Skocz do zawartości

Hidalgoo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    9 449
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Zawartość dodana przez Hidalgoo

  1. ogólnie, Polowi, Borkowi i jeszcze kilku delikwentom ewidentnie odjebała sodówka po sukcesie misji futbol.
  2. wczoraj pan patomejwen grał przy stole obok w bilard niestety, fragment o cycuniach zobaczyłem dopiero dziś.
  3. https://www.youtube.com/watch?v=nOKw0pvtgPM ja jebie. Upierdalałbym azjatom łapska za takie numery.
  4. okłamuj się dalej pamiętam w którymś FMie jak wziąłem Middlesbrough i go wyjebałem z klubu za darmo w pierwszym okienku, bo był zbyt chujowy
  5. da się jakoś ignorować tematy? Klikam w nowe posty w Maryni bo mi pokazuje że mam nieprzeczytane w tym dziale, a to oczywiście zjebany temat "Co jedliście dziś na obiad?" Co dalej? "Jaki był wasz dzisiejszy stolec?"
  6. ta Atalanta gra tak zajebiście, że w przerwie meczu kupiłem ich koszulkę #sezonowiec
  7. fajny ten Haaland, przypomina Adriano z najlepszych lat
  8. i jeszcze jedno, bo chyba się źle rozumiemy. Mam na myśli to, że szansą dla biednych krajów na podniesienie stopy życiowej mieszkańców jest maksymalne uwolnienie rynku, tak żeby w kraju się zgromadził pewien kapitał i wykształciły klasy średnie. Wtedy można zacząć myśleć o podnoszeniu socjalu odwrotna kolejność nie działa.
  9. ale sobie postawiłeś chochoła do obalenia. To że polityka gospodarcza Niemiec z tamtego okresu to soziale Marktwirtschaft to wie każdy. Chodzi o to, że głównym czynnikiem powodującym wzrost była ludzka przedsiębiorczość i rynek na tyle wolny, że każdy swoją pracą mógł poprawiać swój byt. To był mój argument, ty oczywiście wrzuciłeś sobie Korwina i podatki, mimo że w żadnym momencie o podatkach nie pisałem. Czy w zachodnich niemczech były te sławne równe szanse?
  10. wszystkie dzieci nasze są, odbierajmy po urodzeniu i wychowujmy w jednym standardzie dobra, bez sensu jest ta dyskusja.
  11. zaraz, mówiliśmy o fawelach. Wiesz, że w Brazylii edukacja jest finansowana z podatków tak jak w Polsce? W jaki sposób jeszcze chciałbyś ułatwić ten dostęp do edukacji i sprawić, żeby los dziecka nie był w tej kwestii zależny od rodziców?
  12. a wiesz, że równe szanse to utopia? Jak je chcesz stworzyć i bez jakichś górnolotnych konceptów, tylko konkretnie. Jest to pierdolenie. Największą szansę na wyjście z biedy daje system kapitalistyczny, i nie chodzi o żadne paróweczki, tylko o wywalczenie sobie własną pracą lepszego losu. I to się cały czas dzieje, chociażby na przykładach cudów gospodarczych w zachodnich Niemczech i w Korei południowej.
  13. Chelsea to chyba od czasów Overbo tak nie przekręcono
  14. na wakacje jak najbardziej. Miasto typowo południowo włoskie - z jednej strony piękna starówka, klimatyczne wąskie uliczki, fajne knajpki, morze, z drugiej psie gówna rozsmarowane po chodnikach, samochody zaparkowane na przejściach dla pieszych na skraju zakrętu, walka o życie będąc pieszym W samym Bari są dwie plaże, jedna dalej od centrum, za portem (całkiem fajna, bo dość pusta), druga w drugą stronę od centrum (mniejsza). Same plaże jakoś dupy nie urywają. Starówka jest plątaniną wąskich uliczek w których gubi ci się GPS, jest dość fajne. Ogólnie sporo tam ludzi wieczorami, ale czułem się tam bardzo bezpiecznie w zasadzie bez znaczenia od miejsca / pory. Jako baza wypadowa Bari jest zajebiste. Pociągami dojedziesz sobie do Lecce (najdalej, wielka barokowa starówka, albo meczyk hehe), Polignano a Mare (sławna plaża pomiędzy dwoma urwiskami - dość tłoczna, ale warto zobaczyć bo robi wrażenie i można kawałek dalej się pokąpać skacząc ze skał do wody), Trani (urokliwy port i katedra, fajne, małe miasteczko), Matera (całe miasto wykute w skale, robi mega wrażenie, koniecznie trzeba zobaczyć), Alberobello (no to chyba najbardziej znane - tam nie byłem, zostawiłem sobie na następny raz), Monopoli (tam w sumie najmniej mi się podobało, ot kolejne małe portowe miasteczko ze starówką). Żarcie całkiem spoko, jak to we Włoszech. Nie jestem jakoś bardzo foodie, ale wszystko co tam jadłem w knajpach nie schodziło poniżej przyzwoitego poziomu. Po mieście można całkiem spoko pospacerować, aczkolwiek z wózkiem to pewnie będziesz się wkurwiał na każdym przejściu dla pieszych, bo ktoś akurat sobie zaparkował na całą szerokość takie dość leniwe, miłe miasto to Bari, aczkolwiek jeśli do tej pory nie byłeś na południu Wloch, to nie spodziewaj się że będzie podobnie jak na północy, bo to inny kraj i mentalność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...