Skocz do zawartości

Fenomen

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    19 898
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    50

Zawartość dodana przez Fenomen

  1. Wydawało się, że sytuacja cały czas jest pod kontrolą, ale ostatnia porażka zepchnęła nas do strefy spadkowej. Tak być nie może przecież. Na pewno mamy na tyle silną drużynę, by walczyć co najmniej o środek tabeli. Taki był przynajmniej mój zamiar na ten sezon. Musimy zagrać dużo lepiej w rundzie wiosennej, jeśli chcemy, aby ten sezon nie poszedł na marne. Rewanże zaczynamy od spotkania z Sunderlandem, z którym na inaugurację ligi wygraliśmy 2:1. Santonico – Coles, Queudrue, Mokoena, Ferdinand – Pienaar, Farag, Berson, Giandomenico – Danili, Esterilla Udało nam się zmusić piłkarzy gospodarzy do zdecydowanej obrony od pierwszych minut. Ci mogli ratować się tylko brutalnymi faulami w strefie środkowej boiska, ale sędzia póki co był łaskawy i nie karał graczy gospodarzy kartkami. Dopiero w 25 minucie sięgnął po raz pierwszy do kieszonki, gdy brutalnym faulem zaznaczył swoją obecność na boisku McCartney. Kolejne minuty to powolne odzyskiwanie pola gry przez gospodarzy i coraz groźniejsze ich ataki. Szczególnie aktywny był Stead, który w naszych szeregach czynił niemały strach, ale brakowało mu skuteczności, dlatego też do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Po zmianie stron niewiele początkowo spotkanie to różniło się od tego co było w pierwszej odsłonie. Ale wprowadzenie Hornussa po raz kolejny okazało się świetnym posunięciem. W 59 minucie Francuz otworzył wynik meczu, a trzy minuty później wykończył dobrą akcję przeprowadzoną przez Esterillę. W 73 minucie popisał się on także świetnym kończącym podaniem do Esterilli, który wiedział, jaki użytek zrobić z futbolówki. W 82 minucie gospodarze zmniejszyli straty, strzelając gola kontaktowego, na którego zareagowaliśmy błyskawicznie, zdobywając czwartą bramkę (a Hornuss ustrzelił hattricka). W samej końcówce jeszcze Stead zmniejszył rozmiary porażki, ale nasze pewne zwycięstwo już pozostało niezagrożone. Premiership, 20/38, 29.12.2009 [17] Sunderland – [18] Carlisle, 2:4 (HORNUSS ’59, HORNUSS ’62, ESTERILLA ’73, Brown ’82, HORNUSS ’84, Stead ‘88) Szansą na przedłużenie dobrej passy mogło być spotkanie III rundy Pucharu Anglii, w której zmierzymy sie na własnym boisku z drużyną Swindon. Nie spodziewam się, szczerze mówiąc, większych trudności, dlatego też w składzie zajdzie kilka zmian i szansę gry dostanie kilku graczy, zazwyczaj rezerwowych. Santonico – Coles, Queudrue, Mokoena, Ferdinand – Pienaar, Farag, Berson, Giandomenico – Morientes, Esterilla Choć pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie goście to my pierwsi wpisaliśmy sie na listę strzelców w 15 minucie, gdy bramkarza Swindon pokonał Morientes, dla którego było to pierwsze trafienie w tym sezonie. Może wreszcie Hiszpan się odblokuje. Już minutę później doskonałą okazję zmarnował Giandomenico, gdy piłka po jego strzale minimalnie przeleciała nad poprzeczką. W 23 minucie Esterilla walczył o piłkę w polu bramkowym, ale ostatecznie ta padła łupem bramkarza gości. Trzy minuty później Ekwadorczyk dopiął jednak swego i strzelił bramkę, korzystając z dobrego odegrania od hiszpańskiego napastnika. Minutę później efektownym rajdem na prawym skrzydle popisał się Pienaar, ale nie zdołał celnie dośrodkować. Jeszcze w doliczonym czasie gry pierwszej połowy mogliśmy podwyższyć prowadzenie, gdyby Mokoena lepiej uderzył piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Po zmianie stron niewiele się zmieniło na boisku. Cały czas wiele pracy miał bramkarz gości, Williams, ale radził sobie całkiem nieźle i nie dopuścił do zmiany wyniku na niekorzyść Swindon. My również skończyliśmy to spotkanie na zero z tyłu. FA Cup, 3 runda, 02.01.2010 [P] Carlisle – [L1] Swindon, 2:0 (MORIENTES ’15, ESTERILLA ‘26)
  2. Fenomen

    Car Audio

    http://allegro.pl/item198972684_kenwood_kd...edaz_f_vat.html ja mam takie coś, tanie i fajne jedyne czego mi brakuje to systemu maskującego, ale da się przeżyć
  3. Anna Dereszowska - dobre, bo polskie
  4. | Pos | Team | Pld | Won | Drn | Lst | For | Ag | G.D. | Pts | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 1st | Chelsea | 19 | 14 | 3 | 2 | 38 | 8 | +30 | 45 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 2nd | Everton | 19 | 14 | 3 | 2 | 42 | 14 | +28 | 45 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 3rd | Liverpool | 19 | 11 | 4 | 4 | 33 | 16 | +17 | 37 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 4th | Arsenal | 19 | 8 | 7 | 4 | 33 | 19 | +14 | 31 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 5th | Man Utd | 19 | 8 | 7 | 4 | 30 | 20 | +10 | 31 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 6th | Aston Villa | 19 | 8 | 7 | 4 | 25 | 17 | +8 | 31 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 7th | Bolton | 19 | 9 | 3 | 7 | 33 | 27 | +6 | 30 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 8th | Portsmouth | 19 | 7 | 8 | 4 | 21 | 20 | +1 | 29 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 9th | Middlesbrough | 19 | 7 | 6 | 6 | 27 | 23 | +4 | 27 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 10th | Blackburn | 19 | 8 | 3 | 8 | 24 | 21 | +3 | 27 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 11th | Newcastle | 19 | 7 | 4 | 8 | 30 | 29 | +1 | 25 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 12th | Leicester | 19 | 5 | 7 | 7 | 17 | 23 | -6 | 22 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 13th | West Ham | 19 | 5 | 6 | 8 | 19 | 34 | -15 | 21 