Skocz do zawartości

maregs

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    564
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez maregs

  1.  

    Koronna argumentacja wrogów kary śmierci. Twierdzą oni notorycznie, że według badań i statystyk praktykowanie kary śmierci ani trochę nie zmniejsza ciężkiej przestępczości, w minimalnych choćby procencie, nul! Otóż jest to kompletna bzdura. Abstrahując już nawet od faktu, że "Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, cholerne kłamstwa i statystyki" (nikt już nie umie rozstrzygnąć, kto był autorem tego bon-motu, Disarelli czy Twain) - tylko szulerska żonglerka danymi statystycznymi, uprawiana przez długi czas przez lewaków spod herbu "political correctness", oferowała wyniki dobrze służące zwolennikom nie mordowania morderców. Realia były zupełnie różne, więc gdy w USA zaczęto realia ujawniać, jak lawina ruszył w kolejnych stanach proces przywracania kary śmierci. Przywrócono ją już w 37 stanach, nawet tam, gdzie wcześniej funkcjonowało rekordowe liczbowo lobby wrogów kary śmierci - w stanie Nowy Jork. Efekt? Od chwili przywrócenia kary śmierci, a także zaostrzenia działań policji i zaostrzenia wyroków sądowych, jedno z najniebezpieczniejszych miast świata, Nowy Jork, błyskawicznie stało się jednym z bezpieczniejszych miast Stanów. Tylko w ubiegłym (1995) roku zanotowano tam najniższy wskaźnik przestępczości od dwudziestu trzech lat, a liczba morderstw spadła prawie o połowę! Mówią to statystyki. Statystyki nie naciągane do tezy, o czym każdy Nowojorczyk może się przekonać wieczorem, spacerując chodnikami swego grodu. Uczciwe statystyki mówią również, że łagodzenie kar skutkuje wzrostem samosądów, bo gdy państwo nie wypełnia jednego ze swych głównych obowiązków wobec ludzi (zapewnienie bezpieczeństwa) to ludzie muszą się bronić sami.

     

     

    Źródło? Z reszta tak jak wspominal Profesor Nowy Jork to przyklad polityki Guliani'ego. Spadek przestepczosci w Stanach w tych okresie (czyli lata 90) to rowniez rezultat rozprawy sadowej Roe v. Wade z 1973, a w rezultacie bardzo liberalnego prawa aborcyjnego (w tym w Nowym Jorku wlasnie).

  2. Poza tym nie ma dowodow na to, ze istnienie kary smierci dziala zapobiegawczo na wzrost przestepczosci. Na dodatek stosowanie kary smierci w krajach rozwinietych (czyli w Stanach Zjednoczonych), daje argument za stosowaniem kary smierci w krajach rozwijajacych i niedemokraycznych gdzie o sprawiedliwym procesie i prawie do obrony nie ma co marzyc. Bez politycznego wspracia Stanow Zjednocznych walka z kara smierci w tych panstwach jest z gory skazana na porazke.

  3. Moja dziewczyna szuka pokoju 1os lub miejsca w pokoju 2os we Wroclawiu (w rozsadnej odleglosci i z dobrym dojazdem komunikacja miejska do centrum). Nie jest Polka wiec musi miec do papierow umowe najmu i tymczasowe zameldowanie. Jakby ktos z Wrock slyszal o jakims miejscu lub znal kogos kto chce cos wynajac to prosze o kontakt na PW. Na razie 2 dni polujemy na gumtree i przejezdzamy Wrocek wzdluz i wszerz, ale bez wiekszych rezultatow. Danke :)

  4. Obcokrajowiec jeżeli mieszka poza hotelem dłużej niż 4 doby to musi się zameldować.

    Od 1.1.2009 r. użyczenie lokalu nie wywołuje skutków podatkowych, nie trzeba nawet spisywać umowy - wystarcza umowa ustna.

