Skocz do zawartości

Kikimora

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    58
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kikimora

  1. 17 września zawitał u nas jeden z tegorocznych beniaminków, londyński Queens Park Rangers. W całej Anglii nikt nie wierzył, aby drużyna The Toffees mogła nie wygrać tego meczu. Pytanie było tylko o wymiar kary. Podczas meczu już nic nie było takie oczywiste, było widać że manager gości odrobił swoją prace domową. Ustawił swój zespół bardzo defensywnie i czekał na wyprowadzenie szybkiej kontry. Taktyka była bardzo skuteczna… do 38 minuty. Wtedy też rewelacja naszej drużyny Royston Drenthe po indywidualnej akcji wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Druga Bramka dla naszego zespołu została strzelona w 45(+3) minucie z rzutu karnego, Saha został faulowany przez Joey’a Bartona, a 11 na bramkę zamienił Fellaini. Na drugą połowę zespół gości wyszedł ustawiony trochę bardziej ofensywnie, co zaprocentowało zdobytą w 75 minucie bramką , strzelcem honorowego trafienia był Jay Bothroyd, 17,09,2011 Premier League Goodison Park Everton (5) – QPR (10) 2-1 Drenthe 38 Fellaini 45+3 Bothroyd 75 (QPR)
  2. Nareszcie nadszedł czas kilku meczów z teoretycznie łatwiejszymi przeciwnikami, z którymi musimy złapać jak najwięcej punktów, aby liczyć się w walce o coś więcej niż środek tabeli. Pierwszą ekipą na rozkładzie jest drużyna Stoke City, która ma kilku ciekawych piłkarzy jak choćby Palacios czy Crouch, ale nam nie powinna sprawić większych trudności. Lepszego początku nie mogliśmy sobie wymarzyć bo oto nasz francuski snajper Luis Saha, już w 4 minucie otrzymał prostopadłą piłkę na wolne pole od Fellainiego i mając dużo czasu na zapytanie bramkarza rywali w który róg mu strzelić, umieszcza piłkę w bramce. Reszta spotkania była bardzo wyrównana, ale pomimo wielu strzałów obu ekip( Everton 11, Stoke 12) więcej goli na Britannia Stadium już nie ujrzeliśmy. Pierwsze trzy punkty na wyjeździe bardzo cieszą, ale cieszy także to ,że jest to 3 już trzeci mecz ligowy bez straty gola. 10,9,2011 Premier League Britannia Stadium Stoke (20)- Everton (5) 0-1 Saha 4
  3. No no no, wielkie gratulacje za wygrane derby.
  4. Miasto Beatels’ów przybrało dwa kolory niebieski oraz czerwony. Oto nadszedł czas Derbów Merseyside, na stadionie Goodison park, Everton podejmuje znienawidzoną drużynę FC Liverpool. Dla mnie to wielka szansa tym jednym meczem mogę zyskać przychylność kibiców na długi okres. Na odprawie przed meczowej tłumaczyłem zawodnikom, że co jak co ale tego meczu po prostu przegrać nie mogą. Od początku spotkania moi podopieczni rzucili się do gardła drużynie The Reds, co chwila nękając ich jakimś mniej lub bardziej groźnym strzłem. W końcu wybiła 22 minuta. Prawą stroną boiska wspaniałym rajdem i dośrodkowaniem popisał się Victor Anichebe, piłka spadła tuż pod nogi wbiegającego Cahilla który umieścił piłkę tuż przy prawym słupku. