Skocz do zawartości

wwosik

Przyjaciel Forum
  • Liczba zawartości

    3 500
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Odpowiedzi dodane przez wwosik

  1. 3 godziny temu, tio napisał:

    Wyborcza wespół zespół z Onetem donoszą o Rafale Brzosce - właścicielu Paczkomatów, który robi interesy w rajach podatkowych ergo oszukuje na podatkach i nie płaci w Polsce tyle ile powinien.

    Jak Wyborcza pisze o podatkach to można mieć pewność, że nie ma pojęcia o czym pisze.

    Pomijam już takie banały jak nazywanie Cypru rajem podatkowym (redaktorzy chyba nie wiedzą, że Cypr jest członkiem UE, gwarantuje więc pełen dostęp do informacji o firmach zarejestrowanych na jego terytorium, a to że ma niskie podatki, cóż wg Morawieckiego w polskim ładzie też będziemy mieli niskie podatki).

    Swoboda działalności w UE daje prawo do prowadzenia działalności w każdym państwie UE na takich samych zasadach jak firmy miejscowe - nie rozumiem więc czemu Brzoska nie mógłby z tego korzystać. Zresztą, jak wyjaśnił - cypryjskie spółki służą mu do finansowania inwestycji w Rosji (łatwiej jest to robić z Cypru niż z Polski).

    Dziennikarze powołują się na ekspertów podatkowych (żaden nie zgodził się na ujawnienie nazwiska), którzy plotą, że udzielanie pożyczek a potem ich umarzanie pozwala na swobodne manipulowanie wartością przedsiębiorstwa i pozwala kantować na podatkach. To banały, nie mające wiele wspólnego z prawdą.

    Śledztwo dziennikarskie ujawniło, że Brzoska ma firmy na Cyprze - to wystarczyło żeby nie mającym pojęcia o podatkach dziennikarzom wyświetlił się łańcuszek Cypr - raj podatkowy - oszustwo - mamy aferę!

    Nie wykluczam, że zagraniczne spółki Brzoski służą również optymalizacji podatkowej. Ale nawet jeśli to jestem przekonany, że odbywa się ona zgodnie z prawem, co zostało potwierdzone rzetelnymi opiniami podpisanych z nazwiska doradców podatkowych

     

    ja nie mam większych wątpliwości, że od strony stricte prawnej będzie ciężko się do czegoś przyczepić

     

    pozostaje jeszcze sprawa moralna - ale tu nie mam zdania, bo orientuję się w ekonomii akurat na tyle, żeby wiedzieć, że to wcale nie jest oczywiste

  2. 11 godzin temu, Perez napisał:

    Kabaretu ciąg dalszy :). 

     

    Doradca oczywiście sam nie zadzwonił, ale jak zadzwoniłem o 11.00 to on już właśnie siada i sprawdza. Oddzwonił ze 3h później z info, że "operat się robi", co utwierdza mnie w przekonaniu, że tak naprawdę w poniedziałek to było w powijakach, coś tam trzeba było wrzucić jako kwotę i dopiero teraz to się formalizuje jako pełnoprawny dokument. Baaardzo jestem ciekaw argumentacji, zwłaszcza że dzisiaj sąsiad dzwonił z info, aby zaklepywać jak najszybciej działkę, bo on szuka w tym rejonie i ceny dobijają już do 700 zł/metr (gdzie rok temu było może po 400 zł). 

     

    Pani pośredniczka też udana, bo znając już sytuację, że ona tego nie prowadzi, to sobie dzisiaj zadzwoniłem i znowu dopytuję, kiedy możemy umówić się z właścicielami na dogranie tematu działki, a ona dalej z tekstami, że "już dzwoni, już pyta, zaraz oddzwania" i coś tam dopiero na końcu nieśmiało rzuciła, że "chyba też druga agencja się tym zajmuje". Oczywiście nie oddzwoniła, co mnie nie dziwi, bo skoro ktoś ją pogonił miesiąc temu, to ciężko, aby mogła coś dać znać. Tej sytuacji nie kumam absolutnie, jaki problem powiedzieć, że "już się tym nie zajmuję". 

