Skocz do zawartości

Fubert

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    153
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Fubert

  1. Na pewno. Pisz do Qcza. Nie wierze, że wszyscy z obecnej listy pojadą, ubytki na pewno sie pojawią. A nawet jak nikt nie wypadnie, pod gołym niebem nie zostaniesz ja chyba tez na to licze
  2. Fubert

    Nieruchomości

    Oczywiscie, ze placi kupujacy. Chodzilo mi jedynie o to, ze w tym wypadku bedzie to VAT w stawce 7% (a nie 2% pcc). Plus oplaty notarialne i sadowe. Pozdrawiam,
  3. Fubert

    Nieruchomości

    Chdzi o pcc? Podatek od czynnosci cywilnoprawnych wynoszacy 2% notariusz pobiera od tej czesci ceny sprzedazy lokalu, ktora nie jest opodatkowana podatkiem VAT.
  4. Fubert

    Praca

    Wieści z frontu na 9 miesięcy przed datą ukończenia naszej inwestycji: a) przedsprzedaż (umowy przedwstępne w formie aktu) = 21,46% powierzchni użytkowej mieszkalnej; b) przedsprzedaż powyżej + rezerwacje = 45,32% powierzchni użytkowej mieszkalnej/usługowej. PS. jeszcze pochwalę się odnośnik - http://targi.tabelaofert.pl/poznan/wystawc...iscyt/zwyciezcy
  5. Witam:) Moje rady dla polskiego rządu: zachować złotego i oszczędzać - ciąć wydatki, np. wycofać się z organizowania Euro 2012 i wielkiego planu budowy autostrad, co jest sztandarowym pomysłem keynesizmu, który ideologicznie właśnie zbankrutował. Nadal będziemy jednak funkcjonowali zgodnie z jego regułami. Budowanie infrastruktury pod presją Euro 2012 to wyrzucanie ponad połowy pieniędzy w błoto. Zamiast autostrad potrzebujemy JUŻ automatycznie ściąganego myta, które dostosuje gęstość ruchu do istniejącej infrastruktury, poszerzenia istniejących dróg do dwupasmówek (nie trzeba wykupywać gruntów i tracić czas na administracyjne przepychanki), obwodnic. Małymi odcinkami, za to w wielu miejscach na raz. Konkurencja to jest najlepsza rzecz, trzeba jej tylko dać szanse zadziałać. Od kilkunastu lat Szwajcarzy i Austriacy przewożą TIRy pociągami. My mamy trzecią co do wielkości sieć kolejową w Europie (w stanie lkwidacji), fabryki taboru, oryginalne patenty i technologie - i korki, rozjeżdżane miasta, wciąż wysokie bezrobocie i kapitał, którego poza obligacjami nie ma w co lokować. Ostrożnie zatem z wyrzucaniem keynesizmu na śmietnik historii - to byłoby wylewnie dziecka z kąpielą… Trzeba stworzyć plan rozwoju małych i średnich miast, odrolnić grunty wokół nich jedną ustawą, opracować technologię tanich, energooszczędnych domów do składania na miejscu - nie żadnych pałaców tylko czegoś na kształt małych domków fińskich które od 1946 do tej pory stoją na tyłach Sejmu. Jeśli kredyt hipoteczny będzie opiewał na mniej niż 200-300 tys. zł, i za taką kwotę przeciętnie zarabiająca polska rodzina będzie mogła godziwie mieszkać, unikniemy problemów złych kredytów, i "zassiemy" krajowy kapitał (np. funduszy emerytalnych) bezpiecznie go lokując. To nie są rzeczy nowe. Zaraz po wojnie USA podobnie rozwiązywały swoje problemy gospodarcze i społeczne, budując przyszłą potęgę. Potem im odbiło, i uznali że Wall Street jest równie dobrym zródłem bogactwa jak przemysł i handel, a może nawet lepszym. Zamiast zatem wsadzać do naszej syrenki silnik turbokapitalizmu albo dla odmiany doczepiac dyszel dla socjalistycznej kobyły, można z zachowaniem zdrowego rozsądku i tradycyjnych, sprawdzonych metod całkiem daleko zajechać. Nawet, jeśli nie będziemy mieć autostrady, do celu można dotrzeć wieloma drogami…
  6. Fubert

