Skocz do zawartości

qvist

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    62
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez qvist

  1. qvist

    Filmy

    poszedlem na ten film tylko z uwagi na ta aktorke. jak zwykle zagrala swietnie ona ma takie charakterystyczne zachowania w pewnych sytuacjach (np. jak ma do kogos pretensje), ze jest po prostu nie do podrobienia dla mnie najsilniejszy punkt tego filmu. sam film konczy sie w polowie i momentami jest troche sztampowy. do tego (nie wiem czemu), ale nie trawie glownego aktora. reszta obsady calkiem ok (w tym siwy-murzyn-palladyn ). efekty wizualne lepsze niz w I Am Legend. jak ktos lubi takie klimaty to nawet mozna sie na to wybrac do kina (ale troche za krotki to film, aby w pelni polecic). 6/10
  2. dzisiaj o 21:30 na TVN 12 Małp - jeden z tych filmow, ktorych jednokrotne obejrzenie nie wystarczy na wylapanie wszystkich "smaczkow", mocno zakrecony, ze specyficznym poczuciem humoru, jednoczesnie dramatyczny i mroczny. klimat. Bruce Willis, Madeleine Stowe, Brad Pitt. po pierwszym obejrzeniu proponuje wygooglac "FAQ 12 monkeys". EDIT: lipa straszna, bo z meczem koliduje, ale mimo wszystko polecam.
  3. qvist

    Filmy

    I Am Legend fajny klimat, bardzo fajne widoki (opuszczony NY), z duzym rozmachem. malo fajne: - malo aktorow (wiem, ze koles docelowo jest jedynym ocalalym czlowiekiem na ziemi, ale moglo by byc wiecej retrospekcji) - "widac komputer" w animacjach, czasami to az glupio wyglada (a moze sie czepiam?) - zbyt krotki (czasowo i fabularnie, konczy sie jakby w 2/3) - troche moze nudny? (jeden z kumpli, z ktorymi bylem na tym w kinie zasnal i nawet 30-sekundowe dzwonienie jego telefonu go nie obudzilo ) - czasami dialogi (monologi?) glownego bohatera do manekina albo psa byly zbyt naiwne i zenujace (nawet jak na film akcji). - drobne niedociagniecia w fabule a akcja dzieje sie w 2012 roku, wiec Euro mamy pozamiatane. 5/10 (oceniajac w kategorii "niewyrafinowana rozrywka") The Last Kiss pokusilem sie, bo zobaczylem zapowiedz ze kolejny "Garden State", ze Braff i Bilson, ze sciezka dzwiekowa etc... i do 20 minuty bylo super, a potem juz tylko gorzej. polski tytul tego to "Przyjaciele" (WTF?), a film ratuja tylko sceny z Bilson (jak ktos ogladal The O.C., to ona grala Summer). w skrocie jest to opowiesc o kolesiu, ktory ma zaplanowane zycie, jest architektem, bedzie sie zenil z nudnie idealna dziewczyna... i w jego poukladanym, nudnym zyciu pojawia sie 20-letnia, energiczna kokietka. glowny watek przeplatany jest problemami/przygodami przyjaciol glownego bohatera (nawet ciekawe) i rodzicow niedoszlej panny mlodej (nudy). przeslanie filmu to ponoc dokonywanie trudnych wyborow. muzyka? niby fajna, ale bez szalu (do GS troche temu daleko). humor? 2-3 smieszne sceny, za malo. na plus: ciekawi aktorzy i scena zapoznania Braffa i Bilson na jakims tam weselu (jedna z lepszych scen jakie wdzialem w tego typu filmach). 6.5/10
  4. qvist

