Skocz do zawartości

ZachowajDystans

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    266
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ZachowajDystans

  1. Barth, Petrucci, Roder, proszę. ;) ______________________________________________ Przełożyli nam mecz z Viborgiem i z jednej strony to dobrze, bo chłopaki mogli dłużej odpocząć, a z drufiej strony zastanwiam sie, gdzie nam wcisną ten mecz skoro gramy praktycznie co 3 dni. Przed następnym meczem ulewy już ustały i murawa wyglądała względnie średnio, więc mecz z Vestsjaelland mógł się odbyć. Poczatek mieliśmy bardzo dobry. Pierwszej dogodnej sytuacji nie wykorzystał Hassan. Akcja, który przyniosłą nam bramkę to samobój jednego z środkowych obrońców, który chciał wślizgiem ratować strzał Soeatersa, ale w polu bramkowym mamy tylko błoto, więc wykonywanie poprawnych wślizgów graniczy z cudem. Pierwszy strzał goście oddali w 30 minucie i był to nieudany strzał z rzutu wolnego. Do tego momentu gry zdecydowanie dominowaliśmy i nie zanosiło się na zmiany. Niestety Feussi okupił swoją głupią stratę czerwoną kartką, gdy próbował ratować sytuację. Był to doliczony czas pierwszej połowy, a on popełnił dziecinny błąd. W drugiej połowie skupiliśmy się na grze obronnej prowadząc ataki jednym podaniem prostopadłym do Hassana i co ciekawe skutkowało to groźnymi sytuacjami, ponieważ obroncy nie nadążali za zwinnym Irakijczykiem. Po godzinie gry Hassan zszedł z boiska i w roli wysuniętego napastnika zaczął występować Chukwuemeka. I co ciekawe pierwsze prostopadłe podanie do Nigeryjczyka dało rezultaty w postaci bramki. W 80 minucie Holstrup strzelił kontaktową i zasłużoną, bo po golu na 2:0 oddaliśmy inicjatywę po prostu ze zmęczenia. Doliczony czas gry to już obrona Częstochowy z naszej strony, ale udało się doprowadzic korzystny wynik do końca. Co ciekawe obrońca, który walnął samobója został wybrany zawodnikiem spotkania. ;) 17/33 SAS, 24.4.2014r (2)Svebolle 2:1 FCV(5)(Guisse/sam 17', Feussi/czk 45'+2, Chukwuemeka 69', Holstrup 80') MoM: Abdramane Guisse 7.3 Początek meczu z Bronshoy był nudny. Walka toczyła się głównie w środku pola, a gospdoarze nie kwapili się z szybkimi atakami. W 35 minucie jednak dyskusyjnego karnego podyktował sędzia na korzyść Bronshoy. Kontrowersja polega na tym, iż według mnie faul popełniony przez Echavarrię był poza polem szestnastu metrów. Badije popisał się świetną paradą i wybronił strzał Adriano!! Po tym pozytywnym impulsie troche odbiliśmy i nawet Okoro raaz uderzył w słupek. To chyba już 3425 słupek trafiony przez tego skrzydłowego. W drugiej połowie było widać, że moi obroncy nie zbyt dobrze radzili sobie z ruchliwym Adriano, aż w końcu po fatalnym podanmiu Tokpy, piłka trafiła pod nogi napastnika z Wysp Zielonego Przylądka no i w końcu strzelił on swoją bramkę 10 minut przed końcem spotkania. Przez cały mecz niewidoczny był Mawaye, ciekawe czy oddał jakiś strzał... W doliczonym czasie gry wrzutka rozpaczy i zamieszanie wykorzystał Niambele, który uderzył piłkę głową. Remis!! Po tak słabej grze to i tak dobry wynik. 18/33 SAS, 27.4.2014r (7)Bronshoy 1:1 Svebolle(2)(Adriano 78', Niambele 92') MoM: Mohammed Niambele 7.3 W ostatni dzień kwietnia graliśmy z ligowym średniakiem, Skive. Pierwszy raz szansę od pierwszej minuty ma prrzewijajacy się ostatnio przez ławkę rezerwowych Amerykanin Sebastian Clark, który dołączył do klubu na poczatku sezonu z OB, Zaczęliśmy bardzo ambitnie z dużą determinacją, ale no właśnie. Brakuje nam w tym sezonie skutecznego napastnika. Trzeba przypomnieć, że póki co naszych dwóch najlepszych strzelców ma na koncie po 6 bramek, co jak na 19 kolejkę jest totalną mizerią. Mieliśmy w pierwszej połowie słupek i poprzeczkę, ale bramka nie padła. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił i dalej dominowaliśmy. W końcu w 60 minucie piłkę w pole karne wstrzelił Okoro, a piłkę przyjął Adegpedjou i uderzył nie do obrony. Pierwsza bramka tego kameruńskiego napastnika. Goście obudzili się za późno. Wyprowadzili może z dwa ataki, a za drugim razem narazili sie na kontrę, którą ostatecznie wykorzystał Adegpedjou i to znów po podaniu Okoro, świetna współpraca. Coś wydaje mi się, że szybko nauczę się pisać to nazwisko. 19/33 SAS, 30.4.2014r (2)Svebolle 2:0 Skive(6)(Adegpedjou 61', 80') MoM: Karim Adegpedjou 8.8
  2. Ciężkie wymagania ma ta liga. Tylko 4 rezerwowych i do tego dwóch graczy U-21 w składzie. No ciekawie, ciekawie. ;) Nie odchodź tak szybko jak z Santa Clary. ;d Powodzenia, będę oczywiście śledził.
  3. PRZERWA ZIMOWA: (Najważniejsze)Transfery: Z klubu: Fernando Ismael Rodriguez, Goncalves, Modeste Gnakpa, Jamal Bhuyan, Alex Ndugga, Gaetan Englebert --> wolny Jesper Mikkelsen --> wolny --> Bronshoy Z niektórymi zawodnikami rozstaliśmy się, ponieważ nie mieli szans na przebicie się do pierwszego składu. Niektórzy po prostu grali poniżej oczekiwań. Widocznie SAS przerasta ich umiejętności, a ze względu na nasze wzmocnienia nie musieliśmy ich trzymać na siłę. Na pewno znajdą jakieś kluby. Do klubu: Karim Adegpedjou(CMR/19) <-- wolny <-- Sable - młody kamerunski napastnik, który może się rozwinać w Svebolle. Kto wie czy nie on będzie grał zamiast chimerycznego Mawaye. Trochę brakuje mu atrybutów fizycznych, ale może nadrobi to w jakiś inny sposób. Sadek Rebih(ALG/17) <-- wolny <-- Paradou AC - według trenerów może grać już w pierwszym składzie, a ten środkowy obronca ma dopiero 17 lat. Jednak umiejętności ma duże i to będzie chyba lek na brak formy Niambele. Axel Roder(GER/20) <-- wolny <-- TSV 1860 Monachium ten środkowy pomocnik to KOKS, KOKS, KOKS, masakra!! Atrybutami wciąga dupą cała ligę, ale właśnie, żeby jeszcze przełożył to na ligę, bo w sparingach spisywał się umiarkowanie. Robert Barth(GER/19) <-- wolny <-- VFB Stuttgart - kolejny niemiecki środkowy pomocnik. Chyba jeszcze lepszy niż Roder. Środek pola będzie niemiecki w drugiej połowie sezonu i naprawdę widząc tych dwóch zawodników, w ogóle nie żałuje odejście Engleberta czy Nduggi. Mauro Pietrucci(ITA/19) <-- wolny <-- AS Roma - ten środkowy obronca nie miał szans na grę w Romie, a bez klubu był już pół roku. Atrybuty psychiczne szwankują, trochę boję się czy nie będzie popełniał dużej ilości błędów, ale oby to się wyklepało. Juan Echavarria(COL/17) <-- wolny <-- Pereira - boczny obronca prawy bądź lewy. Szybki, z niezłym kryciem i odbiorem, ma też dobre podanie, więc naprawdę może być to dobry boczny obrońca. Ze okienka transferowego jestem bardzo zadowolony. Udało mi się znaleźć kilku ciekawych młodych piłkarzy, a przy obecnej sytuacji w tabeli, nie będę bał się na nich stawiać. SPARINGI Ze sparingami jak zawsze. Po najmniejszej linii oporu, po prostu, żeby chłopaki sobie kopali tę piłkę. Ostatni sparing tylko wzięliśmy na serio. Zagraliśmy z 3ligowym Burghausen, któremu musieliśmy zapłacić ponad półtora tysiąca, wiec to ja prowadziłem wyjątkowo drużynę. Ciekawa odskocznia od tej dunskiej nudy. Zremisowaliśmy, ale prezentowaliśmy się lepiej i chłopaki są gotowi do walki o punkty. ------------------------------------------------------------------ Pierwszy mecz po długiej przerwie graliśmy z sąsiadującym AC Horsens. Są to obecni wiceliderzy i wygrana z nimi może dać nam sporą przewagę psychiczną w walce o awans do Superligi. Robert Barth pociągnął za koszulkę jednego z zawodników Horsens podczas rzutu rożnego i sędzia podyktował rzut karny. Badije miał już piłke na rękawicach, ale ta jednak wpadła do sieci. Gra zupełnie nam się nie kleiła. W 32 minucie straciliśmy gola po wrzutce z rzutu rożnego i główce Adiko. Fatalnie to wyglądało z tyłu jak i z przodu. Na początku drugiej połowy za agresywne zachowanie wyleciał strzelec drugiej bramki dla Horsens. To mogła być dla nasz szansa. Ale nie była. zero calencyh strzałów, zero akcji w drugiej połowie. A Ci niemieccy pomocnicy zagrali taki piach jakiego dawno nie widziałem. Totalne pomieszanie z poplątaniem. Beznadziejnie zaczęliśmy. 14/33 SAS, 10.4.2014r (3)Svebolle 0:2 AC Horsens(2)(Kielstrup/kar 7', Adiko 31', /czk 49') MoM: Remi Adiko 7.8 Po wiosennym falstarcie mieliśmy okazję do rehabilitacji, ponieważ graliśmy ze Svendborgiem, czyli totalnym outsiderem, chłopcem do bicia. Gospodarze póki co w 14 kolejkach zdobyli jeden punkt, a bilans bramkowy wynosił do meczu -45. Po tak niewielkiej przerwie w grze, dałem oczywiście odpocząć niektórym i zrobiłem sporo roszad w składzie. Zadziałalo to na skład orzeźwiająco, a na tle tak słabego rywala wypadaliśmy jak Barcelona przy Victorii Pilzno. Środek pola wyglądał zupełnie inaczej niż w spotkaniu z Horsens. Jedyną bramkę straciliśmy po błędzie Rafaela, który zbyt długo holował piłkę pod własnym polem karnym, ale nie przyćmiło to dobrego występu i wysokiego zwycięstwa. 