Skocz do zawartości

MilesJacobsonTyZdrajco

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    104
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez MilesJacobsonTyZdrajco

  1. 3 Liga A KSK Ronse (4.) - FC Bleid-Gaume (7.) 3:3 De Landtsheer '29 1:0 Biaudet '44 1:1 Palmieri kar.'63 2:1 Safsaf '60 2:2 Timmerman '74 3:2 Schockaert '77 3:3 x Palmieri nie wykorzystał karnego '90+2 Sommer - Day, Habarugira, Douai, Kirch - Biaudet, Rusingizandekwe, Laios ('61 N'Diaye), Sillah ('73 Zefilino) - Schockeart, Safsaf ('63 Boers) Na mecz jechałem mocno uszczuplonym składem o zmęczonych zawodników po meczu pucharowym. Nie mogłem też skorzystać z mojego nowego nabytku Totoriego, gdyż przebywał na zgrupowaniu reprezentacji. Właściwie byłem zmuszony wymienić niemal całą linię pomocy i ataku i część defensywy. Aczkolwiek mecz miał niesamowity przebieg. Straciłem bramkę w 29 minucie, aby strzelić rywalom "do szatni". Popisał się Biaudet, a asystował mu fenomenalny tego dnia Rusingizandekwe. Po przerwie gola zdobył Safsaf, ale długo się z niego nie dane mi się było nacieszyć. Karnego sprokurował Doui, a na bramkę zamienił go Palmieri. Przy stanie 2:2 niestety straciłem kolejną bramkę i już powoli zacząłem się godzić, że grając rezerwowym składem nie uda mi się zbyt wiele ugrać. I wtedy po kolejnej fenomenalnej asyście młodego geparda z Rwandy gola zdobył Schockaert. Kiedy już zacząłem się cieszyć z ciężko wywalczonego remisu, ten cymbał Doui ponownie sfaulował rywala w polu karnym w doliczonym czasie gry!!! Sędzia podyktował "jedenastkę", a ja już wyzwałem mojego obrońcę od żydów. Na szczęście Palmieri przestrzelił dzięki czemu szczęśliwie wywieźliśmy z Ronse jeden punkt. Na plus również debiut na prawej obronie młodziutkiego 17-letniego Nicolasa Day. Tymczasem przed nami kolejna ligowa kolejka. Gramy u siebie z RJ Heppignies. Tymczasem nadeszły powołania. Do reprezentacji Rwandy U-20 powołany został Jean-Marie Rusingizandekwe na mecze z Kamerunem i Togo.
  2. Nie będę ukrywał, że przed debiutem w lidze w roli menadżera trochę się denerwowałem, zwłaszcza że przyjdzie nam się mierzyć z silną drużyną. Jednak sparingi i pierwsze mecze w pucharze nieco mnie podbudowały. Dobrze też, że gramy u siebie, bo zaczynam lubić ten nasz paździerz. Niestety przed meczem okazało się, że część zawodników jest zmęczona po ciężkim boju w ostatnim spotkaniu. Zmusiło mnie to do roszad w składzie. Na mecz pucharowy, który gramy zaledwie 4 dni później chcę mieć wszystkich graczy w pełnej dyspozycji. Dlatego postanowiłem wystawić niemalże rezerwowy skład. 3 Liga A FC Bleid-Gaume - RFC Tournai 1:1 Chantry '28 0:1 Biaudet '42 1:1 Sommer - Thiam (knt.'35 Plautz), Douai, Do Rosario, Habarugira ('59 Kirch) - Biaudet (knt.'66), Rusingizandekwe, Laios, Sillah ('59 Zefilino) - Schockaert, Boers Bałem się tego meczu, ponieważ niemal cała linia pomocy i ataku była upakowana rezerwowymi. Na szczęście moi piłkarze zagrali bardzo dobrze. Musząc oszczędzać siły moich najlepszych piłkarzy około 60 minuty zmieniłem dwóch podstawowych obrońców, a także Sillaha. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy udało mi się wyrównać. Strzelec bramki jednak w 66 minucie doznał kontuzji. Z racji tego, że wykorzystałem już wszystkie zmiany, do końca meczu musiałem grać w 10-tkę. Rywale atakowali niemiłosiernie, oddając 14 strzałów na bramkę, przy zaledwie moich sześciu. Jednak wola walki i pasja wygrała. Udało nam się utrzymać rezultat remisowy, dzięki czemu zdobyliśmy cenny punkt i w nienajgorszych humorach jedziemy do Antwerpii, gdzie czeka nas arcytrudny pojedynek. Kontuzji w meczu doznał również nasz podstawowy obrońca super szybki Demba Thiam. Na szczęście urazy tylko z pozoru groźnie wyglądały i piłkarze nie będą musieli pauzować. Za 4 dni czeka nas wyjazdowy mecz w Pucharze Belgii z drugoligową Antwerpią. Nie wiem jeszcze czy wszyscy podstawowi zawodnicy będą do mojej pełnej dyspozycji. Mecz z Tournai kosztował obrońców dużo sił, ale jestem dobrej myśli. Mój plan na ten mecz, to przede wszystkim gra z kontry, dlatego liczę na moich obrońców i skuteczność linii ofensywnej. Zobaczymy czy nasza przygoda zakończy się w 5 rundzie, czy może sprawimy rywalom niemiłą niespodziankę. Puchar Belgii 5 Runda Royal Antwerp FC (2L) - FC Bleid-Gaume (3LA) 0:2 Nzita '3 0:1 Bousbaa '80 0:2 Sommer - Thiam, Habarugira, Do Rosario (knt.'56 Rusingizandekwe), Bruno - Remacle, Plautz ('45 Laios), Bousbaa ('84 Zefilino), Sillah - Nzita, Ousmane Sy Przed tym meczem nikt nie dawał nam żadnych szans, ale ja gdzieś tam chowałem płomyk nadziei. Mecze wyjazdowe z takimi rywalami są niezwykle trudne. Zarwałem noc na analizowaniu składu rywala, toteż odpowiednio dobrałem krycie najgroźniejszych punktów przeciwnika. Od początku nastawiłem się na grę z kontry. Niespodziewanie Nzita już w 3 minucie strzelił bramkę z podania głową kapitana drużyny - Remacle. Od tego momentu uwierzyliśmy, że stać nas na sprawienie sensacji. Graliśmy bardzo rozważną piłkę, a moja defensywa wraz z bramkarzem stanęła na wysokości zadania. Kilka razy mieliśmy też dużo szczęścia m.in. przy słupku i poprzeczce rywala. Na szczęście piłkarze z Antwerpii popełniali dziś dużo błędów. W 56 minucie kontuzji doznał mój główny stoper Do Rosario i byłem zmuszony do zmiany. Z pozycji DP przesunąłem w obronę Laiosa, a w pomoc wszedł młodziutki reprezentant Rwandy - Rusingizandekwe, który wypełnił swoje zadanie znakomicie. W 80 minucie w szał radości wprawił mnie Bousbaa, a kolejną asystę zaliczył Ousmane Sy. W ten oto sposób pewnie wygraliśmy 0:2 i sprawiliśmy olbrzymią sensację. Gospodarze nie wytrzymali nerwowo i jeszcze w doliczonym czasie gry czerwoną kartkę dostał Dufour. Piłkarzem meczu został oczywiście Mehdi Bousbaa. Wracając autokarem do Bleid śpiewom i radości nie było końca, a ja zyskałem w oczach zarówno kibiców, jak i zarządu klubu. Po meczu od klubowego lekarza dowiedziałem się, że Plautz wypadł ze składu na około 5-6 tyg., a Do Rosario będzie zmuszony pauzować około 2 tygodnie. Będę musiał jakoś poradzić sobie bez mojego lidera defensywy. Tymczasem przed nami kolejna ligowa kolejka. Tym razem przyjdzie nam się mierzyć z KSK Ronse na wyjeździe. Jeszcze dzień przed meczem udało mi się dokonać sensacyjnego transferu. Przyznam, że poniosła mnie fantazja. Kiedy mieszkałem w Polsce namiętnie grałem w grę komputerową zwaną Football Manager. Był tam pewien zawodnik, którego niezmiernie lubiłem i uważałem za wielki talent. Jakimś cudem