Skocz do zawartości

StrzelbaDeLima

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    416
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez StrzelbaDeLima

  1. 15.04.2017, Parma W 34 kolejce wybieralismy się do Parmy na mecz o pietruszkę, my zagwarantowaliśmy już sobie tytuł mistrzowski, Parmie natomiast nie groził ani spadek ani europejskie puchary. Pierwsza połowa była fantastyczna w naszym wykonaniu, zdemolowalismy gospodarzy nie wypuszczając ich praktycznie z własnego pola karnego, 4 bramki, którymi podzielili się Filippi i Milton nie były wcale najwyższym wymiarem kary. W drugiej wciąż dobrze sie prezentowaliśmy choć nie atakowalismy już tak zacięcie Parmy, mimo kilku doskonałych okazji więcej bramke nie padło. Ennio Tardini, widzów: 28661 Serie A, 34 kolejka Parma [12] - Casale [1] 0-4 (0-4) 19' Milton (0-1) 25' Milton (0-2) 31' Filippi (0-3) 45' Filippi (0-4) MoM: Milton (Casale) Casale: Valentini [9] - Andreotti [9], Rullo [8], Gallo [10], Conti [9] - Pasquali [10], M. Nanni [9] (62' Andreoli [7]), Borrelli [8], Silvestri [8] (62' F. Nanni [7]) - Filippi [10], Milton [10] 23.04.2017, Casale Monferrato Do końca sezonu graliśmy mecze, które moglismy traktować co najwyżej jako pojedynki prestiżowe, nasz kolejny rywal, Palermo wciąż grało o stawke, którą był udział w europejskich pucharach. Pierwsza połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu a rywale wykorzystali naszą bezradność bez litości, nie potrafilismy znaleźć sposobu na szalejącego w szeregach gości Marchettiego, który dwukrotnie pokonał Pipolo a mógł pokusić się o jeszcze jedną bramkę. W drugiej połowie wciąż nie prezentowalismy formy godnej mistrza, przez długi czas nie potrafiliśmy zagrozić bramce rywali, którzy najwyraźniej postanowili się nad nami zlitować i wydatnie pomogli nam w zdobyciu kontaktowej bramki, faulowany w polu karnym był Filippi, sam poszkodowany podszedł do jedenastki, uderzył w środek i Graziani zdołał odbić jego strzał, tak niefortunnie jednak, że piłka spadła pod nogi Filippiego a ten tym razem się nie pomylił. 4 minuty później wyrównalismy, po dośrodkowaniu Andreottiego, Silvestri wyskoczył najwyżej i pokonał bramkarza gości, na więcej stać nas nie było i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Natal Palli, widzów: 15723 Serie A, 35 kolejka Casale [1] - Palermo [5] 2-2 (0-2) 16' Marchetti (0-1) 35' Marchetti (0-2) 76' Filippi kar. 76' Filippi (1-2) 80' Silvestri (2-2) MoM: Marchetti-8 (Palermo) Casale: Pipolo [8] - Andreotti [7], Rullo [7], Gallo [7], Conti [7] - Pasquali [7], M. Nanni [7], Borrelli [7], F. Nanni [7] (62' Silvestri [7]) - Filippi [7], Milton [6] (45' Fiore [7])
  2. Nie widze powodów bym mógł teraz zrezygnować z Casale. Mauro Nanni wypadł z gry na tydzień. 9.04.2017, Casale Monferrato Czekał nas mecz z Catanią ale myślami wciąż byliśmy przy porażce w Lidze Mistrzów, w przypadku zwycięstwa czy choćby remisu moglismy jednak na chwile o niej zapomnieć, takie rozstrzygnięcie pozwoliłoby nam w końcu przypieczetować Mistrzostwo. Pierwsza połowa była bezbarwna, ciekawych akcji było niewiele, mileismy wprawdzie przewagę ale ograniczała się ona do posiadania piłki. Mielismy dwie szanse na zdobycie bramki, w początkowym fragmencie pierwszej połowy Silvestri uderzał w słupek, po koniec, po dośrodkowaniu Rullo, Filippi wykazał się wiekszą precyzją wyprowadzając nas na prowadzenie. W drugije połowie obraz gry nie zmienił się zbytnio, rywale wciąż koncentrowali się głównie na obronie a my mieliśmy spore trudności z skonstruowaniem akcji, raz jednak wyszło nam to na tyle dobrze, że Filippi zdobył swoją drugą bramkę, podawał znów Rullo. Do końca spotkania niewiele się działo a po końcowym gwizdku mogliśmy wreszcie cieszyć się z przypieczetowania udanej obrony tytułu. Natal Palli, widzów: 10029 Serie A, 33 kolejka Casale [1] - Catania [16] 2-0 (1-0) 37' Filippi (1-0) 66' Filippi (2-0) MoM: Pinna-8 (Catania) Casale: Valentini [7] - Andreotti [7], Rullo [7], Gallo [8], Conti [7] - Pasquali [7] (85' Sorrentino [6]), Andreoli [7] (62' Noviello [7]), Borrelli [7], Silvestri [7] (62' Antonini [7]) - Filippi [8], Marini [8] Marini wypadł z gry na 3 tygodnie. 12.04.2017, Mediolan Do wygrania pozostawało nam jeszcze jedno trofeum, Puchar Włoch, którego bylismy obrońcami. W pierwszym meczu z Interem wywalczylismy skromną zaliczkę, teraz trzeba było ją obronić. Gospodarze musieli zdobyć gola a tymczasem przez pierwsze pół godziny nie spróbowali nawet zagrozić naszej bramce i pewnie długo by nie zagrozili gdyby nie błąd Andreottiego, który chciał podawać do naszego bramkarza a podał do Ronaldo a ten pokonał Valentiniego i odrobił straty z pierwszego spotkania. Zawodnicy Interu długo się nie cieszyli, w 34 minucie po akcji Filippiego wyrównał Silvestri i gospodarze znaleźli się w znacznie gorszym położeniu niż na poczatku spotkania a w 43 minucie ich sytuacja stała się beznadziejna bo bramkę zdobył Milton. Jeśli zawodnicy Interu wierzyli jeszcze w awans to solidne ku temu podstawy dostali na początku drugiej połowy, Bianchini fantastycznym uderzeniem z prawie 30 metrów pokonał Valentiniego. W 62 minucie Gallo faulował w polu karnym Bianchiniego a jedenastkę wykorzystał Diaz, Interowi wciąz pozostawało prawie pół godziny na strzelenie jeszcze jednej, dającej im prawo awansu bramki. Po stracie 3 bramki zaczęliśmy jednak uwazniej grać w obronie, co by nie mówić to dwie bramki sami podarowalismy rywalom, na kolejny prezent pozwolic sobie nie moglismy i nie pozwoliliśmy. Podobnie jak na początku spotkania Inter nie mógł sie przedostać pod naszą bramkę i mecz wprwadzie zakonczył się nasza porażką ale w ostatecznym rozrachunku to my awansowalismy do finału. Giuseppe Meazza, widzów: 85665 Puchar Włoch, półfinał, rewanż Inter [A] - Casale [A] 3-2 (1-2) 30' C. Ronaldo (1-0) 34' Silvestri (1-1) 43' Milton (1-2) 47' Bianchini (2-2) 62' Diaz kar. (3-2) MoM: Filippi (Casale) Casale: Valentini [7] - Andreotti [6], Rullo [7] (64' Bucci [6]), Gallo [6], Conti [6] - Pasquali [7], Andreoli [7] (63' Serra [6]), Borrelli [7], Silvestri [7] - Filippi [8] (80' Noviello [6]), Milton [7]
  3. 2.04.2017, Casale Monferrato Stoimy przed szansą przypieczetowania mistrzostwa kraju, wystarczy wygrać z Sampodrią ale zadanie to wcale nie musi być łatwe, już trzy dni później czeka nas niezwykle ważny mecz rewanżowy z Middlesbrough, do starcia z Sampdorią przystepujemy więc bez kilku ważnych zawodników, którzy zbierają siły na Lige Mistrzów. W pierwszej połowie bylismy zespołem zdecydowanie lepszym, częsciej utrzymywalismy sie przy piłce, stwarzaliśmy sobie mnóstwo okazji do zdobycia bramki, zawodziła nas jednak zkutecznośc, nasze strzały albo minimalnie mijały bramkę gości lub trafiały wprost w ręce Petrlica. Jakby nasza skuteczność nie była wystarczającym powodem do zdenerwowania w 39 minucie fatalny błąd popełnił Andreotti, który będąc ostatnim obrońca dał sobie odebrać piłkę przez Torre, ten popędził na naszą bramkę i strzałem w krótki róg pokonał Valentiniego. W drugiej połowie oczywiście zepchneliśmy rywali do defensywy, na ich bramkę sunął atak za atakiem, co z tego skoro wciąż raziliśmy nieskutecznością, kolejne zmiany nie przynosiły pożądanego efektu, bramka Sampdorii była jak zaczarowana, przez pełne 90 minut. Nasza wspaniała seria ligowych spotkań bez porazki zakończyła się na 41 i musiało się to akurat zdarzyć w momencie, w którym przygotowywaliśmy się do obierania pucharu. Natal Palli, widzów: 14132 Serie A, 32 kolejka Casale [1] - Sampdoria [7] 0-1 (0-1) 39' Torre (0-1) MoM: Petrlic-8 (Sampdoria) Casale: Valentini 6] - Sorrentino [6], Pellegrini [5], Gallo [6], Andreotti [6] - F. Nanni [6], Andreoli [7], Borrelli [7] (61' Noviello [6]), Antonini [6] - Fiore [7] (61' Marini [7]), Milton [6] 5.04.2017, Middlesbrough Nie zamierzałem przywiązywać wagi do porażki z Sampdoria, zapewnienie sobie mistrzostwa bylo tylko kwestią czasu, zagralismy zresztą w składzie dalekim od optymalnego, żałowałem jedynie tego, że nasza seria meczów bez porazki została zakończona gdyż sezon bez porazki w lidze byłby czymś niezwykłym a do osiągnięcia tego celu brakowało nam już niewiele. Tymczasem czekał nas mecz znacznie ważniejszy, wierzyłem, że jesteśmy w stanie wygrywać nie tylko na krajowym podwórku, wierzyłem, że to jest ten sezon, w którym odniesiemy w końcu sukces w europie, najpierw jednak trzeba było wyeliminować Middlesbrough a wynik pierwszego spotkania nie był wynikiem wymarzonym. Początek meczu bardzo mnie rozczarował, graliśmy tak jakby naszym celem było dotrwanie z bezbramkowym remisem do rzutów karnych, rywale od poczatku starali się wykorzystać naszą bojaźliwość i już w 13 minucie po strzale Bendtnera wyszli na prowadzenie. W kolejnych minutach szanse na podwyższenie miał sam strzelec bramki, który w pojedynkę demolował nasza linię obrony ale Valentini bronił jego groźne strzały. Obudzilismy się po upływie ponad 20 minut, najpierw po dośrodkowaniu Filippiego, strzał głową Mariniego Gomes przeniósł nad poprzeczką, później dwie okazje miał Filippi ale za każdym razem przegrywał pojedynki z Gomesem, wreszcie w 26 minucie po prostopadłym podaniu Silvestriego, Marini znalazł się w doskonałej sytuacji i strzałem w krótki róg pokonał bramkarza gospodarzy, teraz to my bylismy bliżej awansu. Middlesbrough nie zamierzało jednak składać broni i znów największe zagrożenie pod naszą bramką stwarzał Bendtner. Najpierw moi obroncy pozostawili go bez opieki na 10 metrze ale jego strzał Valentini z najwyższym trudem sparował na rzut rożny, po chwili Valentini instynktownie odbił piłkę po strzale głową napastnika rywali. My również mielismy swoje okazje, najlepszej nie wykorzystał Filippi, który w sytuacji sam na sam po raz kolejny przegrał z Gomesem. Druga połowa nie obwitowała w wiele bramkowych sytuacji, pełno natomiast było walki w środkowej strefie boiska, w której żadna ze stron nie potrafiła uzyskać przewagi. Nasza nieporadność w ofensywie nie była wielkim problemem, mieliśmy wynik, który premiował nas awansem i to rywale musieli się martwić, tym bardziej, że im bliżej było końca spotkania tym gorzej