15/33 SAS, 13.4.2014r (12)FC Svendborg 1:3 Svebolle(4)(Papikyan 18', Hassan 24', 88', Chukwuemeka 38', Rasmussen 41') MoM: Mustafa Hassan 8.9 Mecz na wyjeździe z Fredericą, pomimo niskiej pozycji tej druzyny w lidze, nie oznaczał spacerku. Początek nalezał do gości, którzy próbowali postraszyć naszego bramkarza, ale bbez skutku. Później wróciliśmy na właściwe tory, a pałeczkę w rozgrywaniu piłki przejął Okoro, który zaliczył świetny występ. To on w głównej mierze ciągnął ten wózek z chlebem. Zdobył dwie bramki i asystę po wrzutce z rzutu rożnego na głowę Davidsena. Trzeba zauważyć, że obrońca z Wysp Owczych może w końcu na dłużej zagrzać na środku obrony ze względu na słabą postawę Mohammeda Niambele ostatnimi czasy. 22-latek długo pukał do drzwi pierwszego składu, a dzisiaj ukoronował swój wysiłek bramką. Nie obeszło się jednak bez strat z tyłu. Najpierw kontuzja na samym początku meczu Dahlena, a potem strata bramki na 1:1, kiedy to znów jakiś udział przy bramce ma Rafael. Kontuzja szwedzkiego lewego obrońcy nie jest groźna co bardzo mnie cieszy, a ten mecz pokazał, że wracamy już na właściwe tory przy okazji wskakując na fotel wicelidera. 16/33 SAS, 16.4.2013r (11)FC Frederica 1:3 Svebolle(3)(Okoro/kar 19', 33', Amari 20', Davidsen 91') MoM: John Okoro 9.3
  4. Zacząłeś sezon od finału Pucharu Andory? wtf
  5. Dzięki pany. ;) ____________________ Bardzo wyrównany mecz mieliśmy stadionie Svebolle Stadium. Wygraliśmy 2:1 w meczu z HB Koge, które to zajmuje miejsce w dolnej strefie. Statystycznie oba zespoły oddały podobną ilość strzałów, ale większość z nich była niecelna, więc tak naprawdę jedna bramka mogła zadecydować no i właśnie tak było. Pierwszą bramkę dla nas zdobył Rafael, który uderzył oczywiście głową po wrzutce z rzutu rożnego Soeatersa. Wydawało się, że bramkarz Koge sięgnie piłki, ale to było jednak złudzenie. Potem długi okres czasu mogliśmy obserwować niecelne strzały, aż do 72 minuty. Hassan dostał piłkę od Sillaha, podał do Papikyana, a Armeńczyk z pierwszej piłki odegtral ją z powrotem do irackiego napastnika, tak że ten wyszedł sam na sam z bramkarzem i wyprowadził nas na dwubramkowe prowadzenie. W ostatnich minutach meczu straciliśmy gola po kontrze przeciwników z rzutu rożnego. Było dwóch obrońców i jeden napastnik gości, ale złe ustawienie spowodowało, ze Blackmann uciekł i strzelił kontaktową bramkę. 12/33 SAS, 10.11.2013r (3)Svebolle 2:1 HB Koge(9)(Rafael 28', Hassan 72', Blackmann 88') MoM: Rafael 8.3 Między meczem ligowym, a ćwierćfinałem Pucharu Danii był duży odstęp czasowy ze względu na mecze reprezentacji. Przed meczem z Lyngby, zajmującym 4 miejsce w Superlidze, nie mogliśmy skorzystać z naszego pierwszego bramkarza, wiec wystawiłem młodego Adebayo Bello. Powiem tak, to co pokazał nie zasługiwało na brawa, bo zawinił przynajmniej przy dwóch bramkach. Przy jednej z nich podanie od napastniak rywali wypluł przed nogi innego piłkarza Lyngby i tak straciliśmy bramkę. Warto dodać, że goście wystawili mniej więcej w połowie zawodników z druzyny rezerw. Wystarczy spojrzeć na pomeczowe noty, żeby ocenić jak moi zawodnicy prezentowali się w tym meczu. 1/1 PD, ćwierćfinał, 27.11.2013r (SAS)Svebolle 1:4 Lyngby(S)(Antwi 6', Henriksen 20', 45'+2, Helstrup 24', Hassan 78') MoM: Jonas Henriksen 8.8 Ostatni oficjalny mecz w tym roku graliśmy ponownie z AGF. Spotkaliśmy sie z nimi w drugiej kolejce, tyle, że u siebie, no i zremisowaliśmy. Ale teraz nie będzie po naszej stronie ta rzesza kibiców, która dopinguje nas. Tak na marginesie to własnie Svebolle ma największy procent zapełnienia stadionu, który wynosi 60. Pierwsza połowa meczu była naprawdę słaba, z lekkim wskazaniem na gospodarzy. Brakowało nam zimnej krwi w obronie i czasami zdarzały się błędy, na szczęście ich konsekwencją nie były tracone bramki. Druga połowa również nie uraczyła nas niesamowitymi akcjami, czy też niebezpiecznymi strzałami. Flaki z olejem. Z gry całkowicie został wyłączony Tokpa, który równie dobrze mógł zostać w domu i grać na konsoli niż na tym meczu. Mimo wszystko nie ma co narzekać na wynik z drużyną tej klasy. 13/33 SAS, 4.12.2013r (4)AGF 0:0 Svebolle(3) MoM: Adam Eckersley 7.7 Kończymy ligę na 3 miejscu, co jest zdecydowanie sensacją. Teraz znów długaaa przerwa i rozgrywki SAS Ligaen wracają w kwietniu. A wtedy będzie totalny hardcore - do połowy czerwca, czyli końca rozgrywek, wszyscy grają średnio co 3 dni. Będzie się działo.
  6. Grając u siebie z Roskilde byliśmy uznawani za faworytów, chyba pierwszy raz od początku sezonu. Goście ustawili się piątką w obronie, więc strzelenie bramki nie musiało być zadaniem łatwym. Na pewno nie przyjechali tutaj toczyć otwartą walkę. I faktycznie, tak jak myślałem goście bronili się zawzięcie i do tego grali bardzo agresywnie. Już w pierwszej połowie musiałem dokonać dwóch zmian. Wszystkie dogodne okazje miał Okoro i zadnej nie wykorzystał w ogóle nawet nie trafiając w bramkę. Na samym początku drugiej połowy straciliśmy bramkę... Za napastnikiem Roskilde nie nadążył Rafael i głównie on zawinił przy bramce. Staraliśmy się odrobić straty, ale po prostu prezentowaliśmy się fatalnie. Masa niecelnych podań i brak dobrej komunikacji oraz marna skuteczność. Nadomiar złego ostatnie 20 minut musieliśmy grać w dziesiątkę. Strzeliliśmy dwie bramki po wrzutkach z wolnych, ale za pierwszym razem ponoć Ndugga faulował, a za drugim Hassan był na spalonym, ale chyba tylko liniowy to widział. Ale padaka. Po takich wynikach przegrana u siebie z takimi parówami to rzecz, której najmniej bym się spodziewał. 10/33 SAS, 23.10.2013r (2)Svebolle 0:1 Roskilde(10)(Perch-Nielsen 47') MoM: Tobias Perch-Nielsen 7.4 Po krótki odpoczynku czekał nas kolejny mecz u siebie, tym razem z HIK. Klub ten okopuje środek tabeli. Miałem nadzieję, że moi podopiczeni zamienią ostatnią porażkę w pozytywną agresję i wywalczymy 3 punkty na własnym terenie. Pierwsze minuty to była wymiana ciosów na zasadzie stałych fragmentów gry. Inaczej oba zespoły nie potrafiły zagrozić przeciwnikowi. W 22 minucie Soetaers na wysokości pola karnego na prawej stronie zatrzymał piłkę i chwilę ją przytrzymał po czym oddał do Tokpy, który stał na około 25 metrze od bramki. Nasz ofensywny pomocnik bez zawahani uderzył z dystansu i zerwał pajęczyne z bramki na Svebolle Stadium. Piękny gol, a Tokpa przypomina Sillaha, gdy ten wchodził do drużyny. Potem znów kilka stałych fragmentów, ale nic z tego nie wynikło. Po piętnastu minutach drugiej połowy już tylko remisowaliśmy. Kontrę wyprowadzili goście i, gdy jeden z napastników chciał lobować to wyszło mu takie wysokie podanie na dobieg, do którego doszedł Leonard i wpakował piłkę do siatki bezradnego Badije. Następnie kontuzji doznał nasz podstawowy lewy obronca Dahlen no i wtedy badł na nas blady strach, bo chyba nie mamy godnego zastępcy. Na pocieszenie w 79 minucie po podaniu Feussiego w pole karne gola zdobył ciężko pracujący przez cały mecz Hassan. Widać, że to nie typ egzekutora jak Mawaye, ale taki, który potrafi i lubi rozegrać kombinacyjnie z kolegami, a także lubi cofnąć się po piłkę. W ciągu ostatnich dwoch minut HIK miało poprzeczkę i słupek, ale jak widać szczęście sprzyjało lepszym. 11/33 SAS, 27.10.2013r (2)Svebolle 2:1 HIK(6)(Tokpa 23', Leonard 60', Hassan 79') MoM: Ibekwe Chijioke Leonard 7.7 W czwartej rundzie Pucharu Danii spotkaliśmy się ze wspomniany kilka meczy temu Vestsjaelland. Pierwsza konfrontacja na szczeblu rozgrywek ligowych zakończyła się bramkowym remisem. Po dziesięciu minutach gry prowadziliśmy już jedną bramką. Tokpa dostał piłkę przed polem karnym i delikatnie pdoał ją do wbiegajacego w pole szesnastki Mawaye, a Kameruńczyk zmieścił piłkę w bramce. W 17 minucie było 2:0. Okoro wrzucał z prawej strony z rutu wolnego, do piłki doszedł Rafael i uderzył główką, a piłka odbiła się od poprzeczki i trafiła pod nogi Papikyana. Armeńczyk został w tym całym zamieszaniu niepilnowany i po prostu skierował piłkę do siatki z najbliższej odległości. Chwilę później sam na sam wychodził Mawaye, ale obrońca pociągnął go za koszulkę i uniemożliwił przeprowdzenie akcji. Sędzie od razu zagwizdał i wyrzucił Johannesena z boiska. Grając w diesiątke goście strzelili kontaktową bramkę i to szybko, bo w 27 minucie za sprawą Agyemanga, bardzo bramkostrzelnego napastnika. Piłkarze FCV złapali wiatr w żagle i trochę nas przycisnęli, ale my strzeliliśmy trzecią bramkę po indywidualnej akcji Okoro i jego podaniu do Mawaye. Nasz napastnik wykończył akcję podobnie jak przy swojej pierwszej bramce. Druga połowa to była nasza totalna dominacja. Spokojnie graliśmy sobie piłką, bez pośpiechu. Jeszcze w doliczonym czasie gry straciliśmy bramkę po długim podaniu z obrony do ataku. To było ostatnie słowo gości. 1/1 PD, 4 runda, 31.10.2013r (SAS)Svebolle 3:2 FCV(SAS)(Mawaye 9', 39', Papikyan 17', Johannesen/czk 20', Agyemang 27', Hostrup 92') MoM: John Okoro 8.8
