Vami Napisano 20 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2007 Dokładnie. Wliczanie oceny z religii do średniej nie ma z tym nic wspólnego. Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 20 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2007 a ja uwazam (choc pewnie bylo juz walkowane(, ze ocena z religgi - nie! z religionznawstwa - jak najbardziej! Bo niby czemu ateista, muzlumanin czy ktos jeszcze innego wyznania ma byc oceniany z wiedzy o religi katolickiej? Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Profesor Napisano 21 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2007 W interesie Kosciola lezy tylko zeby bylo duzo, duzo ludzi, duzo wierzacych (na papierze) ludzi. Masz zludzenia, ze jest inaczej? Udowodnij albo przeproś W wielu debatach społecznych, choćby nt. aborcji Kościół argumentuje swoją pozycją tym, że w Polsce mamy 90 ileś_tam % katolików. Że na papierze tyle jest, a rzeczywistość jest inna, to już nie dodaje. Ciekawe jakie to debaty ogladasz, bo akurat to jest argument z dupy wyjety. A sam slyszalem na kazaniu "nie wazne ile was przychodzi do kosciola, wazne zeby przychodzili ci ktorzy naprawde tego chca". I nie wyciagaj tu tematu aborcji, bo to sie nie ima tematu. Hmm, Vami, uważaj, kogo nazywasz dupą, bo się Prymas Polski może obrazić Przepis, który nie pozwala państwu wspomóc budowy świątyni Opatrzności Bożej, jest dziwny. Budżet państwa składa się m.in. ze środków wypracowanych przez obywateli, którzy w ponad 90 procentach są katolikami. [LINK] Cytuj Odnośnik do komentarza
Sil Napisano 24 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2007 Czytał ktoś może Boga Urojonego Dawkinsa? Książka napisana w nieco agresywnym stylu, ale wnosząca dużo świeżości do tematu. Bardzo jestem ciekawy jaka jest opinia o tej książce osób wierzących. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick Napisano 24 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2007 Czytał ktoś może Boga Urojonego Dawkinsa? Książka napisana w nieco agresywnym stylu, ale wnosząca dużo świeżości do tematu. Poruszalem ten temat na poprzedniej bazie CMF. Niestety nic konkretnego nie wyniknelo z dyskusji, gdyz cala ksiazke przeczytal bodaj jedynie Prof (jezeli mnie pamiec myli prosze o korekte) a wykazanie wyzszosci intelektualistow nad "wierzacymi" jest rzecza niemozliwa. Cytuj Odnośnik do komentarza
Leon Napisano 24 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2007 A dokładnie to zadyma była o to Cytuj Odnośnik do komentarza
Kamtek Napisano 25 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 Eee tam, zadyma... Ożywiona dyskusja z elementami agresywnej perswazji z obu stron ;] Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 25 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 Czytał ktoś może Boga Urojonego Dawkinsa? Książka napisana w nieco agresywnym stylu, ale wnosząca dużo świeżości do tematu. Bardzo jestem ciekawy jaka jest opinia o tej książce osób wierzących. Owszem przeczytalem. Szczerze powiedziawszy to chyba spodziewalem sie jednak po niej wiecej swiezosci - trzeba przyznac, ze napisana zgrabnie, ale tak naprawde innowacyjne byly dla mnie jedynie fragmenty. Moze dlatego, ze mam swiatopoglad dosc zblizony do Dawkinsa i nad wieloma sprawami tam poruszonymi rozmyslalem juz przed lektura tej ksiazki. Generalnie podbudowala moje przekonanie co do nieistnienia Boga - choc z co najmniej kilkoma tezami musze sie nie zgodzic. Sa to jednak aspekty nie zwiazane z sama religia, a raczej tym czy powinno sie otwarcie rozmawiac o braku Boga z ludzmi, ktorym wiara naprawde w zyciu