Skocz do zawartości

StrzelbaDeLima

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    416
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez StrzelbaDeLima

  1. Toscano będzie pauzował co najwyżej tydzień, istnieje też szansa, że na rewanż gotowy będzie Sorrentino choć jego obecna dyspozycja jest daleka od optymalnej. 24.04.2016, Casale Monferrato Na 4 kolejki przed końcem rozgrywek mamy 9 punktów przewagi nad drugim Milanem, zdziwiłbym się bardzo gdybyśmy ją roztrwonili. Póki co zbieramy siły na rewanż z Juventusem i wychodzimy mocno rezerwowym składem na Palermo. W pierwszych dziesięciu minutach spotkania zdecydowanie wśród obrońców gości wyróżniał się… Alberto Fiore, który uznał, że możliwość ustrzelenia hat-tricka w pierwszych minutach spotkania nie jest wyczynem godnym starania, w marnowaniu sytuacji za sytuacją sprawdzał się za to doskonale. później mecz się uspokoił ale w ostatnim kwadransie znów uzyskaliśmy sporą przewagę i znów najlepszą okazję do objęcia prowadzenia zmarnował Fiore. W doliczonym już czasie gry Filippi przejął piłkę w polu karnym rywali, świetnie się z nią zastawił, obrócił mając na plecach Mendozę i technicznym strzałem po długim rogu dał nam prowadzenie. W drugiej połowie przez długi czas nic ciekawego się nie działo, dopiero ostatni kwadrans gry przyniósł akcje i bramki, w 76 minucie, Riccio próbował wrzucić piłkę w pole karne, wyszedł mu z tego strzał, niezbyt groźny zresztą, Graziani nie złapał jednak piłki a odbił ją przed siebie, wprost pod nogi Melisa, który wpakował piłkę do siatki. W 77 minucie Valentini zachował się identycznie co jego odpowiednik w drużynie gości minutę wcześniej, do obitej piłki dopadł De Falco i zdobył bramkę kontaktową, w 78 minucie po dośrodkowaniu Mauro Nanniego bramkę zdobył Riccio, w 79 minucie bramki nie zdobył nikt za to w 80 Villa pokonał Valentiniego i wynik znów stał się sprawą otwartą, przez następne 10 minut mieliśmy chwilę odpoczynku od kanonady jaką zawodnicy obu drużyn urządzili między 76 a 80 minutą. Po ich upływie, po dośrodkowaniu Fiore strzelał Melis, odbijał Graziani, dobijał Serra ostatecznie rozstrzygając losy meczu na nasza korzyść. Natal Palli, widzów: 14190 Serie A, 35 kolejka Casale [1] – Palermo [5] 4-2 (1-0) 45’ Filippi (1-0) 65’ Viola kont. 76’ Melis (2-0) 77’ De Falco (2-1) 78’ Riccio (3-2) 80’ Villa (3-2) 90+1’ Serra (4-2) MoM: Silvestri (Casale) Casale: Valentini [8] – Riccio [8], Bucci © [7] (56’ Pellegrini [7]), Andreotti [8], Conti [7] – Noviello [7] (69’ Melis [8]), M. Nanni [8], Silvestri [8], Magnani [8] – Fiore [6], Filippi [7] (45’ Serra [7]) 27.04.2016, Turyn Wynik pierwszego spotkania z Juventusem jasno wskazywał faworyta, historia naszych spotkań również. Mógłbym powiedzieć, że jedziemy na pożarcie, że jesteśmy bez szans ale nie miałoby to nic wspólnego z rzeczywistością, w obecnej edycji Ligi Mistrzów graliśmy zbyt dobrze by pozwolić sobie na porażkę gdy byliśmy tak blisko celu, nie przegraliśmy jeszcze w tej edycji Ligi Mistrzów na wyjeździe, tylko raz zremisowaliśmy, jechaliśmy po zwycięstwo i mocno wierzyliśmy w wyeliminowanie Juventusu. Pierwsze minuty meczu dawały nadzieję na to, że możemy tu wygrać, graliśmy szybko, zespołowo, rywale nie mogli nadążyć za naszymi akcjami a my ostrzeliwaliśmy bramkę, do której dostępu bronił Buffon, robił to zresztą w perfekcyjny sposób. Po kwadransie gospodarze pierwszy raz się odgryźli, strzał Bojinova Valentini z najwyższym trudem sparował na rzut różny, i zaczęło się, akcja za akcję, strzał za strzał a Buffon z Vilippim prześcigali się w świetności swoich interwencji, Buffon zdołał zachować czyste konto do przerwy, Valentini do 44 minuty, po świetnym podaniu Martina, Ibrahimovic znalazł się z piłką za naszą linią obrony i nie dał szans naszemu bramkarzowi. Byliśmy przybici bramką straconą tuż przed gwizdkiem, próby motywacji zespołu w przerwie przyniosły znikomy efekt i nasza gra na początku drugiej połowy wyglądała źle, wyglądało na to, ze zbyt wcześnie się poddaliśmy i oddamy ten mecz bez walki, wróciliśmy jednak do gry, szczęśliwie bo szczęśliwie, w 57 minucie piłkę na rzecz Miltona stracił Adams, Milton razem z Filippim popędzili nie atakowani na bramkę rywali, Milton powinien podawać, zdecydował się jednak na strzał, piłka trafiła w słupek, przeszła za plecami Buffona i trafiła pod nogi Filippiego, który skierował ją do siatki. Pozostawało nam ponad pół godziny na strzelenie zwycięskiej bramki, problem jednak polegał na tym, ze musieliśmy też jej nie stracić a gospodarze nie zamierzali stać i patrzeć jak dążymy do zwycięstwa, właściwie to zrobili wszystko aby pozbawić nas szans, w 65 minucie Bojinov technicznym strzałem ze skraju pola karnego ponownie wyprowadził Juventus na prowadzenie, 5 minut później straciliśmy nadzieje, po tym jak po dwójkowej akcji z Ibrahimovicem bramkę zdobył Tavares. Ostatnie 20 minut to było dogorywanie, plany o podboju europy trzeba było odłożyć o kolejny rok. Delle Alpi, widzów: 69010 Liga Mistrzów, półfinał, rewanż Juventus [iTA] – Casale [iTA] 3-1 (1-0) 44’ Ibrahimovic (1-0) 57’ Filippi (1-1) 65’ Bojinov (2-1) 70’ Tavares (3-1) MoM: Bojinov-9 (Juventus) Casale: Valentini [7] – Toscano [6] (71’ Riccio [7]), Rullo [7], Andreotti [7], Conti © [7] – F. Nanni [7] (65’ Fiore [6]), Andreoli [7], Borrelli [7], Antonini [7] (65’ Silvestri [7]) – Filippi [7], Milton [7]
  2. W finale Pucharu Włoch zmierzymy się z Palermo, pierwszy mecz gramy w Casale. 17.04.2016, Ascoli Piceno Mamy na swoim koncie 5 ligowych zwycięstw z rzędu, całkiem nieźle zważywszy na to, że w ostatnich trzech spotkaniach oszczędzałem podstawowych zawodników, tym razem miało być podobnie, mamy 6 punktów przewagi nad Milanem i półfinałowy mecz z Juventusem przed sobą, z Ascoli trzeba wygrać jak najmniejszym nakładem sił a gospodarzom punkty są potrzebne w walce o utrzymanie, pewnie więc się przed nami nie położą. Graliśmy całkiem nieźle, właściwie to na nic nie pozwalaliśmy gospodarzom a sami raz po raz niepokoiliśmy ich bramkarza, próbowali Filippi, Fiore, Magnani jednak Boni bronił ich strzały, najlepsza sytuacje miał chyba Fiore, któremu Boni w ostatniej chwili wygarnął piłkę spod nóg, gdy ten zamierzał umieścić ją w pustej bramce. W końcówce pierwszej połowy Magnani precyzyjnie zacentrował na głowę Antoniniego a temu nie przyszło nic innego jak dopełnić formalności i skierować piłkę do bramki. Nie wiem co się stało z moim zespołem na początku drugiej połowy, gospodarze w krótkim odstępie czasu stworzyli sobie kilka doskonałych okazji do wyrównania, najpierw Valentini zdołał obronić strzał Korbankoleva a dobitka Valandro wylądowała na słupku jednak po chwili rajdem na prawym skrzydle popisał się Valandro, dośrodkował na głowę Karbankoleva a Valentini był bezradny. Obudziliśmy się z letargu, najpierw szansę na wyrównanie miał Bucci jednak jego strzał minimalnie minał bramkę Ceseny, po chwili po świetnym prostopadłym podaniu Mauro Nanniego sam przed bramką znalazł się Filippi i strzałem w krótki róg ponownie dał nam prowadzenie. W 74 minucie było po meczu, na prawym skrzydle rajd przeprowadził Noviello, dośrodkował do nabiegającego z przeciwnej strony Mauro Nanniego a ten strzałem z woleja ustalił wynik meczu. Cine e Lillo Del Duca, widzów: 16335 Serie A, 34 kolejka Ascoli [17] – Casale [1] 1-3 (0-1) 42’ Antonini (0-1) 45’ Luddi kont. 53’ Korbankolev (1-1) 65’ Filippi (1-2) 74’ M. Nanni (1-3) MoM; M. Nanni (Casale) Casale: Valentini [7] – Toscano [8], Bucci © [7], Andreotti [8], Conti [8] – F. Nanni [7] (66’ Noviello [7]), M. Nanni [9], Antonini [7], Magnani [8] – Fiore [7], Filippi [8] (66’ Melis [7]) 20.04.2016, Casale Monferrato Z taką sytuacją podczas długiej kariery w Casale spotykam się po raz pierwszy, jest końcówka sezonu, my tymczasem rywalizujemy na trzech frontach i każdy z nich wymaga od nas pełnego zaangażowania, no dobra w Serie A jest już w miarę klarowna sytuacja. Z Juventusem gra nam się źle, w Lidze Mistrzów w obecnym sezonie gra nam się świetnie, mam nadzieję, że tym razem zastosowanie znajdzie ta druga zasada, potrójna korona stała się bardzo realna a szansa na wygranie Ligi Mistrzów większa niż kiedykolwiek. W 10 minucie straciliśmy Toscano, nasza obrona była już i tak wystarczająco osłabiona a kontuzja Toscano oznaczała, że będę musiał postawić na Riccio. 5 minut później dał o sobie znać niesamowity w obecnej edycji ligi Mistrzów duet moich napastników, dośrodkowywał Milton a najwyżej do piłki wyskoczył Filippi i wyprowadził nas na prowadzenie. W 27 minucie mieliśmy szanse na podwyższenie prowadzenia, uderzali kolejno Andreotti i Nanni, skończyło się na przypadkowym odbiciu, kontrze i bramce wyrównującej Tavaresa. 3 minuty później Martins przymierzył z rzutu wolnego i nasze nastroje uległy całkowitej zmianie jednak nie minęły 2 minuty a uległy poprawie gdyż kolejną bramkę, tym razem po świetnym prostopadłym podaniu Borrelliego zdobył Filippi. 