Skocz do zawartości

peżet

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 618
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez peżet

  1. peżet

    Konwencja genewska

    Cztery dni później mieliśmy fantastyczną okazję do ponownego zwycięstwa. Graliśmy na wyjeździe z zamykającym stawkę Thun. Raczej już pogodzeni ze spadkiem gospodarze nawet nie stawiali oporu, a my z kolei nie musieliśmy się przemęczać. W 16 minucie wyszliśmy na prowadzenie. Młody Zajic podłączył się do akcji, otrzymał w polu karnym świetne podanie od Ben Khalify i spokojnie pokonał bramkarza. W drugiej połowie wynik meczu na 0-2 ustalił asystujący przy pierwszej bramce Ben Khalifa. Nassim otrzymał genialne podanie wzdłuż bramki od Kuzmanovicia i z kilku metrów nie dał szans golkiperowi rywali. 21.3.2012, Superliga 26/36, Lachen Stadion, Thun, widzów : 3234 (10)Thun – (4) Servette FC 0-2 (Zajic 16’, Ben Khalifa 50’) MoM : Nassim Ben Khalifa – 7.9 Montoya – Malisic, Maiza, Zoro, Zajic – Dembele – Kuzmanovic, Kivuvu (64’ Correa) – Sergi – Carlos (67’ Valencia), Ben Khalifa (64’ Karcemarskas)
  2. peżet

    Konwencja genewska

    Na ten mecz rzuciłem wszystkie siły, od pierwszej minuty desygnowałem nawet nieogranego po urazie Nainggolana oraz obolałego Malisicia, który odniósł delikatną kontuzję w poprzednim meczu. W tym meczu moi zawodnicy pokazali, że potrafią się zjednoczyć. Pokazali, że potrafią walczyć. Goście byli chyba lepsi pod względem piłkarskim, na pewno stworzyli więcej dobrych okazji. My jednak zdołaliśmy wywalczyć sobie w tym meczu zwycięstwo. W 15 minucie Zoran Kuzmanovic przebojem przedarł się w pole karne i strzałem po długim rogu pokonał Costanzo. W drugiej połowie o naszej wiktorii zadecydował samobój Seemy. Tuż przed przerwą goście mieli idealna okazję do powrotu do gry, ale Roman przestrzelił rzut karny. Większość drugiej połowy nasi rywale grali w osłabieniu, bowiem w 56 minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Cho Won-Hee. Basel ostatecznie skończyło mecz w dziewiątkę po tym jak doliczonym czasie gry z boiska wyleciał Erviti. W tym wszystkim nie podobała mi się tylko frekwencja, która w tak ważnym meczu powinna przekroczyć 10 tysięcy. Niestety na Stade de Geneve pojawiło się jedynie trochę ponad 7 tysięcy fanów. 17.3.2012, Superliga 25/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 7369 (5) Servette FC – (4) Basel 2-0 (Kuzmanovic 15’, Seema sam 68’ / Roman n/k 44’ , Cho Won-Hee cz/k 56’, Erviti cz/k 90’) MoM : Bojan Malisic – 7.7 Montoya – Malisic (71’ Messaoudi), Maiza, Zoro, Zajic – Dembele – Kuzmanovic, Nainggolan (59’ Kivuvu) – Sergi – Ben Khalifa (70’ Valencia), Karcemarskas W samą porę przerywamy serię meczów bez zwycięstwa i nie składamy broni w walce o puchary (pamiętając o tym, że wciąż gramy w pucharze). Niestety zespół Zurych wciąż utrzymuje się w świetnej, zwycięskiej dyspozycji.
  3. peżet

    Konwencja genewska

    W XXIV kolejce podjęliśmy pewnie kroczące po obronę mistrzostwa Grasshoppers. W pierwszej połowie mieliśmy delikatną przewagę, ale żaden z pięciu strzałów nie był celny. Najbliżej był Kivuvu, który trafił w słupek. W drugiej połowie obraz gry zmienił się i to goście przejęli inicjatywę, a efektem tego był gol Sivonjicia z 61 minuty. Dopisało nam jednak szczęście i dwadzieścia minut po straconej bramce doprowadziliśmy do remisu. Kolejnego gola swoim byłym kolegom strzelił Ben Khalifa. Nassim otrzymał przed polem karnym celne podanie od Carlosa i pomimo asysty kilku rywali potężnym strzałem pokonał Rozmana. 10.3.2012, Superliga 24/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 9617 (4) Servette FC – (1) Grasshoppers 1-1 (Ben Khalifa 81’ / Sivonjic 61’) MoM : Mauro Ferrari – 8.2 Montoya – Malisic (30’ Musa Nizam), Messaoudi (52’ Guedioura), Zoro, Zajic – Dembele – Kuzmanovic, Kivuvu – Sergi – Valencia (66’ Carlos), Ben Khalifa Szósty kolejny mecz bez zwycięstwa kosztował nas spadek na piąte miejsce w tabeli. Basel zrównało się z nami w liczbie punktów, ale ma zdecydowanie lepszy bilans bramkowy. To właśnie z nimi gramy w następnej kolejce!
  4. peżet

