Skocz do zawartości

StrzelbaDeLima

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    416
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez StrzelbaDeLima

  1. 15.05.2019, Marsylia Pozostał nam w tym sezonie jeszcze jeden mecz, mecz najważniejszy, Finał Ligi Mistrzów. Byliśmy już tutaj przed rokiem i spodobało nam się to do tego stopnia, że w obecnych rozgrywkach zrobiliśmy wszystko by trafić tu jeszcze raz. Naszym rywalem był najlepszy w tym sezonie zespół włoski, Juventus mógł imponować na wiosnę, my nie mieliśmy sobie równych w kolejnych fazach Ligi Mistrzów czy Pucharu Włoch ale to Roma przez cały sezon, prezentowała najwyższą formę, nie zdarzały im się wahania formy, nie mieli słabszych okresów, przez prawie cały sezon utrzymywali się na szczycie tabeli i tylko na chwilę oddali przodownictwo Juventusowi. Roma miała nad nami jedną, dużą przewagę, ligowe zwycięstwo sprzed 10 dni, w którym była o klasę lepsza. My natomiast posiadaliśmy już wiedzę jak to jest wygrywać Puchar Europy, Roma wciąż czekała na to trofeum. Początek mógł zaszokować rywali, pierwsza akcja, 25 sekunda, podanie Mauro Nanniego do Tarantino a ten obraca się w polu karnym, uderza na bramkę, tuż przy słupku, Graziani jest bez szans, wymarzony początek mojego zespołu. Roma próbowała się ogryźć, po akcji Kleina groźnie uderzał Obinna ale ponad poprzeczką, w kolejnej akcji uderzał Klein mimo dużej odległości od bramki ale jego strzał także powędrował nad bramką. W odpowiedzi, po podaniu Tarantino, w dobrej sytuacji znalazł się Filippi ale uderzał zbyt lekko by sprawić kłopoty Grazianiemu. Po kolejnym podaniu Tarantino sam przed bramką rywali znalazł się Fontana ale jego strzał był bardzo niecelny. Mijała 25 minuta i wciąż prowadziliśmy, Roma mogła jednak wyrównać, po doskonałym podaniu Rodrigueza przed naszą bramką znalazł się Rosati ale jego strzał nie trafił w światło bramki, w odpowiedzi, w równie dobrej sytuacji przestrzelił Tarantino. W 27 minucie doszło do wyrównania, Klein, z rzutu wolnego, miękko zagrywał w pole karne, tam do piłki doszedł Rodriguez i strzałem w krótki róg pokonał Valentiniego. Zdobyta bramka uskrzydliła rywali, w kolejnej akcji, po podaniu Kleina, w doskonałej sytuacji znalazł się Obinna, jego strzał Valentini zdołał sparować ale przy dobitce Rodrigueza był bezsilny. Do końca pierwszej połowy nie potrafiliśmy się pozbierać, Roma natomiast cofnęła się i skupiła na obronie korzystnego rezultatu, który do przerwy nie uległ już zmianie. Na początku drugiej połowy, po dośrodkowaniu Fontany głową strzelał Tarantino, Graziani wyciągnął się jednak jak struna i zdołał odbić piłkę. Po chwili Tarantino przechwycił piłke w środkowej strefie boiska, rozegrał ją z Filippim i znalazł się w sytuacji sam na sam, bramkarz Romy zdołał jednak przenieść piłkę nad poprzeczką. Piłkę z rzutu rożnego wrzucał Fontana, posłał ja na głowę Silvestriego, ten jednak został powalony przez Vigano i sędzia wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Filippi, uderzył mocno, przy prawym słupku, bramkarz rywali nie miał szans. W kolejnej akcji Borrelli świetnie podawał w pole karne do Fontany, ten uderzył z pierwszej piłki pod poprzeczkę ale Graziani zdołał wybić piłkę na rzut różny. W drugiej połowie byliśmy wciąż stroną atakującą, bramkę zdobyć mógł Filippi ale wciąż doskonale bronił Graziani. W ostatnim kwadransie gra się jednak uspokoiła, żadna ze stron nie chciała już zaryzykować i zaatakować większymi siłami, bojąc się utraty bramki, wynik nie uległ zmianie i czekała nas dogrywka. Pierwsza cześć dogrywki wyglądała podobnie do końcówki regulaminowego czasu gry, obie drużyny grały zachowawczo, myśląc przede wszystkim o defensywie a dopiero później o ataku, w tym okresie gry żadna ze stron nie miała okazji do zdobycia bramki. Druga połowa wyglądała podobnie, gdyby nie jedna niefortunna interwencja Fontany to nie można by mówić o jakichkolwiek sytuacjach bramkowych. Nasz pomocnik po dośrodkowaniu Rodrigueza, próbując wybić piłkę tak niefortunnie ją uderzył, że o mało nie skierował jej na naszej bramki. Z interwencją zdążył jednak Valentini, o zwycięstwie zadecydować miały rzuty karne. Serię rzutów karnych rozpoczynał Filippi, który już jedną jedenastkę w tym meczu skutecznie wykonał, tym razem uderzył równie bezbłędnie, 1-0. Do piłki podszedł Rodriguez, uderzył w prawy róg, Valentini wyczuł jego intencję ale nie zdążył z interwencją, 1-1. Drugą serię rozpoczynał Andreotti, uderzył w sam środek ale Graziani już leżał w prawym rogu, 2-1. W odpowiedzi Di Mateo, tuż przy prawym słupku, Valentini nie miał szans, 2-2. Fontana… skopiował wyczyn Di Mateo, 3-2. Przed szansą wyrównania stanął Dupont, uderzył w środek, Valentini nie zareagował na zwód i spokojnie obronił jedenastkę, 3-2. Czwartą serię rozpoczynał Gentile, uderzył precyzyjnie, przy prawym słupku, Graziani rzucił się w ten sam róg ale nie zdążył odbić piłki, 4-2. W odpowiedzi Castan, mocno, po lewym rogu, Roma wciąż pozostawała w grze, 4-3. Do piłki podszedł Abate, jeśliby trafił trofeum trafiłoby w nasze ręce, zamarliśmy na ławce rezerwowych, niektórzy zamknęli oczy, inni się odwrócili, Abate wziął rozbieg, uderzył po prawym rogu, tam też się rzucił Graziani, piłka przeszła mu po rękawicach i trafiła do siatki, puchar znów był nasz. Stade Velodrome, widzów: 59980 Liga Mistrzów, FINAŁ Roma – Casale 2-2 3-5 k. (2-2, 2-1) 1’ Tarantino (0-1) 27’ Rodriguez (1-1) 36’ Rodriguez (2-1) 56’ Filippi kar. (2-2) MoM: Rodriguez-8 (Roma) Casale: Valentini [6] – Andreotti [7], Riccio [5], D. Magnani [7], Gallo [7] – Fontana [7], M. Nanni [7] (111’ Gentile [6]), Borrelli [8], Silvestri [7] (90’ Abate [6]) – Filippi [7], Tarantino [8] (77’ Graziano [7])
  2. 9.05.2019, Casale Monferrato Juventus był na najlepszej drodze by przegrać wszystko co się da w obecnym sezonie. W ostatnim ligowym spotkaniu niespodziewanie zremisował na własnym boisku z Genoą, mimo, że prowadził przez prawie 80 minut, tym samym stracił szanse na tytuł mistrzowski. Z rozgrywek Ligi Mistrzów wyeliminowaliśmy Bianconerich już wcześniej a teraz byliśmy blisko pokonania ich w Finale Pucharu Włoch. Już w pierwszych minutach, po błędzie Gallo, Sanchez miał okazję odrobić straty z pierwszego spotkania ale Valentini w dobrym stylu obronił jego strzał, po chwili groźnie z dystansu uderzał Pardo ale Valentini przeniósł piłkę nad poprzeczką. Pierwszy kwadrans był bardzo słaby w naszym wykonaniu ale później udało nam się przejąć inicjatywę, ograniczyliśmy ataki rywali do zera, sami jednak nie potrafiliśmy sobie stworzyć okazji do zdobycia bramki. W drugiej połowie byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym, przyniosło to efekt w 67 minucie, Fontana uderzał z rzutu wolnego, Catalano odbił piłkę, dopadł do niej Gentile i skierował ją do pustej bramki. Po chwili mogliśmy zdobyć kolejną bramkę, po strzale Gentile i interwencji Catalano piłka toczyła się po linii bramkowej, starał się dojść do niej Filippi ale w ostatniej chwili uprzedził go Grassi. W kolejnej akcji, znów Filippi mógł zdobyć bramkę ale nie potrafił pokonać Catalano z kilku metrów, świetnie dogrywał mu Gentile. Po chwili Filippi znów z kilku metrów uderzał w bramkarza rywali, ci natomiast w drugiej połowie wyłącznie się bronili i nasze zwycięstwo nie było zagrożone. Puchar Włoch ponownie należał do nas. Natal Palli, widzów: 19134 Puchar Włoch, Finał, rewanż Casale – Juventus 1-0 (0-0) 67’ Gentile (1-0) MoM: Grassi-8 (Juventus) Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Riccio [7], D. Magnani [6], Gallo [7] - Fontana [7], Andreoli [7], Borrelli [7] (77’ Pagano [6]), M. Nanni [7] – Serra [7] (61’ Filippi [7]), Tarantino [7] (61’ Gentile [7]) Giuseppe Andreoli wypadł z gry na tydzień. 12.05.2019, Mediolan Ostatni ligowy mecz między moim zespołem a Milanem nie miał żadnej stawki, my już dawno zapewniliśmy sobie trzecie miejsce, Milan niezagrożenie usadowił się na czwartym. Nie miałem zamiaru przykładać dużej wagi do tego spotkania, już 3 dni później czekał nas najważniejszy mecz sezonu, Finał Ligi Mistrzów z Romą. Prowadzenie objęliśmy już w 2 minucie spotkania, po prostopadłym podaniu Gambino w sytuacji sam na sam znalazł się Gentile i nie zmarnował jej. W 9 minucie fatalny błąd popełnił obrońca gości, Mangani, który stracił piłkę na rzecz Graziano a ten nie dał szans Nico. W 35 minucie wykonywaliśmy rzut rożny, Nico za krótko wybijał piłkę po dośrodkowaniu, przejął ją Abate i strzałem z ponad 20 metrów zdobył trzecią bramkę. Milan zdołał odpowiedzieć w końcówce pierwszej połowy, po krótko rozegranym rzucie rożnym, piłka trafiła do stojącego na pierwszym słupku Daniele Esposito, ten zdołał się z nią obrócić i oddać skuteczny strzał. Na początku drugiej płowy Mangani popełnił ten sam błąd co w pierwszej połowie, stracił piłkę na rzecz Graziano a ten zdobył swoją drugą bramkę. W 62 minucie, po podaniu Abate, Graziano znalazł się w sytuacji sam na sami i strzałem w krótki róg pokonał Nico kompletując przy tym hat-tricka. W końcówce bramkę mógł zdobyć jeszcze Serra ale jego potężne uderzenie z woleja Nico z trudem sparował na rzut rożny. Natal Palli, widzów: 19123 Serie A, 38/38 Casale [3] – Milan [4] 5-1 (3-1) 2’ Gentile (1-0) 9’ Graziano (2-0) 35’ Abate (3-0) 43’ Esposito (2-1) 54’ Graziano (4-1) 62’ Graziano (5-1) MoM: Graziano (Casale) Casale: Valentini [7] – Gambino [7], Pellegrini [8], Pagano [8], Esposito [8] – Cirillo [8], Abate [8] (66’ Rullo [6]), Silvestri [8], Magnani [8] – Gentile [8] (66’ Valente [7]), Graziano [10] (66’ Serra [6])
  3. 5.05.2019, Rzym W przedostatniej ligowej kolejce czekał nas poważny sprawdzian przed finałem Ligi Mistrzów (do którego pozostawało jeszcze trochę czasu), zmierzyć mieliśmy się bowiem z drugim finalistą Romą. Mecz ten nie był jednak dla nas priorytetem, gdyż czekał nas znacznie ważniejszy, z naszego punktu widzenia, rewanż z Juventusem. Roma natomiast musiała to spotkanie wygrać, walka o tytuł wchodziła w decydująca fazę, w ostatniej kolejce Rzymianom udało się odskoczyć od Juventusu na dwa punkty i z pewnością chcieli te przewagę utrzymać do końca rozgrywek. Początek był w miarę wyrównany ale po około 20 minutach gry Roma zaczynała coraz bardziej przeważać, groźnie z dystansu strzelał Rodriguez ale Valentini wyłapał jego strzał, po chwili w doskonałej sytuacji Adu uderzył wprost w naszego bramkarza a dobitka Verdiego została zablokowana przez obrońców, w 28 minucie akcja Romy okazała się już skuteczna choć na całą akcję składał się przechwyt Kleina i jego fantastyczne uderzenie z dystansu. Kilka minut później mogliśmy wyrównać, Gentile wyłożył piłkę Graziano ale ten uderzył w środek bramki. W doliczonym czasie gry Roma przeprowadziła jeszcze jedną akcję, piłkę dośrodkował Vigano, Verdi wygrał walkę w powietrzu i strzałem głową pokonał Valentiniego. Na początku drugiej połowy prezentowaliśmy się znacznie lepiej, dwukrotnie groźnie uderzał Graziano ale minimalnie się pomylił, bramkę zdobyć mógł też Gentile ale mając przed sobą tylko Grazianiego nie potrafił go pokonać. Roma przetrzymała nasze ataki, sam wzięła się do roboty i w 61 minucie było już 3-0. Piękną akcję na prawym skrzydle przeprowadził Rosami, podał do Adu, jego strzał Valentini jeszcze obronił ale przy dobitce Obinny był już bez szans. Odpowiedzieliśmy w mgnieniu oka, po akcji Gentile bramkę zdobył Graziano ale nie minęły 4 minuty a Klein popisał się kolejnym świetnym uderzeniem z dystansu i po raz drugi pokonał Valentiniego. Znów zdołaliśmy odpowiedzieć, po dośrodkowaniu Pellegriniego bramkę zdobył Gentile. Roma była jednak tego dnia poza naszym zasięgiem, w 78 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Castana, bramkę zdobył Obinna. Wprawdzie rywale wykazali tego dnia znacznie większa ambicję bo i mieli ku temu powody i w finale Ligi Mistrzów taka sytuacja zdarzyć się nie mogła ale i tak miałem o czym myśleć. Olimpio, widzów: 81171 Serie A, 37/38 Roma [1] – Casale [3] 5-2 (2-0) 13’ Filippi kont. 25’ F. Nanni kont. 28’ Klein (1-0) 45+3’ Verdi (2-0) 61’ Obinna (3-0) 63’ Graziano (3-1) 67’ Klein (4-1) 70’ Gentile (4-2) 78’ Obinna (5-2) MoM: Klein-10 (Roma) Casale: Valentini [6] – Gambino [6], Pellegrini [7], Esposito [5], Gallo [6] – F. Nanni [6] (25’ Cirillo [6]), Abate [7], Silvestri [6] (68’ Pagano [7]), M. Nanni [7] – Filippi [6] (13’ Gentile [7]), Graziano [7] Gabriele Filippi wypadł z gry na tydzień, Francesco Nanni na trzy i już w tym sezonie nie zagra. W Finale Pucharu UEFA zmierzyły się dwie mediolańskie jedenastki. Zespołem przeważającym i częściej atakującym był Milan, zespołem skutecznym- Inter. Mecz zakończył się ich zwycięstwem 4-1.
