Skocz do zawartości

zdziarson

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    889
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez zdziarson

  1. zdziarson

    Aptekarze

    Tytuł mogliśmy świętować już w pierwszej majowej kolejce. Na własnym stadionie podejmowaliśmy walczącą o utrzymanie Borussię Mönchengladbach. Goście od samego początku spotkania zostali zepchnięci do obrony. Ich sytuacja stała się jeszcze trudniejsza w 32. minucie, kiedy to Michael Fink został usunięty z boiska za bezmyślne wejście w Renato Augusto. Po chwili udało nam się w końcu wyjść na prowadzenie. Jurczenko doskonale dograł do wbiegającego w pole karne Renato Augusto, a ten w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem gości nie dał mu żadnych szans. W kolejnych minutach działo się stosunkowo niewiele. Nasi piłkarze i kibice czekali już tylko na końcowy gwizdek, by świętować tytuł, a potrzebująca punktów Borussia nie miała piłkarskich argumentów, by w jakikolwiek sposób zagrozić naszej defensywie. Kiedy w końcu Michael Kempter zagwizdał po raz ostatni, na BayArena wybuchła szalona radość. Ja zaś, oczywiście zostałem oblany ogromnym kuflem piwa, a chwilę później wraz z chłopakami odbieraliśmy mistrzowską paterę. Bayer Leverkusen po raz pierwszy w historii mistrzem Niemiec! Sobota, 7. maja 2011, BayArena, Leverkusen BL (33/34) Leverkusen [1.] – Mönchengladbach [16.] 1:0 (1:0) 32' M. Fink (M) cz.k. 34' Renato Augusto 1:0 49' M. Ballack (L) ktz. Widzów: 30 210 MoM: Daniel Schwaab (D/WBR, Leverkusen) – 7.9 Leverkusen: R. Adler – D. Schwaab, M. Friedrich, S. Reinartz (46' D. Vida), S. Aronica – A. Vidal, M. Ballack © (49' S. Rolfes) – Renato Augusto, T. Barnetta – W. Jurczenko (83' T. Necid), S. Kießling
  2. zdziarson

    Aptekarze

    Kwiecień 2011 Bilans: 3-1-1 9:6 Bundesliga: 1. (22-6-4 71:32, 72 pkt.) [+6] Puchar Niemiec: finał (vs. Stuttgart) Liga Europy: wyeliminowany w 1/8 finału (1:5, 3:2 z Villarrealem) Finanse: 2.159.887€ (-2.750.822€) Płace: 668.393€ (604.402€) Transfery – świat: 1. Pascal Angan (AMRL, 25, Benin: 6/3) z Wydadu Casablanca do Qatar SC za 1.000.000€ 2. Haithem Mrabet (DM, 30, Tunezja: 1/0) z Al-Merreich (SUD) do Guangzhou za 375.000€ 3. Khalid Tahoune (AMLC, 29, Maroko) z OC Khourigba do Wydadu Casablanca za 120.000€ Transfery – Polacy: – Ligi Europy Anglia: Man Utd [+11, M] Francja: Lyon [+6] Hiszpania: Barcelona [+6] Holandia: Feyenoord [+1] Niemcy: Leverkusen [+6] Polska: Lech [+0] Włochy: Inter [+15, M] Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1548 pkt.), 2. Holandia (1406), 3. Niemcy (1202), 74. Polska (464)
  3. zdziarson

    Aptekarze

    Aby nie zaliczyć serii porażek musieliśmy odbudować się już w najbliższym meczu przeciwko Werderowi. Na Weserstadion wyszliśmy więc w bojowych nastrojach, lecz z początku nie szło nam dobrze. Podopieczni Thomasa Schaafa dominowali na placu gry i w 23. minucie mogli cieszyć się z prowadzenia. Doskonałe podanie od Hunta dostał Pizarro, który nie miał problemów z wykorzystaniem tej sytuacji. Gospodarze cieszyli się jednak zaledwie pięć minut. W sporym zamieszaniu pod bramką Werderu najprzytomniej zachował się Kießling, który wbił piłkę do bramki z najbliższej odległości. Drugą część spotkania rozpoczynamy niestety fatalnie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego ładną główką wykorzystuje Mertesacker i ponownie byliśmy zmuszeni gonić wynik. Ponownie zresztą nam się to udało. Rzut rożny tym razem wybijał Barnetta, a jego dośrodkowanie spadło wprost na nogę wbiegającego na pierwszy słupek Vidala. Od tego momentu rywale zupełnie się pogubili. W 71. minucie Renato Augusto wyprowadził nas na prowadzenie, a sześć minut później za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Sandro Wagner. Osłabiony Werder dobił jeszcze Kießling i zainkasowaliśmy kolejne trzy punkty. Dodając do tego sensacyjną porażkę Hoffenheim nasza przewaga wzrosła do sześciu punktów na dwa mecze przed końcem rozgrywek. Tytuł nam może zabrać więc już tylko katastrofa. Sobota, 30. kwietnia 2011, Weserstadion, Brema BL (32/34) Werder [16.] – Leverkusen [1.] 2:4 (1:1) 23' C. Pizarro 1:0 28' S. Kießling 1:1 47' P. Mertesacker 2:1 59' A. Vidal 2:2 71' Renato Augusto 2:3 77' S. Wagner (W) ktz. 80' S. Kießling 2:4 Widzów: 28 919 MoM: Stefan Kießling (ST, Leverkusen) – 9.1 Leverkusen: R. Adler – G. Castro (58' D. Schwaab), M. Friedrich, S. Hyypiä, S. Aronica – A. Vidal, M. Ballack © (81' S. Rolfes) – Renato Augusto, T. Barnetta – T. Necid (68' W. Jurczenko), S. Kießling
  4. zdziarson

