Skocz do zawartości

Spajk

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    875
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Spajk

  1. Spajk

    Hertha Berlin

    Wyciągnąć Romero za 1.4 mln to prawie tak jak wygrać w totka. Choćby nawet była to inwestycja, która okazałaby się niewypałem (co oczywiście ma nikłe szanse prawdopodobieństwa) to i tak w ostatecznym rozrachunku wyjdziesz na swoje. Duży plusik stawiam przy Twoich transferach za działanie z głową. Pozbyłeś się swoich piłkarzy w dobrej formie za świetne pieniądze, a jednocześnie dokonałeś dwóch kluczowych, perspektywicznych wzmocnień zostawiając jeszcze sporo pieniędzy w skarbcu klubowym. Wyniki w tym miesiącu nie były tak okazałe, ale terminarz nie należał do najłatwiejszych. No i oczywiście podłączam się do zapytania @Qu. odnośnie transferów na świecie, chętnie zobaczyłbym co tam FM wymyślił
  2. Spajk

    Hertha Berlin

    Powoli zaczyna to mieć ręce i nogi jeżeli chodzi o sposób prezentacji. Słowa uznania za osiągane wyniki bo 4-te miejsce dla Herthy wykracza z całą pewnością poza sferę realności. Nie spoczywaj na laurach, kontynuuj tą świetną pracę i obyś zakończył sezon na tym samym, a może i nawet na wyższym miejscu ;) Wielka szkoda tej porażki z HSV, ale to mimo wszystko dobra drużyna, którą zawsze stać na sprawienie niespodzianki nawet przeciwko wyżej notowanemu rywalowi. Powodzenia.
  3. Ciekawie wyglądałby wariant Lewy - Sobiech :P
  4. Zależy też jakie ID próbowałeś przypisać swojemu odpowiednikowi :P
  5. Spajk

    Bundesliga

    Co dziś gra Bayern :O Ale BVB też w ciężkiej sytuacji, ta kombinacja Tuchela jest spowodowana kontuzjami czy po prostu postanowił poeksperymentować (bo temat stanu kadry BVB nie jest mi bliski).
  6. Prezentując karierę w taki sposób jak aktualnie tj. samymi wynikami - dajesz nam bardzo mało informacji na temat tego co się dzieje w klubie, na świecie etc. Sama pozycja w lidze bardzo dobra, byle tak dalej.
  7. Spajk

    Bundesliga

    @Zimny Każdy piłkarz, który deklaruje chęć gry w klubie, a tydzień później składa podpis pod nowym kontraktem jest judaszem. Delph postąpił tak samo twierdząc, że nigdzie z AV się nie wybiera, a trafił do City. KDB również twierdził niedawno, że ma zamiar zostać w tym sezonie, w Wolfsburgu i widać jak wyszło.
  8. @ajerkoniak Podobnie jak ja. Zwolniony zostałem bo w Partizanie miałem problemy z atmosferą (swoją drogą pierwszy raz odkąd gram w tego FMa, silne kluby robiły moim piłkarzom nadzieje, ja mówiłem, że ich nie sprzedam, morale spadały, a silne kluby ofert nie składały). W nowym kontrakcie zapisano mi klauzulę, że mam dotrzymywać obietnic składanym piłkarzom. Nie zaoferowałem na czas Natkho nowego kontraktu tylko jakiś tydzień po terminie, po tym jak on sam się o to upomniał. Wtedy wkroczył zarząd i uznali, że w dalszym ciągu nie potrafię dotrzymywać obietnic i mimo zapytania - kogo znajdziecie lepszego na moje miejsce - zostałem zwolniony i zastąpiony Rafą Benitezem :P
  9. Spajk

    Bundesliga

    Mnie osobiście szkoda odejścia KDB. Świetny piłkarz, który wiele dawał Wolfsburgowi, ale z miejsca zmieniłem do niego zdanie, judasz jeszcze większy niż Delph :P
  10. Spajk

    Przełamanie!

    Widzę, że nie tylko mi kariera potoczyła się zdecydowanie lepiej Zaliczyłeś niezły awans zamieniając Hoffenheim na Barcelonę - teraz żałuje, że nie wybrałem Realu zamiast PSG bo mielibyśmy bratnie kariery Gratulacje zdobycia Superpucharu Hiszpanii i życzę jak największych sukcesów ;)
  11. Spajk