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 14th | Derby | 19 | 4 | 7 | 8 | 13 | 19 | -6 | 19 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 15th | Tottenham | 19 | 5 | 4 | 10 | 27 | 37 | -10 | 19 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 16th | Southampton | 19 | 4 | 6 | 9 | 17 | 26 | -9 | 18 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 17th | Sunderland | 19 | 4 | 6 | 9 | 19 | 34 | -15 | 18 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 18th | Carlisle | 19 | 4 | 5 | 10 | 25 | 43 | -18 | 17 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 19th | Man City | 19 | 3 | 6 | 10 | 16 | 37 | -21 | 15 | | ---------------------------------------------------------------------------------------| | 20th | Crystal Palace | 19 | 1 | 6 | 12 | 14 | 36 | -22 | 9 | | ---------------------------------------------------------------------------------------|
  5. Dostaniecie bana I bedziecie musieli biec za samochodem Wiesz ja mam prawo jazdy. SZk jest jeden, nas b?dzie kilku . Mi?o jest tak sobie pogada? o Zlocie . Daje si? wyczu? narastaj?c? atmosfer? podniecenia . ... które b?dzie ros?o z ka?dym tygodniem
  6. Za d?ugo jednak nie by?o nam dane cieszyc si? tym spektakularnym zwyci?stwem na trudnym obiekcie w Manchesterze, bo krótko potem na Brunton Park podejmowali?my Liverpool. Zadanie zatem jakie zosta?o przed nami postawione jest niezwykle trudne, ale chyba nie niemo?liwe, co pokaza?o ostatnie spotkanie. Nasi kibice spisali si? na medal, zape?niaj?c stadion w znakomitej wi?kszo?ci. Licz? na ich doping. Santonico – Coles, Queudrue, Albiol, Mokoena – Pienaar, Green, Berson, Giandomenico – Danili, Esterilla Od samego pocz?tku go?cie zaatakowali ze wzmo?on? si??. Ju? w 1 minucie spotkania Santonico musia? obroni? strza? Ben Arfy. W 13 minucie do siatki nie trafi?, mimo wybornej sytuacji, Cisse, ale ju? dwie minuty pó?niej si? nie pomyli? wykorzystuj?c ?wietne podanie od Ben Arfy. W 24 minucie kontuzji dozna? Green i z przymusu na lewym skrzydle zagra? Mamam. Siedem minut pó?niej do podwy?szenia prowadzenia mógl doprowadzic Le Tallec, ale na wysoko?ci zadania stan?? Santonico. W 42 minucie znów w?oski bramkarz si? popisa?, tym razem broni?c strza? Gonzaleza. Po zmianie stron przyst?pili?my do ataku i szybko uda?o si? doprowadzi? do wyrównania. W 49 minucie rezerwowy Hornuss wykorzysta? podanie od Giandomenico, który dobrze zacentrowa? z rzutu wolnego i umie?ci? pi?k? w siatce. Z remisu cieszyli?my si? kwadrans. W 64 minucie Le Tallec znów da? go?ciom prowadzenie. Ju? co prawda minut? pó?niej Pienaar móg? doprowadzi? do wyrównania, ale nie uderzy? czysto i Reina nie mia? problemów z obron? tego pseudostrza?u. Ko?cówka meczu to ju? nieustanne ataki go?ci i ?wietna postawa Santonico, ale i on skapitulowa? po raz trzeci w 87 minucie wobec pot??nej petardy Cisse. Mimo wysokiej porazki, Vicenzo i tak by? wyró?niaj?cym si? graczem na boisku. Premiership, 18/38, 19.12.2009 [15] Carlisle – [3] Liverpool, 1:3 (Cisse ’17, HORNUSS ’49, Le Tallec ’64, Cisse ‘88) Po tym meczu ustanowiony zosta? rekord z przychodów za bilety, który od tej pory wynosi 950 tysi?cy euro. Na meczu z Liverpoolem na stadionie pojawi?o si? 24878 widzów! Na zako?czenie rundy jesiennej za? czeka? nas bardzo trudny wyjazd do Londynu, na White Hart Lane, by zmierzy? si? z Tottenhamem, który cho? ostatnio jest w s?abszej formie, ma ogromny potencja? i na pewno jest faworytem do zwyci?stwa. Santonico – Coles, Queudrue, Mokoena, Ferdinand – Pienaar, Farag, Berson, Giandomenico – Danili, Esterilla Cho? skazywani bylismy w tym spotkaniu na po?arcie, zacz?li?my od naprawd? mocnego uderzenia I juz w 10 minucie, ku zdziwieniu ca?ego stadionu, obj?li?my prowadzenie, gdy na list? strzelców wpisa? si? Esterilla. Ta bramka tylko rozsierdzi?a gospodarzy, którzy zacz?li gra? bardzo agresywnie, zarówno w obronie, jak i ataku. D?ugo na wyrównanie nie musieli?my czeka?. W 20 minucie Pedersen strzeli? fantastycznego gola z rzutu wolnego, nie daj?c Santonico najmniejszych szans na obron? tego uderzenia. Ten gol ustawi? poniek?d mecz. Obie dru?yny zagra?y w kolejnych minutach du?o bardziej spokojnie i kibice nie ogl?dali ju? takich „na z?amanie karku” ataków. Do przerwy utrzyma? si? remis 1:1, a po zmianie stron znów zacz?li?my z wysokiego „c”. W 52 minucie Pienaar celnie do?rodkowa? w pole karne, tam najlepiej zachowa? si? Danili, który wykorzysta? swoje warunki fizyczne i pewnym strza?em g?ow? da? nam prowadzenie. W 64 minucie Giandomenico wykonywa? rzut wolny i tylko fantastyczna interwencja Robinsona uratowa?a gospodarzy przed utrat? gola. W 75 minucie to gospodarze mieli rzut wolny. Strzela? Rossi, ale Santonico równie? popisa? si? wspania?? parad?. W 86 minucie do wyrównania doprowadzi? Lennon. Niestety. Lewym skrzyd?em pop?dzi? Pedersen, do?rodkowa? przez ca?e pole karne, a na prawym jego skraju znalaz? si? Lennon, który efektownym strza?em z woleja zdoby? bramk?. Chwil? pó?niej dosz?o do skandalicznego incydentu przed naszym polem karnym. S?dzia nie do??, ?e podyktowa? w?tpliwy rzut wolny za rzekomy faul na Pedersenie, to jeszcze wyrzuci? za to zagranie rezerwowego Moraisa z boiska! Jakby jeszcze tego by?o ma?o, w tej ostatniej akcji meczu gospodarze strzelili zwyci?skiego gola. Po raz kolejny czuj? si? oszukany… Premiership, 19/38, 26.12.2009 [15] Tottenham – [16] Carlisle, 3:2 (ESTERILLA ’10, Pedersen ’20, DANILI ’52, Lennon ’86, Pedersen ‘90+2)
  7. Fenomen

    Koncerty

    Dzisiaj o 19.30 ( ) w ?widnicy zagra Happysad - do 22.30, a po nich od razu Boney M
  8. tylko to m?ci obraz ?wietnego sezonu... nie ma ?adnych szans na rozbudow??