  4. Do treningów powrócił Andrea Gentile. 28.04.2019, Casale Monferrato W 36 kolejce podejmowaliśmy Modenę, która po udanym poprzednim sezonie wróciła do środka stawki. Zachowywaliśmy jeszcze teoretyczne szanse na mistrzostwo ale nie zamierzałem wierzyć w to, że zarówno Juventus jak i Roma przegrają wszystkie pozostałe spotkania. Wolałem skupić się na przygotowaniu zespołu do Finału Puchar Włoch a w tym meczu postawiłem na rezerwowych. Od początku uzyskaliśmy bardzo dużą przewagę ale marnowaliśmy sytuacje, których nie wypada marnować zawodnikom na tym poziomie. Męczyliśmy się więc całą pierwszą połowę ale w doliczonym czasie gry na prowadzenie wyprowadził nas Massimo Magnani pięknym uderzeniem z dystansu. W drugiej połowie nie atakowaliśmy już tak często, mimo to kilka okazji sobie stworzyliśmy, nie wykorzystaliśmy żadnej, Modena nie stworzyła sobie ani jednej, wynik nie uległ zmianie. Natal Palli, widzów: 19144 Casale [3] – Modena [11] 1-0 (1-0) 45+1’ M. Magnani (1-0) MoM: M. Magnani (Casale) Casale: Valentini [7] – Gambino [7] (69’ Biava [7]), Pellegrini [7], Pagano [7], Esposito [7] – Cirillo [7], Abate [7], Silvestri [7], M. Magnani [8] – Serra [7] (69’ Cappelli [6]), Tarantino [7] Tarantino wypadł z gry na tydzień. 1.05.2019, Turyn W pierwszym finałowym meczu Pucharu Włoch z Juventusem miałem olbrzymi problem z napastnikami, zawieszeni byli Filippi i Serra, kontuzjowany był Tarantino a Gentile nie zdążył powrócić do pełnej sprawności. Z napastników pierwszego zespołu do dyspozycji miałem tylko Graziano, jego partnerem miał być jeden z zawodników zespołu rezerw. Juventus od początku prezentował się bardzo blado w ofensywie no bo jak inaczej określić tylko jedno celne uderzenie na naszą bramkę. My z początku też nic wielkiego nie graliśmy i uderzenia dystansu Fontany i Graziano znacznie mijały bramkę, w końcówce jednak stworzyliśmy sobie dwie niezłe okazje, najpierw po dośrodkowaniu Andreoliego, strzał głową Graziano nieznacznie minął bramkę, po chwili Graziano z bliska w bramkę już trafił ale dokładnie to miejsce, w którym stał Catalano. Na początku drugiej połowy objęliśmy prowadzenie, po rozegraniu piłki między Fontaną a Francesco Nannim, ten drugi podał ją do Gentile a ten strzałem po długim rogu pokonał Catalano. Po chwili mogło być już 2-0, po prostopadłym podaniu Francesco Naniego, w dobrej sytuacji znalazł się Graziano ale uderzył wprost w Catalano. Po chwili Graziano huknął z dystansu, bramkarz gospodarzy nie zdołał utrzymać piłki ale nikt nie zdążył z dobitką. Juventus próbował się odgryźć, po dośrodkowaniu Goncalvesa groźnie uderzał Sanchez ale Valentini nie dał się zaskoczyć. W kolejnych minutach to my przeważaliśmy i stworzyliśmy sobie kolejną sytuację do zdobycia bramki, rajd na lewym skrzydle przeprowadził Graziano, zacentrował na głowę Fontany, ten uderzył w słupek a dobitka Gentile została zablokowana przez obrońców. W końcówce jeszcze Sanchez mógł wyrównać ale w sytuacji sam na sam nie potrafił pokonać Valentiniego. Podobnie jak w Lidze Mistrzów wygraliśmy na terenie przeciwnika w najniższym stosunku. Delle Alpi, widzów: 68999 Puchar Włoch, Finał, 1 mecz Juventus – Casale 0-1 (0-0) 48’ Gentile (0-1) MoM: Gentile (Casale) Casale: Valentini [8] – Andreotti [7], Riccio [7], Magnani [7], Gallo [8] – Fontana [7], Andreoli [8], Borrelli [8] (82’ Pagano [6]), F. Nanni [8] – Moro [6] (45’ Gentile [9], Graziano [6]
  5. 21.04.2019, Vicenza W 35 kolejce czeka nas mecz przed własną widownią z Vicenzą. Jako, że o nic nie walczymy a przed nami rewanż z Juventusem wystawiłem rezerwowy skład. Naszej ogromnej przewadze w tym meczu dorównywała tylko nasza nieskuteczność. Mogło skończyć się pogromem ale zatrzymaliśmy się na dwóch trafieniach, pierwsze zaliczył Graziano, po dalekim podaniu Esposito, drugie było udziałem Cappelliego, który dobijał strzał Filippiego. Natal Palli, widzów: 19088 Serie A, 35/38 Casale [3] – Vicenza [11] 2-0 (1-0) 20’ Graziano (1-0) 83’ Filippi kar. 86’ Cappelli (2-0) MoM: Giacobbe-8 (Vicenza) Casale: Valentini [7] – Gambino [7], Pellegrini [7], Pagano [7], Esposito [7] – Cirillo [7] 968’ Guarino [7]), Andreoli [7] (68’ Abate [7]), Silvestri [7], M. Magnani [7] – Filippi [7], Graziano [8] (68’ Cappelli [7]) Do treningów powrócił Erminio Rullo ale daleki był od dyspozycji meczowej i w obecnych rozgrywkach raczej już nie zagra. 24.04.2019, Casale Monferrato W rewanżu z Juventusem obawiałem się, że na 0-0 się nie skończy a brak naszego najskuteczniejszego napastnika i najlepszego zawodnika zarazem dawał sporo powodów do obaw. Wynik pierwszego meczu ustawiał nas jako faworytów, teraz wystarczyło obronić zaliczkę z pierwszego spotkania ale za klucz do tego uważałem grę napastników, gdyż Juventus nie mógł w dwóch meczach z rzędu być tak bezbarwny w ofensywie. W pierwszej połowie okazało się, że można, że jesteśmy w stanie całkowicie ograniczyć ofensywne poczynania Juventusu. Jeden strzał na naszą bramkę, w dodatku niecelny wystawiał doskonałą laurkę moim obrońcom. W ataku nie prezentowaliśmy niczego wielkiego, stworzyliśmy sobie dwie okazje do zdobycia bramki. Na początku spotkania z bliskiej odległości niecelnie uderzał Graziano, w końcówce natomiast znacznie się poprawił. Po dalekim podaniu Riccio, Graziano przejął piłkę na 15 metrze, obrócił się z nią i uderzył bez zastanowienia, tuż przy słupku, Catalano nie zdążył z interwencją. Na początku drugiej połowy rywale oddali pierwszy celny strzał na naszą bramkę, na nasze nieszczęście strzał skuteczny, po podaniu Bojinova, Pardo mimo asysty dwóch obrońców zdołał oddać strzał, którego Valentini nie zdołał wybronić. Zrobiło się nerwowo, goście uwierzyli w swoje możliwości, zaczęli coraz śmielej atakować a następna zdobyta bramka to ich premiowałaby awansem. Kolejny strzał Pardo minimalnie chybił celu, po chwili groźnie uderzał Falcone ale Valentini zdołał sparować jego strzał. Napór Juventusu rósł, groźnie lecz niecelnie uderzali Bojinov i Tavares a my nie potrafiliśmy wyjść z własnej połowy. Udało nam się to dopiero w 84 minucie, z piłką na lewym skrzydle popędził Tarantino, wpadł w pole karne, wystawił ją Francesco Nanniemu, ten uderzył z całych sił ale Catalano odbił piłkę, z dobitką jednak zdążył Serra. Juventus walczył ambitnie do końca, a my kontrowaliśmy, w doliczonym czasie gry kolejną akcję przeprowadził Tarantino, zagrał piłkę do wychodzącego na czystą pozycje Serry, ten za daleko wypuścił sobie piłkę, Catalano wyszedł bramki, wybił mu piłkę spod nóg ale tak niefortunnie, że przejął ją Francesco Nanni, który skierował ją do pustej bramki. Finał był nasz. Natal Palli, widzów: 19136 Liga Mistrzów, półfinał, rewanż Casale – Juventus 3-1 (1-0) 30’ Brunetti kont. 43’ Graziano (1-0) 54’ Pardo (1-1) 84’ Serra (2-1) 90+2’ F. Nanni (3-1) MoM: Valentini (Casale) Casale: Valentini [8] – Andreotti [7], Riccio [8], D. Magnani [6], Gallo [7] – Fontana [7], M. Nanni [7] (73’ Silvestri [7]), Borrelli [7], F. Nanni [8] – Graziano [7] (73’ Serra [7]), Tarantino [8] W drugim półfinale Roma zmierzyła się z Ajaxem, rzymianie podobnie do nas wygrali w pierwszym spotkani na wyjeździe 1-0, w rewanżu, mimo iż przegrywali już 2-1 również zwyciężyli różnicą dwóch bramek.