pomaga i po prostu jej potrzebuja, a ani mysla prowadzic jakichkolwiek krucjat przeciwko niewierzacym. Nie sadze zeby po lekturze tejze ksiazki osoba wierzaca choc troche zmienila swoje nastawienie - jest ona jednak momentami pisana zbyt zlosliwie i fragmenty, ktore mnie bawily do lez zapewne dla ludzi stojacych po drugiej stronie mogly by sie okazac zwyczajnie obrazliwie. Generalnie zawsze kiedy przypomne sobie przytoczona przez Dawkinsa definicje Trojcy Swietej to od razu robi mi sie weselej Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 25 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 A Pan Bóg i tak kocha Dawkinsa Cytuj Odnośnik do komentarza
SZk Napisano 25 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 Sa to jednak aspekty nie zwiazane z sama religia, a raczej tym czy powinno sie otwarcie rozmawiac o braku Boga z ludzmi, ktorym wiara naprawde w zyciu pomaga i po prostu jej potrzebuja, a ani mysla prowadzic jakichkolwiek krucjat przeciwko niewierzacym. Ksiazki jeszcze nie czytalem, ale ciekaw jestem, do jakich wnioskow w tej kwestii dochodzi Dawkins. Czy ktos, kto czytal, moglby mi w skrocie to wylozyc? Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 25 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 Sa to jednak aspekty nie zwiazane z sama religia, a raczej tym czy powinno sie otwarcie rozmawiac o braku Boga z ludzmi, ktorym wiara naprawde w zyciu pomaga i po prostu jej potrzebuja, a ani mysla prowadzic jakichkolwiek krucjat przeciwko niewierzacym. Ksiazki jeszcze nie czytalem, ale ciekaw jestem, do jakich wnioskow w tej kwestii dochodzi Dawkins. Czy ktos, kto czytal, moglby mi w skrocie to wylozyc? Nie chce palnac glupoty i nie przytocze Ci w tej chwili dokladnego rozumowania i wnioskow, bo ksiazka jest daleko ode mnie, ale generalnie mialem wrazenie, ze szuka na sile dowodow na to, ze trzeba takich ludzi wyprowadzac z ich "bledu" nawet jesli niesie to za soba placz, lzy i zgrzytanie zebow - bo skoro leczymy w zakladach psychiatrycznych rozne urojnia to czemu nie wiare w Boga? Cytuj Odnośnik do komentarza
Sil Napisano 25 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 Szk, Dawkins wychodzi z założenia, że religia nie tylko jest "błędem", ale też przyczyną niemałej ilości zła na świecie (wojny religijne, terroryzm o podłożu wyznaniowym czy krucjaty) a zatem religijność nie jest prywatną sprawą każdego człowieka, tylko zagrożeniem, które powinniśmy zlikwidować. Osobiście nie podzielam w tej kwestii jego poglądów. Dla mnie z religią jest jak ze słodzeniem herbaty: Ja nie słodzę swojej herbaty bo nie lubie. Ktoś inny słodzi swoją herbatę bo tak lubi. Jestem zwolennikiem tolerancji dla frakcji słodzących i nie mam nic przeciwnko nim dopóki: a) nie karzą mi słodzić mojej herbaty b) nie będą słodzili herbaty moim dzieciom c) cukier nie będzie kupowany za moje pieniądze. Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 25 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 Szk, Dawkins wychodzi z założenia, że religia nie tylko jest "błędem", ale też przyczyną niemałej ilości zła na świecie (wojny religijne, terroryzm o podłożu wyznaniowym czy krucjaty) a zatem religijność nie jest prywatną sprawą każdego człowieka, tylko zagrożeniem, które powinniśmy zlikwidować. Tylko, ze to troche inny aspekt od tego, ktory ja poruszylem. Zgadzam sie bez watpienia, ze jest mnostwo ludzi wojujacych z innych, ktorzy by tego nie robili gdyby nie mieli powodow religijnych - i to jest niewatpliwie ogromny minus dla religii i w tej sprawie Dawkinsa popieram. Przyklad ze slodzeniem herbaty odnosi sie do ludzi nie nastawionych wrogo wobec innowiercow czy niewiernych, a przynajmniej nie manifestujacych ewentualnej niecheci. Jesli ktos sie wysadza w imie jakiegokolwiek Boga i w obecnosci innych lidzi to juz zdecydowanie slodzi herbate i Tobie i dzieciom. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Profesor Napisano 25 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 OM Trzymajcie się proszę tematu. /OM Cytuj Odnośnik do komentarza
