Skocz do zawartości

Flat Eric

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 422
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Flat Eric

  1. Espinho pokonaliśmy 2:0, a właściwie zrobił to w pojedynkę Florian Bizeul, czyli zdobywca obu goli. Francuski napastnik najpierw wykorzystał dośrodkowanie Ruiza, a następnie został fantastycznie obsłużony przez Zamfira. Tymczasem Nacional również wygrał swój mecz, co przesądziło kwestię mistrzostwa. Tytuł powędruje na Maderę, za to my zagwarantowaliśmy sobie drugie miejsce. Ostatnie dwie kolejki będą przez nas grane "o pietruszkę". Bwin Liga [28/30] 27.04.2042, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [2] - Espinho [12] 2:0 (1:0) 42'- Bizeul 69'- Bizeul MoM: Bizeul (9) Widownia: 62758 Ostatni wyjazdowy mecz sezonu 2041/42 oznaczał podróż do byłej stolicy Portugalii, Coimbry. Miejscową Academikę szybko zaskoczył duet Bizeul - Jovic: Francuz podawał, a Czarnogórzec wykończył. Gospodarze jednak podnieśli się i jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie. Wyrównał Mickey Christensen, natomiast krótko przed zejściem do szatni Dujmovic został pokonany przez Cedomira Zarkovica. Wszystko wskazywało na to, że poniesiemy porażkę, ale w samej końcówce punkt uratował nam Jovic. Inna sprawa, że bałkański snajper w momencie podanie Christiana Selke znajdował się na ewidentnym spalonym, co sam przyznałem podczas pomeczowej konferencji. Bwin Liga [29/30] 4.05.2042, Estadio Cidade de Coimbra, Coimbra Academica [5] - Benfica [2] 2:2 (1:2) 3'- Jovic (0:1) 29'- M. Christensen (1:1) 43'- Zarkovic (2:1) 88'- Jovic (2:2) MoM: Jovic (8) Widownia: 20189
  2. Półfinał Pucharu Portugalii przeciwko Estreli Amadora rozpoczęliśmy z wysokiego "c". W czwartej minucie Perez celnie główkował po rzucie rożnym Kapetanosa, a chwilę później miał już na koncie dwa gole. Tym razem Urugwajczyk wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Sostaricu. Krótko przed przerwą losy rywalizacji praktycznie przesądził Shahini, dobijając zablokowane uderzenie Adama Mezei, ale nie zamierzaliśmy zwalniać tempa. Zegar wskazywał 79. minutę, gdy Jovic wystawił Sostaricowi piłkę jak na tacy, a Chorwat płaskim strzałem z 20 metrów pokonał Rafaela Maciasa. Rozmiary porażki gości zmniejszył Rui Francisco, który przymierzył efektownie z naprawdę sporej odległości, jednak nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Jovic dośrodkował wprost na głowę Zamfira - rumuński wieżowiec nie mógł spudłować. Wynik ustalił Antonio Carlos po rzucie rożnym Ronaldo (konkretnie Ronaldo Luiza da Silvy), ale nas już to zbytnio nie obchodziło. Pewnym krokiem weszliśmy do finału, gdzie zmierzymy się, co za niespodzianka... ze Sportingiem. Puchar Portugalii - Półfinał 16.04.2042, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [1 L] - Estrela Amadora [1 L] 5:2 (3:0) 4'- Perez (1:0) 11'- Perez - K (2:0) 44'- Shahini (3:0) 79'- Sostaric (4:0) 81'- Francisco (4:1) 90'- Zamfir (5:1) 90'- Antonio Carlos (5:2) MoM: Perez (9) Widownia: 62517 Małe derby Lizbony z Belenenses kompletnie nam nie wyszły. Gospodarze mieli wyraźną przewagę i już w pierwszej połowie wyprowadzili dwa zabójcze ciosy. Najpierw Martins pokonał Dujmovica z najbliższej odległości, a niedługo potem gola zdobył Marcelo, uprzednio wymieniając podania z Martinsem właśnie. Na początku drugiej odsłony Paulo Martins podwyższył na 3:0 i było po herbacie. Trafienie Moliny było jedynie bramką na otarcie łez. Jakbyśmy mieli mało zmartwień, Gabriel Perez złapał kontuzję (pęknięte żebra) i przedwcześnie zakończył sezon. Derbowa porażka sprawiła, że szanse na mistrzostwo mieliśmy wyłącznie matematyczne. Z drugiej strony wystarczał nam tylko jeden punkt, by zapewnić sobie drugie miejsce i występ w eliminacjach LM. Bwin Liga [27/30] 20.04.2042, Stadion Miejski, Lizbona Belenenses [8] - Benfica [2] 3:1 (2:0) 32'- Martins (1:0) 39'- Marcelo (2:0) 54'- Martins (3:0) 81'- Molina (3:1) MoM: Martins (9) Widownia: 35929
  3. Kwiecień zaczynaliśmy trudnym sprawdzianem, bo takim zawsze jest rywalizacja z aktualnym mistrzem kraju. Wprawdzie Beira-Mar w bieżącym sezonie trochę zawodziło, jednak wciąż dysponowało mocnym składem, ze szczególnym uwzględnieniem bramkostrzelnego ataku Domjan - Madruga. I faktycznie, gospodarze szybko objęli prowadzenie, choć za sprawą środkowego obrońcy. Mads Eide, bo o nim mowa, przymierzył bezpośrednio z rzutu wolnego i zrobił to perfekcyjnie. Wyrównaliśmy na początku drugiej odsłony - piłka po uderzeniu Telescu odbiła się od obrońcy i spadła pod nogi mojego byłego podopiecznego, Boba Temmermana. Belg, zamiast natychmiast ją wybić, pozwolił Jovicowi oddać celny strzał z najbliższej odległości, czym wyraźnie podpadł Vitorowi Januario. Za to Czarnogórzec zachował się niczym prawdziwy lis pola karnego. W 74. minucie zawodnicy z Aveiro udowodnili, że stałe fragmenty gry są ich mocną stroną. Tym razem Shiryaev dośrodkował z rzutu rożnego, a Paulo uderzeniem głową pokonał Dujmovica. Na domiar złego, mecz kończyliśmy w dziesiątkę, bo Telescu złapał kontuzję, gdy limit zmian został już przeze mnie wyczerpany. Rzecz jasna nie zdołaliśmy odrobić strat i mistrzostwo praktycznie nam odpłynęło. Ciężko będzie zniwelować różnicę czterech punktów w ostatnich pięciu kolejkach. Bwin Liga [25/30] 5.04.2042, Estadio Municipal de Aveiro, Aveiro Beira-Mar [6] - Benfica [2] 2:1 (1:0) 5'- Eide (1:0) 52'- Jovic (1:1) 74'- Paulo (2:1) MoM: Eide (8) Widownia: 29987 Z drużynami pokroju Atletico trzeba wygrywać, dlatego od razu zabraliśmy się za nękanie obrony beniaminka. Przyniosło to efekt w postaci gola autorstwa Matiasa Ruiza - Adam Mezei dobrze dostrzegł argentyńskiego pomocnika, a on już wiedział co należy zrobić. Gdy Goran Jovic trafił ze skraju pola karnego, podwyższając jednocześnie na 2:0, wielu sądziło, że jest po sprawie. Goście wrócili jednak do gry, bo bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Gilberto. Odetchnąłem dopiero w doliczonym czasie - wtedy to Gabriel Perez ustalił wynik, w czym pomógł mu fatalny błąd Mario Ferreiry. Urugwajczykowi spadł z serca ogromny kamień; wcześniej kilkukrotnie zmarnował stuprocentowe okazje strzeleckie. Bwin Liga [26/30] 12.04.2042, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [2] - Atletico CP [15] 3:1 (1:0) 22'- Ruiz (1:0) 57'- Jovic (2:0) 71'- Gilberto (2:1) 90'- Perez (3:1) MoM: Ruiz (8) Widownia: 63143
  4. Mecz z Estrelą Amadora był strasznie nudnym widowiskiem, zwłaszcza w pierwszej połowie. Po zmianie stron zrobiło się nieco ciekawiej, głównie za sprawą moich zawodników, którzy zaatakowali ze zdwojoną siłą. To wystarczyło, by zdobyć jedynego gola i zapewnić sobie skromne zwycięstwo. W 60. minucie Ciprian Telescu uderzył zza pola karnego płasko, ale też niezwykle precyzyjnie, bo piłka wylądowała przy słupku, obok wyciągniętego niczym struna Rafaela Maciasa. Miałem coraz mniej zastrzeżeń do lizbońskiej defensywy, choć nie wiem, czy powinienem głośno to mówić. Bwin Liga [23/30] 15.03.2042, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [2] - Estrela Amadora [9] 1:0 (0:0) 60'- Telescu MoM: Telescu (8) Widownia: 62608 Tydzień później nadarzyła się pierwsza okazja, by wzbogacić klubowe gabloty o kolejne trofeum. W finale Pucharu Ligi czekało nas derbowe starcie z odwiecznym rywalem: Sportingiem. Lepszego startu nie mogliśmy sobie wyobrazić - zegar wskazywał dopiero siódmą minutę, gdy Ernandes wybił piłkę głową przed własne pole karne. Teoretycznie dobra interwencja, tyle że futbolówka weszła w posiadanie Cipriana Telescu, który pięknym półwolejem pokonał