    Aptekarze

    Niecały tydzień po meczu w Kolonii czekało nas kluczowe spotkanie w kontekście walki o tytuł. Na BayArena przyjeżdżał bowiem wicelider – Hoffenheim. Zaczęliśmy ostrożnie, podobnie zresztą jak nasi rywale. Efektem takiego nastawienia obu drużyn było dosyć niemrawe tempo pierwszego kwadransa. W tym czasie jedynym wartym uwagi wydarzeniem była kontuzja Kadleca, który musiał przedwcześnie opuścić plac gry. Później stopniowo zaczęliśmy zaznaczać naszą przewagę i coraz częściej robiło się gorąco pod polem karnym gości. Nasza bardziej ofensywna gra prowokowała równocześnie groźne kontrataki w wykonaniu Hoffenheim. Kluczowa akcja dla wyniku spotkania miała miejsce dopiero w 50. minucie. Babel zbiegł z piłką do środka, po czym zdecydował się na niesygnalizowane uderzenie sprzed pola karnego. Strzał był na tyle mocny i precyzyjny, że rozpaczliwa interwencja Adlera na nic się zdała i nasz bramkarz musiał wyciągać piłkę z bramki. Więcej goli, mimo wielu naszych prób, już nie padło i nasza sytuacja znacznie się skomplikowała. Sobota, 23. kwietnia 2011, BayArena, Leverkusen BL (31/34) Leverkusen [1.] – Hoffenheim [2.] 0:1 (0:0) 11' M. Kadlec (L) ktz. 50' R. Babel 0:1 Widzów: 28 880 MoM: Sejad Salihovic (MC, Hoffenheim) – 8.1 Leverkusen: R. Adler – D. Schwaab, M. Friedrich, S. Hyypiä, M. Kadlec (11' S. Aronica) – M. Ballack ©, S. Rolfes – Renato Augusto (83' N. Jørgensen), T. Barnetta – W. Jurczenko (74' T. Necid), S. Kießling
  5. zdziarson

    Aptekarze

    30. kolejka to wyjazd do Kolonii na Derby Renu przeciwko Köln. Pierwszy cios wyprowadziliśmy w 13. minucie. Na mocny strzał z dwudziestu metrów zdecydował się Renato Augusto. Piłka po jego strzale trafiła co prawda w poprzeczkę, jednak błyskawicznie dopadł Barnetta, który głową skierował ją do siatki. Gospodarze jednak nie zamierzali się przed nami położyć na murawie i po kolejnym trzynastu minutach znów mieliśmy remis. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Petit, który pewnie pokonał Adlera. Pierwsza połowa była niezwykle ciekawe, a apogeum emocji mieliśmy w samej końcówce. Najpierw w 44. minucie cudownym strzałem z wolnego popisał się Ballack, ponownie wyprowadzając nas na prowadzenie. Dwie minuty później arbiter podyktował rzut karny za faul na Renato Augusto, ale egzekwujący go Ballack trafił w słupek. W drugiej części gry było już zdecydowanie mniej emocji. Z gospodarzy wyraźnie zeszło powietrze, a my spokojnie kontrolowaliśmy grę, przewyższając rywali w każdym elemencie gry. W rezultacie bez problemów dowieźliśmy korzystny rezultat do ostatniego gwizdka sędziego, robiąc kolejny krok w kierunku upragnionego tytułu. Niedziela, 17. kwietnia, RheinEnergieStadion, Kolonia BL (30/34) Köln [8.] – Leverkusen [1.] 1:2 (1:2) 13' T. Barnetta 0:1 26' Petit 1:1 44' M. Ballack 1:2 45' + 2' M. Ballack (L) n.rz.k. Widzów: 50 374 MoM: René Adler (GK, Leverkusen) – 8.3 Leverkusen: R. Adler – G. Castro (77' D. Schwaab), M. Friedrich, S. Reinartz, S. Aronica (89' D. Vida) – M. Ballack ©, S. Rolfes – Renato Augusto, T. Barnetta – T. Necid (77' W. Jurczenko), S. Kießling
  6. zdziarson

    Aptekarze

    A dziękuję, dziękuję W kolejnym meczu kibiców czekał hit – spotkanie z Borussią Dortmund. Nie mogę niestety w tym meczu skorzystać z kontuzjowanego Derdiyoka. Samo starcie od pierwszego gwizdka stało na bardzo wysokim poziomie. Obie drużyny wyszły na boisko, nastawione na zdobycie trzech punktów. Optyczną przewagę mieliśmy my, lecz goście z Dortmunda wcale nam nie ustępowali w stwarzaniu sytuacji podbramkowych. Problemem była jednak skuteczność obu zespołów. Nie tyle bramkarze spisywali się tak rewelacyjnie, co właśnie uderzenia, które przyszło im bronić stały na dość niskim poziomie. Tak więc kibice na BayArena nie zobaczyli żadnej bramki, obie drużyny podzieliły się punktami. Dla nas smutną wiadomością jest niewątpliwie uraz, jakiego nabawił się Vidal. Arturo będzie przez to niedostępny przez około dwa tygodnie. Niedziela, 10. kwietnia 2011, BayArena, Leverkusen BL (29/34) Leverkusen [1.] – Dortmund [5.] 0:0 52' A. Vidal (L) ktz. Widzów: 30 210 MoM: Manuel Friedrich (DC, Leverkusen) – 7.4 Leverkusen: R. Adler – G. Castro, S. Hyypiä, M. Friedrich, M. Kadlec – A. Vidal (52' S. Rolfes), M. Ballack © (77' N. Jørgensen) – Renato Augusto, T. Barnetta – W. Jurczenko (66' T. Necid), S. Kießling
  7. zdziarson

