Skocz do zawartości

steken

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 923
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez steken

  1. Ścisk w tabeli jest bardzo duży. Piąte Bitonto i jedenaste Fragagnano dzielą jedynie dwa punkty. Dlatego mecz z Atletico Mola jest tak ważny. Atletico traci do nas zaledwie „oczko”. W pierwszej rundzie „wklepali” nam 4:1, więc mamy dużą żądzę rewanżu. Ewentualna wygrana przybliżyłaby nas do strefy barażowej, do której tracimy 6 punktów. W następnym meczu nie zagrają: Alberto Musardo – kontuzja (3 mies.), Giovanni Marullo – kontuzja (2-3 tyg.) Lorè – Lopetuso, Bruno (23’ Donvito), Nico, Negro – Pizzolla, Pasquariello – Santese, De Santis (46’ Pascale), Di Vietri (46’ Abate) – Prezioso Eccellenza Puglia, 19/34, 8.2.2017 Comunale, 283 widzów Lizzano [7] – Atletico Mola [10], 5:4 1’ Alessandro Nico 7’ Nicola Pizzolla 28’ Luigi Anaclerio 38’ Pietro Carmelo Santese 66’ Francesco Amoruso 70’ Carmine Abate 70’ Giuseppe Soria 74’ Carmine Abate 82’ Francesco Caracciolese Wygrywamy festiwal strzelecki. Ledwo tydzień temu stworzyliśmy niesamowite widowisko z Bitonto, teraz udało nam się to przebić. Pełno sytuacji, wymiany ciosów i przepiękne bramki. To na Comunale drugi mecz z rzędu, kiedy kibice oglądają taki spektakl. Okazaliśmy się dziś minimalnie lepsi, choć mogliśmy tego uniknąć, gdybyśmy przy dwubramkowym prowadzeniu nie oszczędzali sił na najbliższe spotkania. Ten mecz był rozgrywany awansem, teraz czekamy na odpowiedź konkurencji. Nie będziemy jednak czekać bezczynnie. Rozpoczynamy rywalizację o Puchar Dilettanti. Trafiliśmy do grupy F, która jest dwuzespołowa, czyli w praktyce czeka nas po prostu dwumecz. Vigevano jest zdobywcą Pucharu Eccellenza Lombardia (w finale 3:3 i aż 10:9 w rzutach karnych), natomiast w lidze zajmuje pierwsze miejsce, potwierdzając swoje aspiracje do awansu. Nikt w tej rywalizacji nie daje nam większych szans, ale mamy nadzieję, że niesieni na fali pozytywnych wyników sprawdzimy niespodziankę i awansujemy do ćwierćfinału. W następnym meczu nie zagrają: Alberto Musardo – kontuzja (2-3 mies.), Giovanni Marullo – kontuzja (1-2 tyg.), Salvatore Bruno – kontuzja (4-5 tyg.), Nicola Pizzolla – zawieszenie (1 mecz) Lorè – Lopetuso, Marinelli, Donvito, Marasco – Pasquariello (46’ Greco), Recchia – Santese (62’ Modesto), De Santis (56’ Pascale), Abate - Vozza Puchar Dilettanti, grupa F, 1/2, 11.2.2017 Comunale, 250 widzów Lizzano – Vigevano, 5:2 17’ Antonio Lorè (sam.) 24’ Carmine Abate 40’ Edgardo Vozza 50’ Luigi Marasco 62’ Edgardo Vozza 79’ Andrea Pascale 90+2’ Raffaele Comforto Znakomite spotkanie w naszym wykonaniu, awans jest niemalże pewny. Szkoda nam jedynie straconych bramek, bo pierwsza była nieszczęśliwym samobójem, a druga wynikła z braku koncentracji w samej końcówce. Nie zmienia to jednak faktu, że daliśmy dziś prawdziwy popis. Vozza, który nie gra na swojej nominalnej pozycji, zdobył dziś dwie bramki, trafił nawet Pascale, to o czymś świadczy. W tym momencie nie widzę dla rywali jakichkolwiek szans, żeby mieli odrobić te straty w rewanżu, który odbędzie się już za 4 dni.