Leandro Ramosa. To w ogóle był dzień środkowych pomocników. Niedługo potem wyczyn kolegi powtórzył Drazen Sostaric - kapitan Benfiki elegancko minął Brkica, pognał przed siebie, a następnie uderzył z dystansu perfekcyjnie, wręcz nie do obrony. Sądziłem, że po przerwie "Lwy" rzucą się na nas niczym na chrześcijan w czasach Nerona, tymczasem wciąż pozostały potulnymi kociakami. Podarowały nam nawet trzeciego gola... Brkic sfaulował w polu karnym Sostarica, jedenastkę wykorzystał Ivan Perkovic i było pozamiatane. Potem mieliśmy jeszcze swoje okazje (np. słupek Perkovica), ale po co dodatkowo pastwić się nad bezbronnym rywalem. A zatem mój pierwszy triumf na portugalskiej ziemi i pierwsze trofeum Benfiki od 12 lat (zwycięski finał Pucharu Portugalii z Boavistą). Zwycięstwo ze wszech miar zasłużone, i to jeszcze nad Sportingiem... Wspaniały wieczór, choć rozgrywki średnio prestiżowe. Puchar Ligi - Finał 22.03.2042, Estadio Nacional, Lizbona Benfica [1 L] - Sporting [1 L] 3:0 (2:0) 7'- Telescu 21'- Sostaric 49'- Perkovic - K MoM: Perkovic (8) Widownia: 50989 Kiedy wicelider gra z najsłabszym zespołem ligi, wszyscy oczekują zwycięstwa tego pierwszego. Dodatkowo Leixoes kontynuowało fatalną serię ośmiu meczów bez wygranej, więc zgarnięcie kompletu punktów było naszym psim obowiązkiem. Odpowiedzialność wziął na siebie nasz kapitan - Bruno wybił piłkę na 25. metr, ale tam stał właśnie Sostaric i kapitalnym strzałem z powietrza nie dał bramkarzowi gospodarzy żadnych szans. Cały czas mieliśmy wyraźną przewagę, jednak dopiero w samej końcówce dobiliśmy słabującego przeciwnika. Telescu przymierzył ze skraju pola karnego i zdobył gola w trzecim kolejnym meczu. Niezła statystyka, biorąc pod uwagę, że Rumun jest defensywnym pomocnikiem. Wygrana nad czerwoną latarnią? Odhaczone. Na dużym luzie. Bwin Liga [24/30] 30.03.2042, Estadio do Mar, Matosinhos Leixoes [16] - Benfica [2] 0:2 (0:1) 25'- Sostaric 89'- Telescu MoM: Sostaric (8) Widownia: 12444
  5. Pokonanie Sanjoanense było naszym obowiązkiem, z którego początkowo wywiązywaliśmy się całkiem dobrze. Prowadziliśmy po samobójczym trafieniu Sergio Bento, jednak tuż przed przerwą Anderson wyrównał, wykorzystując dośrodkowanie Baraty z rzutu rożnego. Krótko po zmianie stron gospodarze zginęli od własnej broni - Kapetanos zacentrował z narożnika boiska wprost na głowę Bizeula i znów byliśmy jedną bramkę lepsi. Niestety, potem rywale wyraźnie nas stłamsili i tylko szczęściu zawdzięczaliśmy utrzymanie korzystnego rezultatu. Remis byłby bardziej sprawiedliwym wynikiem, sam otwarcie to przyznawałem. Bwin Liga [21/30] 2.03.2042, Estadio Conde Dias Garcia, Sao Joao da Madeira Sanjoanense [14] - Benfica [2] 1:2 (1:1) 33'- S. Bento - S (0:1) 42'- Anderson (1:1) 54'- Bizeul (1:2) MoM: Bizeul (8) Widownia: 14352 Moi zawodnicy wyciągnęli wnioski z zeszłotygodniowej nerwówki, w meczu z Santa Clara rywale nie zagrażali nam ani przez moment. Co prawda dość długo dzielnie się bronili, ale wreszcie Florian Bizeul zadał dwa nokautujące ciosy i ostatecznie zniszczył marzenia gości o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Pierwszy gol Francuza to główka po rzucie rożnym Kapetanosa; drugi - efekt piekielnie mocnego uderzenia pod poprzeczkę. Podopieczni Carlosa Piny nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Dujmovica, więc tym razem nasze zwycięstwo nie podlegało żadnej dyskusji. A że Nacional przegrał ze Sportingiem, traciliśmy do lidera już tylko jedno oczko. Bwin Liga [22/30] 8.03.2042, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [2] - Santa Clara [13] 2:0 (0:0) 51'- Bizeul 66'- Bizeul MoM: Bizeul (9) Widownia: 62532
  6. Jeśli chcieliśmy jeszcze liczyć się w walce o mistrzostwo, absolutnie musieliśmy pokonać przeciętnie dysponowaną Bragę. Plan został zrealizowany w stu procentach - moi podopieczni nie tylko świetnie organizowali grę defensywną, ale potrafili też (wreszcie) skutecznie zagrozić bramce rywala. Bardzo dobry występ zaliczył przede wszystkim zdobywca dwóch goli, Goran Jovic. Czarnogórzec otworzył wynik pod koniec pierwszej połowy, przytomnym, sytuacyjnym półwolejem pokonując Fuentesa. Drugie trafienie 24-letniego napastnika to mocne uderzenie z rzutu wolnego, po którym piłka odbiła się od muru i zatrzepotała w siatce. Bliska perfekcji postawa Benfiki cieszyła nie mniej, niż przerwanie fatalnej ligowej passy. Bwin Liga [20/30] 23.02.2042, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [2] - Braga [10] 2:0 (1:0) 39'- Jovic 67'- Jovic MoM: Jovic (9) Widownia: 62728 Los wyraźnie nam sprzyjał, bo w ćwierćfinale Pucharu Portugalii wpadliśmy na teoretycznie najłatwiejszego z dostępnych przeciwników: trzecioligową Infestę. Szybko zapewniliśmy sobie względny spokój, zdobywając dwa bardzo do siebie podobne gole. Mezei wyśmienicie podawał, a Bizeul wyskakiwał zza obrońców i kierował piłkę do siatki. Dla Francuza były to bardzo ważne bramki, przełamujące ponad trzystuminutową niemoc strzelecką wychowanka Bordeaux. Na samym początku drugiej połowy gospodarze złapali kontakt za sprawą trafienia Catarino, ale nasza riposta nadeszła błyskawicznie. Bento dośrodkował z rzutu rożnego, a Bizeul uderzeniem głową pokonał bramkarza Infesty i skompletował hattricka. Biało-niebiescy nie zamierzali złożyć broni - w końcówce spotkania rozmiary porażki zmniejszył Antonio Dias, jednak mimo ambitnej walki trzecioligowcy nie zdążyli wyrównać. Puchar Portugalii - Ćwierćfinał 26.02.2042, Stadion Campo Moreira Marques, Sao Mamede de Infesta Infesta [3 L] - Benfica [1 L] 2:3 (0:2) 19'- Bizeul (0:1) 23'- Bizeul (0:2) 47'- Catarino (1:2) 51'- Bizeul (1:3) 82'- Dias (2:3) MoM: Bizeul (9) Widownia: 12633
  7. Z kim jak z kim, ale z Atletico w Pucharze Portugalii trzeba było wygrać. I to możliwie wysoko, żeby poprawić słabnące morale. Wszystko poszło zgodnie z planem. Jako pierwszy defensywę gości rozpracował Matias Ruiz - Argentyńczyk wymienił podania z Sostaricem i mocnym, płaskim strzałem pokonał Eduardo. Gol numer dwa padł po stałym fragmencie gry; konkretnie po rzucie rożnym. Dośrodkowywał Kapetanos, a soczyście główkował Leitao. Dobry występ zespołu zwieńczyło trafienie Ezequiela Lopeza z 85. minuty. Na szczególne wyróżnienie zasługuje wyśmienite, kilkudziesięciometrowe zagranie Christiana Selke. Można? Można. Puchar Portugalii - 6. runda 9.02.2042, Estadio Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [1 L] - Atletico CP [1 L] 3:0 (2:0) 12'- Ruiz 37'- Leitao 85'- Lopez MoM: Ruiz (8) Widownia: 41176 Za to w lidze wciąż się nam nie wiodło. Przegraliśmy trzeci mecz z rzędu, dodatkowo niezwykle ważny, bo z liderem. Co najbardziej irytujące, żadna z tych porażek nie była zasłużona. Tym razem swoje trzy grosze dorzucił sędzia Mario Pinto, który nie uznał dwóch prawidłowo zdobytych przez nas goli. Nie chcę nic sugerować, ale podobno latem miał spędzić z żoną luksusowe wakacje na Maderze... Coś było na rzeczy, skoro nawet przedstawiciele Portugalskiego Związku Piłki Nożnej przemilczeli moje krytyczne uwagi. Teraz traciliśmy do Nacionalu aż cztery punkty. Bwin Liga [19/30] 16.02.2042, Stadion Miejski, Funchal Nacional da Madeira [1] - Benfica [2] 1:0 (0:0) 50'- Randjelovic MoM: Randjelovic (8) Widownia: 49490