    Konwencja genewska

    W następnym meczu poprawiliśmy się w defensywie, ale wciąż prezentowaliśmy się tragicznie w ataku. Naszym rywalem była ósma w tabeli Bellinzona. Goście grali twardą, wysoko ustawioną defensywą. Nie potrafiliśmy im się przeciwstawić, a strzały z dystansu nie przynosiły żadnego efektu. Bezbramkowy remis. 26.2.2012, Superliga 22/36, Stade de Geneve, widzów : 5339 (4) Servette FC – (8) Bellinzona 0-0 MoM : Bojan Malisic – 8.2 Montoya – Malisic, Maiza, Zoro, Zajic – Kivuvu – Giedoura (62’ Unal), Kuzmanovic – Sergi – Ben Khalifa, Karcemarskas (62’ Valencia) Takim samym wynikiem zakończył się kolejny mecz, w którym mierzyliśmy się z wiceliderem Young Boys. Choć graliśmy na wyjeździe z faworytem to nie mogę być zadowolony z wyniku. Po prostu byliśmy w tym dniu lepszym zespołem. Niestety nie udało się tego udokumentować. Passa spotkań bez zwycięstwa trwa. 4.3.2012, Superliga 23/36, Stade de Suisse Wankdorf, Berno, widzów : 22905 (2) Young Boys – (4) Servette FC 0-0 MoM : Bojan Malisic – 7.6 Montoya – Malisic, Maiza, Zoro, Zajic – Dembele – Kuzmanovic (71’ Unal), Kivuvu, Guedioura – Sergi (77’ Nainggolan) – Ben Khalifa
  5. peżet

    Konwencja genewska

    Dzięki, ale łatwo nie będzie ;) Niestety oddala się od nas trzecie miejsce w lidze. W bezpośrednim starciu mierzyliśmy się na wyjeździe z Zurychem. Przed tym spotkaniem do listy zawodników kontuzjowanych dołączyło dwóch zawodników. Lucas Correa, który skręcił kostkę podczas treningu oraz Adam Szalai, który doznał urazu pachwiny i może go zabraknąć nawet przez 2 miesiące. Ponadto nie mogłem skorzystać z zawieszonego Kuzmanovicia. W pierwszej połowie gospodarze zdecydowanie przeważali, ale z bardzo dobrej strony pokazywał się Montoya. Argentyńczyk popisał się kilkoma fantastycznymi interwencjami, ale niestety nie był w stanie zatrzymać wszystkiego. W 18 minucie po rzucie wolnym pokonał go Mokulu. Pod koniec pierwszej połowy za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał pomocnik rywali Gajic. Bardzo chcieliśmy ten fakt wykorzystać, ale zaraz po wznowieniu gry niczym obuchem w tył głowy otrzymaliśmy kolejny cios w postaci bramki Alphonse. Spróbowaliśmy jeszcze podjąć walkę, nawet stworzyliśmy parę okazji, ale wszystko na nic. Mecz kończyliśmy, podobnie jak rywale, w osłabieniu po drugiej żółtej kartce otrzymanej przez Dembele. 19.2.2012, Superliga 21/36, Letzigrund, Zurych, widzów : 23411 (3) Zurych – (4) Servette FC 2-0 (Mokulu 18’, Alphonse 46’, Gajic cz/k 42’ / Dembele cz/k 77’) MoM : German Montoya – 8.9 Montoya – Malisic, Maiza, Zoro, Zajic – Dembele (77’ cz/k) – Guedioura (64’ Victor), Kivuvu – Sergi (64’ Unal) – Valencia (47’ Pacar), Ben Khalifa W ten sposób komplikuje się sprawa awansu do europejskich pucharów, gdyż Szwajcaria posiada 1 miejsce w Lidze Mistrzów i 3 w Lidze Europy. Tak więc z Superligi awans do Europy uzyskają trzy najlepsze zespoły. W tym momencie tracimy do Zurychu 4 punkty i mamy tylko 3 przewagi nad Basel.
  6. peżet

    Konwencja genewska

    Osiem dni później podejmowaliśmy ósme w tabeli St. Gallen. Dzień wcześniej Zurych wygrał 1-2 w Neuchatel czym zepchnął nas na czwarte miejsce w tabeli. To co los dał nam w poprzedniej kolejce zabrał w tej. Tym razem to my byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym, ale spotkanie zakończyło się identycznym wynikiem jak poprzednie. W jedenastej minucie goście wyszli na prowadzenie po bramce Merendy, która prawdopodobnie padła ze spalonego. Zaledwie sześć minut później strzałem z dystansu do remisu doprowadził Kivuvu. Pomimo kilku okazji nie udało nam się objąć prowadzenia przed przerwą. Na początku drugiej połowy zepchnęliśmy przeciwnika do głębokiej defensywy, ale Sergi i Ben Khilafa prześcigali się kto efektowniej zmarnuje dogodną okazję. W 59 minucie tracimy drugiego gola. Palacio świetnie dośrodkował na długi słupek, gdzie celnym strzałem (pomimo asysty Adela Maizy) popisał się Abblegen. Także tym razem potrzebowaliśmy sześciu minut do doprowadzenia do remisu. Wynik spotkania strzałem po ziemi ustalił Unal, który wykończył dwójkową akcję z innym rezerwowym Valencią. 12.2.2012, Superliga 20/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 6196 (4) Servette FC – (8) St. Gallen 2-2 (Kivuvu 17’, Unal 75’ / Merenda 11’, Abblegen 69’) MoM : Dominique Kivuvu – 8.2 Montoya – Malisic, Maiza, Zoro, Zajic – Dembele – Kuzmanovic, Kivuvu (59’ Correa) – Sergi (68’ Unal) – Szalai (61’ Valencia), Ben Khilafa Bardzo podobała mi się gra młodego Valencii po jego wejściu na boisko z ławki rezerwowych. Kto wie, może w następnej kolejce odważnie postawię na młodego Kolumbijczyka?
  7. peżet