    Praca

    Wreszcie, po 11 miesiącach walki (miejski konserwator zabytków, wuia, ministerstwo budownictwa), ruszamy z naszą flagową inwestycją w centrum Poznania - Nowa Sienna
  7. Fubert

    Kącik złamanych serc

    EDIT: drugi chlopak hehe... Jaś
  8. Fubert

    Kącik absurdalny

    Ja jednak wole aby mozliwosci zagospodarowania nieruchomosci gruntowych byly regulowane planami miejscowymi. Nie po to kupuje dom za np. 1 mln PLN, zeby ktos mi za pare lat postawil w sasiedztwie fabryke.
  9. Fubert

    Kącik złamanych serc

    a u mnie tymczasem drugi dzieciuch w drodze
  10. Fubert

    Kącik złamanych serc

    Zazdrosc to jest chyba uczucie znajdujace podstawy w milosci wlasnej. Bardziej kochasz milosc swoja do kobiety niz milosc do kobiety w ogole.
  11. Fubert

    Kącik złamanych serc

    Przy nastepnej juz chyba nie bedziesz taki zazdrosny, przy kolejnej jeszcze mniej, itd. Az dojdziesz do stanu, w ktorym wazniejsza bedzie dla Ciebie milosc do drugiej osoby a nie milosc do swojej wlasnej milosci do takiej osoby. Moim zdaniem zazdrosc=jad
  12. Fubert

    Kącik złamanych serc

    Zawsze bedzie inna na horyzoncie (nie lepsza - to zle okreslenie; bedzie NOWA).
  13. Fubert

    Kącik złamanych serc

    Willow, Miedzy ludzmi najwazniejsze jest indywidualne i zyczliwe podejscie. Kazdego nalezy traktowac specjalnie (zwlaszcza kobiete, zgoda). Jednak gdy mowi do Mike traktuj mnie specjalnie bo ja Zosia (Ania, Czesia, etc.) nie jest to najlepsze zachecenie do zyczliwego i indywidualnego podejscia. Jest to niefortunne sformulowanie ja domagam sie: "indywidualnego, zyczliwego podejscia" do Zosi (Ani, Czesi, etc.). Tutaj chyba nie ma ani przyjemnosci z rozmowy, ani rozmowy w ogole. Stad moje zastrzezenie na koncu. Milosc i zabawa zasadniczo nie sa przeciwnosciami, ale to nie jest kompilacja dla tych, ktorzy w to nie wierza. Zwlaszcza ze milosc to wtedy, gdy 2 chce byc rowne 1 - taki stan wewnetrznie sprzeczny, calkowicie nieoplacalny (uwazam jednak, ze dosc pospolity).
  14. Fubert

