i wsparcie naszych kibiców. Premier League 12/38 Q.P.R ( 15 ) - Nottingham ( 1 ) 0:1 MoM: Musa 79min. 0:1 Musa Bolat - Ostrzołek, Cathart, Toprak, Rzeźniczak - Keita, Jennsen, Strootman, Sobota, Musa - Dost
  8. W 9 kolejce Premier League, przed własną publicznością zmierzyliśmy się z popularnymi kogutami. Spotkanie stało na najwyższym poziomie, bowiem obie drużny dały z siebie wszystko. W 17 minuice, po podaniu od Jenssena na prowadzenie wyprowadził nas Ben Dost. Niestety nasza radość potrwała niecałe pięć minut. Na trafienie Dosta dość szybko odpowiedział Coutinho. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę swojego drugie gola zdobył Ben Dost. Asyste przy trafieniu zanotował Waldemar Sobota. W 58 minucie, do ponownego wyrównania doprowadził Dembele. Na dziesięć minut przed końcem spotkania zmęczonego Bena zastąpił Maciej Jankowski, dla którego był to pierwszy występ w tym sezonie. Jak się okazało, wystarczyło mu tylko 7 minut, by zostać killerem i dobić osłabionego czerwoną kartką rywala. Przy trafieniu Jankowskiego, świetną centrą ponownie popisał się Jennsen. Zrezygnowani goście nie podjęli już walki i spotkanie zakończyło się naszym kolejnym cennym zwycięstwem. Premier League 9/38 Nottingham ( 1 ) -Tottenham ( 4 ) 3:2 MoM: Dost 17min. 1:0 Dost 22min. 1:1 Coutinho 45min. 2:1 Dost 58min. 2:2 Dembele 87min. 3:2 Jankowski Bolat - Ostrzołek, Jorgensen, Toprak, Rzeźniczak - Keita, Jennsen, Strootman, Sobota, Musa - Dost ( Jankowski ) Po dobrym, ciężkim spotkaniu przeciwko Tottenhamowi, po raz kolejny gramy przed własną publicznością. Tym razem naszym rywalem byli piłkarze Aston Villi, którzy obecnie zajmują 11 lokatę w tabeli. O zwycięstwie w tym pojedynku zadycedował jeden, jedyny błąd. Na nasze szczęście popełnili go piłkarze gości. Po raz drugi z rzędu, postrachem bramkarza okazał się wprowadzony w końcówce spotkania Jankowski. Po fatalnym kiksie Vlaara, piłka trafiła pod nogi Maćka, a ten bez chwili namysłu huknął nie do obrony. To już drugie nasze szczęśliwe zwycięstwo, które zdobyliśmy w końcówce spotkania. Nie ważne jak, ale ważne że do swojego konta dopisujemy kolejne 3 punkty i dość niespodziewanie utrzymujemy się na pozycji lidera. Premier Leagu 10/38 Nottingham ( 1 ) - Aston Villa ( 11 ) 1:0 MoM: Jankowski 82min, 1:0 Jankowskii Bolat - Ostrzołek ( Collins ), Jorgensen, Toprak, Rzeźniczak - Keita, Jennsen ( Labyad ), Strootman, Sobota, Musa - Dost ( Jankowski ) Liga Mistrzów Faza Grupowa 2/6 Liverpool- Benfica 3:1 ( Carroll 3 - E.Prez ) Malaga - Feyenoord 4:0 ( Saviola 2, Joaquin, Duda ) PSG- Young Boys 1:0 ( Sissoko ) Rapid W - Man Utd 0:1 ( Vidic ) Stuttgart - Atletico Madryt 2:0 ( Ibisevic, Kuzmanovic ) Zenit - Napoli 0:1 ( Carew ) Rangers - Genk 3:1 ( Goian, Shiels, Kyle - Barrios ) Werder Brema - Szachtar 3:0 ( Arnautovic 2, Wurtz ) Dynamo Kijów - Inter 0:2 ( Cassano, G.Rossi ) HSV - Bursaspor 2:0 ( Diouf, Illcevic ) Chelsea - Lech Poznań 2:0 ( R.Lukaku, Mata ) Marsylia - Anderlecht 1:3 ( Remy - M.Suarez, Zahora, Kanu ) Barcelona - Olipiakos 1:0 ( Fabregas ) Man City - Beitar 2:0 ( Aguero, Dżeko ) Porto - Villareal 1:0 ( Baiano ) Spartak Moskwa - Monaco 3:1 ( Bilyaletdinov, Welliton 2 - Dirar )
  9. Tak jak przypuszczałem przed spotkaniem, wyjazd na Crove Cottage okazał się ciężka przeprawą. Drużyna Fulham postawiła nam bardzo ciężkie warunki. Na nasze szczęście, w końcówce spotkania udało się nam doprowadzić do wyrównania i wywieźć z Londynu jeden punkt. Gospodarzy na prowadzenie w 25 minucie wyprowadził Dimitar Berbatov, ten którego najbardziej się obawialiśmy popisał się kapitalnym uderzeniem. Po wznowieniu gry udało nam się doprowadzić do wyrównania. Kibicom o sobie przypomniał Sobota, to właśnie po jego rajdzie i dośrodkowaniu Dost umieścił piłkę w siatce. W 75 minucie nasza bezradność ponownie doprowadziła do utraty bramki. Błąd obrońców zakończył się najwyższym wymiarem kary, utratą bramki. Spotkanie dobiegało końca i mimo kilku groźnych ataków, nie potrafilśmy doprowadzić do wyrównania. W takich sytuacjach stałe fragmenty gry potrafią być zbawienne. Tak było w naszym przypadku. Jeden ze strzałów Dosta został zablokowany, w efekcie czego mieliśmy okazje na dośrodkowanie z prawego rogu boiska. Piłkę w narożniku ustawił Musa, po czym rozejrzał się dokładnie i posłał piłkę wprost na głowę wbiegającego Jorgensena. Musze przyznać, że jak do tej pory było to najtrudniejsze spotkanie w naszym wykonaniu. Zawodnicy pozostawili dużo zdrowia i serca na boisku. W kolejnym spotkaniu w ramach pucharu ligi angielskiej zmierzymy się z Sunderlandem, z którym niedawno wygraliśmy w lidze 3:0. Premier League 8/38 Fulham ( 11 ) - Nottingham ( 1 ) 2:2 MoM: Ruiz 21min. 1:0 Berbatov 55min. 1:1 Dost 75min. 2:1 B.Ruiz 89min. 2:2 Jorgensen Bolat - Ostrzołek, Jorgensen, Toprak, Rzeźniczak - Keita, Jennsen, Strootman, Sobota, Musa - Dost Tym razem wyjazd do Sunderlandu, zakończył się porażką. Po efektownym zwycięstwie w lidze, mieliśmy nadzieję że i tym razem zdołamy pokonać rywala. Jednak rzyczewistość okazała się inna. Patrząc na przebieg pierwszej i dużej przewagi w naszym wykonaniu, nic nie wskazywało na porażke. Po pierwszych 45 minutach udało nam się nawet prowadzić. Bramkę w 28 minucie zdobył Ben Dost. Jednak po zmianie stron, to gospodarze byli tą stroną przeważającą. W ciągu 11 minut zdobyli aż trzy bramki. Dwa trafienia powędrowały na konto Stevene Fletchera i jedno dołożył Wagner Love. Chwilę później sytuacja się ponownie odwróciła. Tym razem to nam udało się dojść do głosu i co najważniejsze doprowadzić do wyrównania. W 58 minucie swojego drugiego gola zdobył niezawodny Ben Dost. Gdy trzy minuty później do wyrównania doprowadził Majewski, wszystko wskazywało, że nasza gra wraca na dobry tor. Jednak tego dnia, ostatnie słowo należało do gospodarzy. W 82 minucie w polu karnym został sfaulowany Shaqiri. Zwyciętwo drużynie gospodarzy, z jedenastu metrów zapewnił Steven Fletcher, który tym samym zanotował hat tricka. Puchar Ligi Angielskiej 3 Runda Sunderland - Nottingham 4:3 MoM: S.Fletcher 28min. 0:1 Dost 49min. 1:1 Fletcher 52min. 2:1 Wagner Love 56min. 3:1 Fletcher 58min. 3:2 Dost 61min. 3:3 Majewski 82min. 4:3 Fletcher Bolat - Ostrzołek, Jorgensen, Toprak, Rzeźniczak - Keita, Jennsen, Strootman ( Majewski ), Sobota, Musa ( Labyad ) - Dost Liga Mistrzów Faza Grupowa 1/6 Bursaspor - Dynamo Kijów 1:2 ( Young - Rok - Milevskyi, Kranjcar ) Inter - HSV 2:0 ( G.Bale, T.Neves ) Anderlecht - Chelsea 1:1 ( M.Suarez - R.Lukaku ) Lech Poznań - Olipiqe Marsylia 2:2 ( Ubiparip, Bialas - A.Ayew, Gignac ) Beitar Jerozolima - Barcelona 1:2 ( Azriel - Messi, Iniesta ) Olimpiakos - Man City 0:2 ( Dżeko, Aguero ) Monaco - Porto 1:3 ( Mbokami - L.Gonzalez, Neymar, Ukra ) Villareal - Spartak Moskwa 2:0 ( Monterro, Ruben ) Benfica - Malaga 1:1 ( Cardozo - Gamez ) Feyenoord - Liverpool 0:1 ( A.Carroll ) Man Utd - PSG 4:0 ( Rooney 2, Ferdinand, Fletcher ) Young Boys - Rapid Wiedeń 2:1 ( Curlizza, Herzog - Lazar ) Atletico Madryt - Zenit 1:0 ( Falcao ) Napoli - Stuttgart 3:0 ( Santacroce, Pandev, Carew ) Genk - Werder Brema 0:2 ( Elia, Arnautovic ) Szachtar - Rangers 1:0 ( Moreno )