5 minut później mogliśmy świętować ponowne wyjście na prowadzenie a Filippi hat-tricka, po tym jak wykorzystał kolejne podanie Miltona. W 45 minucie wpadliśmy w ekstazę po tym jak bramkę strzałem z rzutu wolnego zdobył Andreotti, chwilę później mieliśmy kolejną okazję do zdobycia bramki, skończyło się tak jak w 27 minucie, stratą, kontrą i bramką Ibrahiomovica. Na początku drugiej połowy fatalny błąd popełnił Andreotti, który stracił piłkę na rzecz Bojinova, togo tuż przed polem karnym sfaulował Conti, byłem przekonany, że obejrzy czerwoną kartkę ale sędzia zdecydował się pokazać mu tylko żółty kartonik. Do piłki ustawionej 17 metrów od naszej bramki podszedł Martins, uderzył wprost w mur ale do odbitej piłki dopadł Bounanotte i pięknym strzałem w samo okienko doprowadził do wyrównania. Do końca spotkania prezentowaliśmy się tragicznie, z naszych ofensywnych ataków z pierwszej połowy nie pozostało nic, dobrze chociaż, że obrona, która zdążyła wypełnić normę błędów na kilka tygodni do przodu do końca meczu spisywała się już znacznie lepiej, bramki już nie padły co nie zmieniało faktu, że remis był wielkim rozczarowaniem i sprawiał, że w Turynie musieliśmy wygrać a do tej pory udało nam się to ledwo raz. Natal Palli, widzów: 14094 Liga Mistrzów, półfinał, 1 mecz Casale [iTA] – Juventus [iTA] 4-4 (4-3) 10’ Toscano kont. 15’ Filippi (1-0) 27’ Tavares (1-1) 30’ Martins (1-2) 32’ Filippi (2-2) 37’ Filippi (3-2) 45’ Andreotti (4-2) 45+3’ Ibrahimovic (4-3) 48’ Bounanotte (4-4) MoM: Filippi (Casale) Casale: Valentini [7] – Toscano [5] (10’ Riccio [7]), Rullo [6], Andreotti [7], Conti [6] – F. Nanni [6], Andreoli [6] (61. M. Nanni [6]), Borrelli [7], Antonini [7] – Filippi [9], Milton [8]
  3. W półfinale Ligi Mistrzów zmierzymy się z Juventusem Turyn i nie powiem, żebym był specjalnie zadowolony, Bianconeri od dawna stanowią ten wśród włoskich zespołów, z którym gra nam się najtrudniej i najczęściej przegrywamy. Drugą parę stanowią Liverpool i Benfica Lizbona. Do treningów powrócił Gabriele Filippi. 9.04.2016, Casale Monferrato Jeszcze niedawno narzekałem na terminarz rozgrywek a teraz wydaje się on błogosławieństwem, miałbym spory kłopot gdybym między meczami Pucharu Włoch i Ligi Mistrzów musiał rywalizować z potencjalnymi kontrkandydatami do tytułu, tymczasem graliśmy głównie z zespołami z dolnej połówki tabeli, następnym z nich miała być Cesena. W pierwszej połowie nie graliśmy źle, graliśmy tragicznie, zawodnicy Ceseny mieli prawo złorzeczyć na wszystko dookoła za to, że do przerwy przegrywali 1-0 bo wynik mógł być odwrotny, a nawet powinien. Najlepsza okazję dla gości miał Padnev, który będąc w sytuacji sam na sam uderzył w Valentiniego, ten odbił piłkę z powrotem pod nogi Padneva a napastnik Ceseny uparcie raz jeszcze kopnął ją wprost w naszego bramkarza. Bramkę zdobylism w samej końcówce pierwszej połowy, w polu karnym faulowany był Milton a jedenastkę wykorzystał Fiore. W drugiej połowie nasza gra poprawiła się i to znacznie, Cesena praktycznie ani razu nam nie zagroziła, my atakowaliśmy non stop ale na efekty trzeba było czekać do 81 minuty, wtedy to wynik strzałem z dystansu ustalił Silvestri. Natal Palli, 12237 Casale [1] – Cesena [15] 2-0 (1-0) 43’ Fiore kar. (1-0) 81’ Silvestri (2-0) MoM: Valentini (Casale) Casale: Valentini [8] – Toscano [7], Bucci © [7], Andreotti [7], Conti [8] – Noviello [7], Andreoli [7], Silvestri [8], Magnani [7] – Fiore [7] (45’ M. Nanni [7]), Milton [7] (62’ Melis [7]) 13.04.2016, Casale Monferrato Nadeszła pora rewanżu z Parmą, jedynym problemem jaki mnie trapił było skompletowanie linii obrony gdyż do kontuzjowanych Gallo i Sorrentino dołączył zawieszony za żółte kartki Andreotti, oznaczało to, że w pierwszym składzie wystąpi młodziutki Riccio. Problemy z obrona były o tyle ważne, że bezbramkowy remis z pierwszego spotkania nie pozwalał nam na zbyt otwartą grę o zwycięstwo. Przez długi czas gra toczyła się w środku pola i żadna ze stron nie potrafiła zdobyć się na przeprowadzenie skutecznej akcji. W 26 minucie Milton przechwycił daleko wybitą piłkę przez Toscano, samotnie popędził na bramkę i lobem pokonał Nico wyprowadzając nas na prowadzenie. 10 minut później piłkę przed polem karnym gości przechwycił Borrelli, podał ją do Francesco Nanniego a ten strzałem po długim rogu podwyższył prowadzenie. W drugiej połowie przez długi czas niewiele się działo, Parma najwyraźniej nie wierzyła w możliwość odrobienia dwóch bramek i dopiero w końcówce gdy zdali sobie sprawę, że za chwilę zakończą swój udział w Pucharze Włoch zaatakowali, Valentini jednak radził sobie ze strzałami Carnevaliego i Bruniego, sami natomiast wyprowadziliśmy dwie świetne kontry, po których blisko zdobycia bramki był wracający po kontuzji Filippi. Wynik nie uległ już zmianie co oznaczało, że zagramy w finale rozgrywek. Natal Palli, widzów: 14161 Puchar Włoch, półfinał, rewanż Casale [A] – Parma [A] 2-0 (2-0) 6’ Cantelli kont. 26’ Milton (1-0) 36’ F. Nanni (2-0) MoM: Conti (Casale) Casale: Valentini [7] – Riccio [7], Bucci © [8], Toscano [7], Conti [7] – F. Nanni [8] (67’ Noviello [6]), Andreoli [8] (67’ M. Nanni [7]), Silvestri [7], Borrelli [8] – Fiore [7] (67’ Filippi [7]), Milton [7]
  4. Fajna sprawa trafić na poczatku kariery na takiego swojego Nugenta, awans wydaje się realny, jeszcze parę takich meczy Nugenta i zacznie wydawać się formalnością
  5. 3.04.2016, Catania Przed rozegraniem rewanżu z Chelsea czekał nas jeszcze wyjazdowy mecz z Catanią, który trzeba było poświęcić. Po raz kolejny zdecydowałem się na wystawienie składu mocno odbiegającego od podstawowego, miałem nadzieję, że nie odbije się to niekorzystnie na wyniku. Już w 8 minucie objęliśmy prowadzenie, Mauro Nanni dośrodkował na drugi słupek a zamykający akcję Noviello strzałem z woleja zdobył swą pierwszą ligowa bramkę. Później to gospodarze doszli do głosu, groźnie uderzali Rosi i Pagano ale Valentini bez problemu wyłapywał wszytki strzały. W końcówce znów mieliśmy okazje do zdobycia bramki ale w dobrych sytuacjach Nanni i Noviello uderzali nad bramką. Od początku drugiej połowy byliśmy stroną przeważająca i w 59 minucie znacznie zbliżyliśmy się do zdobycia kolejnych trzech punktów, po tym jak kontrę wykończył Milton, rywale mogli zdobyć kontaktowa bramkę ale Orlando uderzał głową tylko w słupek. W ostatnich 10 minutach ostatecznie rozstrzygnęliśmy losy spotkania, najpierw Melis strzałem głową pokonał Colapietro, później bramkę w identyczny sposób zdobył Andreotti. Angelo Massimino, widzów: 21526 Serie A, 32 kolejka Catania [12] – Casale [1] 0-4 (0-1) 8’ Noviello (0-1) 59’ Milton (0-2) 81’ Melis (0-3) 87’ Andreotti (0-4) MoM: Andreotti (Casale) Casale: Valentini [8] – Toscano [8], Bucci © [8] (65’ Pellegrini [7]), Andreotti [9], Conti [9] – Noviello [8], M. Nanni [8], Silvestri [8], Magnani [8] – Serra [8], Milton [7] (65’ Melis [7]) Do treningów powrócił Andreoli i istniała nadzieja, że będzie gotowy na rewanż z Chelsea. 6.04.2016, Londyn Jedziemy do Londynu, z Andreolim na ławce rezerwowych i szczerze mówiąc nie podchodzę zbyt optymistycznie do tego spotkania, wprawdzie wyniki osiągamy więcej niż dobre ale gra w ostatnich spotkaniach nie była tak jakiej bym sobie życzył, zbyt często odpuszczaliśmy, zbyt długimi fragmentami dawaliśmy sobie wchodzić na głowę, jeśli Chelsea wyczuje nasza słabość momentalnie rzuci nam się do gardeł, nie możemy więc sobie pozwolić na jej okazanie. Wynik z pierwszego spotkania sprawia, że musimy tu strzelić bramkę a ja nie chciałbym otwierać się zbytnio od początku spotkania, poczekamy na to co pokaże Chelsea. Już w pierwszej minucie powinniśmy objąć prowadzenie, po świetnej akcji Borrelliego i podaniu do Fiore strzał naszego napastnika Akinfeev zdołał odbić przed siebie, do piłki dopadł Antonini ale uderzył w sam środek bramki. W odpowiedzi akcję lewą stroną przeprowadził Robben, który minął Toscano i ściął w pole karne, tutaj próbował podawać do Veli ale wyszło z tego uderzenie, które kompletnie zaskoczyło Valentiniego i gospodarze objęli prowadzenie. Wyrównać mógł Milton ale jego strzał wylądował na poprzeczce a także Francesco Nanni, który dwukrotnie próbował pokonać Akinfeeva ale bez powodzenia. W 18 minucie piłkę w pole karne gospodarzy wstrzelił Toscano, bramkarz Chelsea wyszedł do niej ale nie zdołał jej złapać, tuż za nim czekał na nią Borrelli, który strzałem głową wyrównał stan dwumeczu. W kolejnych minutach mieliśmy okazje na objęcie prowadzenia, po upływie prawie 20 minut, po dośrodkowaniu Borrelliego, Milton strzelał głową tuż przy słupku ale Akinfeev popisał się świetna interwencją. Kibice wciąż go za nią oklaskiwali gdy bramkarz rywali wybijając piłkę popełnił duży błąd, gdyż skierował ją pod nogi stojącego przed polem karnym Fiore, ten od razu podał do Miltona, choć „podał” to za duże słowo, Fiore najzwyczajniej nastrzelił Miltona, odbita piłka ku zaskoczeniu wszystkich, w tym samego przypadkowego strzelca wtoczyła się do bramki, do przerwy prowadziliśmy a Chelsea chcąc awansować musiała to spotkanie wygrać. na początku drugiej połowy z ostrego kąta groźne uderzał Vela ale piłka minęła słupek, chwilę później po strzale głową Fanelliego, Valentini jakoś zdołał przerzucić piłkę nad poprzeczką. Minęło sporo czasu zanim udało nam się przełamać ataki gospodarzy i oddalić grę od naszego pola karnego, w 70 minucie Robben bez piłki uderzył Rullo i wyleciał z boiska, od tego momentu wiedziałem, ze nie możemy przegrać tego spotkania, wprawdzie Valentiniego mógł pokonać jeszcze nasz były zawodnik, Harris ale w ostatnich minutach Chelsea nie była w stanie przeprowadzić skutecznej akcji raz po raz narażając się na nasze kontry. Stamford Bridge, widzów: 42447 Liga Mistrzów, ćwierćfinał, rewanż Chelsea [ENG] – Casale [iTA] 1-2 (1-2) 3’ Robben (1-0) 18’ Borrelli (1-1) 38’ Milton (1-2) 70’ Robben cz.k. MoM; Rullo (Casale) Casale: Valentini [7] – Toscano [8], Rullo [9], Andreotti [8], Conti [9] – F. Nanni [7] (70’ Andreoli [6]), Borrelli [9], Silvestri © [7], Antonini [9] – fiore [7] (82’ Noviello [7]), Milton [8]