  9. my?l?, ?e uzbiera?oby si? z 10 pkt wi?cej w ca?ym sezonie... Wreszcie ukonczona zosta?a rozbudowa stadionu, który teraz mo?e pomie?ci? 24976 widzów, ale raczej trudno oczekiwa?, ?e komple zjawi si? na zbli?aj?cym si? spotkaniu z Portsmouth. Mam jednak nadziej?, ?e ci co przyjd?, b?d? mogli wreszcie zobaczy? swoj? dru?yn? triumfuj?c?. Z przeciwnikiem tym mo?emy wygra?, je?li tylko zachowamy koncentracj? przez 90 minut. Forster – Torres, Green, Albiol, Ferdinand – Pienaar, Phelan, Berson, Giandomenico – Danili, Esterilla Spotkanie rozpocz??o si? jednak dla nas fatalnie, bo przegrywali?my juz w 2 minucie, kiedy Konchesky wykorzysta? rzut karny podyktowany za faul Torresa na Turnerze. Ta bramka na szcz??cie wcale nas nie pod?ama?a, a chyba zdeterminowa?a do ci??szej pracy. W 26 minucie przeprowadzili?my prawdziwe obl??enie bramki przeciwnika. Najpierw strzela? Esterilla, a po chwili z rzutu wolnego próbowa? Giandomenico. Obie próby by?y jednak nie udane. W 30 minucie do wyrównania jednak dosz?o, a graczem, który do niego doprowadzi? zosta? Berson, który ?adnie przymierzy? z siedemnastu metrów. Niestety jeszcze przed przerw? po nonszalanckim zagraniu Forstera, który wypu?ci? sobie pi?k?, zaraz j? utraci? na rzecz Pitmana, który strzeli? do pustej bramki. Wszystko za? zacz??o si? od fatalnego podania od Torresa, który rozgrywa? katastrofalne zawody. Po zmianie stron zaatakowali?my ze zdwojon? si??, ?eby tylko doprowadzi? do wyrównania. Uda?o nam si? ten cel osi?gn?c w 75 minucie, kiedy w?ciek?ym uderzeniem popisa? si? Hornuss, który na boisku pojawi? si? w przerwie. Takim te? wynikiem zako?czy?o si? to spotkanie, a Torres zas?u?y? chyba na jak?? kar?, bo zagra? beznadziejnie (3). Premiership, 16/38, 05.12.2009 [15] Carlisle – [9] Portsmouth, 2:2 (Konchesky (k) ‘2, BERSON ’30, Pitman ’45, HORNUSS ’75) By? mo?e jednak teraz w?a?nie nadszed? czas na przebudzenie sie. W kolejnym spotkaniu ligowym podejmujemy bowiem na City of Manchester pogr??ony w kryzysie Manchester City. Mo?e w meczu dwóch dru?yn, które ostatnio graj? s?abo uda nam si? wreszcie wywalczy? trzy punkty. Przed meczem w sk?adzie zasz?o jednak kilka zmian. Santonico – Coles, Queudrue, Albiol, Mokoena – Pienaar, Green, Berson, Giandomenico – Danili, Esterilla Pocz?tek spotkania zdecydowanie nale?a? do gospodarzy, którzy starali sie udowodni?, ?e wcale nie s? w ?adnym kryzysie. W 20 minucie nawet strzelili oni bramk?, gdy na list? strzelców wpisa? si? Miller. Przy bramce tej asystowa? nasz by?y gracz – Barbosa. Po chwili gospodarze mieli kolejn? ?wietn? sytuacj?, ale pojedynek z w?oskim bramkarzem przegra? Vassel. W 33 minucie oddali?my pierwszy gro?ny strza? na bramk? przeciwnika, a uczyni? to Berson. By? to symptom poprawy naszej gry, przynajmniej tak? mia?em nadziej?. W 41 minucie Francis pos?a? pi?k? w poprzek pola karnego gospodarzy, nie doszed? do niej Distin, bo przej?? j? Esterilla i strzeli? bramk? wyrównuj?c?. Po zmianie stron gospodarze znów zacz?li gra? agresywnie i dominowali na boisku, ale Santonico ?wietnie broni?. W 75 minucie za? Berson odegra? znakomicie do rezerwowego Hornussa, a Francuz strzeli? drug? bramk?, daj?c nam prowadzenie. Teraz czeka?o nas niezwykle trudne zadanie, aby to prowadzenie utrzyma?. Przeciwnik ruszy? do zdecydowanych ataków, ale Santonico niebywa?e rzeczy wyprawia? w bramce. W doliczonym ju? czasie gry przeprowadzili?my jeszcze jedn? akcj?. Pienaar popisa? si? fantastycznym dryblingiem na prawym skrzydle i celnym do?rodkowaniem, które na bramk? zamieni? Esterilla, tym samym ostatecznie zabieraj?c gospodarzom szanse na zmian? punktowego przydzia?u za to spotkanie. Premiership, 17/38, 12.12.2009 [19] Manchester City – [15] Carlisle, 1:3 (Miller ’20, ESTERILLA ’41, HORNUSS ’75, ESTERILLA ’90) Wreszcie zwyci?stwo w Premiership!