  8. Największe transfery - styczeń 2042 TOP 10 - ŚWIAT 1. Inaki Murillo [26 lat, Hiszpania 31/1, lewy pomocnik] Chelsea -> Barcelona (39 M) 2. Giuseppe Galassi [28 lat, Włochy 15/1, środkowy pomocnik] Torino -> Inter (26 M) 3. Pierre Tchami [25 lat, Kamerun 25/15, napastnik] Deportivo -> Valencia (24,5 M) 4. Daniel Moreira [27 lat, Brazylia, lewy pomocnik] Real Madryt -> Sevilla (22,5 M) 5. Tim Kamara [28 lat, Holandia, prawy obrońca] Dortmund -> Milan (22 M) 6. Aldo [24 lata, Brazylia, napastnik] Union -> Sporting (20,5 M) 7. Kazuya Miyazaki [26 lat, Japonia 50/42, napastnik] Gladbach -> Milan (20,5 M) 8. Nenad Vuckovic [24 lata, Serbia 12/2, prawy pomocnik] Beira-Mar -> Gil Vicente (17,25 M) 9. Jochen Baron [24 lata, Niemcy 3/1, środkowy pomocnik] Schalke -> Unterhaching (15,75 M) 10. Carlos [27 lat, Brazylia, prawy obrońca] Beira-Mar -> Espinho (15,5 M) TOP 10 - PORTUGALIA 1. Aldo [24 lata, Brazylia, napastnik] Union -> Sporting (20,5 M) 2. Nenad Vuckovic [24 lata, Serbia 12/2, prawy pomocnik] Beira-Mar -> Gil Vicente (17,25 M) 3. Carlos [27 lat, Brazylia, prawy obrońca] Beira-Mar -> Espinho (15,5 M) 4. Alexey Saenko [27 lat, Rosja 37/3, prawy obrońca] Lokomotiw Moskwa -> Gil Vicente (13,75 M) 5. Angel Hidalgo [28 lat, Kolumbia 35/1, lewy pomocnik] Nacional da Madeira -> Gil Vicente (12,25 M) 6. Rogerio [25 lat, Brazylia 1/0, lewy/środkowy obrońca] Beira-Mar -> Sporting (10,75 M) 7. Paulo Ricardo [23 lata, Brazylia, ofensywny pomocnik] Gil Vicente -> Academica (10,25 M) 8. Vladimir Opiela [26 lat, Słowacja 27/1, prawy pomocnik] Atromitos -> Academica (10,25 M) 9. Mads Eide [28 lat, Norwegia 47/3, obrońca] Dortmund -> Beira-Mar (10 M) 10. Gabriel Nitulescu [23 lata, Rumunia, środkowy obrońca] Braga -> Gil Vicente (9,5 M) --. Souza [29 lat, Brazylia, prawy obrońca] Santa Clara -> Braga (9,5 M)
  9. Zimą dołączył do nas jeszcze jeden nowy zawodnik. Taulant Shahini (23 lata) przybył z Apollonu Kalamarias za pół miliona euro. 14-krotny reprezentant Albanii będzie rywalizował z Ruizem o miejsce na prawym skrzydle. Powrót do ligowej rzeczywistości nie wypadł zbyt okazale, delikatnie rzecz ujmując. Przegraliśmy na wyjeździe z Olhanense 0:1, choć nie byliśmy wcale stroną słabszą. Ot, klasyczny mecz na remis. Jedyny gol padł już w piątej minucie, a zdobył go Konstantinou, po niezbyt udanej interwencji Bento. Ta wpadka wystarczyła, by stracić pozycję lidera na rzecz Nacionalu. Klub z Madery wyprzedzał nas lepszym bilansem bramkowym. Bwin Liga [17/30] 25.01.2042, Estadio Jose Arcanjo, Olhao Olhanense [10] - Benfica [1] 1:0 (1:0) 5'- Konstantinou MoM: Konstantinou (7) Widownia: 18140 W ostatnim meczu piątej rundy Pucharu Ligi cała Portugalia śledziła wielkie derby Lizbony. Niestety, Sporting wystartował zdecydowanie lepiej. Zegar wskazywał 23. minutę, gdy Luis Leitao rzekomo dopuścił się faulu w polu karnym, a sędzia podyktował jedenastkę. Piłkę na wapnie ustawił Danilo i kompletnie zmylił Dujmovica. Tuż przed przerwą "Lwy" powiększyły swoje prowadzenie - tym razem Danilo wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Silvy. Próbowaliśmy przynajmniej zmniejszyć rozmiary porażki, ale tego dnia nic nam nie wychodziło. Na szczęście przy zwycięstwie Bragi nad Nacionalem, i tak wygraliśmy grupę, i w finale ponownie zmierzymy się ze Sportingiem. Puchar Ligi - 5. runda [3/3] 29.01.2042, Estadio Jose Alvalade Seculo XXI, Lizbona Sporting [1 L] - Benfica [1 L] 2:0 (2:0) 23'- Danilo - K 44'- Danilo MoM: Danilo (9) Widownia: 63049 Szansa, by zrewanżować się Sportingowi nadeszła cztery dni później. Tym razem podejmowaliśmy lokalnego rywala w ramach rozgrywek ligowych. Początek meczu dawał nadzieję na skuteczną zemstę, bo w ósmej minucie Bizeul zaskoczył bramkarza gości finezyjnym, podkręconym strzałem z dystansu. Niestety, druga połowa to powrót demonów sprzed kilku dni. Czytaj: dwie wrzutki z boku boiska i dwa gole Danilo... Trzecia porażka z rzędu, pierwsza na własnym stadionie. Chwilowy dołek czy poważniejszy kryzys? Odpowiedź poznamy wkrótce. Bwin Liga [18/30] 2.02.2042, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [2] - Sporting [6] 1:2 (1:0) 8'- Bizeul (1:0) 46'- Danilo (1:1) 82'- Danilo (1:2) MoM: Danilo (8) Widownia: 65611
  10. W piątej rundzie Pucharu Portugalii trafiliśmy na trzecioligowca Torres Novas. Łatwe zadanie, choć trzeba przyznać, że gospodarze bronili się zaciekle i szczęśliwie. Defensywę rywali sforsował w 21. minucie Radovic (warto wyróżnić znakomite, "penetrujące" zagranie Adama Mezei), a potem długo nie potrafiliśmy podwyższyć rezultatu. Z pomocą przyszedł nam Everton, którego fatalny błąd umożliwił Perezowi pokonanie Ricardo Amorima. Teraz powinno być już spokojnie, ale nie było... Przeciwnicy zmniejszyli rozmiary porażki, bo Miguel dopuścił się faulu w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystał Adriano. Wygraliśmy zatem zaledwie 2:1, chociaż fakt, iż graczem meczu wybrano bramkarza gospodarzy wiele mówi o przebiegu spotkania. Puchar Portugalii - 5. runda 19.01.2042, Estadio Municipal Dr. Antonio Alves Vieira, Torres Novas Torres Novas [3 L] - Benfica [1 L] 1:2 (0:1) 21'- Radovic (0:1) 64'- Perez (0:2) 72'- Adriano - K (1:2) MoM: Amorim (8) Widownia: 4570 Druga kolejka umownego "półfinału" Pucharu Ligi oznaczała podróż na deszczową Maderę. Tam czekało nas trudne starcie z wiceliderem ekstraklasy, lokalnym Nacionalem. Gospodarze również wygrali swoje pierwsze spotkanie, więc zwycięzca tego meczu jedną nogą byłby już w finale. Lepiej wystartowali podopieczni Luisa Trigo - w siódmej minucie Assuncao rąbnął z 30 metrów tak, że nie było czego zbierać. Przepotężna bomba w samo okienko. Z czasem jednak przewaga Nacionalu słabła, aż krótko przed przerwą do remisu doprowadził Zamfir, wykorzystując podanie Jovica i kiepską interwencję Salvadora. Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, czyli od szybkiego gola Assuncao. Sprawcą nieszczęścia był Sostaric, który stanowczo zbyt łatwo dał sobie odebrać piłkę. Junior po przechytrzeniu Chorwata dograł do kolegi, a resztę historii już znacie. Nie był to jednak koniec emocji; kilkanaście minut później Zamfir został sfaulowany w polu karnym, a jedenastkę wykorzystał Neca Bento i znów mieliśmy remis. Ten moment okazał się przełomowy - uwierzyliśmy w swoje możliwości, przycisnęliśmy i wkrótce objęliśmy prowadzenie, bo Jovic przytomnie dobił uderzenie Zamfira. Gospodarze rzucili się do ataku, przez co wreszcie nadziali się na decydującą, zabójczą kontrę. Całą akcję sfinalizował Jovic, a że rzecz miała miejsce w doliczonym czasie gry, nic nie zagrażało naszemu zwycięstwu. Punkt zdobyty ze Sportingiem zapewni nam pierwsze miejsce w grupie. Puchar Ligi - 5. runda [2/3] 22.01.2042, Stadion Miejski, Funchal Nacional da Madeira [1 L] - Benfica [1 L] 2:4 (1:1) 7'- Assuncao (1:0) 38'- Zamfir (1:1) 50'- Assuncao (2:1) 62'- Bento - K (2:2) 66'- Jovic (2:3) 90'- Jovic (2:4) MoM: Jovic (9) Widownia: 19264
