Skocz do zawartości

Flat Eric

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 422
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Flat Eric

  1. Po podpisaniu nowego kontraktu udałem się na samotny spacer brzegiem oceanu. Kolejne wielkie wyzwanie czekało - kto wie, może już ostatnie? Dawno przekroczyłem 60-tkę; zdawałem sobie sprawę, że za kilka lat mogą pojawić się problemy zdrowotne, wykluczające uprawianie trenerki. Jednak póki co wszystko było w najlepszym porządku, a głód sukcesów nie zmalał ani trochę. Klubowe muzeum robiło ogromne wrażenie, zwłaszcza gabloty mieszczące 76 trofeów - 35 mistrzostw kraju, 28 pucharów, 8 superpucharów, 3 puchary ligi i wreszcie 2 Puchary Europy. Samograj? No właśnie niekoniecznie. Klub lata świetności miał za sobą: zeszły sezon zakończył tuż nad strefą spadkową, ostatnio kursował regularnie między pierwszą a drugą ligą. Czas przywrócić Benfice dawny blask. Największe transfery - lipiec 2041 TOP 10 - ŚWIAT 1. Mariano Burgos [25 lat, Paragwaj 26/13, napastnik] FC Koeln -> Valencia (33,5 M) 2. Marcelo Jaramillo [28 lat, Ekwador 36/0, bramkarz] Atletico Madryt -> Valencia (28,5 M) 3. Tino Reich [23 lata, Niemcy 7/1, środkowy obrońca] Unterhaching -> Hannover (28 M) 4. Pablo Milar [25 lat, Urugwaj 10/0, środkowy pomocnik] Tigre -> FC Koeln (26 M) 5. Alvaro Bonet [24 lata, Hiszpania 21/1, defensywny pomocnik] Mallorca -> Real Madryt (26 M) 6. Brice Auriac [24 lata, Francja 3/0, napastnik] Galatasaray -> Inter (22,5 M) 7. Javier Ramos [24 lata, Meksyk 37/0, prawy obrońca] Barcelona -> Manchester United (21 M) 8. Andriy Khudobyak [24 lata, Ukraina 30/16, napastnik] Wolfsburg -> Espanyol (21 M) 9. Sergio [23 lata, Brazylia 21/0, lewy obrońca] Valencia -> Manchester United (19,5 M) 10. Paulo Cesar [26 lat, Brazylia 5/0, bramkarz] Espanyol -> Valencia (19 M) TOP 10 - PORTUGALIA 1. Diego [22 lata, Brazylia, środkowy pomocnik] Catania -> Nacional da Madeira (13 M) 2. Luis Diaz [23 lata, Paragwaj 8/0, środkowy obrońca] Espinho -> Belenenses (11 M) 3. Carlos Alberto Silva [29 lat, Portugalia 67/5, lewy pomocnik] Braga -> Sporting (9,75 M) 4. Mauricio Santana [29 lat, Argentyna, lewy pomocnik] Sporting -> Espinho (9 M) 5. Jadson [21 lat, Brazylia, środkowy obrońca] Academica -> Espinho (8 M) 6. Marcelo [23 lata, Brazylia, lewy obrońca] Academica -> Santa Clara (7,25 M) 7. Ernandes [30 lat, Brazylia, defensywny pomocnik] Academica -> Sporting (6,75 M) 8. Gil [27 lat, Brazylia, ofensywny pomocnik] Espinho -> Santa Clara (6,5 M) 9. Rui Sousa [20 lat, Portugalia, napastnik] Vitoria Setubal -> Boavista (5,75 M) 10. Igor Cvejic [26 lat, Serbia, środkowy obrońca] Vitoria Setubal -> Boavista (5,25 M)
  2. Już teraz mogę zdradzić, że znalazłem nowy klub i będzie to kolejna upadła potęga. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Powołania na mecze eliminacyjne z Norwegią i Gruzją: Bramkarze: Roy van der Geest (28 lat, Fiorentina, 12/0), Martin van Berlo (29 lat, Nacional da Madeira, 8/0), Robert Breed (33 lata, Barcelona, 1/0) Obrońcy: Gerrit Balkestein (30 lat, Juventus, 51/1), Jan Vonk (29 lat, Milan, 27/2), Duncan Schreuder (25 lat, Valencia, 16/0), Jan Bruinier (24 lata, FC Koeln, 13/2), Danny van Delft (26 lat, Zaragoza, 13/0), Niels Stuivenberg (23 lata, Gil Vicente, 8/1), Barry Koevermans (29 lat, Dortmund, 2/0) Pomocnicy: Berry Hofstra (30 lat, Manchester United, 57/19), Brian van der Hooft (26 lat, Barcelona, 30/1), Hennie Coolen (28 lat, Espanyol, 23/11), Albert Jacobs (27 lat, Wolfsburg, 22/0), Eric Bakker (32 lata, Leverkusen, 20/2), Bert Alonso (31 lat, PSV, 16/2), Johan Fernandez (27 lat, Napoli, 16/0), Alfons Yilmaz (31 lat, Blackburn, 15/2), Ramon Dompig (26 lat, Zaragoza, 8/0), Ramon Kuipers (26 lat, Gladbach, 7/1) Napastnicy: Gerald Vermeulen (31 lat, Recreativo, 44/36), Yalcin Yucel (26 lat, Napoli, 27/14), Martijn Hofstra (29 lat, PSV, 8/1), Ben de Jong (22 lata, Deportivo, 5/1), Hugo Zaalman (21 lat, Hertha, 5/0) Norwegię puknęliśmy nawet łatwiej niż przypuszczałem. 3:0 było wynikiem jak najbardziej zasłużonym. Niestety, trochę skiepściliśmy sprawę z Gruzją. Mimo zdecydowanej przewagi zaledwie zremisowaliśmy 1:1 i teraz Polska traciła do nas tylko dwa oczka. Eliminacje Mistrzostw Świata - Grupa Szósta [5/10] 1.06.2041, Amsterdam ArenA, Amsterdam Holandia [1] - Norwegia [3] 3:0 (2:0) 5'- Balkestein 32'- B. Hofstra 78'- Yucel MoM: Balkestein (8) Widownia: 51606 van der Geest 8 - Balkestein 8, Jacobs 8, van der Hooft 7, Schreuder 8 - Fernandez 8, Alonso 7 (55'- Dompig 7), B. Hofstra 8, Bruinier 7 (59'- Tillema 7) - Yucel 8, Vermeulen 7 (45'- de Jong 7) Eliminacje Mistrzostw Świata - Grupa Szósta [6/10] 5.06.2041, De Kuip, Rotterdam Holandia [1] - Gruzja [3] 1:1 (1:0) 39'- Bakker (1:0) 82'- Kobakhidze (1:1) MoM: Bakker (8) Widownia: 59981 van der Geest 6 - Balkestein 7, Jacobs 7, van der Hooft 7, Schreuder 7 (12'- Vonk 7) - Fernandez 7, Bakker 8, B. Hofstra 6 (45'- Coolen 6), Bruinier 7 - Yucel 7, Vermeulen 7 (73'- Zaalman 6)
  3. Bramkarze Matteo Farinelli [25 lat, Włochy] - 53 mecze, 81 wpuszczonych goli, 11 x czyste konto, 2 x MoM, średnia ocena: 7.15 Lewi obrońcy Felipe Carrasco [25 lat, Chile 20/2] - 44 mecze, 1 gol, 7 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.18 Eduardo Samudio [25 lat, Paragwaj 25/0] - 12 meczów, 0 goli, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 6.83 Prawi obrońcy Nikola Jevtic [26 lat, Serbia 2/0] - 37 meczów, 0 goli, 3 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 7.03 Kim Tae-Jin [27 lat, Korea Pd. 31/0] - 16 meczów, 0 goli, 2 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 6.81 Pascal Sneijder [29 lat, Holandia] - 2 mecze, 0 goli, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.00 Środkowi obrońcy Idan Bezalel [24 lata, Izrael 25/2] - 44 mecze, 1 gol, 1 asysta, 0 x MoM, średnia ocena: 7.05 Teo Miletic [28 lat, Chorwacja 27/2] - 28 meczów, 1 gol, 4 asysty, 1 x MoM, średnia ocena: 7.11 Bartosz Ptaszyński [27 lat, Polska 6/0] - 24 mecze, 0 goli, 3 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 7.00 Ivo Kotyza [29 lat, Czechy] - 11 meczów, 0 goli, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 6.91 Tomas Moravec [25 lat, Czechy] - 2 mecze, 0 goli, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.50 Lewi pomocnicy Hrvoje Markovic [27 lat, Chorwacja 6/1] - 43 mecze, 1 gol, 7 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.09 Juan Carlos Tome [21 lat, Hiszpania 1/0] - 36 meczów, 4 gole, 3 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 7.06 Prawi pomocnicy Petar Kolev [31 lat, Bułgaria 58/4] - 28 meczów, 1 gol, 5 asyst, 1 x MoM, średnia ocena: 7.25 Francisco Javier Romero [27 lat, Argentyna] - 25 meczów, 4 gole, 3 asysty, 4 x MoM, średnia ocena: 7.36 Mansour Al-Bloushi [26 lat, ZEA 36/8] - 14 meczów, 3 gole, 1 asysta, 2 x MoM, średnia ocena: 7.29 Milutin Sisic [26 lat, Serbia 3/0] - 3 mecze, 1 gol, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.33 Środkowi pomocnicy David Luna [26 lat, Meksyk 1/0] - 32 mecze, 2 gole, 12 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.50 Gonzalo Pina [28 lat, Urugwaj 3/0] - 22 mecze, 3 gole, 11 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.09 Ofensywni pomocnicy Christian Pellicer [26 lat, Peru 25/3] - 44 mecze, 17 goli, 22 asysty, 2 x MoM, średnia ocena: 7.30 Rafael [30 lat, Brazylia] - 30 meczów, 12 goli, 14 asyst, 2 x MoM, średnia ocena: 7.30 Mauro [23 lata, Brazylia] - 15 meczów, 8 goli, 2 asysty, 1 x MoM, średnia ocena: 7.07 Napastnicy Radoslav Apostolov [27 lat, Bułgaria 34/16] - 45 meczów, 38 goli, 13 asyst, 10 x MoM, średnia ocena: 7.44 Ahmed Al-Zahrani [24 lata, Arabia Saudyjska 43/29] - 35 meczów, 27 goli, 9 asyst, 8 x MoM, średnia ocena: 7.37 Mauricio Arias [24 lata, Meksyk 10/2] - 31 meczów, 20 goli, 11 asyst, 6 x MoM, średnia ocena: 7.55 Vladimir Ristic [22 lata, Serbia] - 22 mecze, 8 goli, 10 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.05 Florian Bizeul [24 lata, Francja] - 14 meczów, 6 goli, 3 asysty, 1 x MoM, średnia ocena: 7.21 Erwin Peeters [27 lat, Holandia] - 4 mecze, 3 gole, 1 asysta, 1 x MoM, średnia ocena: 7.00