  10. Ale za szybko to te? nie dobrze Nie b?dzie kiedy imprezy w aucie rozkr?ci? dobra, koniec offtopa
  11. Guli do przodu i reszta nie ma znaczenia w przeciwnym wypadku si? nie pomie?cimy
  12. Ogromn? szansa za zaistnienie dla dru?yny móg? by? Puchar Ligi, w którym sz?o nam napraawd? nie?le. Wyeliminowali?my przecie? z niego Stoke i Manchester City. W spotkaniu z Blackburn ju? jednak nale?a?o spodziewa? si? du?o trudniejszego zadania. Nie oznacza?o to oczywi?cie, ?e spotkanie jest niemo?liwe do wygrania. Sam nie wiem jednak jeszcze, z jakim nastawieniem wobec meczu pucharowego przyst?pi dru?yna przeciwna. Dla mnie najwi?kszym utrapieniem wydaje si? by? kontuzja Cecchiniego. Forster – Torres, Green, Albiol, Ferdinand – Pienaar, Farag, Berson, Giandomenico – Morientes, Esterilla Spotkanie, zgodnie z przewidywaniami, rozpocz??o si? od intensywnego naporu go?ci, którzy wcale nie zamierzali odpuszcza? sobie pucharu. Forster jednak chcia? bardzo pokazac si? z jak najlepszej strony i broni? bardzo pewnie. W 11 minucie po raz pierwszy zaatakowa?o Carlisle. Esterilla przej?? pi?k? wykopni?t? przez Forstera i znajduj?c si? ju? blisko bramki odda? strza?, który jednak nie sprawi? bramkarzowi k?opotu. Podobnie jak próba z 20 minuty, równie? w wykonaniu Ekwadorczyka. Do przerwy ju? nic ciekawego si? nie wydarzy?o, ale mo?na by?o przypuszcza?, ?e obie dru?yny rusz? do ataków po zmianie stron. W 55 minucie faktycznie Impronta odda? bardzo gro?ny strza? na bramk? Forstera, ale Anglik spisa? si? bez zarzutu. Dziesi?? minut pó?niej doskona?? sytuacj? zmarnowa? wprowadzony w przerwie Bouazza. W 73 minucie znów Francuz mia? ?wietn? sytuacj?, ale znów spud?owa?, co nie zmienia faktu, ?e po przerwie by? jednym z najlepszych naszych graczy. W 85 minucie doskona?? sytuacj? mia? obro?ca go?ci, Gordon, ale pi?ka po jego strzale odbi?a si? od Surmana, utraci?a na pr?dko?ci i Forster spokojnie obroni?. Regulaminowy czas gry nie rozstrzygn??, która z dru?yn awansuje do nast?pnej fazy. Konieczna by?a dogrywka, któr? lepiej zacz?li go?cie i w 93 minucie bramk? móg? strzeli? Costa, ale znów dobrze zachowa? si? Forster. Siedem minut pó?niej ten sam pi?karz n?ka? naszego bramkarza, ale bez rezultatu. Wreszcie jednak w 105 minucie wstrzeli? si? on w nasz? bramk? i zdoby? dla swojej dru?yny gola do szatni. W drugiej po?owie dogrywki ju? nie potrafili?my skutecznie rywalizowa? i ostatecznie odpadli?my. Carling Cup, 4 runda, 25.11.2009 [P] Carlisle – [P] Blackburn, 0:1 (Costa ‘105) W lidze teraz wyje?d?ali?my na mecz z Leicester. Przeciwnik to nie bardzo wymagaj?cy, ale jego atutem z pewno?ci? b?dzie w?asne boisko i wierni kibice, którzy na pewno nie zapewni? nam go?cinnego przyj?cia. Musimy by? ?wiadomi zagro?enia, jakie na nas czyha na stadionie gospodarzy. Sportowo prezentujemy podobny poziom, ale tutaj decydowa? te? b?d? inne czynniki. Forster – Torres, Green, Albiol, Ferdinand – Pienaar, Farag, Berson, Giandomenico – Morientes, Esterilla Z pocz?tku nawet uda?o nam sie zaatakowa? I zdoby? przewag?. Agresywne do?rodkowanie Faraga z 3 minuty nie przynios?o jednak spodziewanego zagro?enia, bo Niemi z?apa? pi?k?. W 14 minucie Forster musia? si? wykaza? po strzale g?ow? Smarta. Dwie minuty pó?niej ten sam pi?karz obroni? uderzenie Robertsa. Wida? by?o, ?e nasz angielski goalie b?dzie mia? w tym spotkaniu wiele pracy. W 35 minucie Albiol nie da? rady Livemore’owi w pojedynku g?ówkowym w naszym polu karnym i Anglik strzeli? precyzyjnie g?ow?, nie daj?c szans bramkarzowi. W doliczonym ju? czasie gry pierwszej po?owy pogr??y? nas móg? Smart, ale na szcz??cie nie trafi?. W przerwie w miejsce kompletnie niewidocznego Morientesa wprowadzi?em Hornussa oraz za s?abego Bersona – Fattoriego. Druga po?owa up?ywa?a jednak w znacznie spokojniejszym tempie. U?pieni spokojn? gr? gospodarzy, dali?my sobie wbi? drugiego gola w 75 minucie, gdy na list? strzelców wpisa? si? Craig .ta bramka ostatecznie podci??a nam skrzyd?a. Wynik ju? nie uleg? zmianie. Premiership, 15/38, 28.11.2009 [13] Leicester – [15] Carlisle, 2:0 (Livemore ’35, Craig ’75)
  13. jak si? cofniemy jeszcze bardziej, to nas zmia?d?? w ?rodku pola i dalej b?d? stwarza? sobie kup? sytuacji... Przyda?oby nam si? wreszcie zwyci?stwo. Wszak nie wygrali?my w lidze od dziesi?ciu spotka? i teraz chyba nadarza si? znakomita okazja. Na Brunton Park przyje?d?a bowiem dru?yna Southampton, zatem przeciwnik, który chyba le?y w naszym zasi?gu. Je?li jednak nie poprawimy koncentracj, zw?aszcza w ostatnich minutach, to nie mamy co liczy? na korzystny wynik. Cecchini – Baude, Green, Albiol, Ferdinand – Pienaar, Farag, Berson, Giandomenico – Esterilla, Danili Spotkanie rozpocz??o sie od ataków go?ci I juz w 1 minucie spotkania dogodn? sytuacj? zmarnowa? Ashton, który teraz strzela bramki dla ?wi?tych. W 17 minucie gro?nie na nasz? bramk? uderza? Davis, ale na wysoko?ci zadania stan?? Cecchini i pewnie obroni?. W 21 minucie z kolei mieli?my swoj? pierwsz? sytuacj?. Z rzutu wolnego uderza? Giandomenico, ale swoim uderzeniem nie sprawi? trudno?ci bramkarzowi go?ci, Smithowi. Pi?c minut pó?niej dogodn? okazj? mia? Esterilla, ale zabrak?o skutecznego wyko?czenia akcji – chyba zachowania zimnej krwi. W 41 minucie bardzo dobrze z rzutu ro?nego do?rodkowywa? Pienaar, ale ostatecznie pi?k? wybi? obro?ca go?ci. Ju? w doliczonym czasie gry naszego bramkarza móg? pokona? Bruggink, ale ?wietnie zachowa? si? Cecchini. Po zmianie stron na boisku w miejsce niewidocznego Daniliego wprowadzi?em Hornussa i to by?a dobra zmiana, bo Francuz wprowadzi? wiele o?ywienia w nasz? gr?. W 56 minucie móg? zapisa? asyst? przy golu Esterilli, gdyby Ekwadorczyk lepiej przy?o?y? si? do strza?u. W 77 minucie jednak bramka dla Carlisle pad?a. Pienaar pos?a? ?adn? pi?k? w poprzek pola