  11. Pierwszym (ale prawdopodobnie nie ostatnim) zimowym ruchem transferowym był zakup Anastasiosa Kapetanosa (22 lata) z Kallithei za 1,4 miliona euro. Grek był prawym obrońcą - wprawdzie na tej pozycji dobrze sobie radził Selke, ale Kapetanos miał zwiększyć konkurencję. Poza tym mógł też operować na środku defensywy, no i generalnie należał do najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia. Musiałem go mieć u siebie. Jeśli dobrze zrozumiałem, piąta runda Pucharu Ligi wyglądała następująco: w stawce zostały cztery drużyny i każda gra z każdą. Dwie najlepsze zmierzą się w wielkim finale. Chyba. Tak czy siak, Bragę warto było pokonać, zwłaszcza na własnym stadionie. Wystartowaliśmy zgodnie z planem - zegar wskazywał piątą minutę, gdy Ivan Perkovic dośrodkował wprost na głowę Pereza, a Urugwajczyk nie spudłował. Tuż przed przerwą na 2:0 podwyższył Ruiz, który uderzył po ziemi z niemal zerowego kąta i nasza sytuacja wyglądała już bardzo obiecująco. Marzenia gości o zdobyciu choćby jednego punktu ostatecznie rozwiał Drazen Sostaric. Defensywny pomocnik strzelił zza pola karnego płasko, ale też niezwykle mocno i, co najważniejsze, precyzyjnie. Piłka wylądowała idealnie przy słupku. Rezultat ustalił ten sam zawodnik, który otworzył wynik, czyli Gabriel Perez. 4:0 nie do końca oddawało przebieg spotkania, jednak zawodnicy Bragi sami byli sobie winni. Trzeba było lepiej nastawić celowniki. Puchar Ligi - 5. runda [1/3] 8.01.2042, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [1 L] - Braga [1 L] 4:0 (2:0) 5'- Perez 41'- Ruiz 79'- Sostaric 83'- Perez MoM: Perez (9) Widownia: 30700 W lidze czekała nas wyjazdowa potyczka z zawsze groźnym Gil Vicente. Początek meczu nie wskazywał jednak, by gospodarze byli szczególnie niebezpieczni, bo już w drugiej minucie zaaplikowaliśmy im gola. Bizeul wymienił podania z Moliną i na dużym luzie pokonał bramkarza. W drugiej połowie nasi rywale wyraźnie się przebudzili, co poskutkowało wyrównującym trafieniem Isaacsa. Sądziłem, że jeśli teraz któraś drużyna przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść, to będzie to Gil Vicente... I częściowo miałem rację, bo kolejne gole strzelali gospodarze; tyle że do własnej bramki. W 69. minucie Ruiz dośrodkował z rzutu wolnego, a nieatakowany przez nikogo Lobo uderzeniem głową kompletnie zaskoczył swojego golkipera. Żeby było śmieszniej, wkrótce również Adriano zaliczył samobója. Radovic przymierzył z rzutu wolnego, piłka odbiła się od muru i poleciała prosto w bramkarza, jednak Brazylijczyk zamiast ją złapać lub sparować... wrzucił ją sobie do siatki. Komedia. Wygraliśmy 3:1, choć oddaliśmy dwa celne strzały. Bwin Liga [16/30] 12.01.2042, Estadio Cidade de Barcelos, Barcelos Gil Vicente [5] - Benfica [1] 1:3 (0:1) 2'- Bizeul (0:1) 53'- Isaacs (1:1) 69'- Lobo - S (1:2) 90'- Adriano - S (1:3) MoM: Bizeul (8) Widownia: 31227
  12. Zawsze groźna Academica postawiła nam twarde warunki; mecz był naprawdę wyrównany. O wszystkim zadecydował jeden gol, zdobyty przez Jovica w doliczonym czasie pierwszej połowy. Czarnogórzec łatwo zwiódł Rui Correię i płaskim strzałem zza pola karnego umieścił piłkę tuż przy słupku. Szczerze mówiąc, zwycięstwo 1:0 cieszyło mnie dużo bardziej niż niedawne 6:3. Bwin Liga [14/30] 22.12.2041, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [1] - Academica [6] 1:0 (1:0) 45'- Jovic MoM: Dujmovic (8) Widownia: 62766 Rundę jesienną kończyliśmy portugalskim klasykiem - do Lizbony przyjeżdżał nasz odwieczny rywal, FC Porto. Mecz nie stał może na najwyższym poziomie, ale nie to było najważniejsze. Grunt, że zgarnęliśmy komplet punktów. Wynik otworzył w 11. minucie Christensen - piłka po strzale Bizeula odbiła się od obrońcy i wpadła pod nogi Duńczyka, który uderzeniem z ostrego kąta nie dał szans bramkarzowi. Rezultat długo nie ulegał zmianie, dopiero w doliczonym czasie gry gości dobił Leitao. Środkowy obrońca celnie główkował po rzucie rożnym Bento. No i stało się. Mieliśmy walczyć o utrzymanie, a na półmetku rozgrywek byliśmy liderem portugalskiej ekstraklasy. Niestety, Christensen nadwyrężył kostkę i wyleciał ze składu na najbliższy miesiąc. Bwin Liga [15/30] 4.01.2042, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [1] - FC Porto [3] 2:0 (1:0) 11'- Christensen 90'- Leitao MoM: Christensen (8) Widownia: 65048 Tabela na półmetku sezonu: http://i.imgur.com/XHsO9iU.png
  13. Rywalizację w Pucharze Portugalii rozpoczynaliśmy od czwartej rundy, w której naszym rywalem była Santa Clara. Worek z bramkami rozwiązał Bizeul – francuski napastnik ładnie zwiódł Grosso i spokojnie pokonał Farię. Wkrótce Bizeul miał na koncie już dwa gole, bo znakomitym podaniem obsłużył go Jovic. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku, ale goście wreszcie się przebudzili. Gil postanowił uderzyć po ziemi, a piłkę podbił Telescu, uniemożliwiając Dujmovicowi skuteczną interwencję. Podopieczni Carlosa Piny złapali wiatr w żagle i na początku drugiej połowy doprowadzili do wyrównania – Marcos wykorzystał dośrodkowanie Souzy z rzutu rożnego. Mało tego; trzy minuty później Castanho głową zamknął centrę Marcosa i ze stanu 2:0 zrobiło się 2:3. Dopiero wtedy zrozumieliśmy powagę sytuacji, co zaowocowało wyrównującym trafieniem Jovica. Wszyscy sądzili, że o awansie zadecyduje dogrywka, ale w doliczonym czasie gry byliśmy świadkami decydującej, niezwykle kuriozalnej bramki. Marcelo wycofał piłkę do bramkarza, ta toczyła się powolutku po murawie, jednak Faria jakimś cudem się z nią minął. Komiczny samobój dał nam promocję do kolejnej rundy. Puchar Portugalii – 4. runda 8.12.2041, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [1 L] – Santa Clara [1 L] 4:3 (2:1) 9'- Bizeul (1:0) 24'- Bizeul (2:0) 33'- Gil (2:1) 49'- Marcos (2:2) 52'- Castanho (2:3) 67'- Jovic (3:3) 90'- Marcelo – S (4:3) MoM: Bizeul (8) Widownia: 41268 Jeśli sądzicie, że w poprzednim meczu padło dużo bramek, to poczekajcie chwilę... Ligowa potyczka z Espinho była prawdziwym festiwalem defensywnej beztroski. Gospodarzy już w czwartej minucie napoczął Bizeul, wykorzystując fatalny błąd Gomesa Ferreiry. Prowadzeniem nie nacieszyliśmy się jednak długo – chwilę później odpowiedział Valdez, który dobił uderzenie Dugica. Nasza riposta nadeszła równie szybko. Goran Jovic huknął potężnie z 25 metrów i nie dał bramkarzowi biało-czarnych absolutnie żadnych szans. Stadiony świata! Przewagę Benfiki powiększył Bizeul, który otrzymał kapitalne podanie od Jovica, a zatem: pozamiatane. Ha, nic bardziej mylnego. Wkrótce rywale znów złapali kontakt, a to za sprawą Dugica i Leitao (bo piłka po strzale Serba odbiła się właśnie od młodego stopera Orłów). Ostatecznie do szatni schodziliśmy przy wyniku 4:2 – hattricka uderzeniem ze skraju pola karnego skompletował Florian Bizeul. Zawodnicy Espinho nie zamierzali jednak rzucać białego ręcznika. W 60. minucie Dugic przymierzył z dystansu nie do obrony i znów zrobiło się nerwowo. Dopiero końcówka meczu definitywnie przypieczętowała nasze zwycięstwo. Gavrilovica płaskim strzałem z 20 metrów zaskoczył Telescu, a kropkę nad „i” postawił Gabriel Perez – Urugwajczyk podkręcił fenomenalnie z jeszcze większej odległości. No i fajnie, szkoda tylko że obrona znów dała ciała. Bwin Liga [13/30] 15.12.2041, Estadio do Sporting Clube de Espinho, Espinho Espinho [9] – Benfica [1] 3:6 (2:4) 4'- Bizeul (0:1) 6'- Valdez (1:1) 9'- Jovic (1:2) 18'- Bizeul (1:3) 20'- Dugic (2:3) 22'- Bizeul (2:4) 60'- Dugic (3:4) 81'- Telescu (3:5) 84'- Perez (3:6) MoM: Bizeul (9) Widownia: 16042
  14. W derbowym starciu z Atletico objęliśmy prowadzenie już po trzech minutach; gola zdobył Ciprian Telescu. A potem? Oddaliśmy łącznie 19 strzałów, ale zaledwie dwa (!) były celne - Bizeul, Perez i Jovic regularnie płoszyli gołębie na stadionie. Jakby tego było mało, przez ostatnich dziesięć minut musieliśmy sobie radzić w dziesiątkę, bo drugą żółtą kartkę obejrzał Sostaric. Mimo wszystko, zdołaliśmy obronić korzystny rezultat i odnieśliśmy wymęczone, acz zasłużone zwycięstwo. Bwin Liga [11/30] 24.11.2041, Estadio da Tapadinha, Lizbona Atletico CP [14] - Benfica [1] 0:1 (0:1) 3'- Telescu MoM: Telescu (8) Widownia: 14056 Tydzień później czekały nas kolejne derby, tym razem ze znacznie bardziej wymagającym przeciwnikiem - Belenenses. Nie przestraszyliśmy się jednak gości i pierwsi objęliśmy prowadzenie, po tym jak Selke dośrodkował, a Jovic efektowną główką skierował piłkę do siatki. Niedługo potem na 2:0 podwyższył Bizeul, i też zrobił to przy pomocy głowy - precyzyjną centrą z rzutu rożnego popisał się Leitao. Niestety, krótko przed przerwą przyjezdni złapali kontakt, a to za sprawą pechowego samobója Christiana Selke. Uspokoiłem się nieco dopiero w 58. minucie, gdy Molina wykorzystał błąd obrońcy i z najbliższej odległości pokonał Marinho. Debiutancki gol Urugwajczyka podciął skrzydła zawodnikom Belenenses. Oczywiście próbowali jeszcze powalczyć o remis, ale to my kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Tym sposobem kolejny rywal z czołówki został odsadzony na dodatkowe trzy punkty. Bwin Liga [12/30] 30.11.2041, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [1] - Belenenses [3] 3:1 (2:1) 22'- Jovic (1:0) 31'- Bizeul (2:0) 39'- Selke - S (2:1) 58'- Molina (3:1) MoM: Molina (8) Widownia: 65635 Garść ciekawostek: - trzeci raz z rzędu zostałem wybrany menedżerem miesiąca - rozlosowano grupy Mistrzostw Świata - trafiliśmy na Argentynę, Japonię oraz USA