     

    Jest zameldowana w Poznaniu na stale u swojej mamy. Chodzi o tymczasowe miejsce zamieszkania we Wroclawiu. Czyli wystarczy, ze poszlibysmy z babcia do urzedu i babcia powie urzednikom, ze uzycza jej lokal? Albo zeby babci nie fatygowac będziemy mieć na papierze napisanie potwierdzenie, że babcia zgadza sie na użyczenie lokalu pod adresem tym, a tym?

     

    Z gory dzieki tio; wydaje sie, ze to wsyzstko moze uproscic nasza trudna sytuacje :] I jeszcze bylbym wdzieczny za linka do jakiejs podstawy prawnej do tego braku skutkow podatkoych tak dla spokoju ducha, jakbys dal rade.

  5. A tedy US nie moze sie do nieczego przyczepic? No bo teoretycznie osoba, niebedaca nasza rodzina mieszkalaby i bylaby zameldowana u mojej babci, ale nic by jej nie placila. A czy w przypadku meldunku tymczasowego trzeba sie wymeldowywac tam gdzie jest to zrobione na stale? Bo to jest wlasnie kwestia zameldowania na te maks 6 miesiecy (lub nawet krocej jak to jest prawnie mozliwe), a tak na prawde chodzi o najblizsze kilka tygodni. Babcia sie na wszystko zgadza, ale nie chcialbym by miala przez moje pomysly jakies problemu no i pewnie wchodzilby w gre tylko meldunek tymaczosowy, zeby starszej osoby nie straszyc, ze ktos zamieszka u niej na wieki (choc akurat jestem tej osoby pewien w 100% wiec luz :) ).

     

    Edyta mowi, ze chodzi o obcokrajowca, wiec procedura moze byc troche inna i bardziej skomplikowana. A potrzebny nam jest po prostu jakies potwierdzenie zamieszkania we Wroclawiu, zeby loklany urzad mial podstawe prawna do zajecia sie jej sprawa (bo trzeba to wlasnie zalatwia w miejscu zaierzonego pobytu). Dlatego zastanawialem sie nad takim prosty pismem od babci mowiacym, ze wyraza zgode na zamieszkanie u niej na czas 6 miesiecy w zamian za opieke.

  6. Sam meldunek nie wystarczy?

     

    A ile trwa taka procedura? Chodzi o ty, ze to musi byc bardzo szybko zalatwione. Ta osoba jest zameldowana w Poznaniu. Zeby zameldowac sie we Wroclawiu, trzeba sie wymeldowac najpierw w Poznaniu?

  7. Chcialbym, zeby u mojej babci zamieszkala za darmo bliska mi osoba. To mieszkanie mialobybyc jednoczesnie potwierdzeniem przebywania w danym miescie dla urzedu, wiec musialoby byc w jakis sposob sformalizowane (wystarczy miejsce zamieszkania, nie potrzebne, a nawet nie wskazane jest zameldowanie). Czy istnieje jakas opcja prawna zamieszkania u kogos bez odplatnosci. Bo zakladam, ze jakby moja babcia podpisala z ta osoba umowe wynajmu za kotwe 0 zl czy przyslowiowej zlotkowki to moglby sie przyczepic Urzad Skarobwy? Czy w takim razie mozna by spisac dokument, ze na czas np. 6 miesiecy (w kazdym razie okresolny okres czasu), osoba ta mieszka u mojej babci za darmo w zamian za opieke? Czy sa jakies inne mozliwosc umowu ktora mozna by spisac z wlascicielem lokalu, czyli moja babcia w sprawie takiego darmowego mieszkania u niej na stancji (chodzi tu chociazby o pierwsze 6 miesiecy studiow w danym miescie). Babcia wyraza chec i zgode na takie zamieszkanie, ale nie chcialbym, aby ona miala jakies problemy prawne z tego powodu?

  8. Jeżeli jest absolwentką polskiej szkoły to nie musi posiadać zezwolenia na pracę. Jeżeli ma dokument pobytowy (np. wizę) to po prostu może podjąć pracę. Jeżeli stara się o wizę w związku z podjęciem pracy to potrzebne jej będzie oświadczenie pracodawcy o zamiarze powierzenia pracy.