  6. Alberto Fiore Gabriele Filippi 30.03.2016, Casale Monferrato Do pierwszego spotkania z Chelsea przystępowaliśmy poważnie osłabienie, do tego, że w tym sezonie nie będę już mógł skorzystać z usług Gallo i Mariniego zdążyłem się przyzwyczaić ale dołączyli do nich Filippi i Andreoli a Sorrentini wciąż nie mógł trenować na 100%. Nasza szeroka kadra wydała mi się w tym momencie wyjątkowo wąska, nie mogłem jednak narzekać na formę zmienników, zwycięstwo z Chelsea było jak najbardziej w naszym zasięgu. Od początku nasza gra nie wyglądała zbyt dobrze, mieliśmy przejąć kontrole nad piłką, zepchnąć rywali do defensywy tymczasem stało się zupełnie odwrotnie i pierwszy kwadrans należał do gości, dzięki dobrej postawie Valentiniego nie skończyło się przykrymi dla nas konsekwencjami. Wyglądało na to, ze w otwartej walce nie mamy szans z Chelsea, zdecydowaliśmy się więc, nieco cofnąć, zagęścić obronę przed nasza bramką i nastawić się na kontry. Efekty były nader optymistyczne, nasza gra zaczęła przynosić coraz lepsze efekty, stwarzaliśmy sobie sytuacje a ataki rywali zostały znacznie ograniczone. Do przerwy żadna ze stron nie potrafiła jednak uzyskać prowadzenia. Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla nas, do dośrodkowania zagranego z głębi pola przez Mele doszedł Fanelli i strzałem w krótki róg wyprowadził gości na prowadzenie. Nie mieliśmy teraz wyjścia, musieliśmy się z powrotem odkryć i zaatakować większymi siłami, graliśmy wprawdzie lepiej niż na początku pierwszej połowy ale nie byliśmy w stanie przez długi czas stworzyć zagrożenia pod bramką rywali, dopiero w ostatnim kwadransie nasze ataki zaczęły się zazębiać, w 80 minucie do piłki przed polem karnym dopadł Borrelli i mocnym strzałem dał nam wyrównanie, na więcej stać nas nie było i postawiliśmy się w trudnej sytuacji przed rewanżem. Natal Palli, widzów: 14150 Liga Mistrzów, ćwierćfinał, 1 mecz Casale [iTA] – Chelsea [ENG] 1-1 (0-0) 45’ Bryan kont. 52’ Fanelli (0-1) 80’ Borrelli (1-1) MoM; Borrelli (Casale) Casale: Valentini [6] – Toscano [6], Rullo [7], Andreotti [7], Conti [7] – F. Nanni [7] (75’ Noviello [7]), Borrelli [8], Silvestri © [7], Antonini [6] (64’ Magnani [7]) – Fiore [6] (75’ Melis [7]), Milton [7]
  7. 23.03.2016, Parma Parma wydawała się łatwiejszym rywalem od tych, których wyeliminowaliśmy w wcześniejszych rundach, nie znaczy to, że mogliśmy na luzie podchodzić do pierwszego spotkania, z jednej strony chcieliśmy wygrać, z drugiej musiałem oszczędzać zawodników przed spotkaniami Serie A i Ligi Mistrzów. Spotkanie z Parmą miało dwa oblicza, pierwsza połowa to zdecydowana przewaga gospodarzy, w drugiej natomiast do głosu doszła moja drużyna. Nie oznacza to, że spotkanie pełne było dramatycznych zwrotów sytuacji, tempo meczu było raczej ślamazarne, gospodarze świetnie radzili sobie z naszymi atakami ale jednocześnie sami nie byli w stanie szczególnie zagrozić naszej bramce choć kilkukrotnie zmusili Valentiniego do większego wysiłku. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który nie ustawiał żadnej ze stron w roli faworyta przed rewanżem. Ennio Tardini, widzów: 28615 Puchar Włoch, półfinał, 1 mecz Parma [A] – Casale [A] 0-0 89’ Andreoli kont. MoM: Valentini (Casale) Casale: Valentini [8] – Toscano [6], Bucci © [7], Andreotti [8], Conti [7] – Magnani [7], Andreoli [7] (89’ M. Nanni [6]), Silvestri [7], Borrelli [7] (66’ F. Nanni [7]) – Fiore [7], Milton [6](66’ Noviello [6]) Giuseppe Andreoli wypadł z gry na 2 tygodnie. 27.03.2016, Casale Monferrato Chcąc nie chcąc mecz z Sampdorią musiałem w pewnym sensie poświęcić, to znaczy wystawić skład bardzo daleki od optymalnego i narazić się na stratę punktów. Dopiero co rozegraliśmy trudny mecz z Parmą a przed sobą mieliśmy pojedynek z Chelsea. Jak najszybciej chcieliśmy objąć prowadzenie by móc później skoncentrować się na bronieniu wyniku i oszczędzaniu sił przed ligą Mistrzów i udało nam się to, w 12 minucie po dośrodkowaniu Francesco Nanniego bramkę zdobył Milton. Przez długi czas rzeczywiście się broniliśmy i Sampdoria momentami spychała nas w własne pole karne ale po upływie 30 minut gry wyprowadziliśmy kontrę, wpadający w pole karne z piłką Noviello został sfaulowany a jedenastkę wykorzystał Andreotti. W drugiej połowie Sampdoria ambitnie dążyła do zmiany niekorzystnego rezultatu i kilkukrotnie była tego bardzo bliska, świetnie jednak spisywał się Valentini i dzięki niemu dowieźliśmy dwubramkową przewagę do końca potkania. Natal Palli, widzów: 12985 Serie A, 31 kolejka Casale [1] – Sampdoria [9] 2-0 (2-0) 12’ Milton (1-0) 31’ Andreotti kar. (2-0) MoM: Valentini (Casale) Casale: Valentini [8] – Toscano [7] 964’ Riccio [6], Rullo [7], Andreotti [7], Conti [7] – F. Nanni [8] (64’ G. D’Agostino [7]), M. Nanni [8], Silvestri © [8], Antonini [7] – Noviello [8], Milton [7](64’ Melis [6])
  8. Magnani wypadł z gry na co najmniej tydzień. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów zmierzymy się z Chelsea, pierwszy mecz rozegramy na własnym boisku. 13.03.2016, Casale Monferrato Rozpromienieni efektownym zwycięstwem nad Barceloną wracaliśmy na ligowe boiska gdzie czekał nas mecz z broniącym się przed spadkiem Torino. Miałem nadzieję, ze w ciągu tych kilku dni zespół nie stracił formy i równie łatwo uporamy się ze znacznie niżej notowanym rywalem. Na początku spotkania na prowadzenie wyprowadzić mógł nas Milton ale piłka po strzale głową przeleciała tuż nad poprzeczką, w kolejnych minutach to goście stworzyli sobie okazje do objęcia prowadzenia, najpierw w słupek uderzył Pizzo a po chwili piłka po strzale Han-vita również wylądowała na słupku. Wzięliśmy się do roboty ale na efekty trzeba było czekać do 29 minuty, wówczas to Borrelli strzałem z rzutu wolnego dał nam prowadzenie. 4 minuty później podwyższył Fiore potężną bombą zza pola karnego a tuż przed przerwą po raz kolejny dał o sobie znać duet Filippi-Milton, podawał ten pierwszy a ten drugi lobem pokonał Placide. Początek drugiej połowy był równie efektowny w naszym wykonaniu co końcówka pierwszej, bramkę pięknym uderzeniem zza pola karnego zdobył Bucci, później jednak tempo wyraźnie siadło i do końca spotkania żadnej ze stron nie udało się przeprowadzić akcji, po której padłaby bramka, choć okazji ku temu mieliśmy kilka. Natal Palli, widzów: 10344 Serie A, 29 kolejka Casale [1] – Torino [14] 4-0 (3-0) 29’ Borrelli (1-0) 34’ Fiore (2-0) 43’ Milton (3-0) 45’ Filippi kont. 54’ Bucci (4-0) MoM: Conti (Casale) Casale: Valentini [8] – Toscano [8], Bucci © [8], Andreotti [8], Conti [8] – Fiore [7], Borrelli [8] (70’ G. D’Agostino [6]), Silvestri [7], Antonini [8] – filippi [7] (45’ Noviello [7]), Milton [8] Filippi z powodu złamanych żeber nie zagra co najmniej przez 3 tygodnie. 20.03.2016, Rzym Po zwycięstwie z Torino mieliśmy okazję odpocząć przez tydzień ale wyjazdowym meczem z Lazio rozpoczynaliśmy kolejną serię spotkań rozgrywanych co 3-4 dni, z których żadnego nie mogliśmy potraktować ulgowo jako, ze walka na 3 frontach wchodziła w decydującą fazę. Dość szczęśliwie szybko objęliśmy prowadzenie, po podaniu Borrelliego obrońcy gospodarzy założyli nieudaną pułapkę ofsajdową, w sytuacji sam na sam znalazł się Fiore i jej nie zmarnował. Później jednak to Lazio było stroną przeważającą, przez długi czas odpieraliśmy ich ataki i sądziłem, ze zdołamy przetrwać do przerwy, jednak w 39 minucie Nunes uprzedził wychodzącego do dośrodkowania Valentiniego i strzałem głową wyrównał. W drugiej połowie przez długi czas nie potrafiliśmy przeprowadzić skutecznej akcji, gospodarze atakowali znacznie częściej i znacznie groźniej, bez powodzenia. W ostatnim kwadransie udało nam się przejąć inicjatywę, zepchnęliśmy gospodarzy do defensywy i nasza przewaga przyniosła efekty w postaci bramki zdobytej przez Fiore w 84 minucie. Lazio zapewne chciało rzucić się do odrabiania strat ale 4 minuty później pogrążył ich Milton zapewniając nam 3 punkty. Olimpico, widzów: 48720 Serie A, 30 kolejka Lazio [12] – Casale [1] 1-3 (1-1) 8’ Fiore (0-1) 39’ Nunes (1-1) 84’ Fiore (1-2) 88’ Milton (1-3) MoM: Fiore (Casale) Casale: Valentini [7] – Toscano [7], Bucci © [7], Andreotti [8], Conti [8] – Magnani [7] (57’ Antonini [7]), Andreoli [6] (57’ M. Nanni [6]), Silvestri [7], Borrelli [8] – Fiore [8], Milton [8]