  15. Powołania na mecze towarzyskie ze Słowacją i Anglią: Bramkarze: Roy van der Geest (28 lat, Fiorentina, 18/0), Martin van Berlo (30 lat, Nacional da Madeira, 8/0), Robert Breed (33 lata, Barcelona, 1/0) Obrońcy: Gerrit Balkestein (31 lat, Inter, 55/2), Jan Vonk (30 lat, Milan, 29/2), Duncan Schreuder (26 lat, Valencia, 22/2), Huub Tillema (27 lat, Lyon, 20/0), Jan Bruinier (25 lat, FC Koeln, 19/3), Danny van Delft (26 lat, Zaragoza, 13/0), Niels Stuivenberg (24 lata, Gil Vicente, 10/1), Barry Koevermans (29 lat, Dortmund, 2/0) Pomocnicy: Berry Hofstra (30 lat, Real Madryt, 63/22), Brian van der Hooft (26 lat, Barcelona, 34/1), Albert Jacobs (28 lat, Wolfsburg, 28/0), Hennie Coolen (29 lat, Espanyol, 27/12), Eric Bakker (32 lata, Leverkusen, 25/3), Johan Fernandez (28 lat, Napoli, 22/0), Bert Alonso (31 lat, West Ham, 19/2), Alfons Yilmaz (32 lata, Blackburn, 15/2), Ramon Dompig (26 lat, Zaragoza, 10/0), Ramon Kuipers (26 lat, Gladbach, 7/1) Napastnicy: Gerald Vermeulen (31 lat, Recreativo, 50/38), Yalcin Yucel (27 lat, Napoli, 33/19), Martijn Hofstra (29 lat, PSV, 8/1), Ben de Jong (23 lata, Deportivo, 8/1), Hugo Zaalman (22 lata, Hertha, 7/0) Mecz towarzyski 16.11.2041, Tehelne Pole, Bratysława Słowacja – Holandia 0:3 (0:1) 10'- Bakker 56'- Vermeulen 60'- Vermeulen MoM: Vermeulen (9) Widownia: 21539 van der Geest 7 – Schreuder 7 (45'- Vonk 7), Dompig 8, Jacobs 7, Balkestein 8 (66'- van Delft 7) – Fernandez 8 (66'- Kuipers 7), Bakker 8, Coolen 8, Bruinier 7 (45'- Tillema 8) – Vermeulen 9, Yucel 6 (45'- de Jong 7) Mecz towarzyski 20.11.2041, Stadion Wembley, Londyn Anglia – Holandia 4:4 (3:2) 7'- Connolly (1:0) 19'- Connolly (2:0) 29'- Connolly (3:0) 42'- B. Hofstra (3:1) 45'- Vermeulen (3:2) 66'- Vermeulen (3:3) 73'- Goddard (4:3) 84'- Tillema (4:4) MoM: Connolly (9) Widownia: 66593 van der Geest 6 – Schreuder 6 (45'- Vonk 7), Jacobs 6, van der Hooft 7 (45'- Stuivenberg 7), Balkestein 6 – Fernandez 8, Bakker 7 (72'- Coolen 6), B. Hofstra 8, Bruinier 6 (45'- Tillema 8) – Vermeulen 8, Yucel 7 (72'- M. Hofstra 7)
  16. Na rewanżowe starcie z Porto zdecydowałem się wystawić kilku rezerwowych. Większość wypadła co najmniej poprawnie, jednak to gospodarze, za sprawą Araujo, pierwsi zdobyli gola. Nie zamierzaliśmy składać broni i po przerwie zyskaliśmy znaczną przewagę, która przełożyła się na zdobycie wyrównującej bramki. Młody Adam Mezei uderzył z dystansu płasko, ale niezwykle precyzyjnie, i umieścił piłkę idealnie przy słupku. Czas płynął, wynik nie ulegał zmianie i wszyscy myśleli już o dogrywce... WTEM! W ostatnich sekundach meczu Petkovic odebrał piłkę Xavierowi, podał do Zamfira, a doświadczony Rumun wpadł w pole karne i z zimną krwią pokonał Ballestera. Smoki nie zdążyły zareagować; chwilę później sędzia obwieścił koniec spotkania. Puchar Ligi - 4. runda [2/2] 30.10.2041, Estadio do Dragao, Porto FC Porto [1 L] - Benfica [1 L] 1:2 (1:0) 27'- Araujo (1:0) 60'- Mezei (1:1) 90'- Zamfir (1:2) MoM: Zamfir (8) Widownia: 38740 Mecz z przeciętną Estrelą Amadora był... dziwny, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Posiadanie piłki? 50:50. Liczba strzałów? Identyczna. Wynik? 3:0 dla gospodarzy. Decydujący okazał się chyba gol Diasa, który sprawił, że w drugiej połowie odsłoniliśmy tyły, nadziewając się na groźne kontry. Po jednej z nich Pereira dobił uderzenie Diasa, po drugiej Casco kropnął z dystansu nie do obrony. Koniec kapitalnej passy, oby był to tylko wypadek przy pracy. Bwin Liga [9/30] 3.11.2041, Estadio Jose Gomes, Amadora Estrela Amadora [9] - Benfica [1] 3:0 (1:0) 19'- Dias 67'- Pereira 89'- Casco MoM: Dias (8) Widownia: 9043 Szybko nadarzyła się okazja, by poprawić sobie humor. Leixoes zajmowało w tabeli przedostatnie miejsce, więc stanowiło idealny cel. Wielkie strzelanie zainicjował już w 3. minucie Gabriel Perez, wykorzystując dośrodkowanie Christiana Selke. Wprawdzie błyskawicznie wyrównał Jailson (rzut wolny, rykoszet - standard), jednak był to jedyny przebłysk drużyny gości. Prowadzenie przywrócił nam Jovic, który zastąpił kontuzjowanego Pereza. Reprezentant Czarnogóry odebrał piłkę jednemu obrońcy, a następnie uderzył, obijając po drodze drugiego. Sytuację Leixoes dodatkowo skomplikował Bizeul, celnie główkując po precyzyjnej centrze Ruiza. W drugiej połowie rywali ostatecznie pogrążył Christensen - Duńczyk dobił z najbliższej odległości strzał Bizeula. Światło na stadionie zgasił w 87. minucie Jovic, dzięki czemu końcowy rezultat (5:1) wyglądał naprawdę imponująco. Znów mamy cztery punkty przewagi nad grupą pościgową. Bwin Liga [10/30] 10.11.2041, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [1] - Leixoes [15] 5:1 (3:1) 3'- Perez (1:0) 7'- Jailson (1:1) 22'- Jovic (2:1) 38'- Bizeul (3:1) 74'- Christensen (4:1) 87'- Jovic (5:1) MoM: Jovic (9) Widownia: 62601
  17. Od czwartej rundy Pucharu Ligi zasady ulegają drobnej zmianie: teraz o awansie decyduje dwumecz. Na tym etapie rozgrywek los skojarzył nas z Porto - jedyną drużyną, która zdołała nas pokonać w bieżącym sezonie. I to wysoko, bo aż 4:1. Tym razem Smoki nie miały tak łatwo; w trzeciej minucie Christensen świetnie obsłużył Pereza, a Urugwajczyk zawinął fantastycznie, umieszczając piłkę w samym okienku. Goście odpowiedzieli trafieniem Patricka, który główkował po dośrodkowaniu Anderssona - ten duet wyraźnie ma patent na Benfikę. Po zmianie stron więcej bramek już nie padło, więc kwestia awansu pozostawała otwarta. Puchar Ligi - 4. runda [1/2] 19.10.2041, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [1 L] - FC Porto [1 L] 1:1 (1:1) 3'- Perez (1:0) 28'- Patrick (1:1) MoM: Patrick (8) Widownia: 46782 W ósmej kolejce ligowej do Lizbony przyjechał aktualny mistrz kraju: Beira-Mar. Kilka dni wcześniej podopieczni Vitora Januario przegrali z Milanem w fazie grupowej Champions League, no ale właśnie - oni przynajmniej brali udział w najważniejszych europejskich rozgrywkach. Mimo że byliśmy liderem, za faworyta uchodzili goście, mający do dyspozycji króla strzelców ekstraklasy, Janosa Domjana. Doświadczony Węgier trafiał do siatki w pięciu kolejnych meczach ligowych, ale tego dnia został całkowicie wyłączony z gry przez moich defensorów. Nie dość, że trzymaliśmy żelazną dyscyplinę w tyłach, to jeszcze nieźle rozrabialiśmy z przodu. Pierwszą bramkę wlepiliśmy rywalom w doliczonym czasie pierwszej połowy - Leitao dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Bizeula. Żółto-czarni wyrównali na początku drugiej odsłony (Madruga huknął potężnie z 20 metrów), ale ich radość trwała raptem dwie minuty. Tyle czasu potrzebował Sostaric, by odzyskać dla nas prowadzenie - Chorwat kropnął ze skraju pola karnego, a piłka odbiła się od obrońcy gości i wpadła do siatki. Najbardziej pamiętnym momentem meczu będzie jednak trafienie na 3:1, autorstwa Cipriana Telescu. Rumuński pomocnik kapitalną bombą z 25 metrów umieścił piłkę pod poprzeczką, nie dając Ademoli żadnych szans. Zawodnicy Beira-Mar już się nie podnieśli, mogliśmy zatem świętować kolejne zwycięstwo - tym razem nad urzędującym mistrzem Portugalii. Bwin Liga [8/30] 27.10.2041, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [1] - Beira-Mar [5] 3:1 (1:0) 45'- Bizeul (1:0) 53'- Madruga (1:1) 55'- Sostaric (2:1) 65'- Telescu (3:1) MoM: Bizeul (8) Widownia: 59892
