Skocz do zawartości

smuga

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    145
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez smuga

  1. smuga

    H jak Hiszpania

    Tydzień później czekał nas prawdziwy sprawdzian formy. Graliśmy z czwartą w tabeli Palencią, na wyjeździe. Czekało nas więc niełatwe zadanie, tym bardziej że grać musieliśmy bez Lusarrety, a w słabszej formie jest ostatnio Toni Gonzalez. Temu drugiemu postanowiłem dać jeszcze jedną szansę, zanim wyślę go na ławkę. Tymczasem mecz rozpoczął się dość zaskakująco, bo już w 9 minucie Macho Rodriguez ograł dwóch rywali i dośrodkował piłkę z lewej strony wprost na głowę Nacho Garcii, który nie zwykł marnować takich sytuacji. Szybko zdobyta bramka dodała nam pewności siebie, co było widać w naszych boiskowych poczynaniach, gdzie mieliśmy znaczną przewagę nad gospodarzami, którzy ograniczali się jedynie do niegroźnych kontr. Jednak wobec niezłej dyspozycji bramkarza Palencii Więcej bramek w pierwszej odsłonie meczu nie padło. Po przerwie wyszliśmy z zamiarem przede wszystkim nie stracenia bramki, zwężając pole gry. Co prawda dawało to przeciwnikom więcej swobody na skrzydłach, ale w środku nie mieli szans przebić się przez naszą linię obrony. Miejscowi próbowali walić głową w niebiesko – biały mur aż do 75 minuty meczu, kiedy to Nacho Rodriguez i Nacho Garcia przeprowadzili bliźniaczą akcję do tej z 9 minuty i było po meczu. Godnym odnotowania faktem jest, iż przed meczem doceniona została dobra forma naszego bramkarza, Ponzo, dostał powołanie na mecz reprezentacji Wenezueli. III liga, 23/38, 12.2.2006 Palencia – Real Oviedo 0:2 (0:1) 9’ Nacho Garcia 0:1 75’ Nacho Garcia 0:2 Widzów: 3024 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Paul, Ricardo – Jandro(80’ Ruben), Toni Gonzalez, Carrera, Ismael(80’ Caco Moran) – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez
  2. smuga

    H jak Hiszpania

    Luty otwieraliśmy meczem na własnym stadionie z Burgos. Goście spisują się w obecnym sezonie poniżej oczekiwań, ale media i tak kreowały ich na faworytów tego pojedynku. Zaczęliśmy spokojnie, od wybadania przeciwnika. Przyjezdni natomiast klucz do zwycięstwa widzieli w zneutralizowaniu naszego najlepszego strzelca, Nacho Rodrigueza. Nie dali mu zbyt wiele pograć, podwajając krycie. Widząc to postanowiłem zmienić go w przerwie, a na plac gry desygnowałem Cervero. Okazało się to bardzo dobrym posunięciem, gdyż obrońcy Burgos nie byli na to przygotowani i kompletnie się pogubili. Pozwoliło nam to strzelić dwie bramki i spokojnie kontrolować wynik. Niestety goście zdobyli kontaktową bramkę w końcówce meczu i nie uniknęliśmy nerwów w doliczonym czasie gry. Na szczęście jednak nie byli w stanie pokonać Ponzo po raz drugi i zwycięstwo stało się faktem. Niestety po meczu nasz fizjoterapeuta oznajmił mi, że Lusarreta doznał urazu i zabraknie go przez co najmniej tydzień, a być może nawet cztery tygodnie. III liga, 22/38, 4.2.2006 Real Oviedo – Burgos 2:1 (0:0) 57’ Nacho Garcia 1:0 81’ Cervero 2:0 88’ Gabri 2:1 Widzów: 15947 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Jandro, Toni Gonzalez(46’ Yeray), Carrera, Ismael(72’ Caco Moran) – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez(46’ Cervero)
  3. smuga

    H jak Hiszpania

    Uraz Nacho Rodrigueza na szczęście okazał się niegroźny i mógł on wystąpić w meczu następnej kolejki z Cultural Leonesa. Po remisie w poprzedniej kolejce, byliśmy bardzo zmotywowani aby odnieść zwycięstwo w tym spotkaniu. Zadanie czekało nas jednak niełatwe, bo gospodarze to solidna ligowa ekipa, która na własnym stadionie potrafi urwać punkty każdemu rywalowi. Niemniej jednak nam wystarczał już podział punktów w poprzedniej kolejce i zamierzaliśmy zgarnąć całą pulę. Mecz lepiej zaczęli rywale, poważnie zagrażając naszej bramce, ale Ponzo był na posterunku i nie dopuścił do utraty gola. Później to my doszliśmy do głosu i przycisnęliśmy rywali, ale ich bramkarz też nie pozwolił się pokonać przez długi czas. Jednak w 29 minucie nie miał nic do powiedzenia, kiedy to Nacho Garcia wpakował piłkę do bramki po dośrodkowaniu Nacho Rodrigueza. Do końca pierwszej odsłony więcej bramek nie padło. W przerwie słabego w tym meczu Toniego Gonzaleza zmienił Yeray. Miało to ożywić naszą grę skrzydłami. Tak też się stało, głodny gry Yeray nękał rywali rajdami lewą stroną boiska, wrzucając piłkę lub grając prostopadłe piłki do napastników. Na niewiele się to jednak zdało, gdyż wynik nie uległ zmianie, a skromne zwycięstwo pozostawiało pewien niedosyt. III liga, 21/38, 29.1.2006 Cultural Leonesa – Real Oviedo 0:1 (0:1) 29’ Nacho Garcia 0:1 Widzów: 5923 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Jandro, Toni Gonzalez(46’ Yeray), Carrera, Ismael – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez
  4. smuga

