Skocz do zawartości

Nigel

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 117
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Odpowiedzi dodane przez Nigel

  1. W dniu 3.11.2022 o 12:16, tio napisał:

    Kupiłeś jakiś sprzęt latający?

     

    Nie, jeszcze nie. Miałem jednak okazję pouczyć się latania na dji Mavic Air2  - miałem go u siebie w domu do dyspozycji bo szkoła w ramach jednego z programów z mojej rekomendacji zakupiła ten sprzęcik. To było jeszcze na wiosnę a od początku tego roku szkolnego miałem go wykorzystywać w ramach szkolnego koła modelarskiego. Niestety choroba pokrzyżowała te plany (teraz jestem na urlopie dla poratowania zdrowia). Ostatnio jednak zacząłem się zastanawiać czy jednak osobistego drona nie kupić. Myślałem o dji mini 2. Jak on się sprawuje? Ma jakieś fajne tryby pracy autonomicznej (bo śledzenia obiektów to chyba nie ma?)

     

    • Lubię! 1
  2. Ano tak:

    c1428a3c1fd93e5437eed7e8574682f4.jpg

     

    Kupowałem o 22:04, zniżka była 95%. Wszedłem wtedy na Steama bo dostałem na e-mail o godz. 21:55 powiadomienie, że Crusader Kings III i jeszcze jedna gra na liście życzeń są na wyprzedaży. Jak zobaczyłem przecenę FIFY to musiałem się uszczypnąć. Po napisaniu posta na forum wszedłem jeszcze raz do sklepu Steam i już  była cena 43.

    • Smutny 1
  3. W dniu 14.02.2022 o 21:41, Feanor napisał:

    186E1A9D-FD4D-4FBC-9176-197588D9096D.thumb.jpeg.d698826b4a01488f5d38363d4bfeecf7.jpeg

     

    Chyba równe 40 lat temu zobaczyłem tę książkę po raz pierwszy. Potem upadło wielkie imperium, Polska zmieniła nazwę i godło (to herb, głupia konstytucjo), mieliśmy 6 prezydentów plus jednego emigracyjnego, zmieniłem wzrost, wagę i stan cywilny, nauczyłem się jeździć samochodem i dręczyć niewinnych. I dzisiaj, cztery dekady później, w stuleciu z nowym numerem porządkowym, znowu ją zobaczyłem, odkopałem, odzyskałem. Moją Księga Rodzaju, Genesis. Początek drogi. 
    40 lat temu nie wiedziałem jeszcze, że w drugowojennej fabule nie wypada raczej kibicować Japończykom, gdy więc „Diabelska wyspa” zaczęła narrację od misji Saburo Sakai, to zacząłem ściskać za niego kciuki. 40 lat później już wiem, że Historia rzuciła Saburo na niewłaściwą stronę, ale gdy zacząłem wsiadać z nim do jego Zero, to znowu byłem tam z nim, podskórnie chcąc by przeżył. Przy okazji ogarniając szok, bo przecież ja to wszystko pamiętam. Pamiętam ten początek i pamiętam koniec tej niepozornej książeczki, z jednookim Saburo dożywającym końca wojennego kataklizmu. Ze środka pamiętam fragmenty: Henderson Field, marines, Tokio Express i te wszystkie budzące grozę i respekt nazwy. HARUNA! KIRISHIMA! KONGO! AOBA! CHOKAI!
    I Guadalcanal. Jak ja byłem dumny, że zapamiętałem nazwę tej wyspy 🙂
    Pierwsza książka historyczna w moim życiu. Miał ją mój dziadek, nie mam pojęcia jak to się stało, że zacząłem to czytać. Gdy skończyłem, byłem już skazany, potępiony. Ciężko orzec, jaki procent następnych czterdziestu lat mojego życia został wtedy ustalony, ale jest to procent niemały. 
    Relikwia. 
    Kosztowała 5 złotych sprzed denominacji. 
    Over9000/10

     

    Moją "Diabelską wyspą" była taka książeczka:

    spacer.png

     

    Po niej były kolejne żółte tygrysy ...