grali, w końcówce udało nam się przenieść ciężar gry pod ich bramkę, strzałów zdystansu próbowali Borrelli, Andreotti i Marini ale Gomes nie dawał sie pokonać. Zawodnicy Middlesbrough w żaden sposób nie byli w stanie przedostać się pod naszą bramkę, przy takiej dyspozycji rywali awans wydawał się być pewny, i wtedy stało się coś zupełnie niepodziewanego, stało się coś co wstrząsnęło mną, moimi zawodnikami, całym Casale a pewnie też sporą częścią Półwyspu Apenińskiego, Francesco Nanni podawał do Valentiniego, podawał zbyt lekko, niedokładnie, Valentini próbował ratować sytuacje, wybiegł daleko choć szanse na dojście do piłki były nikłe, Weber był szybszy, przejął piłkę, minał naszego bramkarza i skierował ją do pustej bramki. Na zegarze widniała 89 minuta, straciliśmy właśnie kuriozalną bramkę, bramkę, która pozbawiała nas szans na osiągnięcie wymarzonego celu, zawodnicy byli załamani ale resztkami sił spróbowali przeprowadzić tą ostatnią akcję, rywale bronili się w 11 w własnym polu karnym, my rzuciliśmy do ataku wszytskie swoje siły, szansa była, w ostatniej minucie doliczonego czasu dośrodkował Andreoli, walkę w powietrzu wygrał Filippi, uderzył przy słupku, Gomes zdołał sparować. Sędzia zagwizdał po raz ostatni... The Riverside Stadium, widzów: 34951 Liga Mistrzów, ćwierćfinał, rewanż Middlesbrough [ENG] - Casale [iTA] 2-1 (1-1) 8' Panza kont. 13' Bendtner (1-0) 26' Marini (1-1) 77' M. Nanni kont. 89' Weber (2-1) MoM: Gomes-8 (Middlesbrough) Casale: Valentini [7] - Andreotti [7], Rullo [6], Gallo [7], Conti [7] (90' Milton [6]) - Pasquali [7] (72' F. Nanni [5]), M. Nanni [7] (77' Andreoli [6]), Borrelli [7], Silvestri [7] - Filippi [7], Marini [8]
  4. 29.03.2017, Casale Monferrato Z Middlesbrough mierzylismy się w tym sezonie dwukrotnie, wprawdzie żadnego z tych meczów nie przegralismy ale 5 straconych bramek chluby nam nie przynosi, działo się to jednak w początkowej części sezonu, w której nasza gra pozostawiała wiele do życzenia, obecnie bylismy całkiem inną drużyną i liczyłem na znacznie efektowniejsze zwycięstwo niż to z fazy grupowej i sporą zaliczke przed rewanżem. Początek należał do nas, częściej utrzymywaliśmy się przy piłce, byliśmy aktywni ale naszym akcjom brakowało wykończenia, gralismy też zbyt nonszalancko, zbyt często tracilismy piłke w środkowej strefie boiska dając rywalom szasnę na wyprowadzenie kontry, żadna z nich nie skończyła się dla nas tragicznie gdyż goście mieli spory kłopot z trafieniem w naszą bramkę a gdy już to robili strzały okazywały się zbyt lekkie by mogły zaskoczyć Valentiniego. Mieliśmy kilka niezłych okazji na objęcie prowadzenia choć najlpesza z nich była zupełnie przypadkowa, Mauro Nanni próbował dośrodkować a wyszedł z tego całkiem groźny strzał, Gomes zdołał jednak przenieść piłkę nad poprzeczką, dobre sytuacje mieli też Marini i Filippi ale z kilku metrów strzelali wprost w golkipera gości. Na poczatku drugiej połowy moglismy objąć prowadzenie, po podaniu Rullo, Pasquali dobrze zastawił się z piłką w polu karnym rywali, zdołał ją sobie ułożyć na strzał ale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką, po chwili fatalny błąd obrońców gości mógł przynieść na bramkę, Marini po solowym rajdzie uderzył jednak tuż obok bramki, podobnie kilka minut później strzelał Filippi. Middlesbrough w drugiej połowie skoncentrowane było tylko i wyłącznie na defensywie, pod naszą bramką nie znaleźli się ani razu jednak ich obrona w ostatnich 30 minutach spisywała się bezbłędnie i my także nie moglismy dojść do sytuacji strzeleckiej. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, nie takiego wyniku oczekiwałem. Natal Palli, widzów: 15822 Liga Mistrzów, ćwierćfinał, 1 mecz Casale [iTA] - Middlesbrough [ENG] 0-0 MoM: Borrelli (Casale) Casale: Valentini [7] - Andreotti [7], Rullo [7], Gallo [7], Conti [7] - Pasquali [7], M. Nanni [6] (68' Andreoli [7]), Borrelli [7], Silvestri [7] - Filippi [6], Marini [6] (68' Milton [6]) 29.03.2017, Gwatemala Czekał nas chyba najtrudniejszy mecz w eliminacjach do Mistrzostw Świata, z Gwatemalą wprawdzie za mojej kadencji wygraliśmy wszystkie mecze ale nasi rywale również wygrali swoje dwa pierwsze mecze w 3 fazie eliminacyjnej i ustepowali nam w tabeli tylko gorszą różnicą bramek. Od początku chcieliśmy potwierdzić, że jesteśmy faworytem tego spotkania, sznase na zdobycie bramki mieli Vela i Andrade ale w obu przypadkach nieznacznie się mylili. Gospodarze jednak nie zamierzali tanio sprzedawać skóry i szybko się odgryźli, piłka po strzale Castanedy przeleciała tuż obok słupka, natomiast po strzale Lopeza, Ochoa z największym trudem sparował ją na rzut rożny. Te wszystkie wydarzenia miały miejsce w pierwszym kwadransie gry, kolejne pół godziny nie zawierało nic wartego opisania, do przerwy bezbramkowo remisowaliśmy. W pierwszych minutach pierwszej połowy po zespołowej akcji i swietnej asyście Andrade na prowadzenie wyprowadził nas Orozco, od tego momentu miało się nam grać łatwie i tak było, nie minął kwadrans a zdobylismy kolejną bramkę, Orozco przechwycił piłkę na naszej połowie a później popisał się fantastycznym rajdem, w którym mijał kolejnych rywali, wreszcie bramkarza i wbiegł z piłką do bramki. Gwatemala w drugiej połowie tylko nam statystowała, my natomiasdt stworzylismy sobie jeszcze kilka niezłych okazji ale kolejne bramki już nie padły. Mateo Flores, widzów: 29921 Eliminacje MŚ 2018, 3 faza Gwatemala [2] - Meksyk [1] 0-2 (0-0) 51' Orozco (0-1) 64' Orozco (0-2) MoM: Orozco (Meksyk) Meksyk: Ochoa [7] - Sanchez [7], Esparza [7], Cruz [8], Rodriguez [7] - Villaluz [8], Guardado [8] (81' Patino [6]), Hernandez [7], Andrade [8] (65' dos Santos [7]) - Vela [7] (65' Mendoza [7]), Orozco [8]
  5. Kadra Meksyku na eliminacyjne mecze z Gujaną i Gwatemalą: | Nazwisko | Pozycja | Klub | Wiek | Rep | Gole | --------------------------------------------------------------------------------------- | Sergio Arias | BR | Feyenoord | 29 | 11 | - | José Francisco Canales | BR | Mallorca | 29 | 1 | - | Francisco Guillermo Ochoa | BR | Man Utd | 31 | 81 | - | Patricio Araujo | LB, O Ś | Catania | 29 | 93 | 2 | Marco Antonio Cruz | O PŚ | América (MEX) | 19 | 6 | - | José Luis López | O PŚ | Pumas | 24 | 8 | 1 | Christian Sánchez | O P | Marseille | 28 | 71 | 2 | Christian Armas | O LŚ | Chivas | 31 | 44 | 1 | Efraín Juárez | O L, DP | Chievo | 29 | 53 | 3 | Omar Esparza | O L, DP, P L | Villarreal | 28 | 63 | 3 | Omar Rodríguez | O Ś | Alicante | 25 | 23 | - | César Tamez | DBP P, DP, P PŚ | Chivas | 30 | 41 | 4 | José Andrés Guardado | DBP L, OP L | Newcastle | 30 | 91 | 13 | Jorge Hernández | DP | Udinese | 29 | 27 | 2 | Francisco Javier Torres | DP, OP PŚ | Köln | 33 | 62 | 4 | Édgar Andrade | P PŚ | Zaragoza | 29 | 74 | 8 | Manuel Patino | P L | Metz | 23 | 1 | - | César Villaluz | OP P | Valencia | 28 | 90 | 23 | Giovani dos Santos | OP Ś | Lazio | 27 | 65 | 4 | Luis Ángel Landín | N | Lleida | 31 | 50 | 8 | Marco Antonio Mendoza | N | Mallorca | 21 | 11 | 5 | Javier Orozco | N | Cesena | 29 | 47 | 17 | Carlos Vela | N | Chelsea | 28 | 70 | 35 Powołania: Włochy U-21: Diego Noviello, Vincenzo Mancini Włochy: Pasquale Andreotti, Paolo Gallo, Mauro Borrelli, Francesco Nanni, Giuseppe Andreoli, Mauro Nanni, Gabriele Filippi 25.03.2017, Meksyk Mecz z Gujaną miał być kolejnym spotkaniem, które trzeba zwyczajnie odbębnić, żaden inny wynik niż nasze wysokie zwycięstwo nie miał prawa się przydazyć. Już w pierwszej połowie rozbilismy gości, po kwadransie gry było 3-0 a do przerwy dołożyliśmy jeszcze dwie bramki nie wypuszczając praktycznie Gujany z własnej połowy. Druga połowa nie obfitowała już w tyle okazji i bramek ale kolejne dwie udało nam się zdobyć. Rywale nawet nie próbowali strzelać na naszą bramkę. Estadio Azteca, widzów: 98996 Eliminacje MŚ 2018, 3 faza Meksyk [1] - Gujana [2] 7-0 (5-0) 5' Andrade (1-0) 9' Orozco (2-0) 15' Cruz kar. (3-0) 37' Vela (4-0) 45' Vela (5-0) 57' Vela (6-0) 89' Hernandez (7-0) MoM: Vela (Meksyk) Meksyk: Ochoa [8] - Sanchez [10], Esparza [8], Cruz [8], Rodriguez [8] (45' Lopez [7]) - Villaluz [9], Guardado [10], Hernandez [9], Andrade [8] (45' dos Santos [7]) - Vela [10], Orozco [8] (45' Mendoza [7]) Walia U-21 - Włochy U-21 0-1 (Noviello-90, 7, Mancini-18, 7) Eliminacje MŚ 2018: Walia - Włochy 1-1 (Zanelli, F. Nanni-90, 6, M. Nanni-90, 7, Filippi-9, 6) Grecja - Polska 1-0
  6. 12.03.2017, Bologna Mecz z Bologną jest okazją do przedłużenia nszej serii ligowych spotkan bez porażki do 40, nie zonacza to, ze naszym celem jest remis, jedziemy po zwycięstwo, moment, w którym przypieczetujemy zdobycie tytułu jest już coraz bliżej. Mecz bez historii, już w 4 minucie objelismy prowadzenie po strzale Pasqualiego, nie mineła 22 minuta a dwie bramki dołozył Filippi i w pozostałym czasie gry jedyną niewiadomą pozostały rozmiary naszego zwycięstwa. Skończyło się na 5-0, po przerwie dwie bramki dołożył coraz lepiej spisujący się Marini. Nasze zwycięstwo było niepodważalne i istniała możliwośc, że już w nastepnej kolejce zagwarantujemy sobie mistrzostwo Renato Dall'Ara, widzów: 39507 Serie A, 30 kolejka Bologna [13] - Casale [1] 0-5 (0-3) 4' Pasquali (0-1) 13' Filippi (0-2) 22' Filippi (0-3) 55' Marini (0-4) 70' Marini (0-5) MoM: Filippi (Casale) Casale: Valentini [8] - Andreotti [9], Rullo [8] (61' Bucci [7]), Gallo [8], Conti © [8] - Pasquali [8], M. Nanni [7] (61' Serra [7]), Borrelli [8], F. Nanni [8] - Filippi [10], Marini [9] 19.03.2017, Udine W 31 kolejce stanęliśmy przed szansą zapewnienia sobie zwycięstwa w Serie A, pierwszym warunkiem, najłatwiejszym do spełnienia była wygrana z Udinese, dwa pozostałe nie zależały od nas lecz od rywali Milanu i Interu, Milan musiał przegrać z Romą na wyjeździe, Inter natomiast musiał stracić punkty u siebie z Lazio, nie były to warunki nie do spełnienia lecz nie zależnie od wyników rywali wiedziałem, że w przeciągu dwóch kolejek oficjalnie obronimy tytuł. Mecz nie ułozył nam się najlepiej, właściwie to ułozył się fatalnie, już w 4 minucie przegrywalismy po trafieniu Pospisilego, co więcej graliśmy bardzo słabo i kolejne trafienia gospodarzy nie zdziwiłyby obserwatorów, co więcej zdecydowanie bardziej zasłuzyli sobie na kolejną bramkę niż my na wyrównujące trafienie. Mimo tego to my zdobylismy bramkę, tuz przed przerwą nastroje w naszych szeregach polepszyły się po wyrównującym golu Mariniego. Burza w szatni musiała dać efekt, na drugą połowę wybiegł całkiem inny zespół, który od pierwszych jej minut narzucił rywalowi swój styl gry, zepchnął go do defensywy i bramka, która dałaby nam prowadzenie wydawała się kwestią czasu. Czekalismy na nią niezbyt długo bo do 59 minuty, wtedy to po podaniu Mauro Nanniego bramkarza gospodarzy pokonał Filippi. 11 minut później podwyższylismy prowadzenie, kolejne świetne podanie Mauro Nanniego wykorzystał tym razem Marini. W 82 minucie Mauro Nanni raz jeszcze popisał się świetnym podaniem, które ponownie wykorzystał Marini, kompletując tym samym hat-tricka. Milan i Inter punktów nie zgubili więc ze świętowaniem musielismy poczekać co najmniej kolejkę. Friuli, widzów: 33006 Udinese [15] - Casale [1] 1-4 (1-1) 4' Pospisil (1-0) 43' Marini (1-1) 59' Filippi (1-2) 70' Marini (1-3) 82' Marini (1-4) MoM: Marini (Casale) Casale: Valentini [8] - Andreotti [8], Rullo [8] (71' Bucci [7]), Gallo [7], Conti © [9] - Pasquali [10], M. Nanni [9], Borrelli [7], F. Nanni [8] (71' Antonini [7]) - Filippi [9], Marini [10]
