Skocz do zawartości

comelan

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    746
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez comelan

  1. comelan

    Bianconeri

    W styczniu udało mi się sprzedać kilku zawodników. Racing Santander zapłacił nam 2,900,000 € w zamian za Rãzvana Raţa. Steven Pienaar za 2,000,000 € przeniósł się do angielskiego Wolverhampton. Hiszpańska Málaga zaoferowała 3,200,000 € w zamian za usługi Simone Pepe. Prince-Désir Gouano przeniósł się do francuskiego Boulogne za 300,000 €. Starałem się wzmocnić skład, jednakże żaden z zawodników nie był zainteresowany grą w zespole Juventusu. W pierwszym tegorocznym meczu zagramy ligowe spotkanie ze Sieną. Jesteśmy zdecydowanym faworytem meczu, jednak po ostatniej wpadce z Bari wolę nie lekceważyć rywali. W zespole Bianconerich nie wystąpi zawieszony Mirko Vucinic. W pierwszym kwadransie spotkania kilka razy zagroziliśmy defensywie drużyny przyjezdnej. Pierwsza bramka padła w 14. minucie gry, gdy Diego Perotti mijał kolejnych przeciwników, zbiegł w kierunku pola karnego, zagrał prostopadłą piłkę, opanował ją Mattia Destro i w sytuacji jeden na jednego z bramkarzem Sieny huknął wprost w okienko, nie dając golkiperowi najmniejszych szans na obronę tego uderzenia. Kilka minut później strzelec pierwszego gola musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. W 26. minucie Alessandro Matri uciekł obrońcy i znalazł się w dogodnej sytuacji do podwyższenia rezultatu meczu, jednak uderzył wprost w bramkarza, ale na szczęście piłka spadła pod nogi Diego Perottiego, który spokojnie skierował piłkę do siatki po strzale z ostrego kąta. W doliczonym czasie gry Stephan Lichtsteiner zagrał długą piłkę na prawe skrzydło, dobiegł do niej Alessandro Matri, zbiegł z nią do środka i precyzyjnym strzałem w długi róg powiększył naszą przewagę. W pierwszej połowie meczu mieliśmy zdecydowaną przewagę, którą potrafiliśmy udokumentować. Tuż po przerwie zdobyliśmy kolejnego gola - w 48. minucie gry Maxwell zacentrował piłkę z lewego skrzydła, a kompletnie niepilnowany Milos Krasic skierował piłkę do futbolówkę do siatki po uderzeniu głową z niewielkiej odległości. Następnie lekko odpuściliśmy gościom, by później zadać im kolejny cios. W 73. minucie Rasmus Elm celnie dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego, a bramkę po uderzeniu szczupakiem zdobył Diego Perotti. Rezultat nie uległ zmianie do ostatniego gwizdka sędziego. Zdobyliśmy trzy punkty po bardzo dobrej grze. Do jedenastki tygodnia trafili Stephan Lichtsteiner, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini, Maxwell, Diego Perotti oraz Alessandro Matri. Kontuzjowany Mattia Destro nie zagra nawet przez sześć tygodni. 11.1.2014, Serie A [17/38] Juventus Stadium, widzów - 18746 [14.] Juventus - Siena [15.] 5:0 (3:0) 14' Mattia Destro 1:0 26' Diego Perotti 2:0 45+3' Alessandro Matri 3:0 48' Milos Krasic 4:0 73' Diego Perotti 5:0 MoM: Diego Perotti (Juventus) - 9.5 Storari - Lichtsteiner, Bonucci, Chiellini, Maxwell - Migliaccio, Marchisio (Elm 64'), Krasic, Perotti - Destro (Matri 23'), Quagliarella (Giovinco 64')
  2. comelan

    Bianconeri

    W ostatniej tegorocznej kolejce Serie A zagramy z naszym sąsiadem z tabeli - Bari. Zdaniem bukmacherów powinniśmy odnieść łatwe zwycięstwo. Prawdę mówiąc nie rozważam żadnej innej opcji. W najbliższym spotkaniu będę mógł skorzystać z większości zawodników. W pierwszych minutach spotkania mieliśmy przewagę, lecz to goście otworzyli rezultat meczu. W 20. minucie gry Francesco De Rose zszedł do środka i zagrał prostopadle w kierunku Francesco Grandolfo, a ten pokonał Marco Storariego w sytuacji sam na sam. Po stracie bramki rzuciliśmy się do ataku. Do remisu doprowadziliśmy w 40. minucie, gdy Milos Krasic ograł rywala na prawej flance i odważnie ruszył w pole karne, po czym zagrał wprost na nogę Sebastiana Giovinco, a ten wykorzystał znakomitą okazję i skierował futbolówkę do siatki po strzale z kilku metrów. Wierzyłem, że jesteśmy w stanie przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Na początku drugiej połowy meczu z boiska został wyrzucony Mirko Vucinic. Zaciekle atakowaliśmy, mimo że graliśmy w osłabieniu. Wydawało się, że niedługo zdobędziemy gola, lecz nie mieliśmy szczęścia. W 88. minucie Lee Chung-Yong krótko rozegrał rzut wolny, a Francesco Grandolfo oddał potężny strzał w okienko naszej bramki. Chcieliśmy zdobyć choćby jeden punkt. W doliczonym czasie gry Sebastian Giovinco postanowił zaryzykować i zdecydował się na uderzenie z rzutu wolnego, choć kąt był dosyć ostry. Bramkarz Bari nie spodziewał się strzału w krótki róg, przez co musiał wyjmować piłkę z siatki. Spotkanie zakończyło się remisem, choć powinniśmy wygrać bez większych problemów, mieliśmy sporą przewagę, jednakże byliśmy rażąco nieskuteczni. Do jedenastki tygodnia trafili Milos Krasic oraz Sebastian Giovinco. Bramka Francesco Grandolfo okazała się drugim najładniejszym golem roku we Włoszech. Otrzymałem nagrodę dla Menedżera Roku w Polsce. Piłkarzem roku został Robert Lewandowski. Złota Piłka trafiła w ręcę Lionela Messiego. 22.12.2013, Serie A [16/38] Juventus Stadium, widzów - 19212 [15.] Juventus - Bari [16.] 2:2 (1:1) 20' Francesco Grandolfo 0:1 40' Sebastian Giovinco 1:1 52' Mirko Vucinic (Juventus) cz.k. 88' Francesco Grandolfo 1:2 90+3' Sebastian Giovinco 2:2 MoM: Sebastian Giovinco (Juventus) - 8.9 Storari - Lichtsteiner, Bonuccii, Chiellini, Raţ (Sørensen 63') - Migliaccio, Marchisio (Xhaka 63'), Krasic, Giovinco - Vucinic, Destro (Matri 63')
  3. comelan