  18. Powołania na mecze eliminacyjne z Norwegią i Polską: Bramkarze: Roy van der Geest (28 lat, Fiorentina, 16/0), Martin van Berlo (29 lat, Nacional da Madeira, 8/0), Robert Breed (33 lata, Barcelona, 1/0) Obrońcy: Gerrit Balkestein (31 lat, Inter, 54/2), Jan Vonk (30 lat, Milan, 28/2), Duncan Schreuder (26 lat, Valencia, 20/1), Huub Tillema (27 lat, Lyon, 18/0), Jan Bruinier (25 lat, FC Koeln, 17/3), Danny van Delft (26 lat, Zaragoza, 13/0), Niels Stuivenberg (24 lata, Gil Vicente, 9/1), Barry Koevermans (29 lat, Dortmund, 2/0) Pomocnicy: Berry Hofstra (30 lat, Real Madryt, 61/20), Brian van der Hooft (26 lat, Barcelona, 33/1), Albert Jacobs (28 lat, Wolfsburg, 26/0), Hennie Coolen (29 lat, Espanyol, 25/11), Eric Bakker (32 lata, Leverkusen, 23/3), Johan Fernandez (27 lat, Napoli, 20/0), Bert Alonso (31 lat, West Ham, 18/2), Alfons Yilmaz (32 lata, Blackburn, 15/2), Ramon Dompig (26 lat, Zaragoza, 10/0), Ramon Kuipers (26 lat, Gladbach, 7/1) Napastnicy: Gerald Vermeulen (31 lat, Recreativo, 48/36), Yalcin Yucel (26 lat, Napoli, 31/17), Martijn Hofstra (29 lat, PSV, 8/1), Hugo Zaalman (22 lata, Hertha, 7/0), Ben de Jong (23 lata, Deportivo, 7/1) Jasnym było, że jeśli wygramy dwa ostatnie mecze eliminacyjne, awansujemy do Mistrzostw Świata bez przebijania się przez baraże. Norwegię rozbiliśmy zgodnie z planem, a że Polska tylko zremisowała z Azerbejdżanem, do awansu wystarczał nam punkt zdobyty na biało-czerwonych. O minimalizmie nie było jednak mowy; znów zwyciężyliśmy 4:1 i mogliśmy rezerwować bilety do Grecji. Kwalifikacje przebrnęliśmy elegancko – 7 zwycięstw, 3 remisy, aż 29 zdobytych bramek i tylko 6 straconych. W czerwcu ruszamy po medale, nie ma innej opcji. Eliminacje Mistrzostw Świata – Grupa Szósta [9/10] 12.10.2041, Ulleval Stadion, Oslo Norwegia [4] – Holandia [1] 1:4 (0:2) 25'- Vermeulen (0:1) 28'- B. Hofstra (0:2) 59'- Yucel (0:3) 66'- B. Hofstra (0:4) 74'- Haglund (1:4) MoM: B. Hofstra (9) Widownia: 25525 van der Geest 7 – Schreuder 8, Jacobs 7, van der Hooft 8, Balkestein 7 – Fernandez 7, Bakker 8 (63'- Alonso 7), B. Hofstra 9 (74'- Coolen 6), Bruinier 7 (63'- Tillema 7) – Vermeulen 8, Yucel 8 Eliminacje Mistrzostw Świata – Grupa Szósta [10/10] 16.10.2041, Amsterdam ArenA, Amsterdam Holandia [1] – Polska [2] 4:1 (3:0) 10'- Vermeulen (1:0) 17'- Yucel (2:0) 25'- Schreuder – K (3:0) 46'- Coolen (4:0) 56'- Polak – K (4:1) MoM: Yucel (8) Widownia: 51601 van der Geest 7 – Schreuder 8, Jacobs 5, Stuivenberg 8, Tillema 7 – Fernandez 8 (71'- Vonk 7), Bakker 8, B. Hofstra 8 (45'- Coolen 7), Bruinier 8 – Yucel 8, Vermeulen 8 (71'- de Jong 7) Tabela końcowa grupy szóstej: http://i.imgur.com/zC3Fwce.png
  19. W trzeciej rundzie Pucharu Ligi zmierzyliśmy się z innym pierwszoligowcem, Espinho. Tym razem, inaczej niż w ostatnich dwóch meczach, pierwsi objęliśmy prowadzenie – po wrzutce Christensena piłkę przed pole karne wybił Gomes Ferreira, lecz futbolówka spadła pod nogi Zamfira, który efektownym półwolejem pokonał Gavrilovica. Na odpowiedź gości nie trzeba było długo czekać... Chwilę później Philippov przymierzył bezpośrednio z rzutu wolnego, a piłka, choć leciała prosto w Dujmovica, jakimś cudem zatrzepotała w siatce. Mimo przewagi, na przerwę schodziliśmy przy wyniku remisowym. Dopiero w drugiej połowie moi podopieczni udokumentowali swoją wyższość. Zegar wskazywał 62. minutę, gdy Zamfir uwolnił się spod opieki Jadsona i uderzył z ostrego kąta nie do obrony. Kropkę nad „i” postawił zaś Sostaric – piłka po strzale Chorwata odbiła się od obrońcy Espinho, następnie od słupka i wylądowała za plecami bramkarza. Tym sposobem awansowaliśmy do ćwierćfinału rozgrywek. Puchar Ligi – 3. runda 25.09.2041, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [1 L] – Espinho [1 L] 3:1 (1:1) 16'- Zamfir (1:0) 22'- Philippov (1:1) 62'- Zamfir (2:1) 81'- Sostaric (3:1) MoM: Zamfir (9) Widownia: 25566 Cztery dni później, już w ramach portugalskiej ekstraklasy, podejmowaliśmy Sanjoanense. Trudno było wyobrazić sobie lepszy początek – w trzeciej minucie Matias Ruiz otworzył wynik mocnym strzałem z ostrego kąta. Na 2:0 podwyższył Florian Bizeul, główkując po precyzyjnym dośrodkowaniu Petkovica i nasza pozycja wyjściowa przed drugą połową wyglądała bardzo obiecująco. Krótko po przerwie definitywnie „zabiliśmy” mecz. Najpierw Perez wykorzystał przytomne odegranie Bizeula, a chwilę później sam Francuz dobił uderzenie Pereza. W tym drugim przypadku duże znaczenie miał fatalny błąd Sergio Bento, który praktycznie za darmo oddał piłkę urugwajskiemu snajperowi. Niestety, nie zdołaliśmy zachować czystego konta – w 81. minucie gapiostwo Cipriana Telescu zaowocowało trafieniem Gryschenki. Nie załamało nas to jednak; wkrótce na 5:1 podwyższył Gabriel Perez, a asystę na swym koncie zapisał właśnie Telescu. W doliczonym czasie gry rozmiary porażki Sanjoanense zmniejszył Adao, ale nasze zwycięstwo nie podlegało żadnym dyskusjom. Seria dobrych występów sprawiła, że wskoczyliśmy na drugie miejsce (z takim samym dorobkiem punktowym jak lider), a ja zostałem wyróżniony tytułem Menedżera Miesiąca. Bwin Liga [6/30] 29.09.2041, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [4] – Sanjoanense [13] 5:2 (2:0) 3'- Ruiz (1:0) 37'- Bizeul (2:0) 51'- Perez (3:0) 52'- Bizeul (4:0) 81'- Gryschenko (4:1) 83'- Perez (5:1) 90'- Adao (5:2) MoM: Bizeul (9) Widownia: 62735 W dobrych nastrojach przystąpiliśmy do starcia z zespołem Santa Clara. Pozytywne nastawienie przełożyło się na szybko zdobytą bramkę – nie minął nawet kwadrans, gdy Florian Bizeul na raty pokonał Fernando Farię. 20 minut później na 2:0 podwyższył Drazen Sostaric, i to w jakim stylu! Chorwacki pomocnik podkręcił z 30 metrów tak fenomenalnie, że aż poderwałem się z ławki i zacząłem bić brawo. Stadiony świata! Wszystko zmierzało w dobrym kierunku, ale pod koniec meczu kontaktowego gola strzelił Sandro... Brazylijski napastnik główkował po rzucie rożnym Antonio Carlosa i zrobiło się naprawdę nerwowo. Gospodarze mieli jeszcze kilka okazji, by wyrównać, jednak zdołaliśmy dowieźć korzystny rezultat do końcowego gwizdka. Tymczasem Nacional zremisował ze Sportingiem, więc zostaliśmy nowym liderem tabeli. Bwin Liga [7/30] 6.10.2041, Estadio de Sao Miguel, Ponta Delgada Santa Clara [12] – Benfica [2] 1:2 (0:2) 14'- Bizeul (0:1) 34'- Sostaric (0:2) 84'- Sandro (1:2) MoM: Sostaric (8) Widownia: 11884