    Aptekarze

    Rywalizacje w kwietniu otwieraliśmy wyjazdowym spotkaniem z HSV. Od samego początku szło nam jak po grudzie. Gospodarze grali bardzo dobrze i dość szybko zmusili nas do defensywy. W 20. minucie dobrą centrę Debuchy'ego wykorzystał natomiast Zé Roberto i Adler musiał wyciągać piłkę z siatki. Jakby tego było mało, jeszcze przed przerwą w polu karnym nieprawidłowo powstrzymywany był Mathijsen i sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Mladen Petric i do szatni schodziliśmy z bagażem dwóch goli. W drugiej połowie grała jednak inna drużyna. To my zepchnęliśmy HSV do obrony, a kontaktowe trafienie uzyskaliśmy już w swojej pierwszej akcji. Ambitnie o piłkę powalczył Jørgensen, którego opór został nagrodzony błędem Fábio, który pozwolił Duńczykowi przejąć piłkę na piątym metrze, co skończyło się golem dla Leverkusen. Na wyrównanie nasi fani musieli jednak czekać do 74. minuty. Wtedy to w pole karne zdecydowanie wpadł Renato Augusto i płaskim strzałem wyrównał stan meczu. Wspaniały comeback zakończyliśmy siedem minut później. Ambitnie o futbolówkę tym razem powalczył Necid, po czym dokładnie dograł ją w pole karne do wbiegającego Kießlinga, który uderzeniem z pierwszej piłki ustalił wynik meczu na 3:2. Sobota, 2. kwietnia 2011, Imtech Arena, Hamburg BL (28/34) HSV [12.] – Leverkusen [1.] 2:3 (2:0) 20' Zé Roberto 1:0 37' E. Derdiyok (L) ktz. 39' M. Petric 2:0 46' N. Jørgensen 2:1 74' Renato Augusto 2:2 81' S. Kießling 2:3 Widzów: 46 667 MoM: Stefan Kießling (ST, Leverkusen) – 7.6 Leverkusen: R. Adler © – G. Castro, M. Friedrich, S. Reinartz, M. Kadlec – A. Vidal (81' M. Ballack), S. Rolfes – Renato Augusto, T. Barnetta (65' T. Necid) – E. Derdiyok (37' N. Jørgensen), S. Kießling
  8. zdziarson

    Aptekarze

    Marzec 2011 Bilans: 5-0-2 13:11 Bundesliga: 1. (19-5-3 62:26, 62 pkt.) [+8] Puchar Niemiec: finał (vs. Stuttgart) Liga Europy: wyeliminowany w 1/8 finału (1:5, 3:2 z Villarrealem) Finanse: 4.690.836€ (+737.272€) Płace: 668.393€ (604.402€) Transfery – świat: 1. Wilmer Aguirre (ST, 27, Peru: 8/2) z San Luis do São Paulo za 2.000.000€ 1. Enrique Vera (AMRC, 32, Paragwaj: 36/3) z Liga de Quito do Tromsø za 2.000.000€ 3. Khaleem Hyland (DM, 21, Trynidad i Tobago: 36/8) z Zulte Waregem do Tierieka Grozny za 1.800.000€ Transfery – Polacy: 1. Tomasz Hołota (MC, 20, Polska) z GKS Katowice do Odd Grenland za 575.000€ Ligi Europy Anglia: Man Utd [+11] Francja: Lyon [+6] Hiszpania: Barcelona [+9] Holandia: Ajax [+1] Niemcy: Leverkusen [+8] Polska: Ruch [+2] Włochy: Inter [+7] Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1535 pkt.), 2. Holandia (1438), 3. Niemcy (1229), 73. Polska (460)
  9. zdziarson

    Aptekarze

    Marzec kończyliśmy zaległym spotkaniem z Freiburgiem. Mecz miał jednego faworyta i od początku byliśmy drużyną lepszą. Na prowadzenie wyszliśmy już w 17. minucie. Renato Augusto świetnie podał piłkę do Derdiyok, a ten popisał się ładnym, plasowanym uderzeniem, po którym piłka zatrzepotała w siatce. Dalsza część meczu to nasza zdecydowana dominacja. Gospodarze nie mogli nic poradzić na naszą dobrze zorganizowaną grę. Niestety, rywale zdecydowali się na brutalną grę. Takie nastawienie musiało się skończyć tak, jak się skończyło, czyli czerwoną kartką dla zawodnika gospodarzy. Wyrzuconym zawodnikiem był Mensur Mujdza, który został ukarany za bezmyślny faul na Barnetcie. Wynik meczu nie uległ już zmianie i nasza przewaga nad drugim Hoffenheim wzrosła do ośmiu punktów. Środa, 23. marca 2011, badenova-Stadion, Fryburg BL (27/34) Freiburg [13.] – Leverkusen [1.] 0:1 (0:1) 17' E. Derdiyok 0:1 85' M. Mujdza (F) cz.k. Widzów: 22 633 MoM: Eren Derdiyok (ST, Leverkusen) – 7.2 Leverkusen: R. Adler – G. Castro (80' S. Aronica), S. Reinartz, M. Friedrich, D. Schwaab – A. Vidal (86' N. Jørgensen), M. Ballack © (66' S. Rolfes) – Renato Augusto, T. Barnetta – E. Derdiyok, T. Necid
  10. zdziarson

    Aptekarze

    W kolejnej kolejce graliśmy na własnym stadionie z rewelacją rozgrywek – Eintrachtem Frankfurt. W mecz weszliśmy bardzo mocno. Już w 7. minucie mocnym strzałem z linii pola karnego popisał się Stefan Kießling. Gościom co prawda za sprawą bramki Gekasa doprowadzili do wyrównania, lecz po kolejnych siedmiu minutach przegrywali już 1:3. Do siatki trafił najpierw Norweg Larsen, a następnie swojego drugiego gola zdobył Kießling. Nasza sytuacja skomplikowała się po nieco godzinie gry. Drugą żółtą kartką ukarany został Kadlec. Eintracht rzucił się wtedy do ataku, ale stać ich było jedynie na jedno trafienie Gekasa i mogliśmy sobie dopisać kolejne trzy punkty. Niedziela, 20. marca 2011, BayArena, Leverkusen BL (26/34) Leverkusen [1.] – Eintracht [3.] 3:2 (3:1) 7' S. Kießling 1:0 31' T. Gekas 1:1 34' J. Larsen 2:1 38' S. Kießling 3:1 43' G. Tzavellas (E) ktz. 63' M. Kadlec (L) cz.k. 79' T. Gekas 3:2 Widzów: 30 210 MoM: Stefan Kießling (ST, Leverkusen) – 9.0 Leverkusen: R. Adler © – D. Schwaab, S. Hyypiä, M. Friedrich, M. Kadlec – S. Rolfes (79' A. Vidal), H. Balitsch – J. Larsen (86' Renato Augusto), N. Jørgensen – T. Necid (64' G. Castro), S. Kießling
  11. zdziarson

