Skocz do zawartości

Longer

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    291
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Longer

  1. Jakub Sobiech, Wisła Płock

     

    Chociaż na tym etapie rozgrywek nie ma już słabych drużyn to myślę, że losowanie było dla nas bardzo korzystne. Jeśli pokażemy się tak jak w ostatnich meczach to o wynik w dwumeczu mogę być spokojny. Damy z siebie wszystko!

  2. Jakub Sobiech, Wisła Płock

     

    Zgadzam się z Markiem Wasilewskim. Śląsk postawił bardzo trudne warunki, zaczął z dużą determinacją i ambicją, jednak szybka czerwona kartka Koniecznego ograniczyła poczynania przyjezdnych. Mecz nie był widowiskowy, po części takie było nasze założenie, by szybko zdobyć bramkę i ograniczać się wyłącznie do ataków pozycyjnych. Nasza ławka nie jest zbyt długa, dlatego musimy oszczędzać siły także na pojedynki ligowe, gdyż zamierzamy walczyć o najwyższe lokaty zarówno w pucharze jak i rozgrywkach ligowych.

  3. Jakub Sobiech, Wisła Płock

     

    Mimo kilku błędów, myślę że zagraliśmy całkiem przyzwoite spotkanie. Szybko ustawiliśmy sobie mecz, co wprowadziło w nasze szeregi więcej spokoju i od tego momentu mogliśmy skupić się na rozważnej grze. Jednak po tych czterech zdobytych bramkach chyba zbytnio się rozluźniliśmy, a przy takiej klasie rywali łatwo można stracić przewagę. W przerwie spotkania trochę dostało się moim podopiecznym i to jak widać pomogło. Zawodnicy wyciągnęli prawidłowe wnioski i w następnej odsłonie zagraliśmy tak jak przystało na pierwszoligowy zespół. Na pewno nie była to gra miła dla oka, ale należy cieszyć się z kolejnych punktów i mam nadzieję, że kibice to zrozumieją. Z meczu na mecz gramy co raz lepiej i ostrzegam - nie należy nas jeszcze skreślać...

  4. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tak aż tak szybko, ale nie powiem żebym jakoś specjalnie żałował tej decyzji. Z tym składem można odnosić, mimo wszystko lepsze rezultaty. Jakołcewicz jakoś nie był darzony sympatią przez kibiców (raz pokazał w ich stronę środkowy palec). Nie bardzo w roli trenerów widzę Milewskiego z Bekasem... Uważam, że Czesiek powinien zostać przynajmniej do końca rundy :)

  5. Ciekawy wywiad z Królem :>

     

    Krzysztof Król, obrońca Realu Madryt B i młodzieżowej reprezentacji Polski, jest szcześliwy, że udało mu się wyrwać z polskiego piekiełka, w którym roi się od nieuczciwych menedżerów i pijanych działaczy - pisze DZIENNIK.

     

    Ma pan zaledwie 20 lat. Nie czuł pana żalu tak szybko wyjeżdżając z ojczyzny?

    Proszę nie żartować. Kiedy zobaczyłem jak wygląda jeden z najlepszych klubów na świecie, zacząłem żałować, że nie wyjechałem pięć lat wcześniej. W Polsce nie widziałem dla siebie żadnej przyszłości. Innym naszym zawodnikom doradzam to samo - jeśli tylko mogą, niech wyjeżdżają za granicę!

     

    Ale wielu pana kolegów dałoby się pokroić, żeby grać w Legii lub Wiśle. Pan odrzucił oferty obydwu klubów. Nie było chwili zawahania?

    Dyrektor sportowy Wisły Jacek Bednarz dzwonił do mnie po 20 razy dziennie. Chciał podpisać ze mną kontrakt na pięć lat. Powiedziałem mu: dasz pół miliona euro rocznie i dobry samochód, to podpiszę. Usłyszałem, że takich pieniędzy nie wydadzą i rozmowy szybko się skończyły. Z kolei, kiedy w Legii trenerem był Jacek Zieliński, nie chciałem zostać w stolicy. Ten szkoleniowiec po prostu nic nie wnosił do drużyny. Legia to moja ulubiona drużyna w Polsce i w obecnej, prowadzonej przez Jana Urbana, chętnie bym zagrał.

     

    Co sądzi pan o polskich szkółkach piłkarskich? Miał pan okazję trenować w Wodzisławskiej Szkole Piłkarskiej, Wronkach i Grodzisku.