    Promocje gier

    Ma ktoś namiary na jakąś możliwie najtańszą wersję Euro Truck Simulator 2 z DLC lub też bez? :P Z góry dzięki.
  12. Gra: Football Manager 2015 Wersja bazy danych: 15.3.2 Zainstalowane dodatki: Aktualizacje transferów by pr0 Jak zapewne większość z was zdołała już przeczytać w dziale Sports Interactive streściłem wam najistotniejszą część kariery. To co dzieje się po moim zwolnieniu traktuję jako odrębną część, a jednocześnie nową historię i drugie życie dla Aleksandra Stanojevicia, w którego postać się wcielam. Postaram się też w miarę szybko i możliwie jak najprościej wytłumaczyć jak to wszystko wyglądało krok po kroku. A więc... Początek i liga: Swoją karierę postanowiłem rozpocząć w Serbii. Była to raczej decyzja spontaniczna, gdyż w pewnym etapie bardzo zaintrygował mnie klub Partizan Belgrad. Szperając trochę w internecie i korzystając z własnej piłkarskiej wiedzy przypomniałem sobie o istnieniu Aleksandra Stanojevicia, z którego zrobiłem menedżera wyżej wymienionego klubu. Pierwszy sezon był dla mnie okresem próbnym - powróciłem wówczas do FMa po nieznacznej przerwie. W trakcie kariery również było ich sporo i dopiero okres wakacji pozwolił mi tutaj co nieco podgonić. O dziwo wszystko wyglądało bardzo dobrze nie tylko w lidze, ale również i w Europie. Do fazy grupowej zaprowadziły mnie wygrane dwumecze z Diłą (3:0, 1:0) oraz Spartą Praga, której nie będę ukrywał obawiałem się aż nadto (0:0, 3:0). W fazie barażowej poddany zostałem kolejnej ciężkiej próbie i musiałem walczyć dzielnie z równorzędnym sobie przeciwnikiem - Ludogorcem Razgrad (2:1, 2:0). Znalazłem się wówczas w grupie z angielskim Arsenalem, ukraińskim Szachtarem oraz greckim Olympiakosem Pireus. Na moje szczęście była to bez cienia wątpliwości najłatwiejsza spośród wszystkich pozostałych grup. Dzięki świetnym rezultatom udało nam się opuścić fazę grupową i trafić do 1/8 finału na... Real Madryt. O dziwo hiszpański klub nie pokazał ambicji i żądzy zwycięstwa jakiej się spodziewałem o czym najlepiej świadczą rezultaty (2:2, 2:3). Mimo wszystko zdobywcy La Decimy bez formy potrafili nas zatrzymać i w ten oto sposób ukrócili naszą próbę zawojowania europejskich pucharów. Idąc zgodnie ze starym powiedzeniem nie od razu Kraków zbudowano zdecydowaliśmy się zaniechać prób podbijania Europy i skupić się na bardziej przyziemnych celach - podboju Serbii. Z jednej strony wyszło dobrze bo wygraliśmy ligę, z drugiej jednak źle bo zawaliliśmy 2 rundę Pucharu Serbii przegrywając rezerwowym składem (2:3) z OFK Belgrad przed własną publicznością. Najbardziej z całego sezonu ucieszyła mnie doskonała forma Ismaela Fofany, który we wszystkich rozgrywkach zdobył łącznie 36 goli. Drugi sezon w Partizanie: Atmosfera w zespole zaczęła się kruszyć. Wszystko było pięknie do czasu aż różnorakie kluby nie zaczęły wykazywać zainteresowania moimi piłkarzami. Doprowadzało to do konfliktów między mną, a piłkarzami co dodatkowo prowadziło do obniżenia morali. Zarzucono mi wówczas niekompetencję co starałem się naprostować zdecydowanie lepszymi aniżeli w poprzednim sezonie wynikami. Owszem udało się choć z początku nic nie zwiastowało dobrego sezonu. Mówię tutaj o wpadce z serbskim Spartakiem w meczu o Superpuchar Serbii. Porażka (0:2) zabolała nas bardzo, gdyż to my przez większość meczu kontrolowaliśmy grę. Podobnie jak w poprzednim sezonie wygraliśmy ligę, ale nie była to jedyna zgodność z naszymi osiągnięciami, z poprzedniego sezonu. Po raz kolejny ze świetnej strony zaprezentował się Ismael Fofana, który mimo spuszczenia z tonu zanotował również imponującą liczbę 28 bramek we wszystkich rozgrywkach. Grupa w Lidze Mistrzów prezentowała się dla nas tragicznie – Manchester City, Juventus Turyn oraz Celtic Glasgow. Nie pozostało nam nic innego jak wziąć głęboki wdech, zagrać swoje i przyjąć porażkę na klatę – jak na mężczyzn przystało. Tak przynajmniej mogłoby się wydawać gdyby nie imponujące rezultaty. Konfrontacje z Manchesterem City (1:1, 0:3), Juventusem (1:5, 3:0) oraz Celticiem (1:0, 4:2). A no tak chwaląc drużynę zapomniałem wspomnieć o upokarzających porażkach z włoskim czy angielskim klubem, jedyną nieprzeszkodą okazał się dla nas szkocki klub. Później przyszło nam mierzyć się z innym angielskim klubem prosto z Londynu – Arsenalem. Podopieczni Wengera zagrali bardzo dobre zawody, ale nie zdołali zatrzymać rozpędzonego Partizanu o czym dobitnie świadczą rezultaty (1:1, 2:1). W ćwierćfinale obraz nie był już tak kolorowy gdyż na naszej drodze stanęła druga z trzech londyńskich ekip – Chelsea. W tym przypadku byliśmy bardzo blisko podobnie jak i rok temu przeciwko Realowi. Albo zabrakło minut meczowych, albo szczęścia bo zwycięstwo w dwumeczu (2:3, 2:2) było dla nas na wyciągnięcie ręki. Po wygraniu ligi i pucharu Serbii opuściłem Partizan na własne życzenie. Otrzymałem wówczas oferty z Manchesteru United, OM czy Arsenalu. Najrozsądniejszą ofertę zaproponowali włodarze z Francji, dlatego też przeniosłem się w zupełnie inne klimaty. Przełomowy sezon: Z jednej strony niezmiernie się cieszyłem opuszczając Partizan – moja irytacja w kontaktach z zarządem czy piłkarzami sięgnęła zenitu. Z drugiej jednak strony żal było mi zostawiać tej jakże dobrze radzącej sobie w europejskim futbolu drużyny, zwłaszcza po tym gdy zacząłem budować zespół pod własny styl gry. W OM kadra była niemalże niezmienna przez 3 lata, jedynym wyjątkiem, który wybił się przed szereg był Nicolas N’Koulou sprzedany w pierwszym sezonie do Atletico Madryt. Dysponowałem tutaj takimi gwiazdami jak Gignac, wiecznie kontuzjowany Payet czy Doria. Dla mnie było to za mało więc kwestia transferów pozostawała otwarta. Dzięki dobrej sytuacji finansowej klubu mogłem pozwolić sobie na kilka „drobnych” wydatków. Grupę LM, w której oprócz nas znalazły się zespoły Chelsea, Sporting CP i Bayeru Leverkusen zakończyliśmy z imponującym bilansem: 6 zwycięstw, 0 remisów, 0 porażek. Resztę mojej drogi zdecydowałem przedstawić się w screenie poniżej. Nie było mi dane rozegrać finału, gdyż zostałem zwolniony 4 dni przed nim. Przerwanie 4 lat dominacji PSG w lidze Droga do finału LM (przegranego przez Beniteza) OM to nie koniec… Wydawać by się mogło, że po prowadzeniu Marsylii zdecyduje się zmienić klimat tak jak w przypadku Partizanu – błąd. Zdecydowałem się zostać w Francji, podbić ją, a jednocześnie pstryknąć w nos moich poprzednich pracodawców. Po odejściu Laurenta Blanca, który podjął się pracy w Schalke 04 mogłem pozwolić sobie na złożenie podania do PSG – jak się okazało w przeciągu niecałego tygodnia zostałem przyjęty, a wszelkie formalności zostały dopełnione w błyskawicznym tempie. Poniżej screen moich pierwszych ruchów transferowych na rynku – nie miałem co sobie żałować dysponując niebagatelną kwotą ponad 240 milionów Euro. Transfery w PSG: Sezon 2017/18 Transfery w Partizanie: Z transferami było krucho - zwłaszcza na samym początku kiedy nie mieliśmy grosza przy duszy.Udało się nam wówczas nabyć dobrze zapowiadającego się portugalskiego bramkarza Pedro Guedesa na zasadzie wolnego kontraktu oraz Ilira Camaja, który dołączył do klubu w zamian za 45 tysięcy przelanych na konto czarnogórskiego klubu Deczić. W okresie zimowego okienka udało nam się sprzedać Valerija Bojinova do arabskiego klubu Al-Ittihad. Oferta była nie do odrzucenia - w końcu mało kto proponuje 4 mln za zawodnika wartego 700 tysięcy nawet mimo jego wysokiej formy. A co było dalej? To zobrazują wam już poniższe screeny. Sezon 2014/15 Sezon 2015/16 Osiągnięcia Stanojevicia: Na sam koniec zdecydowałem się pokazać wam osiągnięcia w mojej karierze - za wiele ich nie było no ale cóż, mam jeszcze dużo czasu żeby to zmienić. Statystyki kariery Historia osiągnięć