    Aptekarze

    Celem przed rewanżowym spotkaniem Ligi Europy z Villarrealem było godne pożegnanie się z rozgrywkami. Bardzo chcieliśmy więc wygrać przed własną publicznością. Mecz od pierwszego gwizdka był niezwykle wyrównany. Wynik uległ zmianie dopiero w 32. minucie. W polu karnym faulowany był Friedrich, a rzut karny skutecznie wyegzekwował Ballack. Gościom udało się wyrównać tuż po przerwie. Jeden na jeden z Adlerem znalazł się Nilmar, ale jego strzał odbił golkiper naszej drużyny. Piłka trafiła wtedy pod nogi Santiago Cazorli, który zdecydował się na dośrodkowanie, odchodzące od bramki Adlera. Futbolówka minęła wszystkich naszych obrońców, aż w końcu trafiła do niepilnowanego Nilmara, który wślizgiem skierował ją do bramki. Byliśmy jednak niezwykle zdeterminowani i w 79. minucie ponownie objęliśmy prowadzenie. W pole karne zdecydowanie wpadł Derdiyok i mocnym strzałem umieścił piłkę w bramce gości. Nie minęło jednak pięć minut i znów Adler musiał wyciągać piłkę z własnej bramki. Rzut rożny wybijał Cani, a gola strzałem głową zdobył Nilmar. Nie rezygnowaliśmy jednak i dalej uporczywie dążyliśmy do zwycięstwa. W doliczonym czasie gry futbolówkę odzyskał Derdiyok i podał ją do Necida. Czech podholował piłkę do pola karnego, po czym podał na lewo do Barnetty. Szwajcar oddał soczysty strzał z pierwszej piłki, nie dając szans Lópezowi. Na to trafienie Villarreal nie zdołał już odpowiedzieć i z Ligą Europy żegnamy się w dobrym stylu. Czwartek, 17. marca 2011, BayArena, Leverkusen LE 1/8 (2/2) Leverkusen – Villarreal 3:2 (1:0) [4:7] 32' M. Ballack 1:0 kar. 54' Nilmar 1:1 79' E. Derdiyok 2:1 83' Nilmar 2:2 90' + 1' T. Barnetta 3:2 Widzów: 25 469 MoM: Nilmar (ST, Villarreal) – 8.9 Leverkusen: R. Adler – G. Castro, M. Friedrich, S. Reinartz, Leonardo Ribeiro [61' D. Vida (79' S. Hyyppiä)] – A. Vidal, M. Ballack © – Renato Augusto, T. Barnetta – E. Derdiyok, S. Kießling (82' T. Necid)
  12. zdziarson

    Aptekarze

    Podłamani porażką w Hiszpanii pojechaliśmy do Norymbergi. Początek spotkania wskazywał, że wciąż w głowach siedzi nam mecz z Villarrealem. Graliśmy po prostu źle i mogliśmy się cieszyć, że gospodarzom nie udało się trafić do siatki. Po przerwie nasza gra wyglądała już znacznie lepiej, lecz paradoksalnie wtedy właśnie straciliśmy gola. Adlera pokonał Bunjaku, a nam zabrakło motywacji do podniesienia się po stracie bramki i do Leverkusen wracamy bez punktów. Niedziela, 13. marca 2011, easyCredit-Stadion, Norymberga BL (25/34) Nürnberg [6.] – Leverkusen [1.] 1:0 (0:0) 23' W. Jurczenko (L) ktz. 65' A. Bunjaku 1:0 Widzów: 44 352 MoM: Juri Judt (DR/DM, Nürnberg) – 7.3 Leverkusen: R. Adler © – G. Castro, S. Hyypiä, S. Reinartz, M. Kadlec – S. Rolfes, H. Balitsch – J. Larsen (66' T. Barnetta), N. Jørgensen – W. Jurczenko (23' S. Kießling), T. Necid
  13. zdziarson

    Aptekarze

    Po dwóch ważnych zwycięstwach czekała nas trudna przeprawa na El Madrigal z hiszpańskim Villarrealem. Początek spotkania nie ułożył się po naszej myśli. Vidal zahaczył rywala w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystał Castellani. Nie załamaliśmy się jednak i w 29. minucie doprowadziliśmy do wyrównania. Po serii podań z pierwszej piłki sam na sam z bramkarzem stanął Derdiyok, który nie dał szans Juanowi Carlosowi. Z remisu cieszyliśmy się zaledwie trzy minuty. Nilmar dobrze dośrodkował na piąty metr, a gapiostwo naszej defensywy bezlitośnie wykorzystał Luiz Adriano. Po stracie bramki ruszyliśmy od razu do ataku. Byliśmy jednak tego wieczoru bardzo nieskuteczni. Niestety, gospodarze wręcz przeciwnie. W 71. minucie doskonałą centrę Cicinho na gola zamienił Nilmar. Prawdziwy koszmar czekał nas jednak w samej końcówce meczu. Dwukrotnie wtedy do siatki trafił Brazylijczyk Jô i Hiszpanie już po pierwszym meczu mogą czuć się ćwierćfinalistami Ligi Europy. Czwartek, 10. marca 2011, El Madrigal, Villarreal LE 1/8 (1/2) Villarreal – Leverkusen 5:1 (2:1) 5' G. Castellani 1:0 kar. 29' E. Derdiyok 1:1 32' Luiz Adriano 2:1 71' Nilmar 3:1 88' Jô 4:1 90' + 3' Jô 5:1 Widzów: 15 896 MoM: Nilmar (ST, Villarreal) – 8.8 Leverkusen: R. Adler – D. Schwaab, M. Friedrich, S. Reinartz, M. Kadlec – A. Vidal (68' S. Rolfes), M. Ballack © (68' N. Jørgensen) – Renato Augusto (80' H. Balitsch), T. Barnetta – E. Derdiyok, S. Kießling
  14. zdziarson