    Bianconeri

    Piłkarze Juventusu rozegrają pierwszy mecz pod moją wodzą w Poznaniu. W rozgrywkach Ligi Europejskiej czeka nas potyczka z Lechem. Jesteśmy uznawani za faworytów spotkania. Większość zawodników jest gotowa do gry. W początkowej fazie spotkania kilka razy zagroziliśmy defensywie Kolejorza. Pierwszy gol padł w 22. minucie gry, gdy Milos Krasic próbował zacentrować pole karne, Manuel Arboleda wybił piłkę, zaś Claudio Marchisio odebrał ją jednemu z Lechitów i zdobył bramkę po pięknym uderzeniu zza pola karnego. Po dwóch kwadransach meczu prowadziliśmy już różnicą dwóch bramek - Diego Perotti dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a piłkę do siatki po uderzeniu głową zdobył niepilnowany Mirko Vucinic. W 40. minucie gospodarze zdołali zdobyć kontaktowego gola po zaskakującym uderzeniu Sergeya Krivetsa z ponad trzydziestu metrów. Po pierwszej odsłonie spotkania prowadziliśmy w pełni zasłużenie. Moi zawodnicy nie mieli zamiaru odpuścić gospodarzom. W 48. minucie gry Mirko Vucinic wykorzystał dokładną centrę Diego Perottiego z korneru i skierował piłkę do siatki po uderzeniu głową. Lechici starali się o zdobycia chociażby kontaktowego gola, lecz to my powiększyliśmy przewagę. W 74. minucie Giorgio Chiellini daleko wrzucił piłkę z autu, a bramkę po strzale głową zdobył Leonardo Bonucci. W 84. minucie Sergei Zenjov zacentrował przed naszą bramkę, defensorzy Juventusu nie potrafili skutecznie interweniować, zaś Duje Cop przejął bezpańską piłkę i wpakował ją do siatki. W doliczonym czasie gry Sebastian Giovinco posłał piłkę z rzutu rożnego w pole karne, a hat-tricka po strzale głową ustrzelił Mirko Vucinic. Odnieśliśmy przekonujące zwycięstwo po dobrej grze. Udanie zadebiutowałem w roli szkoleniowca Bianconerich. Starałem się o sprowadzenie kilku zawodników, lecz żaden z nich nie był zainteresowany grą dla Juventusu. W 1/16 finału Ligi Europy zmierzymy się z niemieckim Kaiserslautern. W przypadku awansu do następnej rundy naszym przeciwnikiem będzie Olympique Lyon bądź Stuttgart. 18.12.2013, Liga Europy, Grupa C [6/6] przy ul. Bułgarskiej, widzów - 39776 [POL] Lech - Juventus [iTA] 2:5 (1:2) 22' Claudio Marchisio 0:1 30' Mirko Vucinic 0:2 40' Sergey Krivets 1:2 48' Mirko Vucinic 1:3 74' Leonardo Bonucci 1:4 84' Duje Cop 2:4 90+1' Mirko Vucinic 2:5 MoM: Mirko Vucinic (Juventus) - 9.6 Storari - De Silvestri, Bonucci, Chiellini, Maxwell (Bellusci 68') - Migliaccio, Marchisio, Krasic, Perotti (Giovinco 68') - Destro (Quagliarella 68'), Vucinic Tabela końcowa Grupy C:
  4. comelan

    Hiszpański czołg

    Gratuluję udanego początku w nowym klubie.
  5. comelan

    Bianconeri

    Postanowiłem podpisać kontrakt z Juventusem. Pavel Nedved zaproponował mi 5-letni kontrakt gwarantujący mi zarobki w wysokości 64,000 € tygodniowo. Zespół z Turynu rozgrywa swoje mecze na Juventus Stadium, mogącym pomieścić 41,000 osób. Klub dysponuje doskonałą bazą treningową oraz najnowocześniejszymi obiektami młodzieżowymi. W obecnym sezonie zespół Bianconerich spisuje się zaskakująco słabo, zajmując po piętnastu kolejkach odległą 15. lokatę w tabeli. Moim zadaniem będzie marsz w górę tabeli. Na wykonanie tego celu dostałem niemalże 56,000,000 € na transfery. Do wykorzystania pozostało mi 442,000 € budżetu płacowego w skali tygodnia. Zimą postaram się odmłodzić kadrę pierwszego zespołu. Na chwilę obecną wygląda ona następująco: Bramkarze: Andrea Guatelli (ITA, 29) Alexander Manninger (AUT, 36) Marco Storari (ITA, 36) Obrońcy: Giuseppe Bellusci (ITA, 24) Leonardo Bonucci (ITA, 26) Giorgio Chiellini (ITA, 29) Lorenzo De Silvestri (ITA, 25) Stephan Lichtsteiner (SUI, 29) Maxwell (BRA, 32) Rãzvan Raţ (ROU, 32) Frederik Sørensen (DEN, 21) Pomocnicy: Rasmus Elm (SWE, 25) Felipe Melo (BRA, 30) Sebastian Giovinco (ITA, 26) Milos Krasic (SRB, 29) Claudio Marchisio (ITA, 27) Giulio Migliaccio (ITA, 32) Javad Nekounam (IRN, 33) Michele Pazienza (ITA, 31) Simone Pepe (ITA, 30) Diego Perotti (ARG, 25) Steven Pienaar (RSA, 31) Andrea Pirlo (ITA, 34) Granit Xhaka (SUI, 21) Napastnicy: Mattia Destro (ITA, 22) Alessandro Matri (ITA, 29) Fabio Quagliarella (ITA, 30) Mirko Vucinic (MNE, 30)
  6. comelan

    Bianconeri

    W 16. kolejce niemieckiej Bundesligi rozegramy wyjazdowe spotkanie z Hannoverem. Zdaniem bukmacherów jesteśmy faworytami meczu, w sierpniu ubiegłego roku potrafiliśmy rozgromić ten zespół aż 10:0. W barwach Borussii nie wystąpią kontuzjowani Sven Bender oraz Vaclav Kadlec. W pierwszej połowie spotkania przewagę mieli zawodnicy gospodarzy, niezbyt często wyprowadzaliśmy kontrataki. Zawodnicy Hannoveru otworzyli wynik meczu w 43. minucie gry, gdy Erik Falkenburg zacentrował z rzutu wolnego, a Mohammed Abdellaoue wyprzedził Matsa Hummelsa i skierował piłkę do siatki po uderzeniu głową z najbliższej odległości. W pierwszej połowie meczu zagraliśmy o wiele poniżej oczekiwań. Liczyłem na lepszą drugą odsłonę spotkania w wykonaniu moich zawodników. Tuż po przerwie boisko opuścił Martín Montoya, który ujrzał druga żółtą kartkę. Ten fakt nie załamał graczy Die Schwarzgelben, którzy mimo gry w osłabieniu, starali się o zdobycie wyrównującego gola. W 58. minucie gry Kevin Großkreutz przyjął futbolówkę klatką piersiową, zbiegł do środka boiska, po czym zagrał do Juliana Schiebera, ten uderzył bez zastanowienia z pierwszej piłki, a ta wpadła do siatki. Już minutę później Robert Lewandowski ośmieszył Manuela Schmiedebacha, wbiegł w pole karne, zagrał mocno na szósty metr, piłka odbiła się od defensora drużyny gospodarzy, zaś najszybciej dopadł do niej Julian Schieber, który zachował zimną krew i spokojnie wbił ją do bramki obok bezradnego golkipera Hannoveru. W 65. minucie bramkę po uderzeniu głową zdobył Neven Subotic, jednak zdaniem arbitra w tej sytuacji faulowany był Karim Haggui. W 72. minucie meczu gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania - Manuel Schmiedebach zagrał miękko z prawego skrzydła w pole karne, zaś Mohammed Abdellaoue wyszedł na wolną pozycję i strzałem z najbliższej odległości pokonał naszego bramkarza. Mimo kilku ciekawych okazji stworzonych przez graczy obu zespołów rezultat nie uległ zmianie do ostatniego gwizdka sędziego i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Nie mieliśmy dzisiaj szczęścia. W trakcie meczu Mats Hummels doznał stłuczenia uda. Nasz podstawowy środkowy obrońca nie zagra przez 4-5 dni. Jak się później okazało, było to moje ostatnie spotkanie z roli szkoleniowca Borussii. W Dortmundzie spędziłem cudowne 2,5 roku, jednak zdecydowałem się na zmianę otoczenia. 14.12.2013, Bundesliga [16/34] AWD-Arena, widzów - 45864 [4.] Hannover - Dortmund [1.] 2:2 (1:0) 43' Mohammed Abdellaoue 1:0 46' Martín Montoya (Dortmund) cz.k. 58' Julian Schieber 1:1 59' Julian Schieber 1:2 72' Mohammed Abdellaoue 2:2 MoM: Mohammed Abdellaoue (Hannover) - 8.8 Adler - Montoya, Subotic, Hummels, Alex Sandro - Sandro (Mário Fernandes 69'), Mariga (Nordtveit 47'), Großkreutz, Götze (Perisic 69') - Lewandowski, Schieber
  7. comelan