  6. Słabszy dzień 14.04.2019, Brescia Na Brescię wychodzimy w rezerwowym składzie, najważniejszy obecnie jest dla nas półfinałowy mecz z Juventusem, który już za 3 dni. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem naszej zdecydowanej przewagi uwiecznionej zdobyciem dwóch bramek. Pierwszą zdobył Graziano już w 3 minucie gry, drugą Serra, strzałem z rzutu wolnego. W drugiej połowie wciąż przeważaliśmy, stwarzaliśmy sobie kolejne okazje ale bramki w tym meczu już nie padły. Mario Rigamonti, widzów: 27457 Serie A, 34/38 Brescia [16] – Casale [3] 0-2 (0-2) 3’ Graziano (0-1) 21’ Serra (0-2) MoM: Serra (Casale) Casale: Valentini [8] – Gambino [7], Pellegrini [9], Pagano [8] (82’ Falco [6]), Esposito [7] – Cirillo [9], Abate [8], Silvestri [8], Magnani [7] (69’ Cioffi [7]) – Serra [9], Graziano [7] (69’ Moro [6]) 17.04.2019, Turyn Nasza rywalizacja z Juventusem urastała do miana najciekawszego wydarzenia we włoskiej piłce od lat. W ubiegłym roku mierzyliśmy się z nimi w Finale Ligi Mistrzów i półfinale Pucharu Włoch, w obecnym sezonie mieliśmy już za sobą mecz o Superpuchar Włoch a czekała nas jeszcze batalia w Finale Pucharu Włoch i półfinale Ligi Mistrzów i właśnie w tych ostatnich rozgrywkach zmierzyć mieliśmy się dzisiaj. Faworytem był Juventus, który na wiosnę prezentował formę daleko wyższą od naszej, zwłaszcza ich dorobek w Serie A mógł budzić podziw, 13 zwycięstw w 15 spotkaniach , 12 zwycięstw z rzędu, żadnej porażki. Bianconeri przegrali od września tylko raz, w ćwierćfinale z Chelsea ale nie miało to żadnych konsekwencji. Pierwsza połowa rozczarowała, spodziewano się wielkiego meczu a to co można było zaobserwować na boisku miało niewiele wspólnego z wspaniałym widowiskiem. Gra toczyła się głównie od pola karnego do pola karnego. Przewagę miał Juventus, to gospodarze częściej byli w posiadaniu piłki, częściej atakowali ale przez 45 minut nie stworzyli sobie ani jednej stuprocentowej sytuacji, próbowali więc pokonać Valentiniego strzałami z dystansu ale nasz bramkarz radził sobie z uderzeniami D’Aurii i Tavaresa. My atakowaliśmy znacznie rzadziej ale raz byliśmy blisko zdobycia bramki, po dośrodkowaniu Andreoliego, z kilku metrów główkował Mauro Nanni ale pomylił się o kilkanaście centymetrów. Na początku drugiej połowy Filippi mógł dać na prowadzenie ale jego strzał wylądował na słupku. Później przez prawie 20 minut kibice oglądali kopaninę w środku pola. W 66 minucie Andreotti zdecydował się na dalekie podanie w pole karne, błąd popełnił Catalano, wyszedł z bramki ale uprzedził go Tarantino i strzałem głową wyprowadził nas na prowadzenie. Już do końca spotkania nie zaatakowaliśmy ani razu ale broniliśmy się bardzo skutecznie, rywale w drugiej połowie nie oddali na naszą bramkę ani jednego strzału. Delle Alpi, widzów: 68969 Liga Mistrzów, półfinał, 1 mecz Juventus – Casale 0-1 (0-0) 66’ Tarantino (0-1) 77’ D’Amato kont. MoM: Gallo (Casale) Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Riccio [7], D. Magnani [7], Gallo [8] – Fontana [7], Andreoli [7] (79’ Silvestri [7]), Borrelli [7], M. Nanni [7] – Filippi [7], Tarantino [7] (79’ Graziano [6]) W rewanżu będziemy musieli sobie poradzić bez Filippiego i Andreoliego, którzy przekroczyli limit żółtych kartek.
  7. 7.04.2019, Casale Monferrato Sytuacja na szczycie tabeli była w miarę klarowna, o tytuł walczył Juventus z Romą, my znajdowaliśmy się na trzecim miejscu bez perspektyw na awans czy spadek, o czwarte miejsce bój stoczyć miały zespoły z Mediolanu. W 33 kolejce podejmowaliśmy Palermo, które podniosło się po kiepskiej jesieni i zajmowało obecnie 6 miejsce. Postanowiłem dać odpocząć kilku podstawowym zawodnikom gdyż czekał nas rewanż z Milanem. Pierwsza połowa nie warta była oglądnięcia, oba zespoły oddały zaledwie po jednym celnym strzale na bramkę rywali, przy czym jako strzał drużynie Palermo zaliczono podanie do naszego bramkarza, nasz nie był o wiele lepszy. Druga połowa była już znacznie lepszym widowiskiem, na początku dwie dobre okazje miał Serra ale za każdym razem Abruzzese wychodził obronną ręka. W odpowiedzi w sytuacji sam na sam znalazł się Salaun ale Valentini obronił jego strzał. Później doskonałą okazję miał Graziano, który doszedł do piłki zgranej przez Cappeliego ale uderzył wprost w bramkarza gości. Wreszcie, w 75 minucie zdobyliśmy bramkę, po dokładnym dośrodkowaniu Andreoliego, Graziano uderzył z woleja nie dając szans Abruzzese na interwencję. Palermo grało do końca i na nasze nieszczęście przyniosło im to wyrównanie. W 88 minucie, akcję na lewym skrzydle przeprowadził Pietro Marchetti, zagrał do nie pilnowanego Massimiliano Marchettiego a ten umieścił piłkę w bramce strzałem z najbliższej odległości. Natal Palli, widzów: 19116 Serie A, 33/38 Casale [3] – Palermo [6] 1-1 (0-0) 30’ D;Agostino kont. 75’ Graziano (1-0) 81’ Esposito kont. 88’ M. Marchetti (1-1) MoM: Giorgi-8 (Palermo) Casale: Valentini [7] – Gambino [7], Pellegrini [7], Esposito [7] (81’ Cirillo [6]) D. Magnani [7] – F. Nanni [6], Andreoli [8], Silvestri [7] (68’ Pagano [6]), M. Magnani [7] – Serra [7] (68’ Cappelli [6]), Graziano [7] Esposito wypadł z gry na tydzień. 10.04.2019, Mediolan W pierwszym meczu z Milanem wywalczyliśmy całkiem sporą zaliczkę, martwiła mnie tylko ta stracona bramka, która umożliwiała rywalom odważną grę od początku spotkania. Nie było żadnego zaskoczenia w tym, że gospodarze rzucili się na nas od pierwszych minut, co gorsze przyniosło im to powodzenie już w 11 minucie, kiedy Curcio pokonał Valentiniego strzałem z dystansu. Milan nie rezygnował z kolejnych ataków i był bliski zdobycia drugiej bramki ale szczęście było tego dnia po naszej stronie, do tego stopnia, ze gdy w 32 minucie wyprowadziliśmy pierwszy kontratak to od razu zakończył się on zdobyciem bramki, której autorem był Filippi. Milan wyczerpał jednak limit pecha w pierwszej połowie i zaledwie 3 minuty później znów prowadził po trafieniu Andersona. 4 minuty później straty z pierwszego meczu zostały odrobione, Riccio faulował w polu karnym szarżującego Pasqualiego a jedenastkę wykorzystał Garay. Milan nie miał zamiaru czekać na dogrywkę czy tym bardziej karne i chciał ten mecz rozstrzygnąć w drugiej połowie. Zostaliśmy całkowicie zepchnięci do defensywy, broniliśmy się desperacko ale szczęśliwie i co najważniejsze skutecznie. W ataku przez długi czas nie istnieliśmy ale znów uśmiechnęło się do nas szczęście, w 82 minucie fatalna stratę popełnił Carboni, podając piłkę do Serry, który miał przed sobą tylko Cecha. Nasz wychowanek nie zmarnował okazji a gospodarze potrzebowali w tym momencie dwóch bramek do awansu. Walczyli do końca, rzucili do ataku wszystkie swoje siły, skończyło się to kontrą i bramką zdobytą przez Filippiego. Giuseppe Meazza, widzów: 85603 Puchar Włoch, półfinał, rewanż Milan – Casale 3-3 (3-1) 11’ Curcio (1-0) 32’ Filippi (1-1) 35’ Anderson (2-1) 39’ Garay kar. (3-1) 82’ Serra (3-2) 90+1’ Filippi (3-3) MoM: Filippi (Casale) Casale: Valentini [7] – Andreotti [6], Riccio [6], D. Magnani [7], Gallo [5] – Fontana [6], Andreoli [8], Borrelli [7], M. Nanni [6] (76’ F. Nanni [8]) – Filippi [9], Tarantino[6] (62’ Serra [7]) W finale Pucharu Włoch zmierzymy się z Juventusem, w pierwszym meczu zagrać nie będą mogli, zawieszenia za kartki, Mauro Nanni, Filippi i Serra.
  8. 31.03.2019, Florencja W następnej kolejce czekał nas wyjazdowy mecz z Fiorentiną, rywale zachowywali jeszcze szanse na miejsce w pierwszej czwórce. Już pierwsza nasza akcja mogła przynieść nam bramkę ale w sytuacji sam na sam Filippi wygonił się do boku i nie był w stanie oddać celnego strzału. Po chwili Filippi znów znalazł się sam przed bramkarzem ale został sfaulowany przez Jakobsena, który obejrzał czerwoną kartkę. Prowadzenie objęliśmy w 9 minucie, po dośrodkowaniu Andreoliego, bramkę zdobył Graziano. W kolejnych minutach mieliśmy doskonałe okazje do podwyższenia ale między innymi Filippi i Andreoli zmarnowali sytuacje sam na sam. Drugą bramkę zdobyliśmy w 33 minucie, po podaniu Andreoliego, Filippi znów miał przed sobą tylko bramkarza ale tym razem uderzył skutecznie. 3 minuty później, po dokładnym dośrodkowaniu Riccio, Filippi zdobył swoją drugą bramkę. W drugiej połowie tempo gry nieco siadło, usatysfakcjonowani wysokim prowadzeniem nie atakowaliśmy już tak często, jeszcze jedną bramkę jednak zdobyliśmy. W samej końcówce, po kolejnym znakomitym podaniu Andreoliego trafienie zaliczył Fontana. Artemio Franchi, widzów: 47272 Serie A, 32/38 Fiorentina [6] – Casale [3] 0-4 (0-3) 5’ Jakobsen cz.k. 9’ Graziano (0-1) 33’ Filippi (02) 36’ Filippi (0-3) 88’ Fontana (0-4) MoM: Andreoli (Casale) Casale: Valentini [8] – Andreotti [7], Riccio [10], Esposito [7], Gallo [8] – Fontana [9], Andreoli [10], Borrelli [8], F. Nanni [8] (67’ M. Magnani [7]) – Filippi [10], Graziano [8] (67’ Gentile [6]) Gentile wypadł z gry na 3 tygodnie. 3.04.2019, Casale Monferrato Nie było takiej możliwości byśmy mogli stracić zaliczkę z meczu w Gelsenkirchen. Przed własną publicznością mieliśmy dołożyć Schalke do bagażu jeszcze kilka bramek i czekać na losowanie półfinałów. Pierwsza połowa wyrównana i nie obfitująca w dużą ilość sytuacji. Bramka nie padła choć mogła, wśród rywali Stabilne miał dwie sytuacje sam na sam, w naszych szeregach z bliska uderzali Serra i Tarantino, w każdym z tych przypadków dobrze interweniowali bramkarze. Druga połowa była kiepskim widowiskiem, sytuacji było jeszcze mniej niż w pierwszej, padła za to bramka i zdobył ją mój zespół, a konkretnie młodziutki Cappelli, pięknym strzałem z rzutu wolnego. Natal Palli, widzów: 15910 Liga Mistrzów, ćwierćfinał, rewanż Casale – Schalke 1-0 (0-0) 82’ Cappelli (1-0) MoM: Bucci (Schalke) Casale: Valentini [7] – Gambino [7], Riccio [7], Esposito [7], D. Magnani [7] – F. Nanni [7] (62’ Cirillo [6]), Abate [6], Silvestri [7], M. Nanni [7] – Serra [6] (45’ Cappelli [7]), Tarantino [6] (M. Magnani [6]) W półfinale Ligi Mistrzów zmierzymy się z Juventusem Turyn.