  4. Moją ostatnią misją w Rotterdamie było doprowadzenie Feyenoordu do eliminacji Ligi Mistrzów. W tym celu należało wygrać baraże i zrobiliśmy to bez wielkiego wysiłku. Veendam zostało przez nas rozbite 8:2 w dwumeczu; z Haarlemem już tak łatwo nie poszło. W rewanżu musieliśmy nawet odrabiać straty z pierwszego starcia, i odrobiliśmy ze sporą nawiązką. A zatem czas pożegnać Holandię. Objąłem zespół, który bił się o utrzymanie, a opuszczałem klub wzbogacony o sześć trofeów - dwa mistrzostwa, dwa puchary i dwa superpuchary Holandii. Do tego półfinał LM i LE. A wszystko to w zaledwie pięć sezonów. Nie ukrywam, jestem dumny z roboty, jaką tu wykonałem. Co dalej? Tego sam nie wiedziałem, ale o kończeniu kariery nie było mowy. Baraże o puchary - 1. runda [1/2] 4.05.2041, Stadion Miejski, Veendam Veendam - Feyenoord 2:5 (1:3) 8'- Dan (1:0) 38'- Rafael (1:1) 41'- Apostolov (1:2) 45'- Apostolov (1:3) 49'- Rafael (1:4) 55'- Serban (2:4) 85'- Bizeul (2:5) MoM: Rafael (9) Widownia: 17760 Baraże o puchary - 1. runda [2/2] 8.05.2041, De Kuip, Rotterdam Feyenoord - Veendam 3:0 (2:0) 14'- Pellicer 43'- Al-Zahrani 46'- Mauro MoM: Al-Zahrani (8) Widownia: 57510 Baraże o puchary - 2. runda [1/2] 11.05.2041, Thill Arena, Haarlem Haarlem - Feyenoord 2:1 (1:1) 11'- Bezalel (0:1) 33'- Terzi (1:1) 88'- Buys (2:1) MoM: Terzi (8) Widownia: 39152 Baraże o puchary - 2. runda [2/2] 19.05.2041, De Kuip, Rotterdam Feyenoord - Haarlem 5:1 (2:1) 13'- Al-Zahrani (1:0) 34'- Terzi (1:1) 44'- Al-Zahrani (2:1) 59'- Al-Zahrani (3:1) 83'- Apostolov (4:1) 90'- Apostolov (5:1) MoM: Al-Zahrani (9) Widownia: 59989
  5. Radoslav Apostolov potrzebował zaledwie 25 sekund, by znaleźć drogę do bramki Groningen. Później Bułgar dorzucił jeszcze efektowne trafienie z 20 metrów i praktycznie przesądził losy rywalizacji. Po przerwie na 3:0 podwyższył Rafael, który sfinalizował kontrę płaskim strzałem zza pola karnego, a dzieła zniszczenia dopełnił fenomenalny Apostolov. Tu warto wspomnieć o przepięknej asyście Ariasa. Holenderska Ekstraklasa [33/34] 14.04.2041, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [1] – FC Groningen [11] 4:0 (2:0) 1'- Apostolov 22'- Apostolov 69'- Rafael 89'- Apostolov MoM: Apostolov (9) Widownia: 57183 Ostatnia kolejka, punkt przewagi nad PSV. Wystarczyło pokonać Haarlem i mistrzostwo będzie nasze. Wystartowaliśmy najlepiej jak to możliwe – od bramki zdobytej w czwartej minucie. Rafael przymierzył po ziemi z okolic 20. metra, wprawiając fanów Feyenoordu w zrozumiałą euforię. No ale później musiało wydarzyć się COŚ. O dziwo nie była to czerwona kartka, a koszmarny błąd Jevtica – serbski obrońca chciał wycofać piłkę do bramkarza, ale przechwycił ją Casanova i doprowadził do wyrównania. Nie poddaliśmy się jednak; w 33. minucie Al-Zahrani skutecznie główkował po dośrodkowaniu Juana Carlosa Tome. W wirtualnej tabeli znów byliśmy pierwsi. Niestety, odpowiedź gospodarzy nadeszła błyskawicznie. Sikiric przedarł się prawą flanką i zacentrował tak precyzyjnie, że Belousov nie miał problemów z pokonaniem Farinelliego. W drugiej połowie, mimo usilnych prób, nie zdołaliśmy odzyskać prowadzenia. Czas spojrzeć na wynik meczu Groningen – PSV, to nasza ostatnia nadzieja... Niestety, goście wygrali 2:1 i wyprzedzili nas o jeden punkt. Fatalne zakończenie pechowego sezonu. Teraz czekały nas jeszcze baraże o europejskie puchary, ale ja chciałem jak najszybciej opuścić Rotterdam. Holenderska Ekstraklasa [34/34] 21.04.2041, Thill Arena, Haarlem Haarlem [3] – Feyenoord [1] 2:2 (2:2) 4'- Rafael (0:1) 29'- Casanova (1:1) 33'- Al-Zahrani (1:2) 37'- Belousov (2:2) MoM: Falah (8) Widownia: 39170 Tabela na koniec sezonu: http://i.imgur.com/rfy7mXJ.png
  6. Do meczu z De Graafschap przystąpiliśmy dodatkowo zmotywowani. Dlaczego? Dzień wcześniej PSV sensacyjnie zremisowało z Go Ahead, więc ewentualne zwycięstwo oznaczałoby detronizację dotychczasowego lidera. Pasję i zaangażowanie moich podopiecznych widać było też na boisku. W 20. minucie bezlitośnie skontrowaliśmy gospodarzy, a zwieńczeniem całej akcji było świetne podanie Rafaela i gol Apostolova. Ten sam duet dał nam bramkę numer dwa - znów asystował Brazylijczyk, a wykończył Bułgar. Lekko zaniepokoiło mnie efektowne, kontaktowe trafienie Wintera, ale jeszcze przed przerwą moje nerwy ukoił fantastyczny Apostolov. Bułgarski napastnik skompletował hattricka, wykorzystując genialne zagranie Ariasa. Po przerwie Radoslav ukoronował znakomity występ czwartym (!) golem, najładniejszym zresztą. Podkręcił zza pola karnego fenomenalnie i w pojedynkę zapewnił nam powrót na fotel lidera. Holenderska Ekstraklasa [31/34] 31.03.2041, Stadion Miejski, Doetinchem De Graafschap [13] - Feyenoord [2] 1:4 (1:2) 20'- Apostolov (0:1) 24'- Apostolov (0:2) 37'- Winter (1:2) 44'- Apostolov (1:3) 68'- Apostolov (1:4) MoM: Apostolov (10) Widownia: 14534 W starciu z groźnym przecież Veendam dominowaliśmy niepodzielnie od pierwszego gwizdka. Atak sunął za atakiem, ale albo fatalnie pudłowaliśmy, albo bramkarz gości popisywał się świetną interwencją. Sądziłem, że będzie to jeden z TYCH meczów. Bezbramkowy remis mimo miażdżącej przewagi... ewentualnie porażka po golu z odwłoka. A tu niespodzianka. Cierpliwość opłaciła się w 76. minucie - właśnie wtedy defensywę rywali rozmontował wreszcie Apostolov, przy wydatnej pomocy Pellicera. To teraz zmasowana obrona i drżenie o końcowy rezultat? Na szczęście obyło się bez nerwów. Chwilę później Pellicer podwyższył na 2:0, dobijając uderzenie Ariasa i jednocześnie wbijając gwóźdź do trumny Veendam. Zwycięstwo pozostało niezagrożone. PSV kilka godzin wcześniej pokonało Ajax, więc nasza przewaga wciąż wynosiła jeden marny punkcik. Holenderska Ekstraklasa [32/34] 7.04.2041, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [2] - Veendam [5] 2:0 (0:0) 76'- Apostolov 80'- Pellicer MoM: Pellicer (8) Widownia: 57520
  7. Teraz trochę tego żałuję. Z drugiej strony nigdy mi się dobrze w mocnych ligach nie grało (poza niemiecką właśnie). - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Powołania na mecz eliminacyjny z Polską: Bramkarze: Roy van der Geest (28 lat, Fiorentina, 11/0), Martin van Berlo (29 lat, Nacional da Madeira, 8/0), Robert Breed (33 lata, Barcelona, 1/0) Obrońcy: Jan Vonk (29 lat, Milan, 27/2), Duncan Schreuder (25 lat, Valencia, 15/0), Huub Tillema (26 lat, Lyon, 15/0), Danny van Delft (25 lat, Zaragoza, 12/0), Jan Bruinier (24 lata, FC Koeln, 12/2), Niels Stuivenberg (23 lata, Gil Vicente, 8/1), Barry Koevermans (29 lat, Dortmund, 2/0) Pomocnicy: Berry Hofstra (30 lat, Manchester United, 56/17), Brian van der Hooft (26 lat, Barcelona, 29/1), Albert Jacobs (27 lat, Wolfsburg, 21/0), Eric Bakker (32 lata, Leverkusen, 19/2), Bert Alonso (30 lat, PSV, 16/2), Alfons Yilmaz (31 lat, Blackburn, 15/2), Johan Fernandez (27 lat, Napoli, 15/0), Ramon Dompig (25 lat, Zaragoza, 8/0), Ramon Kuipers (26 lat, Gladbach, 7/1), Coen Vos (26 lat, Ajax, 1/0) Napastnicy: Gerald Vermeulen (30 lat, Recreativo, 44/36), Yalcin Yucel (26 lat, Napoli, 26/14), Martijn Hofstra (28 lat, PSV, 8/1), Martijn Gorre (30 lat, Genoa, 4/1), Hugo Zaalman (21 lat, Hertha, 4/0), Ben de Jong (22 lata, Deportivo, 4/1) Po raz pierwszy w swej blisko 30-letniej karierze odwiedziłem ojczyznę. Wyjazdowy mecz z Polską był (przynajmniej teoretycznie) najtrudniejszym wyzwaniem całych eliminacji. Na ubiegłorocznym Euro gładko pokonaliśmy biało-czerwonych, ale to już historia. Od początku uzyskaliśmy wyraźną przewagę, tylko co z tego, skoro pierwszego gola zdobyli gospodarze... Zbigniew Polak przymierzył z rzutu wolnego, piłka odbiła się od muru i zaskoczyła van der Geesta. Na szczęście szybko odpowiedział Berry Hofstra - ofensywny pomocnik Manchesteru United uderzył po ziemi bardzo mocno, praktycznie nie do obrony. Teraz już z górki - pomyślałem, bo naprawdę prezentowaliśmy się dużo lepiej. Gdzie tam, Polska znów objęła prowadzenie, a to za sprawą Karola Smarzyńskiego. Porażka byłaby małą katastrofą, dlatego bardzo się ucieszyłem, gdy punkt uratował nam niezawodny Hofstra. Tym razem 30-latek wykorzystał zagranie rezerwowego de Jonga. Norwegia zremisowała z Gruzją, a Azerbejdżan z Maltą, więc sytuacja w tabeli nie uległa zmianie. Eliminacje Mistrzostw Świata – Grupa Szósta [4/10] 23.03.2041, Stadion Śląski, Chorzów Polska [2] – Holandia [1] 2:2 (0:0) 48'- Polak (1:0) 56'- B. Hofstra (1:1) 77'- Smarzyński (2:1) 84'- B. Hofstra (2:2) MoM: B. Hofstra (9) Widownia: 47128 van der Geest 6 – Schreuder 7, van der Hooft 7, Jacobs 7, van Delft 7 – Fernandez 7, Bakker 7, B. Hofstra 9, Bruinier 7 (69'- Tillema 7) – Yucel 7, Zaalman 6 (45'- de Jong 7)