    H jak Hiszpania

    Rundę rewanżową przyszło nam zacząć na własnym stadionie, a za przeciwnika mieliśmy silną Salamankę. Goście obecnie wychodzą z małego dołka, tak więc są bardzo niebezpieczni. Mecz był zupełnie inny niż nasze poprzednie spotkania. Tym razem rywale stawiali nam zaciekły opór, atakowali, grali agresywnie, potrafili sensownie manipulować tempem akcji, krótko mówiąc wreszcie trafiliśmy na poważnego przeciwnika. My oczywiście również graliśmy na sto procent swoich możliwości, atakowaliśmy rywali zarówno środkiem boiska, jak i bokami. Próbowaliśmy dośrodkowań, prostopadłych piłek, strzałów z dystansu, ale na przerwę schodziliśmy przy bezbramkowym remisie. W przerwie zmuszony byłem zmienić Nacho Rodrigueza, gdyż ten nabawił się jakiegoś urazu. Jego miejsce zajął Cervero. Po wznowieniu gra wyglądała tak samo – szybkie akcje z obu stron, groźne strzały, ale bramki nie padały. Dopiero w 69 minucie Nacho Garcia przechwycił piłkę po błędzie obrony gości i nie dał szans ich bramkarzowi posyłając futbolówkę do siatki tuż przy lewym słupku. Na przyjezdnych podziałało to jak płachta na byka, atakowali z wściekłością naszą bramkę, nie dając nam nawet wyjść z własnej połowy. Nie potrafili jednak zdobyć wyrównującej bramki. Ponzo dwoił się i troił w bramce nie dopuszczając do wyrównania. W końcu jednak przyszła ostatnia minuta meczu. Napastnik gości dopadł do piłki wstrzelonej na aferę w nasze pole karne i skierował ją do bramki. Musieliśmy podzielić się punktami po raz pierwszy od jedenastu spotkań. III liga, 20/38, 21.1.2006 Real Oviedo – Salamanca 1:1 (0:0) 69’ Nacho Garcia 1:0 90’ Arribas 1:1 Widzów: 16620 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Jandro, Toni Gonzalez, Carrera, Ismael – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez(46’ Cervero)
  5. smuga

    H jak Hiszpania

    Ostatnim meczem pierwszej połowy sezonu było spotkanie z Ponferradiną. Ekipa z Ponferrady to zeszłoroczni zwycięzcy rozgrywek w naszej grupie ligowej. Awansu jednak nie uzyskali, przegrywając baraże. W tym roku nie wiedzie im się już tak dobrze, a obecnie są w kryzysie. Przed tygodniem zanotowali dotkliwą porażkę 4:0 z rezerwami Racingu, a teraz według prognoz mediów mieli dostać srogie baty od nas. I tak bardzo się tym przejęli, że zamiast grać w piłkę, zaczęli murować własną bramkę, broniąc się całą drużyną. Wychodziło im to naprawdę dobrze, ale pod koniec połowy zabrakło sił i koncentracji, czego skutkiem były dwa wbite gole. Nie wiem na co liczyli gospodarze po przerwie, gdyż wcale nie zamierzali atakować, tylko dalej się bronili. Taka postawa tym razem została bardzo szybko ukarana i już pięć minut po wznowieniu było 3:0. To, że na tym skończyło się strzelanie tego dnia, miejscowi zawdzięczają naszej nadzwyczajnej nieskuteczności w ostatnich dwóch kwadransach. III liga, 19/38, 15.1.2006 Ponferradina – Real Oviedo 0:3 (0:2) 37’ Nacho Rodriguez 0:1 45’ Nacho Garcia 0:2 50’ Nacho Rodriguez 0:3 Widzów: 2902 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Jandro, Toni Gonzalez, Carrera, Ismael – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez Tabela na półmetku rozgrywek: | Poz | Inf | Zespół | | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 1. | | Real Oviedo | | 19 | 15 | 2 | 2 | 54 | 15 | +39 | 47 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 2. | | Valladolid B | | 19 | 11 | 4 | 4 | 27 | 19 | +8 | 37 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 3. | | Palencia | | 19 | 11 | 1 | 7 | 35 | 23 | +12 | 34 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 4. | | Athletic B | | 19 | 10 | 4 | 5 | 28 | 15 | +13 | 34 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 5. | | Salamanca | | 19 | 10 | 3 | 6 | 34 | 17 | +17 | 33 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 6. | | Real Sociedad B | | 19 | 10 | 3 | 6 | 28 | 19 | +9 | 33 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 7. | | Cultural Leonesa | | 19 | 9 | 4 | 6 | 26 | 20 | +6 | 31 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 8. | | Alavés B | | 19 | 9 | 4 | 6 | 25 | 19 | +6 | 31 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 9. | | Racing B | | 19 | 8 | 6 | 5 | 27 | 19 | +8 | 30 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 10. | | Ponferradina | | 19 | 8 | 6 | 5 | 24 | 23 | +1 | 30 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 11. | | Barakaldo | | 19 | 7 | 6 | 6 | 25 | 26 | -1 | 27 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 12. | | Burgos | | 19 | 8 | 3 | 8 | 24 | 22 | +2 | 27 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 13. | | Real Unión | | 19 | 8 | 3 | 8 | 16 | 24 | -8 | 27 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 14. | | Marino | | 19 | 6 | 7 | 6 | 22 | 26 | -4 | 25 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 15. | | Zamora | | 19 | 5 | 7 | 7 | 21 | 20 | +1 | 22 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 16. | | Lemona | | 19 | 6 | 2 | 11 | 17 | 33 | -16 | 20 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 17. | | Zalla | | 19 | 5 | 1 | 13 | 15 | 37 | -22 | 16 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 18. | | Amurrio | | 19 | 4 | 2 | 13 | 20 | 30 | -10 | 14 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 19. | | Portugalete | | 19 | 1 | 5 | 13 | 8 | 40 | -32 | 8 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 20. | | Cultural Durango | | 19 | 2 | 1 | 16 | 13 | 42 | -29 | 7 | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------| | | | | | | | | | | | | | | ---------------------------------------------------------------------------------------------------------|
  6. smuga