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Drugie 45 minut to czas, który moje paznokcie zapamiętają na długo, dopiero teraz sobie zdałem sprawą, jak nerwowa jest moja praca. Wszystko za sprawą mojego lewego obrońcy Leightona Baines’a , który w 45 minucie otrzymał czerwoną kartkę. Po tym wydarzeniu drużyna z Anfield załapała wiatru w żagle, oddając 6 strzałów na naszą bramkę, co przy 1 z pierwszej połowy wydaje się znakomitym efektem. Całe szczęście, że obrona wraz z bramkarzem była tego dnia bardzo skoncentrowana, dzięki temu mecz zakończył się naszym skromnym zwycięstwem i od teraz przez najbliższy czas miasto Liverpool będzie miało tylko jeden kolor –niebieski. 28,08,2011 Goodison Park Everton (10)- FC Liverpool (11) 1-0 Cahill 22 Baines 45 (cz.k)
  5. 23 Sierpnia na stadionie The Crown Gronud rozgrywaliśmy mecz z miejscowa drużyną Accrington w II rundzie pucharu ligi. Na to spotkanie mogliśmy jechać tylko po wysokie zwycięstwo, każdy inny rezultat byłby sensacją. Prowadzenie objęliśmy dopiero w 31 minucie podanie Saha’y pewnie na bramkę zamienił Royston Drenthe. W 41 minucie strzelec pierwszego gola zagrał prostopadłą piłkę do Luisa Saha’y a ten zdobył pięknego gola zza pola karnego. W 47 niegroźnej kontuzji nabawił się Saha, i w ramch eksperymentu wpuściłem za niego… Janka Muche. 75 minuta to indywidualny rajd Roystona, który praktycznie wjechał z piłką do siatki. Wynik 3-0 jednak nie utrzymymał się długo, bo trzy minuty póżniej wspaniałym dośrodkowaniem popisał się Anichebe i piłkę do siatki głową, niczym rasowy napastnik skierował… Mucha. 23.08.2011 The Crown Gronud Accrington – Everton 0-4 Drenthe 31,75 Saha 41 Mucha 78
  6. Lew77 - Duffy według mnie nie był na tyle perspektywicznym graczem żeby w przyszłosci grać w 1 składzie, wolałem mu dać szanse kontynułowania kariery w innym klubie, niż walki o ławke w moim zespole. Szumnia dzięki, a czy to gorsza strona to bym polemizował. ********** W drugiej kolejce graliśmy w jaskini lwa na Etihad Stadium. 2 mecz z rzędu nie byliśmy faworytem spotkania, ale kolejna niespodzianka wisiała w powietrzu, otóż nasz zespół niespodziewanie do przerwy prowadził 2-0. W 31 minucie po podaniu Drenthe piłkę w siatce umieścił nigeryjski skrzydłowy Victor Anichebe. W 38 munucie po strzale głową Distina, piłka niefortunnie odbiła się od Balotelliego i wpadła do siatki. Po przerwie na boisko drużyna Evertonu wyszła zbyt wyluzowana, co przyczyniło się do popełnienia wielu błędów i oddania inicjatywy gospodarzom. W 60 minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Adam Johnson, w 61 i 68 minucie dwa razy ukąsił nas Edin Dzeko a w 78 minucie wynik po dośrodkowaniu z rzutu rożnego ustalił Kompany. Ten mecz nauczył mnie, że ranną bestie trzeba dobić, bo inaczej ona w furii zabije Ciebie. 20,08,2011 Etihad Stadium Manchester City (13) - Everton (3) 4-2 Anichebe 31 Balotelli(sam) 28 Johnson 60 (MC) Dzeko 61, 68 (MC) Kompany78 (MC)