    Konwencja genewska

    Czwartego lutego wracaliśmy do gry o punkty. Podejmowało nas przedostatnie w tabeli Neuchatel Xamax. Od początku zarysowała się przewaga gospodarzy, którzy jednak mieli problemy ze stwarzaniem sobie okazji strzeleckich. W 23 minucie dosyć niespodziewanie wyszliśmy na prowadzenie po prawdziwej bombie z dystansu w wykonaniu Nainggolana. Wynik 0-1 utrzymał się do przerwy, ale było to prowadzenie całkowicie niezasłużone. Po niemal dziesięciu minutach drugiej połowy mieliśmy jeszcze więcej powodów do radości. Zoro zdobył gola po świetnym dośrodkowaniu Sergiego z rzutu rożnego! W tym momencie wydawało się, że wyszarpiemy rywalom trzy punkty! Niestety tak się nie stało. Pomiędzy 70, a 72 minutą doświadczony austriacki snajper Kuljic dwukrotnie znalazł sposób na naszego bramkarza… Mecz ostatecznie zakończył się remisem 2-2. Mam mieszane uczucia, bowiem prowadziliśmy już 0-2. Z drugiej strony byliśmy zdecydowanie słabszym zespołem i koniec końców remis powinien nas satysfakcjonować. 4.2.2012, Superliga 19/36, Stade de la Maladiere, Neuchatel, widzów : 9356 (9) Neuchatel Xamax – (3) Servette FC 2-2 (Kuljic 70’ 72’ / Nainggolan 23’, Zoro 54’) MoM : Sanel Kuljic – 8.6 Montoya – Malisic, Messaoudi (14’Guedioura), Zoro, Zajic – Dembele – Kuzmanovic, Nainggolan (54’ Correa) – Sergi – Szalai (65’ Karcemarskas), Ben Khilafa Niestety kontuzje odniesione w tym meczu przez Messaoudiego i Nainggolana okazały się lekko poważne i obaj ci gracze przez miesiąc będą niedostępni.
  8. peżet

    Konwencja genewska

    Tabela Superligi po rundzie jesiennej Długa przerwa zimowa była okazją do spokojnego przeprowadzania negocjacji transferowych. Jeszcze w grudniu do zespołu dołączył jeden nowy zawodnik. Kontrakt z klubem podpisał pozostający od lata bez pracodawcy Lucas Correa. Były zawodnik Lazio wypełni lukę, która powstała w styczniu po sprzedaży dwóch środkowych pomocników. Benat okazał się zawodnikiem ciut za słabym, a do tego narzekającym na niedostateczną liczbę minut na boisku. Za 150 tysięcy sprzedaliśmy go do Alcoyano. Drugiego gracza sprzedałem z bólem serca. Brandon Poltronieri przegrał jednak rywalizację o miejsce w składzie i dalsze trzymanie go w zespole było bez sensu. Kostarykanin nie powinien też narzekać na kierunek transferu, za 275 tysięcy kupiło go grające w Premier League West Brom. Bez żalu pożegnałem za to Brama De Ly, którego za 80 tysięcy przejął od nas włoski drugoligowiec Lecce. W tym momencie w kadrze zespołu mamy mały niedobór jeśli chodzi o środkowych obrońców. Niestety jak na razie nie udało mi się znaleźć nikogo, piłkarze których polecali mi scouci byli albo za słabi albo za drodzy. Pierwszego lutego udało nam się z kolei wzmocnić atak bardzo utalentowanym zawodnikiem. Po wygaśnięciu kontraktu z Cortulua umowę z nami podpisał Raul Valencia. Młody potężnie zbudowany snajper ma papiery na granie i już teraz zostaje włączony do pierwszej drużyny. Nie jest to dobra informacja dla takich zawodników jak Carlos czy Pacar. W meczach sparingowych mierzyliśmy się ze słabszymi szwajcarskimi ekipami, i trzeba przyznać, że nie zaprezentowaliśmy się w tych meczach najlepiej. Nie zamierzam jednak przywiązywać do tego większej wagi. Na początku lutego Superliga wraca do gry, w meczu XIX kolejki zagramy na wyjeździe z Neuchatel Xamax.
  9. peżet

    Konwencja genewska

    Puchary są realnym celem, ale jeśli się nie uda to nie będzie dramatu. Spadek chyba rzeczywiście nam nie grozi Jedenastego grudnia rozgrywaliśmy ostatni mecz w roku, w którym mierzyliśmy się z o wiele słabszym od nas rywalem Gossau. Po raz pierwszy udało mi się dotrzeć do ćwierćfinału krajowego pucharu, chociaż tym razem mieliśmy po drodze naprawdę łatwych rywali. Byliśmy w tym meczu dokładni i cierpliwi, a gospodarze cały czas biegali za piłką bez szans na jej odebranie. Świetnie rozprowadzaliśmy swoje akcję dzięki czemu w okazjach strzeleckich znajdywali się głównie pomocnicy. Trzy gole to najniższy wymiar kary. Meldujemy się w półfinale po niezbyt wymagającym meczu. 11.12.2011, Puchar Szwajcarii ćwierćfinał, Sportanlage Buechenwald, Gossau, widzów : 620 Gossau – Servette FC 0-3 (Unal 7’, Kivuvu 29’, Kuzmanovic 33’) MoM : Daniel Unal – 8.1 Umbauba – Malisic, Maiza, Zoro, Zajic – Dembele – Kuzmanovic (61’ Guedioura), Kivuvu – Unal (66’ Sergi) – Carlos (61’ Karcemarskas), Pacar Wciąż mamy fart w losowaniu. Do półfinału awansował jeden zespół z Challenge League i to my z nimi zagramy! Naszym rywalem będzie spadkowicz z Superligi Aarau, który obecnie zajmuje drugie miejsce na zapleczu ekstraklasy. W drugiej parze Sion zagra z obrońcami trofeum Young Boys.
  10. peżet

