Skocz do zawartości

peżet

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 618
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez peżet

  1. peżet

    Peżet Słowianin

    Gdy Orange Ekstraklasa grała 11. kolejkę my musieliśmy zagrać zaległy mecz Pucharu Polski z Jagiellonią, tak więc i my i wciąż przewodząca tabeli OE ‘Jaga’ będziemy mieć po tym weekendzie aż dwie zaległe kolejki. Na ten mecz wystawiłem prawie podstawowy skład, szanse otrzynali rezerwowi : Vukotić, Kowalski i Duda. Niestety Białostoczanie w tym meczu udowodnili nam dlaczego to oni a nie my są liderem ekstraklasy, ale zrobili to tylko wynikiem. Gra obu zespołów była podobna, bardzo słaba. Jedynego gola spotkania strzelił w 105. minucie Kobeszko... Puchar Polski mamy z głowy. Puchar Polski, 6.11.2011 (1/1)Lechia [OE] – Jagiellonia [OE] 0-1 (Kobeszko 105’) MoM : Dawid Sołdecki (Jagiellonia) – 8. Vukotić – Kowalski, Białek, Kocian, Mołosz – Duda, Skrobacz – Wacławczyk (68’ Pietrowski) – Mrożek, Zinowjew (68’ Boguski) – Zozulja (68’ Wiśniewski) Po odpadnięciu z krajowego pucharu na całe szczęście czekała nas przerwa na mecze reprezentacyjne. Kadra Polski mierzyła się w dwumeczu o awans do Mistrzostw Europy ze Szkocją. W pierwszym meczu u siebie tylko zresmisowaliśmy z nimi 1-1 po golu Bartka Grzelaka. W rewanżu w Glasgow niestety Polacy zostali rozbici 4-1 (Janczyk) i tradycyjnie nie awansowali do Mistrzostw Europy. Pogrążeniu w coeliminacyjnym smutku podejmowaliśmy Górnika Zabrze, wracamy do zmagań ligowych. Do składu po kontuzji powrócił Radulović, grać nie mogą lekko kontuzjowani Wiśniewski i Zozulja. Przerwa w rozgrywkach niestety za bardzo nam nie pomogła, nadal graliśmy przeciętnie, to nie ten zespół który prowadziłem w ostatnich sezonach (na szczęście w zimie zacznie się dość poważna przemiana zespołu, na lepsze oczywiście). Mecz z Górnikiem był podobny do tych poprzednich, strasznie nudny. Tym razem sprzyjało nam szczęście. W 76. minucie Kiczyński sprawdził czujność swojego bramkarza i zdecydowanie się przeliczył. Niecałe dziesięć minut później udało się nam podwyższyć, Zinowjew strzelił gola po wykonanym przez Radulovicia rzucie rożnym. W doliczonym czasie gry goście strzelili honorowego gola, po rzucie rożnym Bąka pokonał Dymkowski. Orange Ekstraklasa, 19.11.2011 (10/30)Lechia [2] – Górnik [10] 2-1 (Kiczyński sam 76’, Zinowjew 85’ / Dymkowski 90’) MoM : Marcin Dymkowski (Górnik) – 8. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Mrożek, Boguski – Zinowjew Do nowego lidera z Kielc tracimy dwa mecze i jeden punkt. Dzień po ostatnim meczu pod moim domem pojawiła się gromadka murzynów zachęcających mnie do objęcia posady selekcjonera reprezentacji Ghany. Po dość głębokich rozmyślaniach odrzuciłem tę ofertę, Ghana to nie to co mnie interesuje. Do kadry pierwszego zespołu powrót zaliczył Krystian Mrożek, potrzebna mi większa konkurencja a ostatnie popisy Krystka w meczach rezerw przekonały mnie, że to dobry pomysł.
  2. Całkiem fajny masz tam składzik, ale dobry gk by się przydał. Neill, Downing i Kranjcar - masz szczęście po to przewypaśne miśki. Powodzenia w Statku Premiera
  3. peżet

    Peżet Słowianin

    Pod koniec października musieliśmy zagrać dwa mecze Pucharu Ekstraklasy, najpierw u siebie bezbramkowo zremisowaliśmy z Jagiellonią a następnie przegraliśmy 2-1 w Szczecinie, jedynego gola strzelił z karnego Brede. Oba mecze graliśmy pod wodzą Tomka Kafarskiego. W meczu z Pogonią poważnej kontuzji doznał Radulj, Kamil zerwał mięsień łydki i nie pogra od 3. do 5. miesięcy! Rozdano nagrody na krajowym podwórku, menedżerem października uznano Albina Mikulskiego (Korona) a piłkarzem Artura Reszczyńskiego (Łęczna). W zeszłym miesiącu zarobiliśmy 860k. Trzeciego dnia nowego miesiąca wreszcie powracaliśmy do poważnych rozgrywek, przed nami druga kolejka grupowa Pucharu UEFA, do Gdańska przyjechało Nantes. Oprócz kontuzjowanej dwójki w tym meczu grać nie może także zawieszony za kartki Mołosz, w pierwszej jedenascte znalazło się więc miejsce dla Kosznika, Szulika i Zinowjewa. Po ograniu Schalke mieliśmy apetyty na dobry wynik także i tym razem, ale niestety szybko okazało się, że Francuzi są o wiele lepsi od Niemców. ‘Kanarki’ na prowadzenie wyszły w ósmej minucie, przy biernej postawioe bramkarza i obrońców gola strzelił Sadat, po objęciu prowadzenia Nantes bardzo mądrze się ustawiło i kontrolowało sytuacje na boisku. W 82. minucie strzelili nawet drugiego gola, z wolnego trafił Dimitrijević, znów nie najlepiej zachowal się Bąk, którego chyba przerastają ambicję naszego klubu. Puchar UEFA, 3.11.2011 (2/4)Lechia [3] – Nantes [1] 0-2 (Sadat 8’, Dimitrijević 82’) MoM : Martin Jiranek (Nantes) – 8. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Kosznik – Szulik, Skrobacz – Wacławczyk – Mrożek, Zinowjew – Zozulja W drugim meczu naszej grupy Benfica pewnie ograła 3-0 Celtę. Równie źle co nam wyszedł mecz Wiśle, Krakowiacy u siebie przegrali 2-3 (Trznadel, Kuklis) z Espanyolem.
  4. peżet

    Peżet Słowianin

    Niestety nie mogliśmy pójść za ciosem i po wygranej w Łodzi czekała nas przerwa na mecze reprezentacyjne. Co do meczu reprezentacji Polski to wygrała ona oba swoje mecze w takim samym rozmiarze : 2-1, najpierw u siebie z Białorusią (Błaszczykowski, Paweł Brożek) i wyjazdowo z Cyprem (Janczyk, E. Smolarek). Po meczacj kadry dostałem informację, że nasz mecz z Jagiellonią został odwołany, będziemy mieć więc zaległą kolejkę. Poznaliśmy już także swoich rywali w meczu Pucharu Ekstraklasy, zmierzymy się z Jagiellonią, Pogonią i Wisłą. Skoro przełożyli nam spotkanie ligowe pierwszym sprawdzianem po przerwie był mecz Pucharu UEFA, w Gelsenkirchen pomodlimy się o punkty. O dziwo gospodarze wcale nie rzucili się na nas z dziką furią, ba nawet nie osiągnęli miażdżącej przewagi. Owszem drużyna z Niemiec częściej utrzymywała się przy piłce, ale nie przekładała tego na zagrożenia pod naszą bramką. My za to pare razy całkiem groźnie kontrowaliśmy, najgroźniej było w 27. minucie gdy Leonardo zablokował zmierzający do bramki strzał Zozulji. Pierwsza połowa zakończyła się miłym 0-0. W drugiej połowie piłkarze nadal nie rozpieszczali kibiców. Mecz idealnie układał się na bezbramkowy remis, ale że gramy w piłkę więc łatwo się domyśleć, że jednak remisem się nie skończyło. W 84. minucie Radulović popisał się genialnym podaniem do rezerwowego Zinowjewa, który strzeliłby gola gdyby nie Madlung, który go ...sfaulował!! Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł inny rezerwowy Wiśniewski i ....pewnym strzałem zapewnił nam nieoczekiwane zwycięstwo! Puchar UEFA, 20.10.2011 (1/4)Schalke [5] – Lechia [1] 0-1 (Wiśniewski kar 85’) MoM : Jan Kocian (Lechia) – 8. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (90’ Pietrowski) – Mrożek, Radulj (66’ Wiśniewski) – Zozulja (66’ Zinowjew) W drugim meczu nasej grupy Nantes ograło 1-0 Benficę. Wisła pauzowała. W meczu z Niemcami kontuzji doznał Radulović, nasz pomocnik nie będzie grać od 2. do 4. tygodni.
  5. peżet

