Skocz do zawartości

paj

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    174
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez paj

  1. Cóż, życie jest skomplikowane. Jak się na przykład wyraźnie pisze, że porażka 6:0 powinna przekonać selekcjonera, by przeprosił się z jakimś bramkarzem (wyraźnie sugerując w ten sposób, że ten, który bronił w tym meczu zawiódł, bo nie widzę innej interpretacji), podczas gdy chwilę wcześniej mówi się, że bramkarz wcale nie zawiódł, to trzeba się liczyć z tym, że zaraz się jakiś mądrala czepi, ech.

     

     

    To teraz napiszę prościej, żeby nawet student mógł mnie zrozumieć: bramkarz nie zawiódł biorąc pod uwagę jakie kaleki miał na obronie, ale taki Boruc mógłby być lepszy, prawdopodobnie wybroniłby kilka strzałów więcej niż Kuszczak, a rywalizacja z kimś naprawdę dobrym pomogłaby Kuszczakowi w rozwijaniu swoich umiejętności. Kuszczak generalnie jest dobry no i młodszy, ale Boruc w formie jest najlepszym polskim bramkarzem.

     

    Bramkarz nie jest problemem przecież, to obrona i pomoc jest słaba, a napad nie istnieje, bo okazało się, że kolega Lewandowski jest drewniany jak niegdyś Rasiak.

  2. Na pewno nie zawiódł [..] kuszczak, który nie bardzo sobie mógł pobronić przy takich kalekach jak Wojtkowiak i Glik

     

    Dobrze Smudzie zrobi taki zimny prysznic, może sobie przypomni o najlepszym polskim bramkarzu - Borucu?

    Ale po co ma sobie przypominać, skoro Kuszczak nie zawiódł? :roll:

     

     

    Nie, no gościu. Kuszczak nic nie mógł zrobić, bo Hiszpanie mieli czyste pozycje strzeleckie, ale olewać Boruca, bo miał słabszy okres to się nie godzi.

    No i co nam szkodzi mieć dwóch keeperów na wysokim poziomie? Konkurencja zwiększa rywalizację? Czy już nie? Przecież Tytoń i Fabianski to jednak słabsi gracze więc powrót Boruca byłby jednak wskazany.

    Chcesz mieć jednego bramkarza do EURO 2012? To ciekawa koncepcja, ale wiesz kontuzje, urazy. No ja bym jednak wziął jeszcze jednego GK i to właśnie Boruca, bo ma doświadczenie w wielkich imprezach i nie pęka. Trema też go nie zje.

     

    Jak to wszystko trzeba tłumaczyć, bo zaraz się jakiś mądrala czepi, ech.

  3. Nie no, chciałbym sprostować. Piłka nożna nie jest już religią Polaków od pewnego czasu. Na moim osiedlowym podwórku dzieciaki częściej grają w palanta niż w kopaną więc sorry kopacze, ale nie jesteście już niczyimi idolami. Pora się ogarnąć i spojrzeć prawdzie w oczy - piłka nożna jest już za siatkówką i piłką ręczną pod względem poularności. Nikogo już nie podnieca taka łamaga w rodzaju Lewandowskiego i jego wielki transfer na ławkę rezerwowych Borussi Dortmund czy jakiegoś innego klubu.

     

    Sam mecz biedny jak cholera. Hiszpanie grali w piłkę wymieniając zylion podań, a nasi tylko się patrzyli, bo nawet biegać nie mieli siły przez 90 minut. Obrona to jest śmiech na sali i obraz naszej pseudo ekstraklasy. Ciężko nadrobić 25 lat zapóźnienia w kilka spotkań, dlatego wyglądało to tak smutno i żałośnie.

    Na pewno nie zawiódł Błaszczykowski, który jest w tej chwili bezapelacyjnie najlepszym polskim piłkarzem i chyba kuszczak, który nie bardzo sobie mógł pobronić przy takich kalekach jak Wojtkowiak i Glik, że nie wspomnę już o nestorze naszej defensywy - Żewłakowie. Resztę można spokojnie wytransferować do Litwy, bo kto lepszy ich będzie chciał wziąć? Dno i metr mułu, ale oczywiście tego należało się spodziewać. To kara za naszą operetkową ligę z udawaną rywalizacją przez całe lata. Dobrze Smudzie zrobi taki zimny prysznic, może sobie przypomni o najlepszym polskim bramkarzu - Borucu?