  9. 20.03.2019, Casale Monferrato Jako, ze liga w tym sezonie była już nie do wygrania postanowiliśmy się skupić na pozostałych dwóch trofeach. Dlatego też na pierwszy półfinałowy mecz Pucharu Włoch z Milanem wystawiłem skład nie odbiegający zbytnio od najsilniejszego. Szybko objęliśmy prowadzenie bo już w 11 minucie, po podaniu Francesco Nanniego, Filippi popisał się pięknym uderzeniem zza pola karnego. W całej pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze, całkowicie ograniczyliśmy poczynania ofensywne Milanu, sami za to dość często przebywaliśmy pod ich bramką, jednak wynik do przerwy nie uległ zmianie. Na początku drugiej połowy zdobyliśmy drugą bramkę, po zgraniu Tarantini, Serra uderzył tuż przy słupku nie dając szans Cechowi. Nie poprzestaliśmy na tym, nasze kolejne ataki przyniosły skutek w 61 minucie, kiedy Andreoli uderzył z prawie 30 metrów w samo okienko bramki rywali. Wysokie prowadzenie nieco nas zdekoncentrowało i pozwoliliśmy Milanowi na zdobycie honorowej bramki, bramki bardzo ważnej w kontekście rewanżu. Jej autorem był Rossi, który uderzył fenomenalnie, z pierwszej piłki, z ponad 25 metrów. Natal Palli, widzów: 19141 Puchar Włoch, półfinał, 1 mecz Casale – Milan 3-1 (1-0) 11’ Filippi (1-0) 49’ Serra (2-0) 61’ Andreoli (3-0) 71’ Rossi (3-1) MoM: F. Nanni (Casale) Casale: Pipolo [7] – Gambino [7] (67’ Biava [6]), Pellegrini [8], Esposito [8], Gallo [8], F. Nanni [8], Andreoli [8], Borrelli [7] (67’ Pagano [7]), M. Nanni [8] – Filippi [8] (45’ Serra [8]), Tarantino [7] Mołdawia U-21 - Włochy U-21 5-0 ( Biava-90, 8, Gambino-90, 8, Riccio-90, 8, Serra-73, 8, gol, Gentile-90, 9, 2 gole, Tarantino-73, 8, gol) Eliminacje ME 2020: Mołdawia – Włochy [1] 0-3 (D’Auria, Okaka Chuka, Gallo-90, 8, asysta, Fontana-90, 9, gol, Andreoli-19, 7) Polska [2] – Łotwa 1-0 (Kasprzycki) 27.03.2019, Gelsenkirchen Nasze ostatnie trzy mecze w Lidze Mistrzów był fantastyczne, 20 zdobytych bramek, żadnej straconej, nie znaczyło to jednak, że z Schalke będzie nam łatwo. W pamięci miałem zeszłoroczny dwumecz, wygrany pewnie ale w pierwszym meczu, na wyjeździe doznaliśmy porażki, teraz za zadanie mieliśmy wywalczyć lepszy rezultat przed rewanżem. Świetnie zaczęliśmy, pierwszą akcję przeprowadziliśmy co prawda dopiero w 12 minucie ale od razu okazała się ona skuteczna. Na lewe skrzydło zszedł Tarantino, zacentrował w pole karne, tam piłkę przejął wbiegający Fontana i z najbliższej odległości pokonał Ciceriego. W 23 minucie było już 2-0, piłkę przechwycił Mauro Nanni, zagrał do Filippiego a ten strzałem z 16 metrów nie dał szans bramkarzowi rywali. Schalke otrząsnęło się w końcówce, najpierw z dystansu uderzał Keller a po chwili z kilku metrów główkował Jovetic ale w obu przypadkach udanie interweniował Valentini. Na początku drugiej połowy zdobyliśmy trzecią bramkę, po podaniu Fontany w dobrej sytuacji znalazł się Gentile, jego strzał został zablokowany ale dobitka Mauro Nanniego była już skuteczna. W 64 minucie błąd popełnił obrońca gości, Braun, który zagrał piłkę pod nogi Gentile a ten mając przed sobą tylko bramkarza nie dał mu szans na skuteczną interwencje. Do końca spotkania niewiele się już wydarzyło, awans był praktycznie rozstrzygnięty. VeltinsArena, widzów: 61422 Liga Mistrzów, ćwierćfinał, 1 mecz Schalke – Casale 0-4 (0-2) 12’ Fontana (0-1) 23’ Filippi (0-2) 47’ M. Nanni (0-3) 64’ Gentile (0-4) MoM: Riccio (Casale) Casale: Valentini [8] – Andreotti [8], Riccio [9], D. Magnani [8], Gallo [8] – Fontana [8], M. Nanni [8] (65’ Abate [7]), Silvestri [8], F. Nanni [8] – Filippi [7] (58’ Serra [7]), Tarantino [7] (45’ Gentile [7])
  10. 16.03.2019, Casale Monferrato Na Juventus w tym sezonie nie było mocnych, główny kandydat do mistrzostwa był niesamowitym gazie i wygrał jak na razie wszystkie swoje ligowe spotkania w rundzie rewanżowej. Z takim rywalem nie mogliśmy konkurować i tylko jakiś nagły kataklizm rywali mógł stworzyć nam szanse na ponowne wygranie mistrzostwa. Sytuacja za nami też powoli się klarowała i wypadnięcie z czołowej czwórki chyba nam już nie groziło, nie zamierzaliśmy jednak kusić losu i następny ligowy mecz, z Ceseną trzeba było wygrać. Już w drugiej minucie wyszliśmy na prowadzenie, po długim podaniu Riccio, piłkę przejął Graziano, zagrał do wbiegającego na krótki słupek Filippiego a ten zdołał umieścić piłkę w siatce. W kolejnych minutach mieliśmy jednak problemy z przedostaniem się pod bramkę przeciwnika, udało się to dopiero w 33 minucie. Rzut różny wykonywał Fontana, zacentrował na głowę Riccio a ten podwyższył wynik. W pierwszej połowie udało nam się zdobyć jeszcze jedną bramkę, znów Graziano świetnie zagrywał do Filippiego a ten strzałem przy słupku zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu i trzydziestą w sezonie. W drugiej połowie dołożyliśmy jeszcze jedną bramkę, jej autorem był Graziano, który popisał się pięknym uderzeniem z ostrego kąta. Cesena przez cały mecz wyłącznie się broniła. Natal Palli, widzów: 16639 Serie A, 31/38 Casale [3] – Cesena [13] 4-0 (3-0) 2’ Filippi (1-0) 33’ Riccio (2-0) 39’ Filippi (3-0) 68’ Graziano (4-0) MoM: Fontana (Casale) Casale: Pipolo [7] – Andreotti [8], Riccio [7] (65’ Pellegrini [7]), Esposito [8], Gallo [8] – Fontana [9], Andreoli [7], Silvestri [7] (45’ Borrelli [7]), M. Nanni [8] – Filippi [8] (65’ Serra [7]), Graziano [8]) Graziano wypadł z gry na tydzień. Powołania: Włochy U-21: Andrea Gentile, Antonio Tarantino, Damiano Serra, Tiziano Riccio, Daniele Biava, Daniele Gambino Włochy: Mauro Borrelli, Francesco Fontana, Paolo Gallo, Pasquale Andreotti, Giuseppe Andreoli
  11. 6.03.2019, Casale Monferrato Zaliczka z pierwszego meczu z PSV pozwalała mi na wystawienie mocno rezerwowego składu w rewanżu. Tutaj nic złego stać się nam nie mogło. 5 straconych bramek przed własną widownią wcale nie było najgorszym zdarzeniem jakie się PSV przydarzyło w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, w rewanżu musieli przełknąć znacznie gorszą pigułkę gdyż byli demolowani przez moje rezerwy. Prowadzenie objęliśmy już w 3 minucie gry po trafieniu Serry, od 16 nasi rywale grali w 10. po tym jak z boiska wyrzucony został Janssen za uderzenie rywala bez piłki. Grając w przewadze zdobyliśmy w pierwszej połowie jeszcze jedną bramkę, której autorem był Massimo Magnani najgorsze dla PSV miało dopiero nadejść. W drugiej połowie, no cóż… zanim minęła 60 minuta prowadziliśmy 6-0 a strzelanie zakończyliśmy na 8 trafieniach. PSV kończyło spotkanie w 9 gdyż w końcówce swoją frustrację wyładował na Cappellim, Kok. Natal Palli, widzów: 14217 Liga Mistrzów, 1/8, rewanż Casale – PSV 8-0 (2-0) 3’ Serra (1-0) 16’ Jenssen cz.k. 18’ M. Magnani (2-0) 49’ Pagano (3-0) 51’ Tarantino (4-0) 56’ Gentile (5-0) 59’ Cappelli (6-0) 73’ Cirillo (7-0) 86’ Kok cz.k. 90+1’ D. Magnani (8-0) MoM: Tarantino (Casale) Casale: Pipolo [8] – Gambino [8] (59’ Biava [7]), Abate [9], D. Magnani [9], Esposito [8] – Cirillo [10], Borrelli [8] (45’ Gentile [8]), Pagano [10], Magnani [9] – Serra [7] (45’ Cappelli [10], Tarantino [10] Naszym rywalem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów będzie zespół, z którym rok temu mierzyliśmy się na tym samym etapie rozgrywek, Schalke 04. 10.03.2019, Udine Nasza strata do czołowej dwójki wzrosła do 10 punktów i wydawała się niemożliwa do odrobienia, zwłaszcza, że Juventus prezentował się zabójczo, wygrywając 10 kolejnych ligowych spotkań. Mogliśmy wciąż marzyć, że przynajmniej Romę uda nam się wyprzedzić co da nam prawo gry w Lidze Mistrzów bez eliminacji ale za naszymi plecami czyhał już Milan i Inter. Nas tymczasem czekał wyjazdowy mecz z broniącym się przed spadkiem Udinese. Od początku uzyskaliśmy dużą przewagę i raz po raz stwarzaliśmy sobie okazje do objęcia prowadzenia, dobrze spisywało się prawe skrzydło z Fontaną na czele ale pierwszą bramkę zdobyliśmy po akcji rozegranej na przeciwległej stronie boiska. Do boku zszedł Graziano, podał do wbiegającego w pole karne Mauro Nanniego a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Amelię. W kolejnych minutach tempo siadło, Udinese próbowało dojść do głosu ale nie zagroziło naszej bramce w pierwszej połowie. Na początku drugiej połowy znów uzyskaliśmy dużą przewagę i stworzyliśmy sobie w tym okresie sporo doskonałych sytuacji, które po kolei marnowaliśmy, obawiałem się, że może się to na nas zemścić ale 63 minucie w końcu przełamaliśmy naszą niemoc, uderzenie Filippiego z bliskiej odległości rezerwowy Volkan zdołał odbić, podobnie jak dobitkę Graziano ale przy drugiej dobitce Filippiego był już bezradny. W końcówce spotkania zdobyliśmy jeszcze jedną bramkę, po dośrodkowaniu Pellegriniego, Volkana pokonał Fontana. Friuli, widzów: 34808 Serie A, 30/38 Udinese [18] – Casale [3] 0-3 (0-1) 20’ M. Nanni (0-1) 40’ Almeida kont. 63’ Filippi (0-2) 90’ Fontana (0-3) MoM: Filippi (Casale) Casale: Pipolo [8] – Andreotti [7], Riccio [8] (67’ Pellegrini [6]), D. Magnani [8], Gallo [8] – Fontana [8], Andreoli [7] (67’ Abate [6]), Silvestri [7], M. Nanni [8] – Filippi [9], Graziano [7] Lorenzo Silvestri wypadł z gry na tydzień, do treningów powrócił za to Francesco Valentini.