  7. Faworyt w tym meczu mógł być tylko jeden, Arsenal na Goodison Park przyjechał po swoje pierwsze trzy punkty. Od początku drużyna kanonierów prowadziła gre nie dając nam pograć, jednak w 21 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Roystona Drenthe piłkę do bramki skierował Distin i nasza drużyna obieła prowadzenie. Arsenal usielnie próbował doprowadzić do remisu, ale w 88 minucie nadział się na kontre Sime Vrsaljko dośrodkował niemal przez całe boisko do Drenthe a ten po przeprowadzeniu szybkiego rajdu strzelił płasko po ziemi i ustalił wynik spotkania na 2-0. 13.08.2011 Goodison Park Everton(-) - Arsenal(-) 2-0 Distin 21 Drenthe 88
  8. Miesiąc lipiec był miesiącem ciężkiej pracy, oraz działań transferowych. Jedynym zawodnikiem, który dołączył do naszego zespołu jest młody chorwacki obrońca pozyskany z Dinamo Zagrzeb za 3 mln euro Sime Vrsaljko. Udało nam się zakontraktować także nastoletniego napastnika z Meksyku Carlosa Fierro, który kosztował nas 1.5mln euro, ale dołączy do nas dopiero w lipcu 2012 roku. Pozbyliśmy się także dwóch graczy zespołu rezerw. Shane Duffy odszedł od nas do zespołu Wolverhampton za 1mln euro, a Shkodran Mustafi wzmocni zespół Borussii Mönchengladbach za 825 tys. euro. Podczas przygotowań rozegraliśmy 6 sparingów. Preston – Everon 1-7 Partick Thistle – Everton 0-2 Everton (Chi) – Everton 1-4 Everton – Hoffenheim 1-1 Chateauroux – Everton 2-2 RC Strasbourg Everton 1-5 Teraz z niecierpliwością czekamy na rozpoczęcie sezony w pierwszym meczu 13 sierpnia zmierzymy się u siebie z ekipą Arsenalu Londyn.
  9. Na spotkaniu zarządu zostały ustalone moje warunki pracy z drużyną The Toffees. Poinformowano mnie, że minimum, które musze osiągnąć z drużyną to środek tabeli. Budżet transferowy jaki otrzymałem to 2,5 mln euro. FM 2012 Baza: danych duża Ligi: angielska 1-4,francuska 1-3, hiszpańska 1-3, holenderska1-2, niemiecka 1-3, polska 1-2, portugalska1-2, rosyjska 1-2, włoska 1-3 Skład Bramkarze T. Howard J. Mucha M. Hahnemann Obrońcy Lewi L. Baines P. Neville Obrońcy Prawi T. Hibbert S. Coleman Obrońcy Środek P. Jagielka J. Heitinga S. Distin E. Dier (wyp) Defensywni Pomocnicy M. Fellaini Pomocnicy Środkowi J. Rodwell T. Cahill R. Barkley Skrzydłowi Lewi R. Drenthe D. Bilyaletdinov Skrzydłowi Prawi L. Osman V. Anichebe Napastnicy L. Saha J. Baxter D. Stracqualursi
  10. Słońce zaczęło wyglądać zza drzew, odbijając swe promienie o powierzchnie wody. Na jeziorze niedaleko nenufarów zaczęła się spławiać drobnica. Założyłem na wędkę srebrnego woblera i posłałem go tuż pod grążela. Po czwartym rzucie w tamtą stronę poczułem na kiju ogromne uderzenie i usłyszałem świst uciekającej żyłki z kołowrotka. Szybkie zacięcie i próba ściągnięcia ryby bliżej łodzi, nic z tego ryba jest za silna. Ciśnienie rośnie, oddech staje się coraz szybszy, ręce zaczynają się trząść. -Jezu to chyba ryba życia - pomyślałem. Po kilkunastu minutach walki ryba osłabła, zacząłem ją spokojnie