Skocz do zawartości

Gregor

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    254
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Gregor

  1. W rozgrywanym dzień później drugim meczu naszej grupy Girona pokonała Gramenet 1:0 i w kolejnej kolejce graliśmy właśnie z triumfatorem tego spotkania. W spotkaniu tym nie mogłem skorzystać z Furigi, gdyż był wykluczony za pięć żółtych kartek w dotychczasowych ligowych meczach.

     

    Spotkanie rozpoczęliśmy z olbrzymim animuszem i kiedy w 9 minucie Fonseca wyprowadził nas na prowadzenie, byłem pewien zwycięstwa. Miałem więc olbrzymie prawo być rozczarowany, kiedy parę minut później Bartholome nieszczęśliwie pokonał Coque, goście poszli za ciosem i przed upływem drugiego kwadransa strzelili kolejne dwie bramki. 2 strzały, 3 gole...

     

    Nie poddawaliśmy się. Nie mogliśmy. Chwilę po straceniu trzeciego gola Cortes zdołał dośrodkować na krótki słupek, a tam piłkę do siatki skierował Garcia Martinez. W drugiej połowie zdołaliśmy wyrównać. Bartholome uderzył z rzutu wolnego, piłka odbiła się od muru, trafiła pod nogi Wilka, a ten popisał się fantastycznym uderzeniem. To nie było nasze ostatnie słowo! Vinuesa odnalazł Martineza w polu karnym, a Angel wykorzystał tą szansę i wysunął nas na prowadzenie!

     

    W końcówce zrobiło się jeszcze gorąco, bo czerwoną kartkę dostał Jorge Cortes, ale dociągnęliśmy rezultat do końca! 4:3 po dramatycznym meczu!

     

    25.05.2011r., Nuevo Las Gaunas: 4.703

    Segunda Division B, Grupa Promocyjna A: 2/6

    [3.]CD Logroñes 4:3 [2.]Girona CF

    09. D. Fonseca - 1:0

    15. A. Bartholome - 1:1 sam.

    21. A. Luna - 1:2

    27. R. Quintero - 1:3

    29. A. Garcia Martinez - 2:3

    60. J. Wilk - 3:3

    71. A. Garcia Martinez - 4:3

    87. J. Cortes (L) - cz.k.

     

    MotM: Angel Garcia Martinez (SC; CD Logroñes) - 9

     

    S.Coque © - G.Favier, J.Cortes (87. cz.k.), Juanma (69. G.Greer), A.Bartholome - Vinuesa, J.Wilk, Ł.Jasiński, P.Diogo (69. R.Boguski) - D.Fonseca, A.Garcia Martinez

     

    UD Atletica Gramenet 2:2 FC Sewilla B

     

    1. FC Sewilla B - 4

    2. CD Logroñes - 3

    3. Girona CF - 3

    4. UD Atletica Gramenet - 1

  2. UD Atletica Gramenet, FC Sewilla B, Girona CF - z tymi trzema zespołami stoczymy walkę o awans do Segunda Division. Pozornie powiedziałbym, że znowu trafiliśmy bardzo dobrze, ale wszystko zweryfikuje boisko. Zaczniemy meczem z rezerwami pierwszoligowca, na ich stadionie. Będzie to inauguracja całych rozgrywek barażowych.

     

    Jeszcze przed rozpoczęciem baraży w finale Pucharu UEFA starły się Ajax Amsterdam i Chelsea Londyn. Na Stade de France Holendrzy nie mieli absolutnie żadnych szans i polegli całkowicie zasłużenie. Mogą dziwić tylko rozmiary porażki - Anglicy zdołali strzelić jednego gola, a na listę strzelców wpisał się Scott Sinclair.

     

    Bój o drugą ligę zaczęliśmy wręcz fatalnie. Już w pierwszej minucie meczu straciliśmy gola. Długo nie byliśmy w stanie skoncentrować się, ale w końcu Vinuesa potężnym strzałem doprowadził do wyrównania. Później było już tylko gorzej... Zastanawiałem się, gdzie my jesteśmy - moi zawodnicy grali tak żałośnie, że szkoda było na to patrzeć. Gospodarze bez problemów radzili sobie z naszymi obrońcami, jeśli o takowych można mówić i wpakowali nam kolejne dwie bramki.

     

    Dużo czasu minęło, zanim zaczęliśmy grać na serio i Furiga strzelił gola kontaktowego. Dążyliśmy do kolejnej bramki, wierząc, że jesteśmy w stanie wyrównać. Ale nie psując takie sytuacje. Przegraliśmy i trzeba przyznać, że zasłużenie.

     

    21.05.2011r., Ciudad Deportiva Cisneros Palacios: 6.814

    Segunda Division B, Grupa Promocyjna A: 1/6

    [-.]FC Sewilla B 3:2 [-.]CD Logroñes

    01. B. Palacios - 1:0

    28. Vinuesa - 1:1

    37. Duda - 2:1

    57. B. Palacios - 3:1

    77. M. Furiga - 3:2

     

    MotM: Bernardo Palacios (F C; FC Sewilla B) - 9

     

    S.Coque - G.Favier, J.Cortes, Juanma, A.Bartholome - S.Bernardet (71. J.Wilk), Vinuesa, Ł.Jasiński, P.Diogo (55. R.Boguski) - D.Fonseca (83. A.Danset), M.Furiga

  3. Lemona wciąż łudziła się, że może uda jej się przeskoczyć Guadix. My wciąż łudziliśmy się, że może jeszcze uda nam się przeskoczyć Real Unión. Pozornie był to mecz o wszystko, prawdę mówiąc był to mecz o nic, bo olbrzymią niespodzianką byłoby, aby któraś z tych drużyn straciła punkty w ostatniej kolejce.

     

    Stawki spotkania nie wytrzymał Corraliza, który pozazdrościł klasy pewnemu francuskiemu zawodnikowi i zaatakował głową Fonsecę. Oczywiście dostał za to czerwoną kartkę, ale... gospodarze i tak parę minut później wyszli na prowadzenie. Cieszyli się z niego dokładnie 18 minut, a po ich upływie Arkaitz tak niefortunnie wyłuskał piłkę Furidze, że spadła wprost na nogę Fonsece. 1:1.