    Bianconeri

    W ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zagramy w Dortmundzie z CSKA Moskwa. Dzięki przewadze własnego boiska jesteśmy uznawani za faworytów spotkania. Do awansu wystarczy nam podział punktów. W ekipie Die Schwarzgelben nie wystąpią kontuzjowani Sven Bender oraz Vaclav Kadlec. Spotkanie rozpoczęliśmy w ładnym stylu, bowiem już w 8. minucie Kevin Großkreutz dośrodkował z prawego skrzydła w kierunku bliższego słupka, a piłkę do bramki z najbliższej odległości wbił Robert Lewandowski. Po kwadransie gry prowadziliśmy już różnicą dwóch goli - Kevin Großkreutz popisał się pięknym prostopadłym podaniem do Roberta Lewandowskiego, zaś Polak stanął oko w oko z rosyjskim bramkarzem i wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. W 18. minucie goście zdołali strzelić kontaktowego gola - Pavel Mamaev zagrał na lewe skrzydło do niepilnowanego Zorana Tosica, natomiast Serb uderzył piekielnie mocno w okienko naszej bramki, nie dając René Adlerowi szans na obronę tego uderzenia. Już minutę później Julian Schieber i Robert Lewandowski rozegrali dwójkową akcję, Polak obsłużył Niemca ładnym podaniem, a ten dopełnił formalności i skierował piłkę w górny róg bramki CSKA. W końcówce pierwszej części spotkania Mário Fernandes sfaulował w polu karnym Keisuke Hondę. Do futbolówki ustawionej na wapnie podszedł Vagner Love, ale na szczęście René Adler zdołał obronić jego strzał. W 50. minucie gry Kevin Großkreutz zagrał na lewą stronę pola karnego, Mario Götze silnie zagrał wzdłuż linii bramkowej, piłka po drodze odbiła się jeszcze od rosyjskiego obrońcy, a futbolówkę do siatki wbił Robert Lewandowski. W 71. minucie spotkania Pavel Mamaev zahaczył w polu karnym Roberta Lewandowskiego. Do jedenastki podszedł Ilkay Gündogan, który chwilę wcześniej pojawił się na placu gry, i pewnie wykorzystał rzut karny. Wynik meczu nie uległ zmianie do końcowego gwizdka arbitra, w ładnym stylu zdobyliśmy trzy punkty. W równolegle rozgrywanym spotkaniu grupy F Szachtar Donieck pewnie pokonał Dinamo Zagrzeb 4:1. 11.12.2013, Liga Mistrzów, Grupa F [6/6] Signal Iduna Park, widzów - 77986 [GER] Dortmund - CSKA Moskwa [RUS] 5:1 (3:1) 8' Robert Lewandowski 1:0 15' Robert Lewandowski 2:0 18' Zoran Tosic 2:1 19' Julian Schieber 3:1 44' Vagner Love (CSKA Moskwa) n.rz.k. 50' Robert Lewandowski 4:1 71' Ilkay Gündogan 5:1 rz.k. MoM: Robert Lewandowski (Dortmund) - 9.7 Adler - Mário Fernandes, Subotic, Hummels, Alex Sandro (Schmelzer 69') - Kehl (Nordtveit 69'), Sandro (Ilkay Gündogan 69'), Großkreutz, Götze - Lewandowski, Schieber Tabela Grupy F:
  8. comelan

    Bianconeri

    W piątkowy wieczór dojdzie do hitu rundy jesiennej niemieckiej Bundesligi - zagramy w Dortmundzie z wicemistrzem Niemiec - Bayernem Monachium. Bawarczycy zajmują obecnie dopiero 6. miejsce w tabeli. Dzięki przewadze własnego boiska należy uznawać nas za faworytów tej potyczki. Wszyscy gracze pierwszego zespołu są gotowi do gry. Spotkanie rozpoczęliśmy od mocnego akcentu - w 7. minucie gry Sven Bender zagrał do Vaclava Kadleca, Czech natomiast uciekł z piłką Holgerowi Badstuberowi, wbiegł w pole karne i technicznym uderzeniem w krótki róg pokonał Manuela Neuera. Po dziesięciu minutach prowadziliśmy już różnicą dwóch goli - Mario Götze popisał się świetnym górnym podaniem, do futbolówki dopadł Vaclav Kadlec, minął golkipera Bayernu, oddał strzał z półwoleja, piłka po drodze odbiła się jeszcze od Holgera Badstubera i wpadła do siatki. Kolejny cios zadaliśmy Bawarczykom już w 13. minucie gry, kiedy to Robert Lewandowski minął obrońcę, przerzucił piłkę na prawe skrzydło, Mario Götze zgrał ją głową w pole karne, a Vaclav Kadlec zdobył bramkę po efektownym uderzeniu z powietrza. Goście zdołali zdobyć gola w 18. minucie, gdy Mario Gómez zagrał w narożnik pola karnego, a piłkę w górny róg bramki po soczystym uderzeniu z półwoleja zdobył Luiz Gustavo. W ciągu następnym minut sytuacja na boisku uspokoiła się. W 36. minucie gola zdobył Vaclav Kadlec, jednakże sędzia przerwał grę gwizdkiem. W pierwszej połowie meczu pokazaliśmy kawał dobrego futbolu. Tuż przed upływem godziny gry murawę musiał opuścić kontuzjowany Sven Bender. W 69. minucie gry gościom udało się strzelić kontaktową bramkę - Thomas Müller wyprzedził na prawej flance Alexa Sandro, po czym dośrodkował w pole karne, a piłkę do siatki po uderzeniu szczupakiem skierował niewysoki Franck Ribéry. Następnie plac gry opuścił kontuzjowany Mario Gómez. Goście starali się doprowadzić do remisu, my z kolei wyprowadzaliśmy groźne kontrataki, jednakże dzisiejszego wieczoru nie zobaczyliśmy już bramek. Zwyciężyliśmy w tym prestiżowym spotkaniu po bardzo emocjonującej grze. Vaclav Kadlec otrzymał nagrodę dla zawodnika kolejki. Sven Bender doznał pęknięcia kości nadgarstka, przez co nie zagra nawet przez sześć tygodni. Tyle samo przerwy czeka Vaclava Kadleca, który doznał urazu w trakcie treningu. Stałem się kandydatem do objecia posady szkoleniowca Juventusu Turyn. 6.12.2013, Bundesliga [15/34] Signal Iduna Park, widzów - 80720 [1.] Dortmund - FC Bayern [6.] 3:2 (3:1) 7' Vaclav Kadlec 1:0 10' Holger Badstuber (FC Bayern) 2:0 sam. 13' Vaclav Kadlec 3:0 18' Luiz Gustavo 3:1 59' Sven Bender (Dortmund) ktz. 69' Franck Ribéry 3:2 74' Mario Gómez (FC Bayern) ktz. MoM: Vaclav Kadlec (Dortmund) - 8.8 Adler - Montoya, Subotic, Hummels, Alex Sandro (Mário Fernandes 75') - Bender (Nordtveit 59'), Sandro, Götze (Großkreutz 75'), Lewandowski - Kadlec, Schieber
  9. Jak na razie bardzo przyjemna kariera.
  10. comelan