  20. Początek potyczki z Nacionalem da Madeira przypominał niefortunny wyjazd do Porto. Podeszliśmy do spotkania całkowicie zdekoncentrowani i nim się obejrzeliśmy, goście prowadzili 2:0. Oba gole zdobył Jadson Assuncao, idealnie demonstrując, co oznacza pojęcie "instynkt kilera". Nasza postawa pozostawiała sporo do życzenia, jednak krótko przed przerwą wyprowadziliśmy zabójczą kontrę, którą kapitalną bombą z ponad 30 metrów sfinalizował Bizeul. W drugiej połowie moi podopieczni wyglądali znacznie lepiej i wreszcie zdołali doprowadzić do remisu - Florian Bizeul wykorzystał dośrodkowanie Petkovica i głową skierował piłkę do siatki. Niestety, odpowiedź Nacionalu nadeszła błyskawicznie. Raptem dwie minuty później Heber Correa nastrzelił Leitao, nie dając Dujmovicowi szans na skuteczną interwencję. Mimo wszystko nasz wysiłek nie poszedł na marne: ostatecznie zdołaliśmy uratować punkt dzięki rezerwowemu Zamfirowi, który z bliska dobił uderzenie Radovica. Szczerze mówiąc, remis był najbardziej sprawiedliwym wynikiem. Bwin Liga [4/30] 14.09.2041, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [3] - Nacional da Madeira [5] 3:3 (1:2) 9'- Assuncao (0:1) 14'- Assuncao (0:2) 41'- Bizeul (1:2) 69'- Bizeul (2:2) 71'- Correa (2:3) 85'- Zamfir (3:3) MoM: Bizeul (8) Widownia: 59847 Braga słynęła przede wszystkim z niezwykle efektownego stadionu "w skale", który zawsze chciałem zobaczyć na żywo. Wreszcie otrzymałem taką możliwość, chociaż wiele wskazywało, że będzie to jedyny miły akcent wieczoru. Znów błyskawicznie daliśmy się zaskoczyć; tym razem już w drugiej minucie meczu. Marcelo zacentrował ostro z lewej flanki, a Manoel mocnym strzałem głową zmusił Dujmovica do kapitulacji. Historia jednak lubi się powtarzać - podobnie jak tydzień temu, tak i teraz wyraźnie podkręciliśmy tempo w drugiej odsłonie spotkania. Na efekt musieliśmy czekać do 77. minuty, gdy Bento dośrodkował z rzutu rożnego, umożliwiając Jovicowi oddanie celnego strzału z ostrego kąta. Czarnogórzec mocno zaznaczył swój powrót po urazie kostki. Czyżby remis? Tak obstawiałem, tymczasem... W doliczonym czasie Radovic uderzył zza pola karnego i (całkiem poważnie) sądziłem, że piłka minie bramkę. Najwyraźniej wzrok zaczyna płatać mi figle, bo piłka jednak odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Zwycięstwo w ostatnich sekundach; jeśli to nie zbuduje zespołu, to ja nie wiem. Bwin Liga [5/30] 22.09.2041, Estadio Axa, Braga Braga [7] - Benfica [5] 1:2 (1:0) 2'- Manoel (1:0) 77'- Jovic (1:1) 90'- Radovic (1:2) MoM: Jovic (8) Widownia: 18699
  21. Powołania na mecze eliminacyjne z Maltą i Azerbejdżanem: Bramkarze: Roy van der Geest (28 lat, Fiorentina, 14/0), Martin van Berlo (29 lat, Nacional da Madeira, 8/0), Robert Breed (33 lata, Barcelona, 1/0) Obrońcy: Gerrit Balkestein (30 lat, Inter, 53/2), Jan Vonk (30 lat, Milan, 28/2), Duncan Schreuder (25 lat, Valencia, 18/0), Huub Tillema (26 lat, Lyon, 17/0), Jan Bruinier (25 lat, FC Koeln, 15/2), Danny van Delft (26 lat, Zaragoza, 13/0), Niels Stuivenberg (24 lata, Gil Vicente, 8/1), Barry Koevermans (29 lat, Dortmund, 2/0) Pomocnicy: Berry Hofstra (30 lat, Real Madryt, 59/20), Brian van der Hooft (26 lat, Barcelona, 32/1), Hennie Coolen (29 lat, Espanyol, 24/11), Albert Jacobs (28 lat, Wolfsburg, 24/0), Eric Bakker (32 lata, Leverkusen, 21/3), Johan Fernandez (27 lat, Napoli, 18/0), Bert Alonso (31 lat, West Ham, 17/2), Alfons Yilmaz (32 lata, Blackburn, 15/2), Ramon Dompig (26 lat, Zaragoza, 9/0), Ramon Kuipers (26 lat, Gladbach, 7/1) Napastnicy: Gerald Vermeulen (31 lat, Recreativo, 46/36), Yalcin Yucel (26 lat, Napoli, 29/15), Martijn Hofstra (29 lat, PSV, 8/1), Hugo Zaalman (22 lata, Hertha, 6/0), Ben de Jong (23 lata, Deportivo, 6/1) Maltę pokonaliśmy gładko i bezproblemowo 4:0, za to z Azerbejdżanem... Remis należy uznać za porażkę, zwłaszcza jeśli rywal nie oddaje ani jednego strzału. My oddaliśmy 19 (w tym 9 celnych), dwa razy trafiliśmy w słupek... wielki pech. O wszystkim zadecydują październikowe mecze z Norwegią i (przede wszystkim) Polską. Eliminacje Mistrzostw Świata – Grupa Szósta [7/10] 7.09.2041, Stadion Ta' Qali, Rabat Malta [5] – Holandia [1] 0:4 (0:4) 2'- Yucel 14'- Yucel 16'- Bruinier 26'- Schreuder – K MoM: Yucel (9) Widownia: 16968 van der Geest 7 – Schreuder 8, Jacobs 8, Stuivenberg 8, Balkestein 8 – Fernandez 8, Bakker 7 (77'- Dompig 6), B. Hofstra 7 (45'- Alonso 6), Bruinier 8 – Yucel 9, Vermeulen 7 (45'- de Jong 7) Eliminacje Mistrzostw Świata – Grupa Szósta [8/10] 11.09.2041, Stadion Republikański im. Tofika Bachramowa, Baku Azerbejdżan [6] – Holandia [1] 0:0 MoM: Tillema (7) Widownia: 29795 van der Geest 7 – Schreuder 7, Jacobs 7, van der Hooft 7, Tillema 7 – Fernandez 7, Bakker 7, B. Hofstra 7 (67'- Coolen 6), Bruinier 7 – Vermeulen 6, Yucel 6 (67'- Zaalman 6)
  22. Molina faktycznie ma zadatki na wymiatacza, szkoda że jest kontuzjowany. Radovic ma co prawda zbliżone staty, ale Urugwajczyk go za kilka lat spokojnie przegoni. Siłaczy w składzie trochę brakuje, choć na środek tabeli obecna kadra powinna wystarczyć, to nie Premiership - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Największe transfery - sierpień 2041 TOP 10 - ŚWIAT 1. Sebastian Lopez [25 lat, Urugwaj 28/14, napastnik] Unterhaching -> Wolfsburg (36,5 M) 2. Fabio Lopes [25 lat, Portugalia 50/3, lewy obrońca] Lyon -> Atletico Madryt (22 M) 3. Sergey Rybkin [27 lat, Rosja 44/4, środkowy obrońca] Wolfsburg -> Lyon (20,5 M) 4. Marco Tito [26 lat, Portugalia, bramkarz] Toulouse -> Rangers (16 M) 5. Radoslav Apostolov [27 lat, Bułgaria 36/16, napastnik] Feyenoord -> Rangers (16 M) 6. Daniele Sabbatini [27 lat, Włochy, środkowy pomocnik] Parma -> Wolfsburg (15,5 M) 7. Claus Schroder [23 lata, Niemcy, lewy obrońca] Offenbach -> Unterhaching (15 M) 8. Jose Chavez [24 lata, Honduras 41/1, środkowy pomocnik] Wolfsburg -> Lyon (14,75 M) 9. Juan Jose Pardo [23 lata, Chile 18/1, lewy obrońca] Espinho -> Frankfurt (14,25 M) 10. Juan Zapata [27 lat, Kolumbia 5/0, prawy pomocnik] Gil Vicente -> Wolfsburg (14 M) TOP 10 - PORTUGALIA 1. Cedomir Zarkovic [25 lat, Serbia 4/0, napastnik] Porto -> Academica (12,75 M) 2. Anderson [26 lat, Brazylia, napastnik] Sporting -> Nacional da Madeira (11,25 M) 3. Vantuir Rocha [27 lat, Brazylia, bramkarz] Sporting -> Nacional da Madeira (10,75 M) 4. Wouter Pronk [21 lat, Holandia, środkowy pomocnik] Sparta Rotterdam -> Porto (8,25 M) 5. Marko Pejanovic [30 lat, Serbia 21/0, lewy/środkowy obrońca] Nacional da Madeira -> Belenenses (7,5 M) 6. Roberto [29 lat, Brazylia, lewy obrońca] Porto -> Academica (7,25 M) 7. Anderson Araujo [25 lat, Brazylia, napastnik] Flamengo -> Porto (7,25 M) 8. Bruno [26 lat, Brazylia, środkowy pomocnik] Atletico Mineiro -> Espinho (7 M) 9. Karoly Randjelovic [24 lata, Serbia 3/0, prawy pomocnik] Porto -> Nacional da Madeira (6,25 M) 10. Andrey Shiryaev [24 lata, Rosja 1/0, prawy pomocnik] Spartak -> Beira-Mar (6 M) --. Paulo [25 lat, Brazylia, defensywny pomocnik] Nacional da Madeira -> Beira-Mar (6 M) --. Jose Francisco Bras [23 lata, Brazylia, środkowy pomocnik] Braga -> Nacional da Madeira (6 M)