  7. Mieliśmy przed sobą przetarcie przed czwartą rundą Pucharu Danii, ponieważ to właśnie z Vestsjaelland wtedy się spotkamy. Na początku meczu mieliśmy dobrą sytuację, ale Tokpa trafił z bliska tylko w słupek i zemściło się to w 15 minucie, kiedy po wrzutce z wolnego do naszej siatki piłkę wpakował Agyemang. Chwilę póxniej Tokpa znów znalazł się w świetnej sytuacji i tym razem trafił do siatki wyrównując. Dużo wiatru robił na lewej stronie Okoro, póki co chyba nasz najlepszy transfer jeśli chodzi o tych młodych. Gospodarze straszyli tylko po stałych fragmentach gry, a jako, że mieliśmy większe posiadanie piłki to nie dochodziło do tego zbyt często. W drugiej połowie mieliśmy kilka akcji tak jak i gospodarze, ale piłka zazwyczaj zatrzymywała się na bocznej siatce. 7/33 SAS, 29.9.2013r (5)FCV 1:1 Svebolle(3)(Agyemang 14', Tokpa 18') MoM: Alexandre Tokpa 8.4 Bronshoy to nasz bezpośredni sąsiad w tabeli. Klub, który mimo posiadania małych funduszy w lidze radzi sobie całkiem nieźle. Co ciekawe wystawili w ataku jako jedynego napastnika obrońcę. Nie mam pojęcia czemu ma to służyć, ale za to mają bardzo mocne skrzydła. Bracia Olsen mają łącznie w 7 meczach 8 bramek, więc w grze skrzydłami widze największe zagrożenie ze strony gości. Od pierwszych minut pokazywaliśmy rywalom, że chcemy by trzy punkty zostają w Svebolle. Atakowaliśmy seryjnie, aż w końcu przed 20 minutą Okoro zagrał piłkę w pole karne do Tokpy, a ten strzelił bramkę. Widac, że Iworyjczyk odżył po przyjściu do nas. Następne minuty nie wyglądały już tak rózowo, a goście kilka ray postraszyli Badije. Jednak to my władowaliśmy drugą bramkę do tzw. szatni. Wrzutka z wolnego i główka Rafaela. Bramkarz Hasling musnął piłkę rękawicą, ale ta i tak wpadła pod poprzeczka do bramki. Druga połowa to był totalny piach do momentu, gdy w 72 minucie Okoro strzelił fenomenalną, choć przypadkową bramkę -->TUTAJ<-- czym ożywił publiczność na naszym stadionie. Pod koniec spotkania goście nabili sobie trochę strzałów, ale większość było niegroźnych, prócz jednej wrzutki, gdzie piłkę z linii bramkowej wybijał Niambele, po tym jak zagubił się Badije. I to nie pierwszy raz jak nasz bramkarz z Gambii głupieje w tłumie. 8/33 SAS, 6.10.2013r (3)Svebolle 3:0 Bronshoy(4)(Tokpa 19', Rafael 45'+2, Okoro 72') MoM: John Okoro 9.1 Pierwszy raz w tej karierze otrzymałem ofertę. Złożył mi ją prezes GKS Katowice, który chciał, żeby został nowym menadżerem tego klubu, obecnie zajmującego 17 pozycję w 1 Lidze. Oczywiście odrzuciłem propozycję kontraktu. Do tego piłkarskiego przestępstwa dopuściłą się reprezentacja Polski, która w eliminacjach oprzegrała na wyjeździe z San Marino. To chyba pierwsze zwycięstwo w historii tej reprezentacji -->SZCZEGÓŁY<-- Po przerwie na mecze reprezentacji zagraliśmy ze Skive, klubem, którego nie należy zaliczać do tych z rodzaju najsilniejszych. Pierwsze minuty to była dla nas istna męka. Skupiliśmy się na obronie i co chwile musielismy wybijac pilke z wlasnego pola karnego. Zmieniłem taktykę na bardziej ofensywną i to poskutkowało. Piłkę w pole karne dostał Hassan i uderzył z ostrego kąta prosto między nogami bramkarza. Możliwe, że to był dobry ruch z wystawieniem Irakijczyka od pierwszej minuty. W 31 minucie Feussi dał długą na Hassana, ten pobiegł prawą stroną i wrzucił w pole karne, gdzie wbiegał Tokpa. Ofensywny pomocnik wykończył tę akcję i wygląda na to, że współpraca wychodzi bardzo dobrze temu duetowi. W 54 minucie wrzutki w pole karne nie przeciął Rafael, co wydawało się zadaniem bardzo łatwym, i gola zdobył nasz rywal już z boisk trzecioligowych, Edo Sarajcic. Pamiętam, że zawsze sprawiał nam wiele problemów w obronie. Nic się nie zmieniło z nowym sezonem. Trochę to naszym zabrało animuszu, ale do końca meczu już nic się nie zmieniło i wywozimy 3 punkty, bardzo cenne. 9/33 SAS, 20.10.2013r (10)Skive 1:2 Svebolle(3)(Hassan 15', Tokpa 31', Sarajcic 54') MoM: Alexandre Tokpa 8.8
  8. Od drugiej rundy. Mogliśmy trafić na Brondby w czwartej rundzie, ale pokonał ich jakiś klub z SAS i będziemy grali właśnie z nimi. A co do finansów to nie jest u nas źle. Mamy wartość budżetu około 200 tysięcy euro. ____________________________________________________________________ Trzeba przyznać, że początek terminarzu nie był łatwy. Kolejny mecz graliśmy na wyjeździe z kolejnym z faworytów do awansu do Superligi, Viborgiem. Przed tym meczem dołączyli do nas John Okoro(NGA/19) - lewoskrzydłowy, który ostatnio występował w Gobme United, oraz Aghwan Papikyan(ARM/19) ofensywny pomocnik, którego mogą kojarzyć kibice Łodzkiego Klubu Sportowego. Tylko kojarzyć, bo Papikyan w zeszłym sezonie nie wystąpił w ani jednym meczu polskiej Ekstraklasy. Pierwsza połowa nie wyglądałą wcale tak źle. Brakowało nam jednak precyzji i traciliśmy głupio piłki. Nasi środkowi pomocnicy nie potrafili rozegrać piłki i kończyło się to groźnymi atakami przeciwników, ale Badije spisywał się bardzo dobrze. Mieliśmy teżi swoje sytuacje, ale Mawaye pokazał po raz kolejny, że ma gorącą głowę. Druga połowa wyglądałą podobnie z jedną różnicą, że to my dyktowaliśmy tym razem tempo gry. Strasznie trudno było nam jednak dojść do dobrych sytuacji strzeleckich i nie zdobyliśmy żadnej bramki. iłkarze Viborga w drugiej połowie mieli tylko jedną sytuację, ale bardzo dogodnej okazji nie wykorzystał nigeryjski napastnik Amuneke, który od początku sezonu znajduje się w słabej formie. 4/33 SAS, 15.9.2013r (5)Viborg 0:0 Svebolle(8) MoM: Vincent Bossou 7.7 FC Frederica to zespół, który będzie walczył według mediów o mistrzostwo. Jednak zaleciłem zawodnikom ofensywną grę i zmotywowałem ich do grania i walczenia o 3 punkty. W 14 minucie pierwszą bramkę w SAS zdobył Mawaye po uderzeniu po którtkim słupku. Trochę roszad w składzie może poprawi funkcjonowanie zespołu. Nie minęło pół godziny, a prowadziliśmy dwiema bramkami. Z ostrego kąta uderzał Mawaye, ale bramkarz odbił piłke w taki sposób, ze sam skierował ją do bramki. Fatalna interwencja Falkenberga dała nam tą bramkę. Trzeba oddać druzynie, że bardzo płynni przechodziła z obrony do ataku, bez pomijania środkowej strefy jak to było w poprzednich meczach. Dobre wrażenie robił cofnięty do środka Papikyan. W drugiej połowie w polu karnym zagraliśmy na tzw. metrze i gola zdobył Alexandre Tokpa i to już na samym początku. W 53 minucie straciliśmy bramkę, ponieważ naszym obrońcom uciekł jeden z napastników. Długa piłka no i w sytuacji sam na sam Badije nie miał szans. W 67 minucie w kryciu i ustawieniu kardynalny błąd popełnił Dahlen, któremu na jego lewej stronie uciekł prawoskrzydłowy gości i to po podaniu z rzutu wolnego z ich połowy. Skończyło sie to wrzutką i bramką na 3:2. Kisiel w gaciach. Zawodnicy Frederici postanowili rzucić sie do ataku, ale narażali sie na kontry i właśnie w ten sposób w końcówce meczu stracili bramkę, a hat-tricka zdobył Mawaye. Jeszcze w 92 minucie bramkę od siebie dołożył powracający po kontuzji Mustafa Hassan, który minął obrońcę w polu karnym i płaskim strzałem po długim rogu nie dał szans bramkarzowi. cały mecz możemy zaliczyć do dobrych, ale jak widać nawet moment słabszej gry i dekoncentracji powoduje do szybkich strat i musimy uważać na takie sytuacje. 