  7. StrzelbaDeLima

    AS Roma

    pilkanozna.pl Roma wygrała w świetnym stylu, a zwycięstwo powinno być jeszcze bardziej okazałe. Spalletti widzi byłego Madridistę - Cicinho na prawym skrzydle. Pokazał to zmianą w trakcie spotkania. Bardzo rozczarowało Palermo, dać tak szybko strzelić sobie dwa gole przed własną publicznością, zostać stłamszonym przez przeciwnika w zasięgu, ehh... Pierwszą bramkę zdobył Mexes Cieszy mnie bramka Aquilaniego, bardzo ładna zresztą, w poprzednim sezonie miał moment, w którym zaczynał bardzo dobrze się prezentować i kontuzja zachamowała jego rozwój, oby obecny sezon był dla niego przełomowy. Cieszy mnie też postawa Romy na poczatku sezonu, wyniki sparingów można wziąć w nawias i wyrzucić, dwa wyjazdowe zwyciestwa z bardzo wymagającymi rywalami, odniesione w dobrym stylu i w pełni zasłużone, jeśli Romie uda się przetrwać początek sezonu, w którym to terminarz nie jest zbyt sprzyjający to później może być już tylko pięknie
  8. Ze składu wypadł Pipolo ale istniała szansa, że będzie gotowy do gry już w następnym spotkaniu. Do treningów powrócił Giuseppe Andreoli. 5.03.2017, Casale Monferrato 3 dni po ligowym meczu czekał nas rewanż z Espanyolem, nie mogliśmy jednak zlekceważyć ligi gdyż czekał nas pojedynek z zawsze mocną Romą, wystawiony przeze mnie skład nie odbiegał znacznie od optymalnego ustawienia, miałem tylko nadzieję, że zdążymy zregenerować siły na Ligę Mistrzów. Początek dla nas, szybko uzyskaliśmy przewagę i stworzyliśmy sobie kilka okazji ale najlepszej z nich nie wykorzystał Filippi, minęło ponad 20 minut zanim Roma doszła do głosu ale jej ataki nie niosły z sobą znacznego zagrożenia naszej bramki. My za to stworzyliśmy sobie kolejną sytuację ale Filippi uderzał tuż obok słupka. W 33 minucie goście mieli rzut różny, dośrodkowywał Sala, lot piłki zmienił Obinna a ta tak niefortunnie odbiła się od Borreliego, że wylądowała w naszej bramce. Od początku drugiej połowy rzuciliśmy się do ataku ale nie potrafiliśmy się przedostać pod bramkę rywali, w wyrównaniu pomogło nam szczęście, bramkarz Romy, Amelia opuścił bramkę po to aby uprzedzić Filippiego, udało mu się to i daleko wybił piłkę, na jego nieszczęście przejął ja Rullo i uderzeniem prawie z połowy boiska skierował piłkę do pustej bramki. Do końca meczu walczyliśmy o zwycięstwo i byliśmy tego naprawdę bliscy, stworzyliśmy sobie kilka doskonałych okazji ale nie potrafiliśmy ponownie pokonać Amelii. Natal Palli, widzów: 15818 Serie A, 29 kolejka Casale [1] – Roma [5] 1-1 (0-1) 33’ Borrelli sam. (0-1) 62’ Rullo (1-1) 63’ Castellini kont. MoM: Obinna -8 (Roma) Casale: Pipolo [6] – Andreotti [7], Rullo [8], Gallo [7], Conti © [7] – Pasquali [6] (74’ Fiore [6]), M. Nanni [7], Borrelli [7], F. Nanni [7] – Filippi [6] (74’ Serra [6]), Castellini [6] (63’ Marini [7]) Giuseppe Castellini doznał w meczu ze swoim byłym klubem zerwania łydki i będzie pauzował przez co najmniej 3 miesiące. Pietro Pipolo wypadł na kolejnych kilka dni i do meczu z Espanyolem raczej nie zdąży się wykurować. 8.03.2017, Casale Monferrato Pierwszy mecz z Espanyolem wygraliśmy mimo gry w 10 i prowadzenia przeciwników, nie spodziewałem się więc kłopotów w rewanżu, mieliśmy tu spokojnie wygrać i czekać na losowanie par ćwierćfinałowych. Prowadzenie objęliśmy już w 3 minucie po pięknym strzale Francesco Nanniego. Mimo bardzo dużej przewagi i licznych sytuacji na kolejną bramkę czekaliśmy prawie pół godziny, w 30 minucie po dwójkowej akcji Pasqualiego i Filippiego przedostaliśmy się z piłką w pole karne gości gdzie Filippi wyłożył ją Francesco Nenniemu a ten zdobył swoją drugą bramkę. Jeszcze przed przerwą zdobyliśmy kolejnego gola, którego autorem był tym razem Filippi, któremu piłkę wyłożył Marini. W drugiej połowie niewiele się działo i kibiców rozruszało dopiero trafienie Borrelliego z rzutu wolnego w 71 minucie. W końcówce Espanyol ambitnie walczył o honorowe trafienie ale świetnie spisywał się Valentini, który uchronił nas przed strata bramki. Natal Palli, widzów: 15805 Liga Mistrzów, 1 runda El. rewanż Casale [iTA] – Espanyol [ESP] 4-0 (3-0) 3’ F. Nanni (1-0) 30’ F. Nanni (2-0) 37’ Filippi (3-0) 56’ Torres kont. 71’ Borrelli (4-0) MoM; Valentini (Casale) Casale: Valentini [10] – Conti © [8] (65’ Sorrentino [6]), Rullo [8], Esposito [8], Gallo [8] – Pasquali [9], M. Nanni [8] (65’ Serra [7]), Borrelli [8], F. Nanni [9] – Filippi [8] (65’ fiore [7]), Marini [7]
  9. Cesar Villaluz 22.02.2017, Barcelona Wciąż nie przegrywaliśmy ale coraz częściej miałem wrażenie, że brakuje nam błysku i punkty zdobywamy w coraz bardziej toporny sposób po coraz słabszych meczach, o żadnym kryzysie oczywiście nie mogło być mowy ale w kolejnych spotkaniach musieliśmy zagrać znacznie lepiej, w lidze czekali na nas rywale z czołówki tabeli, rozgrywki wznawiała też Liga Mistrzów a na nas czekał wyjazdowy mecz z Espanyolem. Początek należał do nas ale mieliśmy problemy z stworzeniem sobie klarownych sytuacji i zagrażaliśmy bramce rywali tylko po stałych fragmentach gry, głównie rzutach rożnych. Sytuacja skomplikowała się w 22 minucie, Andreotti faulował na pograniczu pola karnego Ramosa, sędzia odgwizdał rzut wolny i ku zaskoczeniu wszystkich wyrzucił naszego obrońcę z boiska. 10 minut później przegrywaliśmy, po miękkiej wrzutce Ramosa, nie pilnowany Soriano pokonał Pipolo. Skłamałbym jednak gdybym powiedział, że graliśmy źle, graliśmy po prostu pechowo, gospodarze wykorzystali jedną z nielicznych okazji, my natomiast nawet grając w osłabieniu częściej atakowaliśmy ich bramkę i kilkukrotnie brakowało bardzo niewiele do zdobycia bramki, w drugiej połowie musieliśmy poprawić skuteczność. Na wyrównanie nie musiałem czekać zbyt długo, w 51 minucie po świetnym dośrodkowaniu Pasqualiego niewidoczny do tej pory Filippi zdołał pokonać Grohe. Spodziewałem się huraganowych ataków gospodarzy, którym bramkowy remis nie mógł zadowolić, tymczasem ich akcje były chaotyczne i nie sprawiały żadnego kłopotu naszym obrońcom, z biegiem czasu gospodarze angażowali coraz większe siły do akcji ofensywnych, my natomiast czekaliśmy na ich błędy i na naszą szansę, doczekaliśmy się, w 85 minucie Gallo przejął piłkę przed naszym polem karny i od razu posłał ją daleko do przodu na wolne pole, doszedł do niej Filippi, wpadł z nią w pole karne, kąt był ostry ale Filippi osamotniony w polu karnym zdecydował się strzał, uderzył perfekcyjnie, piłka wylądowała tuż przy długim słupku bramki gospodarzy a Filippi mógł świętować zdobycie swojej drugiej bramki, wynik nie uległ już zmianie. Louis Company, widzów: 39652 Liga Mistrzów, 1 runda el. 1 mecz Espanyol [ESP] – Casale [iTA] 1-2 (1-0) 22’ Andreotti cz.k. 32’ Soriano (1-0) 51’ Filippi (1-1) 85’ Filippi (2-1) MoM: Filippi (Casale) Casale: Pipolo [7] – Andreotti [5], Rullo [7], Gallo [9], Conti © [7] – Pasquali [8], M. Nanni [8], Borrelli [8], Antonini [7] (60’ F. Nanni [6]) – Filippi [9], Castellini [6] (22’ Esposito [8]) 26.02.2017, Mediolan Inter miał ostatnią szansę aby zachować choćby nadzieję na to, że walka o tytuł nie jest jeszcze rozstrzygnięta, musiał jednak najpierw nas pokonać a nie mieliśmy w planach ułatwiania im tego. Od początku byliśmy stroną przeważająca, dwóch dobrych okazji nie wykorzystał Filippi, Gallo uderzał w słupek. Gospodarze atakowali z rzadka i brakowało im pomysłu na sforsowanie naszej obrony, w pierwszej połowie ani razu poważnie nie zagrozili naszej bramce a jako, że my swoich szans nie wykorzystaliśmy utrzymywał się bezbramkowy remis. Na początku drugiej połowy, w polu karnym faulowany był Pasquali, do jedenastki podszedł Filippi, uderzył mocno, przy prawym słupku i wyprowadził nas na prowadzenie. Stracona bramka wcale nie podziałała mobilizująco na Inter, wciąż przeważaliśmy a wręcz dominowaliśmy stwarzając sobie okazję za okazją jednak w bramce gospodarzy świetnie spisywał się Vieira. W końcówce Inter nie miał już nic do stracenia, rzucił się do ataków i mogło to przynieść im powodzenie, w świetnej sytuacji znalazł się Marcelo ale Pipolo obronił jego strzał, więcej szans Inter już sobie nie stworzył i dowieźliśmy do końca nikłe ale całkowicie zasłużone zwycięstwo. Giuseppe Meazza, widzów: 85676 Serie A, 28 kolejka Inter [2] – Casale [1] 0-1 (0-0) 49’ Filippi kar. (0-1) MoM: Conti (Casale) Casale: Pipolo [8] – Andreotti [7], Rullo [7], Gallo [7], Conti [9] – Pasquali [7] (75’ Antonini [6]), M. Nanni [7] (89’ Serra [6]), Borrelli [7], F. Nanni [7] – Filippi [7], Milton [7] (75’ Marini [6])