  9. 9.03.2016, Casale Monferrato Rewanż z Barceloną powinien być dla nas formalnością, zwycięstwo i dwie strzelone bramki na wyjeździe stanowiły potężną zaliczkę jednak od czasu efektownego zwycięstwa w Barcelonie rozegraliśmy dwa bardzo przeciętne spotkania ligowe, w których nie potrafiliśmy strzelić bramki, w dodatku przystępowaliśmy do tego meczu z zdekompletowaną linia obrony, bez Gallo i Sorrentino związku z czym po raz kolejny na prawej obronie zagrać musiał niedoświadczony Toscano. Pierwsza ofensywna akcja gości przyniosła im bramkę, której autorem był Pipoca. Kilka minut później po świetnej akcji Filippiego Milton wyrównał. W kolejnych minutach to Barcelona przeważała, a największe zagrożenie pod nasza bramką stwarzał Pepe, najpierw jego strzał z ostrego kata minimalnie minął nasza bramkę jednak chwile później po prostopadłym podaniu Fabregasa, Pepe zdołał pokonać Valentiniego i dwumecz rozpoczynał się od początku. Wzięliśmy się do roboty, zwłaszcza Filippi, który w 37 minucie przeprowadził kolejny rajd, znów świetnie podał do Miltona a ten zdobył swoją drugą bramkę. W końcówce pierwszej połowy Filippi raz jeszcze przedarł się prawym skrzydłem, znów mógł podawać do Miltona ale zdecydował się na uderzenie, mocno uderzona piłka po krótkim rogu przeleciała obok rozpaczliwie interweniującego Valdesa i wylądowała w siatce. Barcelona do awansu znów potrzebowała dwóch bramek a pierwszą z nich mogła zdobyć już na początku drugiej połowy ale Valentini zdołał zatrzymać szarżującego Pepe. W kolejnych minutach to my byliśmy stroną przeważającą, najpierw po świetnej dwójkowej akcji miedzy Miltonem i Filippim, Antonini po odegraniu tego pierwszego znalazł się sam z piłką przed bramką rywali ale uderzył wprost w Valdeza. Po chwili Filippi przechwycił przed polem karnym Barcelony piłkę i bez zastanowienia podał ją do Miltona zaliczając tym samym trzecią asystę w meczu a Milton hat-tricka. Nie minęło 5 minut a Milton zdobył kolejną bramkę, tym razem po solowej akcji i pięknym technicznym uderzeniu ze skraju pola karnego. Barcelonę stać było na jeszcze jedną bramkę, w 84 minucie Hendricks wykorzystał wyraźny brak koncentracji wśród moich obrońców i po solowej akcji pokonał Valentiniego. Najwyraźniej mocno pobudziło to niesamowitych tego dnia Miltona i Filippiego, W 89 minucie Milton wyłożył Filippiemu piłkę a ten podwyższył na 6-3 a minutę później dzieła dokończył Milton kolejnym pięknym technicznym uderzeniem zdobywając tym samym swoją 5 bramkę w tym meczu. Natal Palli, widzów: 14182 Liga Mistrzów, 1 Runda El. rewanż Casale [iTA] – Barcelona [ESP] 7-3 (3-2) 2’ Pipoca (0-1) 9’ Milton (1-1) 29’ Pepe (1-2) 37’ Milton (2-2) 43’ Filippi (3-2) 50’ Magnani kont. 59’ Milton (4-2) 64’ Milton (5-2) 84’ Hendricks (5-3) 89’ Filippi (6-3) 90’ Milton (7-3) MoM: Milton (Casale) Casale: Valentini [7] – Toscano [8] (81’ Riccio [6]), Rullo [7], Andreotti [7], Conti [7] – Magnani [7] (50’ Noviello [8]), Silvestri © [8], Antonini [8] – Filippi [10], Milton [10]
  10. 28.02.2016, Casale Monferrato Milan pogubił w ostatnich kolejkach punkty i nasza przewaga wzrosła do 5 punktów a okazją by ją co najmniej utrzymać był mecz przed własną publicznością z co najwyżej solidnym Udinese. Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem, pierwszą okazję stworzyliśmy sobie dopiero po pół godziny gry ale strzał Filippiego obronił Volkan a próbujący dobijać Fiore staranował przy okazji Aiello. Goście również nie imponowali gra w ofensywie dlatego do przerwy nie oglądnęliśmy bramek. W drugiej połowie nasza gra poprawiła się, długimi fragmentami utrzymywaliśmy się przy piłce, częściej atakowaliśmy ale tak naprawdę to nie stworzyliśmy sobie sytuacji stuprocentowej, goście nie odstawali od nas znacząca i kilkukrotnie groźnie skontrowali, na szczęście dla nas bez efektu bramkowego. Po bezbarwnej grze zremisowaliśmy bezbramkowo. Natal Palli, widzów: 10202 Serie A, 27 kolejka Casale [1] – Udinese [11] 0-0 MoM: Di Giuseppe-8 (Udinese) Casale: Valentini [7] – Toscano [6], Rullo [6], Gallo [7], Conti [6] – F. Nanni [6] (67’ Noviello [7]), Andreoli [6], Silvestri © [7], Borrelli [7] – Fiore [6], Filippi [7] (64’ Milton [6]) Paolo Gallo na jednym z treningów złamał nogę, przerwa w treningach miała potrwać nawet pół roku co poważnie osłabiało naszą formację defensywną. 6.03.2016, Mediolan Kalendarz w obecnych rozgrywkach był tak ułożony, ze większość trudnych spotkań rozgrywaliśmy na początkach rund. W 28 kolejce czekał nas wyjazdowy mecz z Interem, w następnych 10 tylko spotkania z Fiorentiną i Milanem mogłem traktować jako duże wyzwanie. Czołówka tabeli znów się spłaszczyła choć utrzymywaliśmy pięciopunktową przewagę nad Milanem, porażka z Interem mogła jednak znacznie zmniejszyć nasza przewagę nad i sprawić, że w walce o tytuł znów zaczęłoby się liczyć więcej zespołów. Pocztek pierwszej połowy należał do nas, Milton dwukrotnie znalazł się w dogodnych sytuacjach ale jego strzały obronił Vieira. W odpowiedzi pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Papponi dając gospodarzom prowadzenie. Mogliśmy wyrównać za sprawą Miltona, którego świetnym podaniem na czysta pozycję wyprowadził Fiore, Milton jednak znów przegrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy, groźnie z rzutu wolnego uderzał też Borrelli ale i tym razem Vieira nie dał się zaskoczyć. W Interze najczęściej naszą bramkę niepokoili Papponi i Cecconi ale Valentini radził sobie z ich strzałami. Mimo iż przegrywaliśmy nasza gra dawała nadzieję na poprawę wyniku w drugiej połowie. Na początku drugiej połowy Martins znalazł się z piłką za naszą linią obrony ale jego strzał Valentini zdołał instynktownie odbić. Przez długi czas prezentowaliśmy się znacznie gorzej niż w pierwszej połowie, dopiero w końcowym kwadransie ożywiliśmy się, bliski zdobycia bramki był Melis, groźnie z rzutu wolnego uderzał Andreotti, było to jednak za mało aby odmienić losy spotkania. Giuseppe Meazza, widzów: 85655 Serie A, 28 kolejka Inter [5] – Casale [1] 1-0 (1-0) 13’ Papini (1-0) MoM: Vieira-8 (Inter) Casale: Valentini [7] – Toscano [7], Rullo [6], Andreotti [7], Conti [7] – F. Nanni [6] (68’ Magnani [6]), Andreoli [7], Silvestri © [7], Borrelli [7] – Fiore [6], Milton [6] (68’ Melis [7]) Francesco Nanni wypadł z gry na 2 tygodnie.
  11. 24.02.2016, Barcelona Wiosenna batalia o zwycięstwo w Lidze Mistrzów rozpoczynała się, na nas w 1/8 finału czekał rywal zdecydowanie trudniejszy niż byśmy tego chcieli ale skoro mieliśmy grać o zwycięstwo to nie wolno nam było przejmować się klasą przeciwnika. Na pewno fakt, ze rozgrywamy pierwszy mecz na wyjeździe jest korzystny, jedziemy po bramkę, po to by nie przegrać. Pracując w Casale dość często miałem okazję narzekać na skuteczność moich zawodników, w pierwszej połowie przecierałem wręcz oczy ze zdumienia widząc w jakich sytuacjach moi zawodnicy pudłowali, mimo tego, ze do 22 minuty zdołaliśmy zdobyć dwie bramki. gdybym powiedział, że wynik ten w pierwszej połowie mógł być dwa razy większy to bym skłamał, wynik powinien być dwa razy większy a jaki mógł być boję się pomyśleć. Może to wrażenie spowodowane jest tym, że przyjechaliśmy się bronić i próbować skontrować rywali a tymczasem nie opuszczaliśmy ich pola karnego ale tych sytuacji, stuprocentowych było naprawdę dużo. Pierwsza bramka to perfekcyjne dośrodkowanie Borrelliego wykorzystane przez Silvestriego, druga padła po prostopadłym podaniu Silvestriego i podręcznikowym wykończeniu Miltona. Barcelona w pierwszej połowie stworzyła sobie jedną sytuację i oczywiście musiała ją wykorzystać, po dośrodkowaniu Pinocy bramkę zdobył Pepe. W drugiej połowie obraz gry przez długi czas nie zmieniał się, przeważaliśmy, tworzyliśmy kolejne sytuacje i z uporem marnowaliśmy je. W ostatnim kwadransie gry obraz gry zmienił się diametralnie, Barcelona przycisnęła nas mocno ale Valentini wyśmienicie się spisywał w tym fragmencie gry, kto by pomyślał, że mimo 75 minut doskonałej gry naszym najlepszym zawodnikiem zostanie bramkarz, który swoimi umiejętnościami wykazywał się tylko przez kwadrans. Camp Nou, widzów: 94727 Liga Mistrzów, 1 Runda El. 1 mecz Barcelona [ESP] – Casale [iTA] 1-2 (1-2) 12’ Silvestri (0-1) 22’ Milton (0-2) 26’ Pepe (1-2) 80’ Marini kont. MoM: Valentini (Casale) Casale: Valentini [10] – Toscano [8], Rullo [7], Gallo [7], Conti [8] – F. Nanni [9], Andreoli [8], Silvestri © [8], Borrelli [8] (68’ Antonini [7]) – Filippi [7], Milton [8] (68’ Marini [7] 80’ Fiore [7]) Dla Mariniego sezon już się skończył, z powodu urazu biodra nie zagra co najmniej przez 3 miesiące.