    Bianconeri

    W najciekawiej zapowiadającej się potyczce 14. kolejki ligi niemieckiej zmierzymy się w Bremie z trzecim w tabeli zespołem Werderu. Zdaniem komentatorów mamy większe szanse na wygraną niż gospodarze. Wszyscy zawodnicy Borussii są gotowi do gry. Wydawało się, że cudownie rozpoczęliśmy mecz, bowiem już w 27. sekundzie Julian Schieber skierował piłkę do bramki, lecz sędzia przerwał grę. Wielokrotnie zagrażaliśmy defensywie Werderu, lecz dobrze w bramce spisywał się Tim Wiese. Nieoczekiwanie to gospodarze wyszli na prowadzenie - w 33. minucie Philipp Bargfrede zagrał piłkę w pole karne z rzutu wolnego, błąd w kryciu popełnił Neven Subotic, a bramkę po uderzeniu głową zdobył Naldo. Gol dodał gospodarzom wiary we własne umiejętności. W 41. minucie gry w polu karnym faulowany był Ciro, który chwilę później bezbłędnie wykonał rzut karny. Byłem niepocieszony postawą moich zawodników. Po przerwie zabraliśmy się do odrabiania strat. W 52. minucie Mario Götze otrzymał piłkę w polu karnym, ograł dwóch przeciwników, silnie zagrał wzdłuż linii bramkowej, a piłkę do siatki wbił Vaclav Kadlec. Gospodarze szybko sprowadzili nas na ziemię - w 54. minucie meczu Ibrahim Afellay zagrał prostopadle pomiędzy dwóch obrońców, Ashkan Dejagah znalazł się w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem, huknął ile sił w nogach, piłka odbiła się od poprzeczki i zatrzepotała w siatce. Dążyliśmy do zdobycia choćby kontaktowego gola. W ostatnim kwadransie gry boisko opuścił kontuzjowany Ibrahim Affelay. W 88. minucie Robert Lewandowski zbiegł z piłką do środka i sprytnie dograł w pole karne do Vaclava Kadleca, zaś Czech uderzył bez zastanowienia, a futbolówka zatrzymała się w siatce. Rzuciliśmy się do ataku. Chwilę później murawę opuścił Sandro, który nabawił się kontuzji. To niezwykle emocjonujące spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy, które przerwało naszą passę jedenastu ligowych wygranych z rzędu. W jedenastce tygodnia znaleźli się Mario Götze oraz Vaclav Kadlec. Tuż po meczu odrzuciłem ofertę objęcia stanowiska opiekuna reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej, która obecnie zajmuje 5. miejsce w rankingu FIFA. Kapitanem reprezentacji Polski mianowałem Jakuba Błaszczykowskiego, natomiast wicekapitanem został Eugen Polanski. Zespół młodzieżowy wzmocniło trzech zawodników: Nigeryjczyk Obinna Skinn przybył z Niger Tornadoes, Kenijczyk Eric Kamau przyszedł z Gor Mahia, zaś Gabończyk Marius Ndong Ella występował ostatnio w zespole FC 105. Wszyscy przybyli do Dortmundu na zasadzie wolnego transferu. 30.11.2013, Bundesliga [14/34] Weserstadion, widzów - 39135 [3.] Werder Brema - Dortmund [1.] 3:2 (2:0) 33' Naldo 1:0 41' Ciro 2:0 rz.k. 52' Vaclav Kadlec 2:1 54' Ashkan Dejagah 3:1 80' Ibrahim Afellay (Werder Brema) ktz. 88' Vaclav Kadlec 3:2 90' Sandro (Dortmund) ktz. MoM: Vaclav Kadlec (Dortmund) - 8.8 Adler - Montoya (Mário Fernandes 62'), Subotic, Hummels, Alex Sandro - Bender (Lewandowski 62'), Sandro, Großkreutz, Götze - Kadlec, Schieber (Fierro 62')
  11. comelan

    Bianconeri

    @ lew77 Oczywiście: Vaclav Kadlec. Dzięki. W przedostatniej kolejce fazy grupowej Champions League zagramy w Zagrzebiu z miejscowym Dinamem. Według bukmacherów mamy odrobinę większe szanse na odniesienie zwycięstwa. Wszyscy zawodnicy Borussii są zdrowi, jedynie Sven Bender jest lekko zmęczony. Spotkanie rozpoczęliśmy w dobrym stylu - w 13. minucie gry Alex Sandro w kierunku Juliana Schiebera, ten z kolei przyjął piłkę, odwrócił się twarzą w kierunku bramki, wyprzedził obrońcę i huknął w okienko bramki Dinama. Gospodarze zdołali odpowiedzieć na naszego gola siedem minut później - Martin Papic podał w pole karne do Zeljko Bozinovica, a ten z łatwością ograł Matsa Hummelsa i pokonał naszego bramkarza uderzeniem w kierunku bliższego słupka. Staraliśmy się o ponowne objęcie prowadzenia, jednak to Chorwaci zdobyli kolejnego gola. W 42. minucie Chago zagrał górną piłkę za plecy obrońców, zaś Zeljko Bozinovic wyszedł na wolną pozycję i szczupakiem skierował futbolówkę do siatki. Nie takiego wyniku spodziewałem się po pierwszej części meczu, byłem niezadowolony z postawy moich piłkarzy. W 52. minucie gry Julian Schieber wślizgiem odebrał piłkę Vjeranowi Zagoracowi, ta trafiła do Vaclava Kadleca, Czech w piękną sztuczką ograł chorwackiego defensora, wbiegł w pole karne i technicznym uderzeniem w długi róg pokonał Ivana Kelavę. Kilkanaście minut później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Vjeran Zagorac. Uwierzyliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać to spotkanie, lecz mimo gry w osłabieniu gospodarze dobrze spisywali się w obronie i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Ten mecz powinniśmy wygrać z zamkniętymi oczami. W drugim meczu grupy F CSKA Moskwa przegrało przed własną publicznością z Szachtarem Donieck 1:2. 26.11.2013, Liga Mistrzów, Grupa F [5/6] Maksimir, widzów - 11817 [CRO] Dinamo - Dortmund [GER] 2:2 (2:1) 13' Julian Schieber 0:1 20' Zeljko Bozinovic 1:1 42' Zejlko Bozinovic 2:1 52' Vaclav Kadlec 2:2 68' Vjeran Zagorac (Dinamo) cz.k. MoM: Zeljko Bozinovic (Dinamo) - 8.7 Adler - Mário Fernandes (Nordtveit 64'), Subotic, Hummels, Alex Sandro - Sandro, Großkreutz, Götze (Perisic 64'), Lewandowski - Kadlec, Schieber (Damari 64')
  12. comelan