     

    W drugiej połowie sprawy w swoje ręce wziął Paulo Diogo. Najpierw samotnym rajdem minął paru obrońców i pokonał bramkarza, a później skorzystał z dośrodkowania Faviera, choć przy tym też umiejętnie oszukał kryjącego go obrońcę. Wygraliśmy 3:1 i to, w co jeszcze nawet dwa miesiące temu bym nie wierzył, stało się faktem. Nie kończymy rundy zasadniczej na pierwszej pozycji.

     

    15.05.2011r., Arlonagusia: 5.254

    Segunda Division B, Grupa 2: 38/38

    [5.]SD Lemona 1:3 [2.]CD Logroñes

    15. J.M. Corraliza (Lm) - cz.k.

    21. S. Jimenez Martinez - 1:0

    39. D. Fonseca - 1:1

    53. P. Diogo - 1:2

    74. P. Diogo - 1:3

     

    MotM: Paulo Diogo (M C; CD Logroñes) - 9

     

    S.Coque - O.Valero (53. G.Favier), J.Cortes (74. Chupi), Juanma, A.Bartholome - S.Bernardet, Vinuesa, Ł.Jasiński, P.Diogo - D.Fonseca, M.Furiga ©

  4. Mecz z Beasain mógł nam gwarantować drugie miejsce w grupie na koniec rundy zasadniczej, a żeby osiągnąć ten cel trzeba było przynajmniej zremisować. Ja jednak mierzyłem w zwycięstwo, które przedłużało nasze szanse na wyprzedzenie Realu Unión.

     

    W 25 minucie straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, ale niecałe 120 sekund później Paulo Diogo najpierw skierował piłkę do siatki, a tuż po wznowieniu rozpoczął akcję, w której centrę Cortesa wykończył Valero. Mieliśmy kontrolować grę i spokojnie dowieźć ten rezultat do końca. Nie udało się. Około 10 minut przed końcem Granada zdołał dać punkt swemu zespołowi.

     

    Nie wykorzystaliśmy prawdopodobnie jedynej szansy na wyprzedzenie Realu, który przegrał swoje spotkanie i wyprzedzał nas teraz bilansem meczów bezpośrednich.

     

    08.05.2011r., Nuevo Las Gaunas: 3.455

    Segunda Division B, Grupa 2: 37/38

    [2.]CD Logroñes 2:2 [3.]SD Beasain

    25. A. Vazquez - 0:1

    27. P. Diogo - 1:1

    28. O. Valero - 2:1

    79. Granada - 2:2

     

    MotM: Paulo Diogo (M C; CD Logroñes) - 8

     

    S.Coque - O.Valero, J.Cortes, A.Bartholome, G.Favier - M.Kucharski, Vinuesa (67. J.Wilk), Ł.Jasiński, P.Diogo - D.Fonseca (56. R.Boguski), M.Furiga ©

  5. To fakt, ale te 11 meczów bez gola jednak pokazuje, że jest starą dupą i jego czas się kończy.

    Spojrzałem na terminarz i to co w nim zobaczyłem nie napawało optymizmem. Real Unión ma nad nami punkt przewagi i dużo łatwiejszy terminarz - 3 mecze z dołem tabeli, podczas gdy nas czekały spotkania z czołówką. Można powiedzieć, że zaprzepaściliśmy swoje szanse na pierwsze miejsce w grupie i uniknięcia spotkań z najlepszymi zespołami kończącego się sezonu.

     

    Musieliśmy w każdym razie grać do końca i w Murcii podejmowaliśmy Ciudad Lorqui. Zaczęliśmy z impetem - w 12 minucie Kucharski wykorzystał podanie Furigi i wyprowadził nas na prowadzenie. Gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania, ale parę minut później nie popisał się stojący między słupkami Marius Condom, podał piłkę do Furigi, a ten miał naprawdę proste zadanie. Nasi rywale nie podłamali się jednak i dopięli swego, po raz kolejny wyrównując. Pierwsza połowa należała jednak do nas, co potwierdził Fonseca na raty wykorzystując podanie Greera.

     

    Druga odsłona była bardzo wyrównana, choć z lekkim wskazaniem na nas. Goście chcieli strzelić bramkę i odwrócić losy spotkania, my zaś pragnęliśmy dobić przeciwników i pozbawić ich nadziei, aby spokojnie dotrwać do końca. To właśnie nam się udało, choć dopiero w 90 minucie. Szybka kontra, Furiga w polu karnym i 2:4.

     

    01.05.2011r., Municipal Juan de la Cierva: 1.987

    Segunda Division B, Grupa 2: 36/38

    [8.]CA Ciudad Lorqui 2:4 [2.]CD Logroñes

    12. M. Kucharski - 0:1

    24. R. Soto - 1:1

    31. M. Furiga - 1:2

    37. D. Solana - 2:2

    45. D. Fonseca - 2:3

    90. M. Furiga - 2:4

     

    MotM: Martin Furiga (SC; CD Logroñes) - 10

     

    S.Coque - O.Valero (59. Chupi), J.Cortes, G.Greer, G.Favier - M.Kucharski, S.Bernardet (46. Vinuesa), Ł.Jasiński, P.Diogo - D.Fonseca (59. A.Danset), M.Furiga ©

  6. Baraże... mam zdecydowanie najsłabszą grupę w lidze, wszyscy ostro gubią punkty, ciekawe jak się moi zawodnicy spiszą w starciu z mocniejszymi zespołami z innych grup...

    Martin Furiga - póki nie dopadł nas kryzys formy, miał średnią ponad 8.00, a teraz sam widzisz :(

     

    Po spotkaniu z Aurrerą miałem prawo być solidnie wku... zdenerwowany. Po raz kolejny w meczu z chłopcami do bicia nie potrafiliśmy strzelić więcej goli od przeciwników i tracimy punkty z ogórkami. Spotkanie z rezerwami Bilbao było jednak tylko przypadkiem, bo znajdowaliśmy się w głębokim kryzysie, który na 3 kolejki przed końcem zrzucił nas z pierwszego miejsca na rzecz Realu Unión.