  13. Witam was wszystkich bardzo serdecznie. W moim pierwszym poście chciałbym podzielić się z wami sytuacją kuriozalna w pełnym znaczeniu tego słowa. Zapewne każdy z was cieszył się kiedy tworzył zespół pod siebie, osiągał nim sukcesy, a jego reputacja rosła tak, że biły się o was największe europejskie potęgi. Ja też tak miałem. Zacząłem w Partizanie wcielając się w Aleksandra Stanojevicia. Wybrałem czarno-białych, ponieważ uznałem, że ich ambicje sięgają osiągnięciu czegoś znaczącego w Lidze Mistrzów - to był mój priorytet. Zerknąłem teraz na szybko do moich osiągnięć aby niczego nie pominąć mimo faktu iż wiele tego nie było. Prowadząc serbski klub udało mi się wygrać ligę już w pierwszym sezonie, jednocześnie promując kilku piłkarzy na skalę europejską. Za przykład posłużyć może mi Fofana, którym interesowały się beniaminki La Ligi czy Serie A po tym jak ustrzelił łącznie we wszystkich rozgrywkach przeszło 30 goli (a tak ściślej 36 brameczek). Sytuację finansową miałem pod kontrolą cały czas dzięki inteligentnemu zarządzaniu wszystkim - podpisałem umowę z klubami patronackimi: Sevillą i Arsenalem (z The Gunners w 2-gim sezonie). Swoich piłkarzy sprzedawałem do Kataru za kilkakroć ich wartości dzięki czemu od początku byłem finansowo do przodu. Schody zaczęły pojawiać się kiedy piłkarze przybywali do klubu ze swoim żalem itd. Zaczęto uznawać mnie po części za niekompetentnego menedżera (co zdarzyło mi się pierwszy raz odkąd gram w FMa). W związku z tym przy pierwszej lepszej sposobności uciekłem z klubu - miałem kilka ścieżek do wyboru: United, OM, Arsenal. Najbardziej chciałem podbijać Anglię będąc sternikiem czerwonych diabłów, ale los i brak odpowiedzi z ich strony sprawił iż podjąłem pracę w Marsylii. Pierwszy sezon był naprawdę genialny, ponieważ przerwałem 4 sezonową dominację PSG w lidze. Wyszedłem również z grupy Chelsea - OM - Bayer - Sporting z 4 zwycięstwami i 2 remisami. Później pokonałem Benficę co prawda przy dużym udziale szczęścia (remis 2:2 na wyjeździe i 1:1 u siebie). W ćwierćfinale przebrnąłem przez Chelsea remisując 1:1 u siebie i wygrywając 2:0 na wyjeździe. Półfinał to starcie Liverpoolu Kloppa z Barceloną Brendana Rodgersa ( ), a na mnie już czekało PSG. Co prawda pierwszy mecz przegrałem 0:1 na wyjeździe, ale u siebie nie pozostawiliśmy pewnemu już vice-liderowi Ligue 1. U siebie po istnym dreszczowcu odnieśliśmy sukces wygrywając 2:0. W międzyczasie zapomniałem o zaproponowaniu Natkho (kupionemu przez klub przed moim przybyciem) nowego kontraktu. Piłkarz wyraził swoje niezadowolenie, a ja przedłużyłem z nim kontrakt. Wszystko wyglądało świetnie bo liga wygrana, puchar Francji wygrany, a do wielkiego finału LM pozostały 4 dni. Niestety nie dla mnie. Zostałem zwolniony przez zarząd, który na mocy uzgodnionych przy podpisywaniu kontraktu warunków zwolnił mnie. Rozeszło się tutaj o to iż niedotrzymanie obietnicy zaoferowania Natkho nowego kontraktu w terminie przelało czarę goryczy, a ja zostałem zwolniony. Tłumaczenie, że nie znajdą nikogo lepszego na nic się tutaj nie zdało - klub odprawił mnie z kwitkiem. Zostałem zwolniony mimo iż dokonałem rzeczy niesamowitych - przerwałem dominację PSG i doprowadziłem Marsylię do finału LM z Barceloną, a zwolniono mnie jak jakiegoś śmiecia, który ciągnie klub na samo dno. Teraz jak o tym myślę przepełnia mnie złość, wielka szkoda bo stworzyłem drużynę idealną, ze świetnie dobraną taktyką, zgraną defensywą i co prawda nie kosmicznym atakiem, ale bardzo stabilnym. Zakończę to jedynie podzielenie się z wami hitem - w moje miejsce zatrudniono Rafę Beniteza, którego wykopano z Realu po tym jak odniósł zwycięstwo w Pucharze Hiszpanii oraz po nieudanej przygodzie z Milanem gdzie wyleciał w niespełna pół sezonu - OM już idzie na dno, a ja liczę na możliwie jak najszybszą okazję do rewanżu wraz z moim nowym klubem. Mam zamiar pokazać im, że zwolnienie mnie to był największy błąd w historii klubu Historia oparta na prawdziwych faktach Trochę opowiadania, trochę przedstawienia kariery, a na sam koniec - hit ze strony zarządu. Przy okazji zdarzyło się wam kiedyś zwolnienie z takiego samego bądź też innego równie kuriozalnego powodu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...