     

    Pracodawca nie dostanie żadnego potwierdzenia z urzędu pracy czy innej instytucji, pokaż mu po prostu rozporządzenie i to powinno ukoic jego nerwy związane z zatrudnieniem cudzoziemca.

     

    Pracodawca dostal niedawno kare za nielegalne zatrudnianie obcokrajowca, choc wydawalo im sie, ze robia to legalnie, bo tak "powiedziala im jakas kobieta w urzedzie". Dlatego teraz chca miec na pismie, ze moga to zrobic zeby nikt im nie mogl sie do niczego przyczepic. Z reszta akurat osoba, ktora zatrudnia moja dziewczyne (ma obecnie wize, w ciagu kilku tygodni powinna dostac czasowy pobyt) jezdzi z nia do tych urzedow jako "kolega". Pokazanie rozporzadzenia nie wystarczylo. Z reszta nawet w PIP pokazanie rozporzadzenia sprawilo tylko wielki zamet i pytania - ale o co chodzi? ;)

  9. Czy ktoś może mi sprecyzować jak wygladaja przepisy dotyczace zatrudnienia obcokrajowca (spoza UE). Normalnie trzeba sie ubiegac o pozwolenie o prace, ale jest roporzadzenie Ministra Pracy i Polityki Spolecznej - ROZPORZĄDZENIE MINISTRA PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ z dnia 30 sierpnia 2006 r. w sprawie wykonywania pracy przez cudzoziemców bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę (link ze wszystkmi poprawkami do dnia dzisiejszego). W rozporzadzeniu tym jest punkt 26a:

     

    § 1. Rozporządzenie określa przypadki, w których powierzenie wykonywania pracy cudzoziemcowi na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest dopuszczalne bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę. § 2. Wykonywanie pracy przez cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę jest dopuszczalne w przypadku cudzoziemców:

     

    26a. będących absolwentami polskich szkół ponadgimnazjalnych lub stacjonarnych studiów wyższych lub stacjonarnych studiów doktoranckich na polskich uczelniach

     

    Osoba, ktora ubiega sie o prace jest absolwetnka liceum polskiego czyli spelnia to wymaganie i wedlug mnie nie potrzebuje pozwolenia o prace w Polsce. Pracodawca chcial jednak potwierdzenie z Urzedu (np. Panstwowj Inspekcji Pracy, ze tak jest na prawde). W PIP pierwszy raz uslyszeli o tym przepisie - jedna osoba twierdziala, ze moze, a druga, ze nie moze. Argumentem byl ten punkt:

     

    12) będących studentami studiów dziennych odbywanych w Rzeczypospolitej Polskiej – w miesiącach: lipiec, sierpień i wrzesień;

     

    To jest punkt rowniez z tej ustawy. Jeden urzednik stwierdzil, ze jezeli jest studentka, to nie jest juz absolwentka(albo inaczej: jak jest absolwentka i studentka, to liczy sie TYLKO to, ze jest studentka) i podchodzi tylko pod pkt. 12, a 26a jej nie dotyczy. Choc tak na prawde nikt nie nie wiedzia, nikt nic nie potrafil zdecydowac i wyslali nas do Urzedu Wojewodzkiego. Moim zdaniem ten urzednik nie mial racji i jezeli w rozporzadzeniu jest ten punkt 26a to on wyjasnie wszystko i inne juz nie maja zadnego znaczenia. Mam nadzieje, ze sprawa wyjasnie sie w Urzedzie Wojewodzkim, ale moze ktos potwierdzi czy moj tok rozumowania jest dobry i mamy racje w tym sporze?

  10. Jest jakas oplata dodatkowa za przewoz zwierzat w pociagu? Dokladnie chodzi o kota, ktory bedzie w klatce, ktora mozna trzymac na kolanach czy teoretycznie polozyc nawet na polce z bagazami?

  11. Ile znasz osób objętych zakazem stadionowym znasz, że WYDAJE CI SIĘ że wiesz jak to funkcjonuje ? Tym tekstem ośmieszyłeś się w moich oczach, a odpowiedzią ośmieszysz się w oczach całej reszty.