udało mi się go sprowadzić do mojego małego klubiku. Zawodnikiem tym JEST: TRANSFER DO KLUBU: Benjamin Totori WN / 25 l. SOL - reprezentant Wysp Salomona, niezwykle szybki, z zabójczym przyspieszeniem i bardzo dobrą zwinnością. Do tego błyskotliwy i niezły technicznie. Z racji tego, że udało się szybko dokonać transferu, Benjamin będzie póki co mieszał u mnie na chacie. Zobaczymy jak nam się będzie razem żyło. Z ciekawostek prywatnych, to siostra Vincenta Kompany po sensacyjnym zwycięstwie w Pucharze Belgii zadzwoniła do mnie i przyspieszyła nasze spotkanie. Tutaj pozuje z jednym z moich piłkarzy. Sami przyznajcie, że niezła z niej brungwa, więc trzymajcie kciuki za mnie
  3. Puchar Belgii 3 Runda FC Bleid-Gaume (3LA) - R Spa FC (6L) 2:0 Schockaert '52, Sillah '90 Sommer - Thiam, Habarugira, Do Rosario, Bruno ('74 Rusindizandekwe) - Renacle, Douai, Bousbaa, Sillah - Nzita ('86 Boers), Zefilino ('46 Schockaert) Na własnym stadionie w swoim debiucie podejmowaliśmy znacznie słabszego rywala. Jednak mecz był bardzo nerwowy, długo raziła nasza nieskuteczność. Pierwsza część spotkania była w naszym wykonaniu bardzo słaba, a przeciwnicy czasem dochodzili do swoich okazji. Na szczęście zmiana w przerwie dała rezultat w postaci gola i asysty Sillaha. Jednak do końca meczu musieliśmy grać bardzo uważnie. Dopiero w 90 minucie meczu Sillah po indywidualnej akcji ustalił wynik meczu. W kolejnych spotkania trzeba grać znacznie lepiej. Niemniej jestem zadowolony ze zwycięstwa. Gramy dalej! Jeszcze przed inauguracją ligi losowanie kolejnej fazy Pucharu Belgii przywiało nam następnego rywala. W 4 rundzie zmierzymy się z czwartoligowym R Sprimont Comblain Club. Mając w pamięci moje męczarnie z poprzedniego meczu, postaramy się podejść w pełnym skupieniu. Dobrze, że znowu gramy na własnym stadionie. Fakt, że stadion trochę paździerz (600 osób może zaledwie pomieścić), ale ma swój urok, podobnie jak siedziba klubu umiejscowiona w jakimś baraku. Puchar Belgii 4 Runda FC Bleid Glaume (3LA) - R Sprimont Comblain Club (4LD) 3:0 Remacle kar.'21, Bousbaa '59, Nzita '72 Sommer - Thiam, Habarugira, Do Rosario ('38 Laios), Bruno - Renacle ('73 Biaudet), Douai, Bousbaa, Sillah - Nzita ('86 Schockaert), Ousmane Sy Mecz ten wyglądał już znacznie lepiej pod każdym względem. Przy oszałamiającej liczbie 233 kibiców udało nam się pewnie wygrać mecz. Tym razem bardzo dobre zawody rozegrał kapitan drużyny Renacle, który strzelił bramkę i zaliczył asystę. Standardowo asystę zaliczył również Sillah, a także Ousmane Sy, którego zabrakło w poprzednim pucharowym meczu, gdyż leczył drobny uraz. Bardzo fajne spotkanie, które nastraja nas optymistycznie przed kolejnym meczem w pucharze, a także rozpoczęciem rozgrywek 3 ligi grupy A. Z niecierpliwością wyczekiwałem losowania 5 rundy Pucharu Belgii. Niestety nie było dla nas łaskawe. Zaraz po inauguracyjnym meczu ligowym z RFC Tournai, który jako jeden z nielicznych w lidze ma status klubu półzawodowego, zmierzymy się z Royal Antwerp FC, która to gra w drugiej lidze i co tu dużo mówić, jest bardzo znanym klubem w Belgii. Plasuje się również w czołówce klubów drugoligowych, choć dawny blask tej ekipy już dawno przybladł. Jestem jednak dobrej myśli przed tym meczem.