    H jak Hiszpania

    Czekała nas teraz trzytygodniowa przerwa w rozgrywkach. Zbliżał się koniec roku, więc musiałem pilnować kontraktów moich zawodników, aby nie podkupiły ich inne kluby. Niestety jednej stracie nie zdołałem zapobiec. Lusarreta, mogąc przebierać w ofertach znacznie silniejszych i bogatszych klubów, postanowił kontynuować karierę w Alaves. Ja również proponowałem kontrakty zawodnikom innych klubów, co zaowocowało pozyskaniem czwórki młodych zawodników. Najcenniejszym nabytkiem wydaje się osiemnastoletni Goy, który ma szansę zająć miejsce Lusarrety w wyjściowym składzie. Pozyskałem jeszcze jednego środkowego obrońcę, Javiego Chino, licząc że rozwinie się w przyzwoitego zawodnika. Udało mi się także namówić do podpisania kontraktu lewego obrońcę młodzieżowej drużyny Malagi, Roberto. Będzie on alternatywą dla Borji, jedynego lewego obrońcy w klubie. Zakontraktowałem też prawego pomocnika, Borjinę, który wyróżnia się szybkością. Mam nadzieję, że podczas pobytu w Oviedo będzie rozwijał nie tylko swoje zdolności sprinterskie. Wszyscy zawodnicy dołączą do nas 1 lipca, a za żadnego z nich nie musimy płacić ani Eurocenta. Pierwszym meczem po przerwie będzie spotkanie z Barakaldo. Goście w zasadzie nie walczą o nic bo nad strefą spadkową mają bezpieczną przewagę, a i włączenie się do walki o baraże raczej im nie grozi. Do składu na ten mecz powrócił Nacho Garcia, który wyleczył drobny uraz. W spotkaniu nasza przewaga była widoczna od początku, ale i goście od czasu do czasu zagrażali naszej bramce. Na pierwszego gola czekaliśmy do 41 minuty, a zdobył go Nacho Garcia, dając nam prowadzenie. Po przerwie nasi rywale rzucili się do odrabiania strat, ale Ponzo bronił tego dnia fenomenalnie, potwierdzając że zainteresowanie takich klubów jak Getafe jego osobą to nie przypadek. My natomiast dołożyliśmy jeszcze jedno trafienie, a strzelcem ponownie Nacho Garcia. Wygrana ta była naszą 10 z rzędu, co bardzo mnie ucieszyło. III liga, 18/38, 8.1.2006 Real Oviedo – Barakaldo 2:0 (1:0) 41’ Nacho Garcia 1:0 82’ Nacho Garcia 2:0 Widzów: 16093 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Jandro, Toni Gonzalez, Carrera(85’ Caco Moran), Ismael – Nacho Garcia(85’ Cervero), Nacho Rodriguez
  7. smuga

    H jak Hiszpania

    Byliśmy w naprawdę dobrej sytuacji, ale to następny mecz miał nam pokazać ile jesteśmy warci. Graliśmy bowiem z wiceliderem, Valladolid B. Co prawda goście zajmowali tak wysoką pozycję dość niespodziewanie, ale to nie zmienia faktu że są w dobrej formie i będą groźnym rywalem. W tym meczu mogłem już skorzystać z Nacho Garcii, ale postanowiłem zostawić go na ławce, a w pierwszym składzie wybiegł Cervero. Do naszej bramki wrócił natomiast Ponzo. Sam mecz był nudny, padło niewiele strzałów, ale za to bramek dość sporo, szczególnie jak na tak słabe widowisko. Generalnie hit kolejki nie spełnił oczekiwań, choć rezultat zdaje się mówić co innego. Real Oviedo – Valladolid B 3:0 (3:0) 18’ Nacho Rodriguez 1:0 21’ Nacho Rodriguez 2:0 33’ Cervero 3:0 Widzów: 3142 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Jandro, Toni Gonzalez, Carrera, Ismael – Cervero, Nacho Rodriguez
  8. smuga