  12. 17.02.2016, Genua Straciliśmy 3 punkty i gdyby Milan nie miał mniejszej liczby rozegranych spotkań już teraz mógłby się zrównać z nami punktami. Genoa zajmowała ostatnie miejsce w tabeli, nie wyobrażałem sobie byśmy mogli pogubić tu punkty. W 4 minucie Conti faulował w naszym polu karnym Ronchettiego, nasz obrońca obejrzał czerwoną kartkę a jedenastkę na bramkę zamienił Vieira, ten mecz nie mógł się gorzej rozpocząć. Mimo osłabienia nie grało nam się wcale źle, 2 minuty później Filippi odrobił straty i do końca pierwszej połowy stworzyliśmy sobie potężną liczbę sytuacji do objęcia prowadzenia, udało się to dopiero w samej końcówce, kiedy Silvestri strzałem głową pokonał Vergarę. W drugiej połowie kontynuowaliśmy dobra grę, w 56 minucie Filippi zdobył swoją drugą bramkę i wynik wydawał się rozstrzygnięty. jednak w 79 minucie sędzia ponownie dopatrzył się przewinienia w naszym polu karnym, którego tym razem dopuścił się Toscano a jedenastkę ponownie wykorzystał Vieira. Do końcowych minut musieliśmy drżeć w obawie o wynik, a dokładnie do 90 minuty, kiedy to Magnani ustalił wynik spotkania po dośrodkowaniu Andreoliego. Ligi Ferraris, widzów: 27724 Serie A, 25 kolejka Genoa [20] – Casale [1] 2-4 (1-2) 2’ Conti cz.k. 4’ Vieira kar. (1-0) 6’ Filippi (1-1) 33’ Brodecki kont. 44’ Silvestri (1-2) 56’ Filippi (1-3) 79’ Vieira kar. (2-3) 90’ Magnani (2-4) MoM: Andreoli (Casale) Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Bucci © [7], Gallo [8], Conti © [5] – F. Nanni [6] (3’ Toscano [5]), Andreoli [9], Silvestri [8], Borrelli [8] – Fiore [7] (70’ Magnani [7]), Filippi [9] Sandro Conti został zawieszony na jedno spotkanie. 21.02.2016, Casale Monferrato W meczu z Regginą na boisko wybiec miał skład daleki od optymalnego, wszak już trzy dni później czekał nas mecz z Barceloną. Mimo to interesowało mnie tylko zwycięstwo. Rezerwowi spisywali się całkiem nieźle choć było widać wyraźną różnice w poczynaniach ofensywnych między tym co prezentowaliśmy dzisiaj a tym co prezentujemy zazwyczaj. Na pierwsza bramkę trzeba było czekać do 45 minuty, wtedy to, po zgraniu Mariniego, Antonioni zdobył bramkę strzałem z najbliższej odległości. W 57 minucie w polu karnym gości faulowany był Marini, jedenastkę wykorzystał Fiore. Była to jedyna warta uwagi akcja w drugiej połowie, mecz zakończył się naszym pewnym, dwubramkowym zwycięstwem. Natal Palli, widzów: 8820 Serie A, 26 kolejka Casale [1] – Reggina [19] 2-0 (1-0) 45’ Antonini (1-0) 57’ Fiore kar. (2-0) MoM: Bucci (Casale) Casale: Valentini [7] – Toscano [7], Bucci © [8], Gallo [8], Andreotti [7] – Magnani [7], M. Nanni [8], Silvestri [7] (66’ Serra [6]), Borrelli [7] (66’ Noviello [6] – Fiore [7], Marini [7] Pasquale Andreotti wypadł z gry na 2 tygodnie.
  13. 13.02.2016, Treviso Z Treviso dzieliło nas 17 lokat w tabeli i prawie 30 punktów różnicy, tylko jeden wynik rywalizacji z tym zespołem był do przyjęcia. Zgodnie z planem szybko, bo już w 9 minucie objęliśmy prowadzenie po strzale Fiore, 10 minut później było już 2-0, po zgraniu Fiore, Francesco Nanni pięknym strzałem z dystansu pokonał Ferrarę. Gospodarze natychmiast odpowiedzieli, bramkę kontaktowa zdobył Costantini atomowym strzałem z woleja. Fiore był jednak tego dnia świetnie dysponowany i w 25 minucie znów prowadziliśmy dwoma bramkami po tym jak wykończył podanie Filippiego. Tuż przed przerwą 4 trafienie zaliczył Filippi strzałem zza pola karnego i sprawa trzech punktów wydawała się być przesądzona. Różnica trzech bramek sprawiła, że żaden z zespołów nie wykazywał zbyt dużej ambicji w drugiej połowie, gospodarze pogodzili się z porażką i wyczekiwali końca spotkania, my natomiast mogliśmy się pokusić o kolejne trafienia ale i tak nie zamierzałem narzekać na rozmiary zwycięstwa ustalone w pierwszej połowie. Omobono Tenni, widzów: 30886 Serie A, 23 kolejka Treviso [18] – Casale [1] 1-4 (1-4) 9’ Fiore (0-1) 19’ F. Nanni (0-2) 20’ Costantini (1-2) 25’ Fiore (1-3) 41’ Filippi (1-4) MoM: Fiore (Casale) Casale: Valentini [8] – Andreotti [7] (63’ Toscano [7]), Rullo [8] (63’ Bucci [7]), Gallo [8], Conti © [8] – F. Nanni [8] (63’ Noviello [7]), Andreoli [8], Borrelli [8], Antonini [8] – Fiore [9], Filippi [7] 15.02.2016, Verona Milan traci do nas ledwo 3 punkty więc nie możemy sobie pozwolić na wpadkę, a wyjazdowy mecz z Chievo nie należy do łatwych i jeśli dojść ma do naszego potknięcia to jest to jedno z tych spotkań, w których może się to zdarzyć. OOd początku to gospodarze nadawali ton wydarzeniom na boisku, ich przewaga nie była miażdżąca ale na tyle duża, że spokojnie mogli objąć prowadzenie w pierwszej połowie. Pierwszą wartą uwagi ofensywną akcję przeprowadziliśmy dopiero w 39 minucie, od razu skuteczną, po zgraniu Filippiego Antonini znalazł się sam przed bramkarzem i nie dał mu szans. Niestety minutę później fatalny błąd popełnił Rullo, który za krótko podawał do Valentiniego, piłkę przejął Rossetti i wyrównał stan meczu. Na początku drugiej połowy po dośrodkowaniu Rossettiego bramkę dla gospodarzy zdobył Novellio. Odrabianie star niezbyt nam wychodziło, nasza gra wyglądała równie słabo jak w pierwszej połowie, z tą różnicą, że nie zdobyliśmy się tym razem choćby na jeden atak. Za komentarz do całego spotkania niech wystarczy, ze było w nim tyle celnych strzałów co bramek. Bentegodi, widzów: 22846 Serie A, 24 kolejka Chievo [8] – Casale [1] 2-1 (1-1) 39’ Antonini (0-1) 40’ Rossetti (1-1) 52’ Novelli (2-1) 75’ Degano kont. MoM: Rossetti-8 (Chievo) Casale: Valentini [6] – Andreotti [6], Rullo [7], Gallo [7], Conti © [6] – F. Nanni [7], Andreoli [6] (65’ Silvestri [7]), Borrelli [7], Antonini [7] – Milton [6] (65’ Marini [6]) Filippi [7]
  14. Akurat sprzedaż Grassiego nie zalicza się do tych udanych, gdyby wybrał Juve to zarobiłbym 50 baniek i 30% następnego transferu. W półfinale Pucharu Włoch zagramy z Parmą. Kadra Meksyku na mecz z Danią: Kadra Powołania: Włochy U-21: Francesco Nanni, Alberto Fiore, Diego Noviello Włochy: Mauro Borrelli, Paolo Gallo, Gabriele Filippi, Giuseppe Andreoli 10.02.2016, Kopenhaga Towarzyski mecz z Danią to kolejna okazja do wypracowania optymalnej taktyki i ustawienia dla kadry Meksyku pod moją wodzą i ostatnia w tym roku okazja do rozegrania meczu sparingowego, później czeka nas kilkumiesięczna przerwa a po wakacjach eliminacje do Mistrzostw Świata ruszają pełną parą. Pierwsza połowa nieciekawa i słaba w naszym wykonaniu, Duńczycy dostosowali się zresztą poziomem do nas prezentując nad wyraz toporny futbol. 0-0 do przerwy a do plusów należy zaliczyć dobra postawę formacji defensywnych, które nie pozwoliły rywalom na przeprowadzenie choćby jednej akcji. Dla oblicza drugiej połowy kluczowe okazały się przeprowadzone przeze mnie zmiany, lewą stroną rządzić mieli teraz Esparza i Guardado i tak właśnie było, ich dwójkowe akcje i rajdy Guardado siały popłoch w szeregach gospodarzy, w 58 minucie po dośrodkowaniu Guardado, Andersen jakoś obronił strzał Castillo ale gdy w 70 minucie Guardado po raz kolejny dokładnie dośrodkował i bramkarz Danii musiał skapitulować przy strzale Garzy. Rywale próbowali się odgryźć ale byli tego dnia wyjątkowo nieskuteczni. broniący dostępu do naszej bramki Arias ani razu nie musiał interweniować. Parken, widzów: 31202 Mecz towarzyski Dania – Meksyk 0-1 (0-0) 24’ Sanchez kont. 70’ Garza (0-1) MoM: Agger-8 (Dania) Meksyk: Arias [7] – Sanchez [6] (24’ Gallegos [8]), Juarez [6] (45’ Esparza [8]), Armas © [8], Araujo [7] – Tamez [6] (45’ Torres [7]), Castillo [6], Hernandez [7], dos Santos [7] (70’ Andrade [7]) – Vela [7] (45’ Guardado [8]), Landin [7] (45’ Garza [7]) Mecze Towarzyskie: Włochy U-21 – Turcja U-21 2-0 (Noviello-90, 8, MoM, Nanni-90, 8, gol, Fiore-19, 7) Włochy – Turcja 1-0 (Testa, Gallo-90, 7, Borrelli-69, 8, MoM, Andreoli-21, 7, Filippi-30, 7) Davide Sorrentino złamał nogę w kostce i będzie pauzował od 2 do 3 miesięcy.