  23. Tak łatwo znowu nie będzie - jesteśmy typowani do spadku ;) Ale fakt, że dostałem dużo kasy i mogłem porządnie wzmocnić skład. W sumie sam nie wiem, kogo obecnie uznać za największą gwiazdę... Może po jednym z każdej formacji: - prawy obrońca Christian Selke: http://i.imgur.com/QJbipoX.png - defensywny pomocnik Drazen Sostaric: http://i.imgur.com/CvumdNc.png - ofensywny pomocnik Sebastian Molina: http://i.imgur.com/4TucUP4.png - napastnik Florian Bizeul: http://i.imgur.com/6zIxnVk.png - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - W drugiej kolejce wreszcie zadebiutowałem na własnym stadionie. Do Lizbony przyjechało Gil Vicente - i zanim uznacie, że to bułka z masłem, napomknę o jednym fakcie. Otóż klub z Barcelos w ostatnich dziewięciu sezonach aż osiem razy kończył na podium, trzykrotnie z rzędu zdobywając mistrzostwo (2037, 2038, 2039). Obecnie był wicemistrzem i rywalizował o awans do fazy grupowej Champions League. Krótko mówiąc: eksperci zgodnie obstawiali zwycięstwo gości. I faktycznie, podopieczni Paulo Morgado prezentowali większą "kulturę gry", oddawali więcej strzałów, itd.... Jednak niewiele z tego wynikało. My rzadko zapuszczaliśmy się pod bramkę rywala, ale jak już przeprowadziliśmy szarżę, to przyniosła ona wymierny efekt. Niels Stuivenberg sfaulował Gabriela Pereza w polu karnym, sędzia podyktował jedenastkę, a sprawiedliwość wymierzył sam poszkodowany. Na ziemię boleśnie sprowadził nas Leitao, który w doliczonym czasie pierwszej połowy popełnił karygodny błąd. Chciał wycofać piłkę do bramkarza, lecz zrobił to tak beznadziejnie, że futbolówkę przejął Paulo Jorge i spokojnie pokonał Dujmovica. Frajerski gol "do szatni" - po prostu wspaniale. Sądziłem, że teraz goście nas zjedzą, tymczasem w 67. minucie znów objęliśmy prowadzenie - Lopez dośrodkował z lewej strony wprost na głowę Pereza, umożliwiając Urugwajczykowi podwojenie dorobku strzeleckiego. Zawodnicy Gil Vicente rozpaczliwie próbowali uratować choćby jeden punkt, ale tego dnia szczęście było po naszej stronie. Bwin Liga [2/30] 24.08.2041, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona Benfica [15] - Gil Vicente [6] 2:1 (1:1) 28'- Perez - K (1:0) 45'- Paulo Jorge (1:1) 67'- Perez (2:1) MoM: Perez (8) Widownia: 58535 Derby Lizbony ze Sportingiem, wielka sprawa, nieprawdaż? Nawet pomijając obecną dyspozycję obu klubów. Niestety, kibice srogo zawiedli się na portugalskim klasyku. Straszna nuda, asekuranctwo i tylko jeden gol. Ja jednak narzekać nie zamierzałem, bo tego jednego gola zdobył Filip Radovic. Nasz ofensywny pomocnik w 75. minucie przymierzył perfekcyjnie ze skraju pola karnego, zapewniając Benfice wymęczone, ale bardzo prestiżowe zwycięstwo. Bwin Liga [3/30] 1.09.2041, Estadio Jose Alvalade Seculo XXI, Lizbona Sporting [10] - Benfica [9] 0:1 (0:0) 75'- Radovic MoM: Radovic (8) Widownia: 63035
  24. Jako menedżer Benfiki zadebiutowałem 11.08.2041 i był to mecz drugiej rundy Pucharu Ligi. Mierzyliśmy się z etatowym drugoligowcem, ekipą Rio Ave. Niby rywal stosunkowo łatwy, ale nikt nie wiedział, na co właściwie stać odmieniony, gruntownie przebudowany klub ze stolicy Portugalii. Początek wyglądał obiecująco - wynik już w ósmej minucie otworzył Perez, wykorzystując dobre podanie Lopeza. Niestety, gospodarze szybko wyrównali, a to za sprawą koszmarnego błędu Sergio. Klops doświadczonego defensora umożliwił Oliveirze pokonanie Dujmovica i (co gorsza) wlał nadzieję w serca biało-zielonych. Rozochocony Oliveira poszedł za ciosem i jeszcze przed przerwą wyrównał - tym razem przymierzył kapitalnie zza pola karnego. W szatni nakazałem podopiecznym zaatakować bardziej zdecydowanie, co przyniosło efekt po zmianie stron. Wyrównał Bizeul, który został idealnie obsłużony przez Ruiza. Francuski napastnik nie miał prawa spudłować. I gdy wszyscy powoli myśleli o dogrywce, zdobyliśmy zwycięskiego gola. A właściwie zrobił to obrońca Rio Ave, Fernando Pinheiro. 29-letni pomocnik zaliczył samobója, próbując wybić piłkę po rzucie rożnym Bento. No i gitara, sezon rozpoczęliśmy przyzwoicie. Puchar Ligi - 2. runda 11.08.2041, Estadio do Rio Ave, Vila do Conde Rio Ave [2 L] - Benfica [1 L] 2:3 (2:1) 8'- Perez (0:1) 24'- Oliveira (1:1) 33'- Oliveira (2:1) 58'- Bizeul (2:2) 87'- Pinheiro - S (2:3) MoM: Oliveira (9) Widownia: 12732 Pierwsza kolejka ligowa i od razu portugalski klasyk: wyjazdowe starcie z FC Porto. Oczywiście układ sił uległ zmianie, Smoki też nie były już tak mocne jak przed laty, ale wciąż budziły pewien respekt. My podeszliśmy do meczu z chyba ZBYT dużym respektem, bo po 11 minutach przegrywaliśmy 0:2. Wynik otworzył Joao Loja, a następnie Patrick wykorzystał ostre dośrodkowanie Anderssona. Humor poprawiło mi nieco kontaktowe trafienie Pereza (Urugwajczyk dostał znakomite podanie od Bizeula), ale dwie minuty później gospodarze zadali kolejny cios. Znów strzelał Patrick i znów centrował Andersson, tyle że z rzutu rożnego. W drugiej połowie pozwoliliśmy sobie wbić jeszcze jednego gola. Mój były podopieczny z Feyenoordu Carl Allen przyłożył bezpośrednio z rzutu wolnego - nie miałem pojęcia, że Namibijczyk jest tak znakomitym wykonawcą stałych fragmentów gry. Na samym wstępie nieźle sobie nagrabiłem u kibiców... Wysoka porażka z odwiecznym rywalem została przyjęta bardzo źle. Nie tylko wynik, ale i styl pozostawiał wiele do życzenia. Bwin Liga [1/30] 18.08.2041, Estadio do Dragao, Porto FC Porto [-] - Benfica [-] 4:1 (3:1) 4'- Loja (1:0) 11'- Patrick (2:0) 19'- Perez (2:1) 21'- Patrick (3:1) 60'- Allen (4:1) MoM: Patrick (9) Widownia: 45733
  25. Dostałem 15 milionów na transfery, więc mogłem, tak jak lubię, stworzyć całkowicie autorski skład. Dość powiedzieć, że sprowadziłem łącznie dziesięciu nowych zawodników. Tak wyglądała kadra Benfiki przed pierwszym meczem o punkty: Bramkarze Goran Dujmovic [24 lata, Chorwacja 11/0] Miguel Ribeiro [32 lata, Portugalia] Jasnym było, że numerem jeden zostanie Chorwat. Przemawiał za nim nie tylko wiek, ale też umiejętności. Starszy z bramkarzy dostanie szansę tylko w razie wyższej konieczności. Lewi obrońcy Dalibor Petkovic [23 lata, Czarnogóra 12/0] Sergio [30 lat, Brazylia] Thiago Rambo [30 lat, Brazylia] Reprezentant Czarnogóry zdecydowanie wygrywał ze starszymi konkurentami. Który z doświadczonych Brazylijczyków będzie jego zmiennikiem? Czas pokaże. Prawi obrońcy Christian Selke [22 lata, Szwajcaria 2/0] Bruno Correia [22 lata, Portugalia] Pozycja Szwajcara była niepodważalna, choć czasem z pewnością dam pograć Correi – wszak to wychowanek. Nie jakiś szczególnie zdolny, ale przyzwoity. Środkowi obrońcy Neca Bento [27 lat, Portugalia] Daniel Castilho [29 lat, Brazylia] Luis Leitao [22 lata, Portugalia] Jose Lucas [17 lat, Portugalia] Na środku defensywy rywalizowało czterech zawodników, a każdy miał swoje atuty. Bento i młodziutki Lucas to wychowankowie, Leitao – bardzo utalentowany młodzian, zaś Castilho imponował doświadczeniem. Obecnie najciekawszy wydaje się duet Bento – Leitao. Lewi pomocnicy Ezequiel Lopez [29 lat, Argentyna] Ivan Perkovic [23 lata, Chorwacja] Nikolaj Christensen [22 lata, Dania 4/0] Jeśli chodzi o lewą pomoc, to wybór jest spory. Ściągnięty z Willem II Perkovic spróbuje wygryźć rutyniarza Lopeza. Czy na bitwie dwóch graczy skorzysta trzeci? Niewykluczone, Christensena sondowałem już w czasach Feyenoordu. Prawi pomocnicy Matias Ruiz [23 lata, Argentyna] Miguel [19 lat, Portugalia] Tutaj ewidentnie wygrywał znakomity technicznie, przebojowy Ruiz. Młody Miguel to nie ten rozmiar kapelusza, choć wychowanek swoje szanse też dostanie. Środkowi pomocnicy Drazen Sostaric [28 lat, Chorwacja] Ciprian Telescu [23 lata, Rumunia] Adam Mezei [19 lat, Rumunia] Silny, twardy Chorwat od razu przypadł mi do gustu – dałem mu nawet opaskę kapitańską. Młodzi Rumuni dysponowali dużym potencjałem, więc jedyny problem środka pomocy to problem bogactwa. Ofensywni pomocnicy Filip Radovic [24 lata, Serbia] Sebastian Molina [21 lat, Urugwaj] Radovic czy Molina? Na razie wybierać nie musiałem, bo Urugwajczyk przez najbliższe 2 miesiące będzie leczył kontuzję. Szkoda, chłopak naprawdę może zostać gwiazdą światowego formatu – mimo mizernego wzrostu (1.64). Napastnicy Goran Jovic [24 lata, Czarnogóra, 12/0] Florian Bizeul [24 lata, Francja] Gabriel Perez [23 lata, Urugwaj] Marian Zamfir [29 lat, Rumunia] Rui Ribeiro [23 lata, Portugalia] Za zdobywanie bramek odpowiedzialni będą przede wszystkim: ściągnięty z Feyenoordu Bizeul, wszechstronny Jovic oraz silny Perez. Zamfir też potrafi błysnąć, jedynie Ribeiro odstaje od reszty towarzystwa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...