    Aptekarze

    W kolejnym spotkaniu czekało nas ważne starcie z Bayernem. Dość szybko pokazaliśmy gościom z Monachium, że będzie im ciężko o jakąkolwiek zdobycz punktową. Już w 6. minucie Vidal znakomicie wypuścił na wolne pole Kießlinga, a walczący o koronę króla strzelców Stefan nie zwykł marnować takich sytuacji. W 23. minucie rywale sami ułatwili nam grę. Mario Gómez spóźnił się ze wślizgiem i za swój faul obejrzał czerwony kartonik. Mimo osłabienia, Bayern zdołał wyrównać już pięć minut później. Indywidualną akcją popisał się Thomas Müller, który swój rajd zakończył skutecznym strzałem na bramkę. To jednak tylko podrażniło moich piłkarzy i na prowadzenie powróciliśmy jeszcze przed przerwą. Lewym skrzydłem szarpnął Barnetta, lecz rywale wybili mu piłkę. Wydawało się, że obrońcy z Bawarii na dobre zakończyli akcję Szwajcara, jednak zupełnie się pogubili, w efekcie czego do piłki ponownie dopadł Barnetta i mocnym strzałem z pięciu metrów nie dał szans Buttowi. Po przerwie graliśmy nieco spokojniej, ale bez problemów kontrolowaliśmy sytuację na boisku. Nadzieje Bayernu na punkt zabił ostatecznie Kießling, który popisał się fenomenalnym uderzeniem z ponad trzydziestu metrów. Sobota, 5. marca 2011, BayArena, Leverkusen BL (24/34) Leverkusen [1.] – Bayern [4.] 3:1 (2:1) 6' S. Kießling 1:0 23' M. Gómez (B) cz.k. 28' T. Müller 1:1 44' T. Barnetta 2:1 89' S. Kießling 3:1 Widzów: 30 210 MoM: Stefan Kießling (ST, Leverkusen) – 8.8 Leverkusen: R. Adler – G. Castro, S. Hyypiä (84' S. Reinartz), M. Friedrich, M. Kadlec – A. Vidal (69' S. Rolfes), M. Ballack © (82' H. Balitsch) – Renato Augusto, T. Barnetta – E. Derdiyok, S. Kießling
  15. zdziarson

    Aptekarze

    Już pierwszego dnia marca graliśmy o awans do finału Pucharu Niemiec. Awans do czwórki wywalczyli gracze drugiego składu, więc przeciwko Augsburgowi ponownie wystawiłem rezerwowych. Ci od razu zaznaczyli swoją przewagę, raz po raz sprawdzając dyspozycję golkipera gości. Sytuacji na boisku nie zmieniła nawet czerwona kartka, jaką za brutalny faul obejrzał Domagoj Vida. Bramkę jednak udało się zdobyć dopiero tuż przed przerwą. Akcję duńskiej dwójki Jørgensen – Larsen wykończył ten drugi, pewnie pokonując Simona Jentzscha. W drugiej połowie dalej prezentowaliśmy się lepiej od drużyny z Augsburga, a udowodnić nam się to udało w 77. minucie. Rolfes doskonale wypatrzył w polu karnym Jørgensena, który spokojnym strzałem przypieczętował nasz awans do finału. Wtorek, 1. marca 2011, BayArena, Leverkusen PN PF Leverkusen – Augsburg 2:0 (1:0) 42' D. Vida (L) cz.k. 45' + 2' J. Larsen 1:0 56' S. Aronica (L) ktz. 77' N. Jørgensen 2:0 Widzów: 29 048 MoM: Nicolai Jørgensen (AMRL/ST, Leverkusen) – 8.5 Leverkusen: F. Giefer – D. Schwaab, D. Vida, S. Hyypiä, S. Aronica (56' M. Kadlec) – S. Rolfes, H. Balitsch © – J. Larsen (83' T. Barnetta), N. Jørgensen – W. Jurczenko (43' S. Reinartz), T. Necid
  16. zdziarson

    Aptekarze

    W walce o ćwierćfinał Ligi Europy zmierzymy się z hiszpańskim Villarrealem. Luty 2011 Bilans: 2-2-1 7:4 Bundesliga: 1. (16-5-2 55:22, 53 pkt.) [+3] Puchar Niemiec: 1/2 finału (vs. Augsburg) Liga Europy: 1/8 finału (vs. Villarreal) Finanse: 4.173.437€ (-2.249.374€) Płace: 668.425€ (604.316€) Transfery – świat: 1. Enzo Pérez (AMRLC, 25, Argentyna: 3/0) z Estudiantes La Plata do Szachtara za 11.000.000€ 2. Alex Sandro (D/WBL, 20, Brazylia U-21: 13/0) z Santosu do Metalista Charków za 5.500.000€ 3. Ki Sung-Yong (MC, 22, Korea Południowa: 29/4) z Celtiku do Spartaka Moskwa za 4.600.000€ Transfery – Polacy: 1. Damian Mucha (AML, 21, Polska) z Piasta Gliwice do Ruchu Chorzów za 140.000€ 2. Piotr Madejski (AML, 27, Polska) z Kolejarza Stróże do Śląska Wrocław za 85.000€ 3. Marcin Smoliński (AMC, 25, Polska U-21: 4/1) z ŁKSu do Śląska Wrocław za 65.000€ Ligi Europy Anglia: Man Utd [+10] Francja: PSG [+2] Hiszpania: Barcelona [+10] Holandia: Ajax [+1] Niemcy: Leverkusen [+3] Polska: Ruch [+2] Włochy: Inter [+2] Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1559 pkt.), 2. Holandia (1456), 3. Niemcy (1251), 70. Polska (465)
  17. zdziarson