    Konwencja genewska

    W ostatnim meczu drugiej rundy spotkań mierzyliśmy się na wyjeździe z czerwoną latarnią ligi Thun. Nie mogłem skorzystać z zawieszonego za kartki Poltronieriego, ale z kolei do gry po kontuzji powrócił Kuzmanovic. Thun dwie kolejki temu odniosło pierwsze zwycięstwo w sezonie pokonując 1-0 St. Gallen. Z nami jednak nie mieli żadnych szans! Na prowadzenie wyszliśmy już w 11 minucie, Radja Nainggolan dynamicznie włączył się do akcji, otrzymał świetne podanie w uliczkę od Sergiego i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi. Niecałe dziesięć minut później Belg odebrał piłkę w środku pola, ruszył prawą stroną i dośrodkował na pole bramkowe. Tam rywali zdominował i strzałem głową podwyższył nasze prowadzenie Adam Szalai. Po kolejnych dziesięciu minutach znowu przeprowadziliśmy bramkową akcję, Sergi kolejnym prostopadłym podaniem zaliczył drugą asystę, a gola ponownie zdobył Szalai. Wynikiem 0-3 skończyła się pierwsza połowa. W drugiej dorzuciliśmy jeszcze dwa gole. Na jej początku swojego premierowego gola w naszych barwach zdobył po rzucie rożnym Zoro. W końcówce zaś kolejne przeszywające podanie Sergiego zakończyło się kolejną asystą. Bramkę strzelił rezerwowy Karcemarskas. 4.12.2011, Superliga 18/36, Lachen Stadion, Thun, widzów : 3578 Thun – Servette FC 0-5 (Nainggolan 11’, Szalai 20’ 31’, Zoro 57’, Karcemarskas 89’) MoM : Sergi – 9.2 Montoya – Malisic, Messaoudi, Zoro, Zajic – Dembele – Kuzmanovic (57’ Guedioura), Nainggolan (68’ Kivuvu) – Sergi – Szalai (68’ Karcemarskas), Ben Khalifa Był to ostatni ligowy mecz w tym roku, teraz czeka nas trzymiesięczna przerwa w rozgrywkach. W tabeli zajmujemy trzecie miejsce tracąc jeden punkt do drugich Young Boys. W tym roku czeka nas jeszcze tylko mecz pucharowy.
  11. peżet

    Konwencja genewska

    Tydzień później podejmowaliśmy trochę rozczarowujące w tym sezonie Basel. Goście zajmując piąte miejsce tracą do nas dwa punkty i dwie lokaty. O pierwszej połowie tego spotkania można napisać tylko tyle, że się odbyła. W drugiej jednak udało nam się zepchnąć rywali do defensywy i przechylić szalę na swoją korzyść. Dzielny opór próbował stawiać golkiper rywali Costanzo, który w pojedynku jeden na jeden zatrzymał Szalaia oraz popisał się fantastyczną paradą po strzale Nainggolana. W 68 minucie Radja znów miał trochę miejsca przed polem karnym i tym razem uderzył nie do obrony! Chwilę później przeprowadziliśmy świetną kombinacyjną akcję, którą wykończył nasz as Ben Khilafa. W ostatniej minucie gry goście zdobyli po rzucie rożnym bramkę honorową. 26.11.2011, Superliga 17/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 7847 Servrtte FC – Basel 2-1 (Nainggolan 68’, Ben Khilafa 75’ / Abraham 90’) MoM : Radja Nainggolan – 7.8 Montoya – Malisic, Maiza (65’ Guedioura), Zoro, Zajic – Dembele – Nainggolan, Poltronieri (54’ Kivuvu) – Sergi – Szalai (65’ Karcemarskas), Ben Khilafa Hitem kolejki był mecz na szczycie pomiędzy Young Boys, a Grasshoppers. Goście z Zurychu wygrali 0-1 czym umocnili się na prowadzeniu. My z kolei zbliżyliśmy się już na jeden punkt do wicelidera!
  12. peżet

    Konwencja genewska

    Perturbacji wewnątrzklubowych ciąg dalszy. W szwajcarskiej prasie ukazały się ostatnio artykuły krytykujące nas za opieranie gry na bardzo młodych zawodnikach. Przez dziennikarzy prawdopodobnie przemawiała zawiść lub zwykła niechęć do mnie. Efekt jest jednak niepokojący, Kuzmanovic, Sergi, a nawet Ben Khilafa ostro się tymi bredniami przejęli. Morale w zespole znacznie spadło. Na szczęście w porę przyszła przerwa na mecze reprezentacyjne, podczas której poznaliśmy ostatnich uczestników Euro. Szwajcaria dosyć pewnie poradziła sobie ze Słowenią i awansowała podobnie jak pozostali faworyci swoich par czyli Niemcy, Rosja i Finlandia. Po niemal dwutygodniowej przerwie graliśmy mecz Pucharu Szwajcarii z Lausanne. Dobrze, że w tych ogólnie niesprzyjających warunkach przyszło nam się mierzyć z mniej wymagającym rywalem. Wyraźnie brakowało nam w tym meczu pewności siebie. Gospodarze szybko przejęli inicjatywę, ale na niewiele się to im zdało. Zmarnowane dogodne sytuacje zemściły się na nich pod koniec pierwszej połowy. Victor celnie podał na skraj pola karnego do Poltronieriego, który zaskakując rywali uderzył na bramkę bez przyjmowania piłki! Strzał był niesygnalizowany, mocny i precyzyjny! Bramkarz rywali stał jak wryty! Gol do szatni dodał nam niezbędnej pewności. W drugiej połowie kontrolowaliśmy przebieg gry i ostatecznie dosyć pewnie awansujemy do ćwierćfinału! 19.11.2011, Puchar Szwajcarii 3 runda, Stade Olympique de la Pontaise, Lozanna, widzów : 2170 Lausanne – Servette FC 0-1 (Poltronieri 39’) MoM : Victor – 7.3 Umbauba – Malisic, Messaoudi, Zoro, Victor (75’ Musa Nizam) – Kivuvu – Nainggolan, Poltronieri (45’ Dembele) – Unal (63’ Sergi) – Szalai, Pacar Wciąż mamy szczęście w losowaniu! W ćwierćfinale zmierzymy się z walczącym o utrzymanie w Challenge League Gossau, którzy w 3 rundzie wygrali z trzecioligowym YF Juventus.
  13. Zdobądź Scudetto i wtedy obejmij Inter :] ewentualnie inna liga :>
  14. peżet