    Peżet Słowianin

    Trzy dni po porażce w Kielcach czekało na nas kolejne wyjazdowe wyzwanie, w Łodzi z Widzewem. Dzień wcześniej poznaliśmy swoich rywali w grupie Pucharu UEFA< zmierzymy się z : Schalke (W), Nantes (D), Celta (W), Benfica (D). Mogło być lepiej. Co do spotkania z Widzewem, to mecz zaczynaliśmy w takim samym zestawieniu jak ten w poprzedniej kolejce. Od samego początku narzuciliśmy gospodarzom swój styl gry, niestety ani trochę nie przekładało się to na wynik. Od 17. do 19. minuty swoje magiczne dwie minuty miał Widzew, po stałych fragmentach gry naszego bramkarza pokonali Budka i Zając. Wynik 2-0 utrzymał się do przerwy, mimo że byliśmy o wiele lepszym zespołem. Na szczęście w drugiej połowie wszystko układało się po naszej myśli. Na samym początku swoje dwie minuty miał Zozulja, najpierw pokonał Liberdę po wspaniałym krótkim podaniu Mrożka a chwilę później wykorzystał dośrodkowanie wprowadzonego kilka sekund wcześniej Wiśniewskieg. Po wyrównaniu wyniku nadal atakowaliśmy z chęcia wygrania tego meczu! I jak łatwo się domyśleć udało nam się. Na prowadzenie wyszliśmy w 66. minucie, Wiśniewski dobił strzał Mrożka. Wynik meczu na 2-4 ustaliliśmy w 77. minucie, Nechajczyk okazał się najsprytniejszy w polu karnym po rzucie rożnym. Orange Ekstraklasa, 5.10.2011 (9/30)Widzew [14] – Lechia [2] 2-4 (Budka 17’, Zając 19’ / Zozulja 47’ 49’, Wiśniewski 66’, Nechajczyk 77’) MoM : Artur Mrożek (Lechia) – 9. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk (77’ Szulik), Skrobacz – Radulović (48’ Wiśniewski) – Mrożek, Radulj (77’ Brede) – Zozulja
  6. peżet

    Peżet Słowianin

    Po wysunięciu się na czub tabeli ligowej trzeba było jeszcze zapewnić sobie fazę grupową Pucharu UEFA, 29. września podejmowaliśmy Amkar. Dzień wcześniej grała inna Polska drużyna, w Atenach Pogoń przegrała 1-0 z Panathinaikosem i pożegnała się z pucharami. Jeżeli chodzi o nas to miejsce na ławce znalazło się dla rekonwalescenta Zozulji. Mecz bardzo rozczarował, graliśmy ałabo a goście tylko udawali, że grają w piłkę. Gdyby Mrożek wykorzystał co czwartą sytuację to byśmy wygrali, a tak musiałem zadowolić się zwycięskim remisem. Puchar UEFA, 29.09.2011 (2/2)Lechia [POL] – Amkar [ROS] 0-0 MoM : Jan Kocian (Lechia) – 7. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Mrożek, Radulj (64’ Wiśniewski) – Zinowjew (64’ Zozulja) Ogólnie za awans do fazy grupowej zainkasowaliśmy 735k, tyle samo zarobiła zapewne Wisła, która wygrała 0-1 z Tawrią po golu Cielucha.Pare dni później mieliśmy już październik, najlepszym menedżerem września wybrano Tarasiewicza (Jagiellonia) a piłkarzem Ślusarskiego (Wisła Płock). W zeszłym miesiącu zarobiliśmy 890k. Pierwszym spotkaniem października okazał się trudny wyjazd do Kielc, Zinowjewa zmienił Zozulja. Niestety w nowy miesiąc weszliśmy najgorzej jak mogliśmy, bo od porażki. W Kielcach nikt nie zdołał obejrzeć ciekawego meczu, bo takiego nie było. Z wielkiej chmury mały deszcz, o naszej porażce zadecydował idealnie wykonany rzut wolny przez Gargułę, Łukasz trafił piłką w jednego ze swoich tak, by piłka wpadła do naszej bramki. Orange Ekstraklasa, 2.10.2011 (8/30)Korona [4] – Lechia [3] 1-0 (Dutka 72’) MoM : Oleg Weretiło (Korona) – 8. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Mrożek, Radulj – Zinowjew (72’ Zozulja)
  7. peżet

    Peżet Słowianin

    Po przegranych derby Pomorza kolejnym meczem był sparing w Opolu w ramach Pucharu Polski, do gry desygnowałem rezerwowych. Mecz źle zaczął się dla naszego napastnika Dusana Oroslomasiego, który już w piątej minucie musiał opuścić boisko. Kontuzjowanego Serba zastąpił Artur Mrożek. Mimo gry w rezerwowym składzie bardzo szybko opanowaliśmy boisko, gospodarze mogli się tylko modlić o niski wynik. I udało im się wymodlić, w pierwszej połowie naprawdę pokazaliśmy pokaz nieskutecznośći. Mimo wielu okazji strzeliliśmy tylko dwa gole, w 13. minucie głową z kilku metrów piłkę do bramki wepchnął Pawłow. Na sam koniec pierwszej części Boguski idealnie wykorzystał zgranie piłki przez strzelca pierwszego gola. W drugiej połowie nie staraliśmy się atakować, a gdy gospodarze sami sobie gola strzelili to pod koniec z litości Brede przestrzelił karnego... Puchar Polski, 21.09.2011 (1/1)Odra Opole [2L] – Lechia [OE] 0-3 (Pawłow 13’, Boguski 45’, Zakierski sam 46’, Brede n/k 86’) MoM : Eugen Pawłow (Lechia) – 8. Bukumirović – Kowalski, Brede, Loda, Mazur – Duda, Szulik – Pietrowski – Boguski, oroslomasi (5’ Mrożek) – Pawłow (74’ Wacławczyk) Po kolejnej, krótkiej przerwie wracaliśmy do ligi i do Gdańska, by podejmować e meczu na szczycie nieoczekiwanego lidera z Łęcznej. Przed meczem z Górnikiem poznaliśmy rywala w trzeciej rundzie Pucharu Polski, zmierzymy się z Jagiellonią. W składzie meczowym dokonałem tylko dwóch zmian co do składu z meczu z Pogonią, do bramki po kontuzji powraca Mateusz Bąk a słabiej ostatnio wyglądającego Wiśniewskiego zastąpił Radulj. Tak jak przypuszczałem Górnik od początku meczu z nami pokazywał , że liderem jest (a raczej był) przez przypadek. Goście z Lubelszczyzny oprócz harującego na całym boisku najlepszego obecnie piłkarza ligi Grzegorza Szymanka (liczę, że od przyszłego sezonu będzie grał dla nas) nie pokazywali nic. Na prowadzenie wyszliśmy w ósmej minucie, z rzutu rożnego dośrodkował Radulović a gola pięknym strzałem głową strzelił Zinowjew. Po strzeleniu gola chcieliśmy jak najszybciej pójść za ciosem, ale niestety bardzo długo nie mogliśmy znaleźć sposobu na Leciejewskiego i jego obrońców. Dopiero w 42. minucie padł drugi gol, Zinowjew spokojnie pokonał bramkarza gości po fantastycznej, długiej piłce od Nechajczyka. Druga połowa niestety rozczarowała. Po tej wygranej wkońcu awansowaliśmy na fotel lidera, niestety tyle samo punktów co my ma Jagiellonia. Orange Ekstraklasa, 24.09.2011 (7/30)Lechia [1] – Łęczna [4] 2-0 (Zinowjew 8’ 42’) MoM : Andrej Zinowjew (Lechia) – 8. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (67’ Szulik) – Mrożek (67’ Wiśniewski), Radulj – Zinowjew (82’ Oroslomasi)
  8. peżet