  10. ZachowajDystans: Wiem wygląda to aż za dobrze jak do tej pory . Co do Wszołka się z Tobą zgadzam, bo wyszedł trochę jakby na sterdach jechał. Transfery jak najbardziej udano i jak na razie jest to strzał w 10. W 6 kolejce Premier League, na Goodison Park zmierzyliśmy się z 10 w tabeli Evertonem. Wyjazd do Liverpoolu, okazał się kolejnym sukcesem. Już w pierszej połowie spotkania, wypracowaliśmy sobie dużą przewagę nad rywalem. Na pierwsze trafienie kibice czekali zaledwie do 14 minuty. Dośrodkowanie Musy, z prawej strony boiska na bramkę zamienił Ben Dost. W 34 minucie po faulu Jagiełki na Strootmanie, sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Seydou Keita i pewnie pokonał Jana Muche. Po zmianie stron, ponownie w krótkim czasie zdołaliśmy podwyższyć na 3:0. Drugiego gola w spotkaniu zdobył Dost, a stało się to po niefortunnym wybiciu piłki przez obrońców gospodarzy wprost pod jego nogi. Do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie, chodź trzeba przyznać, że w końcówce gospodarze rzucili się do szaleńczego ataku. Jednak na nasze szczęście Bolat również spisał się wspaniale. W kolejnym spotkaniu, przed własną publicznością zmierzymy się z ostatnim w tabeli Sunderlandem. Premier League 6/38 Everon ( 10 ) - Nottingham ( 1 ) 0:3 MoM: Dost 14min. 0:1 Dost 34min. 0:2 Keita 56min. 0:3 Dost Bolat - Ostrzołek, Jorgensen, Toprak, Rzeźniczak - Keita, Jennsen, Strootman, Sobota, Musa - Dost Tym razem na The City Ground zawitali piłkarze Sunderlandu. Patrząc na wyniki jakie osiągali do tej pory, nie trudno się domyśleć, że drużyna gości przeżywa kryzys. Jednak mając do dyspozycji takich piłkarzy jak: Didier Drogba, Nicolas Anelka, Wagner Love, Adam Johnson, Abou Diaby, Xherdam Shaqiri czy Stephane Sessegnon, należy oczekiwać znacznie więcej od takiego zespołu. Oczywiście nas forma gości cieszyła bardzo, bowiem liczyliśmy na kolejne łatwe 3 punkty. Przed spotkaniem uczulałem zawodników, by nie lekceważyli rywala, poniważ nigdy nie wiadomo czy ten mecz nie okaże się ich najlepszym. Ku mojemu zadowoleniu, zespół zagrał z pełnym zaangażowaniem i ani na chwile nie odpuszczał rywalowi. Twarda, ofensywna i konsekwentna gra, pozwoliły odnieść kolejne zwycięstwo w bieżącym sezonie. Mecz zakończył się wynikiem 2:0. Obie bramkie padły w pierszej części spotkania. Autorem oby dwóch trafień został Ahmed Musa, który jak do tej pory nie wyróżniał się niczym szczególnym. Przy bramkach dwukrotnie asystował Kevin Strootman, były gwiazdor PSV, po przyjściu do Nottingham pokazuje, że stać go by być prawdziwym liderem środka pola. W kolejnym spotkaniu jedziemy do Fulham i jeżeli zanjdziemy sposób na Berbatova powinno być dobrze. Premier League 7/38 Nottingham - Sunderland 2:0 MoM: Musa 1min. 1:0 Musa 34min. 2:0 Musa Bolat - Ostrzołek, Jorgensen, Toprak, Rzeźniczak - Keita, Jennsen, Strootman ( Majewski ), Sobota, Musa - Dost ( Świerczok )
  11. W 2 rundzie pucharu Ligi Angielskiej, zmierzyliśmy się z drużyną Leeds. Po awansie do Premier League ,byliśmy zdecydowanym faworytem tego spotkania. Jak na faworyta przystało, szybko stworzyliśmy sobie przewagę, ale niestety nie potrafiliśmy tego wykorzystać. W drugiej połowie ponownie prezentowaliśmy się dużo lepiej. Niestety goście zaczorowali jakoś swoją bramkę i nie mogliśmy zdobyć gola. Gdy wszystko wskazywało, że będziemy świadkami dogrywki, w polu karnym sfaulowany został Ben Dost. Jedenastke na bramkę pewnie zamienił Jakub Rzeźniczak. W porównaniu do ostatnich spotkań, w tym nie wypadliśmy najlepiej, ale trzeba szczerze przyznać, że chcieliśmy wygrać to spotkanie jak najmniejszym nakładem sił. Najważniejszy jest rezultat, a zwycięstwo mówi samo za siebie. W kolejnej rundzie zmierzymy się z Sunderlandem 2 runda pucharu ligi angielskiej Nottingham - Leeds 1:0 MoM: Rzeźniczak 89min. 1:0 Rzeźniczkak Bolat - Ostrzołek, Jorgensen, Toprak, Rzeźniczak - Strootman, Keita, Sobota, Jenssen, Musa - Świerczok ( Dost ) W 5 kolejce ligowych zmagań, zmierzyliśmy się z 9 drużyną tabeli Stoke City. Już w pierszej minucie byliśmy o mały włos od stracenia bramki, ale na nasze szczęście Peter Crouch trafił w poprzeczkę. Kilka minut później odpowiedzieliśmy kapitalnym trafieniem. Piłkę w środku pola przejął Keita, po czym wypuścił Dosta na czystą pozycję, a ten przelobował bramkarza gospodarzy. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę na 2:0 podwyższył Omer Toprak. Nasz turecki stoper, wykorzystał kapitalne dośrodkowanie Jenssena z rzutu rożnego. W 65 minucie kolejną bramkę zdobył Jennsen, ale sędzia niesłusznie uznał, że padła z pozycji spalonej. W 80 minucie sprawiedliwości stało się za dość. Podobnie jak w pierszej połowie, na 3:0 podwyższył duet Jennsen - Toprak. To już 4 zwycięstwo z rzędu w naszym wykoniu. Chyba nikt przed inauguracją nie spodziewał się takiego początku, a zwłaszcza ja. Premier League 5/38 Stoke - Nottingham 0:3 MoM: Toprak 12min. 0:1 Dost 45min. 0:2 Toprak 80min. 0:3 Toprak Bolat - Ostrzołek, Jorgensen, Toprak, Rzeźniczak - Keita, Jennsen, Strootman, Sobota, Musa - Dost
  12. Po kapitalnym początku sezonu, remisie z Manchesterem City i zwycięstwie z Arsenalem, na The City Ground zawitali piłkarze The Blues. Po dwóch kolejkach goście zajmowali pierwsze miejsce w tabeli, z 6 punktami i bilansem bramkowym 7:1. Ku mojemu zdziwieniu, po raz kolejny moi piłkarze stanęli na wysokości zadania. NIe przestraszyliśmy się silnego rywala i staraliśmy się dortrzymywać im kroku. Pierwsza połowa spotkania należała do piłkarzy gości. Byli lepsi częściej atakowali i w 22 minucie potwierdzili swoją wyższość bramką Ramiresa. Nasza gra nie była taka zła. Już w pierszej połowie byłem zadowolony ze swoich piłkarzy, ale w drugiej zadowolenie przerodziło się w zachwyt. Po zmianie stron wstąpiły w nas jakieś nowe siły. Zaczynaliśmy przypominać drużyne z dwóch ostatnich spotkań i już 10 minut po wznowieniu gry, Kevin Strootman doprowadził do wyrównania. Od tego momentu przewaga psychiczna była po naszej stronie. Nie cofnęliśmy się i poszedliśmy za ciosem. Nasz dobra gra przyniosła kolejne efekty. Gdy w 66 minucie na 2:1 podwyższył Sobota, całe The City Ground wybuchło, a piłkarze Chelsea stali i nie dowierzali temu co się stało. Kolejne wielkie spotkanie w naszym wykonaniu. Po kilku wzmocnieniach zespół przeszedł niesamowitą metamorfozę. Premier League 3/38 Nottingham ( 4 ) - Chelsea ( 1 ) 2:1 MoM: Sobota 22min. 0:1 Ramires 55min. 1:1 Strootman 66min. 2:1 Sobota Bolat - Ostrzołek, Jorgensen, Toprak, Rzeźniczak - Strootman, Keita, Sobota, Jenssen, Musa - Dost Po niespodziewanym zwycięstwie nad Chelsea, po raz drugi z rzędu wystąpiliśmy przed własną publicznością. Tym razem do Nottingham zawitał nowy, dość niespodziewany lider tabeli. Drużyna Reading stoczyła już 4 pojedynki, w których zgromadziła 10 oczek i jak na razie są kolejną niespodzianką w początkowej fazie rozgrywek. Pierwsza połowa spotkania przebiegła dość spokojnie. Żadna z ekip nie pokazała nic szczególnego. Mało ataków z obu stron, dużo fauli i chaotyczna gra w środku pola tak wyglądała pierwsza część spotkania. Po wznowieniu gry postanowiłem szybko zareagować i wprowadzić jakąś zmianę. Całkowicie niewidzialnego Dosta, w 46 minucie zmienił Jakub Świerczok. Jak się później okazało, był to strzał w dziesiątke. Polak zagrał kapitalne 45 minut i pokazał, że on też zasługuje na gre w wyjściowej jedenastce. Już minute po wejściu na plac gry został sfaulowany w polu karnym, ale niestety tym razem Jennsen nie wykorzystał jedenastki. Za to dwie minuty później, Polak wziął sprawy w swoje ręce i po podaniu od Strootmana wyprowadził nas na prowadzenie. Druga i zarazem ostatnia bramka tego pojedynku padła w 61 minucie. Po raz trzeci w tym sezonie, do bramki rywali trafił Waldemar Sobota.Przy bramce asystował Świerczok, to właśnie on zgrał piłkę głową do wbiegającego Soboty. Kolejny raz w tym sezonie, druga połowa w naszym wykoaniu okazała się zabójcza dla przeciwnika. Po zwycięstwie nad Reading objęliśmy fotel lidera. W kolejnym spotkaniu, w ramach Pucharu Ligi Angielskiej zmierzymy się z drużyną Leeds. Premier League 4/38 Nottingham ( 3 ) - Reading ( 1 ) 2:0 MoM: Świerczok 49min. 1:0 Świerczok 61min. 2:0 Sobota Bolat - Ostrzołek, Jorgensen, Toprak, Rzeźniczak - Strootman, Keita, Sobota, Jenssen, Musa - Dost ( Świerczok )