  10. 12.02.2017, Cesena Niewiele osób łudziło się, że walka o mistrzostwo może być jeszcze ciekawa w tym sezonie, emocjonująco natomiast zapowiadała się walka o europejskie puchary i utrzymanie, gdzie wiele zespołów dzieliły niewielkie różnice punktowe. Jednym z nich była Cesena ale nie zamierzaliśmy jej pomagać w zachowaniu ligowego bytu. Miliomy dwa dobre fragmenty gry, początek pierwszej i drugiej połowy. Na początku pierwszej objęliśmy prowadzenie po strzale głową Silvestriego i była to jedno z niewielu ciekawych wydarzeń w pierwszej połowie. Na początku drugiej po prostopadłym podaniu Mauro Nanniego podwyższył Marini, minutę później z boiska wyleciał Longo i gospodarze, którzy do tego momentu i tak grali bezbarwnie, całkowicie stracili nadzieję na uzyskanie korzystnego wyniku, który nie uległ już zmianie do końca spotkania. Dino Manuzzi, widzów: 26877 Serie A, 26 kolejka Cesena [17] – Casale [1] 0-2 (0-1) 6’ Silvestri (0-1) 47’ Marini (0-2) 48’ Longo cz.k. MoM: M. Nanni (Casale) Casale: Pipolo [7] – Andreotti [8] (67’ Sorrentino [6]), Rullo [8], Esposito [7], Conti [9] – Pasquali [8], M. Nanni [9] (67’ Serra [7]), Borrelli [7], Silvestri © [8] – Filippi [7] (45’ Marini [7]), Castellini [8] Do treningów powrócił Paolo Gallo. 19.02.2017, Casale Monferrato Juventus po fatalnym początku sezonu pozbierał się i wspinał się w tabeli na coraz wyższe pozycje z każda koleją, obecnie zajmował miejsce 5 a strata do drugiego Interu nie była na tyle duża by nie można jej było odrobić. Nie mogłem skorzystać z najsilniejszego ustawienia gdyż już 3 dni później czekał nas pojedynek z Espanyolem. Początek spotkania był wyrównany, rywale mieli szanse na objęcie prowadzenia po strzale Goncalvesa, z naszej strony groźnie strzelał Francesco Nanni. Po upływie 10 minut to Juventus osiągnął przewagę i już w 13 minucie Bojinov zdobył bramkę po błędzie Bucciego. W kolejnych minutach nie mogliśmy dojść do głosu a Bojinov miał szanse na kolejne bramki, jednak tym razem Pipolo bronił jego strzały, dopiero w końcówce udało nam się stworzyć sytuację bramkową ale strzał Filippiego z bliskiej odległości, Coue sparował na rzut rożny. W drugiej połowie musieliśmy się wziąć do pracy i tak też się stało, tym razem to my uzyskaliśmy przewagę a goście przez całe 45 minut nie byli w stanie zagrozić naszej bramce. My okazje sobie stwarzaliśmy ale skuteczność nie byłą nasza najmocniejszą stroną tego dnia. Wydawało się, że będziemy musieli przełknąć pierwszą w tym sezonie ligową porażkę ale w 89 minucie fatalny błąd popełnił bramkarz gości, Coue, który spokojnie wyprowadzał piłkę nie widząc, że za plecami ma Mariniego, ten zabrał mu piłkę i skierował ją do pustej bramki ratując nam punkt. Natal Palli, widzów: 15821 Serie A, 27 kolejka Casale [1] – Juventus [5] 1-1 (0-1) 13’ Bojinov (0-1) 19’ Silvestri kont. 89’ Marini (1-1) MoM: Mancienne-8 (Juventus) Casale: Pipolo [6] – Sorrentino [7], Bucci © [6], Esposito [7], Conti [7] – F. Nanni [7], M. Nanni [7], Silvestri [6] (19’ Pasquali [7]), Antonini [7] – Filippi [7] (64’ Marini [7]), Milton [7] Silvestri wypadł z gry na miesiąc.
  11. Paolo Gallo wypadł z gry na 3 tygodnie. Na eliminacyjny mecz z Santa- Lucią powołałem taką samą kadrę jaka brała udział w niedawnym turnieju. 8.02.2017, Meksyk Ostatnią fazę eliminacji do Mistrzostw Świata rozpoczynaliśmy meczem z Santa- Lucią. Nie spodziewałem się by rywale mogli sprawić nam w tym meczu kłopoty. Już po pierwszej połowie wynik został całkowicie rozstrzygnięty, graliśmy bardzo ofensywnie, widowiskowo, stwarzaliśmy sobie mnóstwo sytuacji i je wykorzystywaliśmy, 5 zdobytych bramek pozbawiło Santa- Lucię złudzeń. W drugiej połowie nie graliśmy już tak dobrze, moi zawodnicy wyraźnie osiedli na laurach co byłem w stanie zrozumieć, zdobyliśmy jeszcze jedną bramkę ostatecznie rozbijając rywali 6-0. Estadio Azteca, widzów: 99139 Eliminacje MŚ 2018, 3 faza Meksyk [-] – Santa- Lucia 6-0 (5-0) 3’ Andrade (1-0) 16’ Orozco (2-0) 20’ Orozco (3-0) 44’ Villaluz (4-0) 45’ Esparza kar. (5-0) 62’ Lopez kar. (6-0) MoM: Villaluz (Meksyk) Meksyk: Arias [8] – Sanchez [9], Esparza [10], Rodriguez [8], Araujo [8] (45’ Lopez [7]) – Villaluz [10], Guardado © [10], Hernandez [8] (62’ Juarez [7]), Andrade [8] – Vela [8] (45’ Mendoga [7]), Orozco [10] Mecze towarzyskie: Włochy U-21 – Egipt U-21 2-0 (Noviello-66, 7) Włochy – Egipt 3-0 (Testa 2, Pasquali-61, 9, gol, asysta, MoM, Andreotti-90, 7, F. Nanni-90, 8, Borrelli-61, 7, M. Nanni-29, 7)
  12. Powołania: Włochy U-21: Diego Noviello, Vincenzo Mancini Włochy: Mauro Borrelli, Francesco Nanni, Paolo Gallo, Pasquale Andreotti, Filippo Pasquali, Mauro Nanni 4.02.2017, Casale Monferrato Wielkimi krokami zbliżamy się do tytułu mistrzowskiego, nasza przewaga nad drugim Interem wynosi już 16 punktów, nie wierzę byśmy mogli ją roztrwonić, nie wierzę też by mogła zmaleć po najbliższej kolejce, w której podejmujemy Lecce. Pierwsza połowa bardzo słaba, tylko dwukrotnie zagroziliśmy bramce rywali, a konkretnie zrobił to Castellini ale miał problem celownikiem, rywale nawet nie próbowali zbliżyć się pod nasza bramkę. Od początku drugiej połowy graliśmy znacznie lepiej i w efekcie w 61 minucie naprowadzenie wyprowadził nas niezawodny Filippi. Potem jednak wyraźnie osłabliśmy, oddaliśmy inicjatywę rywalowi i starta bramki wydawała się kwestią czasu, stało się to w 79 minucie, po stracie Esposito, Meggiorini popędził samotnie na naszą bramkę i pokonał Pipolo. Do końca spotkania nie potrafiliśmy już odmienić jego losów. Natal Palli, widzów: 13957 Serie A, 25 kolejka Casale [1] – Lecce [18] 1-1 (0-0) 61’ Filippi (1-0) 79’ Meggiorini (1-1) MoM: Castellini-8 (Lecce) Casale: Pipolo [7] – Andreotti [6], Rullo [7] (72’ Bucci [6]), Espsito [6], Gallo [7] – Pasquali [6], M. Nanni [6], Borrelli [7] (72’ Antonini [6]), Silvestri [8] – Filippi [7], Castellini [6] 4.02.2017, Kansas City W meczu o trzecie miejsce naszym rywalem miał być Salwador, który w drugim półfinale uznać musiał wyższość reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Jako, że niedawno pokonaliśmy naszych obecnych rywali dwukrotnie nie spodziewałem się w tym meczu innego rozstrzygnięcia. W pierwszej połowie waliliśmy głową w mur i można ją właściwie pominąć bo nic wartego opisania się tu nie zdarzyło, w drugiej natomiast urządziliśmy sobie ostre strzelanie, a właściwie to urządził je sobie Villaluz. Nasz skrzydłowy pierwszą bramkę zdobył w 51 minucie wykorzystując rzut karny, 3 minuty później zdobył swoją drugą bramkę uderzeniem z dystansu a w 60 skompletował hat-tricka, strzałem głowa po dośrodkowaniu Sancheza. Villaluz kolejną bramkę zdobył w 77 minucie, znów pięknym uderzeniem z dystansu a wysokie zwycięstwo przypieczętował Vela, wykorzystując dośrodkowanie Esparzy. Arrowhead Stadium, widzów: 79084 Złoty Puchar Ameryki Północnej, mecz o trzecie miejsce Salwador – Meksyk 0-5 (0-0) 51’ Villaluz kar. (0-1) 54’ Villaluz (0-2) 60’ Villaluz (0-3) 77’ Villaluz (0-4) 85’ Vela (0-5) MoM: Villaluz (Meksyk) Meksyk: Arias [8] – Sanchez [8], Esparza [9], Rodriguez [8], Araujo [8] – Villaluz [10], Guardado © [8], Hernandez [7] (61’ Juarez [7]), Andrade [9], Vela [9], Orozco [7] (61’ Mendoza [7])
  13. 1.02.2017, Kansas City Dawno już nie graliśmy z tak wymagającym przeciwnikiem jak Brazylia, pamiętam jednak o tym, ze już raz za mojej kadencji zmierzyliśmy się z nimi i mimo, że był to sparingowy mecz to nikt nie odpuszczał i prawdziwej bitwie zdołaliśmy wygrać 1-0. Na otwartą grę nie mogliśmy sobie pozwolić, talentem znacznie ustępowaliśmy Brazylii i taka gra skończyć by się mogła katastrofą, musieliśmy postawić na żelazną defensywę i grę z kontry. Moi skrzydłowi byli w wybornej formie więc wszystko było możliwe. Nie odstawialiśmy nogi i widać było, że walczymy z poświęceniem, mimo to Brazylia nie miała problemu z uzyskaniem w pierwszej połowie ogromnej przewagi, właściwie to nie pamiętam byśmy wyszli z piłką za własna połowę. Rywale natomiast niemiłosiernie ostrzeliwali nasza bramkę jednak Arias znakomicie bronił strzały Freda czy Tacio, do czasu… Wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem gdyż rywale mimo licznych okazji wykazywali się fatalną skutecznością, jednak w 45 minucie po dośrodkowaniu Adriano, Arias popełnił jedyny błąd w pierwszej połowie, dał się uprzedzić Dani Alvesowi a ten skierował piłkę do pustej bramki. W drugiej połowie musieliśmy zagrać znacznie bardziej ofensywnie i o dziwo mecz się wyrównał, można powiedzieć nawet, że uzyskaliśmy przewagę, coraz częściej gościliśmy pod bramką rywali ale nie potrafiliśmy przeprowadzić tej jednej bramkowej akcji, angażowaliśmy coraz większe siły w ofensywę coraz bardziej zapominając o obronie, w 77 minucie zemściło się to na nas, po podaniu Ramosa, Nunes uderzył ze skraju pola karnego nie do obrony. Mój zespół w tym momencie stracił wiarę w zwycięstwo, staraliśmy się wprawdzie ale nasze akcje nie niosły z sobą zagrożenia bramki rywala, wynik nie uległ już zmianie. Arrowhead Stadium, widzów: 79082 Złoty Puchar Ameryki Północnej, półfinał Brazylia – Meksyk 2-0 (1-0) 45’ Alves (1-0) 77’ Nunes (2-0) MoM: Grohe-8 (Brazylia) Meksyk: Arias [6] – Sanchez [6], Esparza [7], Rodriguez [7], Arauno [7] – Villaluz [6], Guardado © [6] (74’ D. Hernandez [6]), J. Hernandez [8], Andrade [7] – Mendoza [5] (45’ Vela [7]), Orozco [6] 1.02.2017, Parma W pierwszym meczu z Parmą wywalczyliśmy nieznaczną zaliczkę, nie mogliśmy więc sobie pozwolić na ulgowe potraktowanie meczu rewanżowego. Już pierwsza nasza akcja przyniosła nam bramkę, po podaniu Francesco Nanniego zdobył ją Milton. Kolejne minuty nie były jednak zbyt emocjonujące, gospodarze do awansu potrzebowali trzech trafień, nie byli tymczasem w stanie choćby raz zagrozić naszej bramce. Na początku drugiej połowy wynik podwyższył Silvestri, strzałem z rzutu wolnego, chwile później kolejną bramkę zdobyć mógł Milton ale przegrał w sytuacji sam na sam z Jeffersonem. Parma była równie bezradna co w pierwszej połowie, nam natomiast pewne prowadzenie pozwoliło na spokojną grę do końca spotkania. Ennio Bardini, widzów: 28597 Puchar Włoch, , ćwierćfinał, rewanż, Parma [A] – Casale [A] 0-2 (0-1) 7’ Milton (0-1) 54’ Silvestri (0-2) MoM: Gallo (Casale) Casale: Mancini [7] – Sorrentino [8], Bucci © [7] (61’ Pellegrini [6]), Esposito [7], Gallo [8] – F. Nanni [7], Abate [8] (61’ Serra [6]), Silvestri [8], Antonini [8] – Marini [8] (61’ Moro [6]), Milton [7] W półfinale Pucharu Włoch naszym rywalem będzie Inter Mediolan.