  2. Ostatniego dnia okna transferowego dołączył do nas Emanuele Donvito. To doświadczony obrońca, który w ostatnich latach był ważnym punktem defensywy Salento F. Leverano. Myślę, że będzie bardzo wartościowym zmiennikiem, zwłaszcza że nasz terminarz jest teraz bardzo napięty. W środku tygodnia podejmujemy Bitonto. Drużyna ta w ostatnich 3 meczach zdobyła tylko punkt, przez co straciła pozycję wicelidera. To jednak wciąż kandydat do awansu, przeciwko któremu zawsze gra nam się ciężko. Rok temu zdobyli na nas 4 punkty, wygrywając jedno ze spotkań aż 5:1. Wątpię, że ten wynik się powtórzy, ale nadal nie uważam nas za faworytów. W następnym meczu nie zagrają: Alberto Musardo – kontuzja (3-4 mies.), Giovanni Marullo – kontuzja (3-4 tyg.) Lorè – Lopetuso, Bruno, Nico (84’ De Nitto), Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Santese (27’ Pascale), De Santis (68’ Lamattina), Di Vietri – Prezioso Eccellenza Puglia, 17/34, 1.2.2017 Comunale, 300 widzów Lizzano [9] – Bitonto [5], 2:2 10’ Alessandro Di Vietri 39’ Paolo Rizzo 57’ Luigi Marasco 83’ Bernardo Minno Znakomite widowisko zakończone podziałem punktów. Mieliśmy dziś dużo sytuacji z obu stron. Słupki, poprzeczki, fenomenalne interwencje bramkarzy, to spotkanie zawierało wszystko. Szkoda, że dwukrotnie wypuściliśmy prowadzenie, ale trzeba przyznać, że to sprawiedliwy wynik. To było jedno z najciekawszych spotkań w sezonie, kibice mogą czuć się usatysfakcjonowani. Tabela na półmetku rozgrywek. 3 dni później gramy z Hellas Taranto. Drużyna ta w ostatnich 6 kolejkach zdobyła 5 punktów, przez co wylądowała w strefie barażowej. W pierwszej rundzie padł między nami remis 1:1, choć trzeba zaznaczyć, że sprawiliśmy wtedy o wiele lepsze wrażenie. W następnym meczu nie zagrają: Alberto Musardo – kontuzja (3 mies.), Giovanni Marullo – kontuzja (3 tyg.) Lorè – Lopetuso, Marinelli, Donvito, Marasco – Pizzolla (68’ Pasquariello), Recchia – Modesto (46’ Santese), Pascale (46’ De Santis), Abate - Vozza Eccellenza Puglia, 18/34, 4.2.2017 Erasmo Iacovone, 145 widzów Hellas Taranto [14] – Lizzano [11], 1:2 2’ Francesco Molino 21’ Edgardo Vozza 68’ Pietro Carmelo Santese Mecz o dwóch różnych obliczach. W pierwszej połowie nic nam nie wychodziło, gospodarze zdominowali nas jak nikt nigdy wcześniej. To cud, że potrafiliśmy wyrównać i straciliśmy tylko jedną bramkę. W przerwie dokonaliśmy zmian, które momentalnie poskutkowały. Teraz to my przeważaliśmy, co potwierdziliśmy zwycięskim trafieniem. To bardzo ważne 3 punkty, ale trzeba przyznać, że gdyby nie fatalna celność gospodarzy, po pierwszej połowie nie byłoby z nas czego zbierać.
  3. Dzięki bardzo O awans może być ciężko, bo nie mamy jak wzmocnić naszej kadry. Nie chce do nas przyjść nikt lepszy od obecnych zawodników. W środku tygodnia otrzymałem fatalną wiadomość. Carlo Santamaria (11(5)/0/2/0/6.57) postanowił odejść z Lizzano. Cerignola gra ligę niżej, ale najwyraźniej mu to nie przeszkadza. To dla nas duże osłabienie, bo choć w tym sezonie nie grał wybitnie, jego konkurenci grali jeszcze gorzej. Carlo rozegrał dla Lizzano 43 spotkania, w których zdobył 6 bramek i 4 asysty. Znalezienie następcy nie trwało zbyt długo. Vincenzo De Santis to niezwykle utalentowany zawodnik. Rozegrał w tym sezonie aż 14 spotkań w Serie D i choć część z nich mu nie wyszła, doświadczenie zdobyte w wyższej lidze na pewno teraz zaprocentuje. Zakontraktowaliśmy go z myślą o pierwszym składzie, więc nie ma na co czekać – zadebiutuje w następnym meczu. 