5/33 SAS, 22.9.2013r (8)Svebolle 5:2 FC Frederica(5)(Mawaye 14', 27', 88', Tokpa 49', Rohde 53', Hoegh 67', Hassan 92') MoM: Joseph Mawaye 9.6 W końcu przypadł nam mecz z rodzaju tych teoretycznie najłatwiejszych. Svendborg to ligowy chłopiec do bicia, który zajmuje obecnie ostatnie miejsce bez żadnego zwycięstwa i remisu, z 3 bramkami zdobytymi, a 22 straconymi. Liczyliśmy na 3 punkty, ale najpierw trzeba było je wywalczyć. Niestety zawodnicy byli jeszcze zmęczeni po poprzednim meczu, wiec musiałem zrobić wiele zmian. Niecałe 30 sekund zajęło nam wyjście na prowadzenie. Piłka na skrzydło, (w)zwód Soetaersa i piłka w pole karne, gdzie do siatki wbił ją Goncalves. Potem dwie akcje przeprowadzili goście po naszej biernej postawie w defensywie, ale nie poskutkowało to bramką. Po kwadransie prowadziliśmy 2:0 po prostopadłej piłce od Nduggi do Soetaersa w pole karne i doświadczony Belg wykończył akcje. Łatwo przychodziło nam przebicie się przez linie pomocy gości, a potem spokojnie graliśmy pod ich polem karnym. Nastawiłem zespół po tych dwóch bramkach na grę z kontrataku przez co nie byliśmy narażeni na to, że będziemy mieli na własnej połowie mniej zawodników niż nasi rywale, a sami mogliśmy coś w podobnym stylu wyprowadzać, a ataki Svendborgu nie były groźne. W 55 minucie niegroźna wrzutka w pole karne Sillaha, ale jeden z środkowych obrońców w pomarańczowych strojach postanowił przetrzymać piłkę we własnym polu karnym. Podbiegł do niego Goncalves, zabrał mu piłke i strzelił, proste. Niecałe 10 minut później ta sytuacja niemal całkowicie się powtórzyła, tyle że tym razem owy obrońca wpakował samobója. Dziwne rzeczy się tutaj dzieją. Jedno uderzenie w poprzeczke zaliczył pomocnik gości Rasmussen, ale tylko na tyle było stać naszych przeciwników. Z resztą to i tak wygląda trochę blado, bo sam Ndugga miał dwa strzały w poprzeczkę. 6/33 SAS, 25.9.2013r (5)Svebolle 4:0 FC Svendeborg(12)(Goncalves 1', 55', Soetaers 16', Brammer/sam 66') MoM: Goncalves 8.8
  9. Zapomniałem dodać, że z klubu odeszli nieodżałowani Hassan Bashir(PAL/26)(jeden z bombowców), z którym zerwaliśmy współpracę, a także Khalilou Fadiga(SEN), który postanowił przejsć na piłkarską emeryturę i zająć się scoutingiem, a takze Bosun Ayeni(NGA), który również zakończył swoją przygodę z piłką, ale tylko na boisku i obecnie szuka pracy jako asystent. W drugiej rundzie Pucharu Danii trafiliśmy na niejaki OKS - Odense Kammeraternes Sportsklub, Bogu dzięki, że tutaj w Danii jest bardzo popularne używanie skrótów. Klub występuje w Liga Danii 2. Grupa - nie mam pojęcia o co chodzi z tą nazwą, ale udało mi się odkryć, że to jest patrzac szczeblowo czwarta liga, czyli spokojnie do zjedzenia przez moich zawodników. W bramce zadebiutował nasz nowy nabytek Bello uważany w klubie za zawodnika trochę lepszego od Turka. Już w 3 minucie wyszliśmy na prowadzenie po bramce Mawaye. Gospodarze próbowali założyć sieci już na naszej połowie, ale kilka podań i kameruński napastnik wyszedł sam na sam z bramkarzem i pokonał go. Po 10 minutach prowadziliśmy 2:0 po tym jak Said skrecił kilku zawodników w polu karnym, a potem podał do Mawaye i ten zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. Zdecydowanie w pierwszej połowie nie mieliśmy żadnych problemów, a gola dołożył jeszcze Said, który wraz z Mawaye robił największy szum. W drugiej połowie Ci dwaj zawodnicy starali się najbardziej, ale przez większość czasu nie udawało nam się dołożyć kolejnych bramek, dopiero pod koniec dwie od siebie dołożył jeszcze Mawaye, który wypadł świetnie. Może warto dać mu szansę w lidze? Jedną sytuację mieli gospdoarze, keidy to napastnik OKS dostał piłkę za naszą obronę, a Bello wyszedł z bramki, ale zatrzymał się i tak stał niezdecydowany. Jednak naprawił swój błąd interwencją najwyższej klasy broniąc strzał Nicolaia Nielsena. 1/1 PD 2R, 28.8.2013r (LD2G)OKS 0:5 Svebolle(SAS)(Mawaye 3', 11', 81', 92', Said 22') MoM: Joseph Mawaye 9.8 Postanowiłem zakończyć współpracę z moim dotychczasowym asystentem Janem Nielsenem(DEN), a w jego miejsce przychodzi znany już w Svebolle Alioum Boukar(CMR), który w ostatnim sezonie strzegł dostępu do naszej bramki, a w tym będzie już moim asystentem. AC Horsens to kolejny klub bijący się o awans do Superligi. Pamietam jeszcze mecz, gdy graliśmy z nimi w 3 rundzie Pucharu Daniii i przegraliśmy jedną bramką. Może uda nam się zemścić. W składzie gospodarzy wystąpił pamiętany w Svolle Pierre Koulibaly. W zeszłym sezonie zdobył 11 bramek, ale w obecnym w dwóch meczach jeszcze nie udało mu się pokonać bramkarza rywali i oby dzisiaj też tak było. Niestety już w 4 minucie wrzutka na napastnika z Burkina Faso i przechtrzył swoich byłych kolegów z obrony pokonując naszego bramkarza, ehhh. Nie wychodził zbytnio nam ten mecz. Nasze wrzutki, w przeciwieństwie do tych gospodarzy, kończyły się fiaskiem. Jeszcze drugą bramkę w 16 minucie po kolejnej wrzutce gola zdobył Fagerberg, ale był na spalonym. Trzeba przyznać, że nasi boczni obrońcy nie radzili sobie zbytnio ze skrzydłowymi. W drugiej połowie już to wyglądało lepiej, ale ciągle mieliśmy za mało sytuacji. Jedną naprawdę dogodną miał Mawaye, ale strzelił prosto w rękawice bramkarza. Można jeszcze doliczyc się dwóch niecelnych główek Rafaela i to w sumie tyle. Gospodarze natomiast mieli jedną dobrą sytuację po stracie piłki w obronie przez Gnakpe, ale Lamine Diawara uderzył równie mocno co niecelnie. Przegraliśmy po pierwszej akcji tego meczu, troche głupio. 3/33 SAS, 9.1.2013r (8)AC Horsens 1:0 Svebolle(5)(Koulibaly 4') MoM: Ebou Sillah 7.6 Do klubu dołączył Robert Badjie(GAM/29), bramkarz, który ostatnie dwa sezony spędził w HB Koge, gdzie występował regularnie. To doświadczony bramkarz i myślę, ze na pierwszy sezon to lepszy wybór niż młody Bello, który najpierw ogrywać się będzie w druzynie rezerw. Transfer ten oznacza odejście Eser Cakmackiego, który staje się zupełnie niepotrzebny. W 3 rundzie Pucharu Danii spotkaliśmy się z FC Roskilde, który wystepuje również w SAS. Czyżby oznaczało to, że odpadamy 3 raz z rzędu w 3 rundzie? Kto wie, na pewno obecnie mamy większe szanse na awans niż ostatnimi razy. Weszliśmy w mecz bardzo dobrzei zupełnie zdominowaliśmy gospodarzy. Szczególnie dobre wrażenie robił trochę zapomniany Bhuyan, który kreował grę. Moi obrońcy wychodzili wysoko i próby kontry paliły na panewce. W bramce jednak dobrze spisywał się Fernandes. Już na początku drugiej połowy sytuację sam na sam miał rodriguez po niecelnym podaniu obrońcy, ale niestety nie udało mu się pokonać bramkarza i pewnie się to na nas zemści. W 53 minucie wyszliśmy na prowadzenie po wrzutce Tokpy z rzutu wolnego i główce Rafaela. Brazylijczyk był zupełnie niepilnowany i wokół niego można było utworzyć koło wolnej przestrzeni o promieniu 3 metrów. Minuty naszej dominacji ciągły sie i ciągły, graliśmy bardzo rozsądnie i zdala od własnej bramki. Nal ewej stronie niesamowicie po***lał Dahlen, który pokazywał się z bardzo dobrej strony. Gospodarze oddali do 70 minuty 2 strzały i to niecelne, a my dalej staraliśmy się coś wbic do sieci. Przed 90 minutą wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie, wrzutka młodego Jambo z prawej strony i samobój jednego z obrońców. Już całkowity spokój. Zdecydowanie zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Zdominowaliśmy grę, o czym moze swiadczyć stosunek posiadania piłki 64 do 36 procent na naszą korzyść. Doczekałem się czwartej rundy. (1/1)PD 3R, 5.9.2013r (SAS)FC Roskilde 0:2 Svebolle(SAS)(Rafael 53', Grenn/sam 87') MoM: Rafael 7.9