    Kącik złamanych serc

    MikeMitnick, Przyjemnosci mamy tyle ile sami potrafimy dostrzec, moca stworcza do zycia powolac. Nie od razu trzeba siebie w dol, w dylematy. Zabawa czy praca, milosc czy malzenstwo, rozwaga czy szalenstwo, ogien czy woda Kobieta I mezczyzna a nie ALBO. Mozna i jedno i drugie, bo nie wazne co, nie wazne jak, niw wazne gdzie ale wazne z kim (jednak z zastrzezeniem, ze tam gdzie wiecej niz jeden czlowiek trzeba negocjowac jesli sie cos chce razem, lecz jesli nie to nie...)
  15. Ja w sprawie "taniego panstwa". W lutym 1989 peerelowski Sejm przyjal ustawe "o niektorych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej". Byla ona podstawa prawna do masowego przejmowania przez tzw. spolki nomenklaturowe majatku przedsiebiorstw panstwowych. Mniej wiecej w tym samym czasie czerwoni rozwiazali wydzial przestepstw gospodarczych Komendy Glownej Milicji Obywatelskiej. Sygnal byl jasny: kradnijcie, towarzysze, ile wlezie, nic sie nie opierdalajcie, bo socjalizm i tak juz zdycha. Ale zasadnicza zmiana ustroju gospodarczego, w praktyce oznaczajaca pozegnanie sie z komunistycznymi pryncypiami ustrojowymi, przyszla wczesniej. Byla nia ustawa „o wolnosci i rownosci gospodarczej" z grudnia 1988, potocznie zwana „ustawa Rakowskiego". Stanowila ona, ze kazdy obywatel ma prawo prowadzic dzialalnosc gospodarcza z prawem do zatrudniania nieograniczonej liczby osob, a jedynym wymogiem formalnym jest wpisanie tej dzialalnosci do ewidencji (urzad, bodaj po raz pierwszy i ostatni w naszym kraju, sprowadzony został do roli sluzebnej: nie mial prawa takiego wpisu odmowic). Tak duza dawka wolnosci gospodarczej czynila z nas na chwile jeden z bardziej liberalnych krajow swiata, co zreszta okazalo sie nie do przyjecia dla socjalow ze wszystkich stron sceny politycznej - w nastepnym dziesiecioleciu krok po kroku narzucano kolejne ograniczenia, i dzis o takiej swobodzie dzialania, jak tuz przed Okraglym Stolem, polski przedsiebiorca moze tylko marzyc. Ustawa ta miala tez pewien haczyk - wprowadzajac nowe mozliwosci dla nowo zakladanych firm prywatnych, a nie ruszajac starych rygorow dotyczacych „jednostek gospodarki uspolecznionej" sprytnie uposledzil Rakowski te drugie wzgledem tych pierwszych. W ten sposob zmusil przedsiebiorstwa panstwowe do korzystania z posrednictwa spolek nomenklaturowych. A wiec jego ustawa o wolnosci gospodarczej, wprowadzajac te wolnosc, przygotowywala grunt pod zmiany, do ktorych prowadzic miala wspomniana juz ustawa o konsolidacji gospodarki narodowej, ktora przyjeto dwa miesiace pozniej. Wiedzac o tym wszystkim, trudno powazac uporczywie gloszony przez "jasniakow" dogmat, jakoby komunisci nie postepowali wedlug zadnego planu, a dopuszczenie mysli, ze bylo inaczej, stanowi holdowanie "spiskowej teorii dziejow". Postepowali wedlug planu. Choc ten plan nie zawsze im sie udawalo zrealizowac. Ryszard Bugaj - ktorego doprawdy trudno uznac za prawicowego oszoloma - wspomina, iz jako posel RP mial okazje na wlasne oczy widziec przygotowany przez rzad Rakowskiego, najprawdopodobniej gdzies w poczatkach roku 1988, projekt ustawy prywatyzacyjnej. Byl to projekt niemal blizniaczo podobny do ustawy, ktora nieco pozniej przyjeto w Rosji, i ktora tam spowodowala calkowite i blyskawiczne przejecie majatku panstwowego przez aparat partii i KGB. Sztuczka prosta i z pozoru arcyliberalna: na mocy ustawy prywatyzowane panstwowe przedsiebiorstwa moze z licytacji kupic kazdy, od reki. Pod warunkiem, ze ma pieniadze albo otrzymal na ten zakup kredyt z banku;-) Czy na pewno swoista konsekwencja wyboru, ktore srodowisko solidarnosciowe (oczywiscie po czesci) dokonalo we wrzesniu 89', a ktory wtedy oznaczal milczenie nad kwestia zgola podstawowa, daje teraz prawo do wygadywania jakis nonsensow wymieszanych z banalem nt. "taniego panstwa" braci Kaczynskich (pomijajac co prawda jakis minimalistyczny sens takich wypowiedzi). Mysle, ze JK w tym kontekscie jest o wiele bardziej przekonywujacy, nawet jesli on sam stara sie pominac cos, czego nawet w dyskretnej atmosferze warszawskich salonow nie nazywano po imieniu, a co bylo, MUSIALO BYC istota polityki jesienia 89'.
  16. Fubert