    Praca

    yo, pracuje na te pol etatu, zdalnie, niby testowo i ponoc idzie mi dobrze (sa ze mnie zadowoleni)... juz bylem zdeterminowany, aby isc na zaoczne, ale sie wczoraj dowiedzialem, ze proces zakladania tej nowej firmy sie przedluza i dopiero po nastepnym semestrze beda mogli dac mi caly etat i musze teraz robic caly semestr zdalnie na pol etatu :( to mi juz maksymalnie nie pasuje, bo te pol etatu jest ciezsze (stale godziny pracy, w polaczeniu z zajeciami na uczelni jestem zajety od 7:00 do 22:00) niz wczesniej praca na zlecenie i mniej platne. duzy zawod. i nie wiadomo czy po VI sem. bedzie sie mozna gladko przeniesc na studia inzynierskie... co powinienem uczynic?
  5. qvist

    Praca

    dzieki za opinie. studiow oczywiscie nie zamierzam rzucac. jak nie indywidualnie, to skoncze zaocznie. zreszta zaraz by mnie brali do wojska... hm... duzo osob odradza mi ten transfer... ja raczej jestem zdeterminowany na taka zmiane. moja uczelnia nie jest wybitna (19. wsrod uczelni informatycznych?), jak juz wspominalem kadra w wiekoszci zalosna, kursy nieciekawe, okienka... 5 semestrow i czuje duzy niedosyt. perspektywa pracy w tej firmie jest dla mnie nieporownywalnie ciekawsza. jakby sie jeszcze dalo ciagnac rownoczesnie dzienne, to juz w ogole miod. nie jestem geekiem, sam do wielkich rzeczy nie dojde, a mam ambicje na wiecej niz "instalator windowsow" w firmie, gdzie nie potrzebuja informatyka. wydaje mi sie, ze trafila mi sie szansa, ktora nie trafia sie zbyt czesto. zespol dopiero sie tworzy, mam byc tam od samego poczatku, juz sa ciekawe projekty, sa pomysly na nowe. jakby sie dalo, to chcialbym pracowac w biurze od zaraz. na razie zbieram opinie, do konca semestru zostalo jeszcze kilka tygodni.
  6. qvist

    Praca

    raczej o prace po studiach sie nie martwie, ale tutaj nie chodzi o byle jaka prace. zreszta nawet za byle jaka bym musial wyjechac do Poznania albo Wroclawia. w pracy, ktora mi sie trafila, mam duze szanse rozwoju i samorealizacji, do tego sympatyczni ludzie... a studia od poczatku srednio mnie bawia. czuje, ze przez te 2 i pol roku studiow nie nauczylem sie zbyt wielu potrzebnych rzeczy. w wiekszosci to wina zlego programu (porownywalny z programem nauczania w liceum, idzie sie na mat-inf-fiz a ucza biologii i chemii, tak samo tutaj, na specjalnosc inz. oprogramowania mam juz drugi semestr technike eksperymentu i musze gotowac wode w czajniku - zenada), reszte dopelnia niekompetentna kadra (w zeszlym roku z laborek z baz danych odbyly sie 2 z 14 zajec, a koles wpisywal oceny na koniec na podstawie ocen z innych kursow). a praca zdalna to zadna praca. pracujac w zespole i to jeszcze takim, ktory pracuje wg zasad agile (m.in. wzajemna rewizja kodu) naucze sie nieporownywalnie wiecej w krotszym czasie niz przez studia albo przez prace w zwyklej agencji interaktywnej.
  7. qvist