  10. Pierwszy mecz z HB Koge zapowiadał się naprawdę ciężko. Gospodarze to rywale celujący być może nawet w awans, a na przeciwko my, czyli drużyna, która dopiero co awansowała z niższej ligi, w której słowo 'zgranie' ma sens istnienia czysto teoretycznie. Musiałem postawić na Esera Cakmakciego, który został ściagnięty na początku poprzedniego sezonu, lecz nie miał okazji się wykazać ze względu na dobrze pisującego się Boukara. Eser regularnie wystepował w rezerwach no i wszyscy byli ciekawi jak się zaprezentuje, z nim samym na czele. Początek należał do tych z rodzaju cholernie trudnych. Nie radziliśmy sobie z nacierającym rywalem, ale strzały bronił nasz turecki bramkarz, choć chyba nawet on sam przyzna, że jego interwencje były daleki od ideału. Myślałem, że on tam dostanie padaczki na tym boisku tak trząsł portkami. Po pierwszych 15 minutach gra uspokoiła się i zaczęliśmy dochodzić do głosu, ale bez większych skutków. Obdarzony zaufaniem Chukwuemeka spisywał się fatalnie, o ile można tak napisać, bo osobiście to go nawet na boisku nie widziałem. Przerwa dała nam trochę pozbierać myśli. Dałem kilka wskazówek moim zawodnikom i to wyraźnie podziałało. Staliśmy się równym rywalem dla HB Koge, a w 70 minucie wyszliśmy na prowadzenie, co było niemałą sensacją na stadionie SEAS-NVE Park. Daleki wykop Cakmaciego, a z przodu powalczył Sillah i podał do Tokpy, który na swojej prawej stronie był w ogóle niepilnowany. Pobiegł swoją stroną i, gdy wpadł już w pole karne płaski strzałem po krótkim pokonał bramkarza. Udało nam się wynik utrzymać do końca, choć sraczka dalej nie opuszczała naszego golkipera. Bronił mimo wszystko dzielnie. Pierwszy mecz i 3 punkty, pierwsza sensacja. 1/33 SAS, 18.8.2013r (-)HB Koge 0:1 Svebolle(-)(Tokpa 70') MoM: Alexandre Tokpa 7.7 Drugi mecz w każdej lidze, może oprócz Superligi, to oczywiście 1 runda Pucharu Danii. Trafiliśmy na grający w 2 Lidze Zachód zespół Holstebro i nie mieliśmy wiekszych kłopotów z poknaniem ich. Atakowaliśmy od samego początku, a prowadzenie gry wychodziło nam o niebo lepiej niż w poprzednim spotkaniu. Brakowało skuteczności i dlatego Mikkel Tribler wykorzystał jedyną sytuację, a właściwie to i nawet półsytuację, którą miał i z dystansu pokonał naszego osrańca. Później natomiast wszystko wróciło do normy, a wraz z dobrą grą przyszły i gole. W ten sposób swoje pierwszy bramki strzelili Makinwa, a także Goncalves. Pewna wygrana na pewno doda otuchy zawodnikom rezerwowym. (1/1)PD 1R, 21.8.2013r (2LZ)Holstebro 1:3 Svebolle(SAS)(Tribler 31', Makinwa 38', Goncalves 42', 48') MoM: Goncalves 8.8 Dwudziestego piątego sierpnia graliśmy pierwszy mecz u siebie. graliśmy z pretendentem do pierwszego miejsca, drużyną AGF, która w zeszłym sezonie spadła z Superligi. W ich składzie można było zauważyć takich zawodników jak choćby Adam Eckersley, Hjalte Norregaard czy Mark Howard, czyli piłkarzy ogólnie znanych w Danii. My mieliśmy trochę problemy z kondycją u naszych, ale udało się jakoś zlepić tę jedenastkę, która wyglądała podobnie do tej z pierwszej kolejki. trzeba przyznać, że zniszczona murawa, którą posiadamy nie pomagała gościom, ale wygladało, ze nam tym bardziej. Pierwsza połowa wyglądała dość podobnie do tej z HB Koge, czyli nasz rywal niby dominował, ale nic pożytecznego z tego nie wychodziło, a my na własnym boisku odpowiadaliśmy dość śmiało i z dwa razy mieliśmy duze szanse na strzelenie gola. W drugiej połowie straciliśmy gola po uderzeniu z głowy Marka Howarda po wrzutce z rożnego wspomnianego Norregaarda, byłego reprezentanta kraju. Była to początkowa faza drugiej połowy, więc mieliśmy dużo czasu, żeby odrobić straty, lecz nie wychodziło nam to najlepiej. Goście nie dawali zbyt często nam się przedrzeć przez ich szyki obronne. W ostatnich minutach mieliśmy juz przewagę jeśli chodzi o posiadanie piłki, a w 90 minucie został sfaulowany nasz skrzydłowy. Piłkę wrzucał Dahlen, a gola strzelił Rafael i remisowaliśmy. Uuuu blauu!! Następnie cofnęliśmy się do obrony i nie wychodziliśmy z połowy. Sędzia doliczył 3 minuty, więc kilka razy wybita pika z własnej połowy i koniec spotkania. Póki co SAS nie takie straszne. ;) 2/33 SAS, 25.8.2013r (6)Svebolle 1:1 AGF(2)(Howard 53', Rafael 91') MoM: Rafael 7.3
  11. Dzięki ;) _______________________________________________ Gdy forum było wyłączone trochę przeleciałem i niestety nie będzie podsumowania statystyk piłkarzy z poprzedniego sezonu. Latem skupiliśmy się oczywiście na podpisaniu kontraktów z jak najlepszymi zawodnikami dostępnymi na rynku, ale także kilkoro piłkarzy z naszego klubu otrzymało kontrakty półprofesjonalne: Rafael, Sillah, Dahlen, Hassan, Soetaers oraz Said. CZERWIEC/LIPIEC/SIERPIEŃ: Najważniejsze transfery: Z klubu: Noel Seka(BEN/29) ---> wolny - w zeszłym sezonie rozegrał tylko 1 mecz. Zupełnie niepotrzebny, a mimo to zarząd ma do mnie żal o zakończenie współpracy z tym zawodnikiem. Casper Simonsen(DEN/23) ---> wolny ---> Vanlose - pokazał się z niezłej strony w 3 meczach, w których zagrał, ale nie mieliśmy związanych z nim dalszych planów i pozwoliliśmy mu wybrać sobie nowe miejsce pracy... ekhem, zatrudnienia. Hugo(NGA/32) ---> wolny - trochę pograł, w 12 meczach zdobył 3 bramki i 3 asysty, ale wyraźnie widać, że Nigeryjczyk jest za słaby na grę w SAS Ligaen, a trzymanie go tutaj nie miało sensu. Pele(CPV/35) --> wolny - zazwyczaj występował na środku pomocy, ale zdarzało się, że grał jako środkowy obrońca. Nazwisko, a raczej pseudniom, dosyć znane w futbolowym świecie. Szału nie robił, a umiejętności, szczególnie fizyczne, coraz gorsze. Habib Khan(AFG/22) --> wolny - odchodzi jeden z naszych 'bombowców'. Pierwszy sezon miał dobry, ale w drugim z reguły brakowało dla niego miejsca nawet na ławce rezerwowych, więc daliśmy temu zawodnikowi wolną rękę. Bongumusa Mthethwa(RSA/24) --> wolny --> Varde - podobnie jak u Khana. W pierwszym sezonie grał dosyć sporo, ale w drugi spędził w rezerwach tylko z przymusu pojawiając się w podstawowej jedenastce pierwszego zespołu. Dalibor Gotovac(BIH/33) --> wolny --> Hobro - doświadczonym prawym obrońcą kręcili nawet napastnicy i skrzydłowi z 2 Ligi, więc w SAS na pewno nie ma dla niego miejsca. Boubou N'Diaye(MTN/27) --> wolny - przeciętna gra, mimo wielu szans, więc żegnamy egzotycznego zawodnika. Alioum Boukar(CMR), Christian Moesgaard(DEN), Jimmi Gottsche(DEN) --> koniec kariery Do klubu: Przemysław(POL/24) <-- wolny <-- Legia Warszawa - wychowanek stołecznego klubu nie potrafił przebić się ostatnimi latami do pierwszego składu. Na lewej obronie wygryzał go każdy zdrowy mężczyzna, ale dla nas w roli rezerwowego będzie w sam raz. Alexandre Tokpa(CIV/30) <-- wolny <-- Naestved - ofensywny pomocnik środkowy bądź prawy z doświadczeniem na boiskach drugoligowych. Ostatnie dwa lata spędził właśnie na tym szczeblu rozgrywek przychodząc z ligi belgijskiej, ale pochwalnych recenzji nie zbierał. Wręcz przeciwnie, na koniec sezonu zebrał notę 6.36 co z pewnością nie zachęca, ale umiejętności ma niezłe, a w Svolle może pokazać, że grać potrafi. Modeste Gnakpa(CIV/24) <-- wolny <-- La Louviere Centre - nie jest to pierwszy zawodnik ściągany przez nas z 3 ligi belgijskiej. Przed Gnakpą byli Soetaers, Englebert, a także Koulibaly, czyli zawodnicy, którzy znacznie przyczyniali się do sukcesów klubu. Mam nadzieję, że z tym prawym obrońcą będzie podobnie. Do tego może występować w roli skrzydłowego. Goncalves(BRA/22) <-- wolny <-- Naestved - Brazylijczyk umiejętnościami nie czaruje, ale w zeszłym sezonie na szczeblu SAS Ligaen strzelił 18 goli, więc może nam się to przydać. Nie zacznie raczej jako podstawowy napastnik, ale kto wie, może z czasem się przebije. Sebastian Zalepa(POL/23) <-- wolny <-- SMS Łódź - środkowy obrońca póki co występować będzie w drużynie rezerw. Yusuf Makinwa(NGA/19) <-- wolny <-- Taribo West - ściągnięty z ligi nigeryjskiej środkowy pomocnik posiada duży talent i postaram mu się dawać dużo okazji do wykazania się. Z resztą wielu ze swoich kolegów umiejętnościami przerasta. Okechukwu Chukwuemeka(NGA/19) <-- wolny <-- Kwara Utd - kolejny nigeryjski zawodnik z dużym talentem. Może wystepować jako ofensywny pomocnik, ale także jako napastnik. Jedyne co mnie martwi to jego nastawienie psychiczne. "Pozbawiony ambicji" Michael Kromah(UKR/19) <-- wolny <-- Olimpik Donieck - czarnoskóry pomocnik rodem z Ukrainy. Umiejętnościami nie powala, ale może coś się z niego wyrzeźbi. Może wystepować także jako defensywny pomocnik. Adebayo Bello(NGA/20) <-- wolny - Akwa Utd - bramkarz, który może wskoczyć do pierwszego składu, ale początek sezonu spędzi na zgrupowaniu reprezentacji do lat dwudziestu jeden. Te młode Mudziny to oczywiście newgeny, którym zaproponowałem kontrakty półprofesjonalne. :P Sparingi prowadziliśmy dalszą taktykę załatwiania sparingów z jak najtańszymi przeciwnikami, więc można powiedzieć, że wyniki ani nie martwią, ani nie powalają. Aczkolwiek po raz kolejny przechodzimy istne tsunami jeśli chodzi o transfery i piłkarze muszą znów się zgrać, choć spora grupa pamięta już siebie z zeszłego sezonu. Przyznam, że prowadzeniem zespołu w sparingach zajmował się mój asystent, który bardzo mocno kombinował ze składem. Często sięgał po zawodników z rezerw przez co tym z pierwszego składu trochę brakuje ogrania. Pierwszy mecz czeka nas z HB Koge. Zespołem mocnym, który walczyć będzie o miejsce na podium, więc naprawdę sprawdzimy czy mamy jakieś argumenty by przebywać w tej lidze.