     

    No, nie wiem, ja to widzę czarno. Potrzebujemy kilkunastu bardzo młodych i utalentowanych graczy nie obciążonych polską myślą szkoleniową (PMS tm).

    Ciekawe skąd ich weźmiemy do 2012? Nie ma szans.

  4. No, no. Powrót Basałaja to chyba jedyny znaczący transfer na jaki ich stać. Czarno widzę rywalizację z Legią i Lechem w przyszłym sezonie z takim składem.

    A Głowacki chyba nie jest wart 1,5 mln euro więc to byłby interes życia dla Wisły.

  5. Ciekawe czy to skutek nadmiernych obciążeń i zbyt dużej eksploatacji czołowych piłkarzy Premier League?

    Moze trzeba było zrezygnować z tych wszystkich sparingów i dać im po prostu porządnie odpocząć od piłki? Jak tak dalej pójdzie, to będzie to turniej nieznanych rezerwowych, bo gwiazdy wylądują w szpitalu.

  6. Chciałem tylko zaznaczyć po raz enty, że fakt postrzegania przez kogoś TVP jako skrajnie nieobiektywnej telewizji nie oznacza automatycznie, że kocha się TVNy i inne prywatne media. Naprawdę istnieje świat po za polskimi mediami. Tak samo fakt gardzenia PISem nie czyni z człowieka entuzjasty PO, SLD albo PSL.

    No i porównywanie Lisa z Pospieszalskim jest chyba nieuprawnione. Co by nie myśleć o tym pierwszym, to jednak cieszy się on pewną renomą w środowisku dziennikarskim. Natomiast Janek jest tylko piewcą IV RP i reprezentuje interesy jednej opcji i do jednego tylko środowiska zwraca się ze swoją wizją świata. Jakie on ma osiągnięcia?

  7. Też się zastanawiam, bo Mucha wybronił od cholery trudnych piłek. Jego następca będzie miał pod górkę. Choć oczywiście obsada bramki to mniejszy problem niż skład pomocy.

    Tak nawiasem mówiąc skąd wy macie tyle forsy na ostatnie transfery min. Vrdoljaka i dwóch kolejnych kolesi? Po takim sezonie włodarze klubu chętni są sypać dużą kasą?

  8. Czemu popadać od razu z jednej skrajności w drugą?

    Wcale nie trzeba 5-ciu godzin. Z moich obserwacji politycznych programów wynika, że kandydaci rozkręcają się pod koniec pierwszej godziny przykładowego programu publicystycznego. Tak więc formuła dwugodzinnego magla byłaby optymalna. Jeżeli, jak twierdzą, niemożliwa jest debata z dziesięcioma gośćmi naraz, to spokojnie można zaproponować cykl debat po trzech, czterech polityków na raz. Tylko oczywiście należałoby ich podzielić na grupy np. alfabetycznie, a nie według sondaży, co pozwoli utrącić argument o nierównym traktowaniu kandydatów.

     

    Wszystko się da, tylko trzeba chcieć. Obecnym liderom sondażowym taka debata jest naturalnie nie w smak, bo są mocno dopieszczani przez TVN, Polsat i reżimową TVP.

    Raczej nie dojdzie do takiego spotkania kandydatów, a szkoda.

  9. Koniecznie nowy Woody Allen, bo jest to powrót do jego starych klimatów. Jak ktoś lubi, to się nie zawiedzie.

    Kick Ass - a to dla tych, którzy nie boją się komiksów i takiej żartobliwej konwencji. Sporo przesadzonej przemocy i zabawy. I Nicolas Cage.

  10. To chyba jasne, że postulat odebrania kobietom prawa wyborczego lansowany przez JKM jest księżycowy?

    Gdyby JKM używał logiki w swoim postępowaniu, na pewno darowałby sobie takie pomysły. Czy on myśli, że to mu przysporzy głosów?

     

     

  11. No właśnie odwrotnie. Powrót Balcerowicza w czasie takiego kryzysu to dopiero byłaby tragedia. Znowu zaczęłoby się patrzenie na ekonomię tylko przez pryzmat inflacji. Nieważny byłby popyt wewnętrzny i nastroje konsumenckie. Belka nie jest aż tak hardcore'owym i niereformowalnym dogmatykiem, jak guru polskiej ekonomii. Nie spodziewam się jakiś rewolucyjnych posunięć ze jego strony, ale to akurat dobrze. Dosyć już genialnych reformatorów, których jedyną receptą jest prywatyzacja za wszelką cenę.