  15. W ostatnich dniach zimowego okienka transferowego nasze szeregi opuścił Davide Grassi, którego sprzedaliśmy do Interu Mediolan za 24 000 000 € + 12 000 000 € płatne przez 12 miesięcy. Do Casale trafił Stefano Moro (S, Włochy, 17) z Lecce za 1 600 000 €. 31.01.2016, Casale Monferrato W meczu z Parmą na boisko wyjść miała jedenastka daleka od optymalnej, trzy dni później graliśmy rewanżowy mecz z Romą, który w tym czasie był dla nas sprawą priorytetową. Mimo to oczekiwałem zwycięstwa i kolejnych trzech punktów. Mecz na niskim poziomie, zmiennicy nie pokazali niczego szczególnego i choć przez większość czasu posiadaliśmy widoczna przewagę to nie potrafiliśmy udokumentować jej choćby jedną bramką, mało tego, w końcówce rywale wyczuli swoją szansę i kilkukrotnie nas skontrowali, na szczęście bez efektu bramkowego. Bezbramkowy remis należało rozpatrywać w kategoriach porażki. Natal Palli, widzów: 12949 Serie A, 22 kolejka Casale [1] – Parma [10] 0-0 MoM; Svensson-8 (Parma) Casale: Valentini [7] – Sorrentino [7], Bucci © [7], Andreotti [7], Conti [7] – Noviello [6] (64. Magnani [6]), M. Nanni [7], Silvestri [7], Antonioni [6] – Fiore [7] (74. G. D’Agostino [6]), Milton [6] 3.02.2016, Casale Monferrato Wspominałem już, że w tym roku traktowaliśmy Puchar Włoch znacznie poważniej? Wynik pierwszego meczu z Romą a przede wszystkim sama gra dawały spore nadzieje na awans, zwłaszcza, że na boisko wybiec miała prawie najmocniejsza, wypoczęta jedenastka. Straty z pierwszego meczu odrobiliśmy już w 12 minucie, po dośrodkowaniu Andreoliego bramkę zdobył Marini. W 20 minucie było już 2-0, Andreotti perfekcyjnie wykonał rzut wolny tuż sprzed pola karnego. W 28 minucie po świetnym dośrodkowaniu Rullo, Filippi podwyższył na 3-0 i sprawa awansu wydawała się rozstrzygnięta jednak 5 minut później Roma zdobyła kontaktową bramkę za sprawą Ruggeriego. Rywalom aby ponownie wyjść na prowadzenie w dwumeczu potrzebna była jedna bramka i przez długi czas wisiała nad nami groźba tej jednej akcji, która może Romie wyjść i która skomplikuje nasza sytuację. Roma jednak z atakami się nie kwapiła, w przeciwieństwie do mojej drużyny. W 68 minucie po do prostopadłego podania doszedł Antonini, wyłożył piłkę Filippiemu, ten nie zmarnował sytuacji i nic złego w tym meczu już nam się stać nie mogło i nie stało. Natal Palli, widzów: 14142 Puchar Włoch, ćwierćfinał, rewanż Casale [A] – Roma [A] 4-1 (3-1) 12’ Marini (1-0) 20’ Andreotti (2-0) 28’ Filippi (3-0) 33’ Ruggieri (3-1) 68’ Filippi (4-1) MoM: Rullo (Casale) Casale: Valentini [7] – Andreotti [8] (74’ Toscano [6]), Rullo [9], Gallo [ 8], Conti © [8] – F. Nanni [8], Andreoli [8] (74’ M. Nanni [6]), Borrelli [8], Antonini [8] – Filippi [8], Marini [7]
  16. 24.01.2016, Casale Monferrato Ktoś kto układał terminarz z pewnością nie należy do naszych fanów, w ciągu tygodnia rozegrać musimy mecze z Milanem, Juventusem i Romą, trzema z czterech najgroźniejszych rywali, do każdego z nich przystępować musieliśmy w pełni skoncentrowani, przygotowani na 100% a nie jest łatwo wyzwalać w sobie równie duże ambicje w tak krótkich odstępach czasu. Z Milanem i Juventusem straciliśmy 5 punktów, w meczu z Romą na jakiekolwiek straty nie mogliśmy sobie pozwolić, choć kibice życzący sobie emocjonującej walki o tytuł do ostatniej kolejki z pewnością życzyli nam porażki. Oba zespoły umówiły się, że grać na poważnie zaczną w drugich 45 minutach a pierwsze przeczłapią, po co się męczyć przez 90 minut skoro o wyniku zadecydować można w połowę krótszym czasie? Do przerwy bez bramek. W drugich 45 minutach działo się sporo, wydarzenia z tej części gry z pewnością wynagrodziły kibicom to, ze musieli się wynudzić do przerwy. Prowadzenie objęliśmy w 61 minucie po składnej akcji moich napastników, podawał Filippi, wykańczał Milton. W kolejnych minutach obie drużyny miały swoje szanse na zdobycie bramki ale na kolejną trzeba było czekać do 85 minuty, wtedy to po dośrodkowaniu Borrelliego bramkę strzałem głową zdobył Silvestri. Nie był to jednak koniec emocji, w 89 minucie Pelle pięknym uderzeniem z dystansu zdobył bramkę kontaktową a Romie wciąż pozostawało kilka minut nadziei na korzystny wynik. rozwiał je Milton, który w doliczonym czasie gry wykorzystał podanie Mariniego i z najbliższej odległości pokonał Amelie. Natal Palli, widzów: 14154 Serie A, 21 kolejka Casale [1] – Roma [5] 3-1 (0-0) 61’ Milton (1-0) 85’ Silvestri (2-0) 89’ Pelle (2-1) 90+1’ Milton (3-1) MoM: Andreoli (Casale) Casale: Valentini [7] – Sorrentino [7], Rullo [8], Gallo [7], Andreotti [8] – F. Nanni [7], Andreoli [8], Borrelli © [8], Antonini [7] (70’ Silvestri [7]) – Filippi [7] (70’ Marini [7]), Milton [8] 27.01.2016, Rzym 3 dni później rozgrywaliśmy mecz z tą samą drużyną, tym razem na jej boisku z okazji ćwierćfinałów Pucharu Włoch. Na krajowych boiskach zdobyliśmy już wszystko poza właśnie Pucharem Włoch, ten rok miał być tym przełomowym, w którym stać nas było na sięgnięcie po podwójną koronę, co najmniej. O pierwszej połowie wolałbym jak najszybciej zapomnieć, graliśmy źle, całkowicie bezproduktywnie, zagrożenie z naszej strony było znikome. Roma nie grała lepiej ale ta jedna akcja, już na początku meczu im się udała choć cała akcja polegała na uderzeniu z dystansu Arthura, przy którym Pipolo był bez szans. Początek drugiej połowy przyniósł nam wyrównanie, strzał Mariniego Amelia zdołał obronić ale przy dobitce Fiore był bez szans. O dziwo w kolejnych minutach graliśmy jeszcze lepiej, właściwie to dominowaliśmy całkowicie i każda kolejna akcja mogła i powinna przynieść nam prowadzenie, Marini dwukrotnie w doskonałych sytuacjach fatalnie pudłował, dwukrotnie obrońcy wyręczali Amelię wybijając piłkę z linii bramkowej a apogeum naszej nieskuteczności była sytuacja z 71 minuty, kiedy to Silvestri zmarnował rzut karny. Nienawidzę porzekadeł a akurat to o zmarnowanych sytuacjach musiało się dzisiaj sprawdzić. W 86 minucie Roma przeprowadziła kontrę, która wykończył Babel, to była ich jedyna sytuacja w drugiej połowie, do zwycięstwa wystarczyło ale wynik i gra mimo wszystko napawały optymizmem przed rewanżem. Olimpico, widzów: 71466 Puchar Włoch, ćwierćfinał, 1 mecz Roma [A] – Casale [A] 2-1 (1-0) 4’ Arthur (1-0) 45’ Adu (Roma) kont. 52’ Fiore (1-1) 71’ Silvestri kar. 86’ Babel (2-1) MoM; Amelia-9 (Roma) Casale: Pipolo [6] – Sorrentino [7], Rullo [7], Toscano [7], Conti [7] – Noviello [5] (64. Pinna [6]), M. Nanni [7], Silvestri © [6], Magnani [7] – Fiore [7] (64. Serra [6]), Marini [7]
  17. Tabela Serie A na półmetku rozgrywek: | Poz | Inf | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | -------------------------------------------------------------------------------------------- | 1. | | CASALE | 19 | 14 | 3 | 2 | 52 | 16 | +36 | 45 | 2. | | Milan | 19 | 11 | 4 | 4 | 34 | 18 | +16 | 37 | 3. | | Inter | 19 | 11 | 4 | 4 | 27 | 18 | +9 | 37 | 4. | | Juventus Turyn | 19 | 10 | 6 | 3 | 25 | 8 | +17 | 36 | 5. | | Roma | 19 | 11 | 2 | 6 | 27 | 19 | +8 | 35 | 6. | | Fiorentina | 19 | 10 | 5 | 4 | 36 | 22 | +14 | 35 | 7. | | Chievo | 19 | 9 | 4 | 6 | 25 | 24 | +1 | 31 | 8. | | Palermo | 19 | 9 | 4 | 6 | 22 | 22 | 0 | 31 | 9. | | Udinese | 19 | 7 | 6 | 6 | 18 | 21 | -3 | 27 | 10. | | Parma | 19 | 6 | 5 | 8 | 18 | 24 | -6 | 23 | 11. | | Sampdoria | 19 | 6 | 5 | 8 | 35 | 25 | +10 | 23 | 12. | | Lecce | 19 | 5 | 6 | 8 | 18 | 30 | -12 | 21 | 13. | | Treviso | 19 | 5 | 5 | 9 | 23 | 31 | -8 | 20 | 14. | | Lazio | 19 | 5 | 5 | 9 | 23 | 36 | -13 | 20 | 15. | | Torino | 19 | 5 | 4 | 10 | 18 | 28 | -10 | 19 | 16. | | Ascoli | 19 | 4 | 6 | 9 | 19 | 31 | -12 | 18 | 17. | | Catania | 19 | 3 | 9 | 7 | 19 | 31 | -12 | 18 | 18. | | Reggina | 19 | 4 | 5 | 10 | 21 | 30 | -9 | 17 | 19. | | Cesena | 19 | 3 | 6 | 10 | 15 | 28 | -13 | 15 | 20. | | Genoa | 19 | 3 | 4 | 12 | 18 | 31 | -13 | 13 20.01.2016, Turyn na początku rundy rewanżowej czekał nas mecz równie trudny jak na zakończenie pierwszej rundy. Kolejny kandydat do tytułu mistrzowskiego, Juventus, tracił do nas już 9 punktów i jeśli chciał zachować szanse na końcowy sukces nie mógł sobie pozwolić na stratę punktów przed własną widownią w meczu z moim zespołem. Najbardziej nie lubię gdy bramkarzowi wydaje się, że gdy zacznie