  12. Wątpię, żeby udało wam się wywalczyć miejsce w europejskich pucharach, ale sam chyba jeszcze w to nie celujesz. Najważniejsze jest spokojne utrzymanie. (: A może i uda się sprawić niespodziankę... Powodzenia.
  13. Wszystko dobre, co się dobrze kończy. :P _______________________________________________ Sorka, że krótko, ale miałem zagrane te dwa mecze, a komp mi siadł. Więc tak. Wygraliśmy na wyjeździe z LFA 0:1 po bramce z rzutu karnego Soatersa. Byliśmy drużyną słabszą, ale w końcu się przełamaliśmy i udało nam się zdobyć upragnione 3 punkty. 28/30 2LW, 8.6.2013r (6)LFA 0:1 Svebolle(1)(Soetaers/kar 28') MoM: Rafael 8.1 Boukar - Feussi Rafael Niambele Dahlen - Soetaers Englebert(Bhuyan 77') Rodriguez Sillah - N'Diaye(Mikkelsen 60') - Mawaye(Fadiga 66') Wygrana z Sollerod oznaczała już pewne pierwsze miejsce. Jednak najpierw trzeba było wyjść na murawę i zagrać oraz strzelić przynajmniej o jedną bramkę więcej od przeciwnika. Nie udało nam się to. Tylko zremisowaliśmy, ale nasz główny przeciwnik AB potknął się i w ten sposób zostajemy mistrzem!! SVOLLE MISTRZEM AEAEA OOOOO 29/30 2LW, 16.6.2013r (1)Svebolle 1:1 Sollerod(3)(Jurgensen/kar 32', Bhuyan 60') MoM: Simon Skibsted 8.8 Boukar - Feussi(Said 77') Rafael Niambele Dahlen - Rodriguez/ktz(90') Englebert(Pele 77') Bhuyan Soetaers(Sillah 67') - N'Diaye - Mawaye Formalnością był ostatni mecz w tym sezonie ze Skojld. Już w pierwszej minucie faul w [polu karnym popełnił Niambele i straciliśmy gola. No gorzej to nie można było zacząć. Po 15 minutach już remisowaliśmy, bo wrzutkę w pole karne wykorzystał Sillah. Pod koniec pierwszej połowy jeszcze obrońcy Skjold dwa razy próbowali strzelić sobie samobója, ale bramkarz wybił im ten pomysł z głowy fantastycznie interweniując w obu sytuacjach. W 54 minucie Niambele zrehabilitował się za faul z pierwszych minut i strzelił gola po wrzutce z kornera Sillaha. Dobry chłop! W 74 minucie Feussi wyszedł mocno z pressingiem i zabrał środkowemu pomocnikowi piłkę jeszcze na jego połowie, po czym zagrał do Nduggi, który wyszedł sam na sam z bramkarzem i strzelił gola. Pod koniec meczu już trochę odpuściliśmy i zrobiło się groźnie, ale dobrze w bramce spisywał sie Boukar. 30/30 2LW, 22.6.2013r (1)Svebolle 3:1 Skjol(11)(Simonsen/kar 3', Sillah 16', Niambele 53', Ndugga 74') MoM: Alex Ndugga 8.6 Boukar - Feussi Rafael Niambele Dahlen - N'Diaye Ayeni(Davidsen 60') Rodriguez(Englebert 74') Sillah(Hugo 60') - Ndugga - Mawaye Duńska Druga Liga Wschód Król Strzelców: Danny Andersen(Elite 3000) 16 bramek Jedenastka Roku: Rune Pedersen(DEN/OB) - Dan Anton Johansen(DEN/OB) Rafael(BRA/Svebolle) Soren Jensen(DEN/LFA) Samuel Agba(NIG/Sollerod) - Casper Henningsen(DEN/OB) Alex Ndugga(UGA/Svebolle) Gaetan Engleber(BEL/Svebolle) Ebou Sillah(GAM/Svebolle) - Allan Borgvardt(DEN/LFA) Danny Pedersen(DEN/Elite 3000) | Poz | Inf | Zespół | | M | Wyg | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 1. | M | Svebølle | | 30 | 21 | 5 | 4 | 71 | 34 | +37 | 68 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 2. | | AB | | 30 | 20 | 3 | 7 | 58 | 23 | +35 | 63 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 3. | | Nordvest FC | | 30 | 17 | 7 | 6 | 46 | 36 | +10 | 58 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 4. | | Søllerød-Vedbæk | | 30 | 16 | 9 | 5 | 55 | 29 | +26 | 57 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 5. | | B 93 | | 30 | 15 | 8 | 7 | 46 | 26 | +20 | 53 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 6. | | LFA | | 30 | 14 | 6 | 10 | 45 | 27 | +18 | 48 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 7. | | Elite 3000 | | 30 | 11 | 8 | 11 | 51 | 44 | +7 | 41 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 8. | | Fremad Amager | | 30 | 10 | 11 | 9 | 44 | 41 | +3 | 41 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 9. | | Herlev | | 30 | 12 | 5 | 13 | 35 | 41 | -6 | 41 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 10. | | Hvidovre | | 30 | 10 | 10 | 10 | 33 | 33 | 0 | 40 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 11. | | Skjold | | 30 | 11 | 5 | 14 | 44 | 47 | -3 | 38 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 12. | | Vanløse | | 30 | 10 | 6 | 14 | 34 | 51 | -17 | 36 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 13. | | Rishøj | | 30 | 7 | 5 | 18 | 37 | 66 | -29 | 26 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 14. | S | Frem | | 30 | 7 | 4 | 19 | 25 | 56 | -31 | 25 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 15. | S | Birkerød | | 30 | 4 | 5 | 21 | 19 | 47 | -28 | 17 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 16. | S | FC Øresund | | 30 | 3 | 7 | 20 | 26 | 68 | -42 | 16 | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| | | | | | | | | | | | | | | --------------------------------------------------------------------------------------------------------| Awansujemy do SAS Ligaen i stajemy się klubem półzawodowym. GDZIEŚ NA ZIEMI DUŃSKIEJ JEST SVEBOLLE ZNANE KTO SIĘ TAM POJAWI TEN MA PRZE***NE SIALALALALALAL
  14. ZachowajDystans

    Payphone