    Z punktu widzenia PO jest to dobra decyzja, co prawda PiS już czuje się obrażony za brak konsultacji, ale to było pewne, że im się nie spodoba kandydat więc nie ma co sie nimi przejmować. Robią wszystko żeby się odróżniać od rządu i krytykują dla samej krytyki, czyli bez sensu.

     

    A w sprawie wejścia do strefy Euro,to wydawało mi sie, że droga się znacznie wydłużyła od czasu załamania finansowego? Zawsze mieliśmy daleko, a teraz mamy jeszcze dalej do euro. Może to i dobrze, bo emerytury w nowej walucie, to byłaby jakaś kpina i hańba. A i pensje poraziłyby obywateli swoją wysokością.

  12. Jestem raczej sceptyczny w sprawie przyjścia Mourinho. W Realu nie mają cierpliwości i nie lubią czekać na sukcesy, co skutkuje nerwowymi ruchami i zwalnianiem kolejnych trenerów.

    Poza tym, jeżeli Jose chce sprowadzić kolejnych grajków(tym razem o profilu defensywnym), będzie potrzebował czasu na zgranie drużyny.

    Nie wiem czy to wszystko wypali biorąc pod uwagę sposób na grę Jose, jego uwielbienie taktyki i gry obronnej całej drużyny. Jak on sobie wyobraża, że CR albo Kaka będą harować na całym boisku jak Wayne Rooney? Chociaż z Eto'o mu się to udało więc nie wiem. Największym zadaniem będzie ukształtowanie charakteru Realu, bo głównie z mentalnością poszczególni gracze mają kłopoty. Niby mają wolę walki, a jakoś tego nie było widać w kluczowych momentach sezonu. Nie może być tak, że Ronaldo sam ciągnie grę przez kilka spotkań, a reszta się przygląda albo spaceruje.

     

     

  13. To nie jest cecha charakterystyczna demokracji. To jest cecha charakterystyczna naszej pseudokracji, w której wybór jest tak mały, że aż żaden.

    Nie wiem jak postrzegają wybory obywatele bardziej rozwinętych krajów więc nie wiem czy nie głosuje się tam również przeciw.

  14. paj: Ale co z Twojego wywodu wynika? To, że mamy taką a nie inną klasę polityczną (choć swoja drogą nie uważam, abyśmy jakoś negatywnie wyróżniali się w Europie) oznacza, że mamy na takie zachowania przymykać oko i traktować je jako coś normalnego? Chcemy żeby politycy równali do niższego poziomu?

    Ja wiem, że nasze utyskiwania oni maja gdzieś, ale może chociaż zgodnie z powiedzeniem, że kropla drąży kamień, coś się w tej kwestii zmieni na lepsze.

     

     

    Nic z tego nie wynika, bo i nie może. Nasz wpływ na sytuację jest pozorny i ograniczony do oddania głosu co cztery lata na jednych bądź drugich niekompetentnych ludków. Nasza zgoda nie ma tu nic do rzeczy, bo jesteśmy potrzebni tylko na okoliczność wyborów. Poza tym okresem jesteśmy dla tej hydry nienasyconej tylko ciężarem i balastem.

    Dopóki nie zostaną wprowadzone jednomandatowe okręgi wyborcze, władza należy tak naprawdę do bossów partyjnych i skaczących wokół nich koniunkturalnych lizusków. Nic sie nie zmieni niezależnie od tego, kto umości się na ciepłych posadkach.

    Osobiście proponowałbym porównywać się do GB, Holandii i Norwegii, a nie do Grecji, Portugalii i Hiszpanii. Jak już mamy się na kimś wzorować, to na lepszych.

     

    Mi nie chodzi już o to, żeby politycy równali do jakiegoś poziomu. Zależy mi na tym, żeby nastąpiła wreszcie jakaś wymiana pokoleniowa. Tylko trzeba ich jakoś odpiłować od stołków. Jak?

  15. Na czym polega absurdalność fabuły prequelu w porównaniu do klasycznej trylogii? eusa_think.gif

     

    Na youtube masz odpowiedź w kilkunastu częściach, w których jest to dokładnie wytłumaczone przez tego gościa:

     

    część I

     

    część II

     

    część III też jest gdzieś, ale nie mogę znaleźć. W każdym razie autor dosyć zgrabnie wyczerpuje temat nowych Star Wars i ja się z nim zgadzam w większości spraw.