     

    Generalnie jak chce poobcowac z bydlem to ide na wies, wiec nie bardzo zalezy mi na takich znajomosciach. Ale w mediach nie raz mozna przeczytac, ze takie zakazy to fikcja. Prawo jest w tej kwestii w Polsce zdecydowanie zbyt lagodne i to trzeba jak najszybciej zmienic. Niech wykopia w miastach gdzie sa takie osobniki jakies ziemianki i ich tam zamykaja dzien przed meczem i wypuszczaja po, jak sobie inaczej z taka patologia nie mozna dac rady...

  12. Kazda dobra rada sie liczy, wiec po krotce przedstawie sytuacje w jakiej znalazla sie bliska mi osoba i jakby ktos mial jakies sugestie co do rozwiazania tego problemu to chetnie poslucham. Moja dziewczyna jest Rosjanka. W zeszlym roku zdala mature w polskim liceum (jedno z najlepszych LO w Poznaniu). Generalnie jest w Polsce juz ok.14 lat, przeszla przez wszystkie klasy od podstawowki do matury, zna jezyk lepiej niz przecietny obywatel tego kraju, mowi bez zadnego akcentu. Po matrzue probowala dostac sie do jednej ze szkol teatralnych, ale jej sie nie udalo, wiec przez rok robila studium aktorskie w Krakowie. W miedzyczasie skonczyl sie jej czasowy pobyt, a jako, ze bylo to juz pod koniec roku szkolnego nie mogla otrzymac przedluzenia bez zaswiadczenia, ze dostala sie na studia wyzsze. Na szczescie w tym roku egzaminy byly udane i udalo jej sie dostac do Panstwowej Wyzszej Szkoly Teatralnej we Wroclawiu. Niestety problemem jest to, ze jako osoba spoza UE musi w Polsce placic ze studia. Cena szkoly teatralnej to 10000 euro za rok - kwota na ktora ona, ani jej matka (z ojcem nie utrzymuje kontaktow od czasu wyjazdu z Rosji 14 lat temu) nie sa sobie w stanie pozwolic. Nawet 10000zl byloby ponad ich sily. E. chce zostac w Polsce, jak tylko dostanie czasowy pobyt bedzie skladac papiery na obywatelstwo. Nie polskich przodkow, ani statusu uchodzcy czy cos w tym stylu, a takie rzeczy pomagaja z zniesieniu oplat za studia. Ale tak na prawde jest bardziej Polka niz Rosjanka, Polski to jej pierwszy jezyk, zna polska kulture lepiej niz wiele osob w tym kraju (teatr to jej pasja od lat, a dostanie sie do szkoly teatralnej to spelnienie jej marzen, a takze spory wyczyn bo tam zawsze jest kolo 40-50 osob na 1 miejsce-na pewno jest osoba bardzo utalentowana), czuje sie Polka, jej matka przebywa i pracuje tu legalnie placac u nas podatki, z ktory przeciez studia sa oplacane. Poza tym do Rosji nie ma gdzie i po co wracac (z rodzina tam nie utrzymuje prawie w ogole kontaktu). Jedyna nadzieje jest wiec wywalczenie w jakis sposob zniesienia tej oplaty lub znaczacego jej obnizenia. Przeszla juz rozmowe z Rektorem szkoly we Wroclawiu, choc on nic nie jest w stanie zrobic bo jest to filia szkoly krakowskiej. Niestety rektor calej PWST jak na razie rowniez negatywnie rozpatruje jej wniosek (szczerze mowiac potraktowali ja jak smiecia, zero argumentow, brak mozliwoscie spotkania z rektorem, sekretarka powiedziala jej przez telefon, ze decyzja jest odmowna i jeszcze miala do niej pretensje, ze smie o takie rzeczy prosic). To wlasnie Rektor i Senat uczelni maja podobno mozliwosc umozliwienia jej studiowania na warunkach takich jak obywatele UE, ale wszystko zalezy od ich dobrej woli. Drugim pomyslem jest proba walczenia o zniesienie oplat w Ministerstwie Kultury, bo i oni moga pewnie czesne dla niej zniesc, choc boje sie, ze tam bez kontaktow szanse moga byc tez nieduze... Czas nagli bo do rozpoczecia roku zostaly niecale 2 miesiace. Ambasada Rosyjska ja wysmiala gdy zwrocila sie o pomoc i po czesci mieli racje mowiac - jaka z niej Rosjanka. Gdyby byla Bialorusinka, uchodzca czy miala polskich przodkow pewnie byloby latwiej, moze moglby by pomoc jakies fundacje. Ale ona jest Polka bez polskiego paszportu czy dowodu tak na prawde. Pomysly w tym miejscu sie na wyczerpuja, choc tak na prawde jestesmy gotowi szukac pomocy gdzie tylko bedzie to mozliwe - albo w zniesieniu oplaty albo w otrzymniu pomocy finansowej na oplacanie czesnego. Jezeli ktos mialby jakies sugestie co mozemy jescze zrobic to prosze o wypowiedz tu lub na PW. Zalezy nam na czasie.