  13. Po długim, męczącym sezonie i awansie do Premier League, nadeszła pora by rozpocząć rywalizacje na najwyższym poziomie. Już w pierwszy spotkaniu zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę. Na The City Ground zawitali piłkarze Manchesteru City. Mimo tak wielkiej siły rażenia przeciwnika, nie przestraszyliśmy się i zaliczyliśmy udany debiut. Na pierwszego gola kibice czekali do 17 minuty. Dobrze w środku pola zachował się Keita, który odebrał piłkę i zagrał do Dosta, a ten pokonał Harta bez problemu. Pod koniec piewszej połowy w ekpipie gości zabłysnął David Silva. Po indywidualnej akcji hiszpański skrzydłowy doprowadził do wyrównania. Po zmianie stron znowu przejęliśmy inicjatywę. Tym razem piłkę bezpośrednio do bramki skierował Keita. Na stadionie zapanowała wielka radość, bowiem to już drugi spotkanie z City, w którym pokazujemy że możemy grać na wyrównanym poziomie. Niestety jeszcze raz o sobie w tym spotkaniu dał znać Silva. Tym razem Hszpan, pokonał Bolata bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego. To był dzień Silvy. Był po prostu nie do zatrzymania. Remis 2:2 na inauguracje sezonu przeciwko tak silnemu klubowi bardzo nas ucieszył i z pewnością zmotywuje do dalszej ciężkiej pracy. Premier League 1/38 Nottingham - Manchester City 2:2 MoM: Silva 17min. 1:0 Dost 40min. 1:1 Silva 50min. 2:1 Keita 59min. 2:2 Silva Bolat - Ostrzołek, Jorgensen, Toprak, Rzeźniczak - Strootman, Keita, Sobota, Jenssen, Musa - Dost Po dobry spotkaniu z City, udaliśmy się na Emirates. Ku zdziwniu ekspertów, kibiców i komentatorów, zagraliśmy jeszcze lepsze spotkanie. Początek spotkania wskazywał na tęgie lanie. Już po kilku sekundach gry, na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Park Chu Young. Wydawałoby się, że tak szybko wpuszczona bramka nas zdołuje, ale było zupełnie odwrotnie. Piłkarze pokazali serce i chęć do gry. Nasze wysiłki nie poszły na marne i jeszcze przed końcem połowie, do wyrównania doprowadził Bas Dost. Chwile po wznowieniu gry, Arsenal mógł ponownie prowadzić, ale na nasze szczęście Podolski trafił w słupek. Za to chwile później gospodarze nie mieli już takiego szczęścia. Zabójczo szybka kontra w naszym wykonaniu zakończyła się bramką. Kilka szybkich podań w naszym wykonaniu i Sobota znalazł się łeb w łeb z Fabiańskim. Pierwsze uderzenie Soboty udało się bramkarzowi sparować, ale przy dobitce był już bezradny. W 56 minucie katastrofalny błąd popełnił Ostrzołek. Nasz lewy obrońca zaatakował rywala wślizgiem od tyłu i nie trafił w piłkę, w efekcie czego musiał opuścić boisko. Piłkarze Arsenalu mimo przewagi jednego zawodnika, nie potrafili już doprowadzić do wyrównania. Po raz drugi z rzędu przegrali 2:1, co pokazuje nienajwyższą formę kanonierów na początku sezonu. Z kolei dla nas wynik 2:1 na wyjeździe jest czymś nie do opisania. Premier League 2/38 Arsenal ( 17 ) - Nottingham ( 10 ) 1:2 MoM: Sobota 1min. 1:0 P.Chu.Young 44min. 1:1 Dost 47min. 1:2 Sobota Bolat - Ostrzołek, Jorgensen, Toprak, Rzeźniczak - Strootman, Keita, Sobota, Jenssen ( Collins ), Musa - Dost
  14. Na początku mam pytanie: Czy każda drużyna w Premier League dostaje na początku 29 mln za prawa do transmisji ? Bo ja nawet tyle dostałem Transfery do klubu: Mathias Jorgensen za 1,5 mln z Fc Kopenhaga Bolat Sinan za 1,2 mln z Standard de Liege Craig Cathcart za 1 mln z Blackpool Seydou Keita za 1,2 mln z Dalian Bas Dost za 5,5 mln z Wolfsburg Keith Watson za 500 tys z Dundee Zakaria Labyad za 2 mln z PSV Jakub Świerczok za 250 tys z Kaiserslautern Kevin Strootman za 5 mln z PSV Matthias Ostrzołek za 700 tys z Augsburg Omer Toprak za 6 mln z Leverkusen Transfery z klubu: Paweł Wszołek za 15 mln do Manchester City Blackstock za 500 tys do Leeds Moussi za 1 mln do Leeds Cox za 1 mln do Leeds Sparingi: Birmingham - Nottingham 1:1 ( Moloney ) Bolton - Nottingham 5:4 ( Jankowski, Jenas 2, sam ) Chelsea - Nottingham 3:2 ( Jankowski, Sobota ) Liverpool - Nottingham 1:0 ( Hargreaves ) Everton - Nottingham 2:1 ( Świerczok ) Q.P.R - Nottingham 4:1 ( Majewski ) West Bromwich 1:2 ( Majewski 2 ) Stoke - Nottingham 2:2 ( Jorgensen, Strootman ) No cóż sparingi nie wypadły rewelacyjnie. Miejmy nadzieje, że w sezonie pójdzie lepiej. Zostało z 6 mln na transfery. Sam nie wiem czego tak duzo dostalem. Może kogoś polecicie? Jeszcze z jednego mógłbym sprowadzić
  15. MISTRZOSTWA ŚWIATA PÓŁFINAŁY: Francja - Portugalia: Pierwszy półfinał Mistrzostw Europy odbył się na stadionie Stade de Suisse Wankdorf, w Bernie. Jako pierwsi do głosu doszli Portugalczycy. Już w 2 minucie w poprzeczkę uderzył niesamowity Cristiano Ronaldo. Nie udało się za pierwszym razem, to udało się za drugim. Tym razem Lloris nie miał już tyle szczęścia. Zagranie od Moutinho na bramke zamienił Yannick Djaloo. W 39 minucie, słynący ze swojej agresywnej gry Pepe, powalił w polu karnego Francka Riberego. Sędzia bez zawachania wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem w prawy róg pokonał Patricio. Po wznowieniu gry inicjatywe przejęli trójkolorowi. Po strzale Gourcuffa, piłka odbiła się od obrony i powędrowała na rożny. Piłkę w prawym rogu boiska ustawił Franck Ribery, po czym idealnie dośrodkował na głowę wbiegającego Kaboula i goool. Rozzłoszczeni Portugalczycy ruszyli do ataku. Raz z lewej, raz prawej strony boiska. Niestety nie potrafili już znaleźć sposobu na Llorisa. Pod koniec spotkania ponownie o sobie przypomniał Pepe. W 90 minucie obrońca Portugali otrzymał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Piewszym finalistą Mistrzostw Europy w Austri i Szwajcari zostają Francuzi. wynik: 2:1 Włochy - Holandia: W drugim spotkaniu półfinałowym przeważała już tylko jedna drużyna. Włosi zdominowali przeciwnika niemal po każdym względem. Cały czas jednak brakowało tego najważniejszego: skuteczności. Gdyby Włosi potrafili zamienić na bramki przynajmniej 1/4 swoich sytuacji, oglądalibyśmy conajmniej 4 trafienia. Skończyło się tylko na jednym i co najlepsze w dramatycznych okolicznościach. Dogrywka dobiegała końca, na strzał z dystansu zdecydował się De Rossi, po czym piłka odbiła się od zawodnika rywali i wyszła na rożny. Do piłki podszedł Giovinco i to właśnie po jego dośrodkowaniu, na kilka sekund przed końcem spotkania