    H jak Hiszpania

    Terminarz wreszcie stał się luźniejszy i graliśmy raz w tygodniu, co pozwalało nam na pełną regenerację sił. A w szesnastej kolejce zmierzyć się mieliśmy z Lemoną, na wyjeździe. Spodziewałem się zwycięstwa, gdyż gospodarze to ligowi przeciętniacy, w dodatku obecnie w nienajlepszej formie. Ale miejscowi długo stawiali nam opór, broniąc się zaciekle i kontrując nasze akcje, starali się aby Ballesteros się nie nudził. Raz nawet trafili w słupek. A jak mówi stare piłkarskie powiedzenie, niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak też stało się i tym razem, kiedy to Cervero zapakował naszym rywalom gola do szatni. Po przerwie z Lemony wyciekły wszystkie soki i mogliśmy sobie pozwolić na spokojne kontrolowanie wyniku, nie wkładając w mecz większego wysiłku. Oczywiście mecz nie mógłby zostać zakończony gdyby Nacho Rodriguez nie zdobył bramki, więc końcowy wynik to 2:0. III liga, 16/38, 11.12.2005 Lemona – Real Oviedo 0:2 (0:1) 45’ Cervero 0:1 84’ Nacho Rodriguez Widzów: 1347 Real Oviedo: Ballesteros – Mora, Paul, Lusarreta, Ricardo – Ruben(46’ Jandro), Toni Gonzalez, Carrera, Ismael – Cervero(79’ Adrian), Nacho Rodriguez
  9. smuga

    H jak Hiszpania

    W kolejnym meczu podejmowaliśmy następnego z ligowych słabeuszy. Zespół Zamora, bo o nim mowa, przyjechał do Oviedo z jednym tylko zamiarem – zamurować własną bramkę i liczyć na naszą litość. A przynajmniej tak mi się wydawało. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Cały mój plan szlag trafił, bo goście grali bez kompleksów, za nic mając przewidywania bukmacherów oraz ligową tabelę. Pierwsza połowa minęła pod znakiem walki w środku pola i nielicznych strzałów z obu stron. Po wznowieniu było natomiast znacznie ciekawiej, chociaż na pierwszą bramkę meczu czekaliśmy aż do 74 minuty. Oczywiście wiadomo kto ją strzelił. Majstersztykiem była druga bramka, kiedy to Nacho Rodriguez otrzymał świetne prostopadłe podanie od Ismaela, ograł dwóch obrońców, położył bramkarza i delikatnie wkulał piłkę do bramki. Ale znowu mi się tylko wydawało. Majstersztyk to był gol dla gospodarzy, którego zdobył Xaco fantastycznym podkręconym strzałem z blisko trzydziestu metrów. Ostatnie słowo należało jednak do nas i wynik końcowy to 3:1. Wygrana w tak trudnym spotkaniu cieszy, ale niestety na dwa tygodnie ze składu wypadł Nacho Garcia. III liga, 15/38, 4.12.2005 Real Oviedo - Zamora 3:1 (0:0) 74’ Nacho Rodriguez 1:0 83’ Nacho Rodriguez 2:0 87’ Xaco 2:1 89’ Cervero 3:1 Widzów: 16111 Real Oviedo: Ballesteros – Mora, Paul, Lusarreta, Ricardo – Ruben, Toni Gonzalez(46’ Jandro), Carrera, Ismael – Nacho Garcia(65’ Cervero), Nacho Rodriguez
  10. smuga

    H jak Hiszpania

    Terminarz w tej części sezonu był bardzo napięty i już cztery dni później musieliśmy stawić się na kolejnym meczu w Amurrio. W takich chwilach cieszyłem się że wszyscy moi piłkarze mają podpisane kontrakty profesjonalne. Amatorzy nie wytrzymaliby takiego tempa. Sam mecz nie był żadnym emocjonującym widowiskiem, po prostu spotkanie autsajdera z liderem, w którym każda ze stron znała swoją rolę. Gospodarze bronili się więc zaciekle, a my szturmowaliśmy ich bramkę, zmuszając do wysiłku bramkarza. Linia obrony utrzymała się zaskakująco długo, bo dopiero w 44 minucie niezawodny Nacho Rodriguez zdobył pierwszą bramkę w tym meczu. Po przerwie obraz gry nie zmienił się, ponownie my atakowaliśmy, rywale się bronili, a Nacho Rodriguez zdobył jedną bramkę. Niestety kontuzji doznał Pozno i w najbliższych meczach zagramy bez niego. III liga, 14/38, 27.11.2005 Amurrio – Real Oviedo 0:2 (0:1) 44’ Nacho Rodriguez 73’ Nacho Rodriguez Widzów: 1527 Real Oviedo: Ponzo(4’ Ballesteros) – Mora, Paul, Lusarreta, Ricardo – Jandro(46’ Yeray), Toni Goznalez, Carrera, Caco Moran – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez
  11. smuga

    H jak Hiszpania

    Zaledwie trzy dni później gościliśmy przybyszy z San Sebastian. Rezerwy Sociedad nie były tak groźnym przeciwnikiem jak Athletic B, niemniej jednak bukmacherzy dawali im spore szanse na korzystny wynik. Byliśmy jednak na fali i ani myśleliśmy dzielić się punktami, a już na pewno nie na własnym stadionie. Zaczęliśmy więc od frontalnego ataku chcąc już w pierwszej połowie rozstrzygnąć mecz. Goście próbowali się bronić ale wobec świetnej formy Nacho Rodrigueza nie byli w stanie nic zrobić. Jego dwie bramki dały nam pewne prowadzenie, a trzecią dorzucił Nacho Garcia i w zasadzie było po meczu. Zaraz po przerwie pojawiło się światełko w tunelu dla przyjezdnych, bo błąd popełnił Lusarreta, pakując piłkę do naszej bramki. Jak się jednak okazało nie poderwało to gości do walki i wynik 3:1 utrzymał się do końca spotkania. III liga, 13/38, 23.10.2005 Real Oviedo – Sociedad B 3:1 (3:0) 19’ Nacho Rodriguez 1:0 30’ Nacho Rodriguez 2:0 45’ Nacho Garcia 3:0 46’ Lusarreta (sam.) 3:1 Widzów: 3135 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja(89’ Paul), Lusarreta, Ricardo – Jandro(46’ Yeray), Toni Gonzalez, Carrera, Caco Moran – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez(46’ Dario)
  12. smuga