holować do burty i wtedy zadzwonił telefon. Odebrałem, drugą ręką trzymając rybę na naprężonej lince. - Siema stary, nie mogę z tobą teraz gadać za pięć miiiiiiii…. Ryba jakby wyczuła moment mojej dekoncentracji, ostatnimi pokładami sił jak szarpnęła tak mojej wędki już nie odzyskam, co prawda zdążyłem jeszcze zrobić szybki ruch w stronę burty, ale złapać wędki się nie udało. - …tak już mogę rozmawiać... -Słuchaj Marek załatwiłem ci robotę, nie uwierzysz jaką. Za ile możesz u mnie być? - Myślę że za jakieś 2 godzinki. Spakuję resztki mojego sprzętu, oddam łódź i do Ciebie jadę. 2.5 h później. -Witaj Krzychu. Opowiadaj co to za klub Lechia? Wisła? -Everton -Że jak? Jaja sobie ze mnie robisz czy co? -Powaga wczoraj wieczorem do mnie zadzwonili i mówią, że są zachwycani twoimi osiągnięciami z drużynami juniorskimi i chcą dać Ci szansę w seniorskiej piłce. -A co z Moysem, przecież od tylu lat prowadził ten zespół i to z nie najgorszym skutkiem? -Jak zapewne wiesz klub ma problemy finansowe i aby naprawić budżet sprzedał Artetę kanonierom. Sprzedaż jednego z najlepszych piłkarzy tak zezłościła Szkota że zrezygnował ze stanowiska. Teraz klub nie chce płacić ogromnych pieniędzy managerowi z nazwiskiem i stąd propozycja dla Ciebie. Spotkanie z zarządem masz za dwa dni o 16. Chyba chcesz tą prace. -No pewnie.
  11. Czy mi się wydaje czy czytałeś trylogie husycką? B-) Będę śledził twoje poczynania. Powodzenia ;)
  12. Imię i nazwisko: Marek Szkiełko Data urodzenia: 06,07,1993 Klub: Polonia Warszawa PA: -8 Wzrost i waga: 190cm, 85kg M.urodzenia: Warszawa Kraj jaki chcecie reprezentować: Polska Pozycja: OŚ Cechy: Odbiór 15 Krycie 15 Gra głową 14 Koncentracja 13 Ustawianie się13 Preferowana noga: Prawa Ulubione kluby: Polonia Warszawa, Manchester United Nielubiane kluby: Legia, Wisła, Lech, Barcelona Ulubione osoby: Rooney, Nani Nielubiane osoby: Rybus, Borysiuk, Małecki, Arboleda Języki obce: Angielski, Preferowane zagrania: atakuje piłkę wślizgami, prowokuje przeciwników, gra pod publiczke
  13. Oczywiście może wejść, wystarczy, że w recepcji podasz się za dziennikarza a Józef, już Cię wita z otwartymi ramionami i szerokim uśmiechem *************** Na pierwszym treningu zapoznałem się z drużyną i wybraliśmy kapitana. Kadra zespołu Bramkarze Sebastian Przyrowski Michał Gliwa Lewi Obrońcy Dorde Cotra Tomasz Brzyski Prawi Obrońcy Jakub Tosik Radek Mynar Aleksandar Todorovski Środkowi Obrońcy Tomasz Jodłowiec Maciej Sadlok Adam Kokoszka Marcin Baszczyński Środkowi Pomocnicy Łukasz Trałka Łukasz Piątek Robert Jeż Lewi Pomocnicy Bruno Prawi Pomocnicy Miłosz Przybecki Grzegorz Bonin Napastnicy Edgar Cani (wypożyczony z Palermo) Pavel Sultes Daniel Sikorski Wspólnie z zespołem podjęliśmy decyzję, że kapitanem zostanie Marcin Baszczyński, a jego zastępcom Sebastian Przyrowski. Na rynku transferowym będziemy poszukiwać trzech graczy dobrego napastnika, środkowego pomocnika i lewego skrzydłowego.