  14. Podstawowy bramkarz reprezentacji Meksyku, Francisco Guillermo Ochoa doznał kontuzji, kontuzji, która wyeliminowała go z gry do końca turnieju. 29.01.2017, Florencja/ Kansas City Tego samego dnia swoje mecze rozgrywały Meksyk i Casale, nie miałem w zwyczaju faworyzowania, któregoś z prowadzonych przez siebie zespołów więc potraktowałem je równo i oba mecze śledziłem na ekranie telewizora, w domu a ciężar prowadzenia zespołów spadł na moich asystentów. Zadanie Rafaela Marqueza nie było przesadnie trudne, Kanada nie wydawała się zespołem mogącym nas pokonać, gorzej miał Lucio, który wybierał się z zespołem na wyjazdowe spotkanie z Fiorentiną. W meczu z Fiorentiną mieliśmy dużo szczęścia, gospodarze nadawali ton wydarzeniom na boisku, częściej zagrażali naszej bramce ale to po naszej stronie była skuteczność, imponowaliśmy nią zarówno w destrukcji jak i w ofensywie. Dwie szybko zdobyte bramki przez Filippiego i Mauro Naniego ustawiły mecz, w drugiej połowie jeszcze jedno trafienie zaliczył Filippi i Fiorentinie nie pomogła nawet czerwona kartka dla Contiego w końcówce spotkania. Meksyk natomiast tradycyjnie już wypunktował rywali jak najmniejszym nakładem sił, długo prowadziliśmy 1-0 po bramce Orozco a gdy w końcówce Kanada zaczęła śmielej atakować złudzeń pozbawił ich Guardado. Artemio Franchi, widzów: 47257 Serie A, 24 kolejka Fiorentina [7] – Casale [1] 0-3 (0-2) 2’ Filippi (0-1) 20’ M. Nanni (0-2) 65’ Filippi (0-3) 90’ Conti cz.k. MoM: Pipolo (Casale) Casale: Pipolo [9]- Conti [7], Rullo [8], Esposito [8], Gallo [8] – Pasquali [7] (67’ Antonini [6]), M. Nanni [9], Borrelli [8], Silvestri © [7] (57’ F. Nanni [7]) – Filippi [9], Castellini [7] (57’ Milton [7]) Arrowhead Stadium, widzów: 79077 Złoty Puchar Ameryki Północnej, ćwierćfinał Kanada – Meksyk 0-2 (0-1) 20’ Orozco (0-1) 36’ Carveiro kont. 84’ Guardado (0-2) MoM: Guardado (Meksyk) Meksyk: Arias [7] – Sanchez [7], Esparza [7], Rodriguez [8], Araujo [7] – Villaluz [6] (66’ Tamez [7]), Guardado © [9], Hernandez [7], Andrade [7] – Vela [8], Orozco [7] (66’ Mendoza [7]) W półfinale naszym rywalem będzie Brazylia.
  15. 24.01.2017, Foxboro Wyspy Bahama zremisowały z Gwatemalą co oznaczało, że awans z grupy mamy już zapewniony, niewiadomą pozostawało tylko miejsce, z którego awansujemy choć nie wyobrażałem sobie byśmy mogli przegrać z Wyspami Bahama, to raczej nasi rywale musieli się martwić o to by nie przegrać z nami wyżej niż Gwatemala i nie spaść na 3 miejsce. Już po pierwszej połowie prowadziliśmy 3-0 ale prawdziwe strzelanie urządziliśmy sobie dopiero w drugiej, ostatecznie mecz zakończył się pogromem 9-0 a moi zawodnicy wykazali się niezwykłą skutecznością. Gilette Stadium, widzów: 67985 Złoty Puchar Ameryki Północnej, faza grupowa Wyspy Bahama [2] – Meksyk [1] 0-9 (0-3) 8’ Vela (0-1) 16’ Tamez (0-2) 43’ Orozco (0-3) 48’ Mendoza (0-4) 53’ Orozco (0-5) 64’ Villaluz (0-6) 71’ Atieno cz.k. 72’ Mendoza (0-7) 76’ Hernandez (0-8) 86’ Villaluz (0-9) MoM: Orozco (Meksyk) Meksyk: Ochoa [8] – Sanchez [10], Esparza [9], Lopez [9], Araujo [9] – Tamez [7] (45’ Villaluz [10]), Guardado [10], Hernandez 9], Andrade [10] – Vela [8] (45’ Mendoza [9]), Orozco [10] W ćwierćfinale zmierzymy się z Kanadą. 25.01.2017, Casale Monferrato W drugiej rundzie Pucharu Włoch przyszło nam zmierzyć się z Parmą, skład jaki zdecydowałem się wystawić w pierwszym meczu znacznie odbiegał od optymalnego, liczyłem jednak na to, ze rezerwowi pokażą się z dobrej strony i wywalcza nam zaliczkę przed rewanżem. Pierwsza połowa przypominała pojedynek z pierwszej rundy z Chievo, mieliśmy przewagę w polu ale nie potrafiliśmy przedostać się pod bramkę rywali i stworzyć sobie okazji strzeleckiej, Parma miała jeszcze większe kłopoty w grze ofensywnej i Mancini przez pierwsze 45 minut pozostawał bezrobotny. W drugiej połowie zaczęliśmy dochodzić do sytuacji ale Antonini, Castellini i Marini nie potrafili pokonać Nico. Gra gości wyglądała tak samo, jak w pierwszej połowie, z rzadka przedostawali się pod nasze pole karne ale zagrozić naszej bramce nie potrafili. Wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem ale w końcówce po prostopadłym podaniu D’Agostino, Castellini urwał się obrońcom Parmy i zdołał pokonać ich bramkarza. Natal Palli, widzów: 9105 Puchar Włoch, 2 runda, 1 mecz Casale [A] – Parma [A] 1-0 (0-0) 87’ Castellini (1-0) MoM: Catellini (Casale) Casale: Mancini [7] – Sorrentino [7], Bucci © [7], Esposito [7], Gallo [7] – fiore [6], Abate [7], Silvestri [7] (66’ D’Agostino [7]), Antonini [7] – Castellini [8], Milton [6] (66’ Marini [7])
  16. Valentini wypadł z gry na ponad miesiąc. Daniele Biava został wypożyczony do Cittadelli do końca sezonu za 50 000 €. Massimo Magnani został wypożyczony do Bologny za 550 000 € Roberto Carnevali został wypożyczony do Cittadelli za darmo. Mario Toscano został wypożyczony do Torino za 400 000 € Mattia Pinna został wypożyczony do Chievo za 240 000 € 20.01.2017, Foxboro Meczem z Gwatemalą rozpoczynamy turniej o Złoty Puchar Ameryki Północnej, naszych obecnych rywali niedawno dwukrotnie pokonaliśmy więc i teranie powinniśmy mieć problemów, emocje zaczną się najprawdopodobniej od półfinałów, gdzie trafić możemy na reprezentację USA bądź Brazylii. Emocji w tym meczu być nie mogło, mój zespół prezentował dokładnie to samo co w trakcie meczów eliminacyjnych, szybko zdobyliśmy bramkę, jeszcze w pierwszej połowie podwyższyliśmy a później nie wykazując specjalnych ambicji doczłapaliśmy do końca spotkania zgarniając trzy punkty. Gillette Stadium, widzów: 67986 Złoty Puchar Ameryki Północnej, faza grupowa Meksyk [-] – Gwatemala [-] 2-0 (2-0) 10’ Mendoza (1-0) 32’ Guardado (2-0) 59’ Perez kont. MoM: Guardado (Meksyk) Meksyk: Ochoa © [7] – Sanchez [7], Esparza [8], Rodriguez [8], Cruz [7] – Tamez [7], Guardado [8] (68’ Dios Hernandez [7]), Jorge Hernandez [7], Andrade [7] (68’ dos Santos [7]) – Mendoza [8] (68’ Vela), Orozco [8] 22.01.2017, Casale Monferrato Następnym zespołem, z którym przyjdzie nam się zmierzyć w ramach ligowych rozgrywek jest Vicenza, goście zajmują bezpieczną pozycję w środku tabeli i mają realne szanse by włączyć się w walkę o europejskie puchary, my tymczasem z każda kolejką powiększamy przewagę nad goniącymi nas zespołami, jeśli nie trafi nam się poważny kryzys to tytuł mistrzowski zapewnimy sobie długo przed zakończeniem rozgrywek. Po raz kolejny świetnie zaprezentowała się obrona, rywale przez cały mecz nie byli w stanie zagrozić naszej bramce, gorzej natomiast szło nam w ataku, mieliśmy duże problemy z skonstruowaniem bramkowej akcji, udało się to dopiero przy wydatnej pomocy rywali, którzy sfaulowali w polu karnym Miltona, jedenastkę wykorzystał Filippi. Na początku drugiej połowy po dośrodkowaniu Pasqualiego druga bramkę zdobył Milton i jasne stało się, że zgarniemy 3 punkty. Goście podobnie jak do tej pory nie byli w stanie w żaden sposób przedostać się pod naszą bramkę a jako, że my również nie imponowaliśmy w ofensywie wynik nie uległ już zmianie. Natal Palli, widzów: 15017 Serie A, 23 kolejka Casale [1] – Vicenza [11] 2-0 (1-0) 24’ Filippi kar. (1-0) 53’ Milton (2-0) MoM; Milton (Casale) Casale: Pipolo [7] – Andreotti [7], Rullo [7]. Gallo [7], Conti © [7] – pasquali [7], M. Nanni [7], Borrelli [7], Antonini [7] (63’ Silvestri [6]) – Filippi [7] (63’ Castellini [6]), Milton [8]
  17. Kadra Meksyku na turniej o Złoty Puchar Ameryki Północnej: | Nazwisko | Pozycja | Klub | Rep | Gole | Wiek | --------------------------------------------------------------------------------------- | Francisco Guillermo Ochoa | BR | Man Utd | 79 | - | 31 | José Francisco Canales | BR | Mallorca | 1 | - | 29 | Sergio Arias | BR | Feyenoord | 7 | - | 28 | Patricio Araujo | LB, O Ś | Catania | 88 | 2 | 28 | Christian Sánchez | O P | Marseille | 65 | 2 | 28 | José Luis López | O PŚ | Pumas | 6 | - | 24 | Marco Antonio Cruz | O PŚ | América (MEX) | 5 | - | 19 | Christian Armas | O LŚ | Chivas | 44 | 1 | 31 | Efraín Juárez | O L, DP | Chievo | 51 | 3 | 28 | Omar Esparza | O L, DP, P L | Villarreal | 57 | 2 | 28 | Omar Rodríguez | O Ś | Alicante | 18 | - | 25 | César Tamez | DBP P, DP, P PŚ | Chivas | 38 | 3 | 30 | José Andrés Guardado | DBP L, OP L | Newcastle | 85 | 11 | 30 | Jorge Hernández | DP | Udinese | 21 | 1 | 28 | Édgar Andrade | P PŚ | Zaragoza | 68 | 7 | 28 | César Villaluz | OP P | Valencia | 85 | 16 | 28 | Juan de Dios Hernández | OP L | Siena | 45 | 2 | 31 | Giovani dos Santos | OP Ś | Lazio | 64 | 4 | 27 | Luis Ángel Landín | N | Lleida | 50 | 8 | 31 | Javier Orozco | N | Cesena | 41 | 12 | 29 | Carlos Vela | N | Chelsea | 64 | 33 | 27 | Marco Antonio Mendoza | N | Mallorca | 5 | 2 | 21 18.01.2017, Werona Naszym kolejnym ligowym rywalem będzie Chievo, które niedawno pokonaliśmy w Pucharze Włoch po ciężkich bojach, nie wolno więc ich lekceważyć mimo, iż zajmują nie najwyższe miejsce w tabeli. Podobnie jak w poprzednich meczach atakowaliśmy od początku i jako pierwsi zdobyliśmy bramkę, której autorem był Milton, niespodziewanie jednak straciliśmy prowadzenie choć lepszym określeniem będzie oddaliśmy bo bramka padła po prezencie Pasqualiego, z którego skorzystał Bissoli. Szybko się jednak pozbieraliśmy i już kilka minut później ponownie wyszliśmy na prowadzenie po trafieniu Borrelliego. W drugiej połowie nie popełnialiśmy już takich błędów a gospodarze skazani w ataku na własne umiejętności i pomysłowość nie byli w stanie w żaden sposób nam zagrozić, my za to zdobyliśmy jeszcze jedną bramkę choć zaliczona została ona na konto obrońcy rywali, Milaniego, od którego odbiła się piłka po strzale Contiego. Bentegodi, widzów: 29900 Serie A, 22 kolejka Chievo [12] – Casale [1] 1-3 (1-2) 21’ Milton (0-1) 29’ Bissoli (1-1) 35’ Borrelli (1-2) 75’ Milani sam. (1-3) MoM: Gallo (Casale) Casale: Pipolo [8] – Andreotti [9], Rullo [8], Gallo [9], Conti © [8] – Pasquali [7], M. Nanni [7] (65’ Serra [7]), Borrelli [8], Antonini [8] - Filippi [8], Milton [8] (65’ Marini [7])