    H jak Hiszpania

    Nacho Rodriguez W następnej kolejce zmierzyliśmy się z czerwoną latarnią ligi, zespołem Zalla. Spotkanie było popisem jednego zawodnika. Nacho Rodriguez w pół godziny pokazał gospodarzom gdzie ich miejsce, zdobywając cztery bramki. Dzięki temu wyczynowi stał się samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców, a my objęliśmy prowadzenie w lidze. III liga, 12/38, 20.11.2005 Zalla – Real Oviedo 0:4 (0:4) 9’ Nacho Rodriguez 0:1 21’ Nacho Rodriguez 0:2 26’ Nacho Rodriguez 0:3 31’ Nacho Rodriguez 0:4 Widzów: 741 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Ruben(46’ Jandro), Dario(46’ Dario), Carrera, Ismael – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez
  13. smuga

    H jak Hiszpania

    Cztery dni później czekał nas znacznie trudniejszy mecz z rezerwami Alaves. Na szczęście mogłem skorzystać ze wszystkich piłkarzy podstawowego składu, więc do Vitorii jechaliśmy z pozytywnym nastawieniem. Zaczęliśmy nienajlepiej, gospodarze prowadzili grę, będąc stroną przeważającą przez pierwsze dwadzieścia minut. Powoli zaczęliśmy jednak grać lepiej, raz po raz atakując bramkę rywali. Szczęście było tego dnia po naszej stronie, gdyż w 31 minucie prowadziliśmy, wykorzystując ewidentny błąd obrony rywali. W 35 minucie natomiast Ismael potężnym strzałem z dystansu podwyższył nasze prowadzenie i na przerwę schodziliśmy w wyśmienitych humorach. Po przerwie jeszcze raz skarciliśmy gospodarzy, strzelając trzecią bramkę, co kompletnie odebrało miejscowym ochotę do gry. Nas ten wynik również zadowalał, więc broniliśmy się oszczędzając siły. III liga, 11/38, 6.11.2005 Alaves B – Real Oviedo 0:3 (0:2) 31’ Nacho Rodriguez 0:1 35’ Ismael 0:2 51’ Nacho Rodriguez 0:3 Widzów: 1241 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Ruben, Toni Gonzalez, Carrera, Ismael – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez
  14. smuga

    H jak Hiszpania

    Listopad otwieraliśmy również meczem zapowiadającym się na łatwy, bowiem na własnym stadionie zmierzyć mieliśmy się z baskijskim Cultural Durango. Goście zaprezentowali się poniżej wszelkiej krytyki, grając gorzej niż Portugalete w naszym poprzednim meczu. Dość powiedzieć, że przez cały mecz Baskowie nie oddali ani jednego strzału na naszą bramkę, ani przez chwilę nie stanowiąc dla nas zagrożenia. Na ich szczęście i my nie mieliśmy najlepszego dnia jeśli chodzi o skuteczność i tylko Nacho Rodriguez trafiał do bramki rywali, ale za to ta sztuka udała mu się aż czterokrotnie. III liga, 10/38, 2.11.2005 Real Oviedo – Cultural Durango 4:0 (3:0) 10’ Nacho Rodriguez 1:0 28’ Nacho Rodriguez 2:0 42’ Nacho Rodriguez 3:0 62’ Nacho Rodriguez 4:0 Widzów: 14826 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Ruben, Toni Gonzalez(46’ Yeray), Carrera, Caco Moran – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez
  15. smuga

    H jak Hiszpania

    W ostatnim meczu października podejmowaliśmy słabiutkie Portugalete i każdy inny wynik, niż nasze zwycięstwo byłby dużym zaskoczeniem. Niemniej jednak, widząc nasze problemy w obronie, postanowiłem zmodyfikować nasze ustawienie, cofając środkowych pomocników na pozycję defensywnych pomocników. Mecz z tak słabym rywalem uznałem za najlepszą okazję do wypróbowania nowego ustawienia. Sam mecz nie był zaskakującym widowiskiem, przeważaliśmy od pierwszej do ostatniej minuty, nie dając dojść przyjezdnym do głosu. Wynik końcowy to 5:0, co osłodziło nam nieco ostatnią niespodziewaną porażkę. III liga, 9/38, 30.10.2005 Real Oviedo – Portugalete 5:0 (3:0) 15’ Nacho Rodriguez 1:0 23’ Nacho Garcia 2:0 29’ Nacho Garcia 3:0 54’ Nacho Rodriguez 4:0 61’ Nacho Garcia 5:0 Widzów: 14461 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Ruben, Toni Gonzalez(46’ Yeray), Carrera, Caco Moran – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez
  16. smuga