  14. Fm 11.3.0 Ligi: Anglia, Francja, Hiszpania, Niemcy, Polska, Portugalia, Rosja, Włochy Baza Danych: Duża Klub: Polonia Warszawa Przekręcam klucz jeden raz potem drugi, drzwi otworzyły się, z przerażeniem w oczach rozejrzałem się po mieszkaniu, dopiero teraz zauważyłem do jakiego stanu doprowadziłem własne lokum. Po pokoju walały się brudne ciuchy, kuchnia zniknęła pod wpływem stosu brudnych naczyń, a do łazienki nie dało się wejść. * No tak dwa tygodnie bez żony robią swoje. – pomyślałem Machnąłem na to ręką i poszedłem do kuchni, otworzyłem lodówkę i wyciągnąłem zimne piwo. Po trzech łykach wrócił uśmiech na moją twarz. - Jeszcze jakiś meczyk i nic mi więcej do życia nie potrzeba. W TV akurat nadawali powtórkę finału Ligi Mistrzów pomiędzy Chelsea i Manchesterem, zrzuciwszy z fotela spodnie i skarpety, usiadłem i przypominałem sobie jak Red Devils triumfują. Po jakiś 15 minutach uświadomiłem sobie, że jutro wraca Beata. - O jasna cholera!- krzyknąłem - przecież jak ona zobaczy ten bałagan to będzie zrzędziła przez miesiąc! Wziąłem się za sprzątanie, zgarnąłem brudne ciuch do pralki, odkurzyłem, i w końcu doszedłem do zmywania, gdzieś pomiędzy, piątym talerzem a czwartym kubkiem usłyszałem z grającego w pokoju telewizora, że Jacek Zieliński nie jest już trenerem Polonii Warszawa. Z początku myślałem, że się przesłyszałem i po dokończeniu sprzątania poszedłem spać. Rano włączyłem komputer i czytam: -Jacek Zieliński zrezygnował z funkcji trenera Polonii, z powodu spraw rodzinnych. *Nie, tak nie może być- pomyślałem, jedyny człowiek, który mógł osiągnąć coś z moją ukochaną Polonią właśnie odszedł, musze zacząć działać, inaczej Wojciechowski znowu zatrudni jakiegoś jełopa pokroju Bosa, albo Janasa. Wykąpałem się, zjadłem lekkie śniadanie i wyszedłem z domu. Na Konwiktorską dotarłem tramwajem nr 35, bez większych przygód. Na miejscu jednak nikogo nie zastałem więc postanowiłem wybrać się do siedziby JW w podwarszawskich Markach. W gabinecie prezesa można było wyczuć zapach kubańskich cygar i dobrej whisky. * Takiemu to dobrze siedzi sobie na tyłku w gabinecie i zażywa różnych luksusów, a ty zwykły człowiek palisz ruskie fajki i pijesz tani browar- pomyślałem -Dzień dobry – powiedziałem -Witam ,co Pana do mnie sprowadza? -Właśnie się dowiedziałem, że odszedł trener Zieliński i jako wieloletni kibic Polonii jestem troszeczkę zaniepokojony tym faktem… - Bez obaw mamy wszystko pod pełną kontrolą. - Co to znaczy? -Mamy już na oku kilku kandydatów. - Można wiedzieć kto to jest? - Mam nadzieje, że to albo osoba związana z Polonią mentalnie, której zależy na klubie, albo bardzo dobry trener z głośnym nazwiskiem, bo kibice mają już dość wynalazków na tym stanowisku. -hmm… a może ma Pan jakieś propozycje na to stanowisko, być może weźmiemy pańskie sugestie pod uwagę. - Proszę Bardzo: Dariusz Dźwigała, albo… albo Ja. -Pan? -A tak w końcu mam uprawnienia, a jako osoba od dziecka kochająca ten klub włożę ogromny wysiłek i już po pierwszym sezonie gwarantuje grę w europejskich pucharach. -He He He he - Co jest w tym takiego śmiesznego? -He He He nie nic He he Proszę zostawić numer być może się z Panem skontaktujemy He He he. Byłem zły postawą prezesa, ale zostawiłem numer, jednak nie spodziewałem się, że oddzwonią. A jednak po trzech dniach odebrałem telefon - Witam tu Józef Wojciechowski, zdecydowaliśmy się Panu powierzyć funkcję managera jest pan jeszcze zainteresowany? -Tak Pewnie. -W takim razie zapraszam jutro na 12 na pierwszy Pana Trening. Żegnam -Ok. Do widzenia.