  12. 24.02.2019, Mediolan Moment na odnalezienie formy wybraliśmy idealny, czekał nas bowiem mecz, który mógł zadecydować o naszych ligowych losach w obecnym sezonie. W przypadku porażki z Interem obrona tytuły stawała się nierealna, a przynajmniej bardzo trudna. Pierwsza połowa była w miarę wyrównana, Inter posiadał przewagę w polu ale kompletnie nic z niej nie wynikało i przez 45 minut Mancini nie musiał interweniować ani razu. My nastawiliśmy się na kontry, nie przeprowadziliśmy ich wprawdzie zbyt wielu ale za to wykazaliśmy się skutecznością. W 19 minucie rajd lewym skrzydłem przeprowadził Andreoli, na wysokości pola karnego ściął do środka i już w polu karnym wyłożył piłkę Filippiemu, który strzałem przy słupku wyprowadził nas na prowadzenie. Mieliśmy w pierwszej połowie jeszcze jedną sytuację, groźnie z rzutu wolnego uderzał Fontana ale Mariotti sparował jego strzał na rzut różny. W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się, Inter próbował atakować ale najczęściej ich ataki zatrzymywały się jeszcze przed polem karnym, my wciąż graliśmy z kontry i kilka razy bliscy byliśmy zdobycia drugiej bramki. Najlepsza sytuację miał Filippi, który po dośrodkowaniu Tarantino, znalazł się sam przed bramką rywali ale w ostatnim momencie jego strzał zablokowali obrońcy. Wydawało się, że utrzymamy prowadzenie do końca gdyż Inter momentami był bezradny ale w końcówce nie ustrzegliśmy się błędu, po nieudanej pułapce ofsajdowej w nasze pole karne wparował Bianchini, zagrał do nie pilnowanego Moriniego a ten wpakował piłkę do bramki ratując remis swojej drużynie. Giuseppe Meazza, widzów: 85650 Sere A, 28/38 Inter [5] – Casale [3] 1-1 (0-1) 19’ Filippi (0-1) 86’ Morini (1-1) MoM: Gallo (Casale) Casale: Mancini [7] – Andreotti [7], Riccio [7], D. Magnani [7], Gallo [8] – Fontana [7], Andreoli [8], Silvestri [7] (67’ Pagano [7]), M. Nanni [8] – Filippi [7] (76’ Serra [7]), Tarantino [7] Do treningów powrócił Pietro Pipolo. 3.03.2019, Casale Monferrato Z jednej strony pechowo strąciliśmy punkty z Interem a z drugiej los nam sprzyjał gdyż Roma i Juventus również nie wygrały swoich spotkań u wciąż utrzymywaliśmy stratę 8 punktów. Tymczasem do Casale przyjeżdżała Genoa i ten mecz trzeba było koniecznie wygrać. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, pierwsze 20 minut to walka w środkowej strefie boiska i brak sytuacji podbramkowych. Pierwsi zaatakowaliśmy my, po podaniu Graziano, Filippi uderzał minimalnie niecelnie, po chwili, po prostopadłym podaniu Mauro Nanniego w sytuacji sam na sam znalazł się Graziano, pokonał D’Angeliego ale sędzia odgwizdał spalonego. W odpowiedzi w krótkim odstępie czasu dwukrotnie z bliskiej odległości główkował Jansson ale w obu sytuacjach Pipolo przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 42 minucie w końcu udało nam się objąć prowadzenie, doskonałym podaniem za linię obrony popisał się Mauro Nanni, do piłki doszedł Graziano i silnym strzałem obok słupka pokonał D'Angeliego. Genoa zdołała jednak wyrównać jeszcze przed przerwą, Jansson zabrał piłkę Andreottiemu, podał do Palumbo, ten uderzył na naszą bramkę, piłka odbiła się jeszcze od Gallo i wpadła do siatki obok zaskoczonego Pipolo. Początek drugiej połowy wyglądał niemal identycznie jak początek pierwszej, żadna ze stron nie była w stanie uzyskać przewagi ale wraz z upływem czasu tworzyliśmy coraz groźniejsze sytuacje, piłka nie chciała jednak wpaść do bramki. W ostatnich 10 minutach spotkania nasza przewaga była już miażdżąca, zamknęliśmy rywali na własnym polu karnym i raz po raz ostrzeliwaliśmy ich bramkę, bramkę, która w drugiej połowie była jak zaczarowana… Natal Palli, widzów: 18768 Serie A, 29/38 Casale [3] – Genoa [10] 1-1 (1-1) 42’ Graziano (1-0) 45’ Palumbo (1-1) MoM: D’Angeli-8 (Genoa) Casale: Pipolo [7] – Andreotti [7], Pellegrini [6], D. Magnani [7], Gallo [6] – Fontana [7] (68’ F. Nanni [6]), Andreoli [7] (68’ Serra [6]), Silvestri [7], M. Nanni [7] – Filippi [7], Graziano [7]
  13. Romę tak ale jest jeszcze Juve. 17.02.2019, Casale Monferrato W 27 kolejce na nasz stadion przyjeżdżało Lazio, które w kolejnym sezonie spisywało się znacznie poniżej swoich ambicji. Miałem nadzieję, że pewne, choć odniesione w kiepskim stylu, zwycięstwo nad Napoli będzie oznaką poprawy formy. Początek był świetny w naszym wykonaniu, nie dość, że prowadzenie objęliśmy już w 5 minucie po trafieniu Filippiego, to wciąż atakowaliśmy i tworzyliśmy sobie doskonałe okazje by podwyższyć. Bramkarz gości, Anderson radził sobie jednak z naszymi strzałami i dzięki niemu a także dzięki naszej nieskuteczności Lazio przetrzymało nasz napór i ruszyło do kontrataku. Doskonałe okazje mieli Tomaselli i Papa ale ich strzały z bliskiej odległości Valentini zdołał wybronić. Już do końca pierwszej połowy przeważali goście, nam natomiast udało się wyprowadzić kontrę, po podaniu Mauro Nanniego w sytuacji sam na sam znalazł się Tarantino, który chwilę wcześniej zastąpił kontuzjowanego Filippiego, ale uderzył zbyt lekko i Anderson nie miał kłopotów z obroną. Druga połowa wyglądała tak jak końcówka pierwszej, Lazio atakowało a my się broniliśmy i próbowaliśmy wyprowadzać kontry a słowo „próbowaliśmy” jest tu kluczowe gdyż przez długi czas żadnej wyprowadzić nam się nie udało. Lazio miało kilka świetnych okazji do wyrównania ale bardzo dobrze spisywał się Valentini, który bronił strzały Colleliego i Papy. W ostatnim kwadransie nasze gra w ofensywie w końcu zaczęła się zazębiać, pierwszą okazję do zdobycia bramki miał Francesco Nanni ale uderzył w słupek. W 80 minucie po świetnej, kombinacyjnej akcji, Graziano dostał podanie od Mauro Nanniego, znalazł się w sytuacji sam na sam i uderzeniem tuż przy słupku pokonał Andersona. 6 minut później znów Mauro Nanni wyłożył piłkę Grazianiemu a ten zdobył swoją drugą bramkę i ustalił wynik spotkania, wynik, który z pewnością cieszył choć sama gra pozostawiała dużo do życzenia. Natal Palli, widzów: 19120 Serie A, 27/38 Casale [3] – Lazio [11] 3-0 (1-0) 5’ Filippi (1-0) 40’ Filippi kont. 45’ Tomaselli kont. 80’ Graziano (2-0) 86’ Graziano (3-0) MoM: Graziano (Casale) Casale: Valentini [8] – Andreotti [8], Riccio [6] (64’ Pellegrini [8]), D. Magnani [8], Gallo [8] – Fontana [7] (64’ F. Nanni [7]), Andreoli [8], Silvestri [7], M. Nanni [9] – Filippi [7] (40’ Tarantino [7]), Graziano [9] Kontuzja Filippiego nie okazała się poważna i miał wrócić do gry w przeciągu tygodnia. Pietro Pipolo wypadł z gry na 3 tygodnie. Do treningów z zespołem powrócił Mauro Borrelli. 20.02.2019, Eindhoven Rozgrywki wznawiała Liga Mistrzów, nas czekał wyjazdowy pojedynek z PSV Eindhoven. Nasza forma w ostatnim czasie nie mogła zachwycać i ostatnie dwa zwycięstwa tylko trochę poprawiły nam humory, nie zdołały jednak zatrzeć wrażenia, że daleko nam do dyspozycji choćby z początku sezonu, nie mówiąc już o tej z zeszłorocznych rozgrywek. Już w 5 minucie przepięknym uderzeniem z prawie 30 metrów popisał się Mauro Nanni, przy którym Fucek nie miał nic do powiedzenia. Zaledwie minutę później po dośrodkowaniu Graziano, świetną okazję miał Tarantino ale przestrzelił z 3 metrów. Nie minęła kolejna minuta a stworzyliśmy sobie następną sytuację, po dośrodkowaniu Riccio, piłkę w polu karnym gospodarzy opanował Tarantino ale został sfaulowany przez Janssena a sędzia bez wahania wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Andreotti i pewnym strzałem zdobył dla nas drugą bramkę. W 11 minucie zdobyliśmy kolejną bramkę, po dośrodkowaniu Mauro Nanniego, Andreotti zdobył swojego drugiego gola. Mimo wysokiego prowadzenia nie zamierzaliśmy poprzestawać, stwarzaliśmy sobie kolejne okazje a rywale nie potrafili zatrzymać nas inaczej niż faulami. Na niewiele im się to zdało, w samej końcówce 4 bramkę zdobył Andreoli potężnym strzałem z dystansu. W drugiej połowie tempo gry siadło, wysokie prowadzenie w pełni nas satysfakcjonowało i koncentrowaliśmy się raczej na tym by bramki nie stracić. PSV ambitnie walczyło o honorowe trafienie, miało ku temu kilka okazji ale nie potrafiło ich wykorzystać. W końcówce przeprowadziliśmy jeszcze jedną akcję, po podaniu Abate, w pole karne rywali wpadł Serra, gdzie został wycięty przez Westerhofa. Jedenastkę pewnie wykorzystał Andreotti kompletując przy tym hat- tricka. Philips Stadion, widzów: 32909 Liga Mistrzów, 1/8, 1 mecz PSV Eindhoven – Casale 0-5 (0-4) 5’ M. Nanni (0-1) 8’ Andreotti kar. (0-2) 11’ Andreotti (0-3) 45’ Andreoli (0-4) 82’ Andreotti kar. (0-5) MoM: Andreotti (Casale) Casale: Valentini [8] – Andreotti [10], Riccio [8], D. Magnani [8], Gallo [8] – Fontana [8], Andreoli [10] (59’ Abate [7]), Silvestri [8], M. Nanni [10] – Tarantino [8] (59’ Serra [7]), Graziano [7] Francesco Valentini wypadł z gry na 4 tygodnie, znów zostaliśmy z jednym zdrowym bramkarzem.