     

    A co z tym Robin Hoodem nie tak, bo jakoś nie wygląda zbyt dobrze pod względem postaci i fabuły?

  16. Robicie aferę ze słów Bartoszewskiego jakby rzeczywiście walnął jakąś straszną kalumnią w niewinną pensjonarkę, a nie w gościa, który z chamstwa i prymitywu uczynił język debaty publicznej. Ja mówię, że wypowiedział się bardzo łagodnie w porównaniu z przypadkowym społeczeństwem, które wali raczej bez ogródek co myśli o tej małpiarni - sejmie

    i ś.p. prezydencie wszystkich pisowskich aparatczyków (od razu napiszę, że platformerskie aparatczyki też istnieją, żeby zrozumieli mnie nawet słabo kojarzący).

     

    Zdajcie sobie sprawę z jednej podstawowej kwestii: polski polityk to najniższa forma egzystencji, to ludzie, którzy nie mają pojęcia o pracy, nic nie umieją i na niczym się nie znają, nie potrafią nawet zorganizować nieoficjalnej wizyty zagranicznej dla prezydenta ani załatwić symulatora TU-154 dla armii. Ich dyplomy ukończenia wyższych studiów są warte mniej niż papier, na którym zostały wydrukowane. Potrafią jedynie gadać, jak ten śmieszny wojewoda małopolski, który nawet nie wie za co sam odpowiada, bo jest tak zajęty opluwaniem Majchrowskiego. Tak więc wysługiwanie się takim ludziom przez dziennikarzy jest poniżej wszelkiej krytyki i świadczy o maksymalnej deprawacji zawodu. Różnica pomiędzy publicznymi, a prywatnymi mediami jest taka, że za pierwsze każą sobie płacić więc jest to jednak większy poziom żenady, że robi się z niej partyjną tubę propagandową.

    No przecież to proste do zrozumienia?

  17. Prawda jest taka, że te nowe Star Wars w ogóle nie powinny ujrzeć światła dziennego. Przecież ich fabuła to jakiś absurd. No i po co Yodzie był miecz świetlny? Przecież dla takiego kurdupla machanie takim gadżetem jest ultra niewygodne? Dla mnie to całkowita rujnacja mitu Gwiezdnych wojen. Tamte części przynajmniej miały jakiś klimat i nastrój.

    A w nowych częściach oni się tylko naparzają tymi mieczami bez sensu.

  18. Oho, lektor TVP znowu się popisał, tym razem na rzeź poszła "Zemsta Sithów". Potem wzorem Icona opiszę największe wpadki.

     

     

    Największą wpadką była decyzja o zrobieniu kolejnych części Star Wars. Lucas zmienił się ze średniego reżysera i zdolnego biznesmena w żałosnego reżysera i doskonałego biznesmena. Te nowe filmy to kompletna klapa. A udział kilku zacnych aktorów w tej mizerii można rozpatrywać jedynie w kategoriach bolesnej pomyłki.

  19. Bardzo dobrze, że przyszedł Villa. Może to zdopinguje Ibrahimovica do solidnej roboty, bo w sumie rozczarowywał w Lidze Mistrzów. Przyjście Villi powinno dać mu kopa, bo jak nie, to jego obecność będzie zbędna. Znaczy obecność Szweda.

  20. ad 1 - czyli (jak rozumiem), gdyby ten film pokazało tylko RM/Trwam to nie byłoby problemu? OK, może i tak, ale dla mnie dużo większe znaczenie ma do kogo przekaz dociera i z jakich narzędzi dana grupa docelowa korzysta, żeby te informacje pozyskiwać - właściciel jest mi obojętny. z moich nie jest opłacana żadna telewizja (telewizora nie posiadam od dobrych kilku lat i ten okazjonalny kontakt u znajomych, rodziny i rodziców przypomina mi dlaczego, a radia słucham tylko w pracy).

     

    uparcie jednak będę się trzymał tezy, że znacznie istotniejsze jest co a nie gdzie. bo nieważne gdzie - ważne, że się stało i zobaczymy co dalej...

