mam marzenie, takie w sumie dość skromne.
chciałbym jechać na mecz ligi hiszpańskiej (absolutnie nie musi być to czołówka typu Real albo inna Barca), który rozgrywany byłby w niedzielę o godzinie 12/13. Oczywiście tak, żeby też nie było 40 stopni Celsjusza. ot, takie marcowe południe.
hmm, i ja to zrobię. tylko muszę znaleźć zespół, który będę chciał obejrzeć, dobre połączenie z Polski, no i dobrze by było, gdyby to było fajne miasto