do siatki trafił Chiellini. Ogromna radość w ekipie Włochów, niewiele brakowało a mielibyśmy serie rzutów karnych. Chiellini wiedział jak bardzo ważna jest ta bramka. No i mamy kolejny finał pomiędzy Francuzami a Włochami, ale tym razem już bez Zidana i Materazziego. wynik: 1:0d FINAŁ MISTRZOSTW EUROPY 2008: FRANCJA Vs WŁOCHY Nadzeszła pora by wyłonić, kto zostanie najlepszą drużyną Europy. Na stadion Ernsta Happela w Wiedniu, przybo 62 tysiące kibiców. Wspaniała atmosfera i mega doping po obu stronach. Spotkanie rozpoczęli Francuzi. W 5 minucie spotkania bliski wyprowadzenia włochów na prowadzenie był Cassano, ale w sytuacji sam na sam lepszy okazał się Lloris. Chwile później dobrym uderzeniem z dystansu popisał się De Rossi. Niestety piłka minimalnie minęła słupek bramki. Po 25 minutach gry, do roboty wzięli się gracze trójkolorowych, ale ich ataki kończyły się głównie niecelnymi strzałami. Po wznowieniu gry oba zespoły nie kwapiły się do ataku. Grały statycznie i zachowawczo, bowiem żadna z ekip nie chciała pierwsza stracić bramki. Spotkanie powoli dobiegało końca. Na zegarku pozostało już niecałe 10 minut. Coraz odważniejsi Francuzi postanowili nieco bardziej przycisnąć i jak się okazło skutek był powalający. Piłkę w środku pola odebrał Pedrietti, po czym zagrał do Nicolasa Anelki, a ten celnym strzałem wprawił swoich kibiców w ekstaze. Niestety dla Włochów był to gwóźdź do trumny. Po straconym golu w końcówce spotkania, nie potrafili się pozbierać i w efekcie zostali pokonani. Po raz 3 w histori Mistrzostw Europy triumfują Francuzi. Mistrzostwa Europy finał: Francja - Włochy 1:0 ( Anelka ) Najlepszy piłkarz Mistrzostw Europy: Cristiano Ronaldo ( Portugalia ) Najlepszy strzelec Mistrzostw Europy: Cristiano Ronaldo ( Portugalia ) 7 bramek 11 marzeń Mistrzostw Europy: Hart ( Anglia ) - Evra ( Francja ), Kaboul ( Francja ), Chiellini ( Włochy ), Sagna ( Francja ) - Krajncar ( Chorwacja ), Iniesta ( Hiszpania ), Sneijder ( Holandia ), Wszołek ( Polska ) - C.Ronaldo ( Portugalia ) Balotelli ( Włochy )
  16. Mistrzostw Europy ćwierćfinały: Anglia - Francja: W pierwszym ćwierćfinale Mistrzostw Europy, byliśmy świadkami bardzo wyrównanego pojedynku. O zwycięstwie w tym spotkaniu zadecydowała dopiero dogrywka. W regulaminowym czasie gry, żadna z ekip nie potrafiła znaleźć sposobu na bramkarza rywali. Tuż przed końcowym gwizdkiem zespół Angli osłabił Ashley Cole, który otrzymał czerwony kartonik. Dogrywka także nie układała się po myśli Anglików. Kolejna czerwoną kartkę, w 105 minucie obejrzał Frank Lampard. Grając z przewagą dwóch zawodników, Francuzi szybko wyszedli na prowadzenie. W 108 minucie spotkania Harta pokonał Nicolas Anelka. Radość w ekipie trójkolorowych, którzy awansują do kolejnej fazy rozgrywek. wynik: 0:1d Polska - Włochy: Awans Polaków do ćwierćfinału, odbił się głośnym echem. Wszyscy byli pod dużym wrażeniem, iż to Polacy a nie Niemcy zdołali wyjść z tej ciężkiej grupy. Włosi jednak Polaków się nie obawiali. Co prawda przed spotkaniem podkreślili, że w ekipie rywala jest kilku dobrych zawodników, ale nasza forma ze spotkania na spotkanie jest coraż wyższa. Co prawda awansować się nie udało, jednak biało czerwoni pozostawili po sobie dobre wrażenie w tym spotkaniu. Najlepszym zawodnikiem spotkania został Robert Lewandowski. Polak pokazał się naprawdę z bardzo dobrej strony i dwukrotnie pokonywał Buffona. Niestety tego dnia, dwie bramki na Włochów to za mało. Piłkarze Prandelliego odpowiedzieli aż czterema trafieniami. Do bramki Boruca, kolejno trafiali: De Rossi, Cassano, Aquilani i Chiellini. wynik: 2:4 Hiszpania - Holandia: Mimo słabej formy, w jakiej znajdywali się piłkarze Del Bosque, wśród specjalistów i bukmacherów to oni byli faworytami tego pojedynku. Nie trudno się dziwić, bowiem zespół Hiszpani to prawdziwa plejada gwiazd. Można wymieniać wiele nazwisk, ale tacy piłkarze jak: Iniesta, Xavi, Villa, Pique, Cassilas czy Fabregas, to zawodnicy najwyższego formatu. Jednak tego dnia, to ekipa pomarańczowych wyszła zwycięzko z tego pojedynku. Po długim i heroicznym boju, w dogrywce niebywałą radość Holendrom sprawił Ryan Babel. W regulaminowym czasie gry był remis 1:1. Gole zdobyli David Villa i Arjen Robben. Cała Hiszpania w szoku, bowiem ich ulubieńcy odpadają już 1/8 finału. wynik: 1:2d Chorwacja : Portugalia: Ostatnie ćwierćfinałowe spotkanie odbyło się na stadionie St.Jakobspark w Bazylei. 90 minut gry i jeden bohater. Po raz kolejny Cristiano Ronaldo udowodnił, że nie bez powodu uważany jest za jednego z najlepszych piłkarzy świata. Już po raz trzeci w tych rozgrywkach zdobył 2 bramki w spotkaniu. Drużyna Chorwacji grała poprawnie, ale przy jego indywidualnych akcjach nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Popularny CR7 bramkarza rywali pokonał już w 3 i 17 minucie. Tak szybkie prowadzenie ustawiło ten mecz i do końca Portugalczycy kontrolowali sytuacje na boisku. Po 4 spotkaniach, Ronaldo z 7 bramkami na koncie pewnie przewodzi klasyfikacji strzelców. Za jego plecami z 4 trafieniami nieobliczalny Mario Balotelli. wynik: 0:2
  17. MISTRZOSTWA EUROPY 2008 AUSTRIA / SZWAJCARIA Grupa A: 1. Francja 9 pkt 2. Polska 6 pkt 3. Niemcy 3 pkt 4. Austria 0 pkt Francja - Austria 1:0 ( Roux ) Niemcy - Polska 0:1 ( Grosicki ) Polska - Francja 0:1 ( Kaboul ) Austria - Niemcy 0:2 ( Podolski, Klose ) Austria - Polska 2:3 ( Arnautovic, Linz - Modeslki, Grosicki, Wszołek ) Francja - Niemcy 2:0 ( Malouda 2 ) Podsumowanie grupy: Wielka niespodzianka w grupie A. Jedni z głównych faworytów do mistrzostwa, zdobywają zaledwie 3 punkty. W awansie Niemcom przeszkodzili Polacy i chyba nikt nie spodziewał się tekiego scenariusza. Pewnym zwycięzcą grupy Francja, która wygrała wszystkie trzy spotkania. Z euro żegnają się także gospodarze. Piłkarze Austri przegrali wszystkie trzy spotkania. Grupa B: 1. Włochy 9 pkt 2. Anglia 4 pkt 3. Szwajcaria 3 pkt 4. Irlandia 1 pkt Szwajcaria - Irlandia 3:2 ( Barnetta, Khalifa, Vonlanthen - McCarthy, Best ) Anglia - Włochy 1:2 ( Gerrard - Balotelli 2 ) Włochy - Szwajcaria 3:0 ( Balotelli, Cassano, G.Rossi ) Irlandia - Anglia 0:0 Irlandia - Włochy 0:2 ( Balotelli, Cassano ) Szwajcaria - Anglia 0:2 ( Lampard, Rooney ) Podsumowanie grupy: Bez niespodzianek w grupie B. Grupe z kompletem zwycięstw wygrywają Włosi. Wszystko za sprawą kapitalnej gry Balotelliego, który zdobył bramkę w każdym ze spotkań. O mały włos z turniejem pożegnali by się Anglicy, którzy pod dwuch seriach mieli zaledwie jedno oczko. W meczu ostatniej szansy, pokonali współgospodarza rozgrywek. Waleczni Irlandczycy, również odnieśli swój mały sukces remisując z wielką Anglią. Grupa C: 1. Holandia 7 pkt 2. Portugalia 4 pkt 3. Rumunia 3 pkt 4. Grecja 3 pkt Portugalia - Rumunia 3:0 ( C.Ronaldo 2, Djalo ) Holandia - Grecja 3:0 ( Van Persie 2, Sneijder ) Rumunia - Holandia 1:2 ( Stancu - Huntelaar 2 ) Grecja - Potugalia 2:1 ( Papazoglou, Samaras - C.Ronaldo ) Grecja - Rumunia 1:3 ( Karagounis - Stancu, Bratu, Torje ) Holandia - Portugalia 2:2 ( Huntelaar, Sneijder - C.Ronaldo 2 ) Podsumowanie grupy: Z pierwszego miejsca pewnie awansują holendrzy, ktorzy nie ponieśli żadnej porażki. Rzutem na taśme awansowała Portugalia. Za awans mogą podziękować