  14. Przecież odpuszczam Puchar Włoch 3.02.2018, Werona Nasza sytuacja w tabeli się skomplikowała, teraz jeśli chcieliśmy jeszcze zachować szanse na tytuł musieliśmy znacznie częściej wygrywać a nasza obecna forma nie dawała do tego mocnych podstaw. Tymczasem czekał nas wyjazdowy mecz z Chievo. Już w 3 minucie straciliśmy bramkę, Improtta zabrał piłkę Andreottiemu, wpadł w nasze pole karne i nie dał najmniejszych szans Valentiniemu. Mielismy się rzucić do odrabiania strat a tymczasem to gospodarze atakowali i w 13 minucie podwyższył Balde. Dopiero od tego momentu wzięliśmy się za grę, bliski zdobycia bramki kontaktowej był Mauro Nanni ale jego uderzenie z kilku metrów, Proto przeniósł nad poprzeczką. Bramkę za to zdobył Tarantino, w 30 minucie, po świetnej akcji i podaniu Filippiego. Po chwili Filippi sam mógł zdobyć bramkę po indywidualnej akcji ale Proto sparował jego strzał na rzut różny. W drugiej połowie dążyliśmy do wyrównania, bliski zdobycia bramki był Tarantino, najpierw uderzał z rzutu wolnego, później miał okazje po dwójkowej akcji z Filippim ale w obu przypadkach jego strzały bronił Proto. W kolejnych minutach bramkę mógł zdobyć Fontana, który dwukrotnie uderzał z rzutów wolnych ale za każdym razem dobrze interweniował Proto, w końcówce Filippi jeszcze uderzał w słupek, nie potrafiliśmy jednak ponownie pokonać Proto. Bentegodi, widzów: 33129 Serie A, 25/38 Chievo [8] – Casale [3] 2-1 (2-1) 3’ Improtta (1-0) 13’ Balde (2-0) 30’ Tarantino (2-1) MoM: Improtta-8 (Chievo) Casale: Valentini [6] – Andreotti [6], Riccio [6], D. Magnani [7], Gallo [7] – Fontana [7], M. Nanni [7], Silvestri [6] (86’ Gentile [6]), F. Nanni [6] (69’ Andreoli [6]) – Filippi [7], Tarantino [7] (69’ Serra [7]) Erminio Rullo doznał kontuzji, która wyeliminowała go z gry na 3 miesiące. Mecze towarzyskie: Włochy U-21 – Nigeria U-21 4-1 (Biava-90, 7, Tarantinio-58, 9, 2 bramki, MoM, Serra-90, 9, gol, Gentile-32, 6, Riccio-45, 6) Włochy – Nigeria (D’Auria, Antonini, Andreotti-90, 6, Gallo-90, 7, Andreoli-65, 7, Fontana-75, 6) Fontana z powodu kontuzji wypadł z gry na tydzień. 10.02.2019, Casale Monferrato W obecnej formie walkę o tytuł mistrzowski mogliśmy sobie odpuścić i skupić się na bardziej realnych celach, np. utrzymaniu miejsca w czołowej czwórce. Strata do Romy wciąż jednak wynosiła 8 punktów i gdybyśmy nagle odnaleźli formę wciąż moglibyśmy marzyć o dogonieniu rywali. Na nasz stadion przyjeżdżało ostatnie w tabeli Napoli i być może ten mecz pozwoliłby nam na powrót na właściwy szlak. Od początku nasza gra wyglądała tragicznie i w pierwszych minutach tylko świetne interwencje Valentiniego ratowały nas przed utratą bramki. Później jednak ograniczyliśmy ataki rywali i sami doszliśmy do głosu. Prowadzenie objęliśmy w 29 minucie, po dośrodkowaniu Andreoliego, Filippi zgrał piłkę do nie pilnowanego Tarantino a ten nie dał szans Fermiemu. W końcówce pierwszej połowy wyrównać mógł Bertini ale Valentini w dobrym stylu obronił jego uderzenie z dystansu. W drugiej połowie graliśmy już znacznie lepiej, przede wszystkim całkowicie ograniczyliśmy poczynania ofensywne rywali, zdobyliśmy też kolejne bramki. Pierwszą z nich strzelił Serra, z najbliższej odległości, po fantastycznej akcji Filippiego. Trzecią zdobył sam Filippi, po dośrodkowaniu Riccio. Natal Palli, widzów: 17415 Serie A, 26/38 Casale [3] – Napoli [20] 3-0 (1-0) 29’ Tarantino (1-0) 68’ Serra (2-0) 89’ Filippi (3-0) MoM; Filippi (Casale) Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Riccio [8]. D. Magnani [8], Gallo [8] – F. Nanni [7] (67’ Gentile [7]), Andreoli [8], Silvestri [8], M. Nanni [7] – Filippi [9], Tarantino [7] (67’ Serra [7])
  15. 30.01.2019, Casale Monferrato Pechowa porażka w pierwszym meczu z Modeną sprawiła, że w rewanżu musieliśmy odrabiać straty, zadanie to spadło na barki zawodników, którzy do nie w dużej mierze doprowadzili. Już na początku mogliśmy objąć prowadzenie ale Graziano nie potrafił z bliskiej odległości pokonać Marchesiego, później jednak przez długi czas nie potrafiliśmy sobie wypracować równie dobrej sytuacji, dopiero w końcówce, po prostopadłym podaniu Massimo Magnaniego, Gentile znalazł się w sytuacji sam na sam ale i on przegrał pojedynek z Marchesim. Wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem ale w doliczonym czasie gry Massimo Magnani zdecydował się na uderzenie z dystansu, uderzył na tyle mocno i precyzyjnie, że Marchesi musiał wyciągać piłkę z siatki. W drugiej połowie przez cały czas przeważaliśmy i stwarzaliśmy sobie znacznie więcej sytuacji niż w pierwszej połowie, zawodziła jednak skuteczność. Goście nie potrafili wykorzystać naszej niemocy, nie stworzyli sobie w drugiej połowie ani jednej sytuacji. Wynik nie uległ zmianie co oznaczało nasz awans do półfinału. Natal Palli, widzów: 14401 Puchar Włoch, ćwierćfinał, rewanż Casale – Modena 1-0 (1-0) 45+3’ M. Magnani (1-0) 59’ Graziano kont. MoM: Esposito (Casale) Casale: Moncini [7] – Gambino [7], Rullo [7], Andreotti [7], Esposito [8] – Cirillo [7] (67’ Sasso [6]), Serra [8], Pagano [7] (59’ Guarino [7]), M. Magnani [7] – Gentile [7], Graziano [8] (59’ Moro [6]) Fabio Graziano wypadł z gry na 3 tygodnie. W półfinale Pucharu Włoch naszym rywalem będzie Milan. Powołania: Włochy U-21: Tiziano Riccio, Damiano Serra, Antonio Tarantino, Daniele Gambino, Andrea Gentile, Daniele Biava Argentyna U-20: Martin Castro Włochy: Francesco Fontana, Paolo Gallo, Pasquale Andreotti, Giuseppe Andreoli
  16. Zawodnik Roku: 1. Goncalves (Juventus), 2. Francesco Fontana, 3. Domenico Poli (Tottenham) 27.01.2019, Turyn Wciąż traciliśmy do Romy 5 punktów, taką samą stratę miał Juventus Turyn, nasz dzisiejszy rywal. Porażka którejś z drużyn mogła znacznie skomplikować jej walkę o tytuł a Roma z pewnością kibicowała żeby żadne z zespołów nie zrobił w tym meczu krzywdy drugiemu. Pierwszy zaatakował Juventus, groźnie z dystansu strzelał Tavares, Valentini odbił piłkę po nogi Sancheza ale poradził też sobie z jego dobitką. Po kilku minutach odpowiedzieliśmy strzałem z dystansu Riccio, po którym Catalano sparował piłkę na rzut różny. W 11 minucie moi obrońcy nie potrafili zatrzymać Brunettiego, ten wyłożył piłkę Sanchezowi, który strzałem w krótki róg pokonał Valentiniego. 3 minuty później fantastycznie z dystansu uderzył Tavares i traciliśmy już dwie bramki do rywali. Nie potrafiliśmy zatrzymać gospodarzy, groźnie strzelał Bojinov ale minimalnie niecelnie, po chwili jednak Mauro Nanni faulował w polu karnym Brunettiego, do piłki podszedł Bojinov ale Valentini wyczuł jego intencję i obronił jedenastkę. Juventus wciąż atakował, Bojinov miał szansę na rehabilitacje za przestrzelony rzut karny ale w sytuacji sam na sam nie potrafił pokonać Valentiniego, bramkę zdobyć mógł też Sanchez ale uderzał z kilkunastu metrów w słupek. Udało nam się przetrwać napór gospodarzy i w 37 minucie wyprowadziliśmy kontrę, Fontana wrzucał na głowę Mauro Nanniego ale tego nieprzepisowo zatrzymywał Falcone. Przed szansą zdobycia kontaktowej bramki z rzutu karnego stanął Filippi ale Catalano obronił jego strzał. Na początku drugiej połowy doskonałą okazję miał Francesco Nanni ale będąc kilka metrów przed bramką uderzył wprost w Catalano. Jednak to Juventus przeważał w drugiej części gry, na początku strzały Bojinova i Sancheza były niecelne ale w 62 minucie Bojinov przymierzył zza pola karnego i Valentini nie miał nic do powiedzenia. Wynik był już rozstrzygnięty, w końcówce gospodarze rozluźnili się nieco i pozwolili nam na przeprowadzenie akcji, po której honorowe trafienie zaliczył Serra. Delle Alpi, widzów: 68921 Serie A, 24/38 Juventus [3] – Casale [2] 3-1 (2-0) 11’ Sanchez (1-0) 14’ Tavares (2-0) 22’ Bojinov kar. 38’ Filippi kar. 62’ Bojinov (3-0) 73’ Sanchez kont. 90’ Mancuso kont. 90+2’ Serra (3-1) MoM: Catalano-9 (Juventus) Casale: Valentini [7] – Andreotti [6], Riccio [6], D. Magnani [7], Gallo [6] – Fontana [6], M. Nanni [6] (68’ Andreoli[7]), Silvestri [7], F. Nanni [7] – Filippi [7], Tarantino [6] (68’ Serra [7]) Michele Galli został sprzedany do Brescii za 5 250 000 €. Do treningów powrócił Umberto Abate.