  4. Hola wszystkim! W FM'a gram od wczesnych wersji Championschip Managera, kocham tę grę i nigdy nie sprawiało mi frajdy wybieranie klubów z wyższej półki, czy nawet z pierwszej ligi. Obawiam się, że chyba nigdy jeszcze, odkąd wychodzi Football Manager, nie wziąłem niczego co gra w pierwszej lidze danego kraju. Lubię wyzwania i lubię realizm. Moim zdaniem FM 12 było ostatnią częścią, która ma w sobie ten miód, magię i ogólnie rzecz biorąc, "to coś". Posiadam FM 13, 14 i 15, ale trochę się nimi zawiodłem, choć zamierzam wrócić zarówno do 13stki, 14stki, jak i najnowszej odsłony dziecka SI, jeśli już porządnie ją spaczują. Uwielbiam grać na ogromnych bazach danych, z wieloma ligami i bardzo dużą liczbą piłkarzy, ponieważ gra wówczas dostaje kopa w kierunku realizmu i co tu dużo mówić, jest o wiele fajniej. Do gry zaczyna wchodzić więcej życiowych czynników i gra zaczyna żyć własnym życiem, dzięki czemu dzieje się więcej zaskakujących i ciekawych sytuacji. Poza tym biorąc pod uwagę badania z zakresu fizyki kwantowej np. tzw. "Efektu Obserwatora", to śmiem twierdzić, że nasza wyobraźnia i to jak postrzegamy świat gry ma wpływ na wirtualny świat, dzięki czemu możemy stworzyć go jeszcze bardziej realnym, nawet jeśli dzieje się tak tylko w naszych głowach i na naszych komputerach, to co z tego Do tej pory moją najbardziej udaną i najprzyjemniejszą karierą była właśnie ta rozgrywana w FMie 12, a mianowicie zacząłem od II ligi polskiej (czyli odpowiednij trzeciego poziomu rozgrywek) i objąłem Miedź Legnicę, którą wprowadziłem po pierwszym sezonie do I ligi, następnie do ekstraklasy, gdzie zdobyłem Puchar Polski w finale wygrywając z Lechem Poznań, a następnie dzielnie walczyłem w europejskich pucharach. Żałuję, że nie opisywałem tej kariery na forum. Właśnie dlatego zaczynam całkiem nową i zaczynam ją opisywać, ponieważ będzie to mnie motywowało do dalszego grania, a także opisywanie własnych postępów uatrakcyjnia prowadzoną rozgrywkę. Nie używam metody "save and load", uważam to za bezdenną głupotę, jestem uczciwy w swojej grze, bo wtedy daje ona najwięcej satysfakcji: każdy mecz jest wówczas unikalny. Nie rozumiem ludzi, którzy używają metody "s&l", bo nie kumam jak można emocjonować się meczem kiedy wiesz, że jeśli ci nie pójdzie, to sobie wczytasz ponownie grę. Zatem zaczynamy... ---------------------------------------------- wersja gry: Football Manager 2012 wczytane ligi: wszystkie dostępne ligi grywalne z krajów - Polska (z dodatkiem zawierającym grywalne IV ligi), Anglia, Belgia, Grecja, Bułgaria, Słowenia, Francja, Włochy baza danych: ponad 206 000 piłkarzy W 2010 roku przeprowadziłem się do małego belgijskiego miasteczka Bleid. Pracowałem w miejscowej piekarni, choć moją prawdziwą pasją była piłka nożna. Mieszkając w Polsce trenowałem i grałem w klubie w rozgrywkach ligi okręgowej. Udało mi się nawet awansować z nim