karnego, dopad? do niej powracaj?cy po kontuzji Farag i umie?ci? w siatce. Cztery minuty pó?niej dobili?my rywala, gdy Giandomenico na raty, ale ostatecznie wpisa? si? na list? strzelców ustalaj?c wynik meczu. Premiership, 13/38, 15.11.2009 [15] Carlisle – [14] Southampton, 2:0 (FARAG ’77, GIANDOMENICO ’81) Cho? wygrali?my, nie wolno nam jeszcze popada? w skrajny optymizm. Uczynili?my dopiero malutki kroczek w kierunku odbudowy dobrej formy. Niestety to zwyci?stwo niewiele pomog?o je?li chodzi o sytuacj? w tabeli. O tyle dobrze, ?e ca?y czas trzymamy si? powy?ej strefy spadkowej, a ostatnio nawet lekko od niej odeszli?my. Mecz z West Ham poka?e, na ile nasze ostatnie zwyci?stwo mo?e by? zwiastunem poprawy gry dru?yny. Cecchini – Baude, Green, Albiol, Ferdinand – Pienaar, Farag, Berson, Giandomenico – Morientes, Danili Bardzo dobrze rozpocz?li?my to spotkanie, zmuszaj?c przeciwnika do g??bokiego cofni?cia sie w pierwszych minutach. Nasz intensywny napór trwa? oko?o dziesi?ciu minut, ale w tym czasie nie uda?o nam si? niestety strzeli? gola otwieraj?cego wynik meczu. Przeciwnik natomiast powoli ale systematycznie odzyskiwa? pole gry i wydawa?o si?, ?e pr?dzej czy pó?niej zdominuje wydarzenia na boisku. W 12 minucie gospodarze mieli pierwsz? dogodn? sytuacj?, któr? zmarnowa? Lopez. W 36 minucie za? Giandomenico mógl da? nam prowadzenie, ale jednak jego strza? z rzutu wolnego nie by? wystarczaj?co precyzyjny. Niestety przed przerw? jeszcze stracili?my bramk?. Po dobrym do?rodkowaniu Lopeza gola strzeli? Kogeldans, daj?c gospodarzom prowadzenie. Po zmianie stron gospodarze cofn??i si? do obrony i ju? tylko pilnowali tego wyniku, co mnie osobi?cie wcale nie dziwi?o, wszak mieli do tego prawo. Próbowali?my atakowa?, ale bardzo nieporadnie, rywal natomiast przeprowadza? z rzadka kontrataki, a je?li ju? si? one pojawia?y to by?y naprawd? zabójcze. Tak jak ten w doliczonym czasie gry, gdy Bangoura ostatecznie rozwia? nasze nadzieje na korzystny ko?cowy wynik. Premiership, 14/38, 21.11.2009 [11] West Ham – [14] Carlisle, 2:0 (Kogeldans ’42, Bangoura ‘90+1)
  14. dziwny masz ten zespó?... potraficie wygra? wyjazdowe spotkanie w Paszczy Lwa z Rom?, ale nie radzicie sobie u siebie ze s?abiutkim Lecce
  15. Doskona?? okazj? na prze?amanie sie w meczu ligowym mog?a by? potyczka z mocno przeci?tnym Derby. Nale?a?o to spotkanie bezwarunkowo wygra?, je?li chcieli?my na powaznie walczy? o utrzymanie. Szkoda tylko, ?e mam do?c powa?ny problem z obsad? miejsca na lewym skrzydle wobec kontuzji Faraga. Prawdopodobnie zagra na tej pozycji zapomniany ju? nieco Ze Rui, który dostanie szans? rehabilitacji. Cecchini – Torres, Queudrue, Ferdinand, Mokoena – Pienaar, Ze Rui, Berson, Giandomenico – Esterilla, Danili Zaatakowali?my od samego pocz?tku, ale wszelkie nasze próby, przez caly mecz, by?y bardzo chaotyczne I cho? nasza przewaga ani przez chwil? nie ulega?a w?tpliwo?ci to jednak nie potrafili?my pokona? bramkarza rywali. Do tego doda? trzeba, ?e przeciwnik przyjecha? na ten mecz z jasno okre?lonym celem – nie straci? bramki. Mecz zatem toczony by? praktycznie rzecz bior?c do jednej bramki i ?aden z graczy, czy to Esterilla, czy Danili, czy który? z pomocników, nie potrafi? pokona? bramkarza go?ci i da? nam zwyci?skiego gola. Wydawa?o si?, ?e w 39 minucie padnie bramka, ale uderzenie z rzutu wolnego Giandomenico obroni? Camp. Po zmianie stron najlepsz? chyba sytuacj? mia? Berson w 61 minucie, ale teraz te? gór? by? bramkarz go?ci. Ko?cówka to ju? ewidentna gra na czas przeciwnika i brak mo?liwo?ci na zmian? rezultatu. Bezbramkowy remis wcale mnie nie satysfakcjonuje. Premiership, 11/38, 25.10.2009 [17] Carlisle – [18] Derby, 0:0 Przed nami teraz kolejny mecz z teoretycznie do?? przeci?tnym rywalem, jakim jest Crystal Palace. Na pewno spotkanie to mo?emy rozstrzygn?? na w?asn? korzy??, ale do tego potrzebna jest nam bardzo dobra gra, zdecydowanie lepsza od tego co pokazali?my w ostatnim spotkaniu. W sk?adzie nadal brakuje Faraga, ale prawdopodobnie wreszcie wróci do niego Albiol. W zamian za to zabraknie kontuzjowanego Curro Torresa. Cecchini – Baude, Queudrue, Albiol, Mokoena – Pienaar, Ze Rui, Berson, Giandomenico – Esterilla, Danili Zaatakowali?my odwaznie, ale to samo uczyni? zaraz na pocz?tku nasz rywal, powoduj?c tym samym, ?e mecz by? niezwykle ciekawy od samego pocz?tku, chocia? brakowa?o skutecznego wyko?czenia akcji. Trudno by?o stwierdzi?, która druzyna ma zdecydowan? przewag?, ale to wszystko sta?o si? niewa?ne w 37 minucie, kiedy na prowadzenie wyprowadzi? nas Danili. Cho? chwil? pó?niej boisko z kontuzj? musia? opu?ci? Queudrue (w jego miejsce pojawi? si? Fattori) to jednak nic nie mog?o nam zepsu? dobrych humorów. Zw?aszcza, ?e chwil? potem Danili strzeli? swojego drugiego gola. Po zmianie stron niewiele si? zmieni?o na boisku. Nadal obie dru?yny gra?y bardzo otwarty futbol i trzeba by?o stwierdzi?, ?e pomimo dwubramkowego prowadzenia, nasze zwyci?stwo w tym spotkaniu wcale nie by?o jeszcze przes?dzone. Zw?aszcza, ?e w 66 minucie kontuzji jeszcze dozna? Ze Rui, cho? akurat mia?em warto?ciowego zmiennika na ?awce w postaci Bouazzy. W 72 minucie Giandomenico po raz kolejny popisa? si? fantastycznym podaniem i Danili strzeli? swojego trzeciego gola, kompletuj?c hattricka. Nauczony do?wiadczeniem z meczu z Middlesbrough nie cieszy?em si? jednak zbyt wcze?nie. Do ko?ca by? jeszcze ca?y kwadrans. I podobnie jak w meczu z Boro, tak i teraz moi gracze nie wytrzymali. Stan?li na boisku na ostatnie pi?tna?cie minut, przeciwnik w tym czasie wbi? nam trzy gole i spotkanie zako?czy?o si? cholernie niesprawiedliwym remisem. Premiership, 12/38, 31.10.2009 [19] Crystal Palace – [15] Carlisle, 3:3 (DANILI ’37, DANILI ’44, DANILI ’72, Moses ’73, Dayton ’78, Dayton ’83) Deja vu?