  18. 11.01.2017, Rzym W lidze nie przegraliśmy już od 29 spotkań, z ostatnich 11 wygraliśmy 9, w ostatnich 8 straciliśmy ledwo 2 bramki. Wielokrotnie mój zespół był w wielkiej formie ale chyba nigdy w takiej jak obecnie, rozgniataliśmy wszystko na swojej drodze i coraz bardziej prawdopodobnym było, że walka o tytuł mistrzowski zakończy się zanim się na dobre rozpocznie. Czekał nas tymczasem wyjazdowy mecz z Lazio, dość specyficznym rywalem, w meczu z którym przeważnie padało dużo bramek. Lazio w pierwszej rundzie zdołało strzelić ich nam na naszym boisku 3, pozbawiając nas zwycięstwa w ostatnich minutach. Mecz był wprawdzie bardziej wyrównany niż nasze spotkanie z Torino ale wciąż była to kolosalna przewaga, na nasze nieustanne ataki gospodarze odpowiadali z rzadka ale zagrożenie pod naszą bramką było mizerne. Znów nie dopisywała nam jednak skuteczność i po pierwszej Połowie prowadziliśmy tylko 1-0 po tym jak po dośrodkowaniu Pasqualiego bramkę strzałem głową zdobył Borrelli. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, w 63 minucie podwyższyliśmy wynik po bliźniaczej akcji tych samych zawodników, którzy zapewnili nam prowadzenie. Dopiero w końcówce gospodarze doszli do głosu, stanęli nawet przed doskonałą szansą na zdobycie bramki, gdy sędzia odgwizdał jedenastkę po faulu Borreliego. Do piłki podszedł Ben Arfa uderzył w prawy róg, na tyle słabo, że Pipolo odbił piłkę, przejął ją Mauro Nanni, od razu posłał długie podanie do Filippiego, ten wziął obrońców na plecy, popędził z piłką na bramkę gospodarzy i uderzył nie do obrony, pieczętując tym samym nasze kolejne okazałe zwycięstwo. Olimpico, widzów: 63180 Serie A, 20 kolejka Lazio [10] – Casale [1] 0-3 (0-1) 6’ Borrelli (0-1) 24’ Ferri kont. 63’ Borrelli (0-2) 90+1’ Ben Arfa rz.k. 90+2’ Filippi (0-3) MoM: Filippi (Casale) Casale: Pipolo [8] – Andreotti [8], Rullo [7], Gallo [8], Conti [9] – Pasquali [8] (67’ F. Nanni [6]), M. Nanni [8], Borrelli [9], Silvestri © [9] – Filippi [10], Milton [7] (67’ Marini [7]) 15.01.2017, Casale Monferrato Nasza fantastyczna seria trwa i wątpię by miała się szybko skończyć bowiem naszym następnym rywalem jest Modena, zespół, który wprawdzie w obecnych rozgrywkach spisuje się znacznie powyżej oczekiwań ale nie ma prawa wywieźć punktów z naszego stadionu. Kolejny mecz bez historii choć zdecydowanie bardziej wyrównany od poprzednich, szybko objęliśmy prowadzenie za sprawą Filippiego, później skoncentrowaliśmy się na obronie prowadzenia i wyprowadzaliśmy kontry, z których kilka mogło nam przynieść kolejne bramki, zawodziła jednak skuteczność. Rywale swoją szansę wyczuli w drugiej połowie, momentami grali bardzo dobrze i stworzyli sobie kilka okazji do wyrównania, bardzo dobrze jednak spisywał się Pipolo. W końcówce po kolejnej kontrze udało nam się zdobyć, drugą, rozstrzygająca bramkę, jej autorem znów był Filippi, dla którego była to bramka szczególna, dwusetna w barwach Casale. Natal Palli, widzów: 14105 Serie A, 21 kolejka Casale [1] – Modena [6] 2-0 (1-0) 17’ Filippi (1-0) 86’ Filippi (2-0) MoM: Filippi (Casale) Casale: Pipolo [8] – Andreotti [7], Rullo [7], Gallo [7], Conti [8] – F. Nanni [7] (45’ Fiore [7]), M. Nanni [8], Borrelli [8], Silvestri © [8] – Filippi [9], Castellini [6] (68’ Milton [6])
  19. Giuseppe Andreoli zwichnął bark i nie zagra przez 2 miesiące. 8.01.2017, Casale Monferrato Nowy rok rozpoczynaliśmy meczem z bardzo słabym w tym sezonie Torino, o innym rozstrzygnięciu niż nasze zwycięstwo nie mogło być więc mowy. Pierwsza połowa przypominała jako żywo przedsezonowe mecze sparingowe z drużynami z Serie D, nie wypuszczaliśmy praktycznie rywali z własnego pola karnego raz po raz bombardując ich bramkę, tylko 2 stracone bramki mogą uważać za szczęśliwe zrządzenie losu. Druga połowa wyglądała od początku podobnie, raz po raz atakowaliśmy bramkę gości, w 57 minucie gola zdobył Andreotti i dopiero od tego momentu gra się uspokoiła i obrońcy rywali mogli w końcu odetchnąć, nasza bramka pozostałą jednak do końca spotkania niezagrożona. Natal Palli, widzów: 14555 Serie A, 19 kolejka Casale [1] – Torino [18] 3-0 (2-0) 12’ Filippi (1-0) 45’ M. Nanni (2-0) 57’ Andreotti (3-0) MoM: M. Nanni (Casale) Casale: Pipolo [7] – Andreotti [9], Rullo [9], Gallo [8], Conti [8] – Pasquali [8], M. Nanni [9], Borrelli [6], Silvestri [7] (63’ Serra [6]) – Filippi [8], Castellini [7] (63’ Milton [6]) Tabela Serie A po pierwszej rundzie: | Poz | Inf | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | | -----------------------------------------------------------------------------------------------| | 1. | | CASALE | 19 | 13 | 6 | 0 | 47 | 16 | +31 | 45 | | 2. | | Inter | 19 | 10 | 5 | 4 | 31 | 20 | +11 | 35 | | 3. | | Palermo | 19 | 9 | 7 | 3 | 22 | 14 | +8 | 34 | | 4. | | Sampdoria | 19 | 9 | 6 | 4 | 25 | 18 | +7 | 33 | | 5. | | Milan | 19 | 10 | 3 | 6 | 34 | 21 | +13 | 33 | | 6. | | Roma | 19 | 8 | 9 | 2 | 29 | 17 | +12 | 33 | | 7. | | Modena | 19 | 8 | 8 | 3 | 24 | 15 | +9 | 32 | | 8. | | Juventus Turyn | 19 | 7 | 7 | 5 | 28 | 19 | +9 | 28 | | 9. | | Fiorentina | 19 | 6 | 9 | 4 | 29 | 25 | +4 | 27 | | 10. | | Lazio | 19 | 6 | 8 | 5 | 27 | 24 | +3 | 26 | | 11. | | Chievo | 19 | 7 | 4 | 8 | 23 | 23 | 0 | 25 | | 12. | | Treviso | 19 | 5 | 7 | 7 | 20 | 29 | -9 | 22 | | 13. | | Vicenza | 19 | 6 | 4 | 9 | 19 | 29 | -10 | 22 | | 14. | | Bologna | 19 | 6 | 3 | 10 | 24 | 35 | -11 | 21 | | 15. | | Udinese | 19 | 6 | 3 | 10 | 23 | 34 | -11 | 21 | | 16. | | Cesena | 19 | 3 | 11 | 5 | 17 | 21 | -4 | 20 | | 17. | | Parma | 19 | 5 | 5 | 9 | 16 | 21 | -5 | 20 | | 18. | | Torino | 19 | 1 | 8 | 10 | 9 | 26 | -17 | 11 | | 19. | | Catania | 19 | 2 | 5 | 12 | 17 | 36 | -19 | 11 | | 20. | | Lecce | 19 | 1 | 6 | 12 | 9 | 30 | -21 | 9 |
  20. 18.12.2016, Mediolan Czeka nas kolejny wyjazdowy mecz z bardzo wymagającym rywalem,, rywalem z najwyższej półki, z którym rywalizujemy o mistrzostwo kraju. Milan tracił obecnie do nas 6 punktów i chciał tą stratę zmniejszyć, nasze cele były całkowicie przeciwne. W pierwszej połowie zachwycaliśmy, wiedziałem, ze nasza forma jest wysoka ale nie spodziewałem się, że zdominujemy Milan w tak dużym stopniu. Już w 13 minucie objęliśmy prowadzenie po tym jak Filippi dobijał strzał Antoniniego. W 22 minucie Filippi miał szanse na drugą bramkę, przed sobą miał tylko bramkarza gospodarzy a za plecami Mindardiego, ten sfaulował naszego napastnika na pograniczu pola karnego, byłem przekonany, że sędzia pokaże czerwony kartonik ale Minardi dostał tylko żółta kartkę, dodatkowo sędzia uznał, że faul miał miejsce jeszcze przed polem karnym. Z rzutu wolnego strzelał Borrelli, wprost w mur, do odbitej piłki dopadł Andreotti, dośrodkował ją na głowę Filippiego a ten podwyższył wynik. Mielismy mnóstwo sytuacji w pierwszej połowie, Milan tylko jedną, niestety skuteczną, nie upilnowaliśmy Aguero a ten dał nadzieję Milanowi na korzystny wynik. Na początku drugiej połowy drugą żółta kartkę dostał Minardi i przez prawie 40 minut mieliśmy grać w przewadze. W takiej sytuacji obraz gry nie mógł się zmienić, co najwyżej w kierunku naszej jeszcze większej przewagi. na bramkę gospodarzy sunął atak za atakiem ale długo mieliśmy problemy ze skutecznością, bałem się, że może się to na nas zemścić, tak się jednak nie stało, w końcówce Filippi zaliczył swoje trzecie trafienie a w doliczonym czasie gry nasze wysokie zwycięstwo przypieczętował Borrelli. Oddalismy w tym meczu 17 celnych strzałów, Milan ledwo jeden. Giuseppe Meazza, widzów: 85557 Serie A, 17 kolejka Milan [3] – Casale [1] 1-4 (1-2) 13’ Filippi (0-1) 24’ Filippi (0-2) 38’ Aguero (1-2) 51’ Minardi cz.k. 83’ Filippi (-3) 90+2’ Borrelli (1-4) MoM: Filippi (Casale) Casale: Pipolo [7] – Andreotti [9], Rullo [9], Esposito [8], Conti © [8] – Pasquali [8] (73’ F. Nanni [7]), M. Nanni [10], Borrelli [9], Antonini [8] (73’ Silvestri [7]) – Filippi [10], Marini [9] 21.12.2016, Treviso Nasz ostatni mecz w tym roku jest zarazem piątym z rzędu meczem wyjazdowym. Z jeden strony prezentowaliśmy się znakomicie ale obawiałem się, że tak długi czas spędzony na ciągłych podróżach może dać się nam w końcu we znaki. Od początku byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym od Treviso, wystarczy powiedzieć, że gospodarze przez cały mecz nie oddali celnego strzału na naszą bramkę, po raz kolejny mogłem więc być zadowolony z postawy defensywy. W ataku brakowało nam jednak tego błysku z meczu z Milanem, stworzyliśmy sobie kilka znakomitych okazji do zdobycia bramki, za mało jednak by wygrać ten mecz. Mimo remisu z niżej notowanym rywalem rok kończyliśmy w nastrojach znakomitych. Omobono Tenni, wodzów: 43665 Serie A, 18 kolejka Treviso [10] – Casale [1] 0-0 MoM: Roberto-7 (Treviso) Casale: Pipolo [6] – Andreotti [7], Rullo [6], Esposito [7], Conti [7] – Pasquali [6] (75’ F. Nanni [7]), M. Nanni [7], Borrelli [7], Antonini [7] (45’ Silvestri [7]) – Filippi [7], Marini [6] ( 68’ Serra [6])