3 tygodnie później wracamy do rozgrywek ligowych, w których jedziemy na teren najsłabszej drużyny. Manduria – podobnie jak my – rok temu była beniaminkiem, ale bez problemu się utrzymała, była najlepszym ze „świeżaków”. Teraz w niczym nie przypomina tamtej drużyny. Zamyka tabelę, gra naprawdę słabo i dopiero 3 ostatnie kolejki (5 punktów) dają jej minimalne nadzieje na utrzymanie. Bilans naszych dotychczasowych spotkań jest bardzo równy – każda z drużyn wygrała po razie i dwukrotnie padł remis. W następnym meczu nie zagrają: Alberto Musardo – kontuzja (3-4 mies.) Lorè – Lopetuso, Bruno, Nico, Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Santese (74’ Modesto), De Santis (74’ Pascale), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo Eccellenza Puglia, 15/34, 25.1.2017 Nino Dimitri, 657 widzów Manduria [18] – Lizzano [13], 0:1 23’ Giovanni Marullo Mamy ważne zwycięstwo. Wygrała dziś drużyna lepsza, choć jednobramkowe prowadzenie nigdy nie jest bezpieczne. Mogliśmy uniknąć nerwowej końcówki, ale wcześniej Marullo zmarnował dwie wyborne sytuacje. Najważniejsze jednak, że udało nam się wygrać i to z czystym kontem. Nasz bramkarz zagrał „na czysto” dopiero po raz czwarty w tym sezonie. 3 dni później gramy z liderem – Sportingiem Altamura. Spotkaliśmy się już z nimi w 1/8 finału Pucharu Eccellenza Puglia, w dwumeczu okazaliśmy się lepsi 3:1. Drużyna ta jest dla mnie pewnym zaskoczeniem – nie spodziewałem się, że będzie bić się o bezpośredni awans. Bardzo chcielibyśmy powtórzyć wyczyn z pucharu, ale Sporting jest teraz inną ekipą i nawet punkt będzie dla nas sukcesem. W następnym meczu nie zagrają: Alberto Musardo – kontuzja (3-4 mies.) Lorè – Lopetuso, Marinelli, De Nitto (79’ Nico), Negro – Pizzolla (46’ Pasquariello), Recchia – Santese, De Santis (68’ Lamattina), Abate – Marullo Eccellenza Puglia, 16/34, 28.1.2017 Tonino D’Angelo, 276 widzów Sporting Altamura [1] – Lizzano [10], 0:1 35’ Vincenzo De Santis Mamy niespodziewane 3 punkty. O wygranej przesądził świetny strzał z dystansu De Santisa. Trzeba jednak przyznać, że gospodarze prezentowali się lepiej, ale byli wybitnie niecelni. Z 11 strzałów tylko 2 były w światło bramki. My z kolei oddaliśmy jedynie 3 uderzenia, a celne było… 1. Chyba nigdy nie odnieśliśmy jeszcze wygranej, kiedy statystyki były tak bardzo nie po naszej stronie. Jedynym minusem jest kontuzja Marullo, który wypada aż na 5 tygodni.
  4. W finale nie zagrają: --- Lorè – Lopetuso (67’ Musardo), Bruno (82’ De Nitto), Nico, Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Santese, Santamaria, Di Vietri (56’ Abate) – Marullo Już w pierwszym kwadransie popełniliśmy katastrofalny błąd. Strata piłki na połowie rywala, długa piłka w nasze pole karne, zawahanie obrońców oraz bramkarza i nagle De Mare miał przed sobą pustą bramkę. Na nasze szczęście przestrzelił z ostrego kąta. Następny cios należał jednak do nas. Kilkadziesiąt sekund później Marullo otrzymał piłkę z lewego skrzydła, zastawił się z nią i został sfaulowany w polu karnym. Do „jedenastki” podszedł niezawodny Pizzolla i mieliśmy 1:0! Na odpowiedź gości nie trzeba było długo czekać. De Mare znów otrzymał dalekie podanie, pobawił się z naszymi defensorami, a po jego precyzyjnym strzale piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki, 1:1. Dalsza część pierwszej połowy obfitowała w strzały z dystansu, ale nie przynosiły one skutku. Najbliżej był Marullo, ale wywalczył tylko rzut rożny. Do przerwy było więc remisowo. Druga część gry zaczęła się od atomowego uderzenia Pizzolli z rzutu wolnego, ale golkiper sparował piłkę na korner. Do dośrodkowanej futbolówki doszedł Bruno, ale strzał na linii bramkowej wybronił nasz były zawodnik – Christian Romaniello. Nie przestawaliśmy jednak atakować. Po składnej akcji Santamaria zagrał do Marullo, a ten strzałem z pierwszej piłki zaskoczył golkipera i dał nam ponowne prowadzenie! 