Magic

Moim zdaniem absolutnie kluczowy jest przyszły tydzień. Jeśli Leverkusen pogubi punkty w Monachium przy naszym zwycięstwie z Freiburgiem będzie po zabiegu.

Nie martw się o BVB. Bayer ma za tydzień bardzo trudny mecz w Monachium z Bayernem, później wyjazd do Kolonii, gdzie zespół Matuszczyka i Peszki wygrał wszystkie spotkania w tym roku, u siebie z HSV też mogą pogubić punkty. Dla porównania BVB gra teraz u siebie z Freiburgiem, później wyjazd do Gladbach, Norymberga, podróż do Bremy i kończymy sezon z Eintrachtem na Westfalen. Owszem, wszystko może się wydarzyć, ale jestem spokojny o majstra.

Feno, ja o tym wiem. W moim przypadku sorka zażyczyła sobie, żeby było to wykonane tylko za pomocą formuł - jeżeli i dzień tygodnia.

Jak zrobić w Excelu za pomocą formuł: jeżeli i dzień tygodnia, żeby obok daty mieć: pn, wt, śr, etc? Siedzę nad tym h i zero rezultatów.

Goetze nie chce odchodzić z BVB! Źródło Bild = Fakt, więc na pewno trzeba odnosić się do takich newsów z rezerwą. Mimo to jestem przekonany od początku tego całego zamieszania wokół Mario, że zostanie w Dortmundzie na 99,9%. Niedawno przedłużył kontrakt do czerwca 2014 roku, a ponadto jest zbyt młody na transfer. Zagrał dopiero jeden dobry sezon. Prawdziwy test charakteru zarówno jego jak i drużyny nadejdzie jesienią w Lidze Mistrzów. Otwarto nowy obiekt treningowy BVB. Robi wrażenie, ale we wszystkich większych europejskich klubach to standard.

Formalnie do października 2011 nie będzie mógł wejść na stadion, bo zakaz został przywrócony.

Manchester United oferuje według doniesień niemieckich mediów za Mario 25 mln €. Po takim meczu jak ten dzisiejszy nie może to dziwić, ale po kolei. Spotkanie zaczęliśmy słabo. To Hannover dominował w środku pola, zagrożenie siał Ya Konan. Notowaliśmy mnóstwo strat, nie zachwycał Barrios, Lewandowski, niewidoczny był Goetze, Grosskreutz. Efektem tej fatalnej postawy był gol gości w 56 minucie. Po tym zdarzeniu oglądaliśmy inną BVB. Mario zbiegł z prawej strony, w nieprawdopodobny sposób ograł kilku obrońców Hannoveru i trafił do siatki. Wspaniała bramka! Chwilę później piłkę na prawym skrzydle dostał Piszczek, dograł na głowę wbiegającego w pole karne Barriosa, 2-1. Trzeci gol to kolejny błysk geniuszu Goetze, fenomenalne podanie do Lucasa, który dopełnił formalności. Czwarta bramka to też majstersztyk - Piszczek do Barriosa, ten piętą do Kevina, który przełamał niemoc strzelecką. Ostatnie 35 minut musiało zachwycić. To była Borussia, którą chcemy oglądać. Leverkusen wygrało skromnie 1-0 w Kaiserslautern i na 6 kolejek przed końcem sezonu wciąż mamy 7 punktów przewagi w tabeli. Mało to i dużo. W tym momencie nie możemy wypuścić tytułu z rąk!

Przecież dla Schalke to najlepsze rozwiązanie. Nie dość, że macie napięty rozkład jazdy to mielibyście jechać do Hamburga dogrywać kilka minut meczu? Bez sensu.

Schalke ograło/ogra St. Pauli. Dwie asysty zaliczył Farfan, pierwszą bramkę w Buli zdobył Draxler. Jednak nie przebieg gry jest padł cieniem na to spotkanie, a wydarzenia na trybunach. Kibice do 87 minuty wspaniale dopingowali St. Pauli, wtedy sędzia boczny został trafiano plastikowym kubkiem z piwem w kark. Główny postanowił przerwać mecz. Na pewno przez kretyńskie zachowanie na ten biedny klub posypią się potężne kary. Szkoda St. Pauli.

