Skocz do zawartości

kuab

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 559
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Odpowiedzi dodane przez kuab

  1. 60%? Nie, aż takim optymistą bym nie był, no ale bez wątpienia są mocni. Zresztą gdzie widzisz jeszcze rezerwy w naszej grze? Sam miałem spore wątpliwości nawet po zwycięstwie w LŚ, bo jednak tam nie było ani Włochów, ani Rosjan, a i Brazylia zupełnie bez formy, zresztą zobaczymy jak ci ostatni będą wyglądać. Ale Polacy wygrali i wytrzymali trudny początek. Martwią jednak przestoje, oby nie zdarzały się w następnych meczach.

     

    To nie kwestia rezerw, a nerwów. Polacy nie licząc końcówki mieli sporo - jak na nich - prostych błędów. Może przesadziłem z tymi 60%, ale przypomnij sobie finał LŚ, tam gra była już niemal perfekcyjna. Tylko jak mówię, takie zwycięstwo jest jeszcze fajniejsze. Tak naprawdę jedynym "mankamentem" jest przyjęcie mocnych zagrywek. Jeśli ktoś chce wygrać z Polską, to *musi* serwować z całej siły przez całe spotkanie.

     

     

    Dalej nie mogę się przyzwyczaić do pewnych zachowań Polaków. Są bardzo pewni siebie, momentami bezczelni pod siatką, czasem pyskują, szanują rywala, ale nie padają przed nim na kolana (kosmici z Brazylii, wielka Italia itd.). To jest kapitalne i tego przez te lata bardzo mi brakowało.

     

    Zgadzam się po części, ale zauważ, że przestoje miały miejsce właściwie zawsze przy serwisie Savaniego/Zajcewa. czyli graczy z absolutnego topu światowego, jeśli chodzi o siłę zagrywki. Takie momenty trzeba po prostu przetrzymać i liczyć na szczęście, chociaż parę takich zagrywek Igła przyjął doskonale - poprawa przyjęcia, którą można było już wyraźnie zaobserwować podczas PŚ, to chyba właśnie ten element, poza psychiką, który pozwolił nam wejść na szczyt.

    W pewnym momencie nie siedziały też kontry, co bardzo martwiło, no ale to również zasługa dobrze broniących Włochów. Pamiętaj też, że LŚ to trochę inna bajka - poza fantastycznym finałem (z USA, które wg mnie nie jest kandydatem do medalu - szokujące dla mnie jest, że nie mają żadnego interesującego sypacza w NCAA, ale to taka dygresja) graliśmy z mimo wszystko słabymi Bułgarami i Kubańczykami, no i z Brazylią kompletnie bez formy. Włosi to jednak poziom wyżej, a gra się tak, jak przeciwnik pozwala.

    Rzeczywiście, żeby wygrać z Polską, trzeba "kopać" zagrywką - uważam, że tylko Rosjanie mają mocną zagrywkę jako zespół - w innych ekipach to pojedynczy zawodnicy (Lucas, Grozer i Stanley, więcej z jakąś naprawdę wyróżniającą się zagrywką nie widzę).

    Brazylijczycy wygrali 3:0 z Tunezją grając kompletnie na pół gwizdka, Rezende dał pograć wszystkim, wiele o ich formie nie można powiedzieć. WIzualnie to Ricardo pozbył się części mięśnia piwnego :keke: ale żeby jakoś dużo lepiej grał, to bym nie powiedział. Visotto też bardzo niewyraźny, zobaczymy jak mistrzowie świata poradzą sobie w meczu z Rosją.

  2. Niesamowite, niesamowite. Anastasi chyba NAPRAWDĘ zaszczepił w nich mentalność zwycięzców. Fantastyczny mecz całego zespołu, jeśli wytrzymali takie bomby Włochów, Rosjan też mogą, szczególnie, że ci nie zachwycili dziś. Oby najważniejsze też zagrali tak, jak dziś.

     

    Dla mnie to Polacy zagrali na może 60% ;). Dlatego tak wysoka wygrana jeszcze lepiej smakuje. A było sporo nerwów i prostych błędów. Oni chyba już naprawdę mają inną mentalność niż poprzednie reprezentacje, trzęsące się na samą myśl o meczu z Brazylią czy z Włochami.

     

    Komentarz i realizacja spotkania - 1/5. Nie wiem jak wytrzymam z Dębowskim do końca Igrzysk :/

     

    60%? Nie, aż takim optymistą bym nie był, no ale bez wątpienia są mocni. Zresztą gdzie widzisz jeszcze rezerwy w naszej grze? Sam miałem spore wątpliwości nawet po zwycięstwie w LŚ, bo jednak tam nie było ani Włochów, ani Rosjan, a i Brazylia zupełnie bez formy, zresztą zobaczymy jak ci ostatni będą wyglądać. Ale Polacy wygrali i wytrzymali trudny początek. Martwią jednak przestoje, oby nie zdarzały się w następnych meczach.

    Na szczęście pokazywali choć część meczu w ES, skoro pokazują teraz mecz Brazylia-Tunezja, to może inne nasze też pokażą, oby. A realizacja rzeczywiście słaba, zajmują się nią Kubańczycy (......), trudno się przyzwyczaić do standardów innych, niż Polsatowskie.

  3. Niesamowite, niesamowite. Anastasi chyba NAPRAWDĘ zaszczepił w nich mentalność zwycięzców. Fantastyczny mecz całego zespołu, jeśli wytrzymali takie bomby Włochów, Rosjan też mogą, szczególnie, że ci nie zachwycili dziś. Oby najważniejsze też zagrali tak, jak dziś.

  4. No bo u nas nie ma nikogo kto by mocno (jak na standardy Włochów) zagrywał, a flot to flot ;] Pojawił się zespół, który mocno zagrywa i od razu jest problem. Ale najważniejsze, że próbują walczyć...

  5. No ok, ale Amerykanie bez Balla i z podstarzałymi Priddy'im i Stanleyem też już nie są potęgą. Poza tym Serbowie jakoś te Mistrzostwo Europy rok temu wygrali.

     

    USA ma Andersona, Suxho przynajmniej nie jest sabotażystą jak Thornton, zresztą nie wiem czy nie jest też lepszy od Petkovicia, a Rooneya też bym postawił nad Terziciem/Janiciem. A ME wygrali dzięki Milijkoviciowi w głównej mierze, więc nie ma co tego porówynwać :P

  6. Bez Grbicia i Milijkovicia to już nie to samo, mnie tam taki wynik nie dziwi. Serbowie mają dobrych środkowych, a reszta IMHO to średniaki na tle Amerykanów. Mnie z kolei ciekawi czy dzisiaj wyjdzie Zagumny w szóstce - coś mi się zdaje, że tak. :-k

  7. Właściwie to każdy tekst z Frondy mógłby lądować w Absurdalnym. Oni żyją w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, więc wcale bym się nie zdziwił, gdyby naprawdę w to wierzyli. Chyba że znowu im haker dopisał fragment tekstu :kekeke:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...