     

    Problem rozwiazaloby obywatelstwo, ale tu takze proces moze potrwac 2-3 lata (nawet slub nie rozwiazuje problemu, bo i obywatelstwo mozna dostac po 3 latach zwiazku). Bedziemy probowac go w jakis sposob przyspieszyc, ale w tym wypadku wszystko zalezy od dobrej woli urzednikow. Moze przy okazji orientuje sie ktos jak wygladaja szczegolowo procedury nadawania obywatelstwa sportowca, bo one dosc czesto byly znaczaco przespieszane? W jej przypadku znajdzie sie masa specjalnych okolicznosci na podstawie, ktorych moglibysmy ubiegac sie o przyspieszenie procedury. Jednakze i tak najpierw musimy zalatwic zniesienie czesnego na pierwszy rok,aby potem moc skupic sie na walce o jak najszybsze nadanie obywatelstwa zeby pozbyc sie problemu tej gory pieniedzy (10k euro dla przypomnienia :/ ).

    Sprawa jest dla niej i dla mnie niezwykle wazna i wszelkie rady czy pomoc beda niezwykle przydatne. Dziekie :)

  13. Cytujac Marynie:

     

    rozwala mnie to w koncertowym jak każdy po dziesięć razy podkreśla, że na co dzień nie słucha TAKIEJ muzyki, nie lubi Madonny i nie zna jej piosenek, ale bawił się dobrze. ;]

     

    Nie napisalem, ze nie lubie Madonny. Fajna z niej babeczke ;) House'u, czy D&B tez nie slucham, a jak ide na impreze, wypije pare piwek to bawie sie dobrze na parkiecie. Jak ide na koncert to ide na koncert. A na Madonne to wlasnie jak na impreze (a zwazajac na ilosc efektow wideo to nawet jak do kina). Jest to roznica :>

     

    A jezeli wydaje ci sie, ze pisze, ze nie lubie wokalisty x/nie slucham muzyki x zeby robic sobie jakis image to sie mylisz. Lubie Jacksona i sie tego nie wstydze i nie ukrywam. Lubie Modern Talking czy Boney M i tez nie uwazam tego za siare. Jak mi sie cos podoba to tego slucham i moze to byc rock, pop, jazz, muzyka klasyczna czy irlandzki folk. :) do indiboya to mi duzo brakuje, bo w wiekszosc gatunkow jaram sie czesciej komercha :> A na koncert Madonny poszedlem, zeby pochawlic sie znajomym na nk of korz zeby nie bylo potem niedomowien.