    Konwencja genewska

    Czasami zdarzają się takie dni kiedy wszystko robi się dobrze, albo chociaż prawidłowo, a i tak trafia to jasny szlag. W niedzielę szóstego listopada zawzięły się chyba na nas jakieś nadprzyrodzone siły. W meczu XVI kolejki podejmowało nas FC Sion. Dwa rzuty rożne, wymyślony przez sędziego rzut karny oraz kiks Brama De Ly i mamy 4-0. Do tego Ben Khilafa marnujący dwie setki. Generalnie rzecz biorąc mecz był wyrównany, a nawet ze wskazaniem na nas. Wszystko na nic. W 78 minucie honorowego gola zdobył rezerwowy Karcemarskas. 6.11.2011, Superliga 16/36, Tourbillon, Sion, widzów : 17980 Sion – Servette FC 4-1 (Afonso 7’, Kaue kar 34’, Adailton 44’, Menting 49’ / Karcemaskas 78’) MoM : Kaue – 9.1 Montoya – Malisic, Zoro, De Ly (61’ Guedioura), Zajic – Dembele – Kuzmanovic (45’ Kivuvu), Nainggolan – Sergi – Szalai (71’ Karcemarskas), Ben Khilafa Złych informacji ciąg dalszy, Zoran Kuzmanovic naciągnął ścięgna Achillesa i czeka go niemal miesięczna pauza. Bram De Ly został przeze mnie oficjalnie ostrzeżony za swoją fatalną postawę w tym meczu. Belg po niezłym początku sezonu ostatnio gra fatalnie i prawdopodobnie czeka go odsunięcie od składu.
  15. peżet

    Konwencja genewska

    Większość meczów mam już opisanych, a generalnie bazuje na robionych na bieżąco notatkach Po meczu z wiceliderem przyszedł czas na grę z liderem, a do tego z zespołem broniącym mistrzowskiego tytułu. W ramach XV kolejki podejmowaliśmy Grasshoppers Zurych. Wracamy do gry z dwójką napastników, a w środku pola zabrakło miejsca dla Poltronieriego. Brandon niestety wciąż rozczarowuje w tym sezonie. Mecz typowy dla tego sezonu, czyli zacięta walka w środku pola. W pierwszej połowie goście mieli więcej okazji, chociaż żadna z nich nie była klarowna. Z kolei my dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Bramkarze dużo roboty nie mieli, do przerwy 0-0. W drugiej połowie działo się ciut więcej. W 64 minucie dosyć niespodziewanie udało nam się wyjść na prowadzenie. Adam Szalai ściągnął na siebie uwagę całej defensywy rywali i świetnie dograł prostopadłą piłkę w pole karne do Ben Khilafy. Nassim nie miał litości dla byłych kolegów. Niestety nasze prowadzenie utrzymało się zaledwie cztery minuty. Strzałem po ziemi do remisu doprowadził prawy obrońca Tomovic, który ambitnie podłączył się do akcji swojego zespołu. W 75 minucie mieliśmy piłkę meczową. Ben Khilafa efektownie zakręcił obrońcami i fantastycznym podaniem obsłużył rezerwowego Unala. Nasz pomocnik jednak nie wytrzymał ciśnienia i uderzył wyraźnie obok bramki. Remis to dla nas dobry wynik, ale naprawę mogliśmy to wygrać. Tak więc lekki niedosyt, ale w dobrych nastrojach! 29.10.2011, Superliga 15/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 10388 Servette FC – Grasshoppers 1-1 (Ben Khilafa 64’ / Tomovic 68’) MoM : Adam Szalai – 8.7 Montoya – Malisic, Zoro, De Ly, Zajic – Kivuvu (73’ Unal) – Kuzmanovic (65’ Guedioura), Nainggolan – Sergi – Szalai (65’ Poltronieri), Ben Khilafa Wydarzeniem kolejki był pierwszy punkt zdobyty przez Thun. Przed własną publicznością zremisowali oni z Neuchatel Xamax w stosunku 2-2.
  16. Ajajaj, i kto mówi, że FM nie realistyczny skoro Juve nawet u Ciebie "po swojemu" męczy mistrzostwo... Za sezon Ci sie uda, musisz ich zdetronizowac!!!
  17. peżet