    Bianconeri

    Zawodnicy Borussii powrócili do klubu po dwutygodniowej przerwie w rozgrywkach. W 13. serii gier Bundesligi podejmiemy przed własnymi kibicami drużynę Hoffenheim. Zdaniem bukmacherów jesteśmy murowanym pewniakiem do zwycięstwa. Wszyscy piłkarze Die Schwarzgelben są cali i zdrowi. Zgodnie z oczekiwaniami naszych fanów szybko objęliśmy prowadzenie. W 5. minucie gry Alex Sandro zagrał w kierunku Mario Götze, ten natomiast odwrócił się z obrońcą na plecach, zbiegł w kierunku środka pola karnego i skierował piłkę do siatki po technicznym uderzeniu w okienko. Później gola zdobył Vaclav Kadlec, ale zdaniem sędziego Czech znajdował się na pozycji spalonej. Mimo naszej przewagi przed przerwą nie zobaczyliśmy już goli. Na początku drugiej połowy spotkania murawę musiał opuścić kontuzjowany Sven Bender. W 69. minucie Alex Sandro dośrodkował z rzutu rożnego, Robert Lewandowski oddał strzał głową, piłka odbiła się od obrońcy Hoffenheim, ta trafiła do Nevena Subotica, a Serb wbił piłkę do siatki z najbliższej odległości. W 73. minucie Kevin Großkreutz podał przed pole karne do Roberta Lewandowskiego, a ten ruszył w kierunku szesnastki, po drodze mijając trzech defensorów, i podwyższył nasze prowadzenie strzelając w krótki róg. W 85. minucie gry ponownie pokonaliśmy bramkarza Wieśniaków - Alex Sandro posłał piłkę z korneru w kierunku Roberta Lewandowskiego, a Polak zdobył gola uderzając głową tuż obok golkipera drużyny gości. Niedługo po tym wydarzeniu, Chinedu Obasi został przewrócony w polu karnym przez Matsa Hummelsa. Honorowego gola dla gości po uderzeniu z jedenastu metrów zdobył Sejad Salihovic, choć René Adler był bliski obrony tego strzału. Zasłużenie odnieśliśmy wysokie zwycięstwo, byliśmy dziś lepszym zespołem. Kontuzjowany Sven Bender nie zagra przez 2-3 dni. Franciszek Smuda ustąpił ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski, bez namysłu złożyłem podanie o pracę. Po meczu stanowisko selekcjonera zaproponowały mi dwa kraje - Polska i Serbia. Zrezygnowałem ze stanowiska trenera Chorwatów i postanowiłem ratować polską piłkę. 23.11.2013, Bundesliga [13/34] Signal Iduna Park, widzów - 79416 [1.] Dortmund - Hoffenheim [15.] 4:1 (1:0) 5' Mario Götze 1:0 51' Sven Bender (Dortmund) ktz. 69' Neven Subotic 2:0 73' Robert Lewandowski 3:0 85' Robert Lewandowski 4:0 89' Sejad Salihovic 4:1 rz.k. MoM: Robert Lewandowski (Dortmund) - 8.6 Adler - Montoya, Subotic, Hummels, Alex Sandro - Bender (Perisic 51'), Sandro, Großkreutz, Götze - Kadlec (Fierro 66'), Schieber (Lewandowski 66')
  13. comelan

    Bianconeri

    W 12. kolejce niemieckiej Bundesligi zagramy na wyjeździe z zespołem Norymbergi. Zdaniem komentatorów nie powinniśmy mieć problemów z pokonaniem naszych rywali. W najbliższym spotkaniu będę mógł skorzystać z wszystkich zawodników. W ciągu pierwszych dwóch kwadransów meczu piłkarze obu zespołów stworzyli kilka okazji podbramkowych. Pierwszy gol padł w 31. minucie gry, gdy Vaclav Kadlec zagrał górną piłkę w kierunku Sandro, znajdującego się tuż przed polem karnym, Brazylijczyk oddał ładny strzał z woleja, golkiper drużyny gości sparował uderzenie wprost pod nogi Mario Götze, a ten spokojnie umieścił futbolówkę w siatce. Zawodnicy Norymbergi nie zdążyli się otrząsnąć, a już przegrywali różnicą dwóch goli. W 33. minucie Mario Götze otrzymał podanie od Alexa Sandro, zbiegł z piłką do środka z lewego skrzydła, mijał kolejnych rywali niczym slalomowe tyczki, wbiegł w pole karne i pokonał golkipera gospodarzy precyzyjnym uderzeniem w górny róg bramki. W ostatnich minutach pierwszej połowy meczu Baris Özbek spóźnił się z interwencją i przedwcześnie udał się pod prysznic. W pierwszej części spotkania zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Kolejny gol padł dziewięć minut po przerwie - Martín Montoya płasko zagrał w pole karne, obrońcy Norymbergi nie zdążyli przeciąć centry, a piłkę do siatki z kilku metrów wbił Sandro. Mimo wysokiego prowadzenia nadal atakowaliśmy. W ostatnim kwadransie spotkania kontuzji doznał rezerwowy Håvard Nordtveit, i musieliśmy dograć do końca grając dziesięciu na dziesięciu. Rezultat nie uległ zmianie do końcowego gwizdka arbitra. Odnieśliśmy pewne oraz zasłużone zwycięstwo. W jedenastce kolejki znaleźli się Alex Sandro oraz Mario Götze. Norweg Håvard Nordtveit nie zagra przez tydzień. Piłkarze Borussii wyjechali na mecze swoich reprezentacji. Reprezentacja Chorwacji nie mogła zaplanować żadnego sparingu. Chorwaci zajmują 22. miejsce w najnowszym notowaniu rankingu FIFA. 9.11.2013, Bundesliga [12/34] easyCredit-Stadion, widzów - 42589 [10.] Nürnberg - Dortmund [1.] 0:3 (0:2) 31' Mario Götze 0:1 33' Mario Götze 0:2 43' Baris Özbek (Nürnberg) cz.k. 54' Sandro 0:3 80' Håvard Nordtveit (Dortmund) ktz. MoM: Mario Götze (Dortmund) - 8.9 Adler - Montoya, Subotic, Hummels, Alex Sandro - Bender (Nordtveit 67'), Sandro, Großkreutz, Götze (Lewandowski 73') - Kadlec (Damari 67'), Schieber
  14. comelan