  16. Jezu, ale mialem stresa jak czytalem t? ostatni? cz???, w której wa?y?a si? kwestia gry w LM... w przysz?ym sezonie nie mo?esz dopu?ci? do takiej nerwówki...
  17. Seria trudnych meczy wcale si? jednak dla nas nie ko?czy. Po spotkaniu z Arsenalem teraz przyszed? czas na spotkanie wyjazdowe na St. James Park z Newcastle. Druzyna gospodarzy ma w swoich szeregach kilku znakomitych zawodników i to ju? nie ta sama dru?yna co jeszcze kilka lat temu. O sile tej dru?yny stanowi? z pewno?ci? Drogba, N’Zogbia, Diarra czy Taylor. Cecchini – Torres, Queudrue, Ferdinand, Mokoena – Pienaar, Farag, Berson, Giandomenico – Esterilla, Danili Niestety, podobnie jak w poprzednim meczu, tak I w tym zacz?li?my go bardzo ospale, co b?yskawicznie wykorzysta? przeciwnik, strzelaj?c bramk? ju? w 6 minucie, a jej autorem by? najlepszy strzelec dru?yny – Drogba. Nie grali?my jednak ?le. Krótko trzymali?my przeciwnika i nie dawali?my mu rozgrywa? pi?ki. Mrówcz? robot? wykonywa? Berson, który chyba na d?u?ej zawita w pierwszym sk?adzie. Wreszcie w 17 minucie Queudrue do?rodkowa? w pole karne, Esterilla wygra? g?ówkowy pojedynek z Taylorem, co jest wielk? sztuk? i skierowa? pi?k? do bramki. Ta bramka doda?a nam troch? pewno?ci siebie i w kolejnych minutach prezentowali?my dojrza?y futbol, jakby?my ju? od kilku lat grali w najwy?szej klasie rozgrywkowej Anglii. W 39 minucie akcja z drugiej strony boiska. Pienaar do?rodkowa? przed pole karne, posy?aj?c p?ask? pi?k? w kierunku Bersona, a ten strza?em z pierwszej pi?ki umie?ci? j? w siatce, zdobywaj?c pi?knego gola. Do przerwy ju? nie oddali?my prowadzenia, a po zmianie stron musieli?my stawi? czo?a niesamowicie zintensyfikowanemu naporowi gospodarzy. Tylko raz nie dali?my rady zapobiec utraty gola i spotkanie zako?czy?o si? ostatecznie remisem, który dla nas mo?e oznacza? koniec fatalnej serii. Premiership, 10/38, 17.10.2009 [9] Newcastle – [17] Carlisle, 2:2 (Drogba ‘6, ESTERILLA ’17, BERSON ’37, Drogba ’59) Zanim przyjdzie nam udowodni?, czy faktycznie w lidze kryzys mamy juz za sob?, musimy jeszcze rozegra? mecz 3 rundy Pucharu Ligi, w którym naszym rywalem jest Manchester, ale ten z City of Manchester Stadium. Spotkanie za? rozegrane zostanie na naszym obiekcie, którego przebudowa ju? dobiega ko?ca. Cecchini – Torres, Queudrue, Ferdinand, Mokoena – Pienaar, Farag, Berson, Giandomenico – Esterilla, Danili Pocz?tek meczu zdecydowanie nale?a? do gospodarzy, którzy w pierwszym kwadransie stworzyli sobie wiele dogodnych sytuacji. Nie wykorzystali ich jednak Giandomenico (w 12 minucie) i Ferdinand (w 14 minucie). Dobr? parti? w bramce go?ci rozgrywa? Schmeichel, który nie dawa? si? zaskoczy?. W 37 minucie jednak nie móg? nic poradzi? wobec faulu Distina na Giandomenico i podyktowanym rzucie karnym, który na bramk? zosta? zamieniony przez samego poszkodowanego. Przed sam? przerw? go?cie zdo?ali jednak w jednej z nielicznych akcji ofensywnych doprowadzi? do wyrównania. Williams pos?a? dalekiego crossa. Do pi?ki dopad? Miller i strzeli? obok interweniuj?cego Cecchiniego, trafiaj?c do siatki. Po zmianie stron natychmiast ponownie wyszli?my na prowadzenie za spraw? bardzo sk?adnej akcji Feraga i Esterilli, zako?czonej przez Ekwadorczyka. W kolejnych minutach obie dru?yny mia?y doskona?e okazje na zdobywanie bramek, ale zarówno du?ski bramkarz go?ci, jak i Cecchini radzili sobie mi?dzy s?upkami bardzo dobrze. Ko?cówka spotkania ju? jednak zdecydowanie nale?a?a w?a?nie do gospodarzy, którzy pomimo tego, ?e nie zdo?ali ju? prowadzenia powi?kszy?, to te? go nie utracili. Carling Cup, 3 runda, 21.10.2009 [P] Carlisle – [P] Manchester City, 2:1 (GIANDOMENICO (k) ’37, Miller ’45, ESTERILLA ‘46)
  18. Dwa ?adne zdj?cia Mischy Barton: http://img176.imagevenue.com/view.php?imag...7_122_433lo.jpg http://img160.imagevenue.com/view.php?imag...3_122_474lo.jpg
  19. no to macie popisy Andersona: jak si? nie spali psychicznie to b?dzie geniuszem na miar? futbolu XXI wieku
  20. mo?e to jest sposób... zbudowa? dru?yn? opart? na samych Anglikach Przed nami kolejne bardzo trudne zadanie ligowe. Jedziemy bowiem na Goodison Park, by zmierzy? si? z aktualnie drugim w tabeli Evertonem. Spotkanie z wiceliderem na pewno nie b?dzie ?atwe proste i przyjemne, ale mo?e ch?opaki zd??? si? pozbiera? po laniu z Manchesterem. Obawiam si? tylko o form? zmienników na pozycje Queudrue, Albiola i Mamama… Cecchini – Torres, Green, Ferdinand, Mokoena – Pienaar, Farag, Guti, Giandomenico – Esterilla, Danili Do?? niespodziewanie to my zaatakowali?my odwazniej od samego pocz?tku. Ju? w pierwszej minucie spotkania Guti zmarnowa? doskona?? okazj? po podaniu od Giandomenico. W 11 minucie wykaza? jednak musia? si? Cecchini, który pewnie wy?apa? ni to strza?, ni do?rodkowanie Donovana. W 18 minucie dogodn? sytuacj? mia? Danili, ale i on nie trafi?. Minut? pó?niej znów Danili zmusi? Howarda do czujno?ci i tym razem równie? do wykazania si? refleksem. W 33 minucie niestety pad?a bramka dla gospodarzy. Reid zacentrowa? z prawego skrzyd?a, a