  15. Przypominam, że Polonia ma nową, bardzo dobrą bazę treningową w Markach, to też trzeba uwzględnić.
  16. Uważam, że należy zwiększyć atrybuty Kokoszce, ponieważ na tle Jodłowca wypada blado, a w rzeczywistości jest odwrotnie.
  17. Niestety to koniec mojej przygody z Espanyolem ponieważ nie mogę załadować zapisanego stanu gry:(
  18. Zespół długo rozpamiętywał porażkę z Sevillą, a moim zadaniem było doprowadzić do tego aby przez kolejnym spotkaniem ze Sportingiem Gijon drużyna wyszła w świetnej kondycji psychicznej. Nie do końca mi się to udało, ale w grze zespołu znowu było widać radość. Od początku zespół grał przyzwoicie, wymieniali podania w środku pola, nie dopuszczając rywala do piłki. W 26 minucie prawym skrzydłem ruszył nasz prawy obrońca, występujący za pauzującego Mattioniego, Ernesto Galan, po czym zagrał piłkę do wbiegającego w pole Luisa Garcii, a ten strzałem z 10 metra wprowadził drużynę na prowadzenie. W 74 Minucie Beana podał na lewe skrzydło do Jesusa Datolo, a ten zacentrował do ustawionego w polu Daniela Osvaldo, który zmieniając kierunek lecącej piłki podwyższył rezultat. 2 minuty później odpowiedział zespół Sportingu, który po uderzeniu z dystansu Ayoze zdobył kontaktową bramkę. Więcej goli nie padło, za to w 90 minucie nerwy poniosły zawodnika rywali Gastona Sangoy'ego, który otrzymał drugi zółty kartonik i musiał opóścić plac gry 7 kolejka 17.10.2010 (6)Espanyol - (10)Sporting 2:1 (L. Garcia 11; Osvaldo 74 - Ayoze 76; *czk Sangoy 90) Zagrali: Kameni- Heinze, Forlin, Moreno, Galan- Beana, Marquez(86 Martinez), Sergio Garcia(45 Osvaldo), Datolo, L.Garcia - Kewell Tabela po 7 kolejkach http://imageshack.us/photo/my-images/8/ligabbvainformacjetabel.png/
  19. Jak wiadomo każda passa kiedyś się kończy, nasza skończyła się na Estadio Raman Sanchez Pizjuan. Drużyna Sevilli całkowicie zdominowała mecz, w naszym zespole jedynym błyszczącym ogniwem był Carlos Kameni, który dwoił się i troił, by uchronić zespół przed stratą gola. Nie udało się jednak nie stracić bramek W 43 minucie z narożnika boiska dośrodkował Jesus Navas a piłkę do bramki skierował Diego Perotti i drużyna Sevillistas wyszła na prowadzenie. W 54 minucie można było odczuć deja vu, znowu piłkę z rożnego zagrał Navas i ponownie gola zdobył Perotti ustalając wynik spotkania na 2:0. W naszym zespole jedynym ważniejszym wydarzeniem była czerwona kartka dla Mattioniego w 62 minucie. 6 kolejka 4.10.2010 (8)Sevilla - (3)Espanyol 2:0 (Perotti 43,54 - *czk Mattioni 62) Zagrali: Kameni- Heinze, Forlin, Moreno, Mattioni- Beana, Marquez, Kewell, Datolo, Albin (63 Galan)- Osvaldo (45 Luis Garcia)
