Skocz do zawartości

M8_Pl

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 293
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez M8_Pl

  1. mhm, no i połączenie jednego z najbardziej utytułowanych klubów z jednym z najbardziej utytułowanych trenerów ( ;) ) na szczęście dupy nie urwało. Po tym meczu trudno nie marzyć o tym upragnionym, wyczekiwanym zwycięstwie.

  2. "Ofc można w tym miejscu wyliczyć parę przykładów, że po zmianie trenera drużyna mocno pikuje," po to ten cytat ;) Wiedzialem, że zaraz ktoś wrzuci Man Utd. No to mamy jeden przykład, a dziesiątki klubów zmieniło trenera. IMO do czasu pierwszej zmiany w taktyce, zespół powinien mieć dotychczasowe zgranie. Ukipuki, kiedy to "zero" zgrania masz w momencie klinkięcia "obejmij posadę". Nie zdążysz jeszcze NICZEGO dotknąć, a nagle zgrana para napastników czy obrońców staje się sobie zupełnie obca.

  3. Niby taki ten FM realistyczny, ale pewne detale mnie dobijają. Po paru latach budowania swojej - marnej, bo marnej, ale jednak - marki trenerskiej, udało mi się objąć czołową drużynę. Na starcie dostaję zgranie: zero, zero, nic. To tak, jakby Bayern po zmianie trenera nagle zaczął się bronić przed spadkiem :| Oczywiście na starcie seria porażek.

    Ofc można w tym miejscu wyliczyć parę przykładów, że po zmianie trenera drużyna mocno pikuje, ale jednak IMO to totalny brak realizmu, że gracze znający się od lat, nagle po zmianie trenera nie potrafią się wzajemnie odnaleźć na boisku.

  4. Ja tez tak zaczynam, ale anglia mi się przejadła. Kilka ostatnich FM-ów tam gniotłem, a niemcy - z uwagi na kasę - mi się podobają.

    Do tej pory zwykle wyciągałem klub od zera do najwyższej - nawet i 20 sezonów schodziło, ale się udawało ;) Teraz raczej stawiam na swoją karierę - czyli jak się trafi propozycja, to wydupiam nawet w połowie sezonu ;)

  5. Ehh, kariera w Stali Mielec dobiega końca ;) Nie mogę się wybić ponad przeciętność... Chyba znowu poszukam czegoś w 3 niemieckiej do wyciągnięcia ;) W bundeslidze pięknie płacą za miejsce zajęte w końcowej klasyfikacji, można niezły klub w dekadę zbudować.

  6. Hmm, na koniec sezonu dostałem propozycję innej pracy. Poszedłem na rozmowę, a za 2 dni mój obecny pracodawca proponuje spotkanie. Stwierdziłem, że budżet płac jest ZDECYDOWANIE za mały. Dostałem 25% więcej. Za kilka dni kolejna propozycja pracy, znowu poszedłem pogadać. I znowu po kolejnych 2 dniach spotkanie z obecnym pracodawcą - podwyżka budżetu płac o kolejne 20%. Mam nadzieję, że dostanę jeszcze ze 2 propozycje pracy, podwoję mój obecny budżet :D :D :D

  7. No i tu się różnimy, bo mówienie, że Bayern zmienia w złoto jest IMO idiotyczne. Ja uważam, stosując Twoją analogię, że Pep puchary dostaje na złotej tacy, a nie, że coś zmienia w złoto :)

    Ale oczywiście szafy pucharów trudno nie zauważyć i tu też respekt.

    A co to jest za gość i za trener? No właśnie trudno mi powiedzieć, bo zgadzam się z kimś wyżej, kto nazywał go "niezweryfikowanym". Wygrywa wyścig, bo na pewno ma super samochód. Nie mówię, że jest złym kierowcą, a jedynie podkreślam, że Bayern ma na pewno więcej koni mechanicznych, niż Arsenal czy Tottenham. Nie mówię, że jest złym trenerem, ale nie zgadzam się, że zamienia cokolwiek w złoto.

  8. Z przyjemnością zobaczę (o ile dożyję) Guardiolę w drużynie, w której będzie trzeba coś zbudować, a nie poprzestawiać. Z drugiej strony trudno go rzeczowo ocenić, bo na razie jest trenerem... drugiego klubu.