  14. Pare slow o koncercie Madonny. Fanem nie jestem, wiec co do wyboru piosenek wypowiadac sie nie bede. Jak na osobe niesluchajaca takiej muzyki bawilem sie calkiem niezle, jak na dobrej imprezie w jakims klubie. Naglosnienie w porzadku, wrazenia audiowizualne swietne - super zespol taneczny, dobre polaczenie muzyki, swiatla i tanca. Do tego duzo filmowych bajerow i swietnie zrobiona scena. Wiekszosci piosenek nie znalem (no moze pare razy gdzies w radiu czy na imprezie slyszalem, ale tytuly by mi nic nie powiedzialy), wiec nie przeszkadzaly mi nowe aranzacje. Respekt dla Madonny za to jak rusza sie i ile ma na scenie energii w wieku 51 lat. Podobalo mi sie tez zlozenie holdu M.Jacksonowi i reakcja na prezent urodzinowy w postaci bialych serduszek.

     

    Jezeli chodzi o minusy to jest ich kilka. Stalem dosc daleko od sceny, ale za druga linia telebimow. Te przy scenie byly zdecydowanie za male i powieszone troche za nisko tak, ze musialem ciagle szukac sobie przeswitow miedzy glowami ludzi przede mna. Sama scene widzialem slabo, ale nie jestem fanem Madonny, wiec na koncert przyszedlem ok. 19, a pod scene z ogrodkow z piwkiem ruszylem kolo 20.30, wiec nie spodziewalem sie rewelacji. Atmosfera w tlumie byla slaba, malo osob skakalo, spiewalo, bawilo sie. Podejrzewam, ze szalenstwo bylo wieksze w strefie przed scena. Oprocz reakcji na prezent urodzinowy to kontakt z tlumem Madonny byl slaby. Nie potrafila zozruszac publiki, po koncercie szybko zniknela ze sceny (i z Polski w ogole) nie dajac bisow.

     

    Wejscie na lotnisko troche trwalo, ale w sumie szlo dosc plynnie, wiec nie moge narzekac. Powrot to jednak masakra. Komunikacja w Warszawie byla FATALNIE zoorganizowana. Mialy byc specjalne tramwaje/autobusy, a tak na prawde przyjezdzal jeden autobus/tramwaj co 20 min i nie dalo nawet rady do niego wsiasc. Polowe drogi do metra przeszlismy pieszo i dopiero tam udalo nam sie zlapac jakis inny tramwaj. W metrze tlok, ale szybko byl rozladowywany bo pociagi jezdzily co chwile. Tylko jezeli tak ma wygladac przygotowanie komunikacjii miejsciej i samego miasta Warszawa do Euro to wspolczuje kibicom. Rozumiem, ze rozwiezc do domu 80k ludzi to jest trudne zadanie, ale wydaje mi sie, ze mozna sobie z nim o wiele lepiej poradzic. Warszawa nie dala rady. :(

     

    Do tego wszystkiego dochodza tloki w pociagach do Poznania, paskudne sniadanie w McDonaldzie, drozyzna na terenie koncertu (choc to raczej normalka na tego typu imprezach), rozwodnione piwo, demonstracja paru dziadkow z banerami i obrazem Matki Boskiej, wzywajacych na koncert egzorcyste i gratisowa opaska od Allegro (i oczywiscie gratisowy bilet na koncert wczesniej :) )

     

    Byl to moj pierwszy duzy koncert oprocz Przystanku Woodstock, wiec generalnie jestem zadowolony i zastanawiam sie nad pojsciem na Radiohead w Poznaniu. Przynajmniej muzyka lepsza :)

  15. Tylko takim zachowaniem Cejrowski, jako osoba publiczna, tworzy falszywy obraz osob zainfekowanyw wirusem HIV. Potem ludzie wierza w takie bzdury, ze przez dotyk, czy wspolne czytanie ksiazki mozna sie zarazic, a chorych traktuje sie jak tredowatych. Zalosne. Uwielbiam Cejrowskiego jako dziennikarza podrozniczego, autora ksiazek, ale jego poglady i jezyk sa nie razadko na poziomie rynsztoka.

  16. O ile nic sie nie zmienilo to teoretycznie ksztalt choragiewki moze byc dowolny i nie jest ustalony w zadnych przepisach - wazne by wysokosc slupka sie zgadzala. Teoria, ze zdobywcy FA Cup czy zwyciezcy ligi maja choragiewki trojkatne nie ma swojego potwierdzenia w jakichkolwiek przepisach FA.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...