Skocz do zawartości

tinieblador

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    760
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez tinieblador

  1. tinieblador

    Filmy

    ja tak miałem z Big Lebowskim. za pierwszym razem zupełnie mi nie podszedł, ale coś mnie tknęło i dałem mu drugą szansę. i zaiskrzyło. teraz to zdecydowanie mój top 10 ever.
  2. tinieblador

    Filmy

    Pogody nie oglądałem, ale wcześniejsze 4 szanse, które dałem Stuhrowi reżyserowi oceniłem na filmwebowe 5/10 (Duże Zwierzę naweta na 4/10) i dałem sobie spokój. teraz znajomi wyciągneli mnie na Obywatela i znowu 5/10. do nadrobienia mam Pogodę i Korowód - a powiadacie, że Pogoda oglądalna, spróbuję więc.
  3. Stanowski był bardziej złośliwy.
  4. no właśnie moja już przestała głosować na PSL. po latach się zorientowali. ale wynik nie zaskoczył tylko mnie, bo z obozu PSL też dobiegają głosy zdziwienia kawałkiem wygranego tortu. a w W-wie zanosi się jednak na brak drugiej tury, co w związku z opóźnieniami w podawaniu wyników i "ruskimi serwerami" zapewni prawicowym mediom kilka tygodni dobrego materiału do kręcenia flejmu.
  5. serio? ciężko mi uwierzyć, chociaż mam prawie całą rodzinę na wsi. i na dodatek rośnie co wybory, a wieś podobno się wyludnia... nie rozumiem tego społeczeństwa. po co nam JOWy jak i tak PSL, partia-przystawka okazuje się trzecią siłą.
  6. to mierzenie penisów przed parlamentarnymi. a PSL chyba nigdy od czasów Witosa 1993 nie osiągnął podobnego wyniku.
  7. ja wszystko rozumiem, ale 17% dla PSLu? nie ma nadziei...
  8. jednak w tym roku powtórka sprzed roku, znowu policyjna prowokacja. kończą się pomysły. szkoda, że anarchiści wypadli ze stawki.
  9. tinieblador