SZk Napisano 25 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 Szk, Dawkins wychodzi z założenia, że religia nie tylko jest "błędem", ale też przyczyną niemałej ilości zła na świecie (wojny religijne, terroryzm o podłożu wyznaniowym czy krucjaty) a zatem religijność nie jest prywatną sprawą każdego człowieka, tylko zagrożeniem, które powinniśmy zlikwidować. Rownie dobrze mozna powiedziec, ze religia jest przyczyna niemalej ilosci dobra na swiecie (akcje charytatywne, adopcja na odleglosc, formowanie spoleczenstw etc.). A to, ze religijnosc nie jest do konca prywatna sprawa, to tez nic nowego. Ale po ksiazke i tak siegne, chocby z ciekawosci, czy rzeczywiscie wnosi az tyle swiezosci do tematu. Cytuj Odnośnik do komentarza
Sil Napisano 26 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2007 Zgadzam sie bez watpienia, ze jest mnostwo ludzi wojujacych z innych, ktorzy by tego nie robili gdyby nie mieli powodow religijnych - i to jest niewatpliwie ogromny minus dla religii i w tej sprawie Dawkinsa popieram.Pytanie brzmi, czy to w naturze samej religijności (tzn. nie nakazach/zakazach religi Y czy Z, ale w esencji każdej religii) leży to, że skłania ludzi do czynienie zła (definiując zło jako zadawanie cierpienia innym ludziom). Moim zdaniem odpowiedź nie jest twierdząca.Co innego fanatyzm. Ale ten dotyczy nie tylko religijności. Ale po ksiazke i tak siegne, chocby z ciekawosci, czy rzeczywiscie wnosi az tyle swiezosci do tematu.Poprzednim razem wyraziłem sie nieprecyzyjnie. Książka wnosi świeżość nie tyle do tematu, co do dyskusji w Polsce, która do tej pory (przynajmniej w moim odczuciu) zdominowana była przez katolicką stronę barykady. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kamtek Napisano 27 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2007 katolicką stronę barykady. A podobno to "wojujący katole" chętnie odwołują się do wojennej retoryki w dyskusji z ateistami... Cytuj Odnośnik do komentarza
GyzzBurn Napisano 10 Września 2011 Udostępnij Napisano 10 Września 2011 Szk, Dawkins wychodzi z założenia, że religia nie tylko jest "błędem", ale też przyczyną niemałej ilości zła na świecie (wojny religijne, terroryzm o podłożu wyznaniowym czy krucjaty) a zatem religijność nie jest prywatną sprawą każdego człowieka, tylko zagrożeniem, które powinniśmy zlikwidować. Ciekawy temat. Mam pytanie: ateiści chcą zlikwidować wszystkie religie czy tylko katole są solą w ich oku? Mam nadzieję, że pan Dawkins nie postuluje likwidacji judaizmu, bo byłby wtedy kolejnym parszywym "antysemitą"! :> Cytuj Odnośnik do komentarza
Ingenting Napisano 10 Września 2011 Udostępnij Napisano 10 Września 2011 Ateiści nie są żadną zorganizowaną grupą, więc raczej nie otrzymasz odpowiedzi na to pytanie. Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 10 Września 2011 Udostępnij Napisano 10 Września 2011 Poza tym to jakieś dziwne uogólnianie. Mi nawet by do głowy nie przyszło żeby likwidować jakąkolwiek religię, a to że mam alergię na katolicyzm? Stosuję prostą metodę - trzymam się od tego z daleka. Wtedy aż tak mnie nie drażni cała ta religia. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.