    Kącik złamanych serc

    Niestety ale chyba szczera nie byla. Inaczej ta rozmowa odbylaby sie duzo wczesniej, to znaczy wowczas gdy nie bylo jeszcze za pozno. ("sluchaj, to mi sie nie podoba, jesli tego nie zmienisz mozesz sie w koncu rozczarowac...") - bylo jakies takie ostrzezenie?
  17. Fubert

    Kącik złamanych serc

    I jeszcze jedno. Temat: podzial obowiazkow domowych. Osoby: ona i on oznacze jako 1 i 2 1- Prosze, posprzataj jutro w domu 2- Nie wiem czy znajde czas 1- No tak! a ja oczywiscie musze go znalezc... 2- Chyba widzisz ile czasu spedzam w pracy 1- Dobre sformuowanie: "spedzasz". Ja w mojej pracy pracuje i wcale nie wracam do domu wypoczeta 2- Gdyby nie moje pieniadze to .....!!!! itd, itp i oboje juz zapomnieli, ze rozmowa zaczela sie od zwyczajnej "prosby" o posprzatanie. To oczywiscie straszliwie banalny przyklad ale w zwiazkach, w ktorych jest jakis konflikt (a takim jest najprawdopodobniej zwiazek gdzie ludzie rozpatruja np. mozliwosc rozstania) nalezy chyba unikac rozmawiania na poziomie emocji (co nie znaczy, ze nie nalezy tych emocji ujawniac) wzglednie mowienia nie na temat i przekierowywania rozmowy w strone "ze wszystkim jest tak samo", lub "bo ty to jestes taka lub taka".
  18. Fubert

    Kącik złamanych serc

    Chyba chodzi o to, aby gonic kroliczka, a nie by go zlapac. Ale jednoczesnie nie mozna spedzac godzin na bieganiu w kolko po pokoju... bo to moze wykonczyc (a kto jest az tak tworczy?). Wzajemne wspieranie, motywowanie, male gesty, troski... Troche wanilii jak i pieprzu;-). Plus szczerosc i otwartosc na siebie da calkiem niezla potrawke z krolika na dlugi czas przydatnosci do spozycia..:-)
  19. Fubert

    Kącik złamanych serc

    W ostatecznym rozrachunku najczesciej ostro dajace po dupie... Taki blad sie popelnia w sumie chyba tylko raz - potem jesli naprawde czlowiekowi na kims zalezy to juz sobie na cos takiego nie pozawla... No chyba, ze sie nie uczy na wlasnych bledach. Jakos przyszedl mi na mysl taki cytat regionalny: "Trzeba sobie jakos radzic w zyciu.................... .............powiedzial baca zawiazujac but glisda"
  20. Fubert

    Kącik złamanych serc

    Mozna kochac, a wcale sie nie starac bo po co skoro juz jest... i na pewno bedzie... Podejscie naiwne ale calkiem popularne. Mozna tez sie starac i probowac wskrzesac motywacje - po calym tygodniu niedosypiania, halasu i darcia kotow. Istnienienie prawdy obiektywnej, wzglednie "zlotego srodka", jest kwestia tego w co sie WIERZY.
  21. Fubert

    Praca

    Fugazi - faktycznie tanio jak barszcz. Ja place min. 250 netto. Do tego dochodza rozne dodatki za czynnosci przekraczajace zakres stadnardowej uslugi, w szczegolnosci zas za konsultacje, interpretacje, opinie, wnioski do MF, itp. Kiedys robilem to sam, ale z czasem - nie sposob.
  22. dot. odnosnego projektu. zrodlo: tabelaofert.pl
×
×
  • Dodaj nową pozycję...