    Konwencja genewska

    Tydzień później jechaliśmy do Berna na mecz z wiceliderem Young Boys. Nikt nie dawał nam większych szans, ja jednak wierzyłem, że tak jak w Bazylei czy w Zurychu znów pokażemy wolę walki w jaskini lwa. Do składu po kontuzji powrócił Dembele. Nieskromnie przyznam, że podoba mi się moja wyjazdowo-defensywna taktyka. Piątka nieustępliwych graczy w środku pola znów poradziła sobie znakomicie. 63% posiadania piłki na terenie jednego z najpoważniejszych kandydatów do mistrzostwa to nie byle co! Zneutralizowaliśmy wszystkie atuty gospodarzy, a do tego mieliśmy trochę szczęścia. W 21 minucie po strzale Zajicia z rzutu wolnego, piłkę z rąk wypuścił bramkarz Wolfli. Najszybciej zareagował Ben Khalifa, który dopadł do piłki i w ekwilibrystyczny sposób wepchnął ją do siatki! Rywale tak naprawdę ani razu nie stworzyli pod naszą bramkę realnego zagrożenia, a w gdy w końcówce grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Weltona Felipe nie widać było w nich już nawet woli zwycięstwa. Świetny wynik! 22.10.2011, Superliga 14/36, Stade de Suisse Wankdorf, Berno, widzów : 19121 Young Boys – Servette FC 0-1 (Ben Khalifa 21’) MoM : Branislav Zajic – 8.1 Montoya – Malisic, Zoro, De Ly, Zajic – Dembele (74’ Guedioura) – Kuzmanovic, Poltronieri (63’ Kivuvu), Nainggolan – Sergi (68’ Unal) – Ben Khalifa Po tym meczu tracimy do naszych dzisiejszych rywali cztery punkty. Bassirou Dembele na krótko wrócił do gry gdyż przekroczył limit żółtych kartek. Nie jest to dobra wiadomość, bowiem w następnej kolejce czeka nas mecz z liderem i aktualnym mistrzem Grasshoppers. Zajmujemy trzecie miejsce w lidze, ale nie możemy być zadowoleni ze skuteczności. Mniej goli od nas zdobyli tylko piłkarze Thun, którzy wciąż nie zdołali zdobyć choćby punktu!
  18. peżet

    Konwencja genewska

    Do następnego meczu mieliśmy dziesięć dni przerwy spowodowanej meczami eliminacji do Euro 2012. Na boiskach Polski i Ukrainy nie zobaczymy takich zespołów jak Belgia, Grecja czy Czechy. Sporą niespodzianką jest też dopiero drugie miejsce w grupie Niemiec, które musiały uznać wyższość Turcji. Szwajcaria w swojej, bardzo wyrównanej, grupie zajęła drugie miejsce tuż za Anglią. Tyle samo oczek co Helweci zdobyła reprezentacja Czarnogóry. Szwajcarzy w barażu o awans zmierzą się ze Słowenią. Piętnastego października rozgrywana była druga runda Pucharu Szwajcarii. Czy ja już coś wspominałem o problemach ze skutecznością? Gospodarze dzielnie bronili się przez bite 120 minut, a ich defensywa skruszała dopiero w ostatniej minucie dogrywki. Adam Szalai zgrał głową piłkę na środek pola karnego skąd celnym strzałem popisał się wprowadzony przed dodatkowym czasem gry Ben Khalifa. Powinniśmy to skończyć szybciej. 15.10.2011, Puchar Szwajcarii 2 runda, Niedermatten, Wohlen, widzów : 1240 Wohlen – Servette FC 0-1 (Ben Khilafa 120’) MoM : Adam Szalai – 8.7 Montoya – Malisic, Messaoudi, Zoro, Musa Nizam – Poltronieri (90’ Kivuvu) – Kuzmanovic, Nainggolan (90’ Unal) – Sergi – Szalai, Carlos (90’ Ben Khilafa) W trzeciej rundzie mogliśmy już teoretycznie trafić na rywala z Superligi. Z drugiej strony w grze wciąż są aż cztery drużyny z ligi trzeciej. Losowanie mieliśmy umiarkowanie dobre i zagramy z Lausanne, które obecnie zajmuje trzecie miejsce w Challenge League. Zespół ten jest jednym z naszych największych rywali, więc czeka nas prestiżowa potyczka. Hitem rundy będzie pojedynek Basel vs Zurych.
  19. peżet

    Konwencja genewska

    W środku tygodnia podejmowaliśmy przeciętną Bellinzonę. Byliśmy w tym meczu faworytem, ale nie zamierzałem szaleć z ofensywnym nastawieniem. Dokonałem jednak pewnych modyfikacji w naszej taktyce. Przede wszystkim jednak za remis w poprzednim meczu obwiniłem Adela Maizę, którego zastąpił Zoro. Skorzystać z kolei nie mogłem z naszych serbsko szwajcarskich wychowanków, których na tydzień zabrała reprezentacja juniorska. Cały czas coś jest nie tak z naszą skutecznością. Wygraliśmy ten mecz 2-0 chociaż spokojnie mogliśmy pokusić się o dwucyfrówkę. Goście nie byli w stanie w żaden sposób się nam przeciwstawić. Z świetnej strony pokazał się ich bramkarz Zotti, z gorszej sędzia który nie zauważył ewidentnego karnego po faulu na Ben Khilafie. Chwilę przed tą sytuacją Nassim popisał się pięknym golem efektowną bombą z szesnastu metrów. Wynik spotkania ustalił rezerwowy Karcemarskas, który wykorzystał perfekcyjne prostopadłe podanie Sergiego. Był to pierwszy kontakt z piłką w wykonaniu Litwina. 5.10.2011, Superliga 13/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 5438 Servette FC – Bellinzona 2-0 (Ben Khalifa 8’, Karcemarskas 68’) MoM : Nassim Ben Khalifa – 8.9 Montoya – Malisic, Zoro, De Ly, Victor – Poltronieri – Guedioura (61’ Unal), Nainggolan (55’ Benat) – Sergi – Szalai (67’ Karcemarskas), Ben Khalifa Dzięki tej wygranej awansowaliśmy na trzecie miejsce w lidze, jesteśmy liderami grupy pościgowej. Tracimy siedem punktów do Young Boys oraz osiem do Grasshoppers.
  20. peżet