    W Amice byłem pół roku i nie wspominam tego okresu najlepiej. Zresztą dłużej nie miałem siły się tam męczyć. Kiedyś, dzień przed meczem z Legią albo Górnikiem, przyszedł do mnie trener Maciej Skorża i mówi: „jutro zagrasz w pierwszym składzie”. Na drugi dzień okazało się jednak, że ktoś zapomniał... zgłosić mnie do rozgrywek. Z pobytu we Wronkach najbardziej zapamiętałem jednego z działaczy, który często przychodził do klubu pijany, stąd miał w drużynie pseudonim „seta”. W Grodzisku o wszystkim decydował Zbigniew Drzymała. Raz na trzy miesiące przychodził na trening, ale w przerwie meczu zawsze dzwonił do kierownika drużyny i dyktował, kto ma zagrać. Kierownik biegł do szatni, chował telefon i przekazywał tajne instrukcje Wernerowi Liczce. Trener głupiał, bo miał przygotowanych do zmiany kompletnie innych piłkarzy.

     

    O polskich menedżerach piłkarskich też nie ma pan najlepszego zdania?

    To jedno wielkie bagno. Nieraz wydzwaniali do mnie Kołakowski, Kopiec, Kiłdanowicz. Jak grałem w Amice i miałem problem z mieszkaniem, zostałem zdany sam na siebie. Poprosiłem o pomoc, ale usłyszałem: „Jak Wisła albo Legia będą się tobą interesować, to coś się załatwi”. Teraz moim menedżerem jest Hiszpan, który załatwił mi transfer do Realu. Umowa obowiązuje na czas nieokreślony, mogę ją w każdej chwili rozwiązać i jestem z tej współpracy bardzo zadowolony.

     

    Chce pan występować w reprezentacji do lat 21?

    Nie interesuje mnie już gra w młodzieżówce. Poziom szkolenia jest tam naprawdę beznadziejny. Przed meczami w Kanadzie, gdzie grało się na sztucznej trawie, w ogóle nie mieliśmy zajęć na takiej nawierzchni. Turniej kwalifikacyjny w Jordanii rozgrywany był w najbardziej niewygodnym z możliwych terminie. Oglądałem kiedyś program o polskiej lidze, w którym Andrzej Strejlau powiedział: „Nie rozumiem, po co młodzi piłkarze jadą za granicę”. Jak słucham niektórych działaczy PZPN, to ręce mi opadają. Z mistrzostw świata w Kanadzie mam tylko jedno miłe wspomnienie. Tam poznałem Sonię, z którą od lipca mieszkam w Madrycie.

     

    Ale podobno planuje pan przeprowadzkę?

    W Realu droga awansu nie jest prosta. Na mojej pozycji (lewa obrona - przyp. red.) szkoleniowiec ma do dyspozycji Gabriela Heinze oraz Brazylijczyka Marcello. Jeśli ktoś ściąga do klubu piłkarza za kilka milionów euro, to normalne, że on będzie grał, a nie junior z drugiego zespołu. Na szczeście ja też mam oferty. Ostatnie z Newcastle United i Atalanty Bergamo.

     

    Liga angielska to pańskie wymarzone rozgrywki?

    Zdecydowanie! To najlepsza liga na świecie, w Hiszpanii zawodnicy za długo bawią się piłką. Poza tym w Newcastle miałbym pewne miejsce w składzie.

     

    W Madrycie trzyma się pan razem z Jerzym Dudkiem?

    Od początku pomagałem Jurkowi w aklimatyzacji. Kiedy przyjechał do Madrytu, nie potrafił powiedzieć po hiszpańsku ani słowa, nie wiedział, gdzie jechać na obiad. Od tamtej pory trzymamy się razem. Często jeździmy razem na golfa. Z reguły wygrywa Jurek, ale on uprawia ten sport od pół roku, a ja gram od niedawna.

     

    Bariera językowa nie przeszkadzała panu zaraz po przeprowadzce do Madrytu?

    Raczej nie. Przed wakacjami chodziłem do szkoły i teraz również wybieram się na intensywny kurs hiszpańskiego. Jestem tu już drugi sezon i potrafię się dogadać.

     

    Z kim z madryckich szkoleniowców najlepiej się panu współpracowało?

    Michel, który trenował nas, kiedy graliśmy w drugiej lidze to świetny trener. Ale zdecydowanie najlepszy był Abraham Garcia, który prowadził mnie w Realu C. To dzięki niemu awansowałem do Realu B i podpisałem trzyletni kontrakt. Opieprzał mnie przed każdym treningiem i dopiero wtedy przechodziliśmy do zajęć. Poskutkowało.

     

    Czy trenerzy zorganizowali w pana drużynie system kar wzorem polskich drużyn?

    Oczywiście. Głupia czerwona kartka to 600 euro, żółta - 150. Jak kogoś zabraknie na kolacji klubowej, to musi zapłacić 600 euro kary. Codziennie trzeba się ważyć, a jeśli nie... płaci się karę, tak jak mi się to ostatnio przytrafiło.

     

    Jak spędza pan czas wolny?