    Aptekarze

    Opromienieni pewnym zwycięstwem nad Mainz pojechaliśmy do Pireusu. Z Olympiakosem będziemy bronić skromnej zaliczki z pierwszego meczu. Zadania na pewno nie ułatwiał fakt, że rywale zdołali strzelić bramkę na wyjeździe. Zespołem, który rozpoczął ataki był, rzecz jasna, Olympiakos. Grecki zespół już po dziesięciu minutach mieli odrobione straty z Leverkusen. Ibagaza dobrze dośrodkował z rzutu rożnego, a gola strzałem głową zdobył Riera. Nie pozostało nam nic innego, tylko ruszyć do ataku. Już w 12. minucie mogliśmy wyrównać, ale strzał Derdiyoka znakomicie wybronił Hasagic. Chwilę później gospodarze cudem uniknęli straty gola. Z rzutu wolnego w poprzeczkę trafił Ballack, a dobijąjący piłkę Reinartz strzelił... w poprzeczkę. Kontynuowaliśmy ataki na bramkę rywali, lecz nie potrafiliśmy pokonać dobrze dysponowanego Hasagica. Jednak w końcu znaleźliśmy sposób na fenomenalnego Bośniaka. Co prawda, bramkarz z Pireusu obronił jeszcze strzał Kießlinga, lecz wobec dobitki Ballacka był bez szans. Z remisu nie cieszyliśmy się jednak zbyt długo. Naszą obronę znakomicie wymanewrował Mirallas, po czym uderzył obok wychodzącego z bramki Adlera. Piłkę ostatecznie do siatki wbił interweniujący Friedrich i to jemu został zapisany samobójczy gol. W drugiej części gry kibice długo czekali na groźną akcję. W 75. minucie piłkę na linii pola karnego dostał Derdiyok, jednak jego strzał tylko sobie znanym sposobem wybił na rzut rożny Hasagic. Chwilę później znów Bośniak dokonał cudu, dwukrotnie broniąc strzały z najbliższej odległości. Nie wyglądało to jednak tak, że my ciągle atakowaliśmy. Grecy również byli bardzo groźni i nasza obrona ciągle musiała mieć się na baczności. Do końca meczu żadnej drużynie nie udało się już trafić do siatki, więc o awansie musiała decydować dogrywka. Początek dodatkowego czasu gry należał zdecydowanie do Greków. Nie potrafiliśmy sobie poradzić z graczami Olympiakosu, więc zmieniając strony boiska byliśmy niezwykle zadowoleni, że nie straciliśmy gola. W 109. minucie tylko Adler uratował nas przed utratą bramki, wygrywając pojedynek jeden na jeden z Mirallasem. Po chwili akcja przeniosła się pod drugie pole karne, gdzie w doskonałej sytuacji znalazł się Barnetta, lecz zawodzący tego wieczora Szwajcar posłał piłkę wysoko nad bramką. W 113. minucie świetną sytuację miał Kießling, ale znów Hasagic był górą. Bośniacki bramkarz dwie minuty później po raz kolejny w cudowny sposób uratował swój zespół przed stratą gola, kiedy w ogromnym zamieszaniu podbramkowym wygarnął piłkę Renato Augusto. Jako, że dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięć, o awansie decydowała seria rzutów karnych. Pierwszy do piłki podszedł Rolfes. Simon uderzył mocno i celnie, nie dając szans Hasagicowi. W odpowiedzi również skutecznym uderzeniem popisał się Riera. W kolejnej serii swoje jedenastki pewnie wykorzystali Kießling i Ibagaza. Nie pomylili się także w kolejnych kolejkach Renato Augusto, Barnetta, Avraam Papadopoulos i Pinto. Piątą serię zaczynał Vidal. Chilijczyk podszedł do piłki pewnym krokiem i oddał równie pewny strzał. Giannis Papadopoulos musiał trafić, aby utrzymać swoją drużynę w grze. Adler jednak fantastycznie wyczuł jego intencję i odbił uderzenie do boku, zapewniając nam awans do kolejnej rundy! Czwartek, 24. lutego 2011, Georgios Karaiskakis, Pireus LE 1/16 (2/2) Olympiakos – Leverkusen 2:1 (2:1, 2:1, 2:1, k4:5) [3:3k] 10' A. Riera 1:0 41' M. Ballack 1:1 43' M. Friedrich 2:1 sam. Karne: A. Riera + / S. Rolfes + A. Ibagaza + / S. Kießling + A. Papadopoulos + / Renato Augusto + F. Pinto + / T. Barnetta + G. Papadopoulos - / A. Vidal + Widzów: 28 174 MoM: Ariel Ibagaza (AMC, Olympiakos) – 8.7 Leverkusen: R. Adler – G. Castro (106' D. Vida), M. Friedrich, S. Reinartz, M. Kadlec – A. Vidal, M. Ballack © (77' S. Rolfes) – Renato Augusto, T. Barnetta – E. Derdiyok (86' T. Necid), S. Kießling
  18. zdziarson

    Aptekarze

    Udało nam się w końcu wygrać, ale musimy również zacząć to robić w lidze. Doskonałą okazją do tego było spotkanie z Mainz. Mecz rozpoczęliśmy rewelacyjnie. Prostopadłe podanie do Derdiyoka zagrał Jurczenko. Szwajcar z łatwością dopadł do piłki, po czym pewnie posłał ją obok rozpaczliwie interweniującego Müllera. W kolejnych minutach bramkarza gości dwukrotnie próbował pokonać Larsen, zaś po chwili blisko podwyższenia wyniku był Reinartz. Rywale też mieli swoją okazję, lecz Adler doskonale wybronił strzał Holtby'ego. W 24. minucie bardzo groźny strzał oddał Jurczenko, lecz piłka minimalnie minęła bramkę. Dziesięć minut później fenomenalne umiejętności pokazał Renato Augusto, który przedryblował na skrzydle dwóch rywali, po czym wpadł w pole karne, ale jego strzał był bardzo niecelny. Koniecznie chcieliśmy zdobyć drugiego gola jeszcze przed przerwą, lecz to nam się nie udało, choć w doliczonym czasie gry bardzo blisko po strzale z linii pola karnego był Rolfes. Wystarczyło nam zaledwie siedem minut drugiej części gry, by podwyższyć prowadzenie. Piłkę z lewej strony pola karnego dostał Jurczenko. Białorusin wpadł w pole karne i mocno uderzył w kierunku bramki, nie dając szans Heinzowi Müllerowi. Po trzech minutach ponownie przed szansą był Jurczenko, lecz tym razem dobrze interweniował bramkarz Mainz. W 57. minucie na 3:0 powinien strzelić Derdiyok, lecz przez nikogo nieatakowany Szwajcar posłał piłkę nad bramką. Chwilę później jednak fani na BayArena ucieszyli się po raz trzeci. W pole karne dośrodkowywał Larsen, a centrę z lewej strony zamknął Renato Augusto, umieszczając piłkę w siatce. W 79. minucie błysnął Derdiyok. Eren przyjął piłkę w środkowej strefie boiska, z łatwością obrócił się i zgubił rywala, przebiegł jak obok następnego, wpadł w pole karne, ale nie potrafił oddać celnego strzału z dwoma przeciwnikami na plecach. W kolejnej akcji w roli głównej znów był Derdiyok, lecz tym razem na drodze do drugiego gola naszego snajpera stanął słupek. Po chwili to goście mieli okazje, ale strzał Holtby'ego dobrze do boku wybił Adler. Więcej już na BayArena się nie działo i w końcu mogliśmy się cieszyć z ligowego zwycięstwa. Niedziela, 20. lutego 2011, BayArena, Leverkusen BL (23/34) Leverkusen [1.] – Mainz [9.] 3:0 (1:0) 1' E. Derdiyok 1:0 52' W. Jurczenko 2:0 59' Renato Augusto 3:0 Widzów: 29 281 MoM: Władimir Jurczenko (AMRC/ST, Leverkusen) – 8.5 Leverkusen: R. Adler © – D. Schwaab, S. Reinartz, S. Hyypiä, M. Kadlec (70' S. Aronica) – S. Rolfes, H. Balitsch (86' A. Vidal) – J. Larsen, Renato Augusto (70' N. Jørgensen) – W. Jurczenko, E. Derdiyok
  19. zdziarson

