Skocz do zawartości

dragonfly

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 139
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi dodane przez dragonfly

  1. Poza tym to jakieś dziwne uogólnianie. Mi nawet by do głowy nie przyszło żeby likwidować jakąkolwiek religię, a to że mam alergię na katolicyzm? Stosuję prostą metodę - trzymam się od tego z daleka. Wtedy aż tak mnie nie drażni cała ta religia.

  2. Szansa stoi niesamowita. Muszę przyznać że jakimś powiewem Holandii podjeżdża. Miejmy nadzieję że ci holenderscy pionierzy swoim autorytetem wypalą jakieś pozytywne piętno na polskim futbolu. Morale jest wysokie, tak trzymać jutro, polskie drużyny.

  3. Muszę tutaj kilka słów od siebie napisać. Dzisiejszy wieczór, to było dla mnie coś... europejskiego. Piękny stadion w połączeniu z polską publicznością... Myślę że taki Bułgar Bułgarov troszkę się zestresował i troszkę popadł w kompleksy, przywołując swój kurnikowaty stadion w Łoweczu. Doskonale znam ten ból, bo sam pamiętam "kurnikowate" czasy "noża w głowie Dinno Baggio". Jak widać od tamtych czasów minęły lata świetlne. To cieszy. A co do Bułgarów, to nie może u nich być inaczej, skoro na zmianę wchodzi kolega prezesa, znany graczom angielskiej Championship z zamierzchłych lat - Todorov? Naprawdę szkoda że ta sympatyczna nacja nie może się doczekać pokolenia równemu połowie lat '90. Ale to już nie nasz problem.

     

    Pierwsze 10 min. Wisły to była nędza. Potem jednak coś zaskoczyło i mimo kwaśnego poczucia fatalnego sędziowania, gratuluję Wiśle, bo mecze w takiej atmosferze, to dla nas Polaków coś nowego i wspaniałego. Mimo wszelkich przeciwności gonimy Europę.

     

    Miejmy nadzieję że Śląsk podtrzyma tradycję bicia Bułgara Bułgarova, a Legii życzę takiej samej mądrości, jaką zaprezentowała dzisiaj Wisła.

  4. To mi się jeszcze akcja przypomniała. Nie pożegnałem się z nikim, bo w piątek miałem autobus z Załęcza o 8:50. Dla naszej ekipy to jest noc. Targając się do tego śmiesznego Załęcza, próbowałem sobie przypomnieć którym skrótem do lasu szło się na boisko. W efekcie przetargałem się drogą okrężną, czyli zwykła asfaltówką, momentami mając chwile paniki czy aby na pewno zdążę zna tą 8:50. Nie muszę dodawać że po graniu na prawej obronie w Conference miałem takie zakwasy, że moje ruchy były spowolnione o co najmniej połowę (dopiero dzisiaj ok. południa mi zeszły). Wsiadłem w końcu do tego cholernego PKS'u i oczywiście momentalnie zbetoniłem przy akompaniamencie mojej ulubionej rudej wokalistki w słuchawkach. Wysiadłem w Wieluniu i czekałem na autobus do Wrocławia. Poszedłem do tego typowego chamskiego baru na PKS'ie i zamówiłem zło, czyli hamexa :keke: Zaklepałem paskudnego fast-fooda, grzebię w mojej sakwie i... K***A gdzie jest portfel? :o Rura do dyżurnego ruchu. A że byłem świeżo obudzony, powiedziałem łamliwym językiem że chyba w tym a tym autobusie portfel zgubiłem. Pan dyżurny tylko krzyknął do tyłu: "Tadek, to ten od portfela co znalazłeś!". Więcej szczęścia jak rozumu, bo pan Tadek dał mi portfel i mogłem w spokoju zbetonić w autobusie do Wrocławia :keke: To koniec tej wzruszającej historii :D

  5. [...]

    Vami - Super, że wreszcie mogłem porozmawiać z Tobą i to tak dużo, po spotkaniu szcz-pozn miałem niedosyt, teraz jestem zadowolony. Dzięki za ostatnią noc u nas w domku, fajnie się gadało, śmiało:) I specjalnie dla Ciebie zmieniłem klub, którym będę grał w FM-a - zaniechałem pomysł grania Hellasem : D

    Ciepłe misie? :sex: Wiem, jestem chamski... ;)

  6. Jednoosobowa GO Międzygórze startuje. ;] Poprzekładałem kilka spraw i dam radę wpaść. ;] See'ya!

    Qfa! A ja właśnie wróciłem! :( Było mocarnie jak zwykle, a dzisiaj nad ranem pod wiatą wykuły się epickie teksty. A tak przy okazji - z Żagania do Pragi jest 260 km, więc niewiele się pomyliłem :D Zjazd sponsorował słynny snajper z Sofii Bułgar Bułgarow :D Pozdro dla kumatych :P

  7. Castle Party potrafi zainspirować. W piątek The Cuts praktycznie uratowali imprezę, bo ze względu na ulewę i paskudny wiatr nie odbyły się koncerty na zamku. Chłopaki tak chcieli zagrać, że zeszli do "Hacjendy" i dali show po którym kopara mi opadła. To moje nowe odkrycie, muza dosyć specyficzna, taka nowa fala z dużą ilością syntezatorów:

  8. Ban na pisanie jest tylko dwutygodniowy, więc "syn marnotrawny" może powrócić i nadal działać na forum. Znając jednak jego upartą naturę, obrazi się i na jakiś czas odpocznie od forum. Już tak nie raz było. Vami się dąsał, a potem wracał. Ale to już nie mój problem, że ktoś nie do końca potrafi odpowiadać za swoje słowo pisane, czemu zresztą dał wyraz, obrzydliwie obrażając Venda, który był tylko wykonawcą decyzji ModTeamu. Nie rozumiem kompletnie bronienia go i robienia z niego męczennika. Założę się że gdyby coś takiego napisał zwykły, szary, mało znany user, zostałby odstrzelony i mało kto by to zauważył. Ale chyba nie chcemy tutaj równych i równiejszych?

  9. Może i nic zakazanego, ale do cholery jasnej, czy Wy naprawdę nie uważacie że używanie takiego języka i jaranie się ekstremalnym gore na publicznym forum, jest "lekką" przesadą? Od kiedy to banowanie musi być równoznaczne ze złamaniem prawa? Chyba że mówisz o zasadach forum. Tutaj wykładnia jest jednoznaczna - Vami bardzo wyraźnie złamał Netykietę. Za swoje słowa trzeba odpowiadać. To że dajmy na to lubię chamskie, rasistowskie kawały, nie uprawnia mnie do wygłaszania ich na publicznym forum. Mogę to zrobić wśród zaufanych znajomych, którzy to akceptują. Po co wkładać kij w mrowisko? Robicie z niego męczennika o wolność słowa, ale wolność równa się odpowiedzialność. Vami już nie raz dawał czadu na wielu płaszczyznach, wie doskonale jakimi zasadami to forum się kieruje. Sam sobie jest winien. To że obraził się i nie poczuwa się do winy - to już nie mój problem. Powtarzam po raz enty - trzeba pisać "z głową", a to co zaprezentował, było naprawdę żenujące. ModTeam poszedł na kompromis i w Maryni pozwala w zasadzie na wszystko. Jak widać zadziałała zasada - daliśmy palca, a zabierają nam całą łapę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...