Skocz do zawartości

cypress

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    207
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez cypress

  1. Po tych lamentach jakie odstawiała w srode wieczorem, dzwonila do mojego kumpla, mamy z takim placzem ze szkoda gadac, tak szybko potrafiła przelac na kogos innego swoje uczucie że hoho. i myslala tylko jedno że ja bede za nia latal i prosił o powrót, nie dziękuje poznałem ja teraz bardzo dobrze, i naprawde ta kobieta nie jest nikim wartościowym.

  2. I długo nie trzeba było czekac, aby sie do jej osoby w pełni przekonać. Wczoraj znalazla nowego adoratora, bo juz za nim tęskni :D. Także tym skamlaniem do mnie przez cały tydzień chciala mi zrobic tylko na złość, i wczoraj bym dostal kopa w dupę. Dobrze że przejzalem na oczy, ona poprostu prowadzi gre ze swojego życia.

  3. Własnie jestem świezo po spotkaniu, nie dowiedzialem sie nic nowego co przez telefon i gg. Za to płacz prwie uniemozliwił jej gadke. Powiedziałem że na litość mnie nie weżmie. Zaczęła mnie przepraszać, i w ogóle że bardzo mnie kocha i ze wie że popełniła błąd, ale teraz to juz chodzilo o calokształt, wszytko wyszła wczoraj, ona była taka zawsze. Kamień spadł mi z serca, powiedziałem jej że jak znajde czas to spotkamy sie 1 lipca. Podałem ręke i powiedziałem dowidzenia.

  4. Szczurek nie znasz tej sytuacji, więc nie wiesz dokladnie jaka ona była. Zawsze mnie brała na placz i litość. A wczoraj do połnocy byla znów zbyt pewna siebie bo miała mnie w dupie. Teraz jest juz za pożno.

  5. Opanowałem juz emojce i mam 30 elefonów i płacz w sluchwace. Chce sie spotkac, dobrze zaraz pojdę sie z nią spotkać i powiem jej to samo w 4-oczy, nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki. Ja nie mam zamiaru znów się męczyć. Najpierw sie mysli co sie robi. Ona mi teraz mówi że ona wie ze to ona to zepsuła i chce mnie przeprosić, ale mnie to juz nie rusza, bo takie sytuacje były wiele razy. Koniec związku i kropka. Ja nie zmiękne, jestem facet i na bank nie zmiękne.

  6. Tak, bo tak samo było z jej poprzednim kolesiem, i z dnia na dzień znalazla mnie. Kolesiowi pojechala oddac auto i od poniedziałku juz była ze mną, a koles dzwonił i sie płaszczył i błagał, a ona była zadowolona. Teraz się nie spodziewała że mnie na takie cos będzie stać, bo myślala że tak sie w niej zakochałem to nie będe potrafił tego skończyć.

  7. Dlatego, bo jak znam życie gdy bym sie z nia pogodzil zaczeła by sobie po cichu szukac innego kolesia, zaczęła by z nim krecić i jak by jej wypaliło to by mi powiedziała że juz sie mna znudziła. A ja nie miałem zamiaru żyć w kłamstwie.

  8. Żyłek dla mnie ta laska to kompletne zero. Wytarczył mi jeden dzień, wiem już wszystko. Jak nie miała neta to jeszcze w zeszłą sobote jak jej powiedziałem żeby nie przyjezdzała bo chce mi sie spać(byłem po nocce) to nie miała co robic i poszła do kościoła na 18 :lol:

  9. Man iac, nie pomyliłes sie, koło pólnocy pojawiła sie na gg z opisem Romantyczny spacer. Napisałem do niej czy dalej chce ze mna być, powedziała że jak się spotkamy to pogadamy, i wtedy jej wszystko wyrzygałem. Kłamstwo, kłamstwo, i jeszcze raz klamstwo. Napisałem jej że jest zwykłą szmata i zerem i że nie chce jej juz nigdy w życiu widzieć na oczy. To wyzwała mnie od ch**ów, a pózniej zaczęła dzwonic i prepraszać, tylko raz odebrałem. Na gg tona słów kocham Cię, przepraszam, jesteś dla mnie wszystkim. A ja jej prosto i dosadnie, JA CIĘ JUŻ NIE KOCHAM. koniec znikam z twojego życia a Ty zniknij z mojego. Jest rano, znow dzwoni, nawet sie zebrała napisac do mojej mamy, ale to powinna zrobic wczesniej bo teraz to już jest za póżno na wszystko. Jest gówno warta i nie ma za grosz ambicji.

    Tyle kropka zaczynamy nowy rozdział w życiu !

  10. I własnie sie dzisiaj przekonałem co jest warta, nie zależało jej na mnie już od tego tygodnia. Załozyła sobie internet i wyskoczyła z hasłem że chce swobody, a dzisiaj o godzinie 18 pojechala z kolega do kina, i chyba na jakąs impreze bo ma taki opis. Nie wiem nie drąże, ale wiem że ta laska to jest gówno warta. Współczuje tylko temu kolesiowi, no że chyba to on ja wykorzysta.