    • Lubię! 2
    • Uwielbiam 1
  4. No dobra to kto teraz powinien objąć reprezentację? Papszun? Michniewicz? Nawałka? Ja bym skłaniał się ku temu ostatniemu. To byłaby historia na hollyłodzki gdyby tak ograł Rosję w barażu - takie  odkupienie win za niski pressing z Rosji 2018...

  5. W dniu 7.11.2021 o 19:37, tio napisał:

    Teraz już łatwo:

    1. W "Nie ma róży bez ognia" Dębczak opowiada: "Ehe, teraz jak mieszkałem w Gorzowie, wiesz biedny miś, a tam był remont budynku, ciach, to proszę ciebie, żeśmy popili zdrowo, tam taka blondynka Elka mieszkała, rozumiesz – w porządku –ćwarta rana, co ja robię? Po rusztowaniach bracie i do wszystkich okien, nie wiedziałem gdzie, Pani Elu, Pani Elu!"

    2. W "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" (faktycznie Tym w podwójnej roli) mamy telewizyjny konkurs szpitali na przeprowadzenie operacji na czas, w którym gorzowski szpital przegrał z tym z Kutna.

     

    @Nigel?

     

    Tak jest!!! Podajesz dalej.

  6. Hmm... Chyba pora na małe podpowiedzi - sceny w których wymieniony jest Gorzów związane są z takimi sytuacjami:

    - w jednym z filmów Gorzów przegrał z Kutnem przez grubasa

    - w drugim, głównemu bohaterowi nie wyszedł fortel z "Pomarańczówką"

    A Stanisław Tym nie tylko w Misiu miał do odegrania dwie role :)

  7. Chyba tak szybko nie pogonią, bo właśnie awansował moim kosztem do finału Champions League . Natomiast mistrzostwo ligi przegrali - na dwie kolejki przed końcem mają 7 punktów straty do lidera czyli Wilków :)

     

    Przed ostatnią kolejką kwestia jest mistrzostwa praktycznie rozstrzygnięta - Chelsea musi wygrać 17:0 z Newcastle a Wolverhamton przegrać mecz z West Bromwich by tytuł nie trafił na Molineux. ✌️

     

    Większość meczów grałem takim ustawieniem:

    0ff7f10c1eff7bb4bdf9c797b44f488b.jpg

  8. 6 godzin temu, tio napisał:

    Zgaduję więc, że chodzi o "Nie ma róży bez ognia" i o 'Misia" ale nie kojarzę (i google też nie kojarzy) gdzie tam wspominano o Gorzowie.

     

    Tytuły zgadzają się tylko w 50%

  9. To zostańmy przy filmowych tematach z PRL.  W dwóch filmach Stanisława Barei pojawiają się sceny, w których wymienia się moje rodzinne miasto. Proszę o tytuły tych komedii oraz krótki opis tych scen.

  10. Godzinę temu, Brachu napisał:

    Ole Gunnar Solskjear ;) 

     

    A żebyś wiedział :) Ole jest menadżerem Czerwonych Diabłów, ale przez te 10 lat wygrywał tylko puchary angielskie 2xCarabao Cup i 3 razy Puchar Anglii. Może więc uda się w sezonie 2028/29. Jednak moje Wilki mają dodatni bilans w pojedynkach ligowych z ManU w bramkach 5:2 (4:1 i 1:1). To napawa mnie optymizmem przed końcem sezonu ligowego oraz... dwumeczem w półfinale Ligi Mistrzów. Będzie ciekawie.

    • Lubię! 1
  11. W dniu 4.10.2021 o 10:43, tio napisał:

    Wyborcza wespół zespół z Onetem donoszą o Rafale Brzosce - właścicielu Paczkomatów, który robi interesy w rajach podatkowych ergo oszukuje na podatkach i nie płaci w Polsce tyle ile powinien.

    Jak Wyborcza pisze o podatkach to można mieć pewność, że nie ma pojęcia o czym pisze.

    Pomijam już takie banały jak nazywanie Cypru rajem podatkowym (redaktorzy chyba nie wiedzą, że Cypr jest członkiem UE, gwarantuje więc pełen dostęp do informacji o firmach zarejestrowanych na jego terytorium, a to że ma niskie podatki, cóż wg Morawieckiego w polskim ładzie też będziemy mieli niskie podatki).