  8. Ostatecznie dokończę ten sezon i odchodzę. Choć z mocniejszą ligą będzie problem - ustawiłem sobie głownie przeciętne, typu Holandia, Grecja, Portugalia. Chyba że wróciłbym do Niemiec, co jest całkiem prawdopodobne. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Ochłonąłem trochę i uznałem, że dogram ten sezon do końca. Trudny terminarz kazał wątpić, czy zdołamy obronić mistrzostwo, ale do końca zostało tylko sześć kolejek, więc jakoś się przemęczę. Ostatnim naprawdę łatwym przeciwnikiem było Go Ahead, czerwona latarnia tabeli. I faktycznie, gładko puknęliśmy beniaminka 3:0, co nie jest szczególnie trudnym zadaniem, gdy rywal nie oddaje ani jednego strzału (choćby niecelnego!). Wynik już w czwartej minucie otworzył Apostolov, pewnym strzałem z ostrego kąta finalizując błyskawiczny kontratak. Później na 2:0 podwyższył Al-Zahrani, który krótko po wznowieniu gry ustalił wynik spotkania, wykorzystując dośrodkowanie Jevtica z rzutu wolnego. Holenderska Ekstraklasa [29/34] 10.03.2041, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [2] - Go Ahead [18] 3:0 (2:0) 4'- Apostolov 30'- Al-Zahrani 47'- Al-Zahrani MoM: Al-Zahrani (9) Widownia: 56510 Tydzień później czekał nas holenderski klasyk, czyli wyjazdowe starcie z Ajaxem. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem dominacji Feyenoordu; do szatni schodziliśmy prowadząc zasłużenie 2:0. Najpierw Romero uderzył szczęśliwie z rzutu wolnego (piłka po rykoszecie wpadła do siatki), a niedługo potem drugi cios zadał Radoslav Apostolov. Reprezentant Bułgarii wymienił podania z Pellicerem i mocnym strzałem z ostrego kąta pokonał Alexa Paauwe. Niestety, po przerwie roztrwoniliśmy całą przewagę. Kontaktowego gola zdobył van der Linden, a minutę później na tablicy wyników widniał już remis. Wszystko za sprawą koszmarnego błędu Bezalela, umożliwiającego Oulhajowi strzelenie bramki wyrównującej. Podział punktów był rozczarowaniem, bo mimo wszystko zasługiwaliśmy na więcej. Zwycięstwo dałoby nam awans na pierwsze miejsce, a tak wciąż traciliśmy do PSV jedno oczko. Holenderska Ekstraklasa [30/34] 17.03.2041, Amsterdam ArenA, Amsterdam Ajax [7] - Feyenoord [2] 2:2 (0:2) 28'- Romero (0:1) 30'- Apostolov (0:2) 61'- van der Linden (1:2) 62'- Oulhaj (2:2) MoM: Romero (8) Widownia: 51606
  9. Przegraliśmy z AZ Alkmaar po wyrównanym meczu tylko dlatego, że Alex Mormon miał dzień konia. Mniejsza z tym. Za to Liga Mistrzów... Pamiętacie, co pisałem po pierwszym spotkaniu z Celtikiem? "Już kiedyś wygraliśmy na wyjeździe 4:1, żeby u siebie...". No i wykrakałem. ZNÓW. TO. SAMO. Czytaj: frajerska czerwona kartka w trzeciej (trzeciej, ku$%#$^%^$6, trzeciej!) minucie. Tym razem frajerem, kretynem, idiotą okazał się Mauricio Arias. Bo napastnik musi, absolutnie musi zdzielić łokciem przeciwnika na samym początku meczu. TO KU$^%$^ LOGICZNE! Upośledzony umysłowo meksykaniec (celowo z małej litery!) pożegnał się z pensją na najbliższe dwa tygodnie. Jeszcze Carrasco - kolejny przygłup, sprokurował karnego w zupełnie niegroźnej sytuacji. Odejść - nie odejść? Dograć ten sezon do końca? Nie wiem. Banda kretynów, trzeci sezon z rzędu żegnamy się z europejskimi pucharami, bo jakiś matoł musi dostać czerwoną. Dziękuję za uwagę. Holenderska Ekstraklasa [28/34] 2.03.2041, DSB Stadion, Alkmaar AZ Alkmaar [6] - Feyenoord [2] 4:3 (2:1) 16'- Al-Zahrani (0:1) 17'- Mormon (1:1) 27'- Mormon (2:1) 47'- Arias (2:2) 63'- Pellicer (2:3) 72'- Mormon (3:3) 77'- Mormon (4:3) MoM: Mormon (10) Widownia: 59153 Liga Mistrzów - 1/8 finału [2/2] 6.03.2041, De Kuip, Rotterdam Frajenoord - Celtic 2:5 (1:1) 9'- Al-Zahrani (1:0) 36'- Robertson (1:1) 59'- Devlin (1:2) 68'- Robertson - K (1:3) 79'- Devlin (1:4) 88'- Apostolov (2:4) 90'- Devlin (2:5) MoM: Devlin (9) Widownia: 59990
  10. Heerenveen zawodziło na całej linii - klub z Fryzji zajmował trzecie miejsce od końca i istniała spora szansa, że po blisko 20 latach opuści krajową elitę. Mecz w Rotterdamie nie poprawił sytuacji potencjalnych spadkowiczów, wręcz przeciwnie. Rywali w 23. minucie napoczął Christian Pellicer, przymierzając perfekcyjnie zza pola karnego. To w ogóle był dzień Peruwiańczyka - ofensywny pomocnik po przerwie podwyższył na 2:0, a spora w tym zasługa obrońcy Taborskyego, który źle obliczył tor lotu piłki. Pod koniec meczu Pellicer wykorzystał podanie Ariasa i skompletował hattricka, ale ostatnie słowo należało do Ahmeda Al-Zahraniego. Moi podopieczni wyprowadzili szybką kontrę, sfinalizowaną właśnie przez Saudyjczyka; 24-latek na raty pokonał Djakovica. Tym sposobem pośrednio "zwolniłem" Jana Meulenberga, którego kadencja w Heerenveen trwała... dwa miesiące. Holenderska Ekstraklasa [27/34] 23.02.2041, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [2] - Heerenveen [16] 4:0 (1:0) 23'- Pellicer 66'- Pellicer 90'- Pellicer 90'- Al-Zahrani MoM: Pellicer (9) Widownia: 58878 W ćwierćfinale Pucharu Holandii czekało nas derbowe starcie z liderem drugiej ligi, Spartą Rotterdam. Mecz rozgrywany był jednak w Hadze, ponieważ Weisberg Stadion znajdował się w rozbudowie. Napięty terminarz sprawił, że wystawiłem kilku rezerwowych, no i niestety eksperyment nie wypalił. Zagraliśmy fatalnie. Ekipa słynnego Dirka Kuyta do przerwy prowadziła całkowicie zasłużenie 2:0, a gole strzelili Boot i Filipovic (ten drugi po rzucie rożnym). Gdy w 75. minucie Vitkovic wykorzystał fatalny błąd Ptaszyńskiego stało się jasnym, że odpadniemy. Bramka Al-Zahraniego w doliczonym czasie gry uratowała nas tylko przed kompletnym blamażem. Szkoda tej wpadki, choć bądźmy szczerzy - Puchar Holandii zajmował w mojej hierarchii dopiero trzecie miejsce. Puchar Holandii - Ćwierćfinał 26.02.2041, ADO Den Haag Stadion, Haga Sparta [2 L] - Feyenoord [1 L] 3:1 (2:0) 20'- Boot (1:0) 34'- Filipovic (2:0) 75'- Vitkovic (3:0) 90'- Al-Zahrani (3:1) MoM: Filipovic (8) Widownia: 14982