    Hiszpański czołg

    Szkoda, że nie awansowałeś do Ligi Mistrzów. :( Powodzenia.
  15. Bardzo ładne rozpoczęcie turnieju.
  16. comelan

    Bianconeri

    W 4. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zagramy przed własną publicznością spotkanie z ukraińskim Szachtarem. Zdaniem bukmacherów, dzięki przewadze własnego boiska mamy odrobinę większe szanse na odniesienie zwycięstwa. W następnym spotkaniu nie będę mógł skorzystać z kontuzjowanego Sebastiana Kehla. Mecz rozpoczęliśmy w cudownym stylu, bowiem już w dwie minuty po rozpoczęciu gry Alex Sandro dokładnie zacentrował z lewego skrzydła za plecy obrońców, a gola po efektownym uderzeniu piłki głową zdobył Vaclav Kadlec. Goście zdołali odpowiedzieć na naszego gola jeszcze w pierwszym kwadransie gry - Alex Teixeira dokładnie dośrodkował z rzutu wolnego, a piłkę do siatki po uderzeniu głową zdobył niepilnowany Willian. Stracona bramka nie zniechęciła moich podopiecznych. W 24. minucie Robert Lewandowski zbiegł do środka i obsłużył Vaclava Kadleca prostopadłym podaniem, ten przegrał pojedynek z bramkarzem drużyny gości, do piłki najszybciej dopadł Julian Schieber i z zimną krwią skierował ją do bramki. W 28. minucie wyprowadziliśmy zabójczą kontrę - Dmytro Chygrynskiy nie był w stanie dogonić Juliana Schiebera, Niemiec wyłożył piłkę jak na tacy Vaclavowi Kadlecowi, a Czech nie miał problemów z pokonaniem Andriya Pyatova. W 40. minucie Julian Schieber uderzył w poprzeczkę po dośrodkowaniu Alexa Sandro z rzutu rożnego, zaś zamieszanie przed ukraińską bramką wykorzystał Vaclav Kadlec, który sprytnie skierował piłkę do siatki, ustrzelając w ten sposób hat-tricka. Rozegraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę meczu. Po przerwie kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń boiskowych. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry z boiska został wyproszony Olexandr Kucher, który spóźnił się z interwencją. W pięknym stylu zrewanżowaliśmy się za porażkę na Ukrainie. W drugim meczu grupy F Dinamo Zagrzeb przegrało na stadionie Maksimir z CSKA Moskwa 0:1. 6.11.2013, Liga Mistrzów, Grupa F [4/6] Signal Iduna Park, widzów - 80264 [GER] Dortmund - Szachtar [uKR] 4:1 (4:1) 2' Vaclav Kadlec 1:0 13' Willian 1:1 24' Julian Schieber 2:1 28' Vaclav Kadlec 3:1 40' Vaclav Kadlec 4:1 90' Olexandr Kucher (Szachtar) cz.k. MoM: Vaclav Kadlec (Dortmund) - 9.7 Adler - Mário Fernandes, Subotic, Hummels (Nordtveit 67'), Alex Sandro - Bender, Sandro (Perisic 67'), Götze (Damari 67'), Lewandowski - Kadlec, Schieber
  17. comelan

    Bianconeri

    W następnej kolejce ligowej rozegramy w Dortmundzie mecz z Duisburgiem, jednym z najsłabszych zespołów Bundesligi. Zdaniem bukmacherów jesteśmy murowanym pewniakiem do zwycięstwa. W ekipie Die Schwarzgelben nie wystąpi kontuzjowany od dłuższego czasu Sebastian Kehl. Już na początku spotkania zepchnęliśmy gości do głębokiej defensywy, chcieliśmy jak najszybciej objąć prowadzenie. Pierwsza bramka padła w 8. minucie gry - Kevin Großkreutz zbiegł do środka z prawej flanki, zagrał półgórną piłkę w pole karne, natomiast Vaclav Kadlec opanował zagranie kolegi i spokojnie zdobył gola po uderzeniu z kilku metrów. Po wyjściu na prowadzenie nie spuściliśmy z tonu, staraliśmy się o podwyższenie rezultatu spotkania, jednak dobre zawody rozgrywał golkiper drużyny przyjezdnej i do przerwy prowadziliśmy różnicą jednej bramki. W pierwszej części meczu moi zawodnicy pokazali ładny dla oka futbol. W 54. minucie Neven Subotic zagrał długą piłkę za plecy obrońców Duisburga, Vaclav Kadlec wyprzedził obrońców, ograł bramkarza w sytuacji sam na sam i skierował futbolówkę do pustej bramki. Kilka minut później gola zdobył Julian Schieber, lecz w opinii sędziego uczynił to w sposób nieprawidłowy. Stworzyliśmy jeszcze kilka ciekawych sytuacji podbramkowych, ale wynik spotkania nie uległ zmianie. Pewnie zdobyliśmy trzy punkty, lecz twierdzę, że powinniśmy dziś strzelić jeszcze kilka goli. Do jedenastki trafili Sandro oraz Vaclav Kadlec. 3.11.2013, Bundesliga [11/34] Signal Iduna Park, widzów - 80720 [1.] Dortmund - Duisburg [17.] 2:0 (1:0) 8' Vaclav Kadlec 1:0 54' Vaclav Kadlec 2:0 MoM: Vaclav Kadlec (Dortmund) - 8.8 Adler - Montoya, Subotic, Hummels, Alex Sandro (Mário Fernandes 66') - Bender, Sandro, Großkreutz, Götze (Lewandowski 66') - Kadlec, Schieber (Damari 66')
  18. comelan