    Swoboda działalności w UE daje prawo do prowadzenia działalności w każdym państwie UE na takich samych zasadach jak firmy miejscowe - nie rozumiem więc czemu Brzoska nie mógłby z tego korzystać. Zresztą, jak wyjaśnił - cypryjskie spółki służą mu do finansowania inwestycji w Rosji (łatwiej jest to robić z Cypru niż z Polski).

    Dziennikarze powołują się na ekspertów podatkowych (żaden nie zgodził się na ujawnienie nazwiska), którzy plotą, że udzielanie pożyczek a potem ich umarzanie pozwala na swobodne manipulowanie wartością przedsiębiorstwa i pozwala kantować na podatkach. To banały, nie mające wiele wspólnego z prawdą.

    Śledztwo dziennikarskie ujawniło, że Brzoska ma firmy na Cyprze - to wystarczyło żeby nie mającym pojęcia o podatkach dziennikarzom wyświetlił się łańcuszek Cypr - raj podatkowy - oszustwo - mamy aferę!

    Nie wykluczam, że zagraniczne spółki Brzoski służą również optymalizacji podatkowej. Ale nawet jeśli to jestem przekonany, że odbywa się ona zgodnie z prawem, co zostało potwierdzone rzetelnymi opiniami podpisanych z nazwiska doradców podatkowych

     

    A ten prezes InPostu ma jakieś koneksje z PiSem, że Wyborcza chciała go zgrillować?

  12. Wracamy po przerwie wakacyjnej do raportowania kariery w trybie journeyman. Trochę mnie wkurzyło, że wcięło grafiki wstawiane wcześniej i dlatego przestałem się tutaj udzielać ale rozgrywkę kontynuuję i obecnie wylądowałem w Wolverhampton (marzenia się spełniają).

    Jak przebiegała moja przygoda w Stuttgarcie jeszcze tu napiszę, generalnie bilans był bardzo dobry 2xmistrzostwo Bundesligi, puchar DFB, Puchar Mistrzów, Superpuchar Niemiec i Superpuchar Europy. Nie przedłużyłem kontraktu w czerwcu 2027 i  urządziłem sobie wakacje. 

    W moim odczuciu trochę za bardzo się one wydłużyły bo mimo całkiem fajnych wyników w vfB wcale nie byłem zasypywany ofertami pracy i sezon 2027/28 rozpoczynałem na bezrobociu. Liczyłem, że wczesną jesienią zwolnią się jednak jakieś ciekawe posady. I rzeczywiście tak się stało. Wilki prowadzone przez Giorgio Continiego grały słabo - gdy obejmowałem ten zespół 5 października ich bilans w lidze wyglądał tragicznie 1-0-7. Sezon wcześniej Szwajcar osiągną na Molineux tylko 16 miejsce w lidze. Jednym słowem idealna sytuacja: ulubiony klub w opałach :)

    ***

    Tutaj robię "skok" do teraźniejszości i na tę chwilę pomijam opis początków w Wilczym Stadzie. Postaram się  do tego wrócić.

     

    Dzisiaj chłopaki mi zaimponowały tym co zrobili po przerwie. Może uda się jeszcze przeskoczyć w tabeli "Lisy"?

    spacer.png

     

    Mamy z nimi lepszy bilans (A) 0:1 i (H) 3:2, w ostatniej kolejce gramy na wyjeździe w Brighton a Leicester podejmuje Chelsea. Jest więc jakaś szansa.

    • Lubię! 1
  13. Fajnie, że Bartek Zmarzlik ma w tym sezonie godnego rywala: Artioma Łagutę. Wow! Kto nie oglądał dzisiejszej rundy Speedway Grand Prix w szwedzkiej Malilli niech żałuje :)

    Tuż przed moim wyjazdem nad morze Bartek wygrał dwie rundy SGP we Wrocławiu, tydzień temu w Lublinie raz wygrał, drugi raz był drugi, no i na zakończenie "wczasów" zdobył Szwecję :D

     

    "Tu nie będzie żadnej reasumpcji"

     

    Czy Bartka Zmarzlika można nazwać Leo Messim speedway'a? Moim zdaniem, co najmniej Leo Messim...

    • Lubię! 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...