10 minut później znów pograliśmy kombinacyjnie. W końcowej fazie akcji Santese świetnie głową piłkę do Marullo, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Im bliżej było końca meczu, tym częściej do głosu dochodzili goście, ale wszystkie ich uderzenia były niegroźne. Gdy w 80. minucie kontuzji doznał Castorina, wiedzieliśmy, że już nic nam nie grozi. Rywale w osłabieniu byli bezradni i już tylko wyczekiwali końcowego gwizdka. Zablokowane uderzenie Pasquariello było ostatnim akcentem tego meczu. Zdobywamy Puchar Eccellenza Puglia! Puchar Eccellenza Puglia, finał, 3.1.2017 Comunale, 350 widzów Lizzano – Toma Maglie, 2:1 15’ Nicola Pizzolla (kar.) 21’ Giuseppe De Mare 58’ Giovanni Marullo Wygrana w tym pucharze dała nam awans do następnego – Pucharu Dilettanti. Rozgrywki te odbywają się wiosną. Najpierw rozgrywana jest faza grupowa. Grupy składają się z 2 lub 3 drużyn, w obu przypadkach rozgrywane są 2 mecze. Zwycięzcy awansują do ćwierćfinałów, w których obowiązuje już faza pucharowa. Mamy nadzieję, że pójdziemy śladem Nardò, które najpierw zdobyło Puchar Eccellenza Puglia, a potem Puchar Dilettanti.
  5. 3 dni później gramy z Salento F. Leverano. Beniaminek lepsze mecze przeplata ze słabszymi, dzięki czemu z niewielką przewagą utrzymuje się nad strefą barażową. 2 lata temu mierzyliśmy się w Promozione, zdobyliśmy w tej rywalizacji 4 punkty. Teraz nie będzie tak łatwo, zważywszy na fakt, że jesteśmy 3 dni po meczu w pucharze, podczas gdy Salento wtedy odpoczywało. W następnym meczu nie zagrają: Pietro Carmelo Santese – kontuzja (3 tyg.) Lorè – Lopetuso, De Nitto, Nico (73’ Bruno), Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Modesto, Pascale, Di Vietri (78’ Abate) – Marullo (57’ Prezioso) Eccellenza Puglia, 13/34, 27.11.2016 Comunale, 246 widzów Salento F. Leverano [11] – Lizzano [16], 1:1 45+1’ Davide Ialongo 87’ Nicola Pizzolla (kar.) Ratujemy punkt w końcówce spotkania. Bramka do szatni mocno podcięła nam skrzydła, konkretna rozmowa w przerwie sprawiła, że na drugą połowę wyszliśmy strasznie zmotywowani. Przez cały czas szukaliśmy wyrównania, ale nic nie chciało wpaść. Z pomocą przyszli nam sami rywale, którzy podarowali nam rzut karny. Cieszymy się z punktu zdobytego na wyjeździe, ale niedobrze, że potrzebowaliśmy do tego „jedenastki”. 2 tygodnie później podejmujemy Novoli. Drużyna ta ma nad nami 3 punkty przewagi, więc to świetna okazja, aby się z nią zrównać. Rywale będą chcieli zrewanżować się za ćwierćfinał pucharu, więc determinacji im na pewno nie zabraknie. Ich największą gwiazdą jest Vito Sassanelli, który dystansuje konkurentów pod względem strzelonych bramek, kluczem do sukcesu będzie jego zatrzymanie. W następnym meczu nie zagrają: Pietro Carmelo Santese – kontuzja (1-4 dni), Luciano Pasquariello – zawieszenie (1 mecz) Lorè – Lopetuso, Bruno, Nico (86’ De Nitto), Marasco (17’ Diallo) – Pizzolla, Recchia – Modesto, Pascale, Di Vietri – Marullo Eccellenza Puglia, 14/34, 10.12.2016 Comunale, 235 widzów Lizzano [16] – Novoli [13], 2:1 24’ Giovanni Marullo 27’ Giovanni Marullo 66’ Vito Sassanelli Mamy bardzo ważne zwycięstwo. Co prawda Sassanelli nie dał się zatrzymać, ale całe Novoli już tak. O naszej wygranej zadecydowały dwa szybkie ciosy Marullo. W drugiej połowie goście przeważali, ale stać ich było tylko na jedno trafienie. Ta wygrana pozwala nam uciec ze strefy barażowej, ale ścisk na dole jest na tyle duży, że w przypadku przegranej możemy znaleźć się nawet na przedostatnim miejscu. Przerwa zimowa – jak co roku – jest bardzo długa, trwa niespełna 7 tygodni. To się jednak tyczy zespołów grających jedynie w lidze, w tym roku nasza przerwa będzie nieco krótsza. Na początku stycznia gramy o Puchar Eccellenza Puglia. Naszym przeciwnikiem będzie nasz dobry znajomy – Toma Maglie. Drużyna ta zaczęła kiepsko sezon, bo po 5 kolejkach zajmowała dopiero 16. miejsce. To już jednak historia. Od tamtej pory gra o niebo lepiej i w efekcie plasuje się teraz na 3. pozycji. Rywale są w o wiele lepszej dyspozycji, ale postaramy się to zniwelować atutem własnego stadionu, dopisało nam szczęście w losowaniu. W tym sezonie w lidze padł między nami remis 1:1, ale nie ma sensu na to patrzeć, puchary to zupełnie inna historia. Po 2,5 roku pracy w Lizzano mamy szansę na pierwszy puchar, czas stworzyć historię.