    Aptekarze

    Poszukiwanie upragnionego zwycięstwa kontynuowaliśmy również w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy. Na własnym boisku podejmowaliśmy grecki Olympiakos. Od samego początku zdominowaliśmy naszych gości, ograniczając ich jedynie do prób kontrataków. Na prowadzenie udało nam się wyjść już w 20. minucie. Renato Augusto popisał się niezłym rajdem i, będąc około dwadzieścia metrów od bramki, świetnie wyłożył piłkę Barnetcie. Szwajcar wiedział już co zrobić z tym podaniem i bez problemów umieścił futbolówkę w siatce. Jeszcze przed przerwą Brazylijczyk sam trafił do bramki rywali. Reprezentant Canarinhos skutecznym strzałem głową dobre dośrodkowanie, a jakże, Barnetty. W drugiej części gry dalej byliśmy stroną przeważającą, lecz zdarzały nam się proste błędy i braki w koncentracji. Jeden z nich wykorzystali goście z Grecji. Z bardzo ostrego kąta strzelał Giannis Papadopoulos, a Adler interweniował na tyle niefortunnie, że pomógł futbolówce trafić do siatki. Było to ostatnie trafienie w tym spotkaniu i, mimo, że byliśmy wyraźnie lepsi, musimy się zadowolić skromnym zwycięstwem. W Pireusie na pewno będziemy musieli zagrać bardzo dobry mecz, aby wyeliminować Greków. Czwartek, 17. lutego 2011, BayArena, Leverkusen LE 1/16 (1/2) Leverkusen – Olympiakos 2:1 (2:0) 20' T. Barnetta 1:0 40' Renato Augusto 2:0 73' G. Papadopoulos 2:1 Widzów: 25 874 MoM: Tranquillo Barnetta (AMRL, Leverkusen) – 8.7 Leverkusen: R. Adler – G. Castro, M. Friedrich, S. Reinartz, M. Kadlec – A. Vidal (83' S. Rolfes), M. Ballack © – Renato Augusto (67' J. Larsen), T. Barnetta – E. Derdiyok, S. Kießling (73' T. Necid)
  20. zdziarson

    Aptekarze

    Po spotkaniu w Gelsenkirchen jechaliśmy do Stuttgartu na mecz z wychodzącym z drobnego kryzysu VfB. Niestety, od pierwszego gwizdka sędziego gospodarze zmusili nas do, momentami głębokiej, defensywy. Gracze Stuttgartu raz po raz groźnie atakowali na bramkę Adlera. Efekt ich ofensywy mogliśmy oglądać pod koniec pierwszej połowy. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Elson, zaś najwyżej w polu karnym wyskoczył Khalid Boulahrouz i pewnie pokonał naszego golkipera. W szatni padło wiele cierpkich słów, lecz podziałały one mobilizująco na moich podopiecznych, którzy zaczęli grać znacznie lepiej. Na wyrównanie potrzebowaliśmy zaledwie kwadransa. Sami Hyypiä strzelił bliźniaczego gola do tego, którego zdobył Boulahrouz. Dośrodkowywał oczywiście Barnetta. Mimo kolejnych okazji nie udało nam się jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i notujemy kolejny remis, a nasza przewaga nad drugim Hoffenheim stopniała do zaledwie sześciu punktów. Sobota, 12. lutego 2011, Mercedes-Benz-Arena, Stuttgart BL (22/34) Stuttgart [9.] – Leverkusen [1.] 1:1 (1:0) 39' K. Boulahrouz 1:0 52' I. Ilicevic (S) ktz. 60' S. Hyypiä 1:1 Widzów: 32 789 MoM: René Adler (GK, Leverkusen) – 9.3 Leverkusen: R. Adler – G. Castro, S. Hyypiä, S. Reinartz, M. Kadlec – A. Vidal (68' S. Rolfes), M. Ballack © (76' J. Larsen) – Renato Augusto, T. Barnetta – E. Derdiyok, S. Kießling (83' W. Jurczenko)
  21. zdziarson