    Konwencja genewska

    Pierwszego października graliśmy na wyjeździe z Neuchatel Xamax. Była to okazja do ligowego debiutu dla Angolańczyka Kivuvu. Szybko udało nam się zdominować walkę o środek pola, ale to gospodarze jako pierwsi zadali celny cios. Fatalny błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił Maiza, a błyskawiczną kontrę wykorzystał Younes. Chwilę później jednak udało nam się doprowadzić do wyrównania. Zoran Kuzmanović odebrał piłkę przed polem karnym i zagrał ją prostopadle do Nainggolana, który znalazł się w klarownej sytuacji i jej nie zmarnował. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem przeprowadziliśmy cudowną kombinacyjną akcję. W jej kluczowym momencie Adam Szalai genialnie zauważył podłączającego się Zajicia i zagrał piłkę w uliczkę. Nasz młody lewy obrońca znalazł się oko w oko z bramkarzem, ale zachował zimną krew i zdobył swojego pierwszego gola w dorosłej piłce! Niestety w drugiej połowie nie utrzymaliśmy wysokiego poziomu i daliśmy się zepchnąć do defensywy. Broniliśmy się bardzo skutecznie, ale niestety niezbyt szczęśliwie. W 69 minucie Younes spróbował uderzyć zza pola karnego, ale został zablokowany. Pechowo piłka spadła pod nogi Gashiego, który nie zmarnował dogodnej okazji… Niedosyt. 1.10.2011, Superliga 12/36, Stade de la Maladiere, Neuchatel, widzów : 9825 Neuchatel Xamax – Servette FC 2-2 (Younes 18’, Gashi 69’ / Nainggolan 25’, Zajic 45’) MoM : Abdulla Omar – 7.9 Montoya – Malisic, Maiza, De Ly, Zajic – Kivuvu – Kuzmanović, Poltronieri (65’ Unal) – Nainggolan (59’ Sergi) – Szalai (65’ Carlos), Ben Khalifa
  21. peżet

    Konwencja genewska

    W XI kolejce mierzyliśmy się na wyjeździe z silnym Zurych. Tym razem miałem do dyspozycji pełen skład, a na ławkę rezerwowych odesłałem Brandona Poltronieriego. Oczekuję od Kostarykanina trochę więcej polotu niż na początku sezonu. Mecz zaczął się dla nas fatalnie, bowiem już w czwartej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Po sprytnie wykonanym rzucie wolnym gola strzałem po ziemi zdobył Mercado. W tej sytuacji nasi rywale mieli komfortową sytuację. Na wszelkie sposoby staraliśmy się odwrócić sytuację jednak gospodarze niwelowali wszystkie nasze próby. Ostatecznie przegrywamy 1-0, a mecz z naszym udziałem znów nie wzbudził zbyt wielu emocji… 25.09.2011, Superliga 11/36, Letzigrund, Zurych, widzów : 19535 Zurych – Servette FC 1-0 (Mercado 4’) MoM : Bruno Aguiar – 7.3 Montoya – Malisic, Maiza, De Ly, Zajic – Dembele (57’ Poltronieri) – Kuzmanovic, Nainggolan (64’ Unal) – Sergi – Szalai (70’ Pacar), Ben Khilafa Tym samym Zurych zepchnął nas na czwarte miejsce w tabeli. Bzssirou Dembele doznał urazu łokcia, który wyeliminuje go na prawie 3 tygodnie.
  22. peżet

    Konwencja genewska

    Po intensywnym początku sezonu piłka w Szwajcarii trochę zwolniła. W sobotę siedemnastego września, czyli dwa dni przed moimi urodzinami, graliśmy mecz pierwszej rundy Pucharu. Podejmowało nas amatorskie Granges. W tym spotkaniu po prostu nie mogliśmy mieć żadnych problemów. Gospodarze przez cały mecz błagali o litość nie oddając na naszą bramkę ani jednego strzału. Poniekąd tą litość okazaliśmy gdyż strzeliliśmy tylko pięć goli, a naprawdę mogliśmy dużo więcej. Spotkanie to było okazją do debiutu dla Kivuvu oraz Karcemarskasa. Cóż, bardzo dobry trening. 17.09.2011, Puchar Szwajcarii 1 runda, Stadion Miejski, widzów : 643 Granges – Servette FC 0-5 (Szalai 7’ 10’ 26’ 77’, Carlos 40’) MoM : Adam Szalai – 9.8 Montoya – Von Niederhausern (64’ Musa Nizam), Messaoudi, De Ly, Victor – Kivuvu (56’ Guedioura) – Sergi, Kuzmanovic – Carlos (71’ Ben Khalifa), Szalai, Karcemarskas Trwa degrengolada zespołu Thun. Po dziesięciu kolejnych porażkach w lidze przegrali tym razem z trzecioligowym Delemont. W poniedziałek odbyło się losowanie następnej rundy, w której zagramy ze średniakiem Challenge League Wohlen.
  23. peżet