    Peżet Słowianin

    Powracam do pisania opka, teraz będzie regularniej, w ogóle będzie. Niestety do powtórki poszedł mecz z Amkarem. Wyniki Polskich drużyn w I rundzie : Amkar – Lechia 0-1 (Zinowjew 45’) Pogoń – Panathinaikos 1-1 (Pachelski 36’) Wisła – Tawria 2-0 (Paweł Brożek 19’ 41’) Po udanym rosyjskim wyjeździe w lidze czekał nas mecz z innym pucharowiczem – Pogonią, przed derbami za pomocą gazet starłem się z Liborem Palą. W składzie nie nastąpiły żadne zmiany. W drugiej minucie powinniśmy wyjść na prowadzenie, genialnym podaniem za linię obrony popisał się Wacławczyk, niestety sytuację sam na sam z bramkarzem zmarnował Zinowjew. Ta sytuacja niestety nie zapowiadała łatwego dla nas meczu, osiem minut po niej traciliśmy do gospodarzy już dwie bramki. W piątej minucie gola z wolnego strzelił Kljajević a pięć minut później strzałem głową bramkę zdobył Cadikovski. Po objęciu w miare bezpiecznego prowadzenia gospodarze się cofnęli i zaczęli się umiejętnie bronić. Wynik utrzymał się do przerwy. W drugą połowę weszliśmy fantastycznie, w 47. minucie gola rzutu wolnego strzelił Wacławczyk. Niestety w 90. minucie okazało się, że był to jedynie gol honorowy... Orange Ekstraklasa, 18.09.2011 (6/30)Pogoń [10] – Lechia [3] 2-1 (Kljajević 5’, Cadikovski 10’ / Wacławczyk 47’) MoM : Kamil Wacławczyk (Lechia) – 8.
  9. peżet

    Peżet Słowianin

    Na początku września reprezentacja Polski grała dwa ciężkie wyjazdowe mecze. Najpierw dzięki golowi Ebiego Smolarka uratowała remis z Rumunią, a później przegrała w Rzymie 2-1 (Mila) z Włochami. Po ośmiu meczach tracimy dwa punkty do Białorusinów i aż pięć do Włochów. Po dobiciu marnych już humorów meczmi kadry wracaliśmy na ligowe boiska, do Gdańska przyjechało Zagłębie. Na bramce Bukumirović, odgrywającym napastnikiem Zinowjew. Reszta składu bez zmian. Po zespole wciąż było widać przybicie po porażce z Turkami, widać także było jednak to, ze jesteśmy lepszym zespołem. Niestety bardzo długo nie potrafiliśmy udokumentować golem swojej przewagi. Udało się dopiero w 90. minucie! Białek posłał fantastyczną piłkę za plecy obrońców do najlepszego tego dnia Mrożka, ten fantastycznie obsłużył Zinowjewa, który spokojnie wepchnął piłkę do pustej bramki. Orange Ekstraklasa, 10.09.2011 (5/30)Lechia [2] – Zagłębie [7] 1-0 (Zinowjew 90’) MoM : Artur Mrożek (Lechia) – 8. Bukumirović – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Wiśniewski (45’ Radulj), Mrożek – Zinowjew Bardzo liczyłem, że ta wygrana poprawi nam morale, gdyż następny mecz to był nasz start w tegorocznym Pucharze UEFA. W wyjazdowym meczu z Amkar przygotowałem rywalom niespodziankę, wysuniętym napastnikiem został Mrożek a do składu powrócił Radulj. Początek meczu to okres naszej lepszej gry, przeważaliśmy i stwarzaliśmy sobie wiele okazji do strzelenia gola. Największe zagrożenie stwarzał Mrożek, ale niestety Artur był równie nieskuteczny co aktywny. Gola udało się nam strzelić w 21. minucie, w polu karnym z piłką znalazł się Radulović, Bośniakowi piłka została wybita, ale tak ,że spadła pod nogi Radulja który spokojnie posłał ją do bramki. Po stracie gola gospodarze nieoczekiwanie zaczęli grać lepiej, ale my skutecznie przetrwaliśmy ich ataki i na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem. W drugiej połowie prezentowaliśmy się jeszcze lepiej, duża zasługa w tym Zinowjewa, który w przerwie zmienił Wiśniewskiego. W 60. minucie Rosjanin strzelił swojego pierwszego gola po kapitalnej dwójkowej akcji z Raduloviciem. Drugi gol Andrieja ustalił wynik meczu, w 82. minucie nasz młody napastnik wykorzystał świetne, długie podanie wprowadzonego w drugiej połowie Szulika. W tak zwanym międzyczasie honrowego gola po błędzie Nechajczyka strzelił Prso. Puchar UEFA, 15.09.2011 (1/2)Amkar [ROS] – Lechia [POL] 1-3 (Prso 65‘ / Radulj 21’, Zinowjew 60’ 82’) MoM : Dariusz Białek (Lechia) – 9. Bukumirović – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (77’ Szulik) – Wiśniewski (45’ Zinowjew), Radulj – Mrożek (77’ Oroslomasi) Z róznym skutkiem poradziły sobie inne polskie drużyny, Pogoń uległa u siebie 0-2 Panathinaikosowi i raczej pożegnała się z myślami o awansie. Humory zbliżone do nas ma Wisła Kraków, która u siebie pokonała Tawrię 1-0 (Piotr Brożek 26’).
  10. peżet

    Peżet Słowianin

    Pięć dni po wygranej z Cracovią graliśmy o wiele ważniejszy mecz, do Gdańska przyjechało Fenerbahce, by obronić dwubramkową przewagę. W składzie na mecz nie przeprowadziłem żadnej zmiany. Będzie ciężko. Rzeczywiście było ciężko, niestety za ciężko. Goście świetnie się ustawili, spokojnie utrzymywali się przy piłce i nie dopuszczali nas do swojego pola karnego. Mimo szczerych chęci nie udało się nam choćby raz zagrozić ich bramce. Na domiar złego w 80. minucie strasznie głupiego i pechowego samobója strzelił Radulović. Liga Mistrzów nie dla nas. Liga Mistrzów, 24.08.2011 (2/2)Lechia [POL] – Fenerbahce [TUR] 0-1 (Radulović sam 80’) MoM : Vladeta Micović (Fenerbahce) – 7. Vukotić – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz (62’ Zinowjew) – Wiśniewski (45’ Radulj), Mrożek – Zozulja Dzień później grała cała Polska reszta, najlepiej pokazała się Pogoń, która po golach Brzozowskiego i Grzelczaka pokonała 2-1 Wacker Tirol i pewnie awansowała. Awans dalej wywalczyła także Wisła Kraków, ale zrobiła to w żałosny sposób, bo by ograć Cork City potrzebowała karnych. Bez walki awans oddała Jagiellonia, która łatwo przegrała 3-0 z Bezaniją. Przed przerwą reprezentacyjną czekały nas jeszcze dwa losowania, najpierw dowiedzieliśmy się , że w drugiej rundzie Pucharu Polski zagramy z drugoligową Odrą Opole. W I rundzie eliminacyjnej Pucharu UEFA zmierzymy się z Rosyjskim Amkar. Niestety kontuzji nabawiło się dwóch naszych piłkarzy, nawet miesiąc mogą pauzować Vukotić i Zozulja. Ten drugi wyeliminował się tym samym ze zgrupowania reprezentacji, na mecze eliminacyjne pojedzie więc tylko Dmitrij Mołosz. Jedynym plusem sierpnia jest ponad milionowy zysk.
  11. peżet