    Ale zły trenejro z Ciebie. Każdy ma prawo mieć gorszy dzień. ^ ^
  15. No, no, rozpędza się ta lokomotywa.
  16. Trzeba przyznać, że ostatnie błędy taktyczne jakie popełniłem popchnęły nas do srogiej porażki. Ale mecz u siebie z Oresund to jak wizyta u lekarza. Na początku stało się coś niespodziewanego. Boukar wypuścił piłkę z rąk po wrzutce z boku boiska i piłka wpadła pod nogi Abildgaarda i Duńczyk strzelił gola. Na odpowiedź nie musiałem długo czekać. W 9 minucie gola strzelił N'Diaye po dokładnym podaniu Hugo. Wystawiłem rezerwowy skład, więc było widać brak ogrania. O ile z przodu to jakoś wyglądało, brakowało tylko prawidłowego zakończenia, o tyle z tyłu obrońcy grali niepewnie. Nie spodziewałem się, ze chłopaki wypadną tak słabo, ale w drugiej połowie ostatnia druzyna tabeli przyparłą nas do muru. W 84 minucie Ayeni na domiar wszystkiego sfaulował jakiegoś zawodnika Oresund w polu karnym no i zakończyliśmy mecz porażką, ładne jaja. 25/30 2LW, 19.5.2013r (1)Svebolle 1:2 Oresund(16)(Abildgaard 3', N'Diaye 8', Andersen/kar 85') MoM: Jacob Abildgaard 7.4 Boukar - Gotovac Seka Pele Davidsen - Rodriguez Ayeni Mikkelsen(Fadiga 66') Simonsen(Said 66') - Hugo(Mawaye 72') - N'Diaye W wyjazdowym meczu z Fremad Amager nie mogliśmy sobie już pozwolić na takie potknięcie, więc wystawiłem chyba optymalną jedenastkę. Od pierwszych minut było widać różn icę w jakości względem ostatniego meczu. Nie dawaliśmy sie tak zdominować, a ta praca w ataku wyglądała o niebo lepiej. W 31 minucie Sillah mocno wstrzelił piłke w pole karne z boku boiska i gdzieś w gąszczu zawodników odnalazł się Ndugga pakując piłkę do bramki. Jeszcze przed przerwą gospodarze odrobili straty strzałem z dystansu. Płaski, kąsliwy i Boukar nie potrafił go wyciągnąć. W 56 minucie ktos dał długą piłkę na N'Diaye i wydawała sie dość niedokładna. Nasz napastnik pobiegł za nią mimo wyraźnego dystansu, a okazało się, że obrońca Fremad i bramkarz nie zrozumieli się. Piłkę przejął Boubou i strzelił gola na 2:1. Po tej bramce przejęlismy kontrolę nad spotkaniem i wszystko sie układało. Jeszcze w 86 minucie sam na sam wychodził N'Diaye, ale został sfaulowany przez obroncę przed polem karnym. Oczywiście sedzia ukarał obrońcę czerwoną kartką. Wydawało się, że doprowadzimy wynik do konca, ale po rzucie rożnym dla nas poszła kontra i straciliśmy gola. 26/30 2LW, 26.5.2013r (11)Fremad 2:2 Svebolle(1)(Ndugga 31', Pedersen 42', N'Diaye 56', Larsen/czk 86', Tandrup 89') MoM: Alex Ndugga 7.5 Boukar - Feussi Rafael Niambele Dahlen - Soetaers Englebert(Mikkelsen 66') Bhuyan Sillah(Said 46') - Ndugga(Fadiga 66') - N;Diaye Boukar ogłosił, że po zakończeniu sezonu kończy karierę i przechodzi na zasłużoną emeryturę. Fakt faktem, ma już na karku 41 lat. Mecz u siebie z Elite 3000 musieliśmy już wygrać. Trochę zagotowało nam się w dupach. ;) Jak mieliśmy 12 punktów przewagi to teraz mamy tylko 4. W pierwszej połowie straszyliśmy, ale wrony na czereśniach, bo piłkarze, na czele z Englebertem, raczyli widownie strzałami na wysokości 3 piętra. W szatni nie ukrywałem rozczarowania postawą zawodników. Coś się zacięło ewidentnie w tej machinie. W koncu w 54 minucie z mniej więcej 11 metrów bramkarza pokonał Englebert "czereśnia" Englebert decydujac się po raz pierwszy w tym meczu na płaski strzał, a nie walenie w satelity. W 58 minucie straciliśmy bramkę, najpier piłkę stracił na własnej połowie Feussi, a potem wrzutka z lini bocznej i napastnika nie upilnował Niambele. Coś straciliśmy w tych tyłach na pewności. W 73 minucie po wrzutce z rożnego i strzale Rodrigueza znów wyszliśmy na prowadzenie. Jednak regularną dekoncentrację w obronie wykorzystali goście w ostatnich sekundach meczu i straciliśmy bramkę. 4 mecz bez zwycięstwa, kiepsko to wygląda. 27/30 2LW, 2.6.2013r (1)Svebolle 2:2 Elite 3000(11)(Englebert 53', Kristiansen 58', Rodriguez 73', Soares 94') MoM: Gaetan Englebert 8.2 Boukar- Feussi Rafael Niambele Dahlen - Soetaers(Mawaye 59') Englebert(Mikkelsen 87') Rodriguez Sillah - Ndugga(Said 72') - N'Diaye Cóż, liga stanie się ciekawsza.
  17. To tutaj przepadł ten Edgar. Szkoda, bo Kanadyjczyk zapowiadał się nieźle. Pokaż no go tu.
  18. Dzięki, Bożydar Iwanow już do mnie dzwonił. Może przejmę pałeczkę w Polsacie. ______________________________________________ W mecz z B 39 mieliśmy kilka problemów kadrowy i m. in. dlatego pierwszy raz pojawił się w tym sezonie zapomniany już Hassan Bashir. Miał on swoją okazję w 10 minucie meczu, ale z bliska trafił tylko w słupek. Więcej takich klarownych sytuacji w pierwszej połowie nie było. Brakowało celności, a my nie oddaliśmy nawet ani jednego celnego strzału. Patrząc na poczynania moich piłkarzy to nawet remis byłby zadowalający. W 55 minucie jednak wyszliśmy na prowadzenie. Z wolnego wrzucał Englebert, a znów najwyżej wyskoczył Rafael i swoją potężną głową umieścił piłkę w sieci. Gospodarze musieli połapać kontuzji, bo po wszystkich trzech zmianach grali w ósemkę. My cofnęliśmy naszych do tyłu i spokojnie doprowadziliśmy wynik do końca, bez żadnej spiny. 22/30 2LW, 1.5.2013r (4)B 39 0:1 Svebolle(1)(Rafael 55') MoM: Rafael 8.2 Boukar - Feussi(Said 78') Rafael Niambele Dahlen - N'Diaye Englebert(Pele 56') Ayeni Rodriguez(Fadiga 78') - Ndugga - Bashir 12 punktów przewagi nad wiceliderem po 22 kolejkach, no kto by pomyślał. W końcu rywale zaczynają nas szanować i traktują jako poważnego kandydata do awansu. W końcu nie jesteśmy ignorowani przez media. Mecz u siebie z Herlev był ostatnim z typu tych granych co 4 dni. Niezmiernie nas cieszyło, że w końcu się to kończy, bo w końcu nie jesteśmy profesjonalnym klubem, który swoimi treningami przygotowuje zespół do takiej natężonej liczby spotkań. Ndugga w 17 minucie strzelił bramkę z 25 metrów i w ten sposób zdobyliśmy pierwszą bramkę. Ten pomocnik skopiował sytuację, którą miał około 10 minut wcześniej, ale wtedy trafił tylko w słupek. Piłka wyraźnie go szukała, bo później miał jeszcze kilka okazji, ale nie potrafił ponownie trafić chociażby w światło bramki i do szatni schodziliśmy z jednobramkową przewagą. Druga połowa to kolejne nieudane próby, aż do momentu, gdy w końcówce meczu Said znalazł się w polu karnym i strzelił gola, a dostrzegł go Simonsen, który z konieczności grał w tym meczu na lewym skrzydle. W 91 minucie ze skraju pola karnego wrzucał Simonsen i znów do piłki dopadł Said. Druga bardzo dobra akcja tej dwójki kończy spotkanie. 23/30 2LW, 5.5.2013r (1)Svebolle 3:0 Herlev(10)(Ndugga 17', Said 85', 91') MoM: Haydar Said 8.6 Boukar - Gotovac(Davidsen 47') Rafael Niambele Dahlen - Soetaers(Said 62') Ndugga(Pele 68') Bhuyan Simonsen - Hugo - Mawaye Do klubu dołączył Jesper Mikkelsen(DEN/32) występujący na pozycji środkowego lub defensywnego pomocnika. Prawie rok szukał klubu po tym jak skończył mu sie kontrakt w Silkeborgu w barwach, którego w sezonie 2011-2012 rozegrał 11 meczy w Superlidze. Wcześniej przez dwa lata występował we francuskim Troyes, a większość kariery spędził w Midtjylland, gdzie na poziomie Superligi rozegrał mase spotkań. FC Kopenhaga zdobyła Puchar Danii wygrywając po dogrywce z Esbjergiem 3:2. Najlepszym zawodnikiem tego meczu był Pape Pate Diouf, który zdobył dla zdobywców pucharu dwie bramki w tym meczu. Zajrzałem przy okazji do naszego jedynaka w europejskich pucharach. Lech Poznań w grupie D Ligi Europa zajął 4 miejsce. Nie wygrał ani razu, zremisował raz, u siebie z Borussią Dortmund, a resztę spotkań przegrał, ale maksymalnie różnicą 1 bramki, więc chyba wstydu nie ma. Z tej grupy awansował AC Milan i Borussia, a 3 miejsce zajął Litex. Jeden z najciężych meczy wiosennych czekał nas na wyjeździe z AB. Jest to mocny przeciwnik. Nastawilismy się na grę z kontry, ale nie za bardzo nam to wychodziło. Z przodu pracował tylko Soetaers, ale sam nic nie mógł biedak zrobić. W 35 minucie straciliśmy bramkę po wrzutce z rzutu rożnego i to chyba kończyło nasze plany o bronienu się. Jeszcze pod koniec pierwszej połowy Dahlen faulował napastnika w polu karnym i gospodarze podwyższyli wynik na 2:0. W drugiej połowie wyszliśmy nastawieni ofensywnie i to chyba powinna być nasza taktyka od początku, bo zdominowaliśmy rywala i graliśmy o wiele pewniej. Niestety nie wykorzystywaliśmy sytuacji, a Mawaye ostatnio strasznie zawodzi. Wiosną nie strzelił jeszcze bramki. No i zemściło się to trzecią bramką dla AB po godzinie gry. Trzeba przyznać, że ten mecz kompletnie nam nie wyszedł. Chyba przekombinowałem... 24/30 2LW, 12.5.2013r (3)AB 3:0 Svebolle(1)(Offenberg 35', Brandis/kar 44', Lerager 59') MoM: Casper Hennigsen 8.3 Boukar - Feussi Rafael Niambele Dahlen - Soetaers Englebert(Fadiga 59'/ktz(Said 65')) Mikkelsen(N'Diaye 57') Bhytan - Ndugga - Mawaye