    Praca

    yo, mam taka sytuacje: studiuje dziennie i dostalem oferte pracy na pelen etat w innym miescie, jestem zdeterminowany, aby skorzystac z tej szansy, ale chcialbym jeszcze raz przejrzec wszystkie opcje i spytac sie o rade ludzi bardziej doswiadczonych zyciowo. ale od poczatku: studiuje sobie informatyke (3. rok) w Zielonej Gorze (sam jestem z Sulechowa, 40min dojazdu w jedna manke) i w zasadzie od poczatku pracuje dosc intensywnie na zlecenie. zdarza mi sie, ze w tygodniu (pn-pt) spie po 3h na dzien. studia w pracy za bardzo mi nie przeszkadzaja, tyle, ze czasami malo sypiam i irytuje sie, ze na uczelni trace czas (dojazdy, popie****one okienka (np. we wtorek mam 2+3h okienek)). dostalem oferte pracy na pelen etat we Wroclawiu. ogolnie kasa wcale nie lepsza niz to co mam teraz na zlecenie, ale, co wazniejsze, jest to duza szansa rozwoju oraz zdrowszy tryb zycia (nie bede musial brac zlecen). poza tym firma bardzo fajna, wrecz wymarzona, mila atmosfera, kompetentni ludzie, perspektywa realizowania siebie, uczestniczenia w ambitnych projektach, bycia wartosciowa czescia zespolu, a nie tylko niewolniczym wyrobnikiem (jak mialem przy pracy na zlecenie). bylem na spotkaniu i zostalem zaakceptowany, spodobala mi sie ich filozofia pracy i metodyka (agile software development). teraz, do konca tego semestru, pracuje zdalnie, na pol etatu i raczej jest ok (chociaz juz widze pierwsze skazy na wyidealizowanym obrazie, jaki mialem na poczatku, ale chyba na miejscu bedzie juz lepiej). przy przeprowadzce pomoga mi znalezc mieszkanie (no raczej kawalerke). tylko co ze studiami? moge: - sprobowac wziac indywidualny tok nauczania i dociagnac do konca (magisterka) - zmienic tryb i zrobic w zielonej tylko inzyniera (2 semestry indywidualnie), potem uzupelniajace zaoczne we Wro - od razu przeniesc sie na zaoczne do Wro studia nie sa ciezkie, ale boje sie, ze przy indywidualnym toku nie zdolam sie zmobilizowac. z drugiej strony troche szkoda rezygnowac z dziennych, bo tyle lat sie przemeczylem z jakimis elektronikami, matlabami i innymi bzdetami i w koncu zaczynaja mi sie ciekawe kursy... konsultowalem sie z kiloma osobami i jeden cwiczeniowiec powiedzial mi, ze "nie mam doswiadczenia zyciowago", ze "jeszcze zdaze sie napracowac" i "jak juz to induwidualne do magistra w zielonej" boje sie. w sumie bardzo bym chcial pracowac w tej firmie, ale nie wiem czy dam sobie ze wszystkim rade. przeprowadzka do duzego miasta troche mnie przytlacza, do tego studia - nigdy za duzo sie nie uczylem, a teraz caly material bede musial przerabiac sam, a nauka do kolokwiów/egzaminow z wykladow, na ktorych mnie nie bedzie wydaje mi sie czysta abstrakcją. co mam poczac?
  8. zapytanie do osob, ktore znaja dobrze realia meczow na Slaskim. czy jak przybede na godzine 17:45 na PKP w Katowicach, to czy zdaze szybko (jak szybko) dotrzec na mecz? czy udalo by mi sie po meczu dostac sie na PKP w Katowicach na godzine 23:55 ? czy na ten mecz jedzie jakas ekipa z Poznania? PS. ja tez mam bilet za 200zl sektor 29g, rzad 47, miejsce 13
  9. jeszcze nie wiem, ale moge sie dostosowac. najlepiej mi pasuje 17:43 ew. 15:43
  10. hm... ja bym jechal sam, ale nie znam miasta ani nie mam tam nikogo kto by sie mogl mna "zaopiekowac" moze sie spotkamy jakos przed meczem ew. po?
  11. hej, jedzie ktos na Polska - Belgia, 17 listopada, Chorzow?
  12. qvist

    Studia

    heh, no i chyba zdalem technike eksperymentu, przynajmniej tak mi kumple mowia. jutro jade po wpis. a odnosnie samej poprawki - koles znowu dal zadanie spoza listy. dodatkowo na te zadanie w materialach od niego nic nie bylo! na szczescie za resze zadan nazbieralem punktow na zaliczenie. to teraz level 3, fight!
  13. qvist