    Peżet Słowianin

    Dzień po naszej porażce w Turcji honor Polski broniły trzy inne Polskie drużyny, które grały w Pucharze UEFA. Niestety one także nie zaprezentowały się za dobrze. Jagiellonia przegrała u siebie z Bezaniją 1-2 (Janoszka kar 41’). Wisła zblamażowała się w Irlandii przegrywając 1-0 z Cork City. Najlepiej zaprezentowała się Pogoń, która wyjazdowo zremisowała 0-0 z Wacker Tirol. My, by poprawić sobie morale jechaliśmy do Łodzi na mecz z ŁKS, który po dwóch kolejkach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Mieliśmy poprawić sobie morale, ale niestety tylko je jeszcze pogorszyliśmy. Zagraliśmy jeszcze słabsze spotkanie niż w Turcji i zasłużenie przegraliśmy. W szóstej minucie pierwszego gola meczu po błędzie naszej defensywy strzelił Arifović. Wynik spotkania ustalony został w 30. minucie, ładną akcję gospodarzy wykończył Świątek. Zagraliśmy totalny piach. Orange Ekstraklasa, 13.08.2011 (3/30)ŁKS [11] – Lechia [4] 2-0 (Arifović 6’, Świątek 30’) MoM : Ensar Arifović (ŁKS) – 8. Vukotić – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (68’ Pietrowski) – Mrożek (68’ Oroslomasi), Radulj – Zozulja (68’ Zinowjew) Po ostatnim meczu czekała nas dłuższa, bo sześciodniowa przerwa. W piątek 19. sierpnia meczem z Cracovią rozpoczynaliśmy czwarta kolejkę. Przed spotkaniem na łamach prasy stoczyłem małą wojnę z trenerem gości Bogusławem Kaczmarkiem. W składzie na ten mecz jedna zmiana, Radulja zastąpił Wiśniewski. W pierwszej połowie graliśmy słabo, momentami nawet bardzo słabo. Jednak sprzyjało nam szczęście, goście nie potrafili wykorzystać żadnej ze swoich sytuacji, w dodatku w doliczonym czasie gry strzeliliśmy gola! Wiśniewski spróbował strzału zza pola karnego, piłka odbiła się od Karwana i wpadła do bramki obok zdezorientowanego Tytonia. Do przerwy więc szczęśliwie prowadzimy. W drugiej połowie gra zupełnie się zmieniła, znów graliśmy ...dobrze. Stwarzaliśmy sobie na prawde wiele sytuacji, ale szwankowała skuteczność. W 60. minucie jednak wkońcu padł gol, Zozulja popisał się genialnym zagraniem na długi słupek gdzie niepilnowany stał Mrożek. Dziewięć minut później było 3-0, dośrodkowanie Nechajczyka ‘szczupakiem’ wykorzystał Skrobacz. Mimo trzybramkowego prowadzenia dalej atakowaliśmy, ale bezskutecznie. Goście pod koniec przeprowadzili dwie groźne kontry i strzelili dwa gole, na szczęście komplet punktów został w Gdańsku. Orange Ekstraklasa, 19.08.2011 (4/30)Lechia [2] – Cracovia [5] 3-2 (Wiśniewski 45’, Mrożek 60’, Skrobacz 69’ / Klatt 85’, Dobrowolskij 90’) MoM : Roman Zozulja (Lechia) – 9. Vukotić – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Wiśniewski, Mrożek – Zozulja
  12. peżet

    Peżet Słowianin

    W wyśmienitych humorach trzy dni później przystępowaliśmy do prestiżowego meczu z Legią, inauguracja ligi w Gdańsku w tym sezonie. Skład oczywiście bez zmian. Goście z Warszawy postawili nam o wiele trudniejsze warunki, a i my nie graliśmy aż tak dobrze. Ogólnie mecz był nudny i wyrównany a o wyniku przesądził błąd bramkarza Legii. W 60. minucie Igor Bażan minął się z piłką, do pustej bramki wbił ją Radulj. Orange Ekstraklasa, 6.08.2011 (2/30)Lechia [3] – Legia [14] 1-0 (Radulj 60’) MoM : Pawel Nechajczyk (Lechia) – 8. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović – Mrożek (63’ Wiśniewski), Radulj – Zozulja (63’ Zinowjew) Tego samego dnia rozgrywany był finał Pucharu Narodów Azji, w finale niespodziewanie Katar ograł Iran 3-0. Porażka w finale kosztowała pracę selekcjonera Ghalenoei’a. Już dzień po działacze IZPN zaproponowali mi pracę, ich oferte jednak odrzuciłem, bo ochotę mam na inną wolną reprezentacje. Podanie wysłane, zobaczymy. Jednak bardzo szybko musiałem wygonić z głowy rozmyślania o reprezentacjach, w środę graliśmy pierwszy mecz III rundy kwalifikacyjnej LM. Do Stambułu polecieliśmy bez Bąka, który skręcił kostkę. Naszego kapitana zastępuje młody Vukotić, opaskę kapitańską powierzyłem Darkowi Białkowi. Gospodarze w swoim najsilniejszym zestawieniu, z Appiahem i Tuncay’em na czele. Niestety tym razem nie dopisało nam szczęście, cały mecz atakowali gospodarze, a my oprócz słupka Mołosz ani razu nie zagroziliśmy ich bramce. Na szczęście gospodarze nie grali zbyt skutecznie, gole padały wtedy gdy nasza defensywa była tak ogrywana, że wykańczający akcję strzelał do pustej bramki. Trudno będzie w tej sytuacji o fazę grupową. Liga Mistrzów, 10.08.2011 (1/2)Fenerbahce [TUR] – Lechia [POL] 2-0 (Appiah 68’, Bunderla 84’) MoM : Arat Can (Fenerbahce) – 8. Vukotić – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz (63’ Szulik) – Radulović (63’ Pietrowski) – Mrożek, Radulj – Zozulja (63’ Zinowjew) Reprezentacją, którą chciałem objąć był Uzbekistan, niestety selekcjonerem tej drużyny został Oleg Morozow.
  13. peżet

    Peżet Słowianin

    Dziękuje za przeniesienie. W tygodniu nie miałem czasu na komputer, ale teraz powinienem znów częściej pisać. Niestety powtórzyć musiałem mecz ze Świtem, wygraliśmy 0-2 (Zozulja 4’, Radulović 46’). Zmianie uległ także nasz ewentualny rywal w III rundie kwalifikacyjnej LM, jeżeli pokonamy Koper to zagramy z Fenerbahce. Trzeciego sierpnia graliśmy rewanżowy mecz drugiej rundy eliminacyjnej do LM, po słabym meczu w Słoweni u siebie chcieliśmy pokazać się z dobrej strony. To nasze pierwsze w tym sezonie spotkanie na własnym boisku. Do meczu podeszliśmy bardzo umotywowani, od początku narzuciliśmy gościom wysokie tempo. Na prowadzenie wyszliśmy w siódmej minucie, Radulj świetnie podał między stoperów do Zozulji, Roman znalazł się w sytuacji sam na sam i pewnie strzelił gola. Na drugiego gola kibice czekali aż do 18. minuty, Mrożek świetnie dograł do Zozulji, który z kilku metrów strzelił drugiego gola. Zaledwie dwie minuty później było już 3-0, Radulj idealnie dograł do Mrożka, ale gola strzelił próbujący przeszkadzać Janza. Nam jednak wciąż było mało, po kolejnych czterech minutach znów cieszyliśmy się z bramki, Zozulja zgrał piłkę do Radulovicia, który pewnie wygrał pojedynek sam na sam z Kolariciem. Po strzeleniu czwartego gola trochę zwolniliśmy, do końca pierwszej połowy strzeliliśmy już tylko jednego gola, w 33. minucie Zozulja strzałem głową skompletował hat-tricka. Drugą połowę zaczęliśmy spokojnie, kibice po raz pierwszy w tej części cieszyli się w 59. minucie, Wacławczyk strzelił pięknego gola z 25. metrów. My jednak nie przestawaliśmy dawać koncertu. W 72. minucie padł gol numer siedem, Zozulja bezlitośnie wykorzystał błąd stopera gości. Wynik meczu ustalony został sześć minut później, Wacławczyk strzelił ładnego gola bezpośrednio z rzutu wolnego. Gościom w drugiej połowie zaczęły puszczać nerwy, skończyło się to dwiema czerwonymi kartkami za chamskie faule bez piłki. Efektownie przypieczętowaliśmy awans! Liga Mistrzów, 3.08.2011 (2/2)Lechia [POL] – Koper [sLO] 8-0 (Zozulja 7’ 18’ 33’ 72’, Janza sam 20’, Radulović 24’, Wacławczyk 59’ 78’ / Peterca cz/k 75’, Lunder cz/k 86’) MoM : Roman Zozulja (Lechia) – 10. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz (45’ Szulik) – Radulović (76’ Pietrowski) – Mrożek, Radulj – Zozulja (76’ Zinowjew)
  14. peżet