  11. Nie wytrzymałem, pojechałem do niej do pracy oddalem jej rzeczy i powiedziałem że nie mam zamiaru się więcej z nią męczyć. Teraz jesteś swobodna i mozesz robic co ci sie podoba. Nawet juz nie miała ubranego pierścionka zaręczynowego. Łzy w oczach zobaczyłem i usłyszałem że bardzo mnie kocha i że przeprasza mnie za swoje zachowanie. Byłem twardy i od początku nastawiony na zakończenie, plowiedziałem jej tylko że dałem jej wczoraj szanse i jej nie wykorzystala, i nie mam zamiaru dzisiaj iść do pracy i mieć przez nią doła, i że nie mam zamiaru tego doła miec juz w ogóle, a na litośc mnie nie weżmiesz. To jest koniec powodzenia na nowej drodze życia. Bedzie cięzko, ale powiem Wam że mi ulżyło, k***a lepiej się czuje. już wszystko co bylo z nią związene zdjęcia pokasaowałem, nie chce już tego oglądać, tak będzie łatwiej. Zaraz idę do pracy, przynajmniej nie będe tyle myślał.

  12. Hej !

    Że tak powiem mnie też dopadło to czego sie najbardziej obawiałem. Jestem z moja D. od 19 miesięcy od samego początku jej parcie na mnie było ogomne. Osaczyła mnie tak że bylem zaślepiony na wszystko(wiadomo pierwsza miłośc bla,bla,bla) Od tych paru miesięcy, prawie non stop słyszałem slowo "kocham Cie", "nie chce cie stracić", dobra mysle se laska chce ze mną być, i dlatego mi to mowi, ale ludzie bez przesady. Potem były kazania, że dlaczego poszedłem na piwo, i jej nie powiedziałem, gdzie nie byłem to zawsze telefon dzwonił, nie powiem że byłem święty bo pod jej naciskiem tez zacząłem ja kontrolować, wkurzało mnie to że polazła z kimś na piwo to ja tez miałem problem. Poszedłem do nowej pracy, były slowa typu, że teraz poznam nowych ludzi i ja oleje, no ludzie miałem dość, ale cholernie ja kocham, i wyluzowałem, nie chciałem sie kłócić. W środę pokłóciłem sie z nią o to że mnie okłamała, i polazła na piwo z koleżanka a podobno miala myć samochód. Usłyszała parę cierpkich słów ja również. Dzisiaj wyszedłem z propozycja spotkania, żeby całą tą sytuacje wyjaśnić, i albo coś będzie dalej albo koniec.To ona mi dzwoni i mowi że by chciała pojechac po buty do sklepu (czyli wcale jej nie zalezalo na wyjasnieniu tej calej sytuacji, chciała chyba w zgrabny sposób uciec od calego problemu), powiedziałem dobra. Podjechała pod blok, wsiadłem do auta, cisza. Jedziemy i stwierdziłem jedno, że kkupno butów nie wyjaśnia problemu w naszym związku, to zawrociła i powiedziała że juz się jej odechciało kupowania butów. Podjechaliśmy pod blok i jej mówie to chodź pójdziemy sie przejść i pogadamy, co dalej. to mi wyskakuje że musi jechac do domu bo jedzie z rodzicami kupic nowy telewizor, bo im się dzisiaj spalił. Powiedzialem jej że widze że jej na nas nie zalezy, to sie rozbeczala i zaczęła wydzieraż żebym wyszedł z auta bo ona jedzie do domu, więc sie zabrałem i wyszedłem.

     

    Nie wiem co mam robić, ale czuje że jest to bez sensu. Nie ma chyba sie co dalej męczyc, troszkę będzie boleć ale przestanie, a nudził sie napewno w zyciu nie będe.

  13. Ekhm, to chyba ojciec nic w tym telefonie nie posiada, oprocz kontaktów i dzwonkow. Telefon Nokia E50, to telefon na którym bardzo się zawiodłem. ała ilośc pamięci ramu powodowała częste sygnały o 'braku wolnej pamięci", co doprowadzało do szału. Zawiechy również były. Nokia E51, to dobry wybór. Telefon godny polecenia, choć ja osobiście serie E sobie odpuśćiłem. Przed kupnem N-ki miałem mozliwośc styknięcia się z E51, lecz tylko dwa dni. Powiem C Kamtek że jest to napewno lepszy wybór niż 6500 slider. Samo to ze masz W-lana, dwa że to następca niby E50, i jest napeno o wiele lepiej zrobiony. Wykonanie na dobry +, strasznie sie palcuje, ale to przeciez telefon a nie ramka na zdjęcia. Wybrałbym E51.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...