    Filmy

    a Stuhr to w ogóle popełnił reżysersko kiedykolwiek coś, co byłoby więcej niż średnie? dobry aktor, mocno średni reżyser, przeciętny scenarzysta. po Obywatelu nie spodziewałem się żadnych fajerwerków i się nie zawiodłem.
  10. 2011 - niemiecka prowokacja 2012 - lewacka prowokacja 2013 - policyjna prowokacja 2014 - kibolska prowokacja/policyjno-anarchistyczna prowokacja (jeszcze chyba nie podjęto decyzji) 2015 - czas zacząć przyjmować zakłady jaka, bo że to będzie prowokacja można obstawiać w ciemno.
  11. Echopraksja dzieje się równolegle ze Ślepowidzeniem, nie zarejestrowałem też żadnych "spojlerów", a nawiązania do pierwszej części są bardzo ogólne. IMHO - kolejność czytania nie ma znaczenia. edyta przypomina mi żebym podkreślił, że piszę o fabule. przypisy opisujące świat, biologię, stan nauki itd. świata, w którym wszystko się dzieje są bardziej rozbudowane w Ślepowidzeniu.
  12. oczywiście, bo panowie z Wisły (znani od dziś wśród narodowców jako anarcho-policjanci), którzy " robią zadymę z policją i którzy mają w dupie przemówienia nawet kombatantów, bo przychodzą tylko ponapieprzać się z policjantami." nie zostali tam zaproszeni przez organizatorów, nie wiedzieli jaki jest cel MN i wpadli bo akurat dzisiaj nie ma meczu... seems legit. jak co roku,
  13. Winnicki też zwęszył spisek anarchistów i policji. czerwono czarni - wiadomo lewactwo i antifa + policja - przecież to elementarz niepokornego. a Bosak za to żadnych dymów nie widział. no ale jak święto, to święto: https://www.youtube.com/watch?v=tMhVCG8bIdA#t
  14. oj tam - Zawisza już bredzi, że to wszystko wina policji, czekam jeszcze aż jakiś tytan intelektu pokroju Warzechy 'zobaczy' gdzieś antifę i wszystko będzie jasne. policyjna/lewacka prowokacja. jak co roku.
  15. pewnie tak samo jak to, kiedy policja nachodzi w domach anarchistów i socjalistów przed Marszami Niepodległości z "sugestią" nie chodzenia na antydemonstracje, chociaż w tym roku żadnej ma nie być. albo jak nachodziła przed antyszczytami z "sugestiami", żeby zostać w domu i nie jechać do Pragi, Genewy, czy innej Genui. no ale jak się jest "antysystemowcem" od kilku chwil, jak większość narodowców to można nie znać metod działania policji. dla nas - lewicy pozaparlamentarnej - to norma od lat niemal 20. więc nie skarżymy się, że odwiedził nas pan dzielnicowy. ja go już nawet nie wpuszczam.
  16. absolutnie nie - powinien zostać podzielony między Grecję, Włochy, Bułgarię, Niemcy, Iran i Turcję! precz z deptanie dziedzictwa kulturowego Tauryki!
  17. Ja nadal polecam krawca - sam możesz sobie wybrać materiał, zlecić komuś nadruk, zrobienie szablonu itd - podejrzewam, że cenowo nie wyjdzie drożej niż w sklepie, jeśli w ogóle uda się gdzieś poza butikami, w których są dostępne produkty małych firm i mało znanych projektantów, takie wynalazki znaleźć. Jak byłem bezrobotny i miałem dużo czasu i mało pieniędzy włóczyłem się po różnych second-handach, targach niezależnych producentów, sklepikach i takich mega odjechanych marynarek nigdzie nie widziałem. Inna sprawa, że nie szukałem. Przejrzyj może www.shwrm.pl, czy bezpośrednio w sklepie reykjavík district na Solcu (Solec18/20) - tam czasami można znaleźć trochę eksperymentów z krojem, czy wzorami marynarek. No ale tam ceny też nie zachęcają czasami. No i dużo hipsteriady, co niektórym przeszkadza.
  18. Zdałem się wtedy na research rodziców, którzy mieszkają w okolicy i korzystają czasami i skusili mnie informacją o cenie garnituru dla taty. Nazwiska nie kojarzę, adresu też bo jako szczęśliwy nieposiadacz prawa jazdy jestem wszędzie wożony, więc nie potrzebuję takich informacji. ). Jak będę się widział z nimi (jakoś w ciągu dwóch tygodni na pewno) to się dopytam i dam znać. Ale z wizyty pamiętam, że tam wielu krawców/krawcowych działa - a ceny naprawdę zaskakujące. To pozostałość po krawiecko/odzieżowym zagłębiu okołołódzkim - dużo wykształconych i doświadczonych w tym kierunku osób, które po upadku przemysłu w Łodzi zostały zmuszone do działalności prywatnej albo przebranżowienia. Jakbym mieszkał w okolicy to nawet t-shirty przy tych cenach bym zamawiał u krawca - jakość jest nieporównywalna do przemysłowej, a materiał sam mogę przecież wybrać czy dostarczyć.
  19. Ubranie, które MUSI byś dopasowane zamawia się u krawca, a nie kupuje w sklepie. Zwłaszcza marynarki/garnitury - chyba że od razu przy zakupie "sklepowy" krawiec dokonuje pomiarów i robi potem stosowne poprawki. A ceny? Owszem - w W-wie sensowni krawcy za marynarkę biorą koło 1000-1500PLN, garnitur to już raczej 2000-3000PLN minimum, ale po co przepłacać skoro jest autostrada w stronę Łodzi i do Brzezin jedzie się 30 minut, a tam krawiec na krawcu i ceny zupełnie jak nie z tej epoki (a przynajmniej takie były jak byłem tam jakiś rok temu - ręcznie szyty garniak z jedwabiu wyniósł mnie niecałe 1000PLN, a nie ma to jak jedwab na lato ;) ).
  20. 6000PLN, żeby nie psuć babci humoru? jak dla mnie to niemal podręcznikowa definicja dziwacznych (delikatnie mówiąc) stosunków w rodzinie.
  21. ciekawe, czy mają też w ofercie udawany rozwód... swoją drogą, trzeba mieć bardzo nienormalne stosunki z rodziną, żeby w ogóle brać pod uwagę coś tak głupiego.
  22. a ja pamiętam \wiedźmina w Feminie, jedyny film w czasie którego wyszedłem z kina na fajkę, chociaż nie palę (i nigdy nie paliłem).
  23. Laptoki nie są do grania... Ba dum tsss... a Alienware na to, niemożliwe... ;)
  24. tak, tak - chodzi mi o interfejs, ergonomię użytkowania i ogólne wrażenie "jak pilot leży w ręku"... wygląd też, ale któryś z nich musiałby być jakoś wyjątkowo "brzydki" żeby było to jakieś kryterium (a na zdjęciach nie wyglądają źle) - w końcu przy podobnej cenie i zbliżonych parametrach (i pewnie w większości tych samych podzespołach) ostatecznym kryterium wyboru są preferencje użytkownika, a to jest raczej niemierzalne. a tak z ciekawości - nigdy nie miałem żadnego sprzętu Sharpa (chociaż jak przez mgłę kojarzę, że mój pierwszy kasetowiec to mógł być Sharp, albo Akai), telewizor Samsunga za to widuję w zasadzie w każdym domu, który odwiedzam, wynika to z czegoś poza popularnością Samsunga?
  25. ja jako wieloletni użytkownik służbowych D630 w Orange nie polecam. chyba, że wiesz jaka to maszyna i znasz ją. miałem kilka - wszystkie miały baterię, która działała tylko symbolicznie, mnóstwo pęknięć u i tam na obudowie, blue screen przynajmniej raz na miesiąc i jedyny sposób helpdesku na naprawę to reinstalacja systemu, lub w ekstremalnych przypadkach wymiana na "nowy" (czyli równie wieloletni i wysłużony, ale jeszcze działający). ale pewnie są jakieś egzemplarze, które nie są zajechane - pewnie z jakiś "miękkich" działów. te z IT - ja bym żadnego ze swoich sprzętów nie odkupił. chociaż może po gruntownym czyszczeniu bebechów - może, może... a piszę to z E6400, który raz na miesiąc wywala mi grafikę i strzela blue screenem, wiesza się raz na tydzień, a obudowa - szkoda gadać. ale jeszcze działa - więc na nowy mi go nie wymienią za szybko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...