     

    Zremisowaliśmy 2:2 po golach Furigi i Diogo. Mieliśmy w tym sezonie zmiażdżyć rywali i bez problemów awansować do drugiej ligi, a teraz mogłem się tylko śmiać z mojej głupoty. Tak, mieliśmy świetny okres, który trwał od początku sezonu aż do grudnia, ale potem wszystko zaczęło się sypać. Łatwo przyszło mi podjęcie ważnej decyzji - jeśli sezon 2012/2013 zespół spędzi w Segunda Division B, to nie ze mną w roli szkoleniowca.

     

    24.04.2011r., Nuevo Las Gaunas: 3.909

    Segunda Division B, Grupa 2: 35/38

    [1.]CD Logroñes 2:2 [16.]CD Aurrera Vitoria

    16. M. Furiga - 1:0

    19. I. Sancet - 1:1

    27. P. Diogo - 2:1

    49. I. Izeta - 2:2

     

    MotM: Ion Sancet (F C; CD Aurrera Vitoria) - 9

     

    S.Coque - G.Favier, J.Cortes, A.Bartholome, Juanma (50. G.Greer) - M.Kucharski, Vinuesa (64. S.Bernardet), Ł.Jasiński, P.Diogo - D.Fonseca (50. R.Boguski), M.Furiga ©

  7. Przed spotkaniem z Granadą nie spodziewałem się, że będzie ono miało tak dramatyczny przebieg. Już na samym początku spotkania Furiga zdobył swojego 50 gola za mojej kadencji w Logrones, aby po chwili gospodarze doprowadzili do wyrównania.

     

    Niestety nie najlepiej funkcjonowała nasza defensywa i przed przerwą władowali nam jeszcze 2 gole. My odpowiedzieliśmy na to nieuznanym trafieniem Kucharskiego i golem do szatni Fonseci. W drugiej połowie mieliśmy jasny cel - odwrócić losy spotkania. Byliśmy blisko, w 61 minucie Jasiński huknął nie do obrony z pokaźnej odległości. Dążyliśmy do tego, aby nie był to nasz ostatni gol tego dnia, ale nie udało nam się zebrać trzech punktów.

     

    17.04.2011r., Nuevo Los Carmenes: 4.115

    Segunda Division B, Grupa 2: 34/38

    [14.]Granada CF 3:3 [1.]CD Logroñes

    04. M. Furiga - 0:1

    05. M. Sarriegi - 1:1

    25. J. Pinto - 2:1

    45. Vicente - 3:1

    45. D. Fonseca - 3:2

    61. Ł. Jasiński - 3:3

     

    MotM: Marcos Sarriegi (AM C; Granada CF) - 10

     

    S.Coque - G.Favier, J.Cortes (77. G.Greer), A.Bartholome, Juanma - M.Kucharski (62. J.Wilk), Vinuesa, Ł.Jasiński, P.Diogo (62. S.Bernardet) - D.Fonseca, M.Furiga ©

  8. Kolejny mecz miał nam dać kolejną okazję do wielkiego pogromu - Arenas Getxo Bilbao, które w poprzedniej rundzie na wyjeździe rozbiliśmy 5:0. Teraz zapowiadało się na podobny wynik i w 14 minucie świetne podanie zaprezentował Fonseca, a Furidze nie pozostawało nic, jak tylko trafić do prawie pustej bramki.

     

    Niemiłosiernie gnietliśmy rywali szukając kolejnych bramek - padły 3. Pierwsza, strzelona przez Vinuesę, została nieuznana. Podobną decyzję podjął arbiter później, kiedy piłkę do siatki wpakował Kucharski. Prawidłowo zdobyta jego zdaniem była tylko druga bramka, z 65 minuty, ale... była to bramka strzelona przez gości...

     

    Remis... Jedyny celny strzał dał gościom remis, który sprawił, że po raz pierwszy, od kiedy w drugiej kolejce zaczęliśmy odskakiwać rywalom, nie byliśmy samodzielnym liderem. Zawodników z Beasain wyprzedzaliśmy tylko lepszym bilansem bramek.

     

    10.04.2011r., Nuevo Las Gaunas: 3.161

    Segunda Division B, Grupa 2: 33/38

    [1.]CD Logroñes 1:1 [18.]Arenas Getxo Bilbao

    14. M. Furiga - 1:0

    65. I. Gabilondo - 1:1

     

    MotM: Jon Melendez (GK; Arenas Getxo Bilbao) - 9

     

    S.Coque - G.Favier, J.Cortes, A.Bartholome, Juanma - M.Kucharski, Vinuesa (63. J.Wilk), Ł.Jasiński, P.Diogo - D.Fonseca (75. A.Danset), M.Furiga ©

  9. Jakikolwiek inny wynik niż zwycięstwo z Athletic Bilbao B byłby dla nas poniżający. Nawet w obecnej fatalnej formie powinniśmy wygrać z absolutnym outsiderem ligi. Moi chłopcy to wiedzieli.

     

    I w końcu zagrali tak, jak od nich oczekiwałem! W 17 minucie stało się coś, czego długo wyczekiwałem. Bartholome wybił piłkę na połowę rywala, dopadł do niej Furiga, zwiódł obrońcę i strzałem w długi róg wysunął nas na prowadzenie! Po kolejnych kilkunastu minutach Martin ośmieszył defensorów gospodarzy i bez problemów pokonał bramkarza. Odżyliśmy. Graliśmy swoje.

     

    W drugiej połowie zależało nas na dobiciu rywala. Nie to, że mieliśmy im coś przeciwko, ale potrzebowaliśmy wysokiego zwycięstwa i szansa na takie była ogromna. Mniej więcej po godzinie gry Favier wrzucił piłkę w pole karne, a świetnym strzałem głową popisał się Bartholome. Parę minut później straciliśmy bramkę, co mnie trochę zmartwiło, ale już chwilę później skarciliśmy rywali za tę niegodziwość. Diogo Fonseca znalazł lukę między obrońcami i na pełnym biegu wparował w pole karne, minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki.