    Aptekarze

    Debrecen: Jens Stryger Larsen Jahu: Polska: 1 2 Dmq: ok. 15 mln € Żeby przyspieszyć nieco rozgrywkę opisy spotkań, które rozegrałem będą niezbyt wyczerpujące. Jak już na bieżąco będę to wracam do starego stylu. Po dwóch z kolei meczach z St. Pauli czekała nas potyczka z Schalke. Z początku zdecydowaną inicjatywę mieli gospodarze, lecz z upływem minut spotkanie się wyrównywało. Kibice nie oglądali jednak zbyt wielu sytuacji strzeleckich. W drugiej części gry mecz jednak zyskał na atrakcyjności. Obie drużyny wymieniały groźne ataki, lecz świetne spotkania rozgrywali bramkarze obydwu ekip. W efekcie publiczność na Veltins-Arena nie zobaczyła żadnej bramki. Sobota, 5. lutego 2011, VELTINS-Arena, Gelsenkirchen BL (21/34) Schalke [8.] – Leverkusen [1.] 0:0 Widzów: 57 942 MoM: René Adler (GK, Leverkusen) – 7.5 Leverkusen: R. Adler – G. Castro, S. Hyypiä, S. Reinartz, M. Kadlec – A. Vidal, M. Ballack © (84' H. Balitsch) – Renato Augusto (65' N. Jørgensen), T. Barnetta – E. Derdiyok (76' W. Jurczenko), S. Kießling
  22. zdziarson

    Aptekarze

    Zrobił się mały przestój, ale za około tydzień będę już miał nieco czasu na grę.
  23. zdziarson

    Aptekarze

    Styczeń 2011 Bilans: 4-1-0 21:6 Bundesliga: 1. (15-3-2 51:21, 48 pkt.) [+4] Puchar Niemiec: 1/2 finału (vs. Augsburg) Liga Europy: 1/16 finału (vs. Olympiakos) Finanse: 6.422.811€ (+4.512.598€) Płace: 668.425€ (617.896€) Transfery – świat: 1. Federico Balzaretti (D/WBL, 29, Włochy U-21: 4/0) z Palermo do Man Utd za 20.000.000€ 2. Bryan Ruíz (AML/FC, 25, Kostaryka: 36/10) z Twente do Man City za 19.250.000€ 3. Gervinho (AMRL, 23, WKS: 23/3) z Lille do Arsenalu za 18.250.000€ 3. Pablo Piatti (AMRLC/FC, 21, Argentyna U-21: 6/0) z Almeríi do Sunderlandu za 18.250.000€ Transfery – Polacy: 1. Dawid Janczyk (ST, 23, Polska: 5/0) z CSKA Moskwa do Rubina za 1.300.000€ 2. Mateusz Cetnarski (AMC, 22, Polska: 2/0) z Bełchatowa do Grasshopper za 450.000€ 3. Jakub Wilk (AML, 25, Polska: 3/0) z Lecha do Hajduka za 375.000€ Ligi Europy Anglia: Man Utd [+2] Francja: PSG [+5] Hiszpania: Barcelona [+6] Holandia: Ajax [+4] Niemcy: Leverkusen [+7] Polska: Lech [+1] Włochy: Inter [+0] Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1635 pkt.), 2. Holandia (1491), 3. Niemcy (1266), 76. Polska (435)
  24. zdziarson

    Aptekarze

    W walce o finał Pucharu Niemiec zmierzymy się na BayArena z drugoligowym Augsburgiem. Zaś w kolejnej kolejce ligowej mierzymy się z naszym ostatnim rywalem – St. Pauli. Mimo wystawienia najsilniejszego składu to goście wyszli na prowadzenie. Błąd naszej defensywy pewnie wykorzystał Fabian Boll i zrobiło się nieprzyjemnie. Mimo straty gola nasza gra wcale nie wyglądała lepiej. Co więcej, tuż przed przerwą Naki podwyższył na 2:0 i do szatni schodziliśmy w kiepskich nastrojach. Solidna bura w przerwie poskutkowała i w drugiej części nasza gra znacznie się poprawiła. Pierwszego gola zdobyliśmy w 68. minucie, a na listę strzelców wpisał się Kießling. Trzy minuty później był już remis. Skutecznym strzałem głową popisał się Sami Hyypiä. Wydawało się, że zdobycie zwycięskiej bramki jest kwestią czasu, ale pomimo wielu okazji, nie udało nam się już trafić do siatki rywali i spotkanie kończy się sensacyjnym remisem. Niedziela, 30. stycznia 2011, BayArena, Leverkusen BL (20/34) Leverkusen [1.] – St. Pauli [9.] 2:2 (0:2) 9' F. Boll 0:1 41' D. Naki 0:2 68' S. Kießling 1:2 71' S. Hyypiä 2:2 Widzów: 29 289 MoM: Sami Hyypiä (DC, Leverkusen) – 7.7 Leverkusen: R. Adler – G. Castro, S. Hyypiä, S. Reinartz (82' S. Aronica), M. Kadlec – A. Vidal (64' S. Rolfes), M. Ballack © – Renato Augusto, T. Barnetta – E. Derdiyok (69' W. Jurczenko), S. Kießling
  25. zdziarson

    Aptekarze

    Po strzelaninie w Hanowerze czekało nas pucharowe spotkanie z St. Pauli. W składzie na ten mecz znaleźli się jedynie zawodnicy rezerwowi. I od początku chłopcy wzięli się za przekonywanie mnie do swoich umiejętności. Po dziesięciu minutach było już 2:0. Najpierw skuteczną główką popisał się Reinartz, zaś po chwili w doskonałej sytuacji nie zawiódł Jurczenko. Graliśmy spokojnie i mądrze, nie dając rywalom szans na rozwinięcie skrzydeł. W 34. minucie popełniliśmy jednak błąd i Deniz Naki zdobył kontaktowego gola. W drugiej części gry przewagę uzyskali gospodarze, ale nasza defensywa była dla nich nie do przejścia i awansowaliśmy do półfinału. Środa, 25. stycznia 2011, Millerntor-Stadion, Hamburg PN 1/4 St. Pauli – Leverkusen 1:2 (1:2) 6' S. Reinartz 0:1 9' W. Jurczenko 0:2 18' D. Schwaab (L) ktz. 34' D. Naki 1:2 Widzów: 21 524 MoM: Władimir Jurczenko (AMRC/FC, Leverkusen) – 8.0 Leverkusen: F. Giefer – D. Schwaab (18' G. Castro), D. Vida, S. Reinartz, S. Aronica – H. Balitsch © (82' M. Ballack), S. Rolfes – J. Larsen (76' Renato Augusto), N. Jørgensen – W. Jurczenko, T. Necid
×
×
  • Dodaj nową pozycję...