    Konwencja genewska

    Niestety jestem trochę do przodu w grze, miejsa będe podawał od rundy wiosennej Znacząca poprawa klubowych finansów pozwala mi zacząć wdrażać pewną politykę transferową. Mianowicie mam zamiar ściągać do klubu młodych zawodników z całego świata, szkolić ich w klubie, a w przyszłości sprzedawać za większe pieniądze lub cieszyć się z ich gry. Pierwszego września do klubu przyjechało czterech zawodników z Afryki, którzy dołączyli do nas z wolnego transferu. Są to napastnicy Ahmed Youssef, Lamine Diallo, Azeez Abidoye oraz środkowy obrońca Neji Laaroussi. Jedenastego września wracamy do gry po przerwie na mecze reprezentacji. W inaugurującym drugą kwartę sezonu meczu podejmowaliśmy St. Gallen. Nie mogłem skorzystać z lekko kontuzjowanych Umbauby oraz Pacara, chociaż prawdopodobnie i tak bym nie desygnował ich do gry. W składzie nie znalazł się także nasz nowy nabytek. Nie planowałem już żadnych wzmocnień, ale moi scouci polecili mi niezłego defensywnego pomocnika Dominique Kivuvu. Były zawodnik NEC nie miał wygórowanych żądań jeśli chodzi o pensję, a ja uznałem , że jeszcze jeden zawodnik do środka pola może nam się przydać. Mecz był bardzo wyrównany, ale to my byliśmy konkretniejszą drużyną. W pierwszej połowie doskonałe okazje do strzelenia gola mieli Poltronieri oraz Szalai, ale niestety ich nie wykorzystali. W drugiej połowie w zasadzie mieliśmy tylko jedną dogodną sytuację, która na szczęście skończyła się bramką. Adam Szalai otrzymał sprytne podanie od Nainggolana i tym razem nie dał żadnych szans bramkarzowi. Goście, mimo że stawiali nam dzielny opór w środku boiska nie stworzyli praktycznie żadnej okazji do zdobycia gola. Mecz znów nie zachwycił, znów nie było wielkich emocji. Jednakże znów wygraliśmy i to po raz kolejny bez straty bramki! 11.09.2011, Superliga 10/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 6146 Servette FC – St. Gallen 1-0 (Szalai 60’) MoM : Adam Szalai – 7.5 Montoya – Malisic (13’ Musa Nizam), Zoro, De Ly, Zajic – Dembele – Nainggolan (68’ Kuzmanovic), Poltronieri – Unal (60’ Sergi) – Szalai, Ben Khilafa Na początku tego meczu kontuzji doznał Bojan Milisic. Na całe szczęście jego uraz okazał się całkowicie niegroźny i Serb od treningów odpocznie zaledwie kilka dni.
  24. peżet

    Konwencja genewska

    W ostatnim sierpniowym meczu podejmowaliśmy silny zespół ze sporymi aspiracjami czyli Sion. Goście, którzy są jednymi z większych rywali Servette, wydają na pensje około trzy razy więcej od nas. Mecz od początku był bardzo wyrównany i stojący na wysokim poziomie, zwłaszcza pod kątem taktycznym. Oba zespoły niemal nie popełniały błędów. Od 55 minuty graliśmy w przewadze po drugiej żółtej kartce dla Danilo Silvy. Od tego momentu zarysowała się nasza delikatna przewaga, której jednak nie zdołaliśmy wykorzystać. Najlepsi na boisku byli w tym meczu defensorzy. Superliga 9/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 10565 Servette FC – Sion 0-0 (Danilo Silva cz/k 55’) MoM : Dexter Langen – 7.7 Montoya – Malisic, Messaoudi, Maiza, Zajic – Dembele – Poltronieri (66’ Guedioura), Nainggolan (54’ Kuzmanovic) – Sergi – Szalai (73’ Carlos), Ben Khalifa To już nasz trzeci bezbramkowy remis w tym sezonie, nie powiem żeby mi się to specjalnie podobało. Z drugiej strony był to też szósty mecz bez straty gola. Jeśli poprawimy skuteczność to może być bardzo ciekawie. Tym samym zakończyliśmy pierwszą kwartę sezonu i jak na razie zajmujemy wysokie czwarte miejsce. Tabela jest jednak bardzo spłaszczona bowiem tracimy zaledwie cztery punkty do liderujących Young Boys, ale mamy też tylko trzy punkty przewagi nad przedostatnim Neuchatel Xamax. Odstaje jedynie Thun, które ma na swoim koncie zero punktów.
  25. peżet

    Konwencja genewska

    Po dwóch bardzo cennych wyjazdowych remisach morale w zespole wyraźnie poszło w górę. Gołym okiem było widać coraz lepsze zrozumienie w zespole. W tych optymistycznych nastrojach podchodziliśmy do meczu z beniaminkiem Thun, który jak na razie kompletnie sobie nie radzi w Superlidze. Goście do tej pory przegrali wszystkie siedem spotkań. Wszystko to sprawiło, że byliśmy zdecydowanym faworytem. W tych warunkach pozwoliłem sobie na ofensywne ustawienie 4-3-3. Tym razem mieliśmy wręcz obowiązek wygrać i ten obowiązek spełniliśmy. Już w drugiej minucie wynik spotkania otworzył Adam Szalai. 1-0 utrzymało się do przerwy, choć okazji do podwyższenia prowadzenia mieliśmy niemało. W drugiej połowie wciąż nacieraliśmy co zaowocowało dwoma golami. Oba autorstwa Ben Khalifi. Nasz młody gwiazdor najpierw wykorzystał rzut karny, a później przeprowadził indywidualną akcję a’la Maradona. Przebiegł z piłkę pół boiska, ograł kilku rywali i precyzyjnym strzałem nie dał szans bramkarzowi. Jedynym minusem fatalna frekwencja. 21.8.2011, Superliga 8/36, Stade de Geneve, Genewa, widzów : 4896 Servette FC – Thun 3-0 (Szalai 2’, Ben Khalifa kar 56’ 71’) MoM : Nassim Ben Khalifa – 9.0 Montoya – Malisic, Maiza (25’ Guedioura), Zoro, Zajic – Dembele – Sergi (66’ Nainggolan), Poltronieri – Ben Khalifa, Szalai, Carlos (57’ Kuzmanovic) Nassim Ben Khalifa dwa pierwsze mecz miał dosyć słabe, ale teraz już chyba nikt nie wątpi w jego talent. 6 meczów, 5 goli i 3 razy MVP spotkania!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...