  17. 20.01.2019, Casale Monferrato Roma, podobnie jak my straciła punkty z Sampdorią, pojawiła się więc szansa na zbliżenie się do lidera, w tym celu należało wygrać z kolejnym zespołem z dolnych rejonów tabeli, Catanią. Jedny pozytywny aspekt tego meczu jest taki, że znów zagraliśmy na zero z tyłu ale marne to pocieszenie w momencie, w którym punkty są nam niezbędne by nie tracić kontaktu z Romą. W ataku prezentowaliśmy się beznadziejnie, już nawet nie chodzi o to, że marnowaliśmy okazje bo tych okazji nie mieliśmy prawie wcale. Natal Palli, widzów: 15061 Serie A, 23/38 Casale [2] – Catania [15] 0-0 MoM: Gulburn-8 (Catania) Casale: Valentini [6] – Andreotti [7], Riccio [7] (45’ Rullo [6]), D. Magnani [7], Gallo [7] – F. Nanni [7] (72’ Cirillo [6]), Andreoli [7], Silvestri [7], M. Nanni [7] – Filippi [6], Gentile [7] (45’ Tarantino [6]) Piłkarz Roku: Manuel Sanchez (Juventus), 2. Gabriele Filippi, 3. Denilson (Chelsea) 23.01.2019, Modena W ćwierćfinale Pucharu Włoch czekała na nas Modena, jak zwykle postawiłem na zawodników rezerwowych, mając nadzieję, że wywalczą oni korzystny wynik przed rewanżem. Pierwsza połowa zdecydowanie pod nasze dyktando, mieliśmy jednak problem z wykorzystywaniem stwarzanych sytuacji, udało nam się to dopiero w 40 minucie kiedy to Andrea Gentile wykorzystał dokładne dośrodkowanie Andreoliego. W drugiej połowie wciąż byliśmy zespołem lepszym i wciąż nieskutecznym, gospodarze natomiast zaczęli grać odważniej, również stwarzali sobie sytuacje i w 57 minucie doprowadzili do wyrównania za sprawą Bandiery. Później mieliśmy kilka doskonałych okazji by rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść ale w dalszym ciągu je marnowaliśmy, królowali w tym zwłaszcza Massimo Magnani i Serra. Gospodarze natomiast w końcówce stworzyli sobie jeszcze jedną sytuację i wykorzystali ją, swoją drugą bramkę zdobył Bandiera. Alberto Braglia, widzów: 34145 Puchar Włoch, ćwierćfinał, 1 mecz Modena – Casale 2-1 (0-1) 40’ Gentile (0-1) 57’ Bandiera (1-1) 82’ Bandiera (2-1) MoM: Bandiera-8 (Modena) Casale: Pipolo [7] – Gambino [6], Rullo [7] (64’ Pellegrini [7]), Riccio [6], Esposito [7] – Cirillo [7] (58’ Cappelli [7]), Andreoli [8] (58’ Galli [7]), Pagano [7], M. Magnani [7] – Gentile [8], Serra [6]
  18. 13.01.2019, Casale Monferrato W 21 kolejce na nasz stadion przyjeżdżało słabiutkie Rimini, cel mógł być więc tylko jeden i interesowało minie jedynie zwycięstwo. Mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie a dokładnie między 22 a 31 minutą. Strzelanie rozpoczął Tarantino, któremu piłkę wystawił Mauro Nanni, drugą bramkę zdobył sam Nanni a trzecią Filippi, po podaniu Tarantino. W drugiej połowie wciąż atakowaliśmy i w efekcie, po dośrodkowaniu Gentile, swoją drugą bramkę zdobył Filippi. W końcówce nieco spoczęliśmy na laurach i pozwoliliśmy gościom na zdobycie bramki honorowej, której autorem był Guglielmi. Natal Palli, widzów: 16026 Serie A, 21/38 Casale [2] – Rimini [17] 4-1 (3-0) 22’ Tarantino (1-0) 27’ M. Nanni (2-0) 31’ Filippi (3-0) 67’ Fontana kont. 69’ Filippi (4-0) 80’ Guglielmi (4-1) MoM: M. Nanni (Casale) Casale: Valentini [7] – Andreotti [7] (62’ Gambino [6]), Riccio [7], D. Magnani [7], Gallo [7] – Fontana [7] (67’ Gentile [7]), M. Nanni [9], Pagano [7], F. Nanni [7] – Filippi [8], Tarantino [8] (62’ Graziano [7]) 16. 01.2019, Parma W 22 kolejce czeka nas kolejny mecz z zespołem broniącym się przed spadkiem a jest nim Parma. Tracimy obecnie do Romy 5 punktów ale bardziej niepokojący jest fakt, że w 9 ostatnich ligowych spotkaniach nie potrafiliśmy zachować czystego konta. Mecz rozstrzygnął się szybko, bo już po 20 minutach gry, Filippi dwukrotnie urywał się obrońcom gości i dwukrotnie pokonał Indelictao., najpierw po zgraniu Graziano a po chwili po prostopadłym podaniu Francesco Nanniego. Po dwóch trafieniach mecz stracił na tempie, Parma przez pełne 90 minut nie potrafiła zagrozić naszej bramce, w czym duża zasługa dobrze spisującej się linii obrony. My do końca spotkania kontrolowaliśmy jego przebieg ale okazji do zdobycia kolejnych bramek stworzyliśmy sobie niewiele i żadnej z nich nie wykorzystaliśmy. Nenio Bardini, widzów: 28608 Serie A, 22/38 Parma [16] – Casale [2] 0-2 (0-2) 11’ Filippi (0-1) 19’ Filippi (0-2) MoM: Gallo (Casale) Casale: Valentini [8] – Andreotti [8], Riccio [8], D. Magnani [7], Gallo [9] – F. Nanni [8] (72’ Cirillo [6]), Andreoli [7] (64’ Serra [6]), Silvestri [8], M. Nanni [8] – Filippi [8] (64’ Tarantino [7]), Graziano [8]
  19. Bramkarz Roku: 1. Silvio Proto (Chievo), 2. Igor Akinfeev (Chelsea), 3. Juan Antonio Navarro (Valencia) Obrońca Roku: 1. Domenico Poli (Tottenham), 2. Jay Sparing (Sevilla), 3. Salvatore Beltrame (Liverpool) Pomocnik Roku: 1. Domenico Polli (Tottenham), 2. Denilson (Chelsea), 3. Gianluca Rossini (Real Madryt) Napastnik Roku: 1. Manuel Sanchez (Juventus), 2. Gabriele Filippi, 3. Herve Weber (Middlesbrough) 9.01.2019, Genua Rundę rewanżową rozpoczynamy meczem broniącą się przed spadkiem z Sampdorią. Nasza forma jak na razie nie jest tak wysoka jak w latach ubiegłych ale strata do Romy jest nieznaczna. Przeważaliśmy od początku spotkania ale nie dość, że nie potrafiliśmy wykorzystać stwarzanych sytuacji to jeszcze przydarzył nam się głupi błąd, Andreoli za krótko podawał do Valentiniego, piłkę przejął Fioretti i pokonał naszego bramkarza. Udało nam się wyrównać jeszcze przed przerwą, piłkę w pole karne zagrywał Francesco Nanni, tam Tarantino odegrał ją do Filippiego, który mocnym strzałem pokonał Perlica. W drugiej połowie wciąż przeważaliśmy ale nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu sytuacji, co gorsze żadnej z nich nie wykorzystaliśmy i wynik nie uległ zmianie. Ligi Ferrari, widzów: 38810 Serie A, 20/38 Sampdoria [16] – Casale [2] 1-1 (1-1) 26’ Fioretti (1-0) 38’ Filippi (1-1) MoM: Filippi (Casale) Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Riccio [7], D. Magnani [7], Gallo [7] – Fontana [7] (64’ Gentile [6]), Andreoli [6] (64’ M. Nanni [6]), Pagano [7], F. Nanni [7] – Filippi [7], Tarantino [7]
  20. 6.01.2018, Casale Monferrato W ostatniej kolejce pierwszej rundy spotkań stanęliśmy przed szansą odrobienia 3-punktowej straty do prowadzącej Romy i objęcia ponownego prowadzenia w tabeli, czekał nas bowiem bezpośredni pojedynek z najgroźniejszymi w tym sezonie konkurentami do tytułu mistrzowskiego. Początek był w miarę wyrównany ale Roma już w 9 minucie postanowiła zaryzykować i przyniosło jej to powodzenie, z lewej strony dośrodkowywał Dupont, Obinna ubiegł Daniele Magnaniego i strzałem w krótki róg pokonał Valentiniego. Szybko wzięliśmy się do roboty, w 19 minucie piłkę zagrywaną przez Andreoliego przejął Graziano, od razu posłał prostopadłe podanie do Filippiego, ten uwolnił się spod opieki obrońców i strzałem tuż przy słupku doprowadził do wyrównania. Minutę później kolejny błąd popełnił Daniele Magnani faulując w polu karnym Rodrigueza, do ustawionej na 11 metrze piłki podszedł Klein i … uderzył wprost w Valentiniego. Później do końca pierwszej połowy gra była bardzo wyrównana i żadna z drużyn nie stworzyła już sobie bramkowej sytuacji. Druga połowa nie była zbyt ciekawym widowiskiem, posiadaliśmy wprawdzie optyczną przewagę ale nie przekładała się ona na sytuacje bramkowe, dopiero w końcówce szanse na zdobycie bramki miał Filippi ale będąc kilka metrów przed bramką uderzył wprost w Grazianiego. Roma w drugiej połowie wyłącznie się broniła. Natal Palli, widzów: 19129 Serie A, 19/38 Casale [2] – Roma [1] 1-1 (1-1) 9’ Obinna (0-1) 18’ Filippi (1-1) 20’ Klein kar. 90’ Ruggeri kont. MoM: Filippi (Casale) Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Rullo [7], D. Magnani [7], Gallo [7] – Fontana [6] (71’ Gentile [6]), Andreoli [7], Silvestri [7] (71’ Pagano [7]), M. Nanni [7] – Filippi [7], Graziano [7] Tabela Serie A na półmetku rozgrywek: Poz | Inf | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt -------------------------------------------------------------------------------------------- 1. | | Roma | 19 | 13 | 5 | 1 | 36 | 9 | +27 | 44 2. | | CASALE | 19 | 12 | 5 | 2 | 47 | 16 | +31 | 41 3. | | Juventus Turyn | 19 | 10 | 7 | 2 | 27 | 13 | +14 | 37 4. | | Milan | 19 | 10 | 7 | 2 | 25 | 12 | +13 | 37 5. | | Inter | 19 | 9 | 7 | 3 | 20 | 13 | +7 | 34 6. | | Fiorentina | 19 | 9 | 6 | 4 | 30 | 24 | +6 | 33 7. | | Chievo | 19 | 8 | 5 | 6 | 30 | 25 | +5 | 29 8. | | Vicenza | 19 | 7 | 7 | 5 | 29 | 23 | +6 | 28 9. | | Palermo | 19 | 8 | 4 | 7 | 32 | 30 | +2 | 28 10. | | Lazio | 19 | 8 | 2 | 9 | 32 | 35 | -3 | 26 11. | | Modena | 19 | 5 | 9 | 5 | 27 | 26 | +1 | 24 12. | | Cesena | 19 | 6 | 5 | 8 | 20 | 24 | -4 | 23 13. | | Genoa | 19 | 5 | 7 | 7 | 18 | 22 | -4 | 22 14. | | Catania | 19 | 4 | 7 | 8 | 17 | 24 | -7 | 19 15. | | Sampdoria | 19 | 3 | 7 | 9 | 16 | 27 | -11 | 16 16. | | Rimini | 19 | 4 | 4 | 11 | 18 | 32 | -14 | 16 17. | | Brescia | 19 | 4 | 3 | 12 | 20 | 42 | -22 | 15 18. | | Parma | 19 | 3 | 5 | 11 | 16 | 30 | -14 | 14 19. | | Napoli | 19 | 2 | 7 | 10 | 20 | 36 | -16 | 13 20. | | Udinese | 19 | 2 | 7 | 10 | 20 | 37 | -17 | 13
  21. 2.01.2019, Mediolan Serię trzech wyjazdowych spotkań kończyliśmy meczem z rywalem najtrudniejszym, Milanem. Na porażkę pozwolić sobie nie mogliśmy gdyż przewaga Romy mogłaby urosnąć do niebezpiecznych rozmiarów, najlepiej więc było to spotkanie wygrać. Milan tymczasem również myślał o trzech punktach, które pozwoliłyby im dogonić nas w tabeli. Od początku dobrze się prezentowaliśmy i często przebywaliśmy pod polem karnym rywali, pierwszą dogodną okazję miał Filippi, który po podaniu Graziano znalazł się sam przed bramką Milanu, uderzył jednak wprost w Cecha, po chwili jednak Filippi przejął piłkę na prawym skrzydle, zacentrował w pole karne a tam Graziano najwyżej wyskoczył do piłki i dał nam prowadzenie. Po chwili Graziano mógł zdobyć drugą bramkę, mając przed sobą tylko bramkarza wpadł w pole karne ale ofiarnym wślizgiem sytuację uratował Garay. Milan pierwszą okazję miał dopiero w 30 minucie, kiedy to groźnie z rzutu wolnego uderzał Garay ale Valentini sparował jego strzał na rzut rożny. Po chwili Andreoli przechwycił piłkę jeszcze na naszej połowie i popisał się solowym rajdem, zakończonym jednak zbyt słabym uderzeniem. W końcówce po świetnej akcji Graziano i Fontany piłkę na 5 metrze, będąc na wprost bramki otrzymał Mauro Nanni ale strzelił wprost w Cecha. Na początku drugiej połowy Nanni zrehabilitował się za zmarnowanie sytuacji w końcówce pierwszej, znów podawał mu Fontana a Nanni przelobował Cecha strzałem z poza pola karnego. Milan nie poddał się jednak, w 66 minucie, po prostopadłym podaniu Pasqualiego i błędzie Gallo, bramkę kontaktową zdobył Gatto. W kolejnych minutach jednak to my przeważaliśmy, najlepszą okazję miał Filippi, któremu świetnie podawał Graziano ale nasz najlepszy napastnik nie trafił w bramkę z kilku metrów. W odpowiedzi doskonałą sytuację miał Gatto ale Valentini w wielkim stylu sparował jego strzał na rzut różny. Po chwili to my wyprowadziliśmy kontrę, po świetnym podaniu Daniele Magnaniego, na bramkę rywali we dwójkę popędzili Serra i Mauro Nanni, Serra będąc tuż przed Cechem wyłożył piłkę Nenniemu a ten wpakował ją do pustej bramki. Wynik nie uległ już zmianie. Giuseppe Meazza, widzów: 95597 Milan [5] – Casale [1] 1-3 (0-1) 14’ Graziani (0-1) 52’ M. Nanni (0-2) 66’ Gatto (1-2) 83’ M. Nanni (1-3) MoM: M. Nanni (Casale) Casale: Valentini [8] – Andreotti [8], Rullo [8], D. Magnani [9], Gallo [6] – Fontana [8] (78’ Cirillo [6]), Andreoli [8], Silvestri [7], M. Nanni [9] – Filippi [7] (78’ Serra [7]), Graziano [8]
  22. 29.12.2018, Modena Do meczu z Modeną przystępowaliśmy z, nie w pełni zdrowym ale mogącym zagrać, Valentinim w bramce. Strata punktów z Vicenzą oznaczała, że nawet w przypadku wygrania pozostałych zaległych spotkań i tak nie wyprzedzimy Romy. Pierwsza połowa miała bardzo wyrównany przebieg i obfitowała w sporą ilość ciekawych sytuacji, prowadzenie objął mój zespół po tym jak Tarantino wykorzystał dośrodkowanie Mauro Nanniego ale gospodarze walczyli bardzo ambitnie i zdołali wyrównać jeszcze przed przerwą, po prostopadłym podaniu Circa bramkę zdobył Andre. W drugiej połowie przez długi czas nie potrafiliśmy znaleźć sposoby na dobrze broniących się gospodarzy, udało się nam to dopiero w 70 minucie, kiedy to po świetnym zagraniu Gambino w doskonałej sytuacji znalazł się Fontana, Marchesi wprawdzie obronił jego strzał ale przy dobitce Filippiego był już bezradny. Modena jednak i tym razem walczyła do końca i udało jej się wyrównać w samej końcówce choć największą zasługę przy ich bramce ponosi Riccio, który za krótko podawał do Valentiniego, tego ubiegł Spano i wpakował piłkę do pustej bramki. Alberto Braglia, widzów: 34131 Serie A, 17/38 Modena [10] – Casale [2] 2-2 (1-1) 25’ Tarantino (0-1) 43’ Andre (1-1) 63’ Tarantino kont. 70’ Filippi (1-2) 90+3’ Spano (2-2) MoM: Gambino (Casale) Casale: Valentini [7] – Gambino [8], Riccio [7], Esposito [7], Gallo [7] – Fontana [7], M. Nanni [7], Silvestri [7] (45’ Pagano [7]), F. Nanni [6] (63’ Magnani [6]) – Filippi [7], Tarantino [7] (63’ Serra [6]) Tarantino wypadł z gry na tydzień, w następnym ligowym spotkaniu nie zagra też Francesco Nanni zawieszony za żółte kartki.