     

    4:1? Mało! Odważnie lewym skrzydłem ruszył Jasiński, dośrodkował na krótki słupek, a tam Bernardet pchnął piłkę do siatki. A i to nie był jeszcze koniec - załamany złym występem bramkarz gości podał z piątki wprost pod nogi Furigi, ten puścił w bój Fonsecę i... 6:1. Zatrważający triumf. W taki sposób nie wygrywa się przypadkowo.

     

    06.04.2011r., Santa Maria de Lezama: 2.227

    Segunda Division B, Grupa 2: 32/38

    [20.]Athletic Club de Bilbao B 1:6 [1.]CD Logroñes

    17. M. Furiga - 0:1

    34. M. Furiga - 0:2

    61. A. Bartholome - 0:3

    66. J.A. Marquez - 1:3

    72. D. Fonseca - 1:4

    85. S. Bernardet - 1:5

    89. D. Fonseca - 1:6

     

    MotM: Anthony Bartholome (D C; CD Logroñes) - 9

     

    S.Coque - G.Favier, J.Cortes (63. J.Wilk), A.Bartholome, Juanma - M.Kucharski, Vinuesa, Ł.Jasiński, P.Diogo (72. S.Bernardet) - D.Fonseca, M.Furiga ©

  10. Polska reprezentacja nie zamierzała rozpaczać po ostatnim nieudanym spotkaniu i po paru dniach pokonali u siebie Białoruś po bramkach Polanskiego i Smolarka. Obecnie podopieczni Franciszka Smudy zajmują drugie miejsce w grupie, ale czekają ich jeszcze bardzo ciężkie mecze - z Czechami i Łotwą na wyjeździe, a z Rumunią w granicach Polski.

     

    Parę dni później my podejmowaliśmy u siebie Conquense i, jak to ostatnio mieliśmy w zwyczaju, zagraliśmy fatalnie. Po pierwszej, ultrasłabej połowie wszyscy moi zawodnicy z wyjątkiem dwóch środkowych obrońców zostali ocenieni na 6 w skali oczywiście 1-10. Efektem tego były dwie bramki strzelone przez gości.

     

    W szatni na zespół poleciały gromy, solidnie opieprzyłem chłopaków, choć prawdę mówiąc nie wierzyłem, aby to mogło coś zmienić. Po przerwie długo nic się nie działo - my byliśmy zagubieni, a przeciwnicy upajali się wynikiem. Nagle jednak gola strzelił Jasiński. Kwadrans do końca, ruszyliśmy do ataku wierząc, że jeszcze możemy przynajmniej zremisować. Mieliśmy parę szans, nie wykorzystaliśmy ich. Kontuzji doznał Boguski, graliśmy w dziesięciu... nie udało się. Nasza przewaga stopniała do dwóch punktów.

    03.04.2011r., Nuevo Las Gaunas: 4.026

    Segunda Division B, Grupa 2: 31/38

    [1.]CD Logroñes 1:2 [5.]UB Conquense

    26. Y. Bellon - 0:1

    45. Yelos - 0:2

    74. Ł. Jasiński - 1:2

    83. R. Boguski (L) - knt

     

    MotM: Ruben Gonzalez (D R; UB Conquense) - 8

     

    S.Coque - G.Favier, Chupi (62. J.Cortes), A.Bartholome, Juanma - M.Kucharski, Vinuesa, P.Diogo, S.Bernardet (46. Ł.Jasiński) - D.Fonseca (62. R.Boguski (83. knt)), M.Furiga ©

  11. W eliminacjach do Mistrzostw Europy reprezentacja Polski skompromitowała się remisując bezbramkowo z Łotwą na Stadionie Śląskim. W spotkaniu tym Polacy mieli tak miażdżącą przewagę, że piłka w okolicy ich pola karnego gościła okazyjnie, a goście nie potrafili nawet uderzyć z dystansu. Zastanawiało mnie, czemu Smuda powołuje Jutkiewicza, który prawda, miał dobry ubiegły sezon, ale w tym już nic w Evertonie nie grał. W obwodzie ma przecież Lewandowskiego - chłopak, który jeszcze za czasów holenderskiego szkoleniowca strzelił 3 gole w 4 meczach, na wypożyczeniu w Zagłębiu szaleje, w 19 meczach ligowych strzelił 18 goli i spokojnie zmierza ku koronie króla strzelców.

     

    W spotkaniu z Poli Ejido nie mogliśmy rozwinąć skrzydeł, gdyż przeciwnicy narzucili nam swój styl gry. Na szczęście mieliśmy sporo szczęścia w defensywie, bardzo pewnie interweniował Coque i mieliśmy szansę pokusić się o zwycięstwo. W 37 minucie piłkę w pole karne zagrał Vinuesa, a Fonseca pewnym strzałem umieścił ją w siatce - eksplozja radości, gdyż ci dwaj zawodnicy, niegdyś stanowiący o sile ofensywnej zespołu, a teraz nieprzerwanie zawodzili, w końcu przeprowadzili udaną akcję. Przeciwnicy starali się, naciskali, strzelali, ale to na nic. Na 10 minut przed końcem Diogo ponownie skierował piłkę do siatki - spalony. Jeszcze tylko kilka minut i odnosimy ważne zwycięstwo.

     

    27.03.2011r., Estadio Municipal El Ejido: 7.579

    Segunda Division B, Grupa 2: 30/38

    [9.]Poli Ejido 0:1 [1.]CD Logroñes

    37. D. Fonseca - 0:1

     

    MotM: Francisco Gordo (D LC; Poli Ejido) - 8

     

    C.Casado - Juanma, Chupi, A.Bartholome, J.Cortes (53. O.Valero) - M.Kucharski, Vinuesa, Ł.Jasiński (46. P.Diogo), S.Bernardet (53. R.Boguski) - D.Fonseca, M.Furiga ©

  12. Po jedenastu meczach bez strzelonej bramki spotkał się ze mną Martin Furiga. Argentyńczyk dostał ode mnie oficjalne ostrzeżenie, że jeśli nie zacznie strzelać goli i grać jak na kapitana, a zarazem ulubieńca kibiców przystało, skończy się to dla niego gorzej. Martin przyjął te słowa bez komentarza.