  11. W derbach Rotterdamu postawiłem na wielu rezerwowych, ponieważ wkrótce czekał nas niezwykle ważny mecz z Celtikiem. To był chyba błąd... Eksperymentalnie sklecona defensywa wyglądała kiepsko, delikatnie rzecz ujmując. Już w ósmej minucie sposób na pokonanie Farinelliego znalazł najlepszy strzelec Excelsioru, Dimitrijs Rancans. Wprawdzie później wyprowadziliśmy kontrę, zakończoną lobem Pellicera, jednak gospodarze szybko odzyskali prowadzenie. Tym razem do protokołu meczowego wpisał się Nick Hamilton. Ten sam zawodnik ustalił wynik w doliczonym czasie gry i ostatecznie przegraliśmy 1:3. Niestety, całkowicie zasłużenie. Porażka oznaczała utratę pozycji lidera, choć PSV wyprzedzało nas tylko o jeden punkt po nieoczekiwanym remisie z Twente. Holenderska Ekstraklasa [26/34] 16.02.2041, Stadion Woudestein, Rotterdam Excelsior [10] - Feyenoord [1] 3:1 (2:1) 8'- Rancans (1:0) 30'- Pellicer (1:1) 40'- Hamilton (2:1) 90'- Hamilton (3:1) MoM: Hamilton (9) Widownia: 2557 Dobra tam, olać derby, czas na Ligę Mistrzów! Media przypominały finał Pucharu Europy z 1970 roku, czyli najbardziej pamiętną konfrontację pomiędzy Feyenoordem a Celtikiem. Szkoci mówili o żądzy rewanżu, ale nie wyglądali na szczególnie zdeterminowanych. To my od samego początku atakowaliśmy z pasją i rozmachem. Gol był tylko kwestią czasu. I rzeczywiście, zegar wskazywał 19. minutę, gdy Tome wyśmienitym podaniem uruchomił Apostolova, a Bułgar spokojnie umieścił piłkę w siatce. Rozochocony Apostolov jeszcze przed przerwą podwoił swój dorobek, płaskim strzałem zza pola karnego pokonując bramkarza The Bhoys. Gospodarze w drugiej połowie poprawili swoją grę, czego efektem było kontaktowe trafienie Devlina, ale więcej razy naszej defensywy przechytrzyć nie zdołali. Co innego moi podopieczni - oni jeszcze dwukrotnie znaleźli sposób na pokonanie Adamsona. Najpierw Al-Zahrani dobił uderzenie Pellicera, a następnie sam Pellicer kapitalnie przymierzył z 25 metrów. Piękny gol Peruwiańczyka oznaczał, że do rewanżu przystąpimy z pokaźną zaliczką. No ale już kiedyś wygraliśmy na wyjeździe 4:1, by u siebie... Ok, nie przywołujmy demonów. Jest zacnie. Liga Mistrzów - 1/8 finału [1/2] 19.02.2041, Celtic Park, Glasgow Celtic - Feyenoord 1:4 (0:2) 19'- Apostolov (0:1) 35'- Apostolov (0:2) 53'- Devlin (1:2) 70'- Al-Zahrani (1:3) 84'- Pellicer (1:4) MoM: Apostolov (9) Widownia: 58940
  12. Starcie ze słabym RBC nie zaczęło się po naszej myśli - już w siódmej minucie Musa dobrze dośrodkował, a Kemal głową skierował piłkę do siatki. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo: chwilę później wyrównał niezawodny Mauricio Arias. Meksykański napastnik celnie główkował po rzucie rożnym Miletica. Mało tego - wkrótce to Feyenoord prowadził, ponieważ bezlitosną kontrę pięknym lobem wykończył Apostolov. Niestety, do szatni schodziliśmy przy wyniku remisowym, czego sprawcą był Tim Otten. Właśnie młody pomocnik Roosendaal zamienił na bramkę precyzyjne podanie Rasouliego. Pierwsza połowa faktycznie była wyrównana, ale w drugiej urządziliśmy rywalom prawdziwą rozwałkę. Prowadzenie przywrócił nam Radoslav Apostolov, którego przytomnie dostrzegł Christian Pellicer. Sam Peruwiańczyk wpisał się na listę strzelców kilkanaście minut później, choć trzeba przyznać, że pomógł mu w tym rykoszet. Niedługo potem Pellicer miał nieco mniej szczęścia - trafił bowiem w słupek, jednak ze skuteczną dobitką zdążył Tome. Trafienie Hiszpana definitywnie pogrzebało szanse "pomarańczowych", ale nie było ostatnim tego wieczoru. Wynik ustalił dopiero David Luna, podkręcając z dystansu wprost fenomenalnie. Bajeczny gol defensywnego pomocnika! Istna demolka, to lubię. Holenderska Ekstraklasa [24/34] 2.02.2041, Stadion Miejski, Roosendaal RBC Roosendaal [15] - Feyenoord [1] 2:6 (2:2) 7'- Kemal (1:0) 12'- Arias (1:1) 18'- Apostolov (1:2) 37'- Otten (2:2) 56'- Apostolov (2:3) 73'- Pellicer (2:4) 80'- Tome (2:5) 87'- Luna (2:6) MoM: Apostolov (9) Widownia: 8980 Nie lubiłem grać przeciwko Nijmegen, trener Boateng miał chyba jakiś patent na Feyenoord. Dość powiedzieć, że w ubiegłym (przypominam: mistrzowskim) sezonie pokonali nas dwukrotnie, a w rundzie jesiennej bieżących rozgrywek padł remis. Teraz znów wiele wskazywało na wpadkę. Przynajmniej tak myślałem, gdy Zbozinek pokonał Farinelliego, dając swojemu zespołowi prowadzenie. Odpowiedzieliśmy jednak błyskawicznie, a właściwie zrobił to obrońca NEC - van Dongen niefortunną interwencją zaliczył samobója. Nasza przewaga rosła z każdą chwilą, ale dopiero w 84. minucie zadaliśmy kolejny cios. Dobre wejście zanotował Florian Bizeul - to właśnie francuski napastnik wykorzystał dokładnie podanie Luny. Goście sygnalizowali spalonego i... mogli mieć rację. Cóż, trudno. W doliczonym czasie gry Bizeul rozwiał wszelkie wątpliwości. Wychowanek Bordeaux udanie główkował po precyzyjnej wrzutce Rafaela z rzutu wolnego. Klątwa NEC została wreszcie zdjęta. Holenderska Ekstraklasa [25/34] 10.02.2041, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [2] - NEC Nijmegen [8] 3:1 (1:1) 32'- Zbozinek (0:1) 36'- van Dongen - S (1:1) 84'- Bizeul (2:1) 90'- Bizeul (3:1) MoM: Bizeul (8) Widownia: 59696 Największe transfery - styczeń 2041 TOP 10 - ŚWIAT 1. Michele Esposito [26 lat, Włochy 3/0, środkowy pomocnik] Gladbach -> Frankfurt (30,5 M) 2. Ilija Mitrovic [27 lat, Serbia 32/1, lewy obrońca] Sevilla -> Liverpool (27,5 M) 3. Brian van der Hooft [25 lat, Holandia 29/1, defensywny pomocnik] FC Koeln -> Barcelona (27 M) 4. Dmitry Tkachev [24 lata, Rosja 33/7, defensywny pomocnik] Galatasaray -> Inter (27 M) 5. Craig Miller [23 lata, Szkocja 24/0, środkowy pomocnik] Bolton -> Liverpool (24 M) 6. Adam Miller [24 lata, USA 28/21, napastnik] Espanyol -> Milan (21 M) 7. Adriano [28 lat, Brazylia, bramkarz] Beira-Mar -> Gil Vicente (19,5 M) 8. Victor Pettengill [26 lat, Paragwaj 25/8, napastnik] Rangers -> Sevilla (19 M) 9. Ezequiel Aguero [25 lat, Paragwaj 35/0, prawy obrońca] Chelsea -> Real Madryt (16 M) 10. Ivan Zarate [23 lata, Argentyna, napastnik] Argentinos -> Frankfurt (15,5 M) TOP 10 - HOLANDIA 1. Willian [28 lat, Meksyk 14/0, prawy pomocnik] Santa Clara -> Twente (8 M) 2. Carlos Rossi [24 lata, Urugwaj, środkowy pomocnik] Fluminense -> Ajax (6,75 M) 3. Rene van den Heuvel [31 lat, Holandia, bramkarz] Willem II -> NEC (5,5 M) 4. Srecko Muminovic [22 lata, Bośnia 4/0, lewy obrońca] NEC -> Twente (3,7 M) 5. Sergey Zhuravel [27 lat, Białoruś 22/1, prawy obrońca] NEC -> Haarlem (2,8 M) 6. Berry van der Heide [27 lat, Holandia, lewy pomocnik] Breda -> Haarlem (2,8 M) 7. Dmytro Reva [20 lat, Ukraina 6/0, ofensywny pomocnik] Dynamo Kijów -> Haarlem (2,7 M) 8. Radu Lupu [24 lata, Rumunia, lewy pomocnik] Poli 1921 -> Haarlem (2,4 M) 9. Konstyantyn Golovan [25 lat, Ukraina 12/0, prawy obrońca] Heerenveen -> AZ (2,1 M) 10. Vedran Bebek [28 lat, Chorwacja 5/0, lewy pomocnik] Ajax -> AZ (1,9 M)
  13. Z Heraclesem powinniśmy poradzić sobie bezproblemowo, tymczasem do przerwy prowadziliśmy zaledwie 1:0. Za to po jakiej akcji! Kolev do Apostolova, Apostolov do Luny, Luna do Rafaela, Rafael do Apostolova, Apostolov do Ariasa... i gol! Piłka chodziła jak po sznurku. Na początku drugiej połowy Meksykanin zdobył drugą bramkę, wykorzystując dobre podanie Rafaela; a chwilę później miał już na koncie hattricka. Tym razem skutecznie główkował po rzucie rożnym Miletica. Gospodarze zdołali rozmontować naszą defensywę tylko jeden raz, pod koniec meczu (konkretnie zrobił to Timmer), jednak ostatnie słowo należało do moich podopiecznych. Kropkę nad "i" postawił Rafael, który głową zamknął dośrodkowanie Markovica. Cenne zwycięstwo - bałem się, że triumf nad PSV może uśpić naszą czujność; na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Holenderska Ekstraklasa [22/34] 23.01.2041, Quansah Arena, Almelo Heracles [14] - Feyenoord [1] 1:4 (0:1) 5'- Arias (0:1) 54'- Arias (0:2) 60'- Arias (0:3) 81'- Timmer (1:3) 86'- Rafael (1:4) MoM: Arias (9) Widownia: 29766 Zawodnicy Twente rozpaczliwie chcieli uniknąć spadku, ale póki co nie bardzo im to wychodziło. Potrzebowaliśmy raptem kwadransa, by sforsować zasieki obronne gości z Enschede - Romero dośrodkował w pole karne, a Arias przyjął piłkę i spokojnie pokonał de Boera. Jeszcze lepiej "weszliśmy" w drugą połowę; strzelenie drugiej bramki zajęło Ariasowi... 11 sekund (!). Jaber zamierzał podać koledze z defensywy, ale zrobił to tak beznadziejnie, że reprezentant Meksyku przejął piłkę i znalazł się sam na sam z bramkarzem. Oczywiście nie spudłował. Mauricio był w genialnej formie i w 70. minucie skompletował drugiego z rzędu hattricka. Carrasco dośrodkował z własnej połowy idealnie na głowę Meksykanina, a ten zrobił co do niego należało. Gol numer cztery padł w podobny sposób, tyle że tym razem (z bliższej odległości) zacentrował Jevtic, a celną główką popisał się Al-Zahrani. Kolejne pewne zwycięstwo. Forma zdawała się wracać w najlepszym możliwym momencie. Holenderska Ekstraklasa [23/34] 27.01.2041, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [1] - Twente [16] 4:0 (1:0) 16'- Arias 46'- Arias 70'- Arias 80'- Al-Zahrani MoM: Arias (9) Widownia: 59009