Rumunom, którym udało się pokonać Greków. W kapitalnej formię jest Cristiano Ronaldo. Portugalczyk zdobył już 5 bramek i jest na dobrej drodze by zostać królem strzelców Mistrzostw Europy. Grupa D: 1. Chorwacja 9 pkt 2. Hiszpania 4 pkt 3. Norwegia 2 pkt 4. Szwecja 1 pkt Chorwacja - Norwegia 3:0 ( Petric 2, Lovren ) Szwecja - Hiszpania 0:3 ( Navas 2, Torres ) Hiszpania - Chorwacja 1:2 ( Villa - Olic 2 ) Norwegia - Szwecja 0:0 Hiszpania - Norwegia 1:1 ( Iniesta - Pedersen ) Szwecja - Chorwacja 0:1 ( Olic ) Podsumowanie grupy: Jak do tej pory gra Hiszpanów pozostawia wiele do życzenia. Co prawda udało się awansowac, ale porażka z Chorwacją i remis z Norwegami odzwierciedla aktualną formę piłkarzy Del Bosque. Dużym zaskoczeniem grupy okazali się Chorwaci. Twarda i konsekwętna gra w każdym spotkaniu, pozwoliły na zdobycie kompletu punktów. Największe rozczrowanie swoim kibicom sprawili Szwedzi, zdobywając zaledwie 1 punkt. Nic dziwnego, że kibice mają ogromny żal do swoich zawodników, bowiem to piłkarze trzech kron obok Hiszpani byli faworytami do awnasu. Zestawienie par ćwierćfinałowych: Anglia - Francja Polska - Włochy Hiszpania - Holandia Chorwacja - Portugalia
  18. Podsumowanie sezonu Premier League: 1.Liverpool 85 pkt, 2.Chelsea 78 pkt, 3.Manchester Utd 77 pkt Najlepszy strzelec: Luis Suarez ( Liverpool ) 25 goli Najlepszy asystent: Steven Gerrard ( Liverpool ) 13 asyst Najlepszy piłkarz: Robin Van Persie ( Man Utd ) Jedenastka roku: BR: Reina ( Liverpool ) LO: Vermaelen ( Arsenal ) ŚO: Vidic ( Man Utd ) ŚO: Ferdinand ( Man Utd ) PO: Maicon ( Man City ) LP: Pienaar ( Everton ) ŚP: Cabaye ( Newcastle ) ŚP: Y.Toure ( Man City ) PP: Balotelli ( Man City ) N: Suarez ( Liverpool ) N: Van Persie ( Man Utd ) Npower Championship: 1.Nottingham 99 pkt, 2.Birmingham 83 pkt, 3. Bolton 80 pkt Najlepszy strzelec: Ishmael Miller ( Middlesbrough ) 27 bramek Najlepszy asystent: Radosław Majewski ( Nottingham ) 22 asysty Jedenastka roku: BR: Paul Robinson ( Blackburn ) LO: Julio Arca ( Middlesbrough ) ŚO: Dany Collins ( Nottingham ) ŚO: Curtis Davies ( Birmingham ) PO: John Paintsil ( Leicester ) LP: Waldemar Sobota ( Nottingham ) ŚP: Radosław Majewski ( Nottingham ) ŚP: M.G.Pedersen ( Bolton ) PP: Paweł Wszołek ( Blackburn ) N: Ishmael Miller ( Middlesbrough ) N: Martin Paterson ( Burnley ) Zestawienie ogólne Nottingham: Lee Camp: 46 spotkań, średnia ocena:6.94 Moloney: 9 spotkań, średnia ocena 6.84 Rzeźniczak: 43 spotkania, 1 bramka, średnia ocena: 6.98 Yakubu: 18 spotkań, średnia ocena: 6.94 Bennet: 7 spotkań, średnia ocena: 7.00 Collins: 45 spotkań, 3 bramki, 2 asysty, średnia ocena: 7.18 Higginbotham: 49 spotkań, 5 bramek, 3 asysty, średnia ocena: 7.08 Ayala: 13 spotkań, 1 bramka, średnia ocena: 7.08 Morgan: 37 spotkań, 2 bramki, średnia ocena: 7.27 Harding: 1 spotkanie, średnia ocena: 7.00 Hargreaves: 9 spotkań, 1 bramka, średnia ocena: 6,67 Lansbury: 46 spotkań, 5 bramek, 13 asyst, średnia ocena: 7.13 Musa: 7 spotkań, średnia ocena: 6.29 Sobota: 51 spotkań, 18 bramek. 13 asyst, średnia ocena: 7,39 Tudgay: 4 spotkania, średnia ocena: 6.75 Wszołek: 46 spotkań, 17 bramek, 9 asyst, średnia ocena: 7.37 A.Reid: 20 spotkań, 3 bramki. 4 asysty, średnia ocena: 7.10 Jenssen: 18 spotkań, 3 bramki, 12 asyst, średnia ocena: 7.33 Cohen: 7 spotkań, średnia ocena: 6,85 Jenas: 51 spotkań , 12 bramek, 14 asyst, średnia ocena: 7.29 Majewski: 38 spotkań, 12 bramek, 24 asysty, średnia ocena: 7.39 Jankowski: 24 spotkań, 15 bramek, 5 asyst, średnia ocena: 7.21 Sharp: 40 spotkań, 26 bramek, 5 asyst, średnia ocena: 7,38 Liga Mistrzów: Manchester United Najlepszy strzelec: Soldado ( Valencia ) 13 bramek Najlepszy asystent: Banega ( Valencia ) 7 asyst Najlepszy piłkarz: Van Persie ( Manchester United) 11 marzeń Ligi Mistrzów: BR: De Gea ( Man Utd ) LO: Patrice Evra ( Man Utd) ŚO: Gerard Pique ( Barcelona ) ŚO: Nemanja Vidic ( Man Utd ) PO: Philipp Lahm ( Bayern ) LP: Andres Iniesta ( Barcelona ) ŚP: Ever Banega ( Valencia ) ŚP: Tino Costa ( Valencia ) PP: Lionel Messi ( Barcelona) N: Roberto Soldado ( Valencia ) N: Robin Van Persie ( Man Utd )
  19. Liga Europejska Finał ATLETICO MADRYT Vs TOTTENHAM Na The City of Manchester Stadium doszło do spotkania dwóch godnych siebie rywali. Przed spotkaniem cięzko było wskazać faworyta tego pojedynku. Jednak w ostatnich latach, to Atletico prezentowało się lepiej. Oba zespoły zaprezentowały podobny poziom, a o zwycięstwie zadecydowała dopiero dogrywka. W regulaminowym czasie padł remis 1:1. Piersza bramka padła w 30 minucie. Prostopadłe podanie od Cristiana Rodrigueza na bramkę zamienił Adrian. Gospodarze nie zamierzali jednak składać broni i w 75 minucie do wyrównania doprowadził Emanuel Adebayor. Dogrywkę lepiej rozpoczeli piłkarze Tottenhamu. Bliski pokonania bramkaża rywali był Aron Lennon, ale po jego uderzeniu piłka trafiła w słupek. Swojej sytuacji nie zmarnowali rywale. W 105 minucie spotkania, świetną indywidualną akcją popisał się Eduardo Salvio. Argentyńczyk ośmieszył obronę rywala, po czym położył bramkarza na ziemi i umieścił piłkę w pustej bramce. Piłkarze z Madrytu, już po raz trzeci cieszyli się ze zdobycia tego trofeum. Zwycięzca Ligi Europejskiej: Atletico Madryt LIGA MISTRZÓW FINAŁ VALENCIA Vs MANCHESTER UNITED Spotkanie na Łużnikach w Moskwie obejrzało niespełna 85 tysięcy widzów. Obie ekipy nie rozczarowały i dostarczyły kibicom mnustwo emocji. Przed spotkaniem obaj menadżerowie zabrali głos. Na konferencji prasowej dzień przed mecze Alex Ferguson, powiedział że Valencia to dobry zespół, którego pod żadnym pozorem nie możemy zlekceważyć, ale to dla nas olbrzymia szansa i nie pozwolimy sobie odebrać tego trofeum. Po chwili dodał także, że ostrzegł swoich obrońców przed Robertem Soldado. To dobry zawodnik, który potrafi wykończyć akcje na wiele sposobów i nic dziwnego że jest liderem klasyfikacji strzelców dodał Ferguson. Z kolei Schuster przyznał, że najbardziej obawia się Van Persiego i Rooneya. To świetny duet i nie jedna drużyna chciała by mieć taki w swoim zespole powiedział. Jednak stoimy przed niepowtarzalną szansą i musimy dać z siebie wszystko. Długo wyczekiwany początek w koncu nadszedł. Oczy całej Europy zwróciły się na oba zespoły. Od pierwszych minut do ataku rzucili się piłkarze ManU. Piłke z prawej strony boiska dośrodkowuje Nani, najwyżej wyskakuje Rami i niefortunnie wybija ją przed pole karne, do footbolówki doskakuje Javier Hernanzed i mamy pierwszego gola. Czerwone diabły wychodzą z kolejnym atakiem, piłkę w środku pola przejmuje Banega, błyskawicznie zagrywa do Soldado i gooool szybka odpowiedź nietoperzy. To już 35 minuta spotkania. Po raz kolejny dobry odbiorem popisał się Banega, zwiódł rywala i ponownie zagrywa do Soldado, ten przyjmuje obraca się z piłką i pięknym strzałem zza szestnastki pokonuje De Gee. Sędzia kończy pierwszą połowe i dość niespodziewanie, to piłkarze Valenci prowadzą w tym spotkaniu. Lewą stroną boiska przedziera się Van Persie, podaje do Rooneya, ten z pierwszej piłki odgrywa mu na wolne pole i 2:2. Kolejna akcja Valenci. Do boku ucieka Canales, kiwa dwóch rywali, po czym dośrodkowuje wprost na głowę Soldado i gooool. Znowu na prowadzeniu piłkarze Valenci. To już 13 bramka Soldado w tegorocznej