do IV ligi i utrzymać go w niej w pierwszym sezonie. Niestety przez niewypłacalność i korupcję urzędników klub został wkrótce zlikwidowany, choć miał potencjał, a ja zostałem bez pracy. Niedługo potem wyjechałem do Belgii w celu poznania innych obyczajów, kultury oraz po nową przygodę. Niestety wkrótce brak piłki zaczął mi doskwierać więc zacząłem chodzić na mecze lokalnej drużyny FC Bleid-Gaume. Mały klubik nie mógł poszczycić się zbyt wieloma sukcesami. Ich stadionik mógł pomieścić ledwo 600 osób, ale i tak klub miał wiernych kibiców, którzy wspierali go w trudnych momentach. Miło było spędzić weekend oglądając boje miejscowej drużyny, choć specjalnie nie interesowałem się historią tego klubu. Któregoś dnia w lokalnej gazecie przeczytałem, że dotychczasowy menadżer odszedł na emeryturę, a klub rozpoczął poszukiwania kogoś, kto mógłby ponownie zasiąść za jego sterami. Wpadłem wówczas na szalony pomysł, aby złożyć podanie o pracę, w końcu tęskniłem za piłką i marzyłem o powrocie na ławkę trenerską. Moje CV z doświadczeniami na tak niskich szczeblach ligowej piłki w Polsce, może i nie wyglądało oszałamiająco, ale miałem wizję, pasję i trochę szczęścia. Jakież było moje zdziwienie gdy po kilku dniach zadzwonił telefon z prośbą bym złożył wizytę w siedzibie klubu. Po krótkiej rozmowie i przedstawieniu mojej wizji prowadzenia drużyny, grzecznie mi podziękowano, a ja wyszedłem z myślą, że zapewne nic z tego nie będzie, ale warto było chociaż spróbować. Nazajutrz dostałem kolejny telefon, tym razem od samego prezesa, który powiedział, że zarząd klubu postanowił zaryzykować i zatrudnić mnie na stanowisku menadżera. Dostałem przykaz, że mam stawić się jak najszybciej w klubie i zająć się swoimi obowiązkami. Moja radość była przeogromna i z wielkimi nadziejami rozpocząłem nowy etap w moim życiu. FC Bleid-Gaume to klub, który w tym sezonie świętuje 25-lecie istnienia, został założony w roku moich urodzin, czyli 1986, co potraktowałem jako dobry omen. Największym osiągnięciem klubu było do tej pory zajęcie 13 pozycji w belgijskiej 3 lidze, gdzie do tej pory udało im się cudem pozostać, choć jeszcze niedawno klub tułał się na zapleczu 5 ligi. Niespełna dwa lata temu chłopakom udało się po raz pierwszy w historii zająć pierwsze miejsce w 4 lidze, co umożliwiło im awans do obecnej fazy rozgrywkowej. To malutki klubik, który mimo wszystko posiada duże ambicje i dobrze rokuje na przyszłość. Stadion i siedziba klubu Poznałem swoich współpracowników i rozpocząłem wdrażanie swoich metod pracy, które sprawdzały się w IV lidze polskiej, zatem miałem nadzieję, że sprawdzą się i tutaj. Przede wszystkim zacząłem na własną rękę szukać trenerów, którzy mieli dobrze opanowany trening ofensywny, defensywny, taktyczny i bramkarski. Zacząłem również szukać dobrego fizjoterapeuty, aby piłkarze mieli możliwie jak najlepszą opiekę medyczną. Miałem