    Peżet Słowianin

    Cztery dni po meczu o Superpuchar mierzyliśmy się z mistrzem Słoweni na jego terenie. Ten mecz to okazja dla Białka na debiut w naszych barwach. Nie zagraliśmy wielkiego meczu, ale też nie zagraliśmy słabo. Cały czas mieliśmy delikatną przewagę, której nie umieliśmy wykorzystać. W 74. minucie wreszcie udało się strzelić gola, rezerwowy Wiśniewski pokonał bramkarza gospodarzy po wcześniejszym ograniu trzech obrońców pod rząd. Niestety tego zwycięstwa nie udało się dowieść do końca, w 89. minucie fartownego gola po kontrze strzelił Jogan. Liga Mistrzów, 27.07.2011 (1/2)Koper [sŁO] – Lechia [POL] 1-1 (Jogan 89’ / Wiśniewski 74’) MoM : Piotr Wiśniewski (Lechia) – 7. Bąk – Nechajczyk, Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulović (66’ Szulik) – Mrożek, Radulj (66’ Wiśniewski) – Zozulja (66’ ZInowjew) Jagiellonia u siebie znów wygrała 2-0 (Nowak kar 14’, Janoszka 68’) z Portadown i pewnie awansowała do dalszej rundy Pucharu UEFA. Niestety w tym roku los się do nas nie uśmiechnął, jeżeli przejdziemy Koper to w III rundzie kwalifikacyjnej naszym przeciwnikiem będzie ...AS Roma. Trzy dni po meczu ze Słoweńcami inaugurowaliśmy rozgrywki Orange Ekstraklasy, naszą pierwszą przeszkodą na dordze do trzeciego mistrzostwa z rzędu był beniaminek Świt Nowy Dwór. Mecz początkowo był z naszej strony spokojny, nie chcieliśmy się zbytnio męczyć. Dopiero ostatnie 15 minut było w naszym wykonaniu imponujące. W 30. minucie wyszliśmy na prowadzenie, po kapitalnym zagraniu Mrożka sytuacje sam na sam wykorzystał Radulj. Po strzeleniu gola nadal atakowaliśmy, ale dobrze bronił Humerski, który nie dał się pokonać ani Mrożkowi ani Zozulji. W 42. minucie padł drugi gol, dośrodkowanie z rzutu wolnego Nechajczyka wykorzystał ....Radulj. Do przerwy 0-2. W drugiej połowie znów obniżyliśmy loty. W 56. minucie padł gol kontakowy, zagapienie się naszych obrońców wykorzystał Piotr Bajera. Na szczęscie po stracie gola w moich piłkarzy wstąpiła ambicja, w 65. minucie skończyła się ona golem Skrobacza. Nasz defensywny pomocnik strzelił ładnego gola z 15. metrów. Więcej goli nie padło. Orange Ekstraklasa, 30.07.2011 (1/30)Świt [14] – Lechia [2] 1-3 (Bajera 56’ / Radulj 30’ 42’, Skrobacz 65’) MoM : Kamil Radulj (Lechia) – 8. Bąk – Nechajczyk (72’ Brede), Białek, Kocian, Mołosz – Wacławczyk, Skrobacz – Radulovic (45’ Pietrowski) – Mrożek, Radulj – Zozulja (72’ Zinowjew) Pierwszym liderem OE w tym sezonie została Łęczna, która rozgromiła Lech w Poznaniu 0-4. W lipcu klub zanotował zysk w wysokości 715k.
  15. peżet

    Peżet Słowianin

    Kamil Ondrejka przeszedł za 550k z Beroe do Zyliny, 170k przelane zostało na nasze konto. W międzyczasie rozegraliśmy pierwszy sparing, gole Zozulji i Wacławczyka dały nam wygraną 2-1 nad CSK Pivara. Nie udało się nam pozyskać stopera Dynamo Moskwa Dariusza Białka, ponowiliśmy oferte ale raczej młody gracz znów ją odrzuci. W tej sytuacji zagięliśmy parol na gracza Lewskiego Sofia Roberta Góreckiego. Swoją europejską przygodę zaczęła Jagiellonia, Białostoczczanie wygrali w wyjazdowym spotkaniu z Portadown 0-2 (Nowak 4’, Janoszka 31’). W tym samym czasie my rozgrywaliśmy drugi mecz kontrolny, w Kartuzach ograliśmy Castusię 0-3 (Zozulja, Oroslomasi, Pawłow). Cztery dni później w kolejnym sparingu rozbiliśmy u siebie Dinamo Buk. 4-0 (Zozulja, Boguski, Leszkiewicz, Chlebosołow). Dzień wcześniej dokonaliśmy jeszcze jednego transferu, za 45k z Krylji Sowietów kupiliśmy Pawla Gonczarowa (Rosja, 18, P S). Poznaliśmy swojego rywala w II rundzie kwalifikacyjnej LM, jak się spodziewaliśmy zwycięsko z I rundy wyszedł mistrz Słoweni Koper i to własnie z nim zagra mistrz Polski, czyli my. Jednak przedtem trzeba było zmierzyć się w pojedynku o Superpuchar Polski, tak jak przed rokiem naszym rywalem jest Wisła. Gramy wciąż bez ostatniego elementu układanki, czyli nowego stopera. Z nowych twarzy miejsce w składzie ma jedynie Radulović. Co ciekawe w Wiśle tez gra zawodnik o takim nazwisku, żeby było ciekawiej też gra w środku pola. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem ciągłych, nieskutecznych ataków Wisły. Najlepszą okazje mieli w 38. minucie, po akcji Pawła Brożka jego brat Piotr znalazł się z piłka przed pustą bramką, mimo to nie strzelił gola, trafił w słupek. Drugą połowę zaczęliśmy najlepiej jak mogliśmy, w 47. minucie po świetnym podaniu Radulja na prowadzenie wyprowadził nas Artur Mrożek! Kilka minut później Artur mógł strzelić drugiego gola, ale niestety jego strzał znalazł się w bocznej siatce. W 60. minucie ostatni raz zagroziliśmy bramce Dolhy, niestety Rumun obronił strzał Wacławczyka z wolnego. Ostatnie pół godziny to ataki Wisły, na szczęście nie udane! Superpuchar dla nas! Superpuchar Polski, 21.07.2011 Wisła [OE] – Lechia [OE] 0-1 (A. Mrożek 47’) MoM : Jan Kocian (Lechia) – 9. Bąk – Nechajczyk, Brede, Kocian, Mołosz – Wacławczyk (71’ Szulik), Skrobacz – Radulović – Mrożek, Radulj (71’ Oroslomasi) – Zozulja (71’ Zinowjew) Po tym meczu zaprezentowaliśmy naszego nowego piłkarza, który jest ostatnim wzmocniem kadry pierwszego zespołu. Po trudnych negocjacjach kontrakt z nami podpisał Darek Białek (Polska, 19, O S, 6/0u21). Ten transfer oznacza, że (niestety) zrezygnowaliśmy z Góreckiego.
  16. peżet