  14. W 4. rundzie Pucharu Holandii mierzyliśmy się z Fortuną Sittard, czyli czwartą ekipą drugiej ligi. Biorąc pod uwagę, że trzy dni później czekała nas niezwykle ważna ligowa potyczka z PSV, wystawiłem lekko rezerwowy skład. Niestety, było to widoczne. Gospodarze już po kwadransie objęli prowadzenie (trafienie zaliczył Ton van Dijk) i długo nie wypuszczali go z rąk. Dopiero w 78. minucie dość szczęśliwego gola wyrównującego zdobył Rafael, a to oznaczało dogrywkę. Tę lepiej rozpoczęli moi podopieczni - Dekkera znów pokonał Rafael, dobijając uderzenie Markovica. I wszystko byłoby ładnie pięknie, gdyby nie koszmarny błąd Miletica. Chorwacki stoper zamierzał wycofać piłkę do Farinelliego, lecz zamiast tego podał ją Dijkowi. Napastnik Fortuny oczywiście skwapliwie skorzystał z nieoczekiwanego prezentu. Czyżby konkurs jedenastek? Szczęśliwie uniknęliśmy niepotrzebnej nerwówki. W 114. minucie Pellicer dośrodkował z rzutu rożnego, a w zamieszaniu podbramkowym największym sprytem wykazał się rezerwowy Ristic. Młody Serb z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki i tym samym zapewnił nam udział w ćwierćfinale. Tam stoczymy derbową batalię z drugoligową Spartą. Puchar Holandii - 4. runda 17.01.2041, Wagner & Partners Stadion, Sittard Fortuna Sittard [2 L] - Feyenoord [1 L] 2:3 (1:0, 1:1) 15'- van Dijk (1:0) 78'- Rafael (1:1) 97'- Rafael (1:2) 108'- Dijk (2:2) 114'- Ristic (2:3) MoM: Rafael (9) Widownia: 11224 Pacjent ostatnio zaczął dawać oznaki życia, ale dopiero mecz z PSV miał dostarczyć odpowiedź na pytanie: czy wróciliśmy na właściwą ścieżkę? Podejmowaliśmy lidera, trudno o bardziej wymagającego przeciwnika. Tymczasem pierwsze minuty w wykonaniu gości z Eindhoven wyglądały zaskakująco mizernie. Szybko wyszliśmy na prowadzenie, a to za sprawą nieocenionego Ariasa, który celnie główkował po rzucie wolnym Pellicera. Ten sam duet wkrótce załatwił nam drugiego gola - Peruwiańczyk obsłużył Meksykanina kapitalnym, błyskotliwym podaniem, dzięki czemu znalazł się on sam na sam z bramkarzem PSV i pokonał go z zimną krwią. Do przerwy całkowicie zasłużone 2:0, podopieczni Hedwigesa Maduro praktycznie nie istnieli. Po zmianie stron trochę się jednak ożywili i złapali kontakt. Z ostrego kąta ładnie przymierzył mój znajomy z reprezentacji Holandii, Bert Alonso. Radość gości nie trwała długo - chwilę później prowadziliśmy już 3:1, bo Apostolov uderzył ze skraju pola karnego niezwykle precyzyjnie. Rozmiary porażki PSV zmniejszył jeszcze Mijailovic, no ale właśnie: tylko zmniejszył. Odpowiedź Feyenoordu nadeszła błyskawicznie, a to dzięki Juanowi Carlosowi Tome. Hiszpan wykazał się przytomnością umysłu i stoickim spokojem, gdy piłka dość przypadkowo spadła pod jego nogi. W 82. minucie Martin Fabry obejrzał drugą czerwoną kartkę, ostatecznie przekreślając szanse swej drużyny na wywalczenie jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. No i pięknie! Teraz mieliśmy na koncie tyle samo punktów co PSV i dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu zostaliśmy nowym liderem. Ciemne chmury odegnane, ciekawe na jak długo... Holenderska Ekstraklasa [21/34] 20.01.2041, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [2] - PSV [1] 4:2 (2:0) 7'- Arias (1:0) 18'- Arias (2:0) 57'- Alonso (2:1) 61'- Apostolov (3:1) 69'- Mijailovic (3:2) 71'- Tome (4:2) MoM: Arias (9) Widownia: 59992
  15. Rok 2040 kończyliśmy starciem z Bredą. NAC było aktualnie typowym średniakiem, a z takimi drużynami szło nam zawsze najgorzej. Spotkanie oglądałem pełen obaw; nawet gol "do szatni" zdobyty przez Ariasa mnie nie uspokoił, bo wiedziałem, że szybko możemy roztrwonić przewagę. Bramka Meksykanina wzbudzała dodatkowo spore kontrowersje - goście domagali się odgwizdania spalonego, choć jeśli ofsajd faktycznie był, to minimalny. Odetchnąłem dopiero w 85. minucie, gdy Pina dośrodkował z rzutu rożnego, a Teo Miletic głową skierował piłkę do siatki. Kropkę nad "i" postawił jeszcze Apostolov, dzięki czemu na dwutygodniową przerwę udamy się w przyzwoitych nastrojach. Można? Można. Holenderska Ekstraklasa [19/34] 30.12.2040, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [3] - NAC Breda [8] 3:0 (1:0) 45'- Arias 85'- Miletic 89'- Apostolov MoM: Miletic (8) Widownia: 59982 Pierwsze dni zimowego okna transferowego nie przyniosły żadnych zmian w Rotterdamie. Nie planowałem wzmacniać, ani tym bardziej osłabiać zespołu. Stało się jednak jasnym, że po sezonie Farinelli zamieni Holandię na słoneczną Andaluzję - włoski bramkarz podpisał z Betisem kontrakt obowiązujący od 1.07. Nie przejąłem się tym zbytnio, ponieważ wtedy prawdopodobnie nie będę już prowadził Feyenoordu. Po krótkiej przerwie rozgrywki wznowiła holenderska ekstraklasa. W wyjazdowym meczu z RKC Waalwijk zabrakło Gonzalo Piny, który naciągnął mięśnie grzbietu. Urugwajczyka czekał miesięczny rozbrat z piłką. Wystartowaliśmy znakomicie - pierwszego gola 2041 roku zdobył znajdujący się w znakomitej formie Mauricio Arias. Siedmiokrotny reprezentant Meksyku na raty pokonał Emilio Rariza. Niestety, zawodnicy RKC szybko odpowiedzieli, a wydatnie pomógł im Felipe Carrasco. Chilijczyk sfaulował w polu karnym Daha, a jedenastkę pewnie wykorzystał Laszlo Varga. Wynik nie uległ już zmianie, choć spotkanie stało na wysokim poziomie - dość powiedzieć, że kibice obejrzeli aż 40 strzałów. Holenderska Ekstraklasa [20/34] 13.01.2041, Stadion Miejski, Waalwijk RKC Waalwijk [11] - Feyenoord [2] 1:1 (1:1) 9'- Arias (0:1) 17'- Varga - K (1:1) MoM: Farinelli (8) Widownia: 27940
  16. Mecz z przeciętnym De Graafschap to czysta klasyka gatunku. Rywale oddali jeden celny strzał (po rzucie rożnym) i wygrali 1:0. No po prostu inaczej być nie mogło. Holenderska Ekstraklasa [17/34] 23.12.2040, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [2] - De Graafschap [12] 0:1 (0:1) 21'- Ignea MoM: Ignea (8) Widownia: 55481 Tabela na półmetku rozgrywek: http://i.imgur.com/0bD0VJB.png Z Willemem II było już trochę lepiej, tzn. nasi przeciwnicy faktycznie grali w piłkę i często zagrażali bramce Farinelliego. Czy zatem odnieśli zasłużone zwycięstwo? No właśnie nie do końca, bo i tak strzelaliśmy jeszcze częściej i groźniej niż oni. Efekt końcowy wyglądał jednak identycznie - zero punktów. Z pierwszego miejsca spadamy na trzecie. Podsumujmy krótko sytuację: po 23 meczach bez porażki (wliczając ligę holenderską, Ligę Mistrzów, Puchar i Superpuchar Holandii) zaliczamy pięć spotkań, w których notujemy cztery porażki i jeden remis. Bo tak. Gdyby nie LM prawdopodobnie rzuciłbym to wszystko w cholerę. Holenderska Ekstraklasa [18/34] 26.12.2040, Stadion Miejski, Tilburg Willem II [11] - Feyenoord [2] 3:2 (2:2) 2'- Popa (1:0) 9'- Arias (1:1) 13'- Arias (1:2) 22'- Ghita (2:2) 74'- Jurcik (3:2) MoM: Arias (8) Widownia: 26346