  21. 11.12. 2016, Palermo Jesteśmy w gazie, niesamowitym gazie, ktoś powiedział, że największe zwycięstwa rodzą się bólu, chciałbym, żeby w naszym przypadku tak było, chciałbym, żeby ten sezon, który rozpoczęliśmy od nienajlepszych wyników skończył się sukcesami na każdym polu. Najpierw jednak musimy potwierdzić nasza dobra formę a wyjazdowy mecz z bardzo mocnym w tym sezonie Palermo jest ku temu doskonałą okazją. Opis meczu ograniczę do ostatniego kwadransa gry, wtedy to działy się najciekawsze rzeczy na boisku i padały bramki, wcześniej mogliśmy oglądać mecz pełen walki, w którym przeważali zawodnicy Palermo, w którym po raz kolejny w ostatnich tygodniach świetnie spisywaliśmy się w defensywie. Jak już mówiłem bramki padały w ostatnim kwadransie gry, pierwsza w 78 minucie a jej autorem był Filippi ale największą zasługę ponosi przy niej bramkarz gospodarzy, Graziani, który popełnił olbrzymi błąd wychodząc do piłki, która nie była w jego zasięgu, przejął ją Andreoli, podał do Filippiego a ten już wiedział co z nią zrobić. Nasze zwycięstwo mogło być wynikiem niesprawiedliwym patrząc na wydarzenia z wcześniejszych minut, kiedy to stroną atakującą byli gospodarze. Po stracie bramki Palermo rzuciło się do ataków, najlepszym określeniem dla nich byłoby słowo „rozpaczliwe” choć nierozsądne równie dobrze pasowało, głownie dlatego, że rywale odkryli się na tyle, że w 86 minucie wyprowadziliśmy zabójczą kontrę, po rajdzie i świetnym podaniu Pasqualiego swoją druga bramkę zdobył Filippi. Renzo Barbera, widzów: 38470 Serie A, 16 kolejka Palermo [4] – Casale [1] 0-2 (0-0) 25’ De Falco kont. 78’ Filippi (0-1) 86’ Filippi (0-2) MoM: Conti (Casale) Casale: Pipolo [7] – Sorrentino [8], Rullo [8], Andreotti [7], Conti © [9] – Pasquali [8], M. Nanni [6] (45’ Andreoli [7]), Borrelli [8], Antonini [8] – Serra [45’ Marini [7]), Filippi [8] Latem reprezentację Meksyku czeka Puchar Konfederacji, którego zresztą jest gospodarzem, przypomniało mi o tym losowanie grup, zmierzymy się z Vanautu, Francją i Wybrzeżem Kości Słoniowej. 14.12.2016, Werona W rewanżowym meczu z Chievo zdecydowałem się wystawić jedenastkę znacznie bardziej zbliżoną do optymalnej, wolałem nie ryzykować przesadnie stawiając na juniorów gdyż wynik pierwszego meczu nie dawał nam pewności wywalczenia awansu do następnej rundy. Pierwsza połowa należała do nas, gospodarze tylko raz zagrozili naszej bramce choć byli bliscy strzelenia gola jednak Milani przegrał pojedynek z Valentinim. Moi zawodnicy stworzyli znacznie więcej sytuacji i jedną z nich udało nam się zamienić na bramkę, po dośrodkowaniu Andreoliego, Toma zbyt krótko wybijał piłkę, przejął ją Silvestri i strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza Chievo. W drugiej połowie przez długi czas żadna ze stron nie mogła uzyskać wyraźniej przewagi i pierwsze pół godziny nie obfitowało w sytuacje bramkowe. Gospodarze ożywili się gdy zorientowali się, że czasu pozostaje im już naprawdę mało, w ostatnim kwadransie stworzyli sobie kilka okazji, Novelli strzelał jeszcze minimalnie niecelnie ale chwile później Rossetti po błędzie Valentiniego zdobył bramkę. Na drugie trafienie gospodarze już się nie zdobyli i dzięki bramce zdobytej na wyjeździe awansowaliśmy do kolejnej rundy. Bentegodi, widzów: 22682 Puchar Włoch, 1 runda, rewanż Chievo [A] – Casale [A] 1-1 (0-1) 23’ Silvestri (0-1) 81’ Rossetti (1-1) MoM: Esposito (Casale) Casale: Valentini [7] – Sorrentino [6], Pellegrini [7], Esposito [8], Andreotti [7] – F. Nanni [7] (69’ Pinna [7]), Andreoli [8], Silvestri © [8], Antonini [7] (69’ Magnani [7]) – Fiore [6], Filippi [7] (69’ Serra [6]) W 2 rundzie Pucharu Włoch zmierzymy się z Parmą. W 1/8 Ligi Mistrzów naszym rywalem będzie Espanyol Barcelona.
  22. Ja je traktuje jako przykry obowiązek. 4.12.2016, Casale Monferrato Nasza seria ligowych spotkań bez porażki przeciągnęła się do 25 a jeszcze bardziej imponująco wyglądał bilans ostatnich ośmiu spotkań, z których wygraliśmy 7. Nie spodziewałem się by ta seria mogła zostać przerwana meczem z Parmą, zwłaszcza, że rywale słabo się spisywali i zajmowali ledwo 15 pozycje w tabeli. Zgodnie z przewidywaniami szybko objęliśmy prowadzenie, w 14 minucie w polu karnym faulowany był Filippi i sam poszkodowany wykorzystał jedenastkę, potem jednak nie prezentowaliśmy się zbyt dobrze, a właściwie to prezentowaliśmy się dobrze tylko do momentu dojścia z piłką pod pole karne rywali, wynik nie uległ więc zmianie w pierwszej połowie. W drugiej połowie spisywaliśmy się znacznie lepiej, na bramkę rywali sunął atak za atakiem a dwa z nich przyniosły nam kolejne trafienia, pierwsze zaliczył Marini po dwójkowej akcji z Filippim, drugie było autorstwa Borrelliego, który doskonale wykonał rzut wolny. Natal Palli, widzów: 12209 Serie A, 15 kolejka Casale [1] – Parma [15] 3-0 (1-0) 14’ Filippi kar. (1-0) 60’ Marini (2-0) 78’ Borrelli (3-0) MoM: Conti (Casale) Casale: Pipolo [7] – Sorrentino [8], Rullo [8], Andreotti [8], Conti © [8] – Pasquali [7], M. Nanni [8] (70’ Andreoli [7]), Borrelli [8], Antonini [7] – Filippi [8], Marini [7] (70’ Serra [7]) 7.12.2016, Trabzon Mecz z Trabzonsporem miał duże znaczenie dla obu drużyn, wprawdzie dzięki zwycięstwu nad Middlesbrough zagwarantowaliśmy sobie awans do dalszych gier ale wciąż walczyliśmy o pierwsze miejsce w grupie. Gospodarze wciąż mieli nikłe szanse na zajęcie trzeciego miejsca, potrzebowali do tego efektownego zwycięstwa i porażki Celtiku. Prowadzenie powinniśmy objąć w pierwszych minutach, kiedy to Marini miał dwie doskonałe sytuacje, najpierw jednak nie potrafił pokonać Cuneyta, a za drugim razem trafił w słupek. W odpowiedzi znakomitą sytuację miał Osman ale w sytuacji sam na sam Pipolo obronił jego strzał. W 37 minucie objęliśmy prowadzenie, rajd lewą stroną przeprowadził Mauro Nanni, dośrodkował na drugi słupek, tam Sorrentino zgrał piłkę do środka, wprost pod nogi Antoniniego a ten nie dał szans bramkarzowi gości. W drugiej połowie nasza przewaga była już niepodważalna, na bramkę gospodarzy sunął atak za atakiem i któryś z nich musiał przynieść powodzenie, stało się tak w 77 minucie, Mauro Nanni przechwycił piłkę w środku boiska, natychmiast podał ją na wolne pole do Fiore, ten wpadł z nią w pole karne, wycofał do Nanniego a ten przedłużył podanie do Serry, który wpakował piłkę do bramki. 2 minuty później z boiska wyleciał Ali i nasze zwycięstwo wydawało się niezagrożone, przypieczętował je Serra w ostatnich minutach meczu, kiedy po prostopadłym podaniu Mauro Nanniego, zdecydował się lobować Cunyeta z ponad 30 metrów, próba ta wyszła mu perfekcyjnie. Avni Aker, widzów: 19644 Trabzonspor [4] – Casale [1] 0-3 (0-1) 37’ Antonini (0-1) 77’ Serra (0-2) 80’ Ali cz.k. 90’ Serra (0-3) MoM: M. Nanni (Casale) Casale: Pipolo [8] – Sorrentino [8], Rullo [8], Andreotti [7], Conti © [8] – Pasquali [7] (68’ F. Nanni [7]), M. Nanni [10], Borrelli [8], Antonini [8] – Fiore [7], Marini [6] (68’ Serra [8]) Końcowa tabela grupy H: | Poz | Inf | Zespół || M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | | ----------------------------------------------------------------------------------------------| | 1. | A | CASALE | 6 | 4 | 1 | 1 | 20 | 10 | +10 | 13 | | 2. | A | Middlesbrough | 6 | 4 | 1 | 1 | 16 | 9 | +7 | 13 | | 3. | U | Celtic | 6 | 1 | 2 | 3 | 7 | 12 | -5 | 5 | | 4. | | Trabzonspor | 6 | 0 | 2 | 4 | 1 | 13 | -12 | 2 |