    Peżet Słowianin

    Krzysiek Brede i Marcin Szulik podpisali nowe kontrakty, dzięki którym na starość sobie dorobią, ale nie będą już piłkarzami pierwszej jedenastki. Odbyło się losowanie 2. rundy kwalifikacyjnej LM, zmierzymy się z wygranym z pary TNS/Koper. Na klubowym rozpoczęciu sezonu kibice wybrali swojego piłkarza sezonu, został nim Krzysiek Brede. Do drużyny młodzieżowej dołączyło kilku nowych juniorów, zatrzymałem tylko dwóch. Pierwszego lipca, prawem bosmana wzmocnił nas tym razem tylko jeden zawodnik. Z serbskiego OFK Belgrad pozyskaliśmy Dusana Oroslomasi (Serbia, 19, N), już teraz zawodnik ten stanowi wzmocnienie pierwszego zespołu. Więcej piłkarzy nas opuściło. Radunović za 30k odszedł do Banat, Król za 200k do Galatasaray a Borutko za 100k do Slovana Liberec. Djerdj, Nakov i Wysocki zostali zwolnieni na wolny transfer. Drugiego lipca otwarło się okienko transferowe w Polsce. Wzmocniło nas dwółch graczy. Pierwszy to sprowadzony za darmo z Lokomotiwu Ognjen Radulović (Bośnia, 20, OP S, 10/1A), już teraz wiem że Bośniak to nasze tegoroczne największe wzmocnienie. Za drugiego gracza też nie zapłaciliśmy, nawet otrzymaliśmy drobną sumę podzieloną na małe raty. Tomasz Mazur (Polska, 23, O PL) był tylko dodatkiem do ofery Legii za Jakuba Jesionkowskiego. Oprócz Kuby odeszło jeszcze dwóch zawodników, także do Legii trafił Savicević, zarobiliśmy 350k. 60k zapłacił nam Groclin za kartę Zvezdana Vukovicia.
  17. peżet

    Peżet Słowianin

    Dzięki. Ale chyba Ci chodziło o szczęście w walce w Lidze Mistrzów Drugą ligę wygrała Odra Wodzisław, drugie miejsce także dające awans nieoczekiwanie zajął ...Świt! Miejsce trzecie, czy dające grę w barażu zajął Groclin. Ostatniego dnia maja prowadzona przez mojego asystenta drużyna podejmowała Jagiellonię i choć była lepszym zespołem tylko zremisowała 1-1 (Kocian 3’ / Kobeszko 68’). W rozegranym tydzień później rewanżu przegraliśmy 2-0 i nareszcie odpadliśmy z rozgrywek, na odchodne zainkasowaliśmy porywające 12k. W tak zwanym międzyczasie Zagłębie dopiero po dogrywce uratowało ligowy byt. Za mistrzostwo dostaliśmy 220k. Wybrano mnie menedżerem sezonu, Wacławczyk zajął drugie miejsce w konkursie na piłkarza sezonu. Skrobacz został wybrany młodym piłkarzem sezonu. Bąk, Brede, Skrobacz i Wacławczyk znaleźli się w jedenastce sezonu. Poszczególni mistrzowie : Białoruś : MTZ-Ripo Bułgaria : Marek Chorwacja : Slaven Belupo Czechy : Slovacko Polska : Lechia Rosja : Dynamo Moskwa Serbia : Crvena Zvezda Słowacja : Zylina Słowenia : Koper Ukraina : Szachtar Na sporządonej przeze mnie liście transferowej do Savicevicia i Króla dołączyli Vuković, Jesionkowski i Borutko. Na ME u21 pojedzie ośmiu zawodników, czterech Czechów i czterech Polaków. Skoro już jestesmy przy temacie reprezentacyjnym to trzeba opisać poczynania reprezentacji Polski. Polacy najpierw odprawili 4-0 Maltę (Górecki, Janczyk, Kaźmierczak, Piszczek) a następnie rozgromili 5-0 Luksemburg (E. Smolarek x2, Szukała, Górecki, Lewandowski). Ogłoszono ranking klubów europejskich, awansowaliśmu o 85 miejsc na 84. pozycję. Nowym liderem jest Chelsea. Najlepsza Polska drużyna Wisła zajmuje 82. miejsce. W finale Pucharu Ekstraklasy Wisła pewnie wygrała z Cracovią 3-0. Zaraz potem odbyło się oficjalne klubowe zakończenie sezonu, piłkarze rozjechali się na urlopy. Zarząd zatwierdził plany rozbudowy bazy treningowej i młodzieżowej a także robudowe stadionu o 7500 miejsc. Dywidentom wypłacono 3,7M€, podpisano tez nową umowę sposnorską na kwote 110k rocznie. W przyszłym sezonie mam mieć budżet płacowy w wysokosci 250k a transferowy 14,5M.
  18. peżet

    Peżet Słowianin

    Trzy dni później miało okazać się kto zostanie mistrzem Polski na rok 2011. My gramy w Bełchatowie z GKS, Wisła zaś w Szczecinie z Pogonią. Przed meczem dokonałem jednej zmiany w składzie, wysuniętym napastnikiem został Eugen Pawłow. W pierwszej połowie byliśmy zespołem zdecydowanie gorszym od gospodarzy. Na szczęście wszystkie groźne ich ataki (aż dwa!) obronił Bąk, najpierw sam na sam z Zahorskim a później groźny strzał Zawrenczyka. Do przerwy 0-0. W drugiej połowie to my byliśmy lepszym zespołem, zdecydowanie lepszym. W 63. minucie padł pierwszy gol, Wiśniewski wykorzystał dośrodkowanie Nechajczyka. Siedem minut później wynik został ustalony. Artur Mrożek minął dwóch obrońców i pokonał Mielcarza!! Zostaliśmy mistrzem Polski, a Bełchatów spadł do 2. Ligi. Orange Ekstraklasa, 28.05.2011 (30/30)Bełchatów [15] – Lechia [1] 0-2 (Wisniewski 63’, A. Mrożek 70’) MoM : Paweł Nechajczyka (Lechia) – 8. Bąk – Nechajczyk (79’ Loda), Brede, Kocian, Kosznik – Szulik, Skrobacz – Wacławczyk – A. Mrożek, Radulj – Pawłow (45’ Wiśniewski) Po meczu wszyscy szybko zapomnieli o fatalnej końcówce, nastąpiła feta z 2. mistrzostwa w historii, z 2. mistrzostwa z rzędu. Po meczu dowiedziałem się, że zajmuje 10. miejsce na liścnie najlepszych managerów Polskiej ligi. Do prowadzącego Kasperczyka jeszcze mi troche brakuje. To niestety nie jest jeszcze koniec sezonu, czeka nas granie w Pucharze Ekstraklasy, ale to już problem Tomka Kafarskiego. W ćwierćfinale zmierzymy się z Jagiellonią.
  19. peżet

    Peżet Słowianin

    Po ciężkiej serii wyjazdowych meczy w przedostatniej kolejce powracaliśmy do siebie. Na zwycięstwie w tym meczu bardzo nam zależy z kilku powodów. Po pierwsze naszym przeciwnikiem jest Cracovia, po drugie nie możemy tracić punktów a po trzecie to ostatni ligowy mecz w tym sezonie na własnym boisku. Niestety pod koniec sezonu nie prezentujemy się najlepiej, a w pierwszej połowie tego spotkania graliśmy wręcz katastrofalnie. W ósmej minucie goście wyszli na prowadzenie, akcję Stachyry sfinalizował ....nasz stoper Krzysiek Brede. Po stracie gola źle zareagowaliśmy, Cracovia tylko zwiększyła swoją przewagę. W 25. minucie padł drugi gol, Bąka fantastycznym strzałem z 20. metrów pokonał Misan. W 36. minucie udało nam się przeprowadzić jedną dobrą akcję, Artur Mrożek z ogromną szybkością wpadł w pole karne i kapitalnym uderzeniem pokonał Tytonia. Do przerwy 1-2. W drugiej połowie graliśmy znacznie lepiej, ale nieskutecznie. W 65. minucie powinno być 2-2, Radulj odebrał piłkę Karwanowi i szybko zagrał ją wprowadzonemu w przerwie Wiśniewskiemu, ten niestety minimalnie chybił. W 72. minucie wreszcie udało się nam doprowadzić do remisu, Artur Mrożek odebrał piłkę Klepczarkowi i w sytuacji sam na sam pokonał Tytonia!! Niestety na więcej stać nas nie było. Tym razem dopisało nam jednak szczęście, Wisła u siebie zremisowała ze zdegradowanym już Radomiakiem! Orange Ekstraklasa, 25.05.2011 (29/30)Lechia [1] – Cracovia [9] 2-2 (A. Mrożek 36’ 72’ / Brede sam 8’, Misan 25’) MoM : Artur Mrożek (Lechia) – 8. Bąk – Nechajczyk, Brede, Kocian, Kosznik – Szulik, Skrobacz – Wacławczyk – A. Mrożek, Radulj – K. Mrożek (45’ Wiśniewski) W rozgrywanym w tym samym czasie finale Ligi Mistrzów Chelsea pokonała 2-1 Manchester United. Gole dla zwyciężców strzelali Bent i Tevez. Dla ‘Czerwonych Diabłów’ trafił jedynie Cristiano Ronaldo. Otrzymaliśmy 575k za prawa do transmisji meczów LM.
  20. peżet