    Studia

    lol, to sie nazywa mile zaskoczenie
  14. qvist

    Studia

    ja zaczynam i koncze swoja pierwsza kampanie wrzesniowa w sobote. mam nadzieje, ze jutro zaczne sie uczyc... ale mi sie mega nie chce! przedmiot Technika Eksperymentu nie ma nic wspolnego z informatyka (o hurtowniach danych i sieci semantycznej powiedziano na tym wykladzie pol zdania), bardziej z elekrotechnika... no a ja studiuje to pierwsze, wiec dla mnie jest to durna pamieciowka. gorzej niz jakas biologia czy chemia w liceum. no nic. trzeba sie przymusic. na V semestrze jest tego kontynuacja, wiec jak nie zdam to bede mial pozamiatane
  15. qvist

    Praca

    jeden znajomy, ktory prowadzi mala/srednia firme (zatrudnia 8. ludzi) polecil mi bardzo dobre biuro rachunkowe. babka kasuje go 200zl. mi po rozmowie telefonicznej powiedziala, ze bedzie mnie ich usluga kosztowala 100zl, ale dzisiaj bylem osobiscie doniesc papiery i wynegocjonowalem, ze po miesiacu podpiszemy umowe na konkretna sume, bo przekonalem ja, ze rachunkow bedzie bardzo malo. wiec jest OK. musze jeszcze zaprzyjaznic sie z jakims dobrym softem do drobnej ksiegowosci, bo wlasnie mnie czeka pierwsze wystawienie rachunku
  16. na polsacie wlasnie leci Gothika! 2 lata zabieralem sie za ogladniecie tego filmu, ale jakos nie mialem okazji, a teraz puszczaja w tv ale ten czas szybko leci. edit: no i fajny film sie okazal, 7/10
  17. z mojego punktu widzenia AdSense to idealne rozwiazanie. reklamy nie sa nachalne, nie spowalniaja kompa, nie odstraszaja uzytkowniow i do tego sa duzo bardziej skuteczne niz migajace flashe w postaci wielkich billboardow czy toplayerow, ktore niestety czesto nie daja sie nawet zamknac. bylem kiedys w sieci reklamowej Arbomedia, ale tam strasznie oszukiwali z 2000zl zysku jaki moj serwis generowal ja dostawalem jakies 350zl, mimo, ze mialem zagwarantowana prowizje bliska 50% (chyba ciut nizsza) a zapis o rabatach na kampanie dotyczyl kilkakrotnie mniejszej ilosci wyswietlen niz faktycznie "bywalo". do tego te reklamy mocno odstraszyly mi odwiedzajacych i kilka miesiecy trwalo zanim doszedlem do poziomu ogladalnosci z przed przystapienia do Arbo. jesli chodzi o AdSense, to kluczowa kwestia jest tematyka strony i dobre kampanie. ja w najlepszych tygodniach mialem nawet srednio kilkanascie centow za klikniecie, teraz mam ok. 3 :( ale ogolnie jestem bardzo zadowolony i nigdy nie wroce do nachalnych sieci reklamowych. PS. lepiej zmien temat na "AdSense i spolka" albo na "Sieci reklamowe" czy cos w ten desen, bo teraz temat jest mocno mylacy.
  18. qvist

    Praca

    moja ksiegowa chce podpisac ze mna umowe o dzielo na "obsługa finansowo-księgowa", wiec tak na czarno to nie bedzie. jeszcze sie pozastanawiam, ale cos z tym trzeba zrobic.
  19. qvist