     

    Właśnie informacja gdzie jest równie ważna, nikogo nie przekonasz, że kampania pisu prowadzona w tvp to rzecz normalna. Cholera, przecież oni się nawet z tym nie kryją. Przekraczamy kolejne granice żenady. Ja niestety płacę póki co abonament i sobie takiego syfu w publicznej nie życzę. Wolałbym dobry teatr telewizji albo Bogusława Kaczyńskiego i jakiś koncert klasyki, jazzu itp. Natomiast teraz mam wątpliwą przyjemność obserwować propagandowców Pospieszalskiego i Wildsteina posługujących się metodami rodem z czasów słusznie minionych. Jest to niesmaczne i śmieszne w sumie do czego potrafią się posunąć wierni i usłużni pseudodziennikarze żeby przysłużyć się sprawie IV RP. Szkoda, że nie za swoje pieniążki.

     

    Gafy komitetu honorowego i głupoty wygadywane przez Chyrę, Korę i resztę wesołej kompanii nie mają absolutnie żadnego znaczenia. Większości wyborców PO wystarczy świadomość, że zagłosują na anty-Pis i nic się nie zmieni raczej. Sondaże również nie są na tyle miarodajne żeby mierzyć nimi spadek poparcia platformersów. Kto spośród wyborców ogląda tak nałogowo tvn24 żeby się nad tematem zastanowić poważnie? Większość ledwie odnotuje, że rozpoznaje kilku ludzi z tegoż komitetu. I tyle. Cała reszta spłynie po nich jak woda.

     

    Ogólnie, to obie partie są zagubione w tej kampanii i nie mają pomysłu jak ruszyć do przodu. Żadnej debaty o finansach publicznych, zadłużeniu państwa, zaniedbaniach w infrastrukturze i służbie zdrowia. Można i tak, ale to obraża myślących ludzi. Kompletni nieudacznicy rządzą, drudzy tak bardzo chcą rządzić, że kokietują niby nowym wizerunkiem.

  21. Wybacz, ale po drugiej stronie nie jest przecież wcale lepiej: Poncyliusz, Migalski i obłudny Bielan też nie dodają splendoru kandydaturze Jarka.

    Ktoś nadal wierzy w cudowną przemianę kaczyńskiego? To jest tak sztuczne, że aż śmieszne.

     

    Moim zdaniem to nie ma znaczenia, że Bartoszewski i Wajda coś tam plotą bez zastanowienia. Po prostu dostosowali się do poziomu przeciwnika. Nie przywiązywałbym do tego większego znaczenia. Do wyborów parlamentarnych jeszcze sporo czasu więc ludzie dziesięć razy zapomną o domniemanych gafach. A PiS, jeżeli nadal będzie chciał utrzymywać fikcję swojej łagodnej wersji, nie będzie mógł wykorzystywać wpadek swoich przeciwników w sposób jaki lubi. Co najwyżej będzie łagodnie apelował o inny język kampanii, co nie przekona nikogo poza zwolennikami PiS. Ciężko będzie Kaczyńskiemu wygrać wybory nie odzywając się i nie oferując kiełbasy wyborczej. Z chwilą otwarcia ust zacznie tracić.

    No chyba, że zaskoczy czymś nowym, co odwróci sytuację o 180 stopni.

  22. Określanie kibiców przeciwnego klubu mianem "żydów" jest nie tylko bezsensowne, ale i żałosne. Co to, te tępaki nie są w stanie wymyślić innego epitetu niż ten?

    Czuję się czasem w tej Polsce, jak w czarnej dziurze gdzie książki i czasopisma jeszcze nie dotarły, a 90 procent luda jeszcze nie opanowała czytania i pisania i porozumiewa się porykując i wymachując łapami. Przez takich bydlaków zwyczajny, szary obywatel ma w dupie kopaną, bo ma alternatywę w postaci: siatki, kosza, żużla, piłki ręcznej i rugby gdzie nie ma jakoś takiej nienawiści wobec teamu przeciwnego.

    Co to w ogóle za maniery? Straszny obciach.

  23. Vami, sory, ale tą panią powinni po kilku sekundach ze studia wyrzucić. Cały czas się rzucała, do tego nie dała dokończyć zdania drugiej osobie, a także nie miała żadnych argumentów. To jest chore, żeby się tak naśmiewać, wręcz szydzić z osoby psychicznie chorej. To jest nienormalne.

     

    Poprawka: powinni ją wyrzucić, ale ze studiów. Tak samo jak panią mecenas Wasserman, którą miałem przykrość słuchać bodajże w wywiadzie u Rymanowskiego.

    Sposób komunikowania się z prowadzącym raczej załamywał. Te wszystkie powtórzenia na początku każdego zdania albo klasyczne już: "ja rozumie". Słuchanie takich rzeczy sprawia fizyczny ból.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...