    H jak Hiszpania

    Po krótkim odpoczynku podejmowaliśmy rezerwy pierwszoligowego Racingu Santander. Nie uważałem tego zespołu za tak groźny jak choćby rezerwy Athletic, więc to meczu podchodziłem ze sporym optymizmem. Również zdaniem bukmacherów byliśmy faworytami tego spotkania. Moje przypuszczenia potwierdziła pierwsza połowa. Goście prezentowali się całkiem przyzwoicie, ale my byliśmy lepsi, nasze akcje groźniejsze, a napastnicy skuteczniejsi. Na przerwę schodziliśmy w dobrych humorach, prowadząc 1:0. W drugiej połowie goście ani myśleli zaatakować śmielej, więc dalej to my prowadziliśmy grę, próbując podwyższyć prowadzenie. Kilka groźnych akcji nie przyniosło jednak rezultatów, a goście po jednej z kontr doprowadzili do wyrównania. To wyraźnie dodało im skrzydeł i zaczęli coraz śmielej poczynać sobie na boisku, szukając szansy na trzy punkty. Niestety dla nas, udało im się w doliczonym czasie gry i przegraliśmy mecz, w którym znacznie przeważaliśmy przez siedemdziesiąt minut. III liga, 8/38, 23.10.2005 Real Oviedo – Racing B 1:2 (1:0) 17’ Nacho Garcia 1:0 73’ Obregon 1:1 90’ Raul 1:2 Widzów: 2406 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Ruben, Yeray, Carrera, Caco Moran(46’ Nacho Matador) – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez
  17. smuga

    H jak Hiszpania

    Nadszedł czas na kolejną, trzecią rundę Pucharu Hiszpanii. Los skojarzył nas z drugoligowym Elche, więc czekało nas niełatwe zadanie. Chcąc jednak zajść jak najwyżej w tych rozgrywkach, postanowiłem, że wystawię najmocniejszy skład jaki miałem w tej chwili do dyspozycji. Niestety różnica klas była widoczna od pierwszej minuty i szybko dotarło do mnie że jedyna szansa to gra z kontry. Niestety i to na niewiele się zdało, gdyż w 19 minucie Frankowski dał gościom prowadzenie. Na domiar złego boisko opuścić musiał Toni Gonzalez, co jeszcze bardziej utrudniło nam zadanie. Ostatecznie do przerwy nie zdołaliśmy wyrównać. Na drugą część meczu wyszliśmy z nastawieniem bardziej ofensywnej gry, ale goście nie zamierzali już ponieść rękawicy, w pełni zadowalając się skromnym prowadzeniem. Grając skutecznie w obronie nie pozwolili wbić sobie bramki i to drużyna Elche zagra w kolejnej rundzie tych rozgrywek. Puchar Hiszpanii, 3. Rnd., 20.10.2005 Real Oviedo[iII] - Elche[iI] 0:1 (0:1) 19’ Frankowski 0:1 Widzów: 13600 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Ruben, Toni Goznalez(13’ Yeray), Carrera, Caco Moran – Nacho Garcia, Cervero(76’ Nacho Rodriguez)
  18. smuga

    H jak Hiszpania

    Czekały nas teraz dwa tygodnie przerwy w rozgrywkach, ze względu na mecze reprezentacji. Początkowo chciałem rozegrać w tym czasie sparing, ale po namyśle postanowiłem, że dam piłkarzom czas na zregenerowanie sił. Po przerwie rozgrywki wznowiliśmy wyjazdem do Luanco na mecz z tamtejszym Marino. Rywale to ligowi średniacy, więc ciężko było cokolwiek prognozować przed tym meczem, tym bardziej że uraz Ponzo okazał się poważniejszy i w bramce ponownie zagrać miał młody Ballesteros. Zaczęliśmy bardzo dobrze, bo szybko objęliśmy prowadzenie, grając przy tym lepiej niż gospodarze. Niestety w doliczonym czasie gry pierwszej połowy błąd popełnił nasz bramkarz i piłkarze Marino wyrównali stan meczu. Po przerwie to miejscowi grali lepiej od nas, ale niewiele z tego wynikało. Przynajmniej do 60 minuty, kiedy to sędzia przyznał im rzut karny i objęli prowadzenie. Wynik ich ewidentnie zadowalał, gdyż cofnęli się na własną połowę i próbowali doczekać końca meczu. Taktyka ta zemściła się na nich po zaledwie dziewięciu minutach, kiedy to Nach Garcia wyrównał. Mimo usilnych prób nie udało nam się już zdobyć więcej bramek i do Oviedo wróciliśmy z jednym tylko punktem. III liga, 7/38, 16.10.2005 Marino – Real Oviedo 2:2 (1:1) 5’ Ruben 0:1 45’ Samuel 1:1 60’ Pedro Muniz 2:1 69’ Nacho Garcia 2:2 Widzów: 1570 Real Oviedo: Ballesteros – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Ruben, Toni Gonzalez, Carrera(61’ Caco Moran), Ismael – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez(61’ Cervero)
  19. smuga

    H jak Hiszpania

    W następnej kolejce czekał nas bardzo trudny mecz z rezerwami Athletic Bilbao. Mimo atutu własnego stadionu i tak spodziewałem się bardzo ciężkiej przeprawy, tym bardziej że drobnego urazu doznał Ponzo i w bramce stanąć musiał nieopierzony Ballesteros. Na szczęście do składu wrócił Lusarreta, co dawało nam większą pewność w obronie. Mecz zaczął się od wzajemnego badania stron i walki w środku pola. W końcu udało nam się dojść do głosu, ale nie potrafiliśmy udokumentować naszej przewagi. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do gości, którzy wykorzystali nasze lekkie zmęczenie, ale na szczęście i oni nie grzeszyli tego dnia skutecznością i udało nam się dowieźć bezbramkowy remis do końca pierwszej połowy. Widząc rosnący napór rywali, zdecydowałem że przyciśniemy na początku drugiej części gry, licząc że przyjezdni ponownie zaczną dość nieśmiało. Moja taktyka przyniosła rezultaty, bo w 51 minucie Nacho Garcia dał nam prowadzenie. Tak jak myślałem, goście rozkręcali się z minuty na minutę, chcąc odwrócić losy spotkania. My ograniczyliśmy się do kontr, które stwarzały zagrożenie pod bramką, ale prowadzenia nie udało się podwyższyć. Na szczęście i piłkarze Athletic B nie zdołali trafić do naszej bramki i ostatecznie odnieśliśmy skromne zwycięstwo. III liga, 6/38, 2.10.2005 Real Oviedo – Athletic B 1:0 (0:0) 51’ Nacho Garcia 1:0 Widzów: 1896 Real Oviedo: Ballesteros – Paul, Borja, Lusarreta, Ricardo – Ruben(46’ Jandro), Toni Gonzalez, Carrera, Ismael – Nacho Garcia, Cervero
  20. smuga