     

    Miałem nadzieję, że on, jak i cała drużyna, obudzi się w meczu z Realem Unión. Nic bardziej mylnego - o ile pierwsze kilka minut zwiastowało naszą dobrą grę, to później było już tylko gorzej. Nie byliśmy może dużo gorsi od rywali, ale oni potrafili strzelać gole i mieli napastników. A my nie. Przedzieliły nas 2 bramki i jeśli do maja nie zaczniemy grać, o awansie możemy zapomnieć.

     

    20.03.2011r., Nuevo Las Gaunas: 3.946

    Segunda Division B, Grupa 2: 29/38

    [1.]CD Logroñes 0:2 [4.]Real Unión de Irun

    10. Miku - 0:1

    50. M. Hoyos - 0:2

     

    MotM: Miguel Hoyos (AM LC; Real Unión de Irun) - 9

     

    S.Coque - G.Favier, Chupi, A.Bartholome (84. J.Cortes), Juanma - M.Kucharski, Vinuesa, Ł.Jasiński , S.Bernardet (46. P.Diogo) - D.Fonseca (51. A.Garcia Martinez), M.Furiga ©

  13. Aranjuez było pierwszym zespołem, który pokonał nas w tym sezonie. W obecnej formie nie liczyłem na korzystny wynik i do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis, choć mieliśmy wyraźną przewagę i jakieś gole powinny paść. W drugiej połowie moi chłopcy najwyraźniej uwierzyli, że skoro mają przewagę, to w końcu jakaś piłka wpadnie do siatki i gorzko się przeliczyli. Bezbramkowy remis, ale czy może mnie to dziwić?

     

    13.03.2011r., Municipal de Deporte: 3.815

    Segunda Division B, Grupa 2: 28/38

    [14.]Aranjuez CF 0:0 [1.]CD Logroñes

    90. G. Favier (L) - cz.k.

     

    MotM: Pablo Gonzalez (GK; Aranjuez CF) - 8

     

    C.Casado - G.Favier (90. cz.k.), J.Cortes, A.Bartholome, Juanma © - M.Kucharski, Vinuesa (59. J.Wilk), Ł.Jasiński (59. D.Kołodziej), P.Diogo - D.Fonseca, M.Furiga (71. A.Garcia Martinez)

  14. Mecz z Chantreą należało wygrać, nawet jeśli wciąż gralibyśmy piach. Bo z kim mamy wygrywać, jak nie z zespołami z dolnej połowy tabeli na własnym stadionie? Obawiałem się o formę moich napastników, ale na szczęście zastąpił ich Jasiński.

     

    W 7 minucie wyszliśmy na prowadzenie, a Łukasz wykorzystał podanie Faviera, a w doliczonym czasie gry Polak zaliczył kolejne trafienie, tym razem fantastycznym strzałem z dystansu. Krótką chwilę przed tym na 2:0 podwyższył Kucharski, który również skorzystał z dośrodkowania Faviera. Mimo tak okazałego prowadzenia nie graliśmy jednak swojej piłki.

     

    Widać to było w drugiej połowie, kiedy moi zawodnicy spoczęli na laurach i odpuścili to spotkanie, powodując niemałą nerwówkę. Kiedy najpierw w 59 minucie Perez Fernandez dał przeciwnikom sygnał do ataku, a 20 minut później Moi strzelił gola kontaktowego, byłem już prawie pewien, że nie dane nam będzie zwyciężyć, ale jednak na więcej rywali nie było już stać.

     

    06.03.2011r., Nuevo Las Gaunas: 2.994

    Segunda Division B, Grupa 2: 27/38

    [1.]CD Logroñes 3:2 [15.]UD Cultural Chantrea

    34. Ł. Jasiński - 1:0

    45. M. Kucharski - 2:0

    45. Ł. Jasiński - 3:0

    59. J. Fernandez Perez - 3:1

    79. Moi - 3:2

     

    MotM: Łukasz Jasiński (DM C; CD Logroñes) - 10

     

    C.Casado - G.Favier, J.Cortes, A.Bartholome, Juanma - M.Kucharski, Vinuesa, Ł.Jasiński ©, P.Diogo (59. D.Kołodziej) - A.Garcia Martinez, M.Furiga (59. D.Fonseca)

  15. Kolejne spotkanie solidnie mnie zdenerwowało. To, co grali moi zawodnicy z Baskonią, zespołem przedostatnim w tabeli, wołało o pomstę do nieba. Nie mogłem zrozumieć dlaczego od grudnia spisujemy się tak fatalnie i okazyjnie wygrywamy mecze, a drużyny, które inni leją jak chcą, nam sprawiają niebywałe trudności. Gdybyśmy grali w każdej innej grupie, nie mielibyśmy po tym meczu sześciu punktów przewagi nad kolejnymi zespołami, tylko walczylibyśmy o pozycję w czwórce, mając nawet kilkanaście punktów straty do lidera.

     

    Oglądałem mecz, a minuta w minutę wzrastała we mnie furia - co się k... dzieje z Furigą i Fonsecą? Czyżby do reszty zapomnieli, jak się strzela gole? W drugiej połowie Multari dostał czerwoną kartkę i wiedziałem już, że tego meczu nie wygramy, a na zawodników posypią się po meczu gromy. Myliłem się - nasz honor uratował Wilk, na dziesięć minut przed końcem wykorzystując podanie Diogo. Mimo to w szatni było gorąco...