    No zacytuję sam siebie - bo od tego się chyba zaczęło. Podkreśl mi w mojej wypowiedzi wszystkie leszcze i inne negatywne określenia dla Pepa. Zacytuj mnie, albo kogokolwiek innego, żeby nazwał go lamusem. Me_who, bardzo Cię proszę, wydaj mi pozwolenie na nieuznanie Pepa za trenera wszech czasów. Pozwól, bardzo cię proszę, że nie popuszczę w majtki za każdym razem, kiedy zobaczę jego zatroskaną twarz. Pozwól mi uważać, że Sir Alex F., mimo że prowadził też 2 kluby, to wykazał się większym mistrzostwem w rzemiośle, bo rzeźbił chwilami z gówna, a nie ze złota. Ot i tyle.

  9.  

    Z przyjemnością zobaczę (o ile dożyję) Guardiolę w drużynie, w której będzie trzeba coś zbudować, a nie poprzestawiać. Z drugiej strony trudno go rzeczowo ocenić, bo na razie jest trenerem... drugiego klubu.

     

     

    . No ale widocznie wszyscy się nie znają, powinni zatrudnić Ciebie i już by wiedzieli, że Guardiola to pierwszy lepszy leszcz, z dobrym PR.

     

     

    O masakra, ależ twój poziom prowadzenia dyskusji powala.

     

    . Przypominam, że Mourinho miał etap kariery "Widzew", bo przecież trenował raczej ogórkowe Unia Leiria ze znakomitym skutkiem, również Porto w skali europejskiej nie jest jakimś mega klubem - oczywiście kolejny sukces. Guardiola tego typu zespołów nie trenował NIGDY.

     

     

     

    I dokładnie o tyle mi chodziło - że trudno nazywać Guardiolę menedżerem wszech czasów, skoro nie trafiło mu się prawdziwe wyzwanie. Tytułów mu nie odbieram. Ale przynajmniej - dla typów pokroju Kaderra podkreślę - IMO Bayern to nie jest wyzwanie. Guardiola zaczął w FM-a grać "od Realu" i sam fakt, że na forumie nie pyta o "taktykę do Realu" nie świadczy, że jest doskonałym menedżerem.

  10. Z przyjemnością zobaczę (o ile dożyję) Guardiolę w drużynie, w której będzie trzeba coś zbudować, a nie poprzestawiać. Z drugiej strony trudno go rzeczowo ocenić, bo na razie jest trenerem... drugiego klubu.

  11. Każdy dzień, w którym drużynę prowadzi Guardiola, zwiększa szanse rywali. Co to jest za gość i za trener? Litości, Barcę dostał po Rijkardzie - na fali wygrał wszystko, a potem widać było jego rękę i wyraźny spadek. Teraz tak samo trudno mówić, że Bayern rozjechał ligę dzięki niemu, skoro w tamtym sezonie wygrali wszystko. Guardiola jakby wygrał LM, to pewnie odejdzie i powie, że już wszystko wygrał. A tak naprawdę poszuka kolejnej drużyny, która ktoś mu urobi, żeby mógł wskoczyć na gotowe. Robben i Ribery po prostu potrafią na moment wyrwać się z tego idiotycznego schematu kwadryliona podań do tyłu, żeby jedną indywidualną akcją zrobić różnicę.

    Inna sprawa to Robben, o którym wszyscy siedzą, że ma jeden trick i zejście do środka, a i tak mu się to udaje. Samolubny, ale jednak kosmiczny zawodnik.

  12. Miło wiedzieć Piotra S. ;) No właśnie od zawsze do wersji 12, moim sposobem na przygotowania była seria sparingów, zwykle nawet co 4 dni. Odpowiednia rotacja pozwalała 90% drużyny doprowadzić do "świetnej formy", a tylko wyjątkowo opornych "ugotować do gry". Teraz dalej kondycyjnie ich ogarniam, ale mam problem z nauczeniem ich taktyki. Problem dotyka mnie w pierwszym sezonie i jak nie uda się ekipy odpowiednio zgrać, to pojawia się duży problem, a do bożego narodzenia jestem na bruku ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...