     

    Po drodze jeszcze koleżka od rekuperacji (kolejna wycena). Umawia się na 9.30, dobija 10.00 - nic. Dobija 10.15 - dzwonię i nic. Dobija 10.30 - dalej nic, więc zawijam i jadę. W połowie drogi do domu i telefon "no bo się u klienta przedłużyło", no i ja znowu "no, dobrze, rozumiem, o której pan będzie", no i tam coś typ, że o 11.00, ja że OK. Rozłączyłem się i sobie myślę "nie, no, bez sensu, znowu ktoś się nie ogarnia, a ja znowu kogoś tłumaczę, znowu zmieniam swoje plany, żeby dostosować się do czyjegoś nieogarnięcia". Oddzwoniłem po 2 minutach z info, że jednak sorry, ale ja się teraz nie wyrobię i nagle przeprosiny, tłumaczenia, że no bardzo zainteresowani, że jaki termin, że się dopasują. Naprawdę, jest to dla mnie niezrozumiałe, że ludzie zamiast doceniać czyjeś podejście, to chyba jednak wolą jak zaczyna się być opryskliwym i wtedy zupełnie inna gadka. Z drugiej strony chyba to rozumiem - trafi im się taka sierota jak ja, co za każdym razem przytakuje i wszystko wyrozumiale przyjmie, no to korzystają - najpierw ogarniają tych, co ich krótko traktują, a potem tych, co tam zostali na końcu listy. 

     

    Najzabawniejsza obserwacja ostatnich dni - od kilku miesięcy sobie na psychoterapii gadam o podejściu do takich spraw, słucham, ile to jest niewypowiedzianej złości, szukamy jakiegoś rozwiązania, a tu wystarczyło kilka intensywniejszych dni przy budowie, aby rozruszać nerwy :D. 

     

    No niestety. Ja też jestem z osób, które chcą zaufać, że druga strona ma dobre intencje. Zdaje się jednak, że w nieustającej konfrontacji z budowlańcami tak nie działa. Absolutnie nie działa :( Moja strategia teraz to stoicyzm. Miało być dzisiaj, a będzie w listopadzie? Może wcale nie potrzebuję...

  3. 16 minut temu, Perez napisał:

    Nie no TV na krzesłach ma swój urok: nowatorskie podejście do kwestii montażu, mobilność, możliwość dowolnego zmieniania podstawy (np. z krzeseł na kanapę!). 

     

    To akurat prawda, obecnie stoi na kanapie :) Tylko goście przyjeżdżają i nie chcą z kanapy w trójkę z telewizorem korzystać...

     

    16 minut temu, Perez napisał:

    A TV weź sobie LG OLED-a i po co kombinować! 

     

    takiego na przykład? https://www.ceneo.pl/103735242 trochę cena nie taka...

  4. 10 minut temu, Perez napisał:

     

    Huh, "dzien dobry" w Turystycznym, a mowia, ze forum umiera ;). 

    Ugh.... ja dzis od rana jestem nietrzeźwy i to mimo że alkoholu od tygodnia nie piłem...

     

     

    Zeby nie było całkiem OT. Baza namiotowa Muszyna Zlockie. Byłem tam w zeszłym tygodniu z synem. Fajny powrót do przeszłości dla szukajych oderwania się od codzienności. Bez prądu i ograniczeniu ciepłego prysznica ale natura i towarzystwo klasa. Polecam

  5. 14 godzin temu, Łonio napisał:

    Dziś rozpocząłem rozpierduchę u mnie w mieszkaniu. Robię w posadzce bruzdę na rurki do ogrzewania. Przed remontem zakupiłem osłonę na fleksa, żeby choć trochę ograniczyć pylenie. I powiem Wam, że mega sprawa. Praktycznie żadnego pyłu. Dopiero przy rozwalaniu tego młotem coś tam nakurzyłem. Jakby ktoś kiedyś się nad czymś takim zastanawiał, to gorąco polecam.

     

    te rurki to jak podłączasz? do CO? sprawdź czy nie potrzebujesz zgody.

  6. 10 godzin temu, Nigel napisał:

    Trudno, co robić. Mam nadzieję, że Hiszpanie dokopią temu dziwolągowi jakim jest tzw. reprezentacja Szwajcarii. :grr:

     

    Rozumiem, że pijesz do nazwisk typu -ić? A co zrobić jeśli oni się wszyscy w tej Szwajcarii urodzili i w lokalnym języku mówią? Zabronić?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...