    Praca

    tio - dzieki za oferte, ale wole kogos na miejscu. Fugazi - masakrycznie niskie ceny wynegocjowales. sprobuje zagadac do mojej ksiegowej, ktora swoja droga jest siostra mojego dobrego kumpla, i bede renegocjowal umowe. podoba mi sie pomysl z podaniem stalej stawki za dane uslugi. na poczatku tez myslalem, ze lepiej dac komus ksiegowosc, a samemu sie tym nie przejmowac. ale teraz wlasnie dziwne akcje zaczely wychodzi. ksiegowa nie chce podpisac umowy o odpowiedzialnosci prawnej, umawialismy sie wczesniej na 150zl i wyszlo ze jej chodzilo o netto a mi o brutto i skonczylo sie na 165zl etc. w ogole ona nawet biura rachunkowego nie ma, wiec w NIP-ie musialem napisac, ze ksiegowosc prowadze sam we wlasnym zakresie. ja jak miesiecznie bede mial 15 pozycji do wspiania, to bedzie juz bardzo duzo. chyba faktycznie przejde sie po biurach rachunkowych i wybadam ich oferte. jak moja ksiegowa bedzie sie upierac, to jej podziekuje. swoja droga jak pierwszy raz sie spotkalismy to zaczela plakac jak to ksiegowi sa slabo oplacani... glupia sytuacja
  20. qvist