  17. Zwycięstwo nad Vitorią Setubal gwarantowało nam pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów, ale przede wszystkim mogło poprawić morale, nadwątlone ostatnimi niepowodzeniami. Portugalczycy stanowili łatwy cel: dotychczas zgromadzili zaledwie jeden punkt, a w swojej lidze walczyli raczej o utrzymanie, niż o awans do europejskich pucharów. Nic dziwnego, że szybko wyprowadziliśmy pierwszy cios. Konkretnie uczynił to Gonzalo Pina, uderzając płasko ze skraju pola karnego. Wkrótce było już 2:0, bo Kolev dośrodkował tak precyzyjnie, że Arias praktycznie wszedł z piłką do bramki. Cztery minuty później dość nieoczekiwanie odpowiedział Jose Queiros, ale jak pokazała przyszłość, był to jedynie gol honorowy. Niedługo potem Mauricio Arias podwoił swój dorobek strzelecki, a pod koniec pierwszej połowy skompletował hattricka, udanie główkując po centrze Markovica. W drugiej odsłonie meczu nie forsowaliśmy tempa i zdobyliśmy tylko jedną bramkę - Edgara Vitorino pokonał rezerwowy Rafael. Efektowna wygrana sprawiła, że kończymy zmagania grupowe na pierwszym miejscu, z dorobkiem 14 punktów i 29 zdobytymi golami (!). Tydzień później odbyło się losowanie 1/8 finału i trzeba przyznać, że mieliśmy sporo szczęścia. Mogliśmy trafić na Valencię, Sevillę lub Atletico Madryt, tymczasem zmierzymy się z Celtikiem. Tabela grupy C: http://i.imgur.com/agz6YCr.png Liga Mistrzów - Grupa C [6/6] 11.12.2040, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [1] - Vitoria Setubal [4] 5:1 (4:1) 8'- Pina (1:0) 17'- Arias (2:0) 21'- Quieros (2:1) 27'- Arias (3:1) 41'- Arias (4:1) 89'- Rafael (5:1) MoM: Arias (9) Widownia: 57452 Spotkanie z Haarlemem było dziwne. Dominowaliśmy od pierwszego gwizdka, ale gola zdobyliśmy dopiero dzięki rzutowi karnemu, wykorzystanemu przez Ariasa. Goście oddali raptem dwa strzały (żaden nie był celny!), a i tak zdołali wyrównać, bo samobója w końcówce zanotował Kim Tae-Jin. Jak wielkiego trzeba mieć pecha? Trzeci z rzędu mecz bez zwycięstwa, nasza sytuacja stawała się dramatyczna. Czytaj: mieliśmy tylko dwa punkty przewagi nad drugim PSV. Holenderska Ekstraklasa [16/34] 16.12.2040, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [1] - Haarlem [6] 1:1 (0:0) 53'- Arias - K (1:0) 84'- Tae-Jin - S (1:1) MoM: Arias (8) Widownia: 59972
  18. Wyjazd do Groningen, z którym to miastem nie miałem dobrych wspomnień, okazał się wybitnie nieprzyjemny... A początek wyglądał całkiem obiecująco – Pellicer efektownie przedryblował Creemersa, po czym spokojnie pokonał Kooistrę. Niestety, nasza obrona łatwo dawała się nabierać Michaelowi Munteanu i to właśnie rumuński napastnik w odstępie pięciu minut strzelił dwa gole, odwracając sytuację o 180 stopni. Jeszcze przed przerwą kapitalnym, podkręconym uderzeniem z dystansu wyrównał Al-Zahrani, więc kwestia zwycięstwa pozostawała otwarta. Co z tego, skoro w drugiej połowie Munteanu wciąż wiedział jak przechytrzyć defensywę Feyenoordu. Rumun skompletował hattricka i ponownie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Szybko odpowiedział rezerwowy Ristic, który potężną bombą z ostrego kąta sfinalizował nieskomplikowany kontratak. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, a konkretnie do Trustfulla – młody pomocnik zdobył decydującą bramkę i nasza pierwsza porażka w sezonie 2040/41 stała się faktem. Holenderska Ekstraklasa [14/34] 2.12.2040, Stadion Miejski, Groningen FC Groningen [10] – Feyenoord [1] 4:3 (2:2) 9'- Pellicer (0:1) 19'- Munteanu (1:1) 24'- Munteanu (2:1) 37'- Al-Zahrani (2:2) 63'- Munteanu (3:2) 66'- Ristic (3:3) 71'- Trustfull (4:3) MoM: Munteanu (9) Widownia: 24104 Nieszczęścia chodzą parami. Zaraz po pierwszej porażce nadeszła druga, tym razem z zawsze niewygodnym Veendam. Mecz mógł potoczyć się inaczej, gdyby nie czerwona kartka dla Romero. Argentyński pomocnik zasłużenie opuścił boisko w 11. minucie, czym praktycznie pogrzebał nasze szanse na korzystny wynik. Co prawda mimo osłabienia zdołaliśmy nawet objąć prowadzenie, jednak gospodarze wreszcie wykorzystali przewagę liczebną i wbili nam dwa gole. Nie jest dobrze, oj nie jest. Holenderska Ekstraklasa [15/34] 8.12.2040, Stadion Miejski, Veendam Veendam [6] – Feyenoord [1] 2:1 (0:1) 37'- Apostolov (0:1) 69'- Verhoeyen (1:1) 75'- Dan (2:1) MoM: Verhoeyen (8) Widownia: 17560
  19. Wszyscy liczyli, że ligowy klasyk z Ajaxem będzie świetnym widowiskiem i rzeczywiście, nikt nie mógł czuć się rozczarowany. Dwa zwaśnione kluby stworzyły znakomity spektakl. Publiczność pierwszy raz poderwała się z krzeseł w 12. minucie, gdy Alexa Paauwe pokonał niezawodny Radoslav Apostolov. Do szatni schodziliśmy jednak przy wyniku remisowym, bo Kim Tae-Jin rzekomo faulował w polu karnym (ja tam przewinienia nie dostrzegłem...), a jedenastkę pewnie wykorzystał Daniel Uche. Najwięcej emocji dostarczył początek drugiej połowy. Raptem kilkanaście sekund po wznowieniu gry goście objęli prowadzenie za sprawą van der Lindena, pod którego nogi piłka trafiła zupełnie przypadkowo. Przeklęte rykoszety... Radość amsterdamczyków nie trwała długo; sześć minut później Gonzalo Pina huknął potężnie z 25 metrów i znów mieliśmy remis. Minęły kolejne dwie minuty i było już 3:2 dla Feyenoordu – Apostolov podkręcił z dystansu wprost fenomenalnie. Gol kolejki, jeśli mnie zapytacie. Gdy Christian Pellicer płaskim strzałem zza pola karnego podwyższył na 4:2, wszystko zdawało się być pod kontrolą. Niestety, w końcówce meczu Al-Abdulla pokonał Farinelliego uderzając z ostrego kąta, co oznaczało niepotrzebne nerwy. Ostatecznie jednak dowieźliśmy korzystny rezultat do końcowego gwizdka i zanotowaliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Holenderska Ekstraklasa [13/34] 25.11.2040, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [1] – Ajax [3] 4:3 (1:1) 12'- Apostolov (1:0) 30'- Uche – K (1:1) 46'- van der Linden (1:2) 52'- Pina (2:2) 54'- Apostolov (3:2) 64'- Pellicer (4:2) 88'- Al-Abdulla (4:3) MoM: Apostolov (9) Widownia: 59981 Choć awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów mieliśmy już zapewniony, spotkanie z Galatasaray nie było meczem „o pietruszkę”. Dobrze byłoby wygrać i zagwarantować sobie pierwsze miejsce w grupie. Początkowo nic na to nie wskazywało, gdyż dwa szybkie ciosy zadał Marcin Świątek. Za pierwszym razem reprezentant Polski ośmieszył Ptaszyńskiego; za drugim – przechytrzył Farinelliego niezwykle precyzyjnym, płaskim strzałem ze skraju szesnastki. Kontakt złapaliśmy dzięki bliźniaczo podobnej bramce Rafaela (który wcześniej zmarnował kilka „setek”), ale Turcy wkrótce znów nam odskoczyli, a to za sprawą potężnej bomby Tkacheva. Rosyjski pomocnik kropnął tak mocno, że Farinelli wolał nie ryzykować utraty palców. Tuż przed przerwą część strat zniwelował jeszcze Apostolov, choć rywale mogli mieć rację, sygnalizując spalonego. Kontrowersyjny gol „do szatni” nieco podłamał zawodników Galatasaray, dzięki czemu pozwolili nam wyrównać krótko po zmianie stron. Apostolov szczęśliwie nabił jednego z obrońców, pozbawiając Giovaniego szans na skuteczną interwencję. Gospodarze nie zamierzali jednak tanio sprzedać skóry i odzyskali prowadzenie, bo Serkan skutecznie wyegzekwował rzut karny, podyktowany po ewidentnym faulu kiepsko dysponowanego Jevtica. Cóż, my również nie mieliśmy w planach rzucać białego ręcznika. Do ponownego remisu doprowadził Mauricio Arias, który łatwo zwiódł Gokhana i pokonał bramkarza Galaty precyzyjnym uderzeniem ze sporej odległości. Niestety, odpowiedź Turków nadeszła błyskawicznie – minutę później na listę strzelców wpisał się Brice Auriac. Jeśli rywale sądzili, że teraz już się nie podniesiemy, to byli w błędzie. Zebraliśmy jeszcze trochę sił i wyprowadziliśmy ostatnią, zabójczą kontrę. Całość sfinalizował Apostolov, dokładając do swej kolekcji kolejnego hattricka. Wynik 5:5 oznacza tylko jedno: szalony, szalony mecz. Obrona znów wołała o pomstę do nieba, ale generalnie rezultat był korzystny – teraz dowolne zwycięstwo z Vitorią Setubal da nam rozstawienie w 1/8 finału. Liga Mistrzów – Grupa C [5/6] 28.11.2040, Seyrantepe Ali Sami Yen Sports Complex, Stambuł Galatasaray [2] – Feyenoord [1] 5:5 (3:2) 17'- Świątek (1:0) 27'- Świątek (2:0) 28'- Rafael (2:1) 34'- Tkachev (3:1) 45'- Apostolov (3:2) 48'- Apostolov (3:3) 62'- Serkan – K (4:3) 70'- Arias (4:4) 71'- Auriac (5:4) 82'- Apostolov (5:5) MoM: Apostolov (9) Widownia: 37048