  19. Niestety oni sami nie wiedzą, którą nogą lepiej grają. A tak na serio to nawet nie zwróciłem uwagi, ale rozgryzłem to i następnym razem wrzucę już ze wszystkimi preferencjami. ;) ___________________________________ Rywale tracą punkty, a my lekko podmęczeni graliśmy na wyjeździe z Frem. Już na początku stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, ale bramkarz gospodarzy dał do zrozumienia, że nie będzie go tak łatwo pokonać jak, nie przymierzając, bramkarza Vanlose. W końcu po pół godzinie gry wyszliśmy na prowadzenie, bo swoją trzecią dogodną sytuację wykorzystał Rafael. W 51 minucie z boiska wyleciał Lorentzen, który wszedł wślizgiem od tyłu wyprostowaną nogą w Nduggę. Na szczęscie pomocnikowi z Ugandy nic się nie stało. W 60 minucie piłkę w pole karne wrzuciłHassan, a tam odnalazł się Sillah, który odważył sie uderzyć prawą nogą, czyli tą słabszą, no i jakoś ten laczek wpadł odbijajac się jeszcze od słupka. 10 minut przed koncem spotkania gospodarze grali już w dziewiątkę, bo drugą żółtą kartkę za faula na Sillahu dostał Ilso. Coś agresywne te chłopaki. Spokojne zwycięstwo na wyjeździe, o to właśnie chodzi. 19/30 2LW, 21.4.2013r (14)Frem 0:2 Svebolle(1)(Rafael 31', Lorentzen/czk 51', Sillah 60', Ilso/czk 82') MoM: Rafael 8.4 Boukar - Feussi(Said 61') Rafael Niambele Dahlen - Hassan Englebert(Pele 61') Rodriguez Sillah - Ndugga - Mawaye(Fadiga 66') Po meczu okazało się, że kontuzji doznał Sillah i będzie pauzował przez około 3 tygodnie. W końcu murawa wyschła i mogliśmy rozegrać zaległy mecz z przedostatnim Birkerod, który miał być tylko formalnością. Strata punktów oznaczała porażkę na całej linii. Z poprzedniego meczu w składzie zostali Boukar, Hassan i Rafael, reszcie dałem odpocząć. No i to Brazylijczyk otworzył wynik meczu już na samym początku, w typowym dla siebie stylu, czyli główką po wrzutce z rzutu rożnego. Jeszcze zanim wybiło pół godziny gry, Ayeni popisał się bardzo dobrą piłką -->TUTAJ <-- i Hassan wyszedłsam na sam z bramkarzem omijajac go i strzelając bramkę na 2:0. Chwilę później Rafael nie upilnował Sichlau-Pedersena po rzucie wolnym i ten zawodnik strzelił kontaktową bramkę po uderzeniu głową. Oddaliśmy 7 razy więcej strzałów, ale i tak mieliśmy tylko 1 bramkę przewagi wiedząc, że zawsze moze przytrafić się nam jakaś głupia sytuacja. W 61 minucie N'Diaye został sfaulowany w polu karnym, a do piłki podszedł Davidsen i wykorzystał jedenastkę. W 77 minucie tracimy drugą bramkę i znów czujemy oddech przeciwnika. Dwie minuty później, ten sam zawodnik Birkerod, a dokładniej lewy obrońca M atias Kjelde fauluje w swoim polu karnym. tym razem jego ofiarą był Said. Do piłki tym razem podszedł Soetaers, ale i on wykorzystał rzut karny. 20/30 2LW, 24.4.2013r (1)Svebolle 4:2 Birkerod(15)(Rafael 3', Hassan 29', Sichlau-Pedersen 31', Davidsen/kar 62', Fosgaard 77', Soetaers/kar 80') MoM: Rafael 7.9 Boukar - Gotovac Rafael(Egilsson 70') Davidsen Simonsen - Hassan(Said 70') Pele Ayeni Fadiga(Soetaers 78') - Hugo - N'Diaye dałem odpocząć moim zawodnikom pierwszego składu, bo 4 dni później graliśmy z przeciwnikiem, który raczej nam nie leży, z Nordvest FC. Już od pierwszej minuty prowadziliśmy, Mawaye uderzał w polu karnym i piłka niefortunnie dla przeciwników odbiła się od jednego z ich obrońców po czym wpadła do bramki zdezorientowanego Markfogeda. W 22 minucie Bhuyan ładnie zagrał piłkę między kilkoma obrońcami do wbiegajacego w pole karne Nduggi i nasz ofensywny pomocnik z całą siła uderzył w stronę bramki, a chwilę później mógł się cieszyć ze strzelonego gola. Jedynym minusem pierwszej połowy była konieczność zejścia z boiska hassana z powodu kontuzji, ale Said wszedł ładnie i sprawiał na skrzydle sporo problemów gościom. W drugiej połowie bramka dla gości wisiała w powierzu i w końcu w 81 minucie strzelili gola po zamieszaniu w naszym polu karnym. Dawało to nadzieje na remis, ale Nordvest musiało odłożyć te plany na później, bo Said wrzucając piłkę z rożnego otworzył drogę do bramki Rafaelowi, który znów sieknął z bańki. Ajj ten Rafcio, cud, miód, orzeszki. 21/30 2LW, 28.4.2013r (1)Svebolle 3:1 Nordvest FC(5)(Danry/sam 1', Ndugga 22', A. Pedersen 81', Rafael 83') MoM: Alex Ndugga 8.0 Boukar - Feussi Rafael Niambele Dahlen - Hassan/ktz(Said 7') Englebert(Rodriguez 59') Bhuyan Soetaers(Pele 68') - Ndugga - Mawaye Hassan wypada na około 3 miesiace, czyli nie zagra już wiosną. Ogromna strata. :/
  20. ZachowajDystans

    Payphone

    Spróbuję. :P Zrób swoje i odejdź.
  21. Alternatywna pozycja to ofensywny pomocnik prawy? Już widzę takiego drąga na skrzydle haha, spróbuj. ^ ^
  22. Przerwa zimowa minęła bardzo spokojnie. Mały ruch na rynku transferowym i rozgrywanie sparingów co tydzień powodowało, że wszyscy niemal zapadli w letarg. Ale to już pierwszy kwietnia i wszystkie zespoły z 2 Ligi Wschód wracają do grania. W końcu! My trafiliśmy na wyjazdowy mecz z walczącym o utrzymanie Vanlose. Duże szanse na 3 punkty i dobre rozpoczęcie rundy wiosennej. W 3 minucie Sillah wykonywał rzut wolne niemal z naszej połowy, piłka leciała prosto w ręce bramkarza, ale ten i tak nie potrafił jej złapać. Futbolówka wymsknęła mu się z rąk i dopadł do niej Rafael wykazując się szybką reakcją. W 7 minucie sytuacja niemal powtórzyłą się tylko trochę w innym miejscu nastąpiła wrzutka, co nie zmienia faktu, że bramkarz Due jest w fatalnej dyspozycji dzisiaj. Tym razem piłkę, która płatała mu figle, skierował do bramki Niambele. Zawodnicy gospodarzy zaczęli od kilku nieśmiałych ataków, ale my znów odpowiadamy golem. Ndugga jeszcze 8 minut przed przerwą uderza z woleja i umiejscowia piłkę w dalszym rogu bramki. W 65 minucie tracimy gola, z rożnego of corse, a jakże by inaczej. Chwilę póxniej znów w bramce tańczył Due i wybił piłkę pod nogi Nduggi, który po raz drugi zdobywa gola w tym meczu. Ten bramkarz to po prostu tragedia. 16/30 2LW, 1.4.2013r (13)Vanlose 1:4 Svebolle(1)(Rafael 3', Niambele 7', Ndugga 38', 66', Petesen 65') MoM: Alex Ndugga 8.8 Boukar - Feussi Rafael Niambele Dahlen - Hassan Bhuyan Rodriguez(Englebert 55') Sillah(N'Diaye 65') - Ndugga(Fadiga 75') - Mawaye 6 kwietnia miał się odbyć wyjazdowy mecz z Rishoy, ale tamtejszy stadion został zalany, a nikt wcześniej nie zamknął dachu... ;) Więc kolejny mecz, który nas czekał to występ u siebie, w końcu, z Hvidorve, czyli klubem jak zawsze wymagającym. Murawa w Svebolle wygląda koszmarnie. Zarząd ponoć nie ma pieniędzy na wymianę, więc gdy jeszcze w Danii trzyma lekka zima to stadion zamienił się w istny plac boju. Piach i ziemia, która przymarzła tworzyć podłoże twarde jak granit, gdzieniegdzie śnieg na bokach boiska, a źdźbła trawy można policzyć na palcach jednej ręki. W 6 minucie z rzutu wolnego uderzył Englebert i wyszliśmy na prowadzenie. Cały mecz wyglądał bardzo miernie. Widać było, że murawa nie pozwala na ciekawą grę, więc kończyło się na niecelnych strzałach czy regularnych stratach piłki. Podk oniec meczu po wrzutce z rzutu rożnego gola główką zdobył Davidsen no i zwycięstwo mieliśmy już jak w banku. 17/30 2LW, 10.4.2013r (1)Svebolle 2:0 Hvidrove(6)(Englebert 6', Davidsen 89') MoM: Gaetan Englebert 7.4 Boukar - Feussi Rafael Niambele Dahlen - Hassan(Soetaers 74') Englebert(Rodriguez 62') Bhuyan(Davidsen 45') Sillah - Ndugga - N'Diaye Tym razem ulewa przeszła przez naszą wyspę i mecz w Svebolle z Birekord został przesunięty, wiec czekaliśmy na zaległy mecz z Rishoy. To co wyprawiał Hassan w ataku wołało o pomstę do nieba. Nie potrafił trafić w bramkę w najprostyszych sytuacjach. No i na początku drugiej połowy doczekaliśmy się straty bramki. OCZYWIŚCIE Z RZUTU ROŻNEGO. Minął moment, a wyrównaliśmy. hassana musiał wyręczyć ostatnio bramkostrzelny Ndugga. W 66 minucie drybling N'Diaye poskutkował i pozwolił zawodnikowi z Mauertanii uderzyć z prawej strony boiska, a bramkarz był bez szans. W 75 minucie Rafael odbierajac napastnikowi piłkę strzela samobója. W 86 minucie z lewej strony wrzucał Sillah i w końcu dobrze zachował się Hassan kierując piłkę do bramki po strzale głową. No doczekałem się. Na końcu już cofnąłem połowę składu do tyłu, bo obrona była wyjątkowo rozkojarzona i bałem się, że stracimy bramkę. 18/30 2LW, 17.4.2013r (12)Rishoy 2:3 Svebolle(2)(Isaksen 48', Ndugga 49', N'Diaye 66', Rafael/sam 75', Hassan 86') MoM: Ebou Sillah 8.1 Boukar - Feussi Rafael Niambele Dahlen - Soetaers/ktz(N'Diaye 62') Englebert(Rodriguez 62') Bhuyan Sillah - Ndugga - Hassan 12 spotkań bez porażki to nowy rekord zespołu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...