Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Rumunia' .
-
Od dziecka marzyłem zostać sławnym piłkarzem. Niestety, moją świetnie zapowiadającą się karierę przerwała kontuzja rzepki i musiałem pożegnać się z marzeniami. Nie chciałem rozstawać się z piłką, więc zacząłem robić papiery trenerskie. Prowadziłem drużyny amatorskie na Słowenii i na Słowacji. Nie myślałem że kiedyś zostanę trenerem profesjonalnej drużyny piłkarskiej, lecz w piękną niedzielę będąc na spacerze z moim psem, Puszkiem, dostałem telefon od szefa NK Maribor, najlepszego klubu w historii Ligi od początku Jej powstania. Od sezonu 91-92 zdobyli aż 11 tytułów mistrza kraju, i w sezonie 99-00 brali udział w elitarnej Lidze Mistrzów. Nieźle. W Mariborze mieszka ponad 110 tyś. mieszkańców i jest drugim co do liczby mieszkańców miastem na Słowenii. Wracając do rozmowy z prezesem tego klubu.. -Dzień dobry, czy dodzwoniłem się do Kamila Chodowskiego? -Tak, a kto mówi? –nie wiedziałem kim jest osoba która dzwoni, zwłaszcza iż nie spodziewałem się telefonów w ten dzień, no chyba że od tego knypka, Roberta. -Drago Cotar, prezes klubu NK Maribor. Oniemiałem z wrażenia, no bo czemu taki klub miałby się zgłaszać po mnie? -A czego by pan chciał ode mnie? -Chcę zaproponować panu posadę w moim klubie. Pewnie pan wie jakie są Nasze cele. Fajnie by też było, gdyby pan awansował do Ligi Mistrzów. -Rozumiem, kiedy mam przyjechać? -Jak najszybciej. -A mieszkanie? -Na razie mamy malutki apartament w samym centrum. -Ok, bardzo się cieszę! A teraz idę się pakować i ruszam w drogę! -Dobrze, proszę się zameldować w klubie o godzinie 9 rano. Jak pan dotrze do miasta, proszę zadzwonić pod podany numer. Mój znajomy oprowadzi pana po mieście. Do zobaczenia. -Do zobaczenia! Byłem podekscytowany, nigdy nie prowadziłem profesjonalnej drużyny. Wróciłem do domu, spakowałem się, zadzwoniłem do faceta od mieszkania i ruszyłem w drogę! Wyjechałem z Murskiej Soboty około godziny 17, na miejscu byłem ok. 21. Szybko chwyciłem i wykręciłem numer podany przez pana Cotara. -Halo? -Pan Kamil? -Tak. Jestem już. -Proszę podjechać pod katedrę. -Zaraz będę! Nie wiedziałem kim jest ten typ, ani jakie ma zamiary, lecz nie takiego ‘powitania’ się spodziewałem..
- 5 odpowiedzi
-
- Fm 12
- NK Maribor
- (i 5 więcej)