  20. Powołania na mecze towarzyskie z Algierią i Rumunią: Bramkarze: Roy van der Geest (27 lat, Fiorentina, 9/0), Martin van Berlo (29 lat, Nacional da Madeira, 8/0), Robert Breed (33 lata, Barcelona, 0/0) Obrońcy: Gerrit Balkestein (30 lat, Juventus, 51/1), Jan Vonk (29 lat, Milan, 26/2), Duncan Schreuder (25 lat, Valencia, 14/0), Huub Tillema (26 lat, Lyon, 13/0), Danny van Delft (25 lat, Zaragoza, 11/0), Jan Bruinier (24 lata, FC Koeln, 10/2), Niels Stuivenberg (23 lata, Gil Vicente, 7/1), Barry Koevermans (28 lat, Dortmund, 0/0) Pomocnicy: Brian van der Hooft (25 lat, FC Koeln, 29/1), Hennie Coolen (28 lat, Espanyol, 21/9), Albert Jacobs (27 lat, Wolfsburg, 19/0), Eric Bakker (31 lat, Leverkusen, 17/2), Alfons Yilmaz (31 lat, Blackburn, 15/2), Bert Alonso (30 lat, PSV, 14/2), Johan Fernandez (27 lat, Napoli, 13/0), Ramon Dompig (25 lat, Zaragoza, 7/0), Ramon Kuipers (25 lat, Gladbach, 6/1), Coen Vos (25 lat, Ajax, 0/0) Napastnicy: Gerald Vermeulen (30 lat, Recreativo, 43/36), Yalcin Yucel (26 lat, Napoli, 24/13), Martijn Gorre (29 lat, Genoa, 3/1), Hugo Zaalman (21 lat, Hertha, 3/0), Ben de Jong (22 lata, Deportivo, 2/0) Mecz towarzyski 17.11.2040, Philips Stadion, Eindhoven Holandia – Algieria 3:1 (1:0) 19'- Yucel (1:0) 60'- de Jong (2:0) 79'- Coolen (3:0) 90'- Belaid (3:1) MoM: Fernandez (8) Widownia: 69048 van der Geest 7 (45'- Breed 7) – Vonk 6 (45'- Koevermans 7), Jacobs 7, Dompig 7, van Delft 7 – Fernandez 8, Bakker 7 (45'- Alonso 7), Coolen 8, Bruinier 7 (45'- Tillema 7) – Yucel 8 (45'- Gorre 6), Zaalman 7 (52'- de Jong 7) Mecz towarzyski 21.11.2040, Stadion Dinamo, Bukareszt Rumunia – Holandia 1:1 (0:1) 27'- Coolen (0:1) 57'- Velicu (1:1) MoM: Velicu (8) Widownia: 15263 van der Geest 7 – Schreuder 7 (45'- Kuipers 6), Jacobs 7, Stuivenberg 7, Tillema 7 (45'- Koevermans 6) – Fernandez 6, Bakker 8 (45'- Alonso 7), Coolen 8, Bruinier 7 (45'- Vos 7) – Vermeulen 7, Yucel 7 (72'- de Jong 6)
  21. Go Ahead było najsłabszym spośród beniaminków, czytaj: murowanym kandydatem do spadku. Nie zanosiło się na żadne niespodzianki, tym bardziej że szybko objęliśmy dwubramkowe prowadzenie. W 15. minucie de Bruin dopuścił się faulu w polu karnym – wprawdzie de Jong wybronił jedenastkę Romero, ale przy dobitce Argentyńczyka nic już nie mógł zrobić. Chwilę później Gonzalo Pina przymierzył kapitalnie z 20 metrów (wcześniej piłkę przytomnie wycofał Apostolov) i powoli dopisywałem sobie trzy punkty. Błąd! Nastąpiło nagłe rozprężenie, w wyniku którego gospodarze nieoczekiwanie nas dogonili. Kontakt złapali dzięki rzutowi rożnemu – dośrodkował Bouwman, główkował van Dongen. Do wyrównania doprowadził zaś Souza, atomowym strzałem ze skraju szesnastki finalizując błyskawiczną kontrę „Orłów”. Odzyskać prowadzenie mogliśmy jeszcze przed przerwą, jednak Romero znów zmarnował rzut karny, i tym razem nie zdążył z dobitką. Uratowało nas dopiero wejście Vladimira Ristica. Serb najpierw znakomicie obsłużył Mauro, umożliwiając Brazylijczykowi oddanie soczystego strzału w okienko, a minutę później sam wpisał się na listę strzelców; zresztą w bardzo podobnym stylu. Wygrana pewna i zasłużona, ale momentami pozwalaliśmy gospodarzom na zbyt wiele. Ogólnie dość dziwny mecz. Holenderska Ekstraklasa [12/34] 3.11.2040, Blanco Park, Deventer Go Ahead [16] – Feyenoord [1] 2:4 (2:2) 15'- Romero (0:1) 19'- Pina (0:2) 22'- van Dongen (1:2) 31'- Souza (2:2) 48'- Mauro (2:3) 49'- Ristic (2:4) MoM: Romero (8) Widownia: 7042 Rewanżowe starcie z CSKA w Moskwie mogło zapewnić nam awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wystarczyło zwyciężyć, co biorąc pod uwagę wynik pierwszej konfrontacji, wydawało się zadaniem wyjątkowo łatwym. Z drugiej strony, mistrzowie Rosji wciąż pozostawali wymagającym rywalem – mieli w składzie wielu utalentowanych zawodników, pałających żądzą zemsty za pogrom sprzed dwóch tygodni. Gospodarze może i planowali zemstę, ale nie zdołali wcielić planu w życie. Mało tego; do przerwy prowadziliśmy już 3:0. Kwadrans wystarczył Al-Zahraniemu, by rozwiązać worek z bramkami – Saudyjczyk rozpoczął festiwal strzelecki efektownym lobem. Mniej więcej dziesięć minut później w ślady kolegi poszedł Radoslav Apostolov. Bułgarski napastnik wykorzystał dośrodkowanie Pellicera z rzutu wolnego i z najbliżej odległości pokonał Faty'ego. Krótko przed przerwą Apostolov dopisał sobie jeszcze asystę przy trafieniu Al-Zahraniego, praktycznie przesądzającym losy rywalizacji. Reprezentant Arabii Saudyjskiej bardzo chciał jednak skompletować hattricka, i zrobił to w 56. minucie. Tyurin popełnił koszmarny błąd, umożliwiający Al-Zahraniemu ponowne przelobowanie bramkarza CSKA. Rosjanie obudzili się dopiero w doliczonym czasie gry, gdy sposób na Farinelliego znaleźli Markov i Semin, ale niewiele to zmieniało. Zgarnęliśmy pełną pulę, już po czterech kolejkach gwarantując sobie wyjście z grupy. Liga Mistrzów – Grupa C [4/6] 6.11.2040, Stadion CSKA-Piestczanoje, Moskwa CSKA Moskwa [3] – Feyenoord [1] 2:4 (0:3) 15'- Al-Zahrani (0:1) 26'- Apostolov (0:2) 43'- Al-Zahrani (0:3) 56'- Al-Zahrani (0:4) 90'- Markov (1:4) 90'- Semin (2:4) MoM: Al-Zahrani (9) Widownia: 33501
  22. To był jeden z tych meczów, kiedy wychodzi prawie wszystko - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - W jedenastej kolejce kibice ostrzyli sobie zęby na ligowy hit, Feyenoord – AZ Alkmaar. Kiedy naprzeciwko siebie stają pierwsza i trzecia drużyna ekstraklasy, można spodziewać się świetnego widowiska. Czy było świetne – trudno osądzić; na pewno było emocjonujące. Wynik otworzył David Luna i to w jaki sposób! Meksykanin posłał podkręconą piłkę z ponad 25 metrów prosto w okienko, coś fantastycznego. Premierowy gol defensywnego pomocnika dla Feyenoordu i od razu takie cudo. Wszystko posypało się pięć minut później, kiedy Jevtic wszedł obunóż w przeciwnika, za co obejrzał zasłużoną czerwoną kartkę. Przez ponad pół meczu musieliśmy odpierać ataki Alkmaar w osłabieniu i całkiem nieźle nam to wychodziło. Farinelli skapitulował dopiero w 66. minucie, po dośrodkowaniu Mormona i główce Vercauterena. Niedługo potem zrobiło się jeszcze ciekawiej – Ptaszyński poszedł w ślady serbskiego kolegi i zarobił czerwień, więc ostatni kwadrans (a nawet nieco dłużej) graliśmy w dziewięciu. Kalmary robiły co mogły, ale ofiarna postawa obrońców i bramkarza Feyenoordu uniemożliwiła im zgarnięcie pełnej puli. Uff, remisujemy szczęśliwie, acz sprawiedliwie – punkt należał nam się choćby za ogromną determinację. Holenderska Ekstraklasa [11/34] 27.10.2040, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [1] – AZ Alkmaar [3] 1:1 (1:0) 30'- Luna (1:0) 66'- Vercauteren (1:1) MoM: Farinelli (8) Widownia: 59982 W trzeciej rundzie Pucharu Holandii wpadliśmy na drugoligowe FC Eindhoven. Nie to, żebym lekceważył rywala, ale napięty terminarz zmusił mnie do wystawienia częściowo rezerwowego składu. Efekty rotacji bywają różne; akurat tutaj decyzja okazała się słuszna. Wygraliśmy na dużym luzie, w każdej połowie strzelając jedną bramkę. Wynik otworzył Petar Kolev, wykorzystując błąd obrony; a ustalił Vladimir Ristic, który strzałem głową zamknął dośrodkowanie Juana Carlosa Tome. Puchar Holandii – 3. runda 31.10.2040, Jan Louwers Stadion, Eindhoven FC Eindhoven [2 L] – Feyenoord [1 L] 0:2 (0:1) 34'- Kolev 65'- Ristic MoM: Kolev (8) Widownia: 2565