  23. Wiem, wiem, trochę teraz żałuję wyboru ale trzeba dotrwać do lata, do Pucharu Konfedracji no i później pomęczyć się jeszcze rok do Mistrzostw Świata. 27.11.2016, Genua Mecz z Sampdorią zapowiadał się na trudną przeprawę, gospodarze jeszcze niedawno byli liderem Serie A a obecnie wciąż znajdowali się w ścisłej czołówce. Nasza forma pozwalała nam jednak podchodzić z optymizmem do tego spotkania i mierzyć w zwycięstwo. W pierwszej połowie oba zespoły oddały po dwa celne strzały, ilość zdecydowanie rozczarowująca ale za to jakość sprawiała, że ręce składały się same do oklasków, stojący w naszej bramce Pipolo dwukrotnie popisał się kapitalnymi interwencjami broniąc strzały Caglianiego, bramkarz gospodarzy, Perlic nie miał już tyle szczęścia oba przepuszczając. Na prowadzenie wyszliśmy w 4 minucie po fantastycznej akcji Mauro Nanniego, który przechwycił piłkę w okolicach linii środkowej, pociągnął z nią kilkanaście metrów i z ponad 30 metrów huknął jak z armaty. Drugą bramkę zdobyliśmy w 32 minucie po równie efektownym uderzeniu Antoniniego. W drugiej połowie całe nasze poczynania zostały ograniczone do defensywy, pod bramką rywali gościliśmy bardzo rzadko ale za to bardzo skutecznie graliśmy w defensywie dzięki czemu udało nam się dowieźć dwubramkowe prowadzenie do końca spotkania. Ligi Ferrari, widzów: 38878 Serie A, 14 kolejka Sampdoria [5] – Casale [1] 0-2 (0-2) 4’ M. Nanni (0-1) 32’ Antonini (0-2) MoM: Conti (Casale) Casale: Pipolo [8] – Andreotti [7] (60’ Sorrentino [7]), Rullo [8], Gallo [8], Conti [9] – Pasquali [8] (60’ F. Nanni [6]), M. Nanni [8], Borrelli [8], Antonini [7] – Filippi [7], Fiore [7] 30.11.2016, Casale Monferrato Meczem przed własną widownią z Chievo inaugurowaliśmy rozgrywki Pucharu Włoch, niejako tradycyjnie już w początkowych fazach rywalizacji dawałem się ogrywać zawodnikom, którzy do tej pory rzadziej mieli okazje występować, mecz ten miał być też okazją do co najmniej jednego debiutu w pierwszym zespole dla, któregoś z naszych juniorów. Obraz tego meczu najlepiej oddaje słowo kopanina, mimo, iż większość czasu graliśmy w przewadze jednego zawodnika nie potrafiliśmy osiągnąć na tyle dużej przewagi by zamienić ją na bramki, goście od początku skoncentrowani byli na tym aby bramki nie stracić i dążyli do tego wszystkimi środkami, przeważnie tymi niezgodnymi z przepisami. Sztuka ta im się udała więc mogą być z siebie zadowoleni. Natal Palli, widzów: 3137 Puchar Włoch, 1 runda, 1 mecz Casale [A] – Chievo [A] 0-0 20’ Forte cz.k. MoM: F. Nanni (Casale) Casale: Mancini [6] – Sorrentino [7], Pellegrino [7], Esposito [7], Gallo [7] – F. Nanni [8], Serra [7] (62’ Abate [6]), Silvestri © [8], Magnani [7] (62’ Pinna [6]) – Fiore [6] (62’ Moro [6]), Marini [7]
  24. Reprezentacja Meksyku awansowała do 3 fazy eliminacyjnej gdzie za rywali grupowych będzie mieć Gujanę, Gwatemalę, Honduras, Kostaryke i Saint Lucię, nie wyobrażam sobie byśmy nie zdołali zając jednego z dwóch pierwszych miejsc. Wcześniej, bo już w styczniu czaka nas udział w turnieju o Złoty Puchar Ameryki Północnej. Naszymi grupowymi rywalami będą Gwatemala i Wyspy Bahama. 20.11.2016, Casale Monferrato Po krótkiej przerwie reprezentacyjnej wracamy na ligowe boiska, gdzie naszym rywalem będzie Udinese. Mam nadzieję, że przez ten krótki czas nasza forma nie wyparowała. Już pierwsza nasza akcja przyniosła nam prowadzenie, po rajdzie Francesco Nanniego i jego dośrodkowaniu bramkę zdobył Filippi. W kolejnych minutach z jak najlepszej strony pokazywali się Andreoli i wracający po kontuzji Castellini, pierwszy dwukrotnie wystawiał piłkę naszemu napastnikowi a Castellini w obu przypadkach zaliczał trafienie. Zegar wskazywał 20 minutę a my prowadziliśmy już 3-0. W kolejnych minutach nie byliśmy już tak skuteczni i wynik utrzymał się do przerwy. W drugiej połowie nie graliśmy już tak dobrze, moi zawodnicy wyraźnie osiadli na laurach co było zrozumiałe przy tak wysokim prowadzeniu, goście wykorzystali to i w 59 minucie Pispisil zdobył honorową bramkę, kilka minut później odpowiedział Serra pieczętując tym samym kolejne efektowne zwycięstwo. Natal Palli, widzów: 11407 Seire A, 13 kolejka Casale [1] – Udinese [12] 4-1 (3-0) 2’ Filippi (1-0) 9’ Castellini (2-0) 20’ Castellini (3-0) 59’ Pospisil (3-1) 65’ Serra (4-1) MoM: Castellini (Casale) Casale: Pipolo [7] – Andreotti [8], Rullo [7], Gallo [8], Conti [8], F. Nanni [8], Andreoli [8] (45’ Serra [7]), Silvestri © [7], Borrelli [7] (57’ Pinna [7]) – Filippi [7] (57’ Fiore [7]), Castellini [9] 22.11.2016, Casale Monferrato Zwycięstwo nad Celtikiem znacznie poprawiło nasza sytuację w tabeli, do tego stopnia, że zwycięstwo przed własną widownią z Middlesbrough mogło nie tylko zagwarantować nam awans do dalszej rundy ale też wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli. Nie taki początek spotkania sobie wymarzyłem, pierwsza akcja gości, obrońcy nie upilnowali Panzy a ten pokonał Pipolo. Od razu rzuciliśmy się do odrabiania strat i na wyrównanie nie trzeba było długo czekać, w 17 minucie po zgraniu Mariniego bramkę zdobył Pasquali. Nie zmieniło to naszego nastawienia i walczyliśmy o kolejne bramki, przyniosło to powodzenie w końcówce pierwszej połowy, po dośrodkowaniu Pasqualiego na prowadzenie wyprowadził nas Filippi. Druga połowa rozpoczęła się równie fatalnie co pierwsza, Conti faulował w polu karnym Panze a jedenastkę wykorzystał Maduro. 20 minut później sędzia odgwizdał jedenastkę po drugiej stronie boiska, faulowany był Pasquali a na prowadzenie ponownie wyprowadził nas Filippi, kilka minut później podwyższył Fiore i wydawało się, że mecz jest już wygrany, jednak w 85 minucie Weber urwał się naszym obrońcom i zdobył kontaktowego gola, do ostatnich minut było nerwowo ale nie daliśmy sobie wydrzeć 3 punktów. Natal Palli, widzów: 15727 Liga Mistrzów, faza grupowa Casale [2] – Middlesbrough [1] 4-3 (2-1) 1’ Panza (0-1) 17’ Pasquali (1-1) 41’ Filippi (2-1) 48’ Maduro kar. (2-2) 69’ Filippi kar. (3-2) 76’ Fiore (4-2) 85’ Weber (4-3) MoM: Filippi (Casale) Casale: Pipolo [7] – Sorrentino [7], Bucci [7], Gallo [7], Conti [5] – Pasquali [8], M. Nanni [7] (59’ Serra [7]), Silvestri [8], Antonini [7] – Filippi [9], Marini [7] (59’ Fiore [7])
  25. 9.11.2016, Turyn Gdyby przyszło nam zmierzyć się z Juventusem 4 kolejki temu nie miałbym wątpliwości, że jesteśmy zdecydowanym faworytem, Juventus z pierwszych 7 spotkań nie wygrał żadnego i okupował dolne rejony tabeli, w ostatnim czasie coś się jednak zmieniło, 4 zwycięstwa z rzędu świadczyły o powrocie rywali do formy jednak my również byliśmy w gazie i chcieliśmy zgarnąć pełną pulę. W obu drużynach widać było ogromne zaangażowanie i wolę zwycięstwa, niestety objawiała się ona nie efektownymi akcjami ale zbyt agresywną grą, która sprawiła, że pierwsza połowa do najlepszych widowisk nie należała, zbyt dużo było fauli a zbyt mało dobrej gry, obie strony można co najwyżej pochwalić za perfekcyjną grę w obronie. W drugiej połowie obraz gry nie uległ znacznej zmianie, przewagę osiągnął Juventus, który zdecydowanie dłużej utrzymywał się przy piłce, częściej też atakował naszą bramkę, wciąż jednak świetnie spisywaliśmy się w obronie czekając na tą jedną, jedyną akcję, która dać nam miała zwycięstwo, nie doczekaliśmy się ale z bezbramkowego remisu i tak byłem zadowolony. Delle Alpi, widzów: 69013 Juventus [12] – Casale [1] 0-0 45’ Milton kont. MoM: Pipolo (Casale) Casale: Pipolo [8] – Conti © [7], Rullo [7], Esposito [6], Gallo [7] – Pasquali [7] (45’ F. Nanni [6]), M. Nanni [7] (69’ Andreoli [7]), Borrelli [7], Antonini [7] – Filippi [7], Milton [7] (45’ Marini [6]) W powołanej przeze mnie kadrze Meksyku nastąpiła dwie zmiany w stosunku do ostatnich powołań, w miejsce kontuzjowanego Sancheza wszedł Lopez a w miejsce Hernandeza, Patino. Powołania: Włochy: Mauro Borrelli, Francesco Nanni, Pasquale Andreotti, Filippo Pasquali, Giuseppe Andreoli Mecz towarzyski: Włochy – Kolumbia 3-0 (Pasini, Andreotti-90, 6, Pasquali-66, 7, asysta, Borrelli-66, 8, 2 gole, F. Nanni-24, 7, Andreoli, 34, 6) 16.11.2016, Meksyk Meczem z Salwadorem kończyliśmy drugą fazę eliminacyjną do Mistrzostw Świata, nasi rywale nie mieli już cienia szansy na zajęcie drugiego miejsca więc mecz ten miał charakter jedynie prestiżowy. Spodziewałem się, że moi podopieczni znów będą chcieli osiągnąć zwycięstwo jak najmniejszym nakładem sił, zdziwiłem się więc widząc ich w nieustannej ofensywie, która trwała pełne 90 minut, tym razem jednak problemem była skuteczność bo o ile z łatwością dochodziliśmy do sytuacji bramkowych to z równą łatwością je marnowaliśmy. Wynik rozstrzygnął się na przełomie pierwszej i drugiej połowy, w 41 minucie po prostopadłym podaniu Veli bramkę zdobył Mendoza, na początku drugiej połowy trafienie, w swoim stylu, strzałem z dystansu zaliczył Villaluz. Kolejny świetny występ zaliczył Guardado, który w 6 meczach eliminacyjnych aż pięciokrotnie został uznawany najlepszym zawodnikiem. Estadio Azteca, widzów: 99276 Eliminacje MŚ 2018, 2 faza Meksyk [1] – Salwador [4] 2-0 (1-0) 41’ Mendoza (1-0) 52’ Villaluz (2-0) MoM: Guardado (Meksyk) Meksyk: Ochoa © [7] – Cruz [7], Esparza [7], Lopez [7], Araujo [7] – Villaluz [8], Guardado [8] (65’ Patino [7]), Hernandez [7], Andrade [7] (65’ dos Santos [7]) – Mendoza [7] (65’ Orozco [7]), Vela Mecz towarzyski: Brazylia – Włochy 1-0 (Andreotti-90, 7, Pasquali-90, 6, Borrelli-67, 6, Andreoli-23, 6)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...