     

    27.02.2011r., Basozelal: 5.203

    Segunda Division B, Grupa 2: 26/38

    [19.]Baskonia CD 0:1 [1.]CD Logroñes

    57. B. Multari (L) - cz.k.

    80. J. Wilk - 0:1

     

    MotM: Paulo Diogo (M C; CD Logroñes) - 8

     

    C.Casado - B.Multari (57. cz.k.), Chupi (50. J.Wilk), A.Bartholome, Juanma - Vinuesa, J.Wilk, Ł.Jasiński ©, P.Diogo - D.Fonseca (57. O.Valero), M.Furiga (69. A.Garcia Martinez)

  16. Francuzi z Gueugnon nie potrafili docenić Multariego i choć rozegrał 2 bardzo dobre mecze, więcej nie wystąpił na ich murawie. Bez wahania więc ściągnąłem go z wypożyczenia, gdyż miałem wobec niego plany na kolejny mecz. Drużynie potrzebny był lekki wstrząs, więc w meczu z Izarrą w związku z kontuzjami i niską formą niektórych zawodników na ataku wystąpili Blanc i Garcia Martinez, na skrzydłach Wilk i Boguski, zaś na bokach obrony Cortes i Multari, choć pierwszy z defensorów najwyraźniej przebijał się do pierwszego zespołu.

     

    Przeciwnicy wybiegli w znienawidzonym przeze mnie scentralizowanym ustawieniu i wiedziałem, że o zwycięstwo nie będzie łatwo - tym bardziej, że Garcia Martinez i Blanc nie byli Fonsecą i Furigą, co było widać. Udało nam się co prawda wyjść na prowadzenie, gdy Jasiński wziął sprawy w swoje ręce i przeprowadził solową akcję, po której strzelił gola. Goście wszakże grali od nas lepiej i niedługo potem wyrównali strzałem z rzutu wolnego.

     

    Później szaleć zaczął sędzia... Tuż po przerwie arbiter wyrzucił z boisku Coque i podyktował rzut karny dla gości. Miałem w zwyczaju brać na ławkę 5 zawodników z pola, tym bardziej teraz, aby Casado mógł się ogrywać w rezerwach, więc na bramce musiał stanąć Greer. Do piłki podbiegł Vacas... i Greer złapał uderzoną przez niego piłkę!

     

    Wiedziałem jednak, że miejsce Gordona jest w polu, a nie między słupkami, więc musiałem zagrać bardziej defensywnie, aby próbować ratować remis. Nic z tego - najpierw niefrasobliwość naszych obrońców wykorzystał Herrero, a kilka minut później sędzia podyktował kolejny rzut karny i tym razem rywale nie zmarnowali takiej szansy.

     

    20.02.2011r., Nuevo Las Gaunas: 3.532

    Segunda Division B, Grupa 2: 25/38

    [1.]CD Logroñes 1:3 [10.]CD Izarra

    24. Ł. Jasiński - 1:0

    39. S. Castano - 1:1

    47. S. Coque (L) - cz.k.

    47. J. Vacas (I) - o.rz.k.

    79. J. Herrero - 1:2

    86. Rommel - 1:3

    90. P. Garcia (I) - cz.k.

     

    MotM: Anthony Bartholome (D C; CD Logroñes) - 9

     

    S.Coque (47. cz.k.) - B.Multari, J.Cortes, A.Bartholome, Juanma - R.Boguski, J.Wilk, Ł.Jasiński, P.Diogo (47. Chupi) - A.Garcia Martinez (47. G.Greer), P.Blanc (46. M.Furiga ©)

  17. W kolejnym spotkaniu należało pójść za ciosem, a przeciwnik miał nie sprawiać nam większych problemów. O ile w pierwszej połowie zdecydowanie naciskaliśmy Cartagonovę, to w drugiej zacząłem myśleć, że korzystny rezultat z Burgos był tylko pojedynczym wyskokiem. Powróciły dawne mary, a ja po bezbramkowym remisie głowiłem się, kiedy w końcu gole zacznie strzelać Furiga, a kiedy Fonseca.

     

    13.02.2011r., Cartagonova: 8.045

    Segunda Division B, Grupa 2: 24/38

    [15.]Cartagonova CF 0:0 [1.]CD Logroñes

    59. Vinuesa (L) - knt

    90. R. Giribet (Cr) - knt

     

    MotM: Ghislain Favier (D RC; CD Logroñes) - 9

     

    S.Coque - G.Favier, J.Cortes, A.Bartholome, Juanma - Vinuesa (59. R.Boguski), J.Wilk, Ł.Jasiński, P.Diogo - D.Fonseca (75. A.Garcia Martinez), M.Furiga ©

  18. Spotkanie z Burgos, a więc zespołem zajmującym trzecią pozycję w tabeli, mogło pogłębić nasz kryzys. Ja jednak nie zamierzałem biernie przyglądać się naszej postawie w ostatnich meczach, więc z zespołu rezerw wyciągnąłem dwóch zawodników - Cortesa i Garcię Martineza. Był to strzał w dziesiątkę.

     

    Po pierwszej połowie nie posiadałem się ze szczęścia - to było stare, dobre Logroñes. Zdecydowana przewaga, masa sytuacji podbramkowych, solidna defensywa nie dająca pograć rywalom i kiepska skuteczność. Czyżby wraz ze styczniem odeszła zła dyspozycja? Tak, zdecydowanie wróciliśmy do dawnej formy. Mimo, że nie grzeszyliśmy skutecznością, w 26 minucie Vinuesa wrzucił piłkę w pole karne, tam dopadł jej Jasiński i wysunął nas na prowadzenie.

     

    Druga połowa nie wyglądała inaczej. Oczekiwałem drugiego gola, który pozwoliłby mi się nieco rozluźnić, a tymczasem... na parę minut przed końcem straszliwy błąd popełnił Coque, nie trafił czysto w piłkę przy wybijaniu piątki, ta trafiła do Pedro, który nie omieszkał wykorzystać zaistniałej sytuacji. Ukryłem twarz w dłoniach - na parę minut przed końcem jedyny celny strzał gości trafił do siatki... Ale moi zawodnicy nie zamierzali stracić zwycięstwa w tak głupi sposób! Cortes odważnie ruszył lewym skrzydłem, dośrodkował w pole karne... FONSECA GOOOL!!!