    Peżet Słowianin

    Po dłuższej, bo tygodniowej przerwie znów musieliśmy stanąć do walki na ligowym froncie. Znów wyjazdowo, tym razem w Łodzi z tamtejszym ŁKS-em. W miniomym tygodniu niewiele się u nas działo, jedyny warty udnotowania fakt, to wznowienie treningów przez Pawłowa. Dużo ciekaweiej było w Europie, gdzie rozegrał się finał Pucharu UEFA. Inter zdemolował 3-0 Fiorentinę. Na mecz z Łodzianami doszło do kilku zmian w składzie, na lewej obronie zagra Wysocki, zaś na prawym skrzydle szanse otrzymał Artur Mrożek. Do składu powrócił także po zawieszeniu Szulik. Pierwsza połowa była bardzo słaba, z obu stron. W drugiej początkowo my nadal graliśmy słabo, przeciwnie do gospodarzy. W 52. minucie mimo ostrego kąta Arifović pokonał Bąka. Osiem minut później Bośniak po świetnym dośrodkowaniu Majewskiego strzelił swojego drugiego gola, zrobiło się bardzo gorąco. Na szczęście moi piłkarze zdali sobie sprawę, że taki wynik może nawet zabrać im mistrzostwo, i Lige Mistrzów na następny sezon. Wzięli się do roboty. W 69. minucie Zinowjew strzelił gola po dośrodkowaniu Wacławczyka. Trzy minuty później świetnym strzałem z wolnego do remisu doprowadził Nechajczyk. Remis utrzymywał się bardzo długo, wydawało się , że utrzyma się do końca. Jednak zadecydowała ostatnia akcja, w drugiej doliczonej minucie w polu karnym faulowany był Zinowjew! Jedenastkę pewnie wykorzystał Wiśniewski!! Bardzo ważne zwycięstwo. Wisła oczywiście też wygrała. Orange Ekstraklasa, 21.05.2011 (28/30)ŁKS [11] – Lechia [1] 2-3 (Arifović 52’ 60’ / Zinowjew 69’, Nechajczyk 72’, Wiśniewski kar 90’) MoM : Ensar Arifović (ŁKS) – 8. Bąk – Nechajczyk, Brede, Kocian, Wysocki – Szulik, Skrobacz – Wacławczyk (70’ Borutko) – A. Mrożek (45’ Zinowjew), Radulj – K. Mrożek (70’ Wiśniewski)
  21. peżet

    Peżet Słowianin

    damy radę Po trzech meczach z rzędu na własnym boisku wreszcie graliśmy wyjazdowo, z Legią, która jak na razie ma najlepszy sezon od 2007. roku kiedy była piąta. Warszawiacy są na siódmym miejscu, ale mają całkiem duże szanse nawet na trzecie miejsce. My im w tym na pewno nie pomożemy, skład bez zmian. Początek meczu był wyrównany, Legia miała nawet delikatną optyczną przewagę, ale wszystko zmieniło się w momencie strzelenia przez nas gola. W 22. minucie Muchę pokonał strzałem z rzutu wolnego Wacławczyk. Siedem minut później udało się nam podwyższyć, dośrodkowanie z wolnego Kosznika na gola zamienił Pietrowski. W 37. minucie strzeliliśmy swojego ostatniego gola, strzałem z dystansu popisał się ...Pietrowski. W drugiej połowie zagraliśmy słabiej, albo to gospodarze grali lepiej. Nie ważne. W 48. minucie gola z wolnego strzelił Aleksandar Vuković, w 79. minucie naszego golkipera strzałem z kilku metrów pokonał rezerwowy Sikora. Na szczęście trzeciego gola strzelić się im nie udało. Wisła zremisowała w derby Karkowa 2-2 z Cracovią, na cztery mecze przed końcem mamy cztery punkty przewagi nad wiceliderem. Orange Ekstraklasa, 11.05.2011 (26/30)Legia [7] – Lechia [1] 2-3 (Vuković 48’, Sikroa 79’ / Wacławczyk 22’, Pietrowski 29’ 37’) MoM : Marcin Pietrowski (Lechia) – 9. Bąk – Kowalski (58’ Loda), Brede, Kocian, Kosznik – Pietrowski (66’ Vuković), Skrobacz – Wacławczyk (66’ Borutko) – Wiśniewski, Radulj – K. Mrożek Po meczu z Legią nawet nie wracaliśmy do Gdańska, małe zgrupowanie pod Lublinem i wyjazdowy mecz z Górnikiem Łęczna. Na prawej obronie od pierwszej minuty gra Pawel Nechajczyk. Białorusin nie zawiódł zagral dobre zawody, szkoda że do niego nie dostosowała się reszta zespołu. Zagraliśmy słabo, beznadziejnie, nieskutecznie i bezmyślnie. Gospodarze zagrali najlepiej jak umieli, czyli nie za dobrze. Wsytarczyło to do minimalnego zwycięstwa. Wisła wygrała 5-1 w Bełchatowie i traci do nas tylko jeden punkt. Orange Ekstraklasa, 14.05.2011 (27/30)Łęczna [8] – Lechia [1] 1-0 (Wilk 41’) MoM : Tomasz Pająk (Łęczna) – 9. Bąk – Nechajczyk, Brede, Kocian, Kosznik (16’ Loda) – Pietrowski, Skrobacz – Wacławczyk – Wiśniewski (64’ A. Mrożek), Radulj – K. Mrożek (64’ Zinowjew)
  22. peżet

    Peżet Słowianin

    Pierwszego maja jak zwykle Canal + wręczał swoje nagrody, ja dostałem brązowe coś dla 2. najlepszego menedzęra miesiąca. Piotr Wiśniewski został autorem najładniejszego gola miesiąca, chodzi oczywiście o jego bramkę strzeloną Wiśle Kraków. Zarząd klubu poinformował mnie, że w kwietniu osiągnęliśmy zysk w wysokości 2,17M€. Dzień wcześniej rozgrywana była sobotnia seria spotkań 24. kolejki, Wisła przegrała w Łodzi z ŁKS. Stanęliśmy więc przed możliwością odskoczenia im, wystarczy pokonać u siebie ....Wisłę, ale z Płocka. Po absencji za czerwoną kartke do gry powraca Andrej Zinowjew. Niestety nie okazało się to takie łatwe jak się początkowo wydawało. W pierwszej połowie graliśmy totalny piach, goście też. Nic więc dziwnego, że kibiców obudził gwizdek sędziego oznajmiający przerwe. Druga połowa nie zaczeła się dla nas najlepiej, jeszcze w 46. minucie za brutalny faul na Wawrzyńczoku z boiska wyleciał Szulik. Dziesięć minut póxniej straciliśmy gola, Bąka strzałem po ziemi pokonał Ślusarski. Okazało się, że ten gol był jedynym jaki padł w tym spotkaniu. Żałosna porażka, ale wciąż mamy w miare bezpieczną przewagę nad drugim miejscem. Orange Ekstraklasa, 1.05.2011 (24/30)Lechia [1] – Wisła Płock [5] 0-1 (Szulik cz/k 46’ / Ślusarski 56’) MoM : Piotr Stawarczyk (Wisła Płock) – 8. Bąk – Kowalski, Brede, Kocian, Kosznik – Szulik, Skrobacz (67’ Pietrowski) – Wacławczyk – Wiśniewski (67’ A. Mrożek), Radulj – Zinowjew (67’ K. Mrożek) WD PZPN zawiesił Marcina Szulik na dwa mecze. Na szczęście po przegranym meczu nie czekały mnie same złe informacje, nasz sztab medyczny poinformował mnie, że Nechajczyk może rozpocząć treningi na normalnych obciążeniach. Jeszcze bez niego w następnym meczu podejmowaliśmy Jagiellonię, Szulika zastępuje Pietrowski. Ze składu wypadł też Zinowjew, który gra ostatnio fatalnie. Do podstawowego składu powrócił Krystian Mrożek. Niestety po porażce z Wisłą kolejny mecz na własnym stadionie znów nam nie wyszedł. Graliśmy poprawnie, ale to za mało. Byliśmy ekipą lepszą ale brakowało błysku. Bezbramkowy remis wykorzystała Wisła z Krakowa, która u siebie rozgromiła 4-0 Lech i zbliżyła się do nas na dwa punkty. Orange Ekstraklasa, 7.05.2011 (25/30)Lechia [1] – Jagiellonia [6] 0-0 MoM : Piotr Kowalski (Lechia) – 7. Bąk – Kowalski, Brede, Kocian, Kosznik – Pietrowski, Skrobacz – Wacławczyk – Wiśniewski, Radulj (65’ A. Mrożek) – K. Mrożek (65’ Zinowjew)
  23. peżet