    Przez pierwsze miesiące w ogóle nie wychodziłem z domu. Trener powiedział mi kiedyś, że moim domem jest boisko. Wszystko dlatego, że nawet jak trening się skończył, zostawałem jeszcze pokopać piłkę. Ostatnio codziennie jeżdżę do salonu Audi. Mam 15% zniżki, bo to jeden z naszych sponsorów. Lada dzień odbieram sportowe Audi TT. Jeśli przeniosę się do Anglii, na pewno wezmę je ze sobą (śmiech).

    [LINK]

     

    Się chłopak wyrobił w tej Hiszpanii :>

  6. Jakub Sobiech, Wisła Płock

     

    Skromna zaliczka bardzo cieszy. Stawia to nas w komfortowej sytuacji przez rewanżem. Nie mamy jednak zamiaru lekceważyć naszych przeciwników, w futbolu wszystko jest możliwe i za tydzień to nasz zespół może schodzić z boiska "na tarczy". Puchar Polski jest dla nas bardzo ważny, jeśli nie najważniejszy. Oczywiście fajnie byłoby wygrać całe rozgrywki, ale zdajemy sobie sprawę, że łatwe zadanie to nie będzie. Jednak wierzymy w swoje możliwości i wiemy, że stać nas na bardzo dużo.

  7. Niespodziewanie w przerwie meczu Birmingham City - Manchester United na murawie pojawił się Tomasz Kuszczak (na zdjęciu). Polak stanął jednak na wysokości zadania i nie puścił żadnej bramki, a Czerwone Diabły pokonały beniaminka Premiership 1:0.

     

    Dodatkowo jedna z interwencji Kuszczaka została uznana za "Paradę kolejki". Miało to miejsce w drugiej połowie, gdy lewą flanką zaatakował Gary McSheffrey. Skrzydłowy Birmingham zszedł z lewej strony boiska do środka i oddał strzał, jednak piłka po drodze odbiła się jeszcze od Rio Ferdinanda i o mały włos nie wpadła do siatki Man Utd, lecz kapitalną paradą popisał się Kuszczak ratując swój zespół od straty gola.

     

    Wiadomo już, że kontuzja Van der Sara jest poważniejsza i, że Holender nie wystąpi we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z AS Romą. Zastąpi go między słupkami Tomasz Kuszczak.

    [LINK]

     

    No to pięknie :) Trochę się napracuje we wtorek :>

  8. Całkiem sympatycznie idzie mi w Berlinie :) O dziwo mój zawodnik lepiej prezentuje się na PF niż na '5'. Jeśli tak dalej pójdzie to będę kluczową postacią w zespole :keke:

     

    Hungary Division 4

     

    x4.3 Buda Gitanos (H 19.19) vs Salgetarjcn Flames (C 17.24)

  9. Jakub Sobiech, Wisła Płock

    Niestety, dobra passa została przerwana. Lech całkowicie zdominował boisko, grając bardzo rozważnie i nie dając nam rozwinąć skrzydeł. Pokazaliśmy się z kiepskiej strony, to nie była ta sama Wisła, co z poprzednich spotkań. Taki jest futbol. Nie zawsze wszystko będzie nam wychodziło, jakbyśmy sobie tego życzyli. Chłopcy są świadomi, że zawiedli. Jednak nie mamy zamiaru rozpamiętywać tej porażki. Przed nami pracowity tydzień. We Wrocławiu ciężko będzie o korzystny wynik, Ruch także łatwo nie odpuści. Mamy jednak nadzieję, że uda nam się pokazać z dobrej strony i zwycięsko wyjść z tych batali.

  10. Jestem pod wrażeniem reakcji zgromadzonych na sali (oczywiście znalazło się kilku z popcornem :| ). Te milczenie było niesamowite :)

     

    A co Ty - do teatru na film poszedles? :> Bez przesady...

    Sorry, ale dla mnie takie zachowanie na takiego typu seansie jest niedopuszczalne.

  11. Jakub Sobiech, Wisła Płock

    Mimo przewagi Portugalczyków Nasi reprezentanci zagrali na całkiem przyzwoitym poziomie. Świetnie spisywała się dziś formacja obronna wraz z Nowakiem, który chyba miał największy wkład w jednopunktową zdobycz. Oczywiście mieliśmy też swoje okazje na zdobycie bramek, ale wydaję mi się, że remis jest jak najbardziej sprawiedliwym wynikiem. Mistrzostwa Europy są już co raz bliżej...

  12. Qcz, najlepszy film Andrzeja Wajdy? Trochę chyba przesadziłeś :> Nie jest to jakieś arcydzieło, ale ze względu na tematykę robi ogromne wrażenie i zapiera dech w piersiach. Jednak czegoś mi w tym filmie brakowało.

     

    Jestem pod wrażeniem reakcji zgromadzonych na sali (oczywiście znalazło się kilku z popcornem :| ). Te milczenie było niesamowite :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...