     

    A madryckie dzieciaki pokonały na własnym boisku wicelidera z Guadix, co pozwoliło nam dopisać 3 punkty przewagi.

     

    06.02.2011r., Nuevo Las Gaunas: 4.272

    Segunda Division B, Grupa 2: 23/38

    [1.]CD Logroñes 2:1 [3.]Burgos CF

    26. Ł. Jasiński - 1:0

    84. Pedro - 1:1

    87. D. Fonseca - 2:1

     

    MotM: Jorge Cortes (D/DM LC; CD Logroñes) - 9

     

    S.Coque - G.Favier, Chupi (67. J.Wilk), A.Bartholome, Juanma - Vinuesa, J.Cortes, Ł.Jasiński, P.Diogo (77. R.Boguski) - A.Garcia Martinez (77. D.Fonseca), M.Furiga ©

  19. Wypadało się w końcu obudzić, gdyż kolejny mecz był dla nas bardzo ważny - mierzyliśmy się z Guadix, jedyną drużyną, która przynajmniej próbowała nas gonić i jeśli przegramy, będzie miała już tylko 2 punkty straty.

     

    Zagraliśmy jednak tak jak w ostatnich spotkaniach - całkowity brak zaangażowania ze strony drużyny, gra na pół gwizdka, byliśmy w fatalnej formie i efekty było widać na boisku. W przeciwieństwie do przeciwników, którym najwyraźniej zdecydowanie bardziej zależało na zwycięstwie. Nasza taktyka najwyraźniej przestała przynosić efekty, gdyż zawodnicy wyglądali na wypalonych. O samym przebiegu spotkania szkoda gadać - przegraliśmy 0:2, czerwoną kartkę dostał Kucharski i mogliśmy rozmyślać nad faktem szóstego kolejnego meczu bez zwycięstwa.

     

    30.01.2011r., Polideportivo Municipal: 2.993

    Segunda Division B, Grupa 2: 22/38

    [2.]Guadix CF 2:0 [1.]CD Logroñes

    32. A. Butrón - 1:0

    44. J.P. Pina Martinez - 2:0

    75. M. Kucharski (L) - cz.k.

    78. A. Sambruno (G) - knt

     

    MotM: Asier Butrón (SC; Guadix CF) - 9

     

    S.Coque - G.Favier, Chupi, A.Bartholome, Juanma - Vinuesa, J.Wilk (59. M.Kucharski (75. cz.k.)), Ł.Jasiński, S.Bernardet (72. P.Diogo) - D.Fonseca (72. A.Danset), M.Furiga ©

  20. Polscy regeni do ciekawych klubów trafiają :-k

     

    W spotkaniu z rezerwami Atletico Madryt liczyłem na nasze przebudzenie, choć wiedziałem, że nastolatkowie z Madrytu są dla nas zespołem bardzo niewygodnym. Niestety 60% w posiadaniu piłki nie wystarcza do uzyskania dobrego rezultatu, jeżeli zawodnicy wyraźnie nie są w dobrej formie.

     

    Przeciw nam na murawę wybiegł tylko jeden zawodnik mający więcej niż 19 lat - był to dwudziestosześcioletni Sergio Torres, który pogrążył nas w tym spotkaniu. Zawodnik, który jeszcze parę tygodni temu grał w pierwszej jedenastce pierwszoligowego zespołu, dwa razy błyskawicznie doprowadził do wyrównania - najpierw po strzale Bernardeta, który wykorzystał centrę Chupiego, a potem po bramce Kucharskiego. Zanotowaliśmy zatem czwarty ligowy remis z rzędu.

     

    23.01.2011r., Nuevo Las Gaunas: 3.857

    Segunda Division B, Grupa 2: 21/38

    [1.]CD Logroñes 2:2 [15.]Atletico Madryt B

    07. S. Bernardet - 1:0

    10. S. Torres - 1:1

    36. M. Kucharski - 2:1

    39. S. Torres - 2:2

    89. E. Aragón (A) - cz.k.

     

    MotM: Sergio Torres (AM/F LC; Atletico Madryt B) - 9

     

    S.Coque - G.Favier, Chupi, G.Greer, Juanma - M.Kucharski, Vinuesa (58. J.Wilk), Ł.Jasiński, S.Bernardet - D.Fonseca (73 A.Danset), M.Furiga ©

  21. Pomyłka w składzie z poprzedniego meczu, czego pewnie nikt nie zauważył :<. Vinuesa nie grał, a w jego miejsce oczywiście Wilk, strzelec gola.

    W środku tygodnia zagadnął mnie reporter krajowego dziennika piłkarskiego, przygotowujący materiał o kandydatach do awansu do drugiej ligi. Jako jednego z poważniejszych faworytów wskazał nas i przeprowadził ze mną krótki wywiad opierający się głównie na pytaniu: Czy w kolejnym sezonie CD Logroñes zagra w Segunda Division? Zgodnie z prawdą powiedziałem, że awans jest w zasięgu ręki i wierzę, że zdołamy go sięgnąć, co wzbudziło entuzjazm prezesa i kibiców.

     

    Jeśli jednak będziemy grali tak, jak w spotkaniu z Linares w 20 kolejce, to nie ma co na to liczyć. Ospałość, brak polotu, brak ambicji, brak pomysłu w ataku - to wszystko złożyło się na bezbramkowy remis, który był wynikiem sprawiedliwym, ale zdecydowanie niesatysfakcjonującym mnie po starciu z zespołem ze strefy spadkowej.