szczęście, że udało mi się zatrudnić odpowiednich ludzi, którzy zdecydowali się przyjść i pracować za darmo. Od początku wiedziałem, że nie będzie łatwo. Klub ma status amatorskiego i żaden piłkarz nie otrzymuje za grę wynagrodzenia. Coś takiego jak budżet transferowy czy płacowy również nie istnieje. Musiałem sklecić coś z niczego. Nie byłem jednak zniechęcony, wręcz przeciwnie, byłem bardzo napalony na tę pracę. Od zarządu dowiedziałem się, że oczekuje ode mnie zajęcia bezpiecznej pozycji w środku tabeli z dala od strefy spadkowej, a także nabieranie doświadczenia w rozgrywkach Pucharu Belgii. Obadałem też skromną kadrę mojego klubu, która przedstawiała się następująco: BRAMKARZE Ianis Lacker BR / 21 l. FRA - młody francuski golkiper, który wychował się w klubie, mało doświadczony ale ciekawy gracz, raczej ławka; Arsene Onobo BR / 20 l. FRA - dość słaby golkiper, raczej będzie musiał zadowolić się pozycją trzeciego bramkarza; Kevin Sommer BR / 21 l. FRA - zdecydowanie jeden z najlepszych i najbardziej doświadczonych (mimo młodego wieku) bramkarzy w zespole; ma za sobą występy w RC Strasbourg i francuskiej Ligue 2; pewna pozycja w pierwszym składzie; OBROŃCY Nicolas Day O(PL) / 16 l. BEL - młodziutki wychowanek, ale ma talent, nieźle gra głową i odbiera piłki, szybko biega, ma szanse na grę; Sebastien Do Rosario O(Ś), O(L), DP / 27 l. FRA - niesamowity gracz, waleczny, silny, umiejętności ma jak na 3 ligę nieziemskie, wychowanek FC Metz, niestety ciężko pewnie będzie utrzymać go w klubie; Anthony Demangeot O(Ś) / 21 l. BEL - solidny, młody obrońca, który ma niezłe umiejętności i duże szansę na grę w wyjściowej 11 Spyro Laios O(Ś), DP / 24 l. BEL - kolejny całkiem solidny stoper, może nie powala umiejętnościami, ale po pierwszych treningach zostawił po sobie dobre wrażenie; Mickael Negi WO(P), O(P) / 27 l. FRA - wychowanek Paris Saint-Germain, ale kariery we Francji nie zrobił, patrząc na jego umiejętności, to w sumie się nie dziwiłem, ale może jeszcze mnie czymś zaskoczy; Demba Thiam O(P), WO(P) / 21 l. FRA - jego główne atuty to ekstremalna szybkość i przyspieszenie i bardzo dobre warunki fizyczne, szkoda że reszta mocno kuleje, ale może uda mu się to w ciągu sezonu nadrobić Mehdi Kirch WO(L), O(L) / 21 l. FRA - wychowanek Strasbourga niczym specjalnym mnie nie zachwycił, ale z racji marnej konkurencji być może będe go musiał wystawiać w pierwszym składzie; POMOCNICY Nicolas Broquard P(P), WO(P), DP, P(Ś) / 27 l. FRA - wszechstronny wychowanek klubu, potrafi dośrodkować i odebrać piłkę, zobaczymy co z niego będzie; Lucas Plautz DP P(Ś) / 21 l. FRA - dobry fizycznie i psychicznie, ale reszta bez rewelacji; Christ Osette-Ibata P(Ś) / 20 l. FRA - póki co nie nadaje się na grę w pierwszym składzie Mehdi Bousba OP(Ś), P(Ś) / 20 l. FRA - dobrze gra głową, jest dobry technicznie i szybki, raczej pewne miejsca w składzie, szkoda że