A co byście zaproponowali w sytuacji, kiedy piłkarze stwarzają całkiem przyzwoitą liczbę akcji podbramkowych w meczach ze słabszym przeciwnikiem, ale praktycznie każda z nich kończy się albo waleniem panu Bogu w okno albo prosto w bramkarza? W ten oto właśnie sposób na przykład Dawid Nowak dostaje już załamania z powodu nieskuteczności.
W przypadku silnego przeciwnika, moja drużyna najczęściej jest zgnieciona przez przeciwnika. Przykład: dwa razy pod rząd 3-0 i 0-3 od Lecha Poznań.
Gram ustawieniem 4-4-2, tight marking, man marking i closing down na max.