     

    16.01.2011r., Municipal: 4.898

    Segunda Division B, Grupa 2: 20/38

    [18.]CD Linares 0:0 [1.]CD Logroñes

     

    MotM: Chupi (DL; CD Logroñes) - 8

     

    S.Coque © - O.Valero (57. G.Favier), Chupi, A.Bartholome, Juanma - M.Kucharski, Vinuesa, Ł.Jasiński, P.Diogo (57. S.Bernardet) - D.Fonseca, M.Furiga (75. A.Danset)

  22. Group 2
    
    Pos	 Team							Pld  Won  Drn  Lst  For  Ag   Won  Drn  Lst  For  Ag   Pts
    --------------------------------------------------------------------------------------------------
    1st	 Logrońés						19   7	2	1	23   6	5	3	1	18   10   41   
    2nd	 Guadix						  19   6	3	1	17   8	3	4	2	14   8	34   
    3rd	 Burgos						  19   3	5	2	9	8	6	1	2	11   9	33   
    4th	 Lemona						  19   5	1	3	17   11   4	3	3	13   11   31   
    --------------------------------------------------------------------------------------------------
    5th	 Beasaín						 19   5	4	0	17   8	3	3	4	13   12   31   
    6th	 Conquense					   19   4	2	3	13   13   4	4	2	18   13   30   
    7th	 Aurrerá						 19   4	4	1	17   12   3	5	2	14   11   30   
    8th	 Real Unión					  19   3	4	2	11   9	5	1	4	19   20   29   
    9th	 Poli Ejido B					19   5	3	1	16   10   1	6	3	9	11   27   
    10th	Izarra						  19   2	6	2	10   9	3	5	1	8	5	26   
    11th	Granada						 19   4	2	3	17   11   3	1	6	13   22   24   
    12th	Aranjuez						19   3	3	4	15   13   3	2	4	8	7	23   
    13th	Ciudad Lorquí				   19   4	2	3	10   11   2	3	5	13   16   23   
    14th	At. Madrid B					19   3	3	4	19   20   3	1	5	12   17   22   
    15th	Cartagonova					 19   4	1	5	9	11   1	5	3	13   18   21   
    --------------------------------------------------------------------------------------------------
    16th	Chantrea						19   1	5	4	8	10   4	1	4	11   8	21   
    --------------------------------------------------------------------------------------------------
    17th	Baskonia						19   4	2	4	12   11   0	4	5	3	14   18   
    18th	Linares						 19   3	3	4	10   13   1	3	5	8	16   18   
    19th	Arenas						  19   2	5	2	4	11   0	3	7	3	18   14   
    20th	Athletic B					  19   1	1	7	9	22   2	3	5	6	17   13

  23. Pierwszym transferem w nowym roku było sprowadzenie do naszego zespołu rezerw młodego Alberto Camacho [16; SW/M C; Hiszpania]. Na wypożyczenie do Ciudad de Santiago odszedł za to inny nasz młodzian, Juan Gaspar. Miałem nadzieję, że nabierze trochę ogrania, bo w przyszłym sezonie może być już naprawdę pożytecznym zawodnikiem.

     

    W lidze kończyliśmy pierwszą rundę spotkaniem z Lemoną i nie był to dla nas łatwy mecz. Tradycyjnie już drugą połowę mieliśmy lepszą, choć w byliśmy aktywniejsi od rywala. To nie wystarczyło jednak do triumfu. Tuż po przerwie w odpowiedzi na nasz nieudany atak goście przeprowadzili ładną akcję, którą zakończyli bramką.

     

    Porażka jednak nie była wynikiem dla nas i natychmiast przycisnęliśmy rywala, co po jakimś czasie przyniosło efekt w postaci faulu na Kucharskim w polu karnym. Do piłki podbiegł Robbie Williams, zmylił bramkarza i spokojnie skierował piłkę do bramki. Minęła ledwie chwila, gdy moi zawodnicy znakomicie rozmontowali defensywę gości i strzał Wilka był jedynie formalnością. Niestety nie dane nam było zwyciężyć - na kilka minut przed końcem Greer nie potrafił dobrze upilnować Muguruzy, a ten świetnie trafił w okienko, dając swojej drużynie 1 punkt.

     

    Miałem prawo być zmartwiony po tym spotkaniu, albowiem w poprzednim roku na tym samym stadionie, z tym samym rywalem wygraliśmy aż 4:0.

     

    09.01.2011r., Nuevo Las Gaunas: 4.245

    Segunda Division B, Grupa 2: 19/38

    [1.]CD Logroñes 2:2 [5.]SD Lemona

    06. J.M. Corraliza (Lm) - knt

    35. A. Bartholome (Lg) - knt

    47. Egoitz - 0:1

    66. R. Williams - 1:1 rz.k.

    69. J. Wilk - 2:1

    81. I. Muguruza - 1:2

     

    MotM: Egoitz (M C; SD Lemona) - 9

     

    S.Coque - O.Valero, Chupi, A.Bartholome (35. G.Greer), Juanma - M.Kucharski (66. S.Bernardet), Vinuesa, Ł.Jasiński, P.Diogo - D.Fonseca (48. A.Danset), M.Furiga ©

  24. Valencia pokazała na naszym boisku lekcję prawdziwego futbolu i przepaść, jaka dzieli nas od pierwszoligowców. Goście potrzebowali ledwie 23 minut, aby strzelić nam 3 gole i rozstrzygnąć losy rywalizacji. W spotkaniu z tak renomowanym przeciwnikiem byliśmy wprost bezradni, w przeciwieństwie do naszych rywali - oni robili tego dnia, co im się podobało.

     

    Mecz miał jednak jeden plus, a mianowicie pobite zostały 2 rekordy z krótkiej historii mojej pracy w Logroño. Pierwszym był rekord frekwencji - 9244, a powiązany z nim był drugi - zyski ze sprzedaży biletów, które tym razem wyniosły €190.000. Gdybyśmy zagrali z nimi w późniejszych fazach, na ich stadionie...

     

    05.01.2011r., Nuevo Las Gaunas: 9.244

    Copa del Rey, Runda 2

    [sB2]CD Logroñes 0:3 [PD]Valencia CF

    07. H. Goitom - 0:1

    15. E. Moretti - 0:2

    23. M. Fernandes - 0:3

     

    MotM: Henok Goitom (F RLC; Valencia CF) - 9

     

    S.Coque - G.Favier, Chupi, A.Bartholome, G.Greer (58. Juanma) - M.Kucharski (69. R.Boguski), Vinuesa, Ł.Jasiński, P.Diogo (58. S.Bernardet) - D.Fonseca, M.Furiga ©

×
×
  • Dodaj nową pozycję...