  6. Fragagnano ma jedną z najlepszych defensyw w lidze, po 11 kolejkach ma na koncie 11 straconych bramek. W poprzednim sezonie każda z drużyn odniosła po wyjazdowym zwycięstwie, ale patrząc na naszą obecną grę, kierowanie się jakimikolwiek statystykami nie ma najmniejszego sensu. W następnym meczu nie zagrają: --- Lorè – Lopetuso, Bruno, Nico, Marasco – Pizzolla (78’ Recchia), Pasquariello – Santese (78’ Modesto), Santamaria (56’ Pascale), Di Vietri – Marullo Eccellenza Puglia, 12/34, 19.11.2016 Comunale, 190 widzów Lizzano [17] – Fragagnano [4], 5:1 16’ Pietro Carmelo Santese 45+1’ Pietro Carmelo Santese 56’ Andrea Mazzarella (sam.) 65’ Nicola Montrone 78’ Nicola Pizzolla 87’ Giovanni Marullo W końcu to mamy, przełamujemy się i to w wielkim stylu. Wszystko nam dziś wychodziło, byliśmy do bólu skuteczni. Trzeba gościom oddać, że wynik nie do końca oddaje to, co działo się na boisku. Nie zmienia to jednak faktu, że zasłużyliśmy dziś na zwycięstwo i mam nadzieję, że te mroczne czasy bez wygranej mamy już za sobą. 5 dni później nadszedł czas na rewanż z Ostuni. Nadal mamy w głowie rzut karny w doliczonym czasie gry. Gdyby nie to, nasza sytuacja byłaby całkiem komfortowa. W obecnej sytuacji musimy wygrać, ale liczę na to, że wysoka wygrana w lidze natchnie nas do dobrej gry również w pucharze. W następnym meczu nie zagrają: --- Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Negro – Pizzolla, Pasquariello (74’ Recchia) – Santese, Santamaria (74’ Pascale), Abate – Marullo (55’ Prezioso) Puchar Eccellenza Puglia, półfinał, rewanż, 24.11.2016 Comunale, 201 widzów Lizzano – Ostuni, 3:1 (4:2) 7’ Antonio Cristiano 41’ Nicola Pizzolla (kar.) 45+1’ Pietro Carmelo Santese 90+1’ Carlo Sciarrone (sam.) Mamy finał! Fatalnie weszliśmy w to spotkanie, ale potem było już tylko lepiej. Bez przerwy naciskaliśmy aż w końcu udało nam się wywalczyć rzut karny. Bramka do szatni w wykonaniu Santese dała nam olbrzymi spokój, w drugiej połowie spokojnie kontrolowaliśmy grę. Bramka na 3:1 była już dla gości „gwoździem do trumny”. Tym samym sprawiliśmy dużą niespodziankę, bo zaledwie 2 tygodnie przed dwumeczem Ostuni bez problemu ograło nas 3:1. W finale spotkamy się z Toma Maglie.
