Skocz do zawartości

Kraha

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    801
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Kraha

  1. Eeee tam, gadasz. Teraz to właśnie powód do mobilizacji. Została liga i krajowe puchary, na których nie powinien skupiać uwagi, co najwyżej ogrywać młodych, a w lidze robić wszystko co się da, aby powtórzyć to, co osiągnął w pierwszym sezonie ;)

  2. Nie jestem specjalistką, ale z moich badań statystycznych wynika, że silnik FMa na najnowszej łatce premiuje formacje ze skrzydłami, nastawione ofensywnie, lub ulta-ofensywnie. Bardzo skuteczne są dośrodkowania na długi słupek (również w stałych fragmentach gry). Dodatkowo warto w OI zaznaczyć pressing na bramkarzu i wymuszenie gry słabszą nogą. Podobnie środkowym obrońcom - (można im jeszcze dołożyć agresywny odbiór piłki).

    Zwracaj uwagę na statystyki: jeśli twoja drużyna oddaje mało strzałów zmień taktykę na bardziej ofensywną lub zleć grę z kontry. Jeśli jednak oddajesz sporo niecelnych strzałów na bramkę przeciwnika - kliknij instrukcje z ławki: zagrania w pole karne.

     

    Co do akcji skrzydłami, to chyba po części się sprawdza, to samo tyczy się ilości strzałów. Moje Millwall, w prognozie 23. miejsce w Championship obojętnie, czy to drużyna z topu czy flopu tabeli, ma wiele akcji i strzałów, ale bardzo mało zostaje wykorzystanych przez moich napastników (Neil Harris, John Guidetti, Morison oraz Pacheco), więcej bramek od nich ma skrzydłowy Gael Kakuta. Nie mam jeszcze na ten problem antidotum. Może instrukcja z ławki, o której mówisz będzie przydatna ;)

  3. Jak gdyby nie patrzeć ;)

     

    Dzisiaj zabrałem się do lektury i przewertowałem wszystkie strony twojej kariery. Poza pierwszym sezonem, a mianowicie zdobycie mistrzostwa oraz poza postawą Defoe przez cały okres gry, to tak na prawdę... NIC! Ale :kutgw: może osiągniesz w końcu coś na skalę europejską ;> i powtórka z podwórka z pierwszego sezonu ;>

  4. Od niedawna jestem posiadaczem FM 2k11 i zacząłem z marszu testować różne ustawienia taktyczne. No i tutaj kieruję pytanie/pytania do was. Jakie są wasze spostrzeżenia dotyczące tego aspektu gry (taktyka-trening)? Wasze porady, uwagi, którymi chcielibyście się podzielić. Co polecacie, a czego kategorycznie odradzacie. Mam nadzieję, że znajdzie się parę osób, chętnych do napisania tego i owego ;)

  5. Chciałem się dowiedzieć, może dość głupiej i małostkowej, ale dla mnie ważnej rzeczy. Czy wybór, np. 20 lig z 8 krajów, a co za tym idzie, przekroczenie zalecanej liczby piłkarzy (u mnie, to 20 tyś., a liczba z tą ilością lig, to około 40 tyś) znacznie spowalnia grę i rozgrywkę? Czy nie ma to znaczącego wpływu?

  6. Dzień 2

     

    Spotkanie przebiegło po mojej myśli. Lecz zawiodłem się tym, co tam ujrzałem. Sztab szkoleniowy, to banda nieudaczników... Muszę przemeblować tam wszystko... Poza tym pieniądze, które część z nich dostaje... Klub wyrzuca pieniądze w błoto, a później są tego rezultaty. To znaczy, brak rezultatów i rosnące długi. Już teraz - pierwszego dnia, postanowiłem rozwiązać kontrakty z wszystkimi pracownikami drużyny. Dzisiaj również złoże oferty nowym współpracownikom, gdyż trzeba jak najszybciej zacząć treningi z grubej rury.