Na dużą skalę, na jakiej podstawie tak twierdzisz? Skąd wiesz jakimi motywami/motywem się kierował? Potencjalnie jest ich tak wiele, że można długo wymieniać. Jeśli robi się coś na dużą skalę to zawsze w zorganizowanej grupie, nigdy w pojedynkę. I nie ignoruj faktów. Kasandrycyzm nie jest wskazany, jeśli nie ma do niego twardych podstaw. EOT z mojej strony, nie ma o czym mówić, jeśli jest mało pewników.

Sorry, ale na podstawie szczątkowych informacji wyciągać takie wnioski to bardzo odważne. Po klubie? O czym Ty mówisz? Walizkową bombę jądrową tam podłożył?

Powtórzę to co napisałem w Maryni - dla mnie osobiście to trudne do wyobrażenia. Mało wiemy. Ciekawi mnie na ile istniało faktyczne zagrożenie, a na ile całą sytuację podkoloryzowały media.

Pierwszy wyścig F1 za nami. Na pewno nie można nazwać go procesją, choć chwilami mogło być monotonnie. Zacznijmy z góry - Vettel był zdecydowanie najszybszy przez cały weekend i potwierdził to w wyścigu. Wygrał zdecydowanie, nie pozostawiając cienia wątpliwości przez całe zawody. Red Bull ma jeszcze mocniejszy bolid niż w zeszłym sezonie. Jeśli dołączą do tego niezawodność obawiam się, że możemy być świadkami niezwykle nudnego sezonu. Webber nie pierwszy raz pokazał, że nie jest kierowcą na poziomie młodego Niemca. Były błędy i zaprzepaszczone nadzieje na podium w domowym Grand Prix. Świetne wyścig Hamiltona, który miał problemy techniczne (podłoga). Oczywiście, nie zagroził Vettelowi, ale dowiózł pewne 2. miejsce. Button na własne życzenie wyłączył się z walki o podium. Ścięta szykana przy walce z Massą i w konsekwencji karny przejazd przez boksy oznaczał dla niego katastrofę. Ferrari po testach zdawało się być drugą siłą w F1. Teraz wiemy, że tak nie jest. Alonso zawalił start, spadł w okolice środka stawki. Massa natomiast kolejny sezon pokazuje, że jest za słaby na Ferrari. W LRGP problem z dogrzewaniem opon (znowu) zdaje się mieć Heidfeld, stąd jego problemy. Widać po pierwszym starcie, że Pietrow dojrzał. Kapitalny występ. Nikt nie mógł się spodziewać, że Rosjanin wywalczy podium. Nie popełniał błędów, jechał pewnie. Bez dwóch zdań bohater dnia. Świetny start Saubera. Kobayashi 7., Perez 8. Meksykanin jest drugim man of the day. Pokazał, że na gumach Pirelli można jechać na jeden postój. Można jechać i to efektywnie. Nie zawiódł oczekiwań. Mercedes tragedia. Rosberg wyeliminowany przez Rubensa, Schumi zdaje się, że przez lekką stłuczkę w pierwszym zakręcie. Z nowinek technicznych - osobiście bardzo się cieszę, że wrócił KERS i pojawiło się tylne - ruchome skrzydło. Daje to kierowcom jakiś argumentum przy wprzedzaniu/defensywie. NIe każdy manewr musi się oczywiście kończyć sukcesem, ale pozwala to obserwować ciekawe pojedynki, jak choćby dzisiaj Massy z Buttonem. F1 powróciła. Za 2 tygodnie Grand Prix Malezji i kolejny poranny wyścig (dla naszej strefy czasowej).

Na pojedynczym okrążeniu być może, zobaczymy jak będzie wyglądał pełen dystans wyścigu. Co nie zmienia faktu, że szybkie kółko Vettela to była inna liga. Zobaczymy ile sezon 2010 nauczył Pietrowa. Wynik w qualu naprawdę zadziwiający. Świadczy to tylko jak konkurencyjną konstrukcją dysponuje LRGP. Do jutrzejszego wyścigu zgodnie z przewidywaniami nie wystartują kierowcy HRT.

No podstawie długości stintów można określić mniej więcej kto gdzie się znajduje ;). I jestem gotów dużo postawić, że czołówka w qualu będzie wyglądała tak jak napisałem.