Lidze Mistrzów. Coś niebywałego, kolejna szybka odpowiedź piłkarzy ManU. Dośrodkowanie Giggsa z rzutu rożnego na bramkę zamienia Nemanja Vidic. Kolejne dośrodkowanie z rzutu rożnego. Giggs rozgląda się gdzie są partnerzy, po czym ponownie wypatruje Vidica, dośrodkowuje i kolejna bramka dla czerwonych diabłów, coś niesamowitego tyle emocji. To już doliczony czas gry, lewą stroną ponownie przedziera się Giggs, po czym schodzi do środka uderza i goooooooooooooooooooolllllllllll, kapitalne uderzenie 37 letniego Walijczyka. Ten gol był niczym nokaut. Kapitalne widowisko na Łużnikach kończy się wynikiem 5:3. Bohaterem spotkania wprowadzony w drugiej połowie Ryan Giggs. Tak rodzą się legendy. Zwycięzca Ligi Mistrzów: Manchester United Najlepszy strzelec: Soldado ( Valencia ) 13 bramek Najlepszy asystent: Banega ( Valencia ) 7 asyst Najlepszy piłkarz: Van Persie ( Manchester United) 11 marzeń Ligi Mistrzów: BR: De Gea ( Man Utd ) LO: Patrice Evra ( Man Utd) ŚO: Gerard Pique ( Barcelona ) ŚO: Nemanja Vidic ( Man Utd ) PO: Philipp Lahm ( Bayern ) LP: Andres Iniesta ( Barcelona ) ŚP: Ever Banega ( Valencia ) ŚP: Tino Costa ( Valencia ) PP: Lionel Messi ( Barcelona) N: Roberto Soldado ( Valencia ) N: Robin Van Persie ( Man Utd )
  20. Spotkanie na Bloomfield Road obfitowało w wiele emocji. Niestety jedynymi zwycięscami tego spotkania byli kibice, którzy mogli obejrzeć aż 8 bramek. To już trzeci remis z rzędu w naszym wykonaniu. Od pierwszych minut wszystko układało się po naszej myśli i już w 11 minucie po uderzeniu Lansbuerego, wyszedliśmy na prowadzenie. Po kolejnych ośmiu minutach było już 0:2. Dośrodkowanie Lansbuerego, na bramke zamienił Collins. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, kontaktowego gola zdobył Delfouneso. Po wznowieniu gry w drugiej połowie, ten sam zawodnik doprowadził do wrównania. Chwilę później na ponowne prowadzenie wyprowadził nas Sharp, który wykorzystał wrzutkę od Jennsena. Nasza radość potrwała zaledwie dwie minuty. Po raz kolejny nasza defensywa, nie potrafiła sobie poradzić z Nathanem Delfouneso, w efekcie czego napastnik gospodarzy ustrzelił hat tricka. W 81 minucie bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego popisał się Jennsen i wydawało się już, że limit bramek w tym meczu się wyczerpał. Do końca pozostało już tylko 5 minut, gdy w polu karnym upadł Grandin, sędzia podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Do piłki podszedł Maierhofer i bez trudu pokonał Campa. Mimo trzy krotnego prowadzenia nie udało się nam pokonać gospodarzy. Zadecydowała o tym słaba postawa naszej defensywy, ale są i plusy w końcu pokazaliśmy, że stać nas na dobrą ofensywną grę. Npower Championship 44/46 Blackpool - Nottingham 4:4 MoM: Delfouneso 11min. 0:1 Lansbury 19min. 0:2 Collins 39min. 1:2 Delfouneso 62min. 2:2 Delfouneso 65min. 2:3 Sharp 67min. 3:3 Delfouneso 81min. 3:4 Jennsen 85min. 4:4 Maierhofer Camp - Higginbotham, Collins, Morgan, Rzeźniczak - Jenas, Lansbury, Sobota, Jennsen, Wszołek - Sharp Liga Mistrzów Półfinały 1 mecz: Manchester United - AC Milan: W pierwszym półfinale tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, na Old Trafford doszło do angielsko - włoskiego pojedynku. Na drodze do finału czerwonym diabłom stanęła ekipa Allegriego. Pierwsza połowa spotkania zdecydowanie nalezała do Włochów. Na potwierdzenie przewagi, w 45 minucie, na prowadzenie gości wyprowadził Robinho. Po przerwie piłkarze ManU wzięli się do roboty i zdołali odwrócić losy spotkania na swoją korzyść. Bohaterem spotkania został Ashley Young, który w 62 minucie zastąpił nienajlepiej spisującego się Naniego. Angielski skrzydłowy zagrał bez kompleksów i dwukrotnie trafił do bramki rywala. Przed nami jeszcze rewanż, który odbędzie się na San Siro. wynik: 2:1 Bayern Monachium - Valencia: Po dość sensacyjnym wyelminowaniu Barcelony, piłkarze Bayernu przed własną publicznością mierzyli się z Valencią. Przed spotkaniem Jupp Heynces zapowiadał, że forma w jakiej obecnie znajduje się Bayern, nie pozwoli Valenci rozwinąć skrzydeł. Jednak piłkarze gości pokazali, że to nie przypadek iż zaszli tak wysoko. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Na prowadzenie gospodarzy, w 13 minucie wyprowadził niezawodny ostatnio Arjen Robben. Cenny remis, na osiem minut przed końcem spotkania Valenci uratował Nelson Valdez. W rewanżu na Mestalla to nietoperze będą faworytami. wynik: 1:1 Fatum remisów wciąż trwa. Tym razem przed własną publicznością zaliczyliśmy wtope z 22 drużyną tabeli. Teraz chyba śmiało można powiedzieć, że nasza forma spadła. Być może spowodowane to jest dużą ilością spotkań, jaką rozegraliśmy w tym sezonie. Mimo udanej pierwszej połowy i prowadzenia 2:0, ponownie nie potrafiliśmy utrzymać przewagi. Na prowadzenie w 2 minucie wyprowadził nas Sharp. W 34 minucie z rzutu karnego podwyższył Jenas. Kontaktowego gola dla gości w 41 minucie zdobył Steven Davies, a do wyrównania 3 minuty po wznowieniu gry doprowadził Baldock. Na szczęście przed nami zostało już tylko jedno spotkanie. Na wyjeździe zmierzymy się z 13 w tabeli Derby Country. Npower Championship 45/46 Nottingham - Bristol City 2:2 MoM: Davies 2min. 1:0 Sharp 34min. 2:0 Jenas 41min. 2:1 Davies 48min. 2:2 Baldock Camp - Higginbotham, Collins, Yakubu, Rzeźniczak - Jenas, Lansbury, Sobota, Jennsen, Wszołek - Sharp Liga Mistrzów półfinały rewanże: Valencia - Bayern Monachium: Po udanym występie na Allianz Arena, piłkarze Schustera sprawili dużą radość swoim kibicom. Jednak tego dnia, po końcowym gwizdku radość była o wiele większa. Do zwycięstwa nietoperzy poprowadził Roberto Soldado. Hiszpański snajper zrobił to co do niego należało. Zagrał na najwyższym poziomie i dwukrotnie pokonał Neuera. Goście zdołali odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwsze spotkanie honorowe trafienie zaliczył Claudio Pizzaro. Chyba niewielu przed rozpoczęciem rozgrywek spodziewało się, że Valencia dojdzie aż do finału. wynik 2:1 awans: Valencia AC Milan - Manchester United: W spotkaniu na San Siro, piłkarze United mogą mówić o wielkim szczęściu. Przez całe 90 minut goście nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę rywala. Milan całkowicie zdominował rywala, jednak zabrakło skuteczności. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0:0, a taki rezultat oznacza awans dla piłkarzy Manchesteru. wynik 0:0 awnas: Manchester United Po długim i wyczerpującym sezonie, w końcu stoczyliśmy ostatni pojedynek. W wyjazdowym spotkaniu na Pride Park, zmierzyliśmy się z drużyną Derby. Spotkanie było dobre i wyrównane, ale po raz piąty z rzędu zakończyło się remisem. Tym razem 3 punkty w drugiej połowie odebrał nam Mifsud, który dwukrotnie pokonał Campa i doprowadził do remisu. Dla nas bramki w pierwszej części spotkania zdobyli Collins i Sobota. Tak oto zakończyły się nasze tegoroczne zmagania 2 ligi angielskiej. W przyszłym sezonie czeka nas walka w Premier League. Naszym celem będzie utrzymanie się i pokazanie z jak najlepszej strony. Npower Championship 46/46 Derby - Nottingham 2:2 MoM: Mifsud 13min. 0:1 Collins 41min. 0:2 Sobota 58min. 1:2 Mifsud 70min. 2:2 Mifsud Camp - Higginbotham, Collins, Yakubu, Rzeźniczak - Jenas, Lansbury, Sobota, Jennsen, Wszołek - Sharp