  20. Na Estadio Cornella - El Prat przyjechała faworyzowana Valencia. Piłkarze początkowo byli zestresowani, jednak udało mi się rozluźnić panującą w szatni atmosferę. Od pierwszego gwizdka sędziego tak jak się można było spodziewać to rywal prowadził grę, jednak w 26 minucie szybkim rajdem prawą stroną popisał się chwalony w mediach Sergio Garcia, po czym zacentrował piłkę w pole karne, gdzie już wbiegał Jesus Datolo, i strzałem z woleja umieścił piłkę przy lewym słupku. Po stracie bramki w drużynie rywala można było odczuć złość i nerwowość, a potwierdzeniem tego była czerwona kartka otrzymana przez Juana Manuela Mate w 37 minucie. W naszym zespole po opuszczeniu boiska przez zawodnika padła koncentracja, piłkarze już myśleli, że mecz jest wygrany i właśnie to było przyczyną straconej bramki w 40 minucie, kiedy to Jonas skierował głową piłkę do bramki, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Druga połowa to już koncert piłkarzy Espanyolu, w 49 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Datolo, po czym nieudolnie głową piłkę wybił stoper przeciwnika, podając piłkę wprost pod nogi Juana Forlina, który doprowadził zespół Pericos do prowadzenia. W 62 minucie padła bramka na 3:1, po odgwizdaniu przez sędziego karnego, i otrzymaniu czerwonej kartki przez Bruno, gola zdobył Luis Garcia strzelając w prawe okienko. Wynik ustalił w 80 minucie Harry Kewell, który po podaniu Hectora Moreno i rajdzie środkiem boiska umieścił futbolówkę w siatce rywala. 5 kolejka 26.09.2010 (4)Espanyol - (5)Valencia 4:1 (Datolo 23; Forlin 49; Luis Garcia 62k; Kewell 80 - Jonas 40; * czk Mata 37; Bruno 62) Zagrali: Kameni- Heinze, Forlin, Moreno, Mattioni- Beana, Marquez, Kewell, Datolo, Sergio Garcia- Osvaldo (45 Luis Garcia)
  21. W czwartej kolejce graliśmy na Estadio Teresa Rivero z zespołem Rayo Vallecano. Ostrzegłem piłkarzy, żeby nie odpuścili tego meczu, ponieważ taki rywal jest bardzo niebezpieczny na własnym stadionie. Zawodnicy wyszli na boisko w pełni skoncentrowani i od początku narzucili swój styl gry. Krótka wymiana podań w środku i do skrzydłowego. I właśnie po takiej akcji w 7 minucie po podaniu Juana Albina piłkę w siatce umieścił Jesus Datolo. w 21 Minucie nasz zespół wykonywał rzut rożny, po zagraniu Jesusa Datolo na długi słupek piłkę głową do bramki skierował zastępujący pauzującego Materazziego, Juan Forlin. W 39 minucie zespół Rayo wykorzystał moment dekoncentracji naszej obrony i piłkę w siatce umieścił Andrija Delibasic. W drugiej połowie to znowu my byliśmy w natarciu, w 51 minucie po strzale z dystansu bramkę zdołył nasz lewy obrońca Dede, a w 65 minucie po dośrodkowaniu Jesusa Datolo piłkę w siatce umieścił Juan Angel Albin. 4 kolejka 23.09.2010 Rayo - Espanyol 1:4 (Delibasic 39 - Datolo 7; Forlin 21; Dede 51; Albin 65) Zagrali: Kameni- Dede(60 Galan), Forlin, Heinze, Mattioni- Beana, Marquez, Albin, Datolo, Sergio Garcia, Osvaldo (45 Luis Garcia) Po 4 kolejkach zajmujemy 4 lokatę z 9 pkt i 3pkt straty do prowadzącej Barcelony.