już interesują się nim inne kluby, wychowanek FC Metz; Maxime Biaudet OP(P) / 22 l. FRA - nic ciekawego, dość mizerny jak na ofensywnego skrzydłowego Zouhair Brounou OP(L) / 27 l. BEL - nie ma konkurencji na swojej pozycji, raczej będzie musiał grać; NAPASTNICY David Schoumaker WN / 22 l. BEL - młody i szybki, póki co nic więcej o nim się powiedzieć nie da; Randy Nzita WN / 24 l. COD - młody, zwinny, szybki i błyskotliwy, powinien być dobrym dżokerem Kevin Safsaf WN / 27 l. FRA - raczej ławka, nic ciekawego Kevin Ousmane Sy WN / 21 l. SEN - chyba najlepszy napastnik w drużynie, oby często trafiał do siatki rywali Franck Koudaya WN / 23 l. BEL - cięzko coś powiedzieć, ławka; Billel Abdelkadous WN / 21 l. FRA - niezły złom, ławka; Moje refleksje po kilku treningach są następujące: skład może i nie powala, ale jestem pełen pasji i wiary w ten zespół. Myślę, że z dużą dawką szczęścia będzie można coś ugrać. Najważniejsze to nie skompromitować się w rozgrywkach, zająć bezpieczną pozycję w lidze. Szybko zabieram się też do wyszukiwania ciekawych grajków, którzy mogliby zasilić szerego FC Bleid-Gaume. Dużo tu Francuzów, co w wielu w kilku przypadkach wyszło nam na dobre, mam tu na myśli głównie obsadę bramki i obrony. Potrzeba wzmocnień jest dość paląca. Właściwie na każdej pozycji. Ja muszę skupić się na bokach defensywy, wzmocnieniu pomocy i jakimś ciekawym napastniku. Zobaczymy czy uda się kogoś ściągnąć. Tymczasem przede mną przygotowania do sezonu i sparingi, a zatem DO DZIEŁA! W międzyczasie zapuściłem moich skautów do szerokich poszukiwań i dość szybko otrzymałem od nich raporty dotyczące potencjalnych wzmocnień. Z kolei w 3 rundzie Pucharu Belgii wylosowaliśmy klub z regionalnej ligi Liege (odpowiednik naszej okręgówki) R Spa FC. Jeszcze przed sparingami udało mi się pozyskać kilku piłkarzy, na których dobrą grę bardzo liczę w lidze. TRANSFERY DO KLUBU Koen Schockaert WN / 33 l. BEL - doświadczony napastnik, który w 4 lidze w 29 meczach strzelił 22 bramki, liczę na jego doświadczenie i nosa do strzelania goli; Ebou Sillah OP(Ś), OP(L) / 31 l. GAM - transfer, który świętowali nawet kibice, doświadczony gambijczyk ma za sobą grę w czołowych ligach Europy, jest świetnie wyszkolony technicznie, ma bardzo dobry drybling, jest szybki i błyskotliwy, bardzo na niego liczę; Bombou N'Diaye OP(Ś) / 25 l. MTN - młody pomocnik, reprezentant Mauretanii, całkiem niezły, zobaczymy co potrafi ten egzotyczny jegomość; Moustapha Douai O(Ś), LB, O(P) / 35 l. BEL - bardzo doświadczony i po prostu solidny obrońca, na pewno przyda się drużynie; OKRES PRZYGOTOWAWCZY - SPARINGI (Tow) FC Bleid-Gaume - WS Woluwe (2L) 2:2 Nzita '1, Bousbaa '42 (Tow) FC Bleid-Gaume - KSV Roeselare (2L) 3:3 Bousbaa '42, Nzita '49, Sillah '85 (Tow) FC Bleid-Gaume - Calais RUFC (FRA - CFA2) 2:0 Ousmane Sy '44, Sillah '57 (Tow) FC Bleid-Gaume - R Standard De Liege (1L) 