  23. Christian Rasmussen (menedżer Heerenveen) bredził coś, że niby słabi jesteśmy i nie mamy szans na tytuł. Mecz pokazał, jak bardzo Duńczyk stracił kontakt z rzeczywistością. Gorące głowy gospodarzy szybko ostudził Romero – po rzucie wolnym Argentyńczyka piłka odbiła się od muru i wylądowała w siatce. Prawy pomocnik rozgrywał świetne zawody i wkrótce dopisał sobie asystę przy trafieniu Ristica. Romero dośrodkował, a serbski napastnik popisał się efektowną, soczystą główką. Wynik 2:0 dowieźliśmy do przerwy, ale wystarczyło kilkanaście sekund drugiej połowy, by Florian Bizeul podwyższył nasze prowadzenie. Francuz huknął z 25 metrów tak szczęśliwe, że piłka otarła się o plecy Golovana i kompletnie zmyliła bramkarza. Niedługo potem świetną akcję przeprowadził duet Ristic – Mauro. Serb znakomicie wypatrzył kolegę, który wybiegł zza obrońców i płaskim strzałem pokonał Djakovica. Honor gospodarzy uratował atomowym uderzeniem Krogstad, ale nie zmieniało to faktu, że wytarliśmy butnymi Fryzyjczykami podłogę. Holenderska Ekstraklasa [10/34] 20.10.2040, Drost Park, Heerenveen Heerenveen [13] – Feyenoord [1] 1:4 (0:2) 12'- Romero (0:1) 29'- Ristic (0:2) 46'- Bizeul (0:3) 52'- Mauro (0:4) 89'- Krogstad (1:4) MoM: Romero (8) Widownia: 38212 Zdaniem wielu, starcie z CSKA Moskwa miało zadecydować o tym, kto ostatecznie wywalczy awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Tonowałem nastroje, bo była to dopiero trzecia kolejka fazy grupowej, ale rzeczywiście, Rosjanie zamierzali wysadzić nas z siodła. Ewentualna porażka postawiłaby nas w bardzo niewesołym położeniu. Dlatego też od pierwszego gwizdka przypuściliśmy szturm na bramkę rywala i już w trzeciej minucie objęliśmy prowadzenie. Rafael dośrodkował, a Apostolov głową skierował piłkę do siatki. Bułgarski gwiazdor nie zwalniał tempa i 20 minut później zadał kolejny cios, uprzednio wymieniając podania z Mauricio Ariasem. Autorem najładniejszego trafienia został jednak Rafael, który przymierzył z 20 metrów w samo okienko. Stadiony świata, właśnie dla takich goli stworzona jest Liga Mistrzów! Przed przerwą na 4:0 podwyższył jeszcze Carrasco. Pina dośrodkował z rzutu rożnego, a chilijski obrońca głową pokonał bezradnego Erica Faty'ego. No, no, no, aż takiej masakry się nie spodziewałem! Goście praktycznie nie istnieli, mogliśmy robić, co nam się żywnie podobało. W drugiej połowie zawodnicy CSKA wyglądali już trochę lepiej, czego efektem była honorowa bramka Ildara Markova. Choć i ona by nie padła, gdyby nie błąd wyraźnie zbyt rozluźnionego Piny... Moi podopieczni nie forsowali tempa, dlatego wpuściłem na murawę świeżego i głodnego gry Peetersa. Poskutkowało; holenderski napastnik dwukrotnie znalazł drogę do rosyjskiej bramki. Najpierw wykorzystał dobrą centrę Koleva, a nieco później uderzył płasko i niezwykle mocno ze skraju pola karnego. 6:1 – pogrom! Tego nikt nie przewidział. Galatasaray pokonał Vitorię Setubal 1:0, więc z dorobkiem siedmiu punktów i bilansem 15:3 (!) przewodziliśmy tabeli grupy C. Liga Mistrzów – Grupa C [3/6] 24.10.2040, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [1] – CSKA Moskwa [3] 6:1 (4:0) 3'- Apostolov (1:0) 23'- Apostolov (2:0) 33'- Rafael (3:0) 39'- Carrasco (4:0) 53'- Markov (4:1) 77'- Peeters (5:1) 85'- Peeters (6:1) MoM: Apostolov (9) Widownia: 59906
  24. Powołania na mecze eliminacyjne z Maltą i Azerbejdżanem: Bramkarze: Roy van der Geest (27 lat, Fiorentina, 8/0), Martin van Berlo (28 lat, Nacional da Madeira, 7/0), Robert Breed (32 lata, Barcelona, 0/0) Obrońcy: Gerrit Balkestein (30 lat, Juventus, 51/1), Jan Vonk (29 lat, Milan, 25/2), Duncan Schreuder (25 lat, Valencia, 13/0), Huub Tillema (26 lat, Lyon, 12/0), Danny van Delft (25 lat, Zaragoza, 9/0), Jan Bruinier (24 lata, FC Koeln, 8/1), Niels Stuivenberg (23 lata, Gil Vicente, 7/1), Barry Koevermans (28 lat, Dortmund, 0/0) Pomocnicy: Berry Hofstra (29 lat, Manchester United, 54/13), Brian van der Hooft (25 lat, FC Koeln, 27/0), Hennie Coolen (28 lat, Espanyol, 19/8), Albert Jacobs (27 lat, Wolfsburg, 17/0), Eric Bakker (31 lat, Leverkusen, 15/2), Bert Alonso (30 lat, PSV, 14/2), Johan Fernandez (26 lat, Napoli, 11/0), Ramon Dompig (25 lat, Zaragoza, 7/0), Ramon Kuipers (25 lat, Gladbach, 5/1) Napastnicy: Gerald Vermeulen (30 lat, Recreativo, 41/36), Yalcin Yucel (25 lat, Napoli, 22/11), Martijn Gorre (29 lat, Genoa, 3/1), Hugo Zaalman (21 lat, Hertha, 2/0), Ben de Jong (22 lata, Deportivo, 1/0) Podobno „słabych drużyn już nie ma”. Cóż, Malta naprawdę jest słaba, nawet jeśli zdołała jakimś cudem zremisować z Polską. Do przerwy prowadziliśmy 4:0, a łupem sprawiedliwie podzielili się Yucel i Hofstra. Po zmianie stron trochę zwolniliśmy tempo, ale i tak wlepiliśmy gościom kolejne dwa gole. W końcówce meczu na listę strzelców wpisali się Coolen oraz Bruinier. Krótko mówiąc, planowa masakra. Tak właśnie należy grać z kelnerami. Tymczasem Polska pokonała Norwegię 3:1, a Azerbejdżan przegrał z Gruzją 0:1. Eliminacje Mistrzostw Świata [2/10] 13.10.2040, De Kuip, Rotterdam Holandia – Malta 6:0 (4:0) 23'- Hofstra 30'- Yucel 34'- Hofstra 38'- Yucel 83'- Coolen 88'- Bruinier MoM: Hofstra (9) Widownia: 59981 van der Geest 8 – Schreuder 8, Jacobs 8, van der Hooft 8, van Delft 8 – Fernandez 8 (45'- Kuipers 8), Bakker 7, Hofstra 9 (76'- Coolen 7), Bruinier 8 – Yucel 9, Vermeulen 8 (45'- Zaalman 7) Z Azerbejdżanem już tak łatwo nam nie poszło. Pierwsza bramka padła krótko przed przerwą, a jej autorem był Brian van der Hooft. Tym samym obrońca Kolonii w 29. reprezentacyjnym występie zdobył swego premierowego gola. Na początku drugiej połowy dwa trafienia dołożył niezawodny Hofstra i kwestia zwycięstwa została rozstrzygnięta. Goście nie zamierzali jednak przed nami klękać i strzelili nawet honorową bramkę; konkretnie uczynił to Ibragimov. Tak czy siak, zimę spędzimy na pozycji lidera; tym bardziej, że rywale zagrali dla nas. Gruzja zremisowała z Polską 2:2, a Malta z Norwegią 1:1. Eliminacje Mistrzostw Świata [3/10] 17.10.2040, De Kuip, Rotterdam Holandia – Azerbejdżan 3:1 (1:0) 42'- van der Hooft (1:0) 48'- Hofstra (2:0) 52'- Hofstra (3:0) 69'- Ibragimov (3:1) MoM: Hofstra (9) Widownia: 59988 van Berlo 7 – Vonk 7, Jacobs 7, van der Hooft 8, van Delft 7 – Fernandez 7, Bakker 7, Hofstra 9 (76'- Coolen 6), Tillema 7 (68'- Bruinier 6) – Yucel 7, Vermeulen 6 (6'- de Jong 7)
  25. Kiedy lider spotyka się z ostatnią drużyną tabeli, wynik powinien być łatwy do przewidzenia. A jednak nie pokonaliśmy NEC Nijmegen; mało tego – ledwo zremisowaliśmy. Gospodarze rozklepali naszą defensywę w 29. minucie, a Farinelliego pokonał dobrze nam znany Nicolas Sum. Generalnie mecz do porywających nie należał, dużo było bezładnej kopaniny i złośliwych fauli. Dość powiedzieć, że sędzia pokazał łącznie aż 12 żółtych kartek. Mimo przewagi, długo nie potrafiliśmy odpowiedzieć, a gdy w końcówce spotkania Bezalel zmarnował rzut karny, straciłem nadzieję na choćby jeden punkt. Dopiero w doliczonym czasie gry wyrównał płaskim strzałem z ostrego kąta Mansour Al-Bloushi, ratując nas przed blamażem. Remis oznaczał, że NEC wciąż pozostawało bez zwycięstwa, a my nadal byliśmy niepokonani. Holenderska Ekstraklasa [8/34] 7.10.2040, Stadion de Goffert, Nijmegen NEC Nijmegen [18] – Feyenoord [1] 1:1 (1:0) 29'- Sum (1:0) 90'- Al-Bloushi (1:1) MoM: Al-Bloushi (8) Widownia: 22499 Derbowe starcie z Excelsiorem zapowiadało się ciężko, tymczasem lokalni rywale nie sprawili nam większych problemów. Ba, nawet trochę pomogli – w piątej minucie Fabjan sfaulował Pellicera w polu karnym, dzięki czemu jedenastkę mógł wykorzystać Al-Zahrani. To w ogóle był wieczór Saudyjczyka, który niedługo potem dorzucił drugie trafienie. Tym razem na szczególne wyróżnienie zasługiwała asysta Pellicera, czyli błyskotliwe odegranie piłki bez przyjęcia. Zegar wskazywał 32. minutę, gdy Ahmed miał na koncie hattricka. 23-latek skompletował go, uderzając delikatnie po ziemi ze skraju szesnastki. W drugiej połowie dał o sobie znać Juan Carlos Tome. Piłka dość przypadkowo spadła pod nogi reprezentanta Hiszpanii, a ten kropnął bez namysłu z ostrego kąta. Ładny gol. Goście zdołali odpowiedzieć jedynie honorową bramką – Vermissen pokonał Farinelliego głową po rzucie rożnym Fabjana. Na przerwę reprezentacyjną jechalibyśmy w wyśmienitych nastrojach, gdyby nie kontuzja Al-Zahraniego. Bohater derbów naciągnął mięsień łydki i będzie pauzował przez trzy tygodnie. Holenderska Ekstraklasa [9/34] 10.10.2040, De Kuip, Rotterdam Feyenoord [2] – Excelsior [5] 4:1 (3:0) 5'- Al-Zahrani – K (1:0) 21'- Al-Zahrani (2:0) 32'- Al-Zahrani (3:0) 54'- Tome (4:0) 69'- Vermissen (4:1) MoM: Al-Zahrani (9) Widownia: 58878
×
×
  • Dodaj nową pozycję...