    H jak Hiszpania

    Następny mecz graliśmy w Irun, z tamtejszym Realem Union. Tym razem postanowiłem, że partnerem w ataku dla Nacho Garcii będzie Nacho Rodriguez, chcąc wykorzystać jego nieprzeciętną szybkość. Spotkanie transmitowane było w telewizji, więc chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony. Zaczęliśmy bardzo dobrze, bo już w 8 minucie Nacho Rodriguez dał nam prowadzenie. Gospodarze dążyli do odrobienia strat, ale nie mieli wystarczających argumentów i na przerwę schodzili ze stratą jednej bramki. Po przerwie miejscowi zaczęli jeszcze śmielej atakować naszą bramkę, co było dla nas wodą na młyn. Wyprowadzaliśmy groźne kontry, które dały nam kolejne trzy bramki. Gospodarze zdołali odpowiedzieć tylko jednym golem, zmniejszając nieznacznie rozmiary porażki. Bezdyskusyjne zwycięstwo po bardzo dobrym meczu. III liga, 5/38, 24.09.2005 Real Union – Real Oviedo 1:4 (0:1) 8’ Nacho Rodriguez 0:1 57’ Nacho Rodriguez 0:2 57’ Nacho Rodriguez 0:3 76’ Antia 1:3 90’ Nacho Garcia 1:4 Widzów: 1079 Real Oviedo: Ponzo – Fradejas(76’ Zamora), Borja, Paul, Ricardo – Ruben, Toni Gonzalez, Carrera, Ismael – Nacho Garcia, Nacho Rodriguez(76’ Cervero)
  21. smuga

    H jak Hiszpania

    Znowu nie mieliśmy wiele czasu na odpoczynek. Trzy dni później podejmowaliśmy Palencię. Nasi rywale nieźle zaczęli sezon, więc szykował się ciężki mecz i tak też było. Goście bronili się bardzo mądrze, wyprowadzając groźne kontry. Nie zdołali jednak trafić do naszej bramki, w przeciwieństwie do nas i na przerwę schodziliśmy prowadząc jedną bramką. W drugiej odsłonie piłkarze Palencii grali dużo odważniej, kompletnie nas zaskakując. Grając szybkimi podaniami, rozbili naszą defensywę dwukrotnie, a potem bardzo skutecznie się bronili, nie pozwalając nam nawet na wywalczenie punktu. III liga, 4/38, 21.09.2005 Real Oviedo – Palencia 1:2 (1:0) 24’ Nacho Garcia 1:0 48’ Juanjo 1:1 60’ Capi 1:2 Widzów: 13379 Real Oviedo: Ponzo – Fradejas, Borja, Paul, Ricardo – Ruben, Toni Gonzalez(46’ Jandro), Carrera, Ismael – Nacho Garcia, Cervero(61’ Nacho Rodriguez)
  22. smuga

    H jak Hiszpania

    Nie zdążyliśmy dobrze odpocząć, a już musieliśmy szykować się do kolejnego meczu. Na wyjazd do Burgos jechałem z pewnymi obawami, bo musieliśmy radzić sobie bez Lusarrety. Moje obawy się potwierdziły, a nasza obrona była dziurawa jak ser. Gospodarze co chwila zagrażali naszej bramce i tylko dobrej grze Ponzo zawdzięczamy jednobramkową stratę po pierwszej połowie. Powinno być co najmniej 3:0. Na drugą połowę wyszliśmy z innymi założeniami taktycznymi i przede wszystkim z niezwykle szybkim Nacho Rodriguezem, który miał robić wiatr i miejsce dla partnerów. Po wznowieniu nie poznawałem własnej drużyny, która grała ambitnie, z polotem i co najważniejsze, skutecznie, nie pozostawiając złudzeń rywalom. Miejscowi w wielkim szoku schodzili z placu gry po ostatnim gwizdku sędziego, a trzy punkty jadą do Oviedo. III liga, 3/38, 18.09.2005 Burgos – Real Oviedo 1:3 (1:0) 18’ Roberto 1:0 50’ Nacho Garcia 1:1 53’ Nacho Rodriguez 1:2 80’ Nacho Garcia 1:3 Widzów: 3979 Real Oviedo: Ponzo – Fradejas, Borja, Paul, Ricardo – Ruben(46’ Jandro), Toni Gonzalez, Carrera, Ismael – Nacho Garcia, Cervero(46’ Nacho Rodriguez)
  23. smuga