     

    Po spotkaniu z łajzami, czas na spotkanie z zawodnikami. Rozegrali mały sparing, a na dzień jutrzejszy zaplanowaliśmy mecz z Rezerwami Lazio. Jeszcze przed otworzeniem tejże stronnicy zaglądnąłem do umów, które klub podpisał z zawodnikami, które dotyczą ich zarobków. Nie są one niskie, część z zawodników zarabia zdecydowanie za dużo... Na to również znajdziemy rozwiązanie. Jeszcze zanim zdążyłem przeglądnąć wszystkie karty, dostałem kilka telefonów, dotyczących wykupu naszych zawodników. Oczywiście nie mogłem z marszu zgodzić się na sprzedaż jakiegokolwiek zawodnika, gdyż muszę spokojnie przeglądnąć to i owo. Jutro będę miał jaśniejszą wizję tego co mam.

     

    Dzień 3

     

    21:00 wyszliśmy na boisko. Rozegraliśmy spotkanie z drużyną rezerw, która w pewnej części składała się z zawodników, których można było znaleźć, zanim tutaj trafiłem, w pierwszym składzie. Mecz zaczęliśmy w ustawieniu 1-4-3-2-1. Zaczynając od bramkarza, nasza formacja prezentowała się tak: Albano Bizzarri - Stephan Lichtensteiner, Giuseppe Biava, Andre Dias, Stefan Radu - Cristian Ledesma, Matuzalem, Thomas Hitzlsperger - Mauro Zarate, Stefano Mauri - Tommaso Rocchi. O dziwo, w pierwszych minutach meczu, znaczną przewagę miały rezerwy. Nieznacznie zmieniło się to do końca pierwszej połowy. W drugiej części meczu dokonałem zmian. Na boisku znaleźli się Fernando Muslera, Aleksandr Kolarov, Ousmane Dabo, Julio Cruz, Modibo Diakite, Pasquale Foggia, Simone Del Nero oraz Sebastiano Siviglia. Po dokonaniu tych zmian, nasza drużyna, zaczęła grać o niebo lepiej. Już w 66. minucie spotkania wyszliśmy na prowadzenie, po strzale z pola bramkowego Foggi, do którego doskonale dograł Simone Del Nero. Do końca spotkania mieliśmy wyrównaną rywalizację, na dość wysokim poziomie. 1:0 takim wynikiem zakończyło się to spotkanie. Cieszy mnie ten rezultat, ponieważ świadczy on o tym, że mamy dobrych i obiecujących juniorów. Jednak, co za tym idzie, pierwsza drużyna musi jeszcze trochę popracować nad kondycją.

     

    Jeszcze dzisiaj z klubu odeszła większa część sztabu szkoleniowego, m.in.: Carlo Regno, Guido Nanni, Vittorio Cavalli, Roberto Sesena, czy też Carlo Zazza. Zaś nasze szeregi wzmocnili Gianpiero Ventrone, Gian Nicola Bisciotti, Manlio Zanini oraz Marco Rota. To nie koniec roszad, czy też, jak kto woli rewolucji w sztabie szkoleniowym, gdyż potrzebuję ludzi, którzy pomogą mi wznieść klub na sam szczyt. Teraz, niestety, czeka nas jedenaście dni przerwy, ale nie zamierzam próżnować. Postanowiłem odbudować stare znajomości i odwiedzić kilku kolegów po fachu. Może, któryś z nich, zgodzi się na dołączenie do mojej "armii". Co do zawodników, to zaczęliśmy rozmowy z Marco Verrattim oraz Danielem Opare. Są oni bardzo młodzi, jednak niezwykle utalentowani. Będą pasować do mojej teorii taktycznej, gdyż zamierzam odmłodzić zespół.