  7. Kilka kolejek temu Ostuni wygrało z nami terenie 3:1. To było w ramach ligi, teraz czas na Puchar Eccellenza Puglia. Nasi przeciwnicy są w gazie. Od naszego ostatniego spotkania zdobyli 6 punktów na 6 możliwych, a my… 0. Nie wiążę z tym dwumeczem zbyt dużych nadziei, ale być może moi zawodnicy zmotywują się na te rozgrywki, to już przecież półfinał. W następnym meczu nie zagrają: Luca Negro – kontuzja (1 dzień), Michele De Nitto – zawieszenie (1 mecz) Lorè – Musardo, Bruno (79’ Marinelli), Nico, Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Santese (62’ Modesto), Lamattina (62’ Pascale), Abate – Prezioso Puchar Eccellenza Puglia, półfinał, 1. mecz, 10.11.2016 Comunale, 762 widzów Ostuni – Lizzano, 1:1 25’ Carmine Abate 90+3’ Cosimo Tedesco (kar.) W dramatycznych okolicznościach tracimy zwycięstwo. Po składnej akcji w pierwszej połowie wyszliśmy na prowadzenie, którego zamierzaliśmy bronić do końca meczu. Wychodziło nam to świetnie, choć dużym ułatwieniem był fakt, że gospodarze nie oddali nawet jednego celnego strzału. Niestety w doliczonym czasie gry Musardo dopuścił się głupiego faulu w polu karnym i po chwili mieliśmy remis. Wielka szkoda, bo mieliśmy szansę na ważną wygraną, a w tym momencie nie mamy przed rewanżem żadnej zaliczki. Virtus Francavilla dopiero w 10. kolejce zanotował swoją premierową przegraną w lidze. Większość ich wcześniejszych spotkań to były jednak remisy, więc znajdują się dopiero w środku tabeli. Jesteśmy nieco poobijani po meczu pucharowym (rywale mieli wolne), więc nie spodziewam się po tym meczu niczego dobrego. W następnym meczu nie zagrają: --- Lorè – Lopetuso, Marinelli, De Nitto, Marasco (69’ Diallo) – Pizzolla, Pasquariello – Santese, Santamaria (69’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo Eccellenza Puglia, 11/34, 13.11.2016 Giovanni Paolo II, 156 widzów Virtus Francavilla [8] – Lizzano [17], 2:1 30’ Nicola Catalano 71’ Vincenzo Lamattina 75’ Rocco Di Nella Wszystko zgodnie z planem, o ile naszym planem było niegranie nic przez 70 minut. Gdy już udało nam się wyrównać i nawiązać walkę, nasz bramkarz przepuścił prosty strzał z dystansu. Takim oto sposobem przegrywamy kolejne spotkanie, na dobre goszcząc się w strefie barażowej.
  8. Szansę na odmianę losu mamy tydzień później, kiedy to gramy z Vieste. Drużyna ta spisuje się jeszcze gorzej, ponieważ w ostatnich 5 meczach zdobyła zaledwie punkt. Już rok temu Vieste ledwo obroniło się przed spadkiem, teraz ryzyko relegacji jest jeszcze większe. Trzeba jednak przyznać, że ten zespół nam nie leży – w zeszłym sezonie zdobyliśmy „na nim” tylko punkt. W następnym meczu nie zagrają: Luca Negro – kontuzja (1-3 tyg.), Francesco Lopetuso – kontuzja (6-12 dni) Lorè – Musardo, Marinelli, De Nitto, Marasco – Pizzolla (72’ Greco), Pasquariello (64’ Lamattina) – Santese, Santamaria, Di Vietri (64’ Abate) – Marullo Eccellenza Puglia, 9/34, 29.10.2016 R. Spina, 164 widzów Vieste [17] – Lizzano [15], 1:0 45+1’ Antonio Caravatta Dramat. Trzeci raz gramy ze słabiutkim Vieste i trzeci raz nie potrafimy wygrać. Takie porażki zawsze bolą, bo o wyniku zadecydowała jedna akcja. Innego dnia ten mecz mógłby zakończyć się kompletnie innym wynikiem. Nie zmienia to jednak faktu, że takie spotkania powinniśmy wygrywać już w pierwszej połowie, a nie potrafiliśmy nawet zdobyć dziś bramki. Real Metapontino jest spadkowiczem z Serie D, ale w tym momencie nic nie wskazuje na jego powrót na tamten poziom. Po kiepskim początku (3 porażki z rzędu) Real zaczął wspinać się w tabeli, ale uważam, że do czołówki trochę mu brakuje. Nic nie wskazuje na to, żebyśmy w tym meczu mieli przerwać swoją złą passę, ale być może właśnie dlatego nam się to uda. W następnym meczu nie zagrają: Luca Negro – kontuzja (6 dni), Francesco Lopetuso – kontuzja (2 dni), Nicola Pizzolla – zawieszenie (1 mecz) Lorè – Musardo (68’ Diallo), Marinelli, De Nitto, Marasco – Greco, Pasquariello (68’ Recchia) – Santese, Lamattina (68’ Santamaria), Di Vietri – Marullo Eccellenza Puglia, 10/34, 5.11.2016 Comunale, 226 widzów Lizzano [16] – Real Metapontino [10], 1:2 1’ Riccardo Fiandanese 65’ Cosimo Scarano 90+2’ Lamine Fabrice Diallo Nasza niemoc trwa dalej. Mamy czego żałować, bo Real nie zagrał nic wielkiego. Bramka w pierwszej minucie i trafienie po „wielbłądzie” Marinelliego, to by było na tyle. Stworzyliśmy sobie więcej sytuacji, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Spadamy na przedostatnie miejsce i tylko beznadziejna postawa Mandurii sprawia, że nie jesteśmy na bezpośrednim spadku.