  21. Liga Mistrzów półfinały 1 mecz Real Madryt - Manchester United: Na Santiago Bernabeu byliśmy świadkami sensacji. Drużyna królewskich, przed własną publicznośćiom uległa czerwonym diabłom Fergusona. Zawodnikiem meczu został Van Persie, który zdobył dwie bramki dla ManU. Dla realu trafił niezawodny Cristiano Ronaldo.Fatalna sytuacja królewskich przed rewanżem na Old Trafford. Czy będą w stanie się podnieść i obrócić losy awansu. wynik: 1:2 AC Milan - Udinese: Niepodważalnym faworytem tego spotkania, byli piłkarze gospodarzy. Udinese nastawiło się tylko na defensywną grę i niestety nie przyniosło to żadnego efektu. W efekcie przegrali 2:0. Do zwycięstwa Rossonierich poprowadzili Bonera i Flamini. Niebawem rewanż na stadionie Fiuri, a jak wiadomo, na własnym obiekcie Udinese będzie o wiele groźniejszym przeciwnikiem. wynik: 2:0 Barcelona : Bayern Monachium: Na stadionie Camp Nou, niespełna 98 tysięcy widzów było światkami dużej sensacji. Pilkarze Blaugrany przed własną publicznością zdołali jedynie zremisować. Gdy w 2 minucie Handanovica pokonał Villa, wydawało się, że obejrzymy taką Barcelone która oglądamy na codzień. Na nieszczęscie gospodarzy, już 4 minuty później do wyrównania doprowadził Arjen Robben. Jak się później okazało była to ostatnia bramka tego spotkania. Rewanżowe spotkanie na Allianz Arena zapowiada się bardzo ciekawie. wynik 1:1 Valencia - Inter: Mimo dwukrotnie większej liczby strzałów na bramke rywala, piłkarze Valenci nie potrafili znaleźć sposobu na Inter. Nie od dziś wiadomo, że nie wykorzystane sytuacje się mszczą. Tak było i tym razem. Kibiców gości w ekstaze wprowadził Giuseppe Rossi, zapewniając im bezcenne zwycięstwo. Rewanżowe spotkanie wydaje się być formalnością, ale poczekajmy do końcowego gwizdka, bo nie takie rzeczy w piłce się zdarzały. wynik 0:1 Tym razem do Nottingham zawitała drużyna Scheffield Wednesday. Niestety tego dnia byliśmy zupełnie bezradni i mecz zakończył sie zaledwie remisem 0:0. Całkowicie bezbarwne spotkanie w naszym wykonaniu, jakby forma gdzieś uciekła, a chęć gry uleciała z naszych zawodników. W kolejnym spotkaniu zmierzymy się z Charltonem. Npower Championship 42/46 Nottingham - Scheffield Wednesday 0:0 MoM: Ashdown Camp - Higginbotham, Collins, Morgan, Ayala - Jenas, Lansbury, Sobota, Jennsen, Wszołek - Sharp Kolejne słabe spotkanie w naszym wykonaniu. To już drugie spotkanie pod rząd zakończone remisem. Wynik w 12 minucie otworzył Ricardo Fuller, który z 20 bramkami na koncie jest najskuteczniejszym strzelcem gospodarzy. Gospodarze mieli dużą przewage i mogli lekko strzelić nam jeszcze kilka bramek. W drugiej połowie nasza gra nieco się polepszyła. Doprowadziliśmy nawet do wyrównania. Udało się to Sobocię, który wykorzystał dobre podanie od Jennsena. Jeszcze tylko 4 spotkania i zaczynamy przygotowania do Premier League. Npower Championship 43/46 Charlton - Nottingham 1:1 MoM: Sobota 12min. 1:0 Fuller 73min. 1:1 Sobota Camp - Higginbotham, Collins, Morgan, Rzeźniczak - Jenas, Lansbury, Sobota, Jennsen, Wszołek - Sharp Liga Mistrzów półfinały rewanże: Bayern Monachium - Barcelona: Taka sytuacja nie zdarza się często. Piłkarze Blaugrany, po porażce na Allianz odpadją z Ligi Mistrzów już w ćwierćfinale. Wszystko za sprawą dobrej gry Robbena, który strzelił i asystował przy bramce Badstubera. Od awansu do upragnionego finału bawarczyków dzielą 2 spotkania. wynik 2:1 awans: Bayern Inter - Valencia: Chyba nikt by się nie spodziewał takiego obrotu spraw. Po zwycięstwie na Mestalla, to piłkarze Interu byli zdecydowanym faworytem do awansu. Gdy w 20 minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Cambiasso, wydawało się że wszystko jest już przesądzone. Jednak po zmianie stron, to piłkarze gości zdominowali rywala. W 60 minucie do wyrównania doprowadził Tino Costa. Gdy wydawało się już, że wszystko stracone, najskuteczniejszy snajper tej edycji Ligi Mistrzów strzelił kolejnego gola dla Valenci. Popularni nietoperze wykazali się ogromną wolą walki i potrafili odwrócić swoją beznadziejną sytuacje. wynik: 1:2 awans: Valencia Manchester United - Real Madryt: Pilkarze United pokazali, że zwycięstwo na Bernabeu nie było przypadkiem. Tym razem również zdołali pokonać królewskich. Zwycięstwo 2:0 i awans do półfinału gospodarzom zapewnili Rooney i Hernandez. Kto by pomyślał, że spośród Barcelony, Realu i Valenci, ta ostatnia okaże się najskuteczniejsza. wynik 2:0 awans: Manchester United Udinese - AC Milan: Mimo ogromnej woli walki piłkarze Udine, nie potrafili pokonać Milanu. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. W 12 minucie nadzieje na awans gospodarzom dał Maicousel, ale wciąż brakowało jeszcze jednego trafienia. Jednak liczne próby i ataki nie przynosiły efektów, a jeden z nich zakończył się szybkim kontratakiem, po którym Boateng doprowadził do wyrównania. Nie tak to sobie wyobrażli kibice gospodarzy. Mogą mieć tylko nadzieje że w przyszłym sezonie będzie lepiej. wynik 1:1 awans: AC Milan
  22. Pewni awansu do Premier League, postanowiliśmy odrobine wyluzować. Kolejne trzy spotkania rozegramy na własnym boisku. Jako pierwsi do Nottingham zawitali piłkarze Watford. Spotkanie nie należało do najpiękniejszych, bowiem w tym sezonie już nie raz pokazywaliśmy, że na naszym obiekcie potrafimy zagrać o wiele lepiej. Ostatecznie zdobyliśmy trzy punkty, ale rywal postawił ciężkie warunki. Jedynego gola w 12 miucie zdobył Reid, który cztery minuty wcześniej zmienił kontuzjowanego Majewskiego. Kolejne spotkanie już za 3 dni. Tym razem zmierzymy się z Crystal Palace. Npower Championship 40/46 Nottingham - Watford 1:0 MoM: Reid 12min. 1:0 Reid Camp - Higginbotham, Ayala, Morgan, Ayala - Jenas, Jenssen, Sobota, Majewski, Wszołek - Sharp W 41 olejce, na The City Ground zawitała drużyna Crystal Palace. 13 drużyna tabeli, nie potrafiła sprawić nam większym trudnośći. Po dobrych 90 minutach, odnotowaliśmy 29 ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Z dobrej strony pokazał sie Jennsen, który po kontuzji wraca do wysokiej formy. Norweski pomocnik zanotawał asysty przy obu bramkach. Najpierw idealnie obsłużył Pawła Wszołka, a później sam uderzał na bramke, po czym piłka odbiła się od obrońcy gości i wpadła do sitaki. Przed nami już tylko 5 spotkań, w tym cięzkie wyjazdy do Charltonu, Blackpoolu i Derby. Npower Championship 41/46 Nottingham - Crystal Palace 2:0 MoM: Jennsen 55min. 1:0 Wszołek 73min. 2:0 McCartney ( sam ) Camp - Harding, Collins, Rzeźniczak, Maloney - Jenssen, Cohen, Hargreaves, Musa - Blackstock, Wszołek
  23. Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 1 2 Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 2 2 GKS Bełchatów - Piast Gliwice 2 1 Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 2 0 Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 2 1 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Widzew Łódź 2 1 Korona Kielce - Lech Poznań 1 1 X Polonia Warszawa - Pogoń Szczecin 3 0