    Praca

    yo, wlasnie zalozylem wlasna, jednoosobowa dzialalnosc gospodarcza! w zwiazku z tym mam pytanie do userow, ktorzy prowadza wlasne DG. czego uzywacie do ksiegowosci? chodzi mi o jakis soft. ja na razie wspolpracuje ze (slabo) znajoma ksiegowa i kasuje mnie 180zl/miesiac, a roboty dla ksiegowiej przy mojej dzialalnosci jest moze na 30 minut. jesli mozecie polecic jakies adresy www skad moglbym sie doksztalcic w tym zakresie to tez wielkie dzieki. probowalem zalatwic jakies dotacje na start dzialalnosci, ale wszedzi mi mowili, ze nic nie maja. jak juz zalozylem, to sie okazalo, ze "stowarzyszenie milosnikow ziemi lubuskiej" (sic!) dawalo 20k. czy sa jakies programy "dotujace" dla jednoosobowych firm. dodam, ze jestem studentem dziennym i w urzedzie pracy nie chca nawet ze mna gadac. akademicki inkubator przedsiebiorczosci tez odpada, bo tam procz lokalu (ktorego nie potrzebuje, bo pracuje w zaciszu wlasnego pokoju i nikogo zatrudniac nie zamierzam) nic mi nie zaoferowali. kurde, bo kasa z uni gdzies tam jest, tylko jeszcze nie znalazlem sposobu jak ja wyhaczyc. zdaje sobie sprawe, ze jak juz zalozylem dzialalnosc, to moze byc za pozno. ale mimo wszystko - ktos jest mi w stanie pomoc? z gory dzieki.
  21. sa programy do przegladania zdjec, ktore takie cos potrafia zalatwic w 2-3 kliknieciach, nie trzeba sie bawic z kazdym zdjeciem. zobacz, moze na plycie ze sterownikami do aparatu dali Ci jakis ciekawy soft?
  22. moze troche juz za pozno, ale po co fotki maja miec po 5mb i rozdzielczosc 3264x2448? nie lepiej skompresowac do ok. 70% JPG przy rozdzielczosci 1024px w szerokosci, co da dobre jakosciowo, duze rozmiarowo zdjecie, wazace 150kb. waga spada ponad 30-krotnie i z 600mb zrobilo by sie 20 a tak poza tym to fotki sa super szkoda tylko, ze nie udalo nam sie zrobic fotek druzynowych przed meczami. PS. moze mi ktos wreszcie (walcze o to od prawie roku) zmienic date przylaczenia do forum na 13.08.2001?
  23. flaszki byly tylko 3 (?), z czego ta pierwsza byla niemilosiernie kopana przez Sarenke (?), Fata (?) i kierownika sekcji gry na bandzo (!) i dalo sie nia upic wylacznie chodnik. przy okazji sorry tych, na ktorych krzyczalem jak zaslaniali swiatlo z lampy oraz nieumyslnie zwalali kielbaski do popiolu, ale troche mocno sie zaangazowalem przy grillu. heh, niezle bylo jak lodowa wodke zapijalismy jogurtem a po wodce jeszcze kilka piwek do 7:00. odnosnie czapki - ja ja polozylem sucha na chyba suchym stole w domku i z suchego stolu ja zabralem, co sie dzialo w 3-godzinnym miedzyczasie, to nie wiem, bo spalem. a Wisla wygrala z Sevilla, bedzie mistrz!
  24. przed 23:00 dobilem do domu, wiec do sika na prawe, przednie kolo auta SZk i chlust heinekenem w szybe auta Speeda nie zdazylem sie przyznac. preszpraszam powyzsze osoby i szczerze zaluje tego, co zrobilem (serio!). bylem troche napruty. SZk nie zdazyl mnie jeszcze indywidualnie opierdolic, ale Speed tak i to co zrobil bylo mocno niesmaczne, IMO bardziej niz moj naganny czyn wobec jego osoby. ja wiem, ze mozna sie zdenerwowac, ale nie trzeba od razu ponizac w sposob "jestem lepszy od ciebie, a ty jestes smiec". klamstwem tez jest, ze nie chciales sie bic, gdyby nie Pawoj, to bylbys teraz troche obity, za co pewnie jeszcze bardziej bym zalowal. chciales, abym Ci umyl szybe i to nastepnego dnia zaczalem robic, ale sam, w momencie jak zaczalem lac wode, odpusciles. podajcie mi na PW nr konta, to doloze sie do myjni + jakie tam wymyslicie zadoscuczynienie. to nie jest problem, przynajmniej tyle, oprocz przeprosin, moge teraz zrobic. mam nadzieje, ze nie bedziecie do mnie czuc wielkiego zalu, i ze w krotkim czasie przestaniecie mnie obrazac, bo teraz to Wy sikacie mi na samochod, tyle, ze slowami. -- co do pozytywnej czesci zjazdu - bylo bardzo fajne. grill, nocne rozmowy, wodeczka, meczyk, ekstremalne sytuacje... - wyciagning: 20 - mojestadiony.net - 4 gole w czteromeczu po fatalnej grze (a Guli do mnie "qvist, Ty gdzies grasz?, masz dobra kondycje i przyspieszenie" - powiedziane na serio! ), first touch 0, passing 0, creativity 0, luck 17 pozdrawiam wszystkich, w szczegolnosci wspolokatorow i osoby, z ktorymi zdazylem porozmawiac. PS. Grzegorz Kaliciak zawinil dwa gole i zaliczyl cwierc asysty w meczu z Lechem! PS2. ale Wisla Krakow ladnie hasa w meczu z Sevilla
  25. qvist

    Giełda

    Nie masz pietra przed kupowaniem spółek bliskich swego najwyższego kursu w historii ? w jakiej historii? ta spolka w 2000 roku kosztowala 32 Euro sorry, ze z forum bankiera, ale tutaj sa w jednym miejscu wypisane powody dlaczego warto ta spolka sie zainteresowac. jak nie dlugoterminowo, to chociaz krotko (do po debiucie K2). od kilku dni sledzie jeszcze ten temat na forum investstock (dzieki Qcz za linka). z kolei tutaj znajduje sie prezentacje firmy. jak MCI moglo, to czemu nie bmp? druga banka internetowa nam puchnie, zobaczymy co z tego wyjdzie. bmp niezle ciagnie kase za samo zarzadzanie, a i wlasne inwestycje maja calkiem interesujace, wprowadzi na gielde kila ciekawych spolek... (tak sobie tlumacze moj ruch, oczywiscie nikogo nie namawiam)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...