    Bianconeri

    W drugiej rundzie Pucharu Niemiec zagramy na wyjeździe z FC Erzgebirge Aue. Zespół ten dobrze spisuje się na zapleczu Bundesligi. Zdaniem bukmacherów gospodarze nie mają większych szans na awans. W następnym meczu nie będę mógł skorzystać z kontuzjowanego Sebastiana Kehla. Już od pierwszych minut spotkania bramkarz drużyny gospodarzy musiał mieć się na baczności, gdyż wielokrotnie zagrażaliśmy jego bramce. W ostatnich minutach pierwszej połowy spotkania murawę opuścili kontuzjowani gracze FC Erzgebirge Aue - Guus Joppen oraz Musa Nyatama. Pierwszego gola zobaczyliśmy w doliczonym czasie gry - Sven Bender zagrał w kierunku Sandro, ten popisał się fantastycznym prostopadłym podaniem, Mario Götze dopadł do piłki, ośmieszył drugoligowego golkipera i skierował futbolówkę do pustej bramki. Byłem przekonany, że po przerwie moi zawodnicy zaprezentują się lepiej. Na początku drugiej połowy Jan Hochscheidt wyciął równo z trawą Juliana Schiebera w polu karnym, arbiter bez wahania wskazał na wapno. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Vaclav Kadlec, lecz Jens Grahl zdołał sparować jego uderzenie. Nie daliśmy gospodarzom dojść do głosu, staraliśmy się o strzelenie drugiej bramki. Udało nam się w 80. minucie - Alex Sandro posłał piłkę z narożnika boiska w pole karne, a gola po uderzeniu głową zdobył Julian Schieber. Rezultat nie uległ zmianie do końcowego gwizdka sędziego. Pewnie awansowaliśmy do kolejnej rundy krajowego pucharu. Odbyło się losowanie trzeciej rundy Pucharu Niemiec. Tym razem naszym przeciwnikiem będzie zespół 1.FC Nürnberg. 30.10.2013, Puchar Niemiec, 2. Runda Erzgebirgsstadion, widzów - 16397 [2. BL] Aue - Dortmund [1. BL] 0:2 (0:1) 37' Guus Joppen (Aue) ktz. 41' Musa Nyatama (Aue) ktz. 45+4' Mario Götze 0:1 54' Vaclav Kadlec (Dortmund) n.rz.k. 80' Julian Schieber 0:2 MoM: Alex Sandro (Dortmund) - 8.4 Adler - Montoya (Mário Fernandes 62'), Subotic, Hummels, Alex Sandro - Bender, Sandro (Perisic 62'), Großkreutz, Götze - Kadlec (Fierro 62'), Schieber
  19. comelan

    Bianconeri

    W 10. serii gier niemieckiej Bundesligi rozegramy wyjazdowe spotkanie z ekipą FC Köln. Zdaniem znawców futbolu jesteśmy pewniakiem do zwycięstwa. W barwach Die Schwarzgelben nie wystąpi kontuzjowany Sebastian Kehl. W początkowej fazie spotkania kibice zgromadzeni na stadionie nie mogli narzekać na brak emocji, zawodnicy obu drużyn stwarzali groźne sytuacje podbramkowe. Pierwszy gol padł w 14. minucie gry, gdy Håvard Nordtveit zagrał futbolówkę na prawe skrzydło, Kevin Großkreutz zgrał ją głową przed pole karne, a nadbiegający Vaclav Kadlec zdobył cudowną bramkę po uderzeniu piłki wolejem. Gospodarze dążyli do strzelenia gola, my wyprowadzaliśmy groźne kontrataki, lecz przed przerwą nie zobaczyliśmy już goli i do szatni schodziliśmy przy jednobramkowej przewadze. W drugiej połowie gra nie była już tak ciekawa, zawodnikom FC Köln nie udało się pokonać René Adlera. W ostatnich minutach meczu kontuzji doznał pomocnik Craig Gardner. Nie zaprezentowaliśmy dziś cudownego futbolu, ale co najważniejsze na nasze konto powędrowały kolejne trzy punkty. 25.10.2013, Bundesliga [10/34] RheinEnergieStadion, widzów - 46622 [9.] Köln - Dortmund [1.] 0:1 (0:1) 14' Vaclav Kadlec 0:1 84' Craig Gardner (Köln) ktz. MoM: Mats Hummels (Dortmund) - 7.5 Adler - Montoya, Hummels, Nordtveit, Alex Sandro - Bender (Mário Fernandes 64'), Sandro, Großkreutz, Götze (Perisic 64') - Kadlec, Schieber (Lewandowski 64')
  20. comelan

    Bianconeri

    W najbliższej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zagramy na wyjeździe z Szachtarem Donieck. Za nieznacznego faworyta meczu uznawani są Ukraińcy. W zespole Borussii nie wystąpią kontuzjowany Sebastian Kehl oraz zawieszony Kevin Großkreutz. Na początku spotkania boisko musiał opuścić kontuzjowany Fernandinho. W pierwszej fazie spotkania obejrzeliśmy wiele ciekawych sytuacji podbramkowych stworzonych przed graczy obu drużyn. Niestety jako pierwsi gola strzelili gospodarze - w 26. minucie gry Alex Teixeira zagrał prostopadle w kierunku Williana, a ten ładnym dryblingiem oszukał René Adlera i skierował piłkę do siatki. W momencie podania Brazylijczyk znajdował się na pozycji spalonej. Do szatni schodziliśmy przegrywając różnicą jednego gola. Oczekiwałem, że po przerwie moi podopieczni pokażą się z lepszej strony. W drugiej części spotkania mieliśmy przewagę, stwarzaliśmy sytuacje podbramkowe. Tuż po upływie godziny gry zdecydowałem się na potrójną zmianę. Nie był to dobry pomysł, gdyż kilka minut później urazu doznał Neven Subotic i musieliśmy kończyć w dziesiątkę. Mimo gry w osłabieniu nadal atakowaliśmy, niestety nie udało nam się pokonać dobrze broniącego Andriya Pyatova i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem gości po bramce zdobytej w kontrowersyjny sposób. Kontuzjowany Neven Subotic odpocznie od treningów przez trzy dni. W drugim meczu grupy F CSKA rozbiło w Moskwie drużynę Dinama Zagrzeb aż 4:0. 22.10.2013, Liga Mistrzów, Grupa F [3/6] Donbas-Arena, widzów - 51504 [uKR] Szachtar - Dortmund [GER] 1:0 (1:0) 5' Fernandinho (Szachtar) ktz. 26' Willian 1:0 67' Neven Subotic (Dortmund) ktz. MoM: René Adler (Dortmund) - 8.2 Adler - Mário Fernandes, Subotic, Hummels, Schmelzer - Bender, Sandro (Ilkay Gündogan 64'), Götze (Perisic 64'), Lewandowski (Damari 64') - Kadlec, Schieber
  21. comelan