  7. Witam Serdecznie,

    Niektórzy z Was może jeszcze mnie pamiętają, inni zaś nie (nic odkrywczego). Teraz postanowiłem powrócić do "chwalenia się" swoimi osiągnięciami i dokonaniami z nową drużyną. Wracam po dość długiej przerwie, a moją ostatnią karierę, którą opisywałem na forum możecie znaleźć tutaj. Może nie była ona w jakiś sposób szczególna i barwna, ale cieszyłem się z tego co osiągnąłem z ekipą z Reims (awans do Ligue Deux, Zwycięstwo Coupe de la Ligue oraz awans do Ligi Europejskiej). Jak można się domyśleć nie powróciłem do Reims, ale na wszelki wypadek posiadam jeszcze ten save, zaś postanowiłem zacząć coś nowego. Długo się zastanawiałem nad wyborem odpowiedniej ligi. Padło na włoską Serię. Dlaczego? Ciężko jest mi uzasadnić ten wybór. Równie dobrze można porównać go z loterią. Losujesz numerek, a pod nim kryje się właśnie tak liga. Zaś wybór drużyny nie był już przypadkowy. We włoskiej lidze zawsze fascynował mnie Juventus Turyn. Od zawsze (no może odkąd sięgam pamięcią) jestem fanem Juve, lecz wybór nie padł na tą drużynę. Jak dla mnie byłoby za łatwo. Ktoś jednak może powiedzieć, że mój wybór jest równie łatwy, jak prowadzenie Juventusu. Dlaczego? Ponieważ drużyna, którą postanowiłem wybrać ma swoje lokum w Rzymie. Mowa tutaj o S.S. Lazio Rzym. Dlaczego? Bo tak mi wylosowała gra i postanowiłem, że tak już zostanie. Mam nadzieję, że niektórzy z was przykują uwagę na dłuższy czas do mojej kariery. Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania! Moja kariera będzie w jakimś stopniu podobna do ostatniej. Różnice powinny być zauważalne, bo zapewne nie będę skrobać bardzo obszernych postów. Jak to będzie w rezultacie, to się okaże!

     

     

    Gra: Football Manager 2010 (Patch 10.3)

    Baza Danych: Duża

    Dodatki: No shits!

    Ligi: Serie C1 (Włochy)

    Zasady: Own (No Editors! No Scouts! No Shits!)

    Klub: S.S. Lazio Rzym (Serie A)

     

    Dzień 1

     

    Jak ja się tutaj znalazłem? To pytanie siedziało we mnie nie od dnia dzisiejszego... Czemu zgodziłem się na to, by opuścił Turyn? Hmmm... Dlatego, że chciałem, żeby w końcu Świat usłyszał o mnie? Aby usłyszeli o Gerardzie Moreau, o człowieku, który przyczynił się do wychowania wspaniałej włoskiej młodzieży rodem z juniorskiej kadry Juve? Zapewne tak. Teraz będę miał kłopoty, jeżeli nie podołam zadaniu i jeżeli nie wprowadzę Rzymian do Europejskich Rozgrywek. No cóż, taki już mój żywot. Dużo chcę, a później użalam się nad sobą. Tylko... Tylko czy... No czy to przypomina zapisek w pamiętniku? Nie zdaję mi się. k***a mać, muszę zacząć od nowa pisanie... No cóż więc zaczniemy tak...

     

     

    Drogi pamiętniku,

    Dzisiaj podpisałem kontrakt z drużyną S.S. Lazio Rzym, w której to będę pełnić rolę menedżera. Za główny cel, w tym sezonie, zarząd obrał sobie spłacenie części długów oraz awans do Europejskich Pucharów poprzez rozgrywki Serie A. Muszę podołać wyzwaniu, gdyż oczy wszystkich skierowane są teraz na mnie. Spekulują o tym, nie tylko tutaj, w Rzymie, ale również w Turynie, Mediolanie. Co więcej nawet we Francji, w samej stolicy - Paryżu, jest głośno o tym... "Gerard Moreau przejmuje stery w Lazio!". Zapewne zadają sobie pytania na jak długo? To ja wam udowodnię, że na bardzo długo! Tylko jak ja to zrobię? Mhm... Czas pokaże. Teraz, pamiętniku, muszę pędzić na spotkanie ze sztabem szkoleniowym, a później czas na spotkanie z zawodnikami...

  8. Witam,

     

    Wracam po długiej przerwie do FM'a (po formacie) i nigdzie nie mogę znaleźć pełnego spolszczenia (brak pl w panelu podpowiedzi podczas meczu itp. itd.). Czy może ktoś podrzucić tutaj, bądź też na PW link do pełnego i pewnego spolszczenia? Chyba, że jest to błąd spowodowany faktem, iż odnalazłem swój stary sejw, który postanowiłem kontynuować po ponownej instalacji pliku? Z góry dziękuję.