akcj? zako?czy? Anelka. Cztery minuty pó?niej znów Howarda straszy? Danili, znów bez rezultatu. Wreszcie jednak w 40 minucie W?och doprowadzi? do wyrównania, wykorzystuj?c dok?adne podanie Pienaara z prawego skrzyd?a. Do przerwy zatem grali?my ca?kiem nie?le. W drugiej po?owie gospodarze ruszyli do ataku, zale?a?o im bardzo na zwyci?stwie, ale ani Anelka, ani Donovan nie potrafili po raz drugi pokona? naszego golkipera, który rozgrywa? bardzo dobre zawody. W 77 minucie zwyci?skiego gola móg? strzeli? Guti, ale i on spud?owa?. Niewykorzystana sytuacja zem?ci?a si? w 82 minucie, gdy rezerwowy Semler da? gospodarzom prowadzenie i ostatecznie trzy punkty w tym meczu. Premiership, 8/38, 27.09.2009 [2] Everton – [15] Carlisle, 2:1 (Anelka ’39, DANILI ’40, Semler ’82) Teraz czeka?a nas przerwa zwi?zna z meczami w ramach eliminacji do Mistrzostw ?wiata. Bia?oru?, w barwach którego wyst?pi? Busheiko, zremisowa? 2:2 z Albani?. Równie? remisem zako?czy?o si? spotkanie Polski z Wyspami Owczymi. Moi gracze w tym spotkaniu nie grali. W drugiej serii spotka? Polacy przegrali na ?l?skim w Chorzowie a? 0:4 (moi gracze nie zagrali), a Busheiko równie? meczu nie mo?e zaliczy? do udanych, bo jego Bia?oru? uleg? Holandii a? 0:6. A w Premiership po krótkim odpoczynku znów walczymy z bardzo wymagaj?cym rywalem. Na Brunton Park przyje?d?a Arsenal. Cecchini – Torres, Green, Ferdinand, Mokoena – Pienaar, Farag, Guti, Giandomenico – Morientes, Danili Beznadziejnie rozpocz?li?my to spotkanie, trac?c bramk? juz w 6 minucie, kiedy na list? strzelców wpisa? sie Ortiz. Ten sam Ortiz, o którego sprowadzenie walczyli?my rok temu. Teraz strzela bramki przeciwko nam. Trzy minuty pó?niej inny Hiszpan, Fabregas, strzeli? drug? bramk? po celnym do?rodkowaniu Hleba. Nasza obrona po raz kolejny ewidentnie zaspa?a. Jednak od tej pory grali?my znacznie lepiej, co jednak nie znaczy wcale, ?e dobrze. Przynajmniej zac?eli?my sobie stwarza? jakie? sytuacje, ale zaczyna?o brakowa? skutecznego wyko?czenia akcji. Aktywny pod bramk? przeciwnika by? szczególnie Morientes, dla którego ten mecz by? szans? by si? pokaza?. Co z tego jednak, ?e grali?my coraz lepiej, skoro w 35 minucie po genialnym zachowaniu obro?ców Ortiz strzeli? drug? bramk? i nas chyba ju? ostatecznie pogr??y?. Próbowali?my si? jeszcze podnie??. Nie grali?my jako dru?yna wcale tak najgorzej. Szanse na wyrównanie albo chocia? zmniejszenie straty bramkowej mno?y?y si? jedna za drug?, ale indolencja strzelecka napastników i pomocników robi?a swoje. Po zmianie stron Arsenal pewnie prowadzi? ten mecz ku ko?cowi, a my walili?my g?ow? w szczelny mur obrony Arsenalu. Na domiar z?ego, jedna b?yskawiczna kontra ostatecznie nas zdruzgota?a. Bramk? na 0:4 w 84 minucie strzeli? Bendtner. Premiership, 9/38, 10.10.2009 [14] Carlisle – [12] Arsenal, 0:4 (Ortiz ‘6, Fabregas ‘9, Ortiz ’35, Bendtner ‘84)
  21. Naj?mieszniejsze jest to, ?e w tych ko?cówkach nic nie zmieniam w ustawieniach taktycznych... Okazj? do z?apaniaa prawid?owego rytmu mog?o by? spotkanie pucharowe w ramach II rundy Pucharu Ligi, w której zmierzymy si? z graj?cym w Championship Stoke. W zesz?ym sezonie ra?nie sobie radzili?my z tym przeciwnikiem, a w tym mam nadziej? uczyni? to jeszcze sprawniej. Cecchini – Torres, Queudrue, Ferdinand, Albiol – Mamam, Farag, Guti, Giandomenico – Esterilla, Danili Przeciwnik wcale nie zamierza? w tym meczu wy??cznie si? broni?. To on zacz?? bardziej odwa?nie i w pierwszych minutach musieli?my si? raczej broni? ni? atakowa?. Stoke gra?o bardzo m?dry futbol, oparty przede wszystkim na maksymalnym przetrzymywaniu pi?ki. Nie przynios?o im to jednak spodziewanego rezultatu w postaci strzelonej bramki. My za? z minuty na minut? grali?my lepiej. Wreszcie w 42 minucie Mamam celnie do?rodkowa? z prawego skrzyd?a, a akcj? celnym strza?em g?ow? zako?czy? Danili. Po zmianie stron go?cie szybko doprowadzili do wyrównania za spraw? Wintera, co by?o z pewno?ci? nie po naszej my?li, ale raptem trzy minuty pó?niej dobre prostopad?e podanie Gutiego trafi?o do Daniliego, a W?och strzeli? swojego drugiego gola w spotkaniu. Rywala wcale to nie przerazi?o i nadal atakowa? nasz? bramk?. Brakowa?o mu jednak wyra?nie skuteczno?ci, czego nie mo?na powiedzie? o moich podopiecznych. Je?li ju? konstruowali?my dobr? akcj?, to ko?czy?a si? ona bramk?. Tak by?o w 83 minucie, gdy Farag pos?a? pi?k? przecinaj?c? w poprzek ca?e pole karne rywala, dopad? do niej Mamam i zrobi? w?a?ciwy u?ytek, ustalaj?c tym samym wynik meczu. Carling Cup, 2 runda, 16.09.2009 [P] Carlisle – [C] Stoke, 3:1 (DAINLI ’42, Winter ’49, DANILI ’52, MAMAM ’83) W lidze natomiast czeka? nas teraz bardzo trudny sprawdzian. Na nasz obiekt przyje?d?a?a bowiem chyba najbardziej utytu?owana dru?yna Anglii – Manchester United. Co prawda ten sezon zacz?li nieco s?abiej, ale potencja? tej ekipy jest ogromny i nie mo?na jej zlekcewa?y?. Zastanawia?em si? jeszcze czy postawi? na do?wiadczonego, ofensywnie usposobionego Gutiego, czy raczej na defensywnego pomocnika, Bersona. Ostatecznie