    Peżet Słowianin

    Boguski wznowił treningi. Po wygranej w bezpośrednim pojedynku z Wisłą jechaliśmy do Lubina, by grać z ostatnim zespołem ligi Zagłebiem. Na lewą obronę powraca Kosznik. Niestety moi piłkarze chyba pomyśleli, że ten mecz wygra się sam. Otóż sam się nie wygrał, ale też i sam się nie przegrał. Przegraliśmy go my, bo trudno rzecz, że Zagłebie wygrało. Zagrali słabo, ale my osiagnęliśmy nieosiągalne : zagraliśmy jeszcze słabiej. W 43. minucie Kmiecik strzelił gola dostając piłkę od naszego bramkarza. W 62. minucie dobił nas strzałem z dystansu Łukasz Surma. Wisła wygrała, więc wygrana sprzed kilku dni właśnie straciła swą wartość. Orange Ekstraklasa, 23.04.2011 (22/30)Zagłębie [16] – Lechia [1] 2-0 (Kmiecik 43’, Surma 62’) MoM : Łukasz Siciak (Zagłębie) – 8. Bąk – Kowalski, Brede, kocian, Kosznik – Szulik (69’ Pietrowski), Skrobacz – Wacławczyk – Wiśniewski (69’ Leszkiewicz), Radulj (69’ Lucic) – K. Mrożek Artur Mrożek wznowił treningi. Nasze rezerwy 3. rok z rzędu wygrały swoją ligę, znów okazały się bezkonkurencyjne. Ale skoro wiekszość meczy kończyła się absolutnymi pogromami przeciwników... Cztery dni po kompromitującej porażce w Lubinie graliśmy zaległy mecz z pierwszej wiosennej kolejki, do Gdańska przyjechał GKS Bełchatów. Skład bez zmian. Stosunkowo szybko wyszliśmy na prowadzenie, w ósmej minucie Wiśniewski wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Kocota właśnie na Wiśniewskim. Niestety szybko strzelony przez nas gol negatywnie wpłynął na przebieg gry w pierwszej połowie. Spokojnie dowieźliśmy prowadzenie do przerwy, od czasu do czasu zmuszając gości do większego biegania. W drugiej połowie licznie zgromadzeni kibice oglądli dużo ciekawsze widowisko, dzięki nam oczywiście. Niestety szwankowało wykańczanie akcji, udało nam się strzelić tylko jednego gola. W 59. minucie piłke do bramki wepchnął Mrożek po akcji Radulja. W 68. minucie honorowego gola dla gości po strzelił Zahorski. Orange Ekstraklasa, 27.04.2011 (23/30)Lechia [1] – Bełchatów [13] 2-1 (Wiśniewski kar 8’, K. Mrożek 59’ / Zahorski 68’) MoM : Kamil Radulj (Lechia) – 8. Bąk – Kowalski, Brede, Kocian, Kosznik – Szulik (61’ Vuković), Skrobacz – Wacławczyk – Wiśniewski, Radulj – K. Mrożek Wisła po raz kolejny zdobyła Puchar Polski. W finale ograli Górnik w dwumeczu 3-1. Mamy ogromnego pecha do kontuzji, Boguski ledwo co wyzdrowiał to już złapał kolejną, poważniejszą kontuzję. Uraz biodra spowoduje, że do formy wróci dopiero w lipcu!
  24. peżet

    Peżet Słowianin

    ano, nie dało te 4-0 to i tak dar od losu, bo spokojnie mogła być dwucyfrówka ;] W 21. kolejce (nasz mecz nr 20) znów graliśmy dzień po Wiśle i znów przyniosło to nam szczęście, wicemistrzowie Polski tylko zremisowali u siebie z Legią. My graliśmy w Łodzi, do składu powraca Kocian. Pierwsza połowa była bardzo słaba, gospodarze mieli optyczna przewage ale nie potrafili jej zamienić nawet na okazje pod naszą bramką. My od czasu do czasu kontrowaliśmy, dwukrotnie nawet robiliśmy to całkiem nieźle. Niestety Kowalewski popisał się dwiema świetnymi interwencjami po strzałach z bliska Wacławczyka i Wiśniewskiego. Pod koniec pierwszej połowy czerwoną kartkę za bezmyślny cios łokciem otrzymał Zinowjew. W drugiej połowie gospodarze grając w przewadze liczebnej jeszcze powiększyli swoją przewagę, na szczęście ich napastnicy (zwłaszca Kaźmierowski) strasznie pudłowali, a jak nie pudłowali to ich strzały bronił Bąk. Remis więc można uiznać za skuces, zwłaszcza że w 79. minucie drugą żółta kartke otrzymał Kosznik. Orange Ekstraklasa, 17.04.2011 (20/30)Widzew [7] – Lechia [1] 0-0 (Zinowjew cz/k 42’, Kosznik cz/k 79’) MoM : Jan Kocian (Lechia) – 8. Bak – Kowalski, Brede, Kocian, Kosznik – Szulik, Skrobacz – Wacławczyk (79’ Pietrowski) – Wiśniewski (79’ K. Mrożek), Radulj (79’ Loda) – Zinowjew Trzy dni po słabym meczu i remisie z Widzewem podejmowaliśmy ....Wisłę! Bardzo wazny mecz, który może zadecydować nawet o mistrzostwie Polski! Jak wygramy to ciężko będzie nas dogonić zawodnikom Białej Gwiazdy. Zawieszonych za kartki zastępują Wysocki i Krystian Mrożek. Od początku mecz był bardzo wyrównany, mecz szybko zamienił się w pojedynek golkiperów. Najpierw Dolha poradził sobie z kąśliwym uderzeniem Mrożka, chwilę później klasę pokazał Bąk po świetnym strzale Burns’a. W 17. minucie padł pierwszy gol, Brede wykorzystał jedenastkę, którą sędzia podyktował za faul, którego nie było na Radulju. Na 2-0 podwyższylismy w 31. minucie, Wiśniewski najpierw jak pachołki powymijał obrońców gości a następnie świetnym strzałem nie dał szans Dolsze. Wynikiem 2-0 skończyła się pierwsza połowa. W drugiej połowie nadal gra była wyrównana, ale tym razem szczęście dopisało gościom. Na szczęście tylko raz. W 66. minucie uderzona przez Kirma piłka odbiła się od Wysockiego i wpadła do bramki tuż obok zaskoczonego Bąka. Mecz zakończył się wynikiem 2-1, co dla nas oznacza już czteropunktową przewagę nad kontrkandydatem do mistrzostwa, w dodatku my mamy rozegrany mecz mniej. Orange Ekstraklasa, 20.04.2011 (21/30)Lechia [1] – Wisła [2] 2-1 (Brede kar 17’, Wiśniewski 31’ / Wysocki sam 66’) MoM : Krzysztof Brede (Lechia) – 8. Bak – Kowalski, Brede, Kocian, Wysocki – Szulik, Skrobacz – Wacławczyk (79’ Pietrowski) – Wiśniewski, Radulj – K. Mrożek (45’ Borutko (79’ Leszkiewicz)) Borutko stłukł sobie żebra.
  25. peżet

    Lechia Gdańsk

    [LINK] Osobiście niezbyt go lubię, ale lepszy on niż p. Borkowski Szansa na awans jest, ale czy ten trener potrafi tego dokonać W Łęcznej chyba zawiódł , ale lepszy on od takiego Klejdinsta...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...