    H jak Hiszpania

    Fenomen-> zgadza się, jak nic nie popsuję z taktyką, to powalczymy w barażach Zaledwie cztery dni później stoczyć mieliśmy pojedynek w drugiej rundzie Pucharu Hiszpanii. Los przydzielił nam naszego ligowego rywala, Zamorę. Chcąc zajść możliwie najwyżej w tych rozgrywkach, wystawiłem najsilniejszy skład, jaki na tę chwilę był dostępny. Od samego początku byliśmy stroną przeważającą, ale niestety nie potrafiliśmy tego udokumentować przez całą pierwszą połowę. Na przerwę schodziliśmy więc przy wyniku 0:0. Po wznowieniu obraz gry się nie zmienił, ale tym razem potrafiliśmy już znaleźć drogę do bramki rywala, pokonując bramkarza gości dwukrotnie. Przyjezdni zdołali zmniejszyć rozmiary porażki, wykorzystując zamieszanie w naszym polu karnym w doliczonym czasie gry. Awans do następnej rundy okupiliśmy niestety kontuzją Lusarrety. Puchar Hiszpanii, 2. Rnd., 15.09.2005 Real Oviedo – Zamora 2:1 (0:2) 55’ Cervero 1:0 77’ Ismael 2:0 90’ Lopez 2:1 Widzów: 10986 Real Oviedo: Ponzo – Paul, Borja, Lusarreta(11’ Zamora), Ricardo – Ruben, Yeray, Carrera, Ismael – Nacho Garcia, Cervero(78’ Nacho Rodriguez)
  24. smuga

    H jak Hiszpania

    Po pierwszej kolejce nastąpiła przerwa na mecze reprezentacji, a do gry wróciliśmy po dwóch tygodniach. Podczas przerwy prowadziłem negocjację w sprawie sprzedaży Dario do zespołu Cueta. Ostatecznie przystałem na porpozycję 150 tysięcy Euro, co było równe wysokości klauzuli odejścia zawodnika. Zawodnik zmieni klub 1 stycznia 2006 roku. Udało mi się także wyszarpać 20 procent sumy następnego transferu, chociaż nie podejrzewam aby były to jakieś wielkie pieniądze. Udało mi się także wzmocnić sztab szkoleniowy, pozyskując trenera odpowiedzialnego za trening taktyczny. Roberto Ramon Larrubia przyszedł do nas z zespołu Comunicacions, a koszt to prawie cały mój budżet transferowy, czyli 9 tysięcy Euro. Naszym rywalem był zespół Cultural Leonesa, czyli drużyna znacznie słabsza od nas. Liczyłem więc na dobrą grę i zwycięstwo. Mecz zaczął się dla nas bardzo dobrze, po szybko zdobytej bramce. Niestety goście zdołali wyrównać w 28 minucie, cały czas śmiało poczynając sobie na boisku. Kiedy szykowaliśmy się do zejścia na przerwę, niespodziewanie Cervero poprawił nam humory, dając prowadzenie po bramce do szatni. Widząc chętnych do gry przyjezdnych, postanowiłem przestawić zespół na grę z kontry i zabezpieczenie własnej bramki. Taktyka ta przyniosła rezultaty, bo po dwóch kontrach zadaliśmy dwa ciosy i ostatecznie wygraliśmy mecz, który dość niespodziewanie okazał się trudną przeprawą. Nasza gra niestety pozostawia jeszcze wiele do życzenia, a wynik jest dla gości bardzo krzywdzący. III liga, 2/38, 11.09.2005 Real Oviedo – Cultural Leonesa 4:1 (2:1) 10’ Nacho Garcia 1:0 28’ Paulino 1:1 45’ Cervero 2:1 60’ Nacho Garcia 3:1 68’ Toni Gonzalez 4:1 Widzów: 13021 Real Oviedo: Ponzo – Paul, Borja, Lusarreta, Ricardo – Ruben, Toni Gonzalez, Carrera, Ismael – Nacho Garcia, Cervero
  25. smuga

    H jak Hiszpania

    Tydzień później nadszedł czas mojego debiutu w lidze. Nasz pierwszy rywal to Salamanca, zespół bardzo silny, ale mogliśmy pokusić się o niezły rezultat. Zaczęło się bardzo dobrze, bo już w 4 minucie Cervero dał nam prowadzenie. Niestety miejscowi szybko wyrównali i wszystko zaczęło się od początku. Pierwsza połowa minęła pod znakiem wymiany ciosów, jednak więcej bramek już nie padło. Na przerwę schodziliśmy więc w nienajgorszych humorach. Po przerwie dalej trwała wymiana ciosów i piłkarze rywali wyszli na prowadzenie. Szybko udało nam się odpowiedzieć i ponownie był remis. Następny kwadrans to popis piłkarzy Salamanki, którzy wbili nam dwie bramki i wydawało się, że już nic nie odbierze im zwycięstwa. Na szczęście wykorzystaliśmy ich rozluźnienie i w końcówce meczu zdobyliśmy kontaktowego gola, co dawało nam cień szansy na dobry wynik. W ostatniej akcji zimną krew pod bramką rywali zachował Ruben, pakując piłkę do siatki po zamieszaniu w polu karnym i dając nam bardzo cenny punkt. Niestety martwi duża ilość straconych bramek. III liga, 1/38, 27.08.2005 Salamanca – Real Oviedo 4:4 (1:1) 4’ Cervero 0:1 7’ Ze To 1:1 59’ Robert 2:1 62’ Cervero 2:2 73’ Tomas 3:2 76’ Deus 4:2 86’ Jandro 4:3 90’ Ruben 4:4 Widzów: 5620 Real Oviedo: Ponzo – Mora, Borja, Lusarreta, Ricardo – Ruben, Toni Gonzalez(46’ Jandro), Carrera, Ismael – Nacho Garcia(46’ Nacho Rodriguez), Cervero
×
×
  • Dodaj nową pozycję...