przyjmować i bawić się z piłką to żadne zagrożenie z tego nie wyniknie, wynika zbyt często by tak myśleć więc nie było niespodzianki gdy Valentini zamiast wypieprzyć piłkę jak najdalej od bramki stracił ją na rzecz Ibrahimovica, a ten spokojnie umieścił ją w pustej bramce. W 12 minucie było po meczu, Ibrahimovic musiał sobie akurat w meczu z nami przypomnieć jak się strzela gole, przy jego drugim trafieniu obrońcy stali jak zaczarowani i patrzyli jak ten przyjmuje sobie piłkę w naszym polu karnym, obraca się z nią, przymierza po długim rogu i pokonuje Valentiniego. Po pewnym czasie obudziliśmy się nieco i nawet stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, z których co najmniej jedna mogła się zakończyć trafieniem, nie zakończyła się. Druga połowa to w głównej mierze kopanina, składnych akcji było zdecydowanie mniej niż ostrych spięć, goli nie było w ogóle, nasza przewaga w tabeli nie była już tak okazała. Delle Alpi, widzów: 68970 Serie A, 20 kolejka Juventus [4] – Casale [1] 2-0 (2-0) 4’ Ibrahimovic (1-0) 12’ Ibrahimovic (2-0) MoM: Ibrahimovic-9 (Juventus) Casale: Valentini [6] – Sorrentino [6], Rullo [6], Gallo [6], Andreotti [7] – F. Nanni [6] (58’ Magnani [6]), Andreoli [7], Borrelli © [7], Antonini [7] – Filippi [6], Milton [6] (58’ Marini [6])
  18. 13.01.2016, Lecce Drugą pięćsetkę na ławce trenerskiej rozpoczynam meczem z przeciętnym Lecce, które wprawdzie zajmuje miejsce w środku stawki ale bez znacznych szans na poprawienie lokaty w tabeli za to ze sporymi na spadek i to znaczny. Nasza forma w nowym roku jest wprost fantastyczna więc o rozwiązaniu innym niż 3 punkty nie może być mowy. Spotkanie miało dość niespodziewany przebieg, przegrywaliśmy już od piątej minuty po trafieniu Diarry, w 8 minucie czerwoną kartkę, za faul na wychodzącym na czystą pozycję Filippim, obejrzał Pepe więc mogłem sądzić, że będzie nam się teraz grało znacznie łatwiej, tymczasem od 18 minuty przegrywaliśmy już dwoma bramkami po tym jak Pipolo, strzałem głową, pokonał Moro. Do odrabiania strat powinniśmy się wziąć już po stracie pierwszej bramki ale zrobiliśmy to dopiero po drugiej, a gdy już się za to wzięliśmy to na całego, dwie bramki Filippiego, jedna Miltona i mimo nienajlepszego początku na przerwę schodziliśmy prowadząc. W drugiej połowie nic złego nie mogła nam się stać, gospodarze wszystko co mieli najlepszego pokazali w pierwszych minutach spotkania, potem wyglądali na przerażonych prowadzeniem i starali się jak najszybciej je nam oddać. Dwie bramki Francesco Nanniego ustaliły wynik spotkania, odnieśliśmy kolejne przekonujące zwycięstwo. Via del Mare, widzów: 28503 Serie A, 18 kolejka Lecce [12] – Casale [1] 2-5 (2-3) 5’ Diarra (1-0) 8’ Pepe (Lecce) cz.k. 18’ Moro (2-0) 22’ Filippi (2-1) 30’ Filippi (2-2) 36’ Milton (2-3) 56’ F. Nanni (2-4) 78’ F. Nanni (2-5) MoM: Filippi (Casale) Casale: Pipolo [7] – Sorrentino [8], Rullo [8], Gallo [8], Andreotti [8] – F. Nanni [9], Andreoli [8] (64’ Noviello [8]), Borrelli © [8] (64’ Silvestri [7]), Antonini [8] – Filippi [9], Milton [8] (64’ Marini [7]) 17.01.2016, Mediolan Ostatni mecz pierwszej rundy rozgrywek, mecz niezwykle ważny, mecz lidera z wiceliderem. mamy aż 8 punktów przewagi nad Milanem, zwycięstwo mogłoby sprawić, ze zdobycie tytułu stanie się łatwiejsze niż kiedykolwiek ale i remis pozwoli nam ze spokojem podchodzić do meczów rundy rewanżowej. 90 sekunda spotkania, rajd Francesco Nanniego na prawym skrzydle, podanie do Filippiego i fantastyczny lob naszego napastnika ze skraju pola karnego, spotkanie nie mogło się lepiej ułożyć. Nie mogliśmy też w głupszy sposób stracić prowadzenia, w 6 minucie Sorrentino będąc ostatnim naszym obrońcą, wdał się w niepotrzebny drybling i stracił piłkę na rzecz Andersona, ten wystawił ją Volpato, który nie miał problemów z trafieniem do pustej bramki. Obie drużyny miały szanse na objęcie prowadzenia, z naszej strony najlepszej nie wykorzystał Milton, który po doskonałym dośrodkowaniu Filippiego, z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę, Milan wprawdzie nie miał tak dobrej okazji ale atakował częściej a najwięcej razy pokonać Pipolo próbował Aguero. W drugiej połowie ciekawych akcji było znacznie mniej, w naszych szeregach najaktywniejsi byli Filippi i Andreoli, w Milanie świetną okazję do zdobycia bramki miał Pazzini, który w sytuacji sam na sam strzelił obok słupka, w końcówce to gospodarze posiadali przewagę ale nie udokumentowali jej bramką i mecz zakończył się podziałem punktów. Giuseppe Meazza, widzów: 85629 Serie A, 19 kolejka Milan [2] – Casale [1] 1-1 (1-1) 2’ Filippi (0-1) 6’ Volpato (1-1) MoM: Andreotti (Casale) Casale: Pipolo [7] – Sorrentino [5], Rullo [6], Gallo [7], Andreotti [8] – F. Nanni [7] (70’ Magnani [6]), Andreoli [7], Borrelli © [7] (70’ Silvestri [6]), Antonini [7] – Filippi [8], Milton [6]
  19. Z początkiem zimowego okna transferowego klub opuścił ostatni obcokrajowiec w pierwszym składzie, Rafał Kaźmierczak, który odszedł do Rapidu Wiedeń za 5 000 000 €. 6.01.2016, Palermo Rok rozpoczynaliśmy wyjazdowym meczem z nie liczącym się już w walce o tytuł ale zawsze groźnym Palermo. Nasza forma była niewiadomą, końcówki roku nie mogliśmy uznać za wielce udaną, miałem nadzieję, że krótka przerwa wpłynie na nas pozytywnie. Początek pierwszej połowy wyrównany ale po kwadransie zaczęliśmy uzyskiwać coraz większą przewagę, która po jakimś czasie zmieniła się wręcz w oblężenie bramki Palermo, musiało się to zakończyć bramką dla nas i tak też się stało, po podaniu Francesco Nanniego, trafienie uzyskał Filippi. W drugiej połowie nie musieliśmy czekać długo na kolejne bramki, w 50 minucie wynik podwyższył Fiore a 5 minut później trzecią bramkę po pięknym uderzeniu z dystansu zdobył Andreoli. Gospodarze zdołali odpowiedzieć za sprawą Marchettiego w 58 minucie ale nie minęło 60 sekund a kolejne trafienie zaliczył Filippi. W końcówce spotkania Filippi raz jeszcze pokonał bramkarza gospodarzy zaliczając tym samym hat-tricka. Renzo Barbera, widzów: 38378 Serie A, 16 kolejka Palermo [7] – Casale [1] 1-5 (0-1) 33’ Filippi (0-1) 36’ Merkestijn (Palermo) kont. 50’ Fiore (0-2) 55’ Andreoli (0-3) 58’ Marchetti (1-3) 59’ Filippi (1-4) 85’ Filippi (1-5) MoM: F. Nanni (Casale) Casale: Valentini [7] – Andreotti [8] (70’ Toscano [7]), Rullo [8], Gallo [8], Conti [8] – F. Nanni [10], Grassi [6] (45’ Andreoli [8]), Silvestri © [8], Magnani [8] – Filippi [10], Fiore [8] (56’ G. D’Agostino [7]) 9.1.2016, Casale Monferrato Z pozoru kolejny ligowy mecz, rywal całkiem mocny, Fiorentina znajdująca się w czołówce. mecz ten jednak ma pewien niezwykły wymiar, przynajmniej dla mnie, jest to bowiem mój mecz nr 500 na ławce trenerskiej Casale. Sporo z tych meczów wygraliśmy, kilka sukcesów stało się naszym udziałem choć na ten najbardziej prestiżowy wciąż czekaliśmy, czasu spędzonego w Casale z pewnością nie żałowałem i z optymizmem czekałem na następną pięćsetkę. Kibice musieli być zadowoleni pierwszą połową, szybka, ofensywna i efektowna gra obu drużyn i grad bramek, z których zdecydowana większość stała się naszym udziałem. prowadzenie objęliśmy już w 10 minucie za sprawą niezawodnego Filippiego a 7 minut później wynik podwyższył równie znakomity w obecnym sezonie Milton. W 35 minucie Andreoli w drugim kolejnym spotkaniu zdobył piękną bramkę strzałem z dystansu. Goście 3 minuty później zmniejszyli straty za sprawą Biondiego ale tuż przed przerwą Alamo raz jeszcze pokonał Filippi. Drugie 45 minut nie obfitowało już w takie emocje jak pierwsze, właściwie to nie obfitowało w żadne, rywale nie wierzyli w możliwość odrobienia strat a mój zespół nie wysilał się zbytnio, najwyraźniej usatysfakcjonowany trzy-bramkowym prowadzeniem, wynik nie ulagł zmianie. Natal Palli, widzów: 14193 Serie A, 17 kolejka Casale [1] – Fiorentina [6] 4-1 (4-1) 10’ Filippi (1-0) 17’ Milton (2-0) 35’ Andreoli (3-0) 38’ Biondi (3-1) 45’ Filippi (4-1) 49’ Conti (Casale) kont. MoM: Filippi (Casale) Casale: Valentini [7] – Andreotti [8], Rullo [7], Gallo [8], Conti [7] (49’ Toscano [6]) – F. Nanni [8] (60’ Noviello [6]), Andreoli [9], Silvestri © [8], Magnani [8] – Filippi [9], Milton [7] (60’ Marini [6]) Conti i Valentini wypadli z gry na 2 tygodnie.