F1 ruszyła dziś rano naszego czasu w Australii. Dwa piątkowe treningi udowodniły, że spekulacje na podstawie testów nie są nic warte. Na górze i dole stawki po pierwszych obserwacjach nic się nie zmieniło. Mocny jest Red Bull, Ferrari i McLaren, któremu wielu + Lewis & Jenson wieszczyli mierny początek sezonu. Na dnie Virgin, które w piątkowych jazdach nie osiągnęło wymaganych 107% najlepszego czasu. Będą mieli wielki problem z kwalifikacją do wyścigu. Lotus najmocniejszy z najsłabszych, a HRT... cóż nie pasuje do F1. Brak sponsorów, bolid składany w trakcie treningów, zaległości z wypłatami dla pracowników, moim zdaniem czeka ich nieuchronna zagłada. Nie muszę dodawać, że kwalifikacja do wyścigu pozostaje w sferze s-f. Nieźle na treningach radził sobie Schumi, Pietrow w P1 i P2 był szybszy (nieznacznie, ale jednak) od Nicka. Środek stawki trudno ocenić. Oddzielny akapit trzeba poświęcić oponom Pirelli. Niektórzy specjaliści twierdzą, iż możliwa jest jazda na 2 pity. W mojej opinii to abstrakcja. 2 stinty na twardych + 1 na miękkich to obiektywne ocena wytrzymałości Pirelli na torze o specyfikacji Melbourne. Niezwykle istotny, bardziej niż kiedykolwiek będzie sposób traktowania opon przez kierowców. Jestem przekonany, że będziemy mogli to zaobserwować najlepiej na przykładzie kierowców McLarena - Button vs Hamilton, Jenson jeżdżący stabilnie, wspaniale dbający o gumy i Lewis, który degraduje je w bardzo daleki sposób. Czeka nas pasjonujący sezon. Faworytów wszyscy znamy. Moim zdaniem wielkie szanse na zostanie Rookie of the Year ma Perez, choć di Resta również do przypadkowych zawodników nie należy. Ciekawostka - Karun pobił dziś chyba nieoficjalny rekord świata w czasie od rozpoczęcia sesji do uszkodzenia bolidu.

Oczywista oczywistość. Inaczej być nie mogło, zmiany są uwzględnione.

Coś co dotyczy naszej rozmowy na temat Skorży Ciekawie prezentuje się tabelka pt. Legia po 19. kolejkach Ekstraklasy na przełomie lat.

Trzecie pudło przy trzeciej próbie to już zbyt wiele. Zobaczymy czy wykonawca jedenastek się zmieni. Moim zdaniem faworytem jest Barrios i o ile będzie w pełni sił Kehl.

Rzecz jasna nie chciałbym, żeby tak się stało, ale za występy przed własną publicznością w tej rundzie aż prosimy się o karę. W rundzie rewanżowej zanotowaliśmy na Westfalen tylko 2 zwycięstwa (z St. Pauli i Kolonią), przy aż 3 remisach, które były zupełnie niepotrzebne, 2 z nich miały niemalże identyczny przebieg (ze Stuttgartem i Mainz) - zdobyta bramka, dekoncentracja w końcówce i zonk. Derby Zagłębia Ruhry powinniśmy wygrać 5-0, ale indolencja strzelecka Kevina, Barriosa i -9 tego dnia była nieziemska. Cóż, 6 punktów pogubione na własne życzenie. Jeśli stracimy majstra to właśnie przez takie idiotyczne straty.

Co mnie obchodzą w tym momencie inni i co to w ogóle za argument? Chyba oczekujemy tego, że Legia zacznie wprowadzać nowe standardy, które pozwolą na awans np. do CL.

Sam go sobie z Jóźwiakiem dobierał. Od czasów zakupów Głowackiego, Żurawskiego do Wisły nikt w polskiej lidze nie dostał takich pieniędzy na transfery. Pewnie, a kto inny jest odpowiedzialny za to, że Legia prawie po 20 kolejkach Ekstraklasy nie ma żadnego stylu? Żadnego, nic, zero, nul.

FC Den Bosch - fantasy Home Away

To niech pisze chociaż obiektywnie. W tym sezonie jest łatwo jak nigdy zdobyć majstra. Skorża nie ma prawa się utrzymać po sezonie. Jeśli Legia coś zwojuje w Pucharze Polski to tylko i wyłącznie dzięki słabości rywali, a nie własnej sile.

Istnieje opcja wprowadzenia pustego wiersza bez konieczności użycia entera lub enter+shift?