     

    Pozdrawiam,

    Kraha.

  9. Część XLIV

     

     

    Po ostatnim meczu, w którym przeciwnikiem była ekipa z Sedanu mieliśmy większą chwilę odpoczynku. Dopiero po upływie 10. dni mieliśmy rozegrać nasz kolejny mecz. Tym razem nie w rozgrywkach ligowych, zaś w Coupe de la Ligue, w Ćwierćfinale. W tym długim okresie, który nazwaliśmy "regeneracyjnym czasem rekreacyjnym" nie próżnowaliśmy. Oczywiste, że nie męczyłem chłopaków, lecz nie było pełnej laby, gdyż nie chciałem żeby chłopcy rozleniwili się zbytnio. Ja ponownie postanowiłem wybrać się do Bordeaux na spotkanie z moim przyjacielem Laurentem Blancem, który już zwyczajowo czekał na mnie w mojej ulubionej restauracji. Mój przyjaciel bardzo przedstawił mi bardzo optymistyczną wersję wydarzeń, która czeka (niby) moją drużynę w tym sezonie. Ja podszedłem do tego sceptycznie, gdyż wiedziałem, że w pewnym sensie drwi sobie z moich piłkarzy. Po powrocie zwinęliśmy manatki i wyjechaliśmy na mecz do Boulogne.

     

     

    ']

    25.01.2011,

    Stade de la Liberation, Boulogne-sur-Mer.

    US Boulogne 1:4 Stade Reims

    (Gregory Thil - Vincent Gragnic (k), Dominic Adiyiah, Bjorn Heylen, Jonathan Kodja)

    MoM: Vincent Gragnic

    Skład: Espinoza - Tacalfred, Abenzoar, Glik, Kuiper (Ielsch) - Badelj (Filipe Oliveira), Krychowiak, Blasi, Adiyiah, Gragnic- Heylen (Kodja)

     

    Bardzo udane spotkanie, pomimo tego, że to rywale wyszli jako pierwsi na prowadzenie w tym spotkaniu. Gregory Thil potężnym strzałem zza pola karnego, popisał się już w 40. minucie. My byliśmy jednak na tyle skoncentrowani, aby odpowiedzieć, jeszcze do przerwy, dwoma trafieniami. Pierwszy był Vincent Gragnic, który po wielu nieudanych, w tym sezonie, próbach wyegzekwowania rzutu karnego w końcu wpisał się na listę strzelców. W doliczonym czasie pierwszej połowy meczu na 1:2 podwyższył nasz nowy nabytek Dominic Adiyiah, który wykorzystał doskonałe zagranie po akcji Gragnic-Badelj. Po przerwie nastąpił atak naszej ekipy. Jednak dopiero w 65. minucie udało nam się podwyższyć wynik na 1:3 za sprawą główki, po rzucie wolnym, Bjorna Heylena. Już pod koniec tego spotkania wynik ustalił Jonathan Kodja strzelając z najbliższej odległości pod ręką bramkarza rywali. Spotkanie w stu procentach zdominowane przez nas i mam nadzieję, że to nie ostatnie takowe spotkanie!

     

     

    Trzy dni później kolejny mecz ligowy czekał nas na naszym stadionie. Rywalem tego dnia, czyli dwudziestego ósmego stycznia, była ekipą AJ Ajaccio. Spotkanie z typ tych, które trzeba za wszelką cenę wygrać! Rywale wprawdzie wymagający, ale my jednak nie jesteśmy chłopcami do bicia. Tym bardziej gdy gramy na Stade Auguste Delaune!

     

     

    ']

    28.01.2011,

    Stade Auguste Delaune, Reims.