    Bianconeri

    Po dwóch tygodniach przerwy powracamy na boiska Bundesligi. W 9. kolejce rozegramy przed własną publicznością derbowe spotkanie z naszym największym rywalem - Schalke. Zdaniem bukmacherów jesteśmy zdecydowanym faworytem meczu. W zespole Die Schwarzgelben nie wystąpi kontuzjowany Sebastian Kehl. Początek spotkania był bardzo interesujący. Pierwsza bramka padła po kwadransie gry - Neven Sutobic zagrał głową do przodu, natomiast Julian Schieber najpierw wygrał pojedynek sprinterski z Kyriakosem Papadopoulosem, następnie z dziecinną łatwością minął Ralfa Fährmanna, po czym skierował piłkę do siatki. Nie zamierzaliśmy poprzestać na strzeleniu jednej bramki. Na następnego gola musieliśmy czekać do 43. minuty meczu - Alex Sandro dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, bramkarz Schalke zdołał obronić strzał Juliana Schiebera, ale wobec dobitki Vaclava Kadleca z najbliższej odległości był już bezradny. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Mario Götze popisał się pięknym prostopadłym podaniem do Juliana Schiebera, a ten wbiegł w pole karne i zdobył swoją drugą bramkę po potężnym uderzeniu w krótki róg. W pierwszej części meczu pokazaliśmy kawał dobrego futbolu, goście byli bezradni. W 56. minucie gry Alex Sandro zacentrował z korneru, Julian Schieber oddał strzał głową, tor lotu piłki zmienił jeszcze Neven Subotic, a ta wpadła do siatki. Chwilę później gola strzelił Julian Schieber, lecz zdaniem sędziego uczynił to w sposób nieprawidłowy. Moi piłkarze spuścili z tonu. Zawodnicy Schalke starali się o zdobycie choćby honorowej bramki. W 82. minucie Sergio Escudero posłał piłkę w pole karne z rzutu rożnego, Mario Götze niedokładnie ją wybił, a gola po uderzeniu głową z ostrego kąta zdobył Joël Matip. Odpowiedzieliśmy bardzo szybko, bo już minutę później - Robert Lewandowski zbiegł do środka i fantastycznym podaniem uruchomił Vaclava Kadleca, ten miał przed sobą tylko golkipera, nie zachował spokoju, bo strzelił wprost w niego, ale na szczęście do piłki pierwszy dopadł Mario Götze, który ustalił w ten sposób wynik spotkania. Rozegraliśmy fantastyczny mecz, odnieśliśmy wysokie zwycięstwo nad zespołem Die Königsblauen, co niezwykle ucieszyło naszym fanów. Do jedenastki kolejki trafili Neven Subotic, Mario Götze oraz Julian Schieber, który zgarnął także nagrodę dla zawodnika tygodnia. Od dłuższego czasu chciałem zostać szkoleniowcem reprezentacji. Złożyłem podania do dwóch związków piłki nożnej: chorwackiego i szkockiego. Obie federacje pozytywnie rozpatrzyły moją propozycję. Zdecydowałem się na pracę w roli selekcjonera reprezentacji Chorwacji. 19.10.2013, Bundesliga [9/34] Signal Iduna Park, widzów - 80720 [1.] Dortmund - Schalke [10.] 5:1 (3:0) 15' Julian Schieber 1:0 43' Vaclav Kadlec 2:0 45+1' Julian Schieber 3:0 56' Neven Subotic 4:0 82' Joël Matip 4:1 83' Mario Götze 5:1 MoM: Julian Schieber (Dortmund) - 9.4 Adler - Montoya (Mário Fernandes 66'), Subotic, Hummels, Alex Sandro - Bender, Sandro (Nordtveit 66'), Großkreutz (Lewandowski 66'), Götze - Kadlec, Schieber
  22. comelan

    Bianconeri

    W 8. kolejce niemieckiej Bundesligi zagramy w Hamburgu z ekipą HSV. Zdaniem bukmacherów gospodarze nie mają większych szans na uzyskanie korzystnego rezultatu. W najbliższym meczu nie zagrają kontuzjowani Sebastian Kehl i Omer Damari. W pierwszej połowie spotkania mieliśmy znaczną przewagę, wielokrotnie zagrażaliśmy defensywie gospodarzy, jednak dobrze spisywał się golkiper HSV i w przerwie na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. W drugiej części meczu przez długi czas staraliśmy się objąć prowadzenie. Zadanie wykonaliśmy w 77. minucie, gdy Mario Götze precyzyjnie zacentrował z rzutu rożnego, a Julian Schieber zgubił krycie i skierował piłkę do siatki po precyzyjnym strzale głową. Drużyna gospodarzy starała się doprowadzić do wyrównania, a to ułatwiło nam zdobycie kolejnej bramki. W 87. minucie Neven Subotic wygrał pojedynek główkowy na środku boiska, futbolówka trafiła co Carlos Fierro, natomiast Meksykanin wbiegł w pole karne, minął bramkarza i z zimną krwią skierował piłkę do pustej bramki. Mimo że przez długi czas męczyliśmy się w ofensywie, zdołałiśmy zdobyć komplet punktów. Po spotkaniu część zawodników udała się na zgrupowania swoich reprezentacji, mnie natomiast czeka dwutygodniowy odpoczynek. 5.10.2013, Bundesliga [8/34] Imtech Arena, widzów - 52995 [9.] HSV - Dortmund [1.] 0:2 (0:0) 77' Julian Schieber 0:1 87' Carlos Fierro 0:2 MoM: Mario Götze (Dortmund) - 8.0 Adler - Montoya, Subotic, Hummels, Alex Sandro (Schmelzer 65') - Bender, Sandro (Lewandowski 65'), Großkreutz, Götze - Kadlec (Fierro 65'), Schieber
  23. comelan

    Bianconeri

    W najbliższy wtorek rozegramy wyjazdowe spotkanie z CSKA Moskwa w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Za nieznacznego faworyta meczu uznawany jest zespół gospodarzy. W ekipie Die Schwarzgelben nie wystąpią kontuzjowani Sebastian Kehl i Omer Damari. Rywalizację rozpoczęliśmy w bardzo dobrym stylu, gdyż w początkowych minutach gry Keisuke Honda faulował w polu karnym Kevina Großkreutza, o piłki ustawionej na wapnie podszedł Vaclav Kadlec i zamienił jedenastkę na bramkę po potężnym strzale w górny róg. W 16. minucie Sven Bender niepotrzebnie sfaulował przeciwnika tuż przed polem karnym, a gola po ładnym uderzeniu z rzutu wolnego zdobył Keisuke Honda. Zawodnicy CSKA nabrali pewności siebie i poszli za ciosem. W 27. minucie Keisuke Honda zagrał przed pole karne do Seydou Doumbii, zaś Iworyjczyk odważnie ruszył w kierunku bramki i zaskoczył naszego golkipera strzałem w krótki róg. Dążyliśmy do zdobycia wyrównującej bramki. Cel osiągnęliśmy w 45. minucie gry - Mario Götze silnie zacentrował z kornera, a piłkę do siatki po efektownym strzale szczupakiem zdobył Julian Schieber. W pierwszej części spotkania oglądaliśmy fenomenalne widowisko. Kilkanaście minut po przerwie z boiska wyleciał brazylijski obrońca CSKA - Lucas. Mimo przewagi liczebnej nie potrafiliśmy objąć prowadzenia. W doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę ujrzał Kevin Großkreutz i musiał opuścić plac gry. Bardzo emocjonujący mecz zakończył się podziałem punktów. W drugim meczu naszej grupy Dinamo Zagrzeb przegrało przed własną publicznością z Szachtarem Donieck 0:1. 1.10.2013, Liga Mistrzów, Grupa F [2/6] CSKA-Piestczanoje, widzów - 34045 [RUS] CSKA Moskwa - Dortmund [GER] 2:2 (2:2) 4' Vaclav Kadlec 0:1 rz.k. 16' Keisuke Honda 1:1 27' Seydou Doumbia 2:1 45' Julian Schieber 2:2 64' Lucas (CSKA Moskwa) cz.k. 90+1' Kevin Großkreutz (Dortmund) cz.k. MoM: Keisuke Honda (CSKA Moskwa) - 8.2 Adler - Mário Fernandes, Subotic, Hummels, Schmelzer - Bender (Ilkay Gündogan 69'), Sandro (Perisic 69'), Großkreutz, Götze - Kadlec (Lewandowski 77'), Schieber
×
×
  • Dodaj nową pozycję...