4:0 Nzita '7 '40, Ousmane Sy '14 '64 (Tow) FC Bleid-Gaume - FC Chalreoi (4LB) 3:1 Zefilino '4, Remacle kar.'80, Boers '88 Po kilku meczach towarzyskich przyszedł czas na podsumowanie tych sparingów. Okazało się, że piłkarze jak na amatorski klub podeszli do treningów, a także zaangażowania meczowego, bardzo poważnie. Już pierwsze dwa mecze ze znacznie silniejszymi rywalami udowodniły, że ten klub ma potencjał by powalczyć o wysokie cele. Dość szybko wyklarowała mi się podstawowa jedenastka. Szczególnie z dobrej strony pokazali mi się defensorzy: Do Rosario, młody reprezentant Burundi - Habarugira; Ponadto w pomocy świetnie grał jako wysunięty skrzydłowy mój najlepszy transfer - Sillah, a także Bousbaa, który strzelił przepiękną bramkę z daleka zakręconym rogalem; W ataku bardzo dobrze spisywali się zarówno Nzita, jak i Ousmane Sy. Z dobrej strony pokazał się również młodziutki 17-letni wychowanek Genk - Boers, któremu moi skauci przepowiadają wielki talent w przyszłości. Na uwagę zasługiwało moje wysokie zwycięstwo z pierwszoligowym Standardem Liege, naszpikowanym dobrymi grajkami. Po zwycięstwie 4:0 nad drużyną grającą w LidzePro, czyli najwyższej klasie rozgrywkowej, do tego występującą w eliminacjach do Ligi Mistrzów, zaczęto odnosić się do mnie z jeszcze większym szacunkiem. Po tak dobrym meczu zadzwonił do mnie Vincent Kompany, który osobiście pogratulował mi zwycięstwa i życzył powodzenia w rozgrywkach Pucharu Belgii oraz rzecz jasna w lidze. W międzyczasie udało mi się pozyskać kolejnych nowych piłkarzy, którym spodobała się moja wizja przyszłości klubu. Poza tym dość dużym zaskoczeniem była wizyta w siedzibie Bleid-Gaume świetnego belgijskiego piłkarza Vincenta Kompany, który jak się okazało ma udziały w moim klubie, wychował się w tym miasteczku i ma sentyment do mojego klubiku. Przyjechał z siostrą (swoją drogą niezła z niej laska). Chyba wpadliśmy sobie w oko, bo łapczywie na mnie zerkała. Umówiliśmy się na kawę w przyszłym tygodniu. Vincent Kompany obiecał, że postara się namówić kilka bardziej znanych nazwisk do gry dla naszego klubu. Nie ukrywam, że byłem zdumiony, jak szybko moje życie się odmieniło i ani się obejrzałem, a zacząłem wkraczać w świat poważnego futbolu i wielkich nazwisk. Kiedy w Polsce oglądałem mecze z udziałem Vincenta w telewizji, nawet przez myśl mi nie przeszło, że kiedyś poznam go osobiście i umówie się na kawę z jego siostrą (tyłek ma zacny). TRANFERY DO KLUBU Timmy Broux WN / 29 l. BEL Zefilino WN, OP(L) / 35 l. BRA David Habarugira O(Ś), O/WO(L), DP / 22 l. BDI Gauthier Remacle O(P), WO/P(P) / 34 l. BEL Christ Bruno O(P), O(L), WO(P), DP / 34 l. BEL Jean-Marie Rusingizadenkwe P(Ś) / 19 l. RWA Jeffrey Broers WN / 17 l. NED Przede mną pierwszy poważny pojedynek i debiut w roli menadżera w meczu 3 rundy Pucharu Belgii z R Spa FC.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...