  23. 23.12.2018, Casale Monferrato Z powodu Klubowych Mistrzostw Świata nasz terminarz ligowych występów zrobił się bardzo napięty, w ciągu najbliższych 2 tygodni czekało nas 5 spotkań w ramach rozgrywek Serie A, pierwszym z nich był pojedynek z broniącą się przed spadkiem Brescią. Mecz miał bardzo ciekawy przebieg, zwłaszcza pierwsza połowa mogła zadowolić najbardziej wybrednych fanów. Prowadzenie objęliśmy już w 6 minucie, faulowany w polu karnym rywali był Andreoli a Filippi pewnie wykorzystał jedenastkę. Zaledwie 4 minuty później podwyższyliśmy, świetną akcję przeprowadził Filippi, wyłożył piłkę Tarantino a ten wpakował ją do bramki. Goście odpowiedzieli w 17 minucie, po błędzie naszej defensywy, w sytuacji sam na sam znalazł się Schlosser i nie miał problemu z pokonaniem Pipolo jednak 5 minut później Filippi znów wyłożył piłkę Tarantino a ten zdobył swoją drugą bramkę. Bresia mogła znów się do nas zbliżyć w 31 minucie, kiedy to Daniele Magnani dopuścił się przewinienia w naszym polu karnym ale Pipolo wyczuł intencje Berardiego. Druga połowa już bez historii, w 50 minucie podwyższył Silvestri pięknym uderzeniem z dystansu. Kolejną bramkę zdobyć mógł Filippi ale w 68 minucie zmarnował rzut karny, zrehabilitował się za to w końcówce, kiedy to wykorzystał podanie Mauro Nanniego. Natal Palli, widzów: 17243 Serie A, 15/38 Casale [4] – Brescia [17] 5-1 (3-1) 6’ Filippi kar. (1-0) 10’ Tarantino (2-0) 17’ Schlosser (2-1) 22’ Tarantino (3-1) 31’ Berardi kar. 50’ Silvestri (4-1) 68’ Filippi kar. 89’ Filippi (5-1) MoM: Filippi (Casale) Casale: Pipolo [8] – Andreotti [9], Riccio [8], D. Magnani [8], Gallo [9], Fontana [9], Andreoli [9] (68’ Serra [7]), Silvestri [9], M. Nanni [9] – Filippi [10], Tarantino [9] (68’ Serra [6]) 27.12.2018, Vicenza Na przełomie grudnia i stycznia czekały nas trzy wyjazdowe mecze rozgrywane w krótkim odstępie czasu. Na początek zmierzyć mieliśmy się z dobrze spisującą się w obecnych rozgrywkach Vicenzą. Gospodarze od początku pokazywali się z bardzo dobrej strony i to oni, całkiem zasłużenie zresztą, objęli prowadzenie w 14 minucie, kiedy to po dwójkowej akcji Tedesco i Nico bramkę zdobył ten pierwszy. Kwadrans później mogło być już 2-0, potężną bombę Parisiego, Pipolo zdołał odbić, do piłki doszedł jednak Santos ale jego uderzenie z kilku metrów zdołali zablokować obrońcy. W odpowiedzi wyprowadziliśmy chyba pierwszą naszą akcję w tym meczu, lewym skrzydłem pociągnął Andreoli, zagrał do Graziano, ten uwolnił się spod opieki obrońców, wystawił piłkę Filippiemu, który dopełnił formalności. Od tego momentu grało nam się znacznie lepiej, przeważaliśmy do końca pierwszej połowy ale wynik nie uległ zmianie. Na początku drugiej połowy znów gospodarze uzyskali przewagę, bliski zdobycia bramki był Santos ale Pipolo zdołał odbić jego strzał. Po chwili to my wyprowadziliśmy kontrę, znów Graziano świetnie podawał do Filippiego a ten pięknym lobem z 16 metrów wyprowadził nas na prowadzenie. Kilka minut później bramkę zdobyć mógł Fontana, po akcji Graziano i Filippiego znalazł się on z piłką kilka metrów od bramki ale uderzył wprost w Giacobbe. W kolejnej akcji Filippi próbował się odwdzięczyć Graziano za asysty, świetnie podał mu piłkę ale nasz młody napastnik uderzył w podobny sposób do Fontany. Kilka minut później Graziano mógł zaliczyć trzecią asystę a Filippi trzecią bramkę ale w doskonałej sytuacji również uderzył w bramkarza rywali. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na nas w 82 minucie, po podaniu Avidica, Tedesco znalazł się sam przed naszą bramką i nie zmarnował sytuacji. W końcówce mogliśmy ten mecz jeszcze przegrać, groźnie z rzutu wolnego uderzał Parisi ale Pipolo w dobrym stylu obronił jego strzał. Romeo Menti, widzów: 31343 Serie A, 16/38 Vicenza [9] – Casale [2] 2-2 (1-1) 14’ Tedesco (1-0) 32’ Filippi (1-1) 53’ Filippi (1-2) 82’ Tedesco (2-2) 90+4’ Pipolo kont. MoM: Filippi (Casale) Casale: Pipolo [9] (90+4’ Pastore [6]) – Andreotti [7], Riccio [7], D. Magnani [7], Gallo [6] – Fontana [7] (74’ M. Magnani [6]), Andreoli [7], Silvestri [7], F. Nanni [7] – Filippi [9] (74’ Gentile [7]), Graziano [8] Pietro Pipolo wypadł z gry na co najmniej 2 tygodnie, Valentini mógł nie zdążyć z powrotem do następnego meczu.
  24. Dzięki, tym razem było wyjątkowo łatwo. 19.12.2018 Jako, że czekała nas bardzo pracowite końcówka grudnia i początek stycznia, w rewanżu z Lazio, mimo niekorzystnego wyniku pierwszego spotkania, zaryzykowałem i raz jeszcze wystawiłem rezerwowy skład. Już na początku mogliśmy objąć prowadzenie ale Graziano uderzył z kilku metrów w poprzeczkę, po chwili jednak objęliśmy prowadzenie, Rullo do spółki z Graziano przeprowadzili na lewym skrzydle akcję, którą strzałem w długi róg wykończył Serra. Lazio mogło wyrównać po błędzie Pipolo, który za krótko wybijał piłkę ale zrehabilitował się broniąc strzał Tomaselliego. W 27 minucie Dumas nieprzepisowo zatrzymywał Graziano, tuż przed polem karnym i sędzia wyrzucił go z boiska. Rzut wolny wykonywał Andreotti ale piłka tylko otarła się o słupek. Do końca pierwszej połowy byliśmy stroną przeważająca ale nie potrafiliśmy zdobyć drugiej bramki. Za to w drugiej połowie całkowicie zdeklasowaliśmy Lazio całkowicie spychając ich do obrony i aplikując im 4 bramki. Piękne były zwłaszcza te zdobyte przez Daniele Maganiego i Francesco Nanniego, obaj moi zawodnicy popisali się precyzyjnymi uderzeniami z dystansu. Olimpio, widzów: 49841 Puchar Włoch, 1 runda, rewanż Lazio – Casale 0-5 (0-1) 9’ Serra (0-1) 16’ Abate kont. 27’ Dumas cz.k. 58’ Graziano (0-2) 64’ Benitez kont. 73’ F. Nanni (0-3) 78’ D. Magnani (0-4) 79’ Galli (0-5) MoM: D. Magnani (Casale) Casale: Pipolo [8] – Gambino [8], Rullo [8], D. Magnani [10], Andreotti [8] – Cirillo [8] (67’ Galli [7]), Abate [7] (16’ Gentile [8]), Pagano [9], F. Nanni [9] – Serra [9], Graziano [10] Z powodu kontuzji doznanej w meczu z Lazio, Abate nie będzie mógł zagrać przez co najmniej miesiąc. W ćwierćfinale Pucharu Włoch zmierzymy się z Modeną. Francesco Valentini wypadł z gry na 2 tygodnie, oznaczało to, że zostaliśmy z jednym bramkarzem nadającym się do gry na ligowym poziomie.
  25. 16.12.2018, Yokohama W finale Klubowych Mistrzostw Świata zmierzyć mieliśmy się z Sao Paulo FC, które wygrało swój półfinał z MetroStars w takim samym stosunku jak my. Jako, że był to rywal znacznie bardziej wymagający niż Sundowns to wystawiony przeze mnie skład znacznie mniej odbiegał od optymalnego ustawienia. Prowadzenie objęliśmy już w 2 minucie, po akcji Filippiego, celnym uderzeniem z 10 metrów popisał się Fontana. Kilka minut później, znów po akcji Filippiego, bliski zdobycia bramki byłą Tarantino ale w ostatniej chwili uprzedzili go obrońcy. Bramkę za to zdobyliśmy w 13 minucie, jej strzelcem był Filippi, który wykorzystał zgranie Tarantino. Sao Paolo próbował odpowiedzieć ale narażało się tylko na kontry, po których kolejne bramki zdobyć mogli Fontana i Tarantino. Trzecią bramkę zdobył Filippi, który znów wykorzystał doskonałe podanie Tarantino, sam Tarantino po chwili mógł zdobyć swoją bramkę ale jego uderzenie z rzutu wolnego z najwyższym trudem wybronił Cardoso. W drugiej połowie nasza przewaga wciąż była ogromna i wydawało się, że zdobycie kolejnych bramek to tylko kwestia czasu ale czas płynął a my marnowaliśmy kolejne doskonałe okazje. W drugiej połowie już bramki nie zdobyliśmy, nie zmieniało to faktu, że rozprawiliśmy się z Sao Paolo w bardzo efektowny sposób i zdobyliśmy kolejne trofeum w tym sezonie. Yokohama Stadium, widzów: 72348 Klubowe Mistrzostwa Świata, FINAŁ Casale [iTA] – Sao Paolo [bRA] 3-0 (3-0) 2’ Fontana (1-0) 13’ Filippi (2-0) 27’ Filippi (3-0) MoM: Filippi (Casale) Casale: Pipolo [8] – Andreotti [8], Riccio [8], D. Magnani [7], Gallo [8] – Fontana [9] (65’ Gentile [7]), M. Nanni [8], Silvestri [7], F. Nanni [7] – Filippi [9] (65’ Serra [6]), Tarantino [9]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...