  20. Zlekcewazyliśmy Cesenę, po czerwonej kartce trzeba było ściagać napastnika i nastawić się na kontry, ale nie, my nie rozwalimy Ceseny z jednym pomocnikiem w środku grając atak pozycyjny? Antonini został zawieszony na 3 spotkania ligowe. Mauro Borrelli wypadł z gry na 3 tygodnie. 23.12.2015, Casale Monferrato Nasza porażka z Ceseną a przede wszystkim styl w jakim ją odnieśliśmy była niespodzianką dla każdego a nasi najgroźniejsi rywale z pewnością nie mogli doczekać się kolejnych. Zastanawiałem się czy to zapowiedź głębszego kryzysu, wszak w ostatnich tygodniach prezentowaliśmy bardzo nierówną formę i dopóki nie niosła ona za sobą poważniejszych konsekwencji nie przejmowaliśmy się tym zbytnio. Teraz jednak, zważywszy na zatłoczenie w czołówce na starty punktów pozwolić sobie nie mogliśmy, wszak nasz rywal, Ascoli do potentatów nie należał. Początek pierwszej połowy potwierdził obawy, graliśmy źle, przede wszystkim brzydko i całkowicie nieefektywnie w ataku, rywale dostosowali się do tego poziomu i przez dłuższy czas kibice przysypiali na trybunach, obudzili się dopiero w 28 minucie, kiedy Francesco Nanni urwał się obrońcom, popędził prawym skrzydłem i idealnie wyłożył piłkę Miltonowi, który dopełnił formalności. Nie utrzymaliśmy jednak prowadzenia do przerwy, w samej końcówce, w zamieszaniu podbramkowym wyrównał Korbankolev. Na początku drugiej połowy zdecydowanie najjaśniejsza postacią w liniach obronnych gości był sędzia liniowy, który podniesieniem chorągiewki uratował ich przed startą dwóch bramek, nieuczciwością byłoby jednak zwalenie całej odpowiedzialności za wynik na niego gdyż wypracowaliśmy sobie wystarczająco dużo okazji by wyjść na prowadzenie, gorzej było z ich wykorzystywaniem, właściwie to było fatalnie. Kluczowe dla wyniku było pojawienie się na boisku Magnaniego, nasz pomocnik próbował zaskoczyć bramkarza rywali strzałami z dystansu, najpierw jego uderzenie z ponad 30 metrów, Boni z najwyższym trudem sparował na rzut rożny, po chwili Magnani strzelał z podobnej odległości, tym razem Boni nie miał szans na skuteczną interwencje. Natal Palli, widzów: 9073 Serie A, 14 kolejka Casale [1] – Ascoli [13] 2-1 (1-1) 28’ Milton (1-0) 44’ Korbankolev (1-1) 84’ Magnani (2-1) MoM: Boni-8 (Ascoli) Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Bucci © [7] (68’ Rullo [7]), Gallo [7], Conti [7] – F. Nanni [7], Grassi [7], Silvestri [7], M. Nanni [7] (68’ Magnani [8]) – Filippi [7] (68’ Fiore [7]), Milton [8] 27.12.2015, Genua Rok kończyliśmy wyjazdowym meczem z Sampdorią, przerwa w rozgrywkach potrwać miała tylko 10 dni alby była nam ona niezbędna by podładować akumulatory gdyż nasza forma wyraźnie pikowała w dół. Oby mecz z Sampdorią nie był kontynuacją takiego stanu. Pierwsza połowa była wyrównana, przynajmniej przez pierwsze 20 minut, później uzyskaliśmy niewielka przewagę, na tyle jednak wyraźną, ze udokumentowaliśmy ją bramką zdobyta przez Filippiego po akcji Miltona. Gospodarze zdołali jednak wyrównać, po dośrodkowaniu Di Matteo bramkę strzałem głowa zdobył Cagliani. Druga połowa to już nasza całkowita dominacja, posiadanie piłki, a przede wszystkim liczba sytuacji, tych stuprocentowych jasno wskazywała na to, że musimy ten mecz wygrać, bramkarz Sampdorii, Bartolini najwyraźniej o tym nie wiedział, wybronił wszystko. Ligi Ferraris, widzów: 27941 Serie A, 15 kolejka Sampdoria [11] – Casale [1] 1-1 (1-1) 26’ Filippi (0-1) 37’ Cagliani (1-1) MoM: Bartolini-9 (Sampdoria) Casale: Valentini [7] – Andreotti [6], Rullo [7], Gallo [6], Conti [7] – F. Nanni [8], Grassi [7], Silvestri © [7] (65’M. Nanni [7]), Magnani [7] – Filippi [7], Milton [8] (65’ Fiore [7])
  21. 14.12.2015, Casale Monferato O wpadaniu w jakikolwiek kryzys mogłem zapomnieć, i bardzo dobrze, zwycięstwo z Lazio wpłynęło bardzo dobrze na nasza dyspozycję, zresztą niezależnie od niej w meczu przed własną widownią z przeciętną Catanią jedynym rozstrzygnięciem do przyjęcia było nasze zwycięstwo. Pierwsza połowa zgodnie z oczekiwaniami należała do nas, rywale nie mieli za wiele do powiedzenia ale moi napastnicy z niewiadomych powodów litowali się nad nimi marnując każda dogodna okazję, na dodatek Grassi zarobił 2 żółte kartki i przez cała drugą połowę mieliśmy grać w 10. Gra w osłabieniu wpłynęła na nas bardzo negatywnie, przez całą druga połowę stworzyliśmy sobie ledwo dwie sytuacje do zdobycia bramki, a że Filippi dość często lubi wcielać się w rolę tego niezawodnego, to i tym razem wykazał się skutecznością zapewniając nam 3 punkty. Natal Palli, widzów: 12257 Serie A, 12 kolejka Casale [1] – Catania [12] 2-0 (2-0) 42’ Grassi (Casale) cz.k. 74’ Filippi (1-0) 89’ Filippi (2-0) MoM: Pipolo-8 (Casale) Casale: Pipolo [8] – Andreotti [7], Rullo [7], Gallo [8], Conti © [7] – F. Nanni [6] (70’ Fiore [7]), Grassi [5], Borrelli [7], M. Nanni [7] – Filippi [8], Marini [7] (42’ Andreoli [7]) W ćwierćfinale Pucharu Włoch zmierzymy się z Romą. Zwycięstwo w grupie miało nam pomóc w trafieniu na teoretycznie łatwiejszego rywala w pierwszej rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów, tak się jednak nie stało, zagramy bowiem z Barceloną. 20.12.2015, Cesena Po 12 kolejkach mamy 31 punktów na koncie, nasz kolejny przeciwnik, Cesena ma ich 5, nie trudno więc wskazać faworyta, starty jakichkolwiek punktów nie biorę pod uwagę. Często opis meczu zaczyna się od standardowego, spotkanie ułożyło nam się od pierwszych minut/ fatalnie rozpoczęliśmy spotkanie, tym razem zastosowanie znajduje wersja druga, 30 sekunda spotkania, Rocha, 1-0 dla Ceseny. Potem jest nie lepiej, Antonini demoluje Mattioliego i dostaje czerwoną kartkę, jako zespół prezentujemy się tragicznie. Druga połowa niewiele się różni od pierwszej, postronny obserwator nie mający pojęcia o sytuacji w tabeli nie uwierzyłby w różnicę jaka nas dzieli, na boisku wygląda to całkowicie odwrotnie ale jakimś szczęśliwym zbiegiem okoliczności nie tracimy kolejnych bramek a nawet w samej końcówce mamy okazję do wyrównania, nie jest to jednak dzień Mariniego i Filippiego, nie jest to dzień kogokolwiek z mojej drużyny. Dino Manuzzi, widzów: 14600 Serie A, 13 kolejka Cesena [19] – Casale [1] 1-0 (1-0) 1’ Rocha (1-0) 20’ Antonini (Casale) cz.k. MoM: Foglio-9 (Cesena) Casale: Valentini [6] – Andreotti [5], Rullo [5], Gallo [5], Conti © [6] – F. Nanni [5] (45’ Fiore [7]), Andreoli [6] (66’ G. D’Agostino [6]), Borrelli [7], Antonini [5] – Filippi [6], Marini [5]
  22. Marco Milton i Lorenzo Silvestri odpocznął od piłki przez 2 tygodnie. 11.12.2015, Rzym W obecnym sezonie prezentowaliśmy bardzo wysoką formę ale porażki w dwóch ostatnich spotkaniach mogły budzić niepokój i prorokować niepożądany kryzys formy. Tymczasem czekał nas rewanż z Lazio, ze względu na wynik pierwszego spotkania niezwykle trudny dla nas, aby marzyć o awansie musieliśmy przede wszystkim zdobyć dwie bramki. Pierwsza połowa była ciekawym widowiskiem choć nie przyniosła bramek, w naszym zespole najaktywniejszy choć i przeraźliwie nieskuteczny był Marini, który zmarnował trzy wyborne sytuacje, w szeregach gospodarzy w sytuacji sam na sam Nunes przegrał z Pipolo a N’Zogbia groźnie uderzał z dystansu lecz bez powodzenia. Na odrobienie strat pozostawało nam 45 minut. Pierwsze minuty drugiej połowy nie zapowiadały zmiany rezultatu i przez pierwszy kwadrans niewiele działo się na boisku, wtedy to uśmiechnęło się do nas szczęście bo tak to trzeba nazwać, po dośrodkowaniu Rullo moi napastnicy minęli się z piłka, minęli się z nią też obrońcy i bramkarz Lazio, część strat została odrobiona. W 69 minucie udało nam się wyjść na prowadzenie w dwumeczu, rajd lewym skrzydłem przeprowadził Grassi, świetnie dośrodkował do Mariniego a ten przełamał własną nieskuteczność. W 82 minucie rozstrzygnęliśmy sprawę awansu, po dwójkowej akcji miedzy Melisem a Marinim ten drugi zdobył bramkę, Lazio nie istniało w drugiej połowie. Olimico, widzów: 48557 Puchar Włoch, 1 runda, rewanż Lazio [A] – Casale [A] 0-3 (0-0) 61’ Rullo (0-1) 69’ Marini (0-2) 82’ Marini (0-3) MoM: Borrelli (Casale) Casale: Pipolo [8] – Andreotti [8], Rullo [8] (72’ Pellegrini [7]), Gallo [8], Conti © [10] – F. Nanni [8] (83’ Kaźmierczak [6]), Grassi [9], Borrelli [10], M. Nanni [7] – Fiore [7] (69’ Melis [7]), Marini [10]
  23. 8.12.2015, Casale Monferrato Mecz z Realem miał dla nas wymiar co najwyżej prestiżowy, goście natomiast musieli wygrać jeśli nie chcieli zakończyć przygody z Ligą Mistrzów na fazie grupowej a powodów do optymizmu zbyt wielu nie mieli, w Primera Division spisywali się bowiem tragicznie zajmując ledwo 15 pozycję. Pierwsza połowa potwierdziła przedmeczowe przewidywania, jednemu zespołowi się nie chciało a drugi nie potrafił. Wprawdzie moi zawodnicy nie wykazywali specjalnego zaangażowania ale i tak prezentowali się lepiej od rywali choć nie przełożyło się to w pierwszej połowie na bramki. Obraz gry w drugiej połowie nie zmieniał się, na boisku wciąż niewiele się działo a Real atakował coraz bardziej desperacko ale bez efektu. Doliczony czas gry dobiegał końca i wtedy, jedna prostopadła piłka, błąd Bucciego, strzał Kerlona po długim rogu i nieudana interwencja Pipolo, fuksiarze. Natal Palli, widzów: 14114 Liga Mistrzów, faza grupowa Casale [1] – Real Madryt [2] 0-1 (0-0) 43’ Didot (Real) kont. 90+3’ Kerlon (0-1) MoM: Casillas-8 (Real) Casale: Pipolo [6] – Sorrentino [7], Bucci © [6], Gallo [7], Conti [8] – F. Nanni [6] (45’ Fiore [6]), Andreoli [7] (76’ G. D’Agostino [6]), Borrelli [7], M. Nanni [7] –Filippi [7] (45’ Melis [6]), Milton [6] Końcowa Tabela Grupy C: | Poz | Inf | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | | --------------------------------------------------------------------------------------------| | 1. | A | Casale | 6 | 4 | 1 | 1 | 17 | 4 | +13 | 13 | | 2. | A | Real Madrid | 6 | 2 | 3 | 1 | 9 | 8 | +1 | 9 | | 3. | U | Fenerbahçe | 6 | 2 | 2 | 2 | 10 | 12 | -2 | 8 | | 4. | | M. Hajfa | 6 | 0 | 2 | 4 | 4 | 16 | -12 | 2 |
×
×
  • Dodaj nową pozycję...