wybra?em ten pierwszy wariant. Mecz ten b?dzie mia? jeszcze jeden smaczek. Otó? b?dzie on pojedynkiem braci Ferdinandów. Cecchini – Torres, Queudrue, Ferdinand, Albiol – Mamam, Farag, Guti, Giandomenico – Hornuss, Danili Zgodnie z przewidywaniami, go?cie nacisn?li od pierwszych minut I natychmiast poczuli?my, z jak wielkim przeciwnikiem przysz?o nam sie mierzy?. Doskona?a postawa Cecchiniego w bramce ratowa?a nam jednak skór?, gdy? bardzo d?ugo utrzymywa? si? w???nie za spraw? bramkarza bezbramkowy remis. W 26 minucie idiotyczne zachowanie Mamama, który naogl?da? si? za du?o koszykówki i za prób? wdro?enia pewnych jej regu? do futbolu zosta? odes?any z czerwon? kartk? do szatni. Wprowadzi?em zatem w miejsce Daniliego Phelana aby uzupe?ni? braki na skrzyd?ach. Nie min??o wiele czasu, a równie? z czerwon? kartk? boisko opu?ci? Queudrue, który faulowa? wychodz?cego sam na sam Park Ji-Sunga. Na drug? po?ow?, cho? jeszcze z czystym kontem bramkowym, wychodzili?my ze sporym os?abieniem. Po zmianie stron, jakby tego by?o ma?o, kontuzji dozna? Albiol, a w jego miejsce na boisku pojawi? si? Morais. Do tej pory dzielnie si? bronili?my i nawet graj?c potem w dziewi?tk? z kompletem wymuszonych zmian grali?my ca?kiem nie?le. Tylko jednak do czasu. ManYoo napiera?o bardzo intensywnie i pr?dzej czy pó?niej bramki pa?? musia?y. Tak si? sta?o, ?e w ostatnim kwadransie pad?o ich a? trzy… Premiership, 7/38, 19.09.2009 [13] Carlisle – [11] Manchester United, 0:3 (Rooney ’75, Orbaiz ’76, Rooney ’90)
  22. PSV i Ajax to rozumiem, ale trzeci ? Feyenoord czy AZ?
  23. Nie prowokuj, bo mia?em podobne zamierzenia... Teraz czeka?a nas krótka przerwa w rozgrywkach ligowych, gdy? rozgrywane by?y mecze eliminacji do Mistrzostw ?wiata strefy europejskiej. Na te eliminacje powo?ania dostali ?ledzi?ski i Wancerz. W tym czasie za? ja zdo?a?em sfinalizowa? jeszcze jeden transfer do klubu. Z wolnego transferu do??czy? do nas znakomity skrzyd?owy rodem z RPA, Steven Pienaar, który wype?ni? kontrakt z Ajaxem i od lipca by? graczem z kart? zawodnicz? w r?ku. My za? podejmowali?my teraz na Brunton Park dru?yn? Aston Villi. Cecchini – Torres, Queudrue, Mokoena, Albiol – Phelan, Farag, Guti, Berson – Hornuss, Danili Niestety spotkanie zacz??o si? dla nas fatalnie, bo juz w 3 minucie po doskona?ym dograniu pi?ki od Barosa, akcj? pewnym uderzeniem do siatki zako?czy? Luque. W kolejnych minutach obaj bramkarze mieli sporo pracy, cho? chyba cz??ciej zatrudniany by? jednak czeski golkiper go?ci, broni?c cho?by strza?y Hornussa czy Faraga. W pierwszej ods?onie nie uda?o nam si? zmieni? wyniku, a po zmianie stron obraz gry jednak wiele nie uleg? zmianie. Na boisku pojawi? si? Morientes, dla którego by? to debiut w barwach Carlisle w oficjalnym meczu, ale nawet on nie móg? pomóc dru?ynie. Byli?my bezsilni wobec dobrze zorganizowanej dru?yny przeciwnej. Aston Villa spokojnie rozbija?a nasze ataki, nastawiaj?c si? na kontr?. Gdy za? na boisku pojawi? si? szybki Arieta sta?o si? jasne, ?e ten gracz nas pogr??y. Dokona? on tego strzelaj?c dwa gole w samej ko?cówce spotkania i ostatecznie ustalaj?c wynik meczu. Premiership, 5/38, 05.09.2009 [7] Carlisle – [4] Aston Villa, 0:3 (Luque ‘3, Arrieta ’86, Arrieta ’89) Juz tydzie? pó?niej podejmowali?my na wyje?dzie Blackburn. Mecz ten b?dzie okazj? dla Mokoeny by co? udowodni? poprzedniemu pracodawcy, mam nadziej?, ?e poka?e on si? z jak najlepszej strony i b?dzie pewnym punktem naszej defensywy. Cieszy te? fakt, ?e do sk?adu po kontuzji wraca Giandomenico. Cecchini – Torres, Queudrue, Mokoena, Albiol – Mamam, Farag, Berson, Giandomenico – Hornuss, Danili Juz w 2 minucie doskona?? okazj? na obj?cie prowadzenia dla gospodarzy zmarnowa? Costa. W 14 minucie za? wykaza? musia? si? Kirkland, gdy przetestowa? go Hornuss. Cztery minuty pó?niej po podaniu Faraga w dogodnej sytuacji znalaz? si? Giandomenico, ale pi?ka po jego uderzeniu min??a lewy s?upek bramki Kirklanda. W 29 minucie by?o bardzo gor?co pod nasz? bramk? i gdyby nie zdecydowana interwencja Albiola, który zablokowa? strza? Forsella to mog?o by? niebezpiecznie. W 38 minucie znów fi?ski napastnik napsu? nam krwi, ale tym razem bez zarzutu spisa? si? Cecchini. W 43 minucie ponownie nasz w?oski bramkarz by? gór?, tym razem po strzale Milano. Po przerwie na boisku pojawi? si? w miejsce Hornussa Bouazza, bo w ataku niewiele si? dzia?o. Jak na z?o?? to jednak przeciwnik zacz?? strzela? bramki. W 59 minucie najbardziej widoczny na boisku Forsell da? gospodarzom prowadzenie. Chwil? pó?niej Mokoena dosta? czerwon? kartk? za bezmy?lny faul na Forsellu. Maj?c w pami?ci z jakiego klubu trafi? do nas ten obro?ca, to dawa?o do my?lenia. W dziesi?tk? jednak te? bronili?my si? dzielnie, ale tylko do 89 minuty kiedy Forsell strzeli? swojego drugiego gola. W doliczonym ju? czasie gry ustrzeli? on hattricka. Premiership, 6/38, 13.09.2009 [4] Blackburn – [9] Carlisle, 3:0 (Forsell ’53, Forsell ’89, Forsell ‘90+2)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...