  9. 5 dni później w ramach ćwierćfinału Pucharu Eccellenza Puglia podejmujemy Novoli. Drużyna ta nie ma ostatnio najlepszej passy. Wliczając naszą pierwszą ćwierćfinałową potyczkę, nie wygrała od 5 spotkań. U siebie gramy o wiele lepiej niż na wyjazdach, więc skoro wygraliśmy w pierwszym spotkaniu, to jasne, że chcemy obronić tę zaliczkę, a może nawet lekko ją poprawić. W następnym meczu nie zagrają: Luca Negro – kontuzja (3-5 tyg.), Francesco Lopetuso – kontuzja (3-4 tyg.) Lorè – Musardo, Marinelli, De Nitto, Diallo – Greco, Pasquariello (71’ Pizzolla) – Santese (46’ Pascale), Santamaria (46’ Lamattina), Abate - Prezioso Puchar Eccellenza Puglia, ćwierćfinał, rewanż, 20.10.2016 Comunale, 230 widzów Lizzano – Novoli, 2:2 (4:3) 6’ Carmelo Febbraro (sam.) 13’ Alessio D’Imporzano 30’ Pietro Carmelo Santese 81’ Vito Sassanelli Mamy półfinał. To było naprawdę ciekawe spotkanie z masą sytuacji z obu stron. Trzeba jednak przyznać, że wcale nie musiało być tak nerwowo. Po prostu nasz golkiper rozegrał wyjątkowo słabe spotkanie i przepuścił strzały, które zwykle broni z zamkniętymi oczami. Być może chciał nadać temu dwumeczowi trochę dramaturgii. Najważniejsze, że mamy awans, w półfinale zmierzymy się z Ostuni… … z którym gramy też 3 dni później. Drużyna ta jest jednym z kandydatów do awansu, ale ostatnio zaliczyła poważną wpadkę, przegrywając na własnym boisku z Pro Italia Galatina. W zeszłym sezonie oba zespoły zwyciężyły na własnym boisku, co jest dobrym prognostykiem, bo najbliższy mecz zostanie rozegrany na Comunale. W następnym meczu nie zagrają: Luca Negro – kontuzja (3-4 tyg.), Francesco Lopetuso – kontuzja (2-3 tyg.) Lorè – Musardo, Bruno, De Nitto, Marasco (46’ Diallo) – Pizzolla, Pasquariello (83’ Greco) – Santese, Lamattina (46’ Santamaria), Di Vietri – Marullo Eccellenza Puglia, 8/34, 23.10.2016 Comunale, 269 widzów Lizzano [12] – Ostuni [2], 1:3 16’ Antonio Cristiano 32’ Antonio Cristiano 45+1’ Alessandro Laneve 83’ Alessandro Di Vietri Mecz, o którym chcemy jak najszybciej zapomnieć. Goście totalnie nas zdominowali i byliśmy kompletnie bezradni. Do głosu doszliśmy dopiero w końcówce, ale wtedy wszystko było już rozstrzygnięte. To był niepokojąco słaby występ. Z taką grą będziemy musieli zacząć martwić się o utrzymanie.