  22. Do kolejnego meczu w, którym podejmowaliśmy RCD Mallorca, wyszliśmy z nastawieniem zwycięzców, zawodnicy, aż kipieli pozytywnymi emocjami, i właśnie te emocje doprowadziły do tego, że nasz środkowy obrońca Marco Materazzi już w 4 minucie otrzymał czerwoną kartkę. Nastąpiła szybka korekta taktyczna i zespół grał dalej. W 31 minucie oraz w 40 padły dwie niemal identyczne bramki strzelone przez prawego skrzydłowego Sergio Garcie, który otrzymując piłkę zszedł do środka i strzelił zza pola karnego, przy pierwszej bramce asystował Datolo przy drugiej Osvaldo. W drugiej połowie padły kolejne 2 bramki jedna po strzale Dede w 52 minucie gdzie piłka trafiła w słupek a dobitką popisał się Jesus Datolo, oraz druga w 76 minucie Sergio Garcii, który skopiował swoje gole z 1 połowy. Ponadto w 87 minucie nasz zespół otrzymał także rzut karny, do którego podszedł Jesus Datolo, niestety piłka mineła światło bramki i mecz zakończył się wynikiem 4:0 3 kolejka 19.09.2010 Espanyol - Mallorca 4:0 (Sergio Garcia 31,40,76; Datolo 52; *cz.k Materazzi 4) Zagrali: Kameni- Dede, Materazzi, Heinze, Mattioni- Beana, Marquez, Albin(4min Forlin), Datolo, Sergio Garcia, Osvaldo
  23. W kolejnym meczu zespół pokazał charakter, było widać,że gra w piłkę nożną ich cieszy. Na własnym stadionie podejmowaliśmy zespół Athletic Bilbao. Od początku spotkania przejęliśmy inicjatywę. Już w 3 minucie po kapitalnym rajdzie lewą stroną Brazylijczyk Dede dośrodkował na pole karne zespołu Los Leones a tam już czekał Daniel Osvaldo, któremu zostało tylko dołożyć nogę i zespół z Katalonii mógł się cieszyć z prowadzenia. Kolejna bramka wpadła w 26 minucie kiedy to Raul Beana zagrywa prostopadłą piłkę do Daniela Osvaldo, a ten umieszcza piłkę w siatce zdobywając swojego 2 gola. Kolejna bramka wydawała się być tylko kwestią czasu i faktycznie w 79 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony Jesusa Datolo piłkę w siatce umieszcza Alvaro Vazquez, który 4 minuty wcześniej zmienił zmęczonego Osvaldo. W 85 minucie drużynie Basków udało się zdobyć honorowego gola, po strzale Markela Susaeta. 2 kolejka 12.09.2010 Espanyol - Athletic 3:1 (Osvaldo 3,26; Vazquez 79 - Susaeta 85) Zagrali: Kameni- Dede, Materazzi, Heinze, Mattioni- Beana, Marquez, Albin, Datolo, Kewell, Osvaldo (74 Vazquez)
  24. Daro88, TH_322: wielkie dzięki Ajerkoniak: Postaram się to jakoś lepiej poskładać ;P **** Debiut można zaliczyć do tych nie udanych. 1 mecz rozegraliśmy na stadionie El Madrilgal, gdzie graliśmy z drużyną Villarealu. Pierwszą połowę drużyna Żółtej łodzi podwodnej zdecydowanie zdominowała. W 30 minucie padła pierwsza i jedyna bramka spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Santiago Cazorli bramkę głową zdobył Jose Manuel Catala. W drugiej połowie nasz zespół zagrał trochę lepiej, przejął kontrole na boisku, oddał kilka celnych strzałów jednak nic z tego nie wynikało. 1 kolejka 29.09.2010 Villareal - Espanyol 1:0 (30min - Catala) Zagrali: Cameni - Mattioni, Galan, Materazzi, Heinze - Forlin (76 Martinez), Beana, Marquez, Kewel, Datolo (61 Albin)- Osvaldo Zespół opuścił Didac, który zakończył u nas wypożyczenie i powrócił do drużyna AC Milan.
  25. Całkiem ładny debiut, a na Stamford Bridge będzie jeszcze lepiej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...