  24. Rewanżowe spotkanie z Arsenalem nie wypadło już nam tak dobrze. Co prawda nie spodziewaliśmy się cudów, ale przynajmniej walki z naszej strony. Niestety tego też zabrakło. Daliśmy się zdominować i nie potrafiliśmy dojść do dogodnych sytuacji. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0. Dobre spotkanie rozegrał Walcott, który dwukrotnie pokonał naszego bramkarza. Ostatniego gola strzelił Santos. Brazylijczyk popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego. Tym oto sposobem, zakończyliśmy swój udział w pucharze angli na 6 rundzie rozgrywki. Puchar Angli 6 runda Arsenal - Nottingham 3:0 MoM: Walcott 9min. 1:0 Walcott 27min. 2:0 Walcott 74min. 3:0 A.Santos Camp - Higginbotham, Ayala, Morgan, Rzeźniczak - Jenas, Lansbury, Sobota, Majewski, Wszołek - Jankowski Niestety po porażce z Arsenalem, tym razem przegrywamy w lidze. Wyjazdowe spotkanie z Burnley zakończyło się wynikiem 2:0. Podobnie jak w spotkaniu z kanonierami i tym razem zagraliśmy bezbarwne spotkanie. Bohaterem spotkania został Martin Paterson. 23 letni Iralndczyk rozegrał świetne zawody i zdobył kolejno 14 i 15 bramke w sezonie. Mimo porażki po spotkaniu wzięliśmy się za oblewanie sukcesu. Dobry układ pozostalych wyników sprawił, że mimo porażki wygrywamy lige. Na The City Ground już wkrótce zawita Premier League. Npower Championship 39/46 Burnley : Nottingham 2:0 MoM: Paterson 41min. 1:0 Paterson 67min. 2:0 Paterson Camp - Higginbotham, Ayala, Morgan, Rzeźniczak - Jenas, Lansbury, Sobota, Majewski, Wszołek - Jankowski
  25. Upragniony awans do Premier League jest już na wyciągnięcie ręki. Po ciężkim i nie bez trudu wywalczonym zwycięstwie z Huddesfield, umocniliśmy się na pozycji lidera. Gospodarze zaskoczyli nas już na samym początku spotkania. W 3 minucie Campa pokonał James Vaughan. Do wyrównania trzy minuty później, po rzucie rożnym doprowadził Ayala. Po dwóch szybko strzelonych bramkach spotkanie się wyrównało i żadna ze stron nie potrafiła stworzyć dogodnych sytuacji. Na szczęście udało się to nam. W doliczonym czasie gry, cenne 3 punkty zapewnił nam Jenas. Przy bramce ogromny udział miał Jankowski. Polak okiwał dwóch rywali i wyłożył piłkę jak na tacy nadbiegającemu anglikowi. Do końca sezonu pozostało już tylko 9 kolejek. Npower Championship 37/46 Huddesfield - Nottingham 1:2 MoM: Jenas 3min. 1:0 Vaughan 6min. 1:1 Ayala 90 + 3 1:2 Jenas Camp - Higginbotham, Ayala, Morgan, Rzeźniczak - Jenas, Lansbury, Sobota, Reid, Wszołek - Jankowski 38 kolejka Npwoer Championsip. Tym razem do Nottingham zawitali piłkarze Leeds. Podobnie jak w meczu z Huddesfield, o zwycięstwie zadecydowały ostatnie minuty. Na prowadzenie w 13 minucie wyprowadził nas Maciej Jankowski, który bezbłędnie uderzył po dośrodkowaniu Soboty. Mimo dużej przewagi i kontrolowania systuacji na boisku, nie udało uniknąć się wpadki. Na 9 minut przed zakończeniem spotkania, do wyrównania doprowadził Michael Brown. Nie mając nic do stracenia, postanowiliśmy przycisnąć jeszcze mocniej. W efekcie czego padły jeszcze dwie bramki. Najpierw bramkarza gości pokonał Wszołek, a chwile przed gwizdkiem kończącym spotkanie dobił Reid. Przy obu bramkach asysty zanotował Sobota. Sytuacja w tabeli mówi sama za siebie. 19 punktów przewagi nad drugim Boltonem i zaległe spotkanie. Do końca sezonu pozostało nam 8 spotkań, a po wygraniu przynajmniej dwóch z nich, automatycznie awansujemy z pierwszego miejsca. Npower Championship 38/46 Nottingham - Leeds 3:1 MoM: Wszołek 13min. 1:0 Jankowski 81min. 1:1 Brown 90min. 2:1 Wszołek 90 + 3 3:1 Reid Camp - Higginbotham, Ayala, Morgan, Rzeźniczak - Jenas, Lansbury, Sobota, Reid, Wszołek - Jankowski Liga Mistrzów 1/16 rewanże: Real Madryt - Szachtar: W pierwszym spotkaniu na Donbas Arenie padł remis 2:2. Wydawało by się, że przed własną publicznością królewscy zdemolują rywala. Jedna tak się nie stało. Co prawda gospodarze awansowali dalej, ale po raz drugi jedynie zremisowali. W 4 minucie dość sensacyjnie na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Moreno. Królewscy odpowiedzieli jeszcze przed przerwą. W 39 minucie, kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się niezawodny CR7. Na dziewięć minut przed końcem spotkania za brutalny faul czerwony kartonik obejrzał Pepe. Niestety grając w przewadze goście nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. wynik: 1:1 awans: Real Madryt Manchester United - Maccabi Hajfa: Spotkanie na Old Traford, incaczej niż zwycięstwem gospodarzy zakończyć się nie mogło. Mimo porażki goście pozostawili po sobie dobre wrażenie. Nie jedna drużyna na własnej skurze przekonała się, że czerwone diabły na własnym obiekcie potrafią zdemolwać rywali. Drużynie z Izraela udało się uniknąć wysokiego lania. Przegrali zaledwie 1:0. Różnice w tym spotkaniu zrobił Ferdinand, który już w 15 minucie wyprowadził United na prowadzenie. wynik: 1:0 awans: Manchester United Benfica - Udinese: Mimo przewagi własnego boiska, piłkarze Benfici nie potrafili odnieść zwycięstwa. Do dogrywki gospodarzom zabrakło jednego trafienia. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. Po jednym trafieniu zaliczyli Montorras i Maicosuel. wynik: 1:1 awans: Udinese AC Milan - Arsenal: Spotkanie na San Siro przyprawiło kibicom wile emocji. Po minimalnym zwycięstwie na Emiretes, tym razem to piłkarze Rossonierich odnieśli zwycięstwo. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Giampaolo Pazzini. Po 90 minutach wynik 1:0 oznaczał, że będziemy świadkami dogrywki. W dogrywce również nie padły bramki i o awansie zadecydowały rzuty karne. W tych również emocji nie zabrakło. Minimalnie lepsi okazali się piłkarze gospodarzy wygrywając 8:7. Najbardziej załamany może być Sagna. To właśnie po jego uderzeniu piłka trafił w słupek i zapewniła awans gospodarzom. wynik: 1:0 ( 8:7k ) awans: AC Milan Inter - Zenit: Tym razem piłkarze Interu nie okazali rywalowi łaski. Na Giuseppe Meazza dość gładko pokonali drużyne z Petersburga. W 19 minucie Zvehnova pokonał Javier Zanetti. Na 2:0 podwyższył Cassano. Wynik spotkania w 60 minucie ustawił Casini. wynik: 3:0 awans: Inter Valencia : Leverkusen: W pierwszym spotkaniu na BayArena padł remis. Już wtedy było wiadomo, że piłkarze Bayeru skomplikowali sobie możliwość awansu. Valencia była bezlitosna, pokazując tym samym, że na własnym obiekcie trzeba zwyciężać. Podobnie jak piłkarze Interu, pewnie pokonali gości. Bramki kolejno zdobywali: Soldado, Mathieu i Piatti. Dla Soldado to już 8 trafienie w tej edycji Ligi Mistrzów. wynik: 3:0 awans: Valencia Barcelona - Porto: Tak brutalnej Barcelony nie widzieliśmy już od bardzo, bardzo dawna. Na Camp Nou piłkarze gospodarzy obejrzeli aż 2 czerwone kartki. W 42 minucie z boiska wyleciał Pique, a 24 minuty później Pedro. Barcelona to jednak Barcelona i nawet grając w 9 potrafili odnieść zwycięstwo. Bramke w 70 minucie zdobył Andres Iniesta. Mimo licznej przewagi Porto oddało zaledwie 3 strzały na bramke rywali. To pokazuje jaką potęgą są piłkarze Blaugrany. wynik: 1:0 awans: Barcelona Bayern Monachium - Chelsea: Smutne miny w Londynie. Zdobywcy trofeum z poprzedniej edycji odpadają już w 1/16 finału. Mimo przewagi, nie potrafili znaleźć sposobu na Neuera. Gospodarzom udało się to dwukrotnie. W 28 minucie Cecha pokonał Mario Mandzukic. No i 73 minuta. Z dystansu uderze Martinez, piłka odbiła się od Bertranda, po czym zmienia tor lotu i wpada do siatki. Do kolejnej fazy awansowali piłkarze Bayernu. wynik: 2:0 awnas: Bayern Monachium
×
×
  • Dodaj nową pozycję...