  10. 3 dni później podejmujemy dość niespodziewanego lidera. FBC Gravina zdobyło 13 punktów na 15 możliwych. Zdajemy sobie sprawę, jak będzie nam ciężko. Rywale są w znakomitej dyspozycji i nie grają już w pucharze, więc na pewno będą od nas świeżsi. Mają też przewagę psychologiczną, bo wygrali z nami oba spotkania w zeszłym sezonie, w tym jedno aż 5:0. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że czekają nas kłopoty. W następnym meczu nie zagrają: Carlo Santamaria – kontuzja (2-4 dni), Luca Negro – kontuzja (6-7 tyg.) Lorè – Lopetuso, Marinelli, De Nitto, Diallo – Greco, Recchia – Santese, Pascale (70’ Lamattina), Abate (70’ Di Vietri) – Prezioso (70’ Marullo) Eccellenza Puglia, 6/34, 9.10.2016 Comunale, 268 widzów Lizzano [15] – FBC Gravina [1], 3:1 18’ Francesco Cavallo 28’ Antonio Prezioso 72’ Vincenzo Lamattina (kar.) 85’ Giovanni Marullo Sprawiamy niespodziankę, ogrywając lidera. Jeśli jednak ktoś myśli, że przyszło nam to z łatwością, to jest w dużym błędzie. Pierwsza połowa należała w pełni do gości i nadal nie wiem, jakim cudem udało nam się wyrównać. Po przerwie gra się wyrównała, a punktem przełomowym była kontuzja w szeregach gości, kiedy nie mieli już zmian. Mając przewagę liczebną, ruszyliśmy do przodu i dwukrotnie ukłuliśmy osłabionego przeciwnika. Uciekamy ze strefy barażowej i mam nadzieję, że więcej już się tam nie znajdziemy. Toma Maglie w zeszłym sezonie radziło sobie bardzo dzielnie jako beniaminek. Teraz jest nieco gorzej, ale ostatnia wygrana nad Pro Italia Galatina pozwoliła im – podobnie jak nam – opuścić strefę barażową. Bilans starć wynosi 3-1 na naszą korzyść i mamy nadzieję, że uda nam się poprawić tę statystykę. W następnym meczu nie zagrają: Luca Negro – kontuzja (4-6 tyg.) Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello (70’ Greco) – Santese, Lamattina (70’ Santamaria), Di Vietri (70’ Abate) – Marullo Eccellenza Puglia, 7/34, 15.10.2016 Antonio Tamborino Frisari, 142 widzów Toma Maglie [9] – Lizzano [11], 1:1 15’ Alessandro Di Vietri 33’ Christopher Bianco 87’ Stefano Resta Sprawiedliwy remis. Zawsze jest pewien niedosyt, kiedy w pewnym momencie tracisz prowadzenie, ale prawda jest taka, że gospodarze byli dziś bardzo groźni i mogli zdobyć więcej niż jedną bramkę. My to zrobiliśmy, problem w tym, że Marullo był na spalonym, co liniowy szybko wychwycił. Nie jest to łatwo wywalczony punkt, więc zdecydowanie go szanujemy.
  11. Vigor Trani w zeszłym sezonie utrzymanie zapewniło sobie dopiero po barażach. W tym roku nie wróżę im sukcesów, bo w ostatniej kolejce przegrali z Pro Italia Galatina, a to o czymś świadczy. W naszych meczach zawsze pada dużo bramek (2:4, 5:3) i ciekawe, czy tak też będzie tym razem. W następnym meczu nie zagrają: Giovanni Marullo – kontuzja (3-8 dni) Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Santese, Santamaria (69’ Lamattina), Di Vietri (74’ Marinelli) – Prezioso (56’ Abate) Eccellenza Puglia, 5/34, 1.10.2016 Comunale, 182 widzów Vigor Trani [12] – Lizzano [14], 0:0 Jak na złość, tym razem nie padła nawet jedna bramka. To był wyrównany mecz z dużą ilością strzałów, ale oba zespoły strasznie pudłowały. Czołówka powoli nam odjeżdża, a najgorsze jest to, że mamy już za sobą kilka teoretycznie łatwiejszych pojedynków. W ćwierćfinale Pucharu Eccellenza Puglia trafiliśmy na Novoli. Drużyna ta rok temu finiszowała tuż nad strefą barażową, teraz znajduje się w środku tabeli. W 1/8 finału Novoli wyeliminowało Virtus Francavilla, co odebrałem jako niemałą niespodziankę. Pierwszy mecz gramy na wyjeździe i choć nie obowiązuje tu zasada bramka wyjazdowych, kluczem dla nas będzie szybkie zdobycie bramki. W następnym meczu nie zagrają: Giovanni Marullo – kontuzja (1 dzień), Carlo Santamaria – kontuzja (6-9 dni), Luca Negro – kontuzja (6-8 tyg.) Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto (74’ Marinelli), Marasco (68’ Diallo) – Pizzolla, Pasquariello – Santese, Lamattina, Di