    [12] Stade Reims 1:0 AJ Ajaccio [18]

    (Kamil Glik)

    MoM: Kamil Glik

    Skład: Espinoza - Tacalfred, Abenzoar, Glik, Kuiper (Ielsch) - Badelj, Krychowiak, Blasi, Filipe Oliveira (Raveloarijaona), Gragnic (Adiyiah)- Kodja

     

    Mogliśmy wygrać ten mecz stosunkiem 2:0, lecz rzutu karnego, kolejnego już, nie wykorzystał Gragnic. Jedyna bramka padła ze stałego fragmenty gry, a mianowicie po rzucie rożnym. Doskonale w polu karnym znalazł się Kamil Glik i bezproblemowo wykorzystał wypracowaną sytuację, aby w 24. minucie wyprowadzić nas na prowadzenie. Do końca spotkania było spokojnie. Wprawdzie dominowaliśmy, ale nie była to absolutna dominacja. Rywale mieli kilka dobrych sytuacji, ale nieźle współpracowała nasza linia defensywy, która bezproblemowo stopowała kolejne ataki rywali. Zainkasowaliśmy 3. punkty, które są dla nas bardzo cenne!

     

     

    Kolejny mecz był arcyważny! Dlaczego? Ponieważ graliśmy o Finał Coupe de la Ligue! Nasz rywal - Toulouse FC nie chciał tanio sprzedać skóry, co było widoczne od pierwszej minuty. Jednak to my, byliśmy tą ekipą, która prowadziła to całe spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty, jednak nie byliśmy w stanie wykorzystać tej dogodnej sytuacji. Do końca regulaminowego czasu był remis 2:2, a spokojnie mogliśmy wygrywać 5:3. To jednak odbiło się w "konkursie" rzutów karnych, które odbyły się tego wieczora. Rywale musieli pogodzić się z porażką, gdyż nasz bramkarz - Rorys Espinoza, trzykrotnie zatrzymywał piłkę kierowaną w jego stronę. W karnych było 3:2 i mogliśmy cieszyć się z awansu do finału!

     

     

    ']

    02.02.2011,

    Stade Auguste Delaune, Reims.

    [L2] Stade Reims 2:2 (karne - 3:2) Toulouse FC [L1]

    (Vincent Gragnic (x2) - Andre-Pierre Gragnic, Moussa Sissoko)

    MoM: Vincent Gragnic

    Skład: Espinoza - Tacalfred, Abenzoar, Glik, Kuiper (Ielsch) - Badelj, Krychowiak, Romeu Ribeiro, Adiyiah (Kodja), Gragnic- Toure (Filipe Oliveira)

  10. Witam,

    Po dość długiej przerwie postanowiłem, że zacznę jednak, w miarę możliwości i chęci, kontynuować opisywanie jak i samo prowadzenie mojej przygody z Stade de Reims. Na wstępie informuję, że zmieniam trochę styl pisania i ogólnej estetyki kariery, ale to są bardziej kosmetyczne zabiegi. Jeszcze dziś, za kilka minut, postaram się opisać mecze, które zdążyłem już rozegrać w oczekiwaniu na odblokowanie tematu. Za co bardzo dziękuję panom moderatorom. Zapraszam wszystkich, co jest oczywiste, do lektury! Przypomnę tylko, że w pierwszym sezonie 2009/2010, awansowałem do Ligue 2 i zostałem zwycięzcą Coupe de la Ligue co zapewniło mojej drużynie awans do rozgrywek o Ligę Europy. Aktualnie jestem na półmetku drugiego sezonu, który nie jest jak na razie bardzo udany, jednak liczę na końcowy sukces!

     

    Pozdrawiam,

    Kraha.

  11. Fenomen, sprawdź sobie wyniki ludzi, którzy używają tejże formacji 4-3-3 i zauważ, że zazwyczaj odnoszą sukcesy. Jest, bodajże, kilka wersji dostępnych na necie i duża rzesza ludzi korzysta z tych taktyk. Tutaj na forum, w dziale kariery, też kilku z nich używa tejże formacji. Dlaczego? Complete Dominance 10.2, czy jakoś tak? To było, według mnie, coś na wskroś cheata na patchu 10.2, a na patchu 10.3 jest ustawienie 4-3-3. Na pewno odniesiesz więcej zwycięstw grając tym ustawieniem, niż grając classic 4-4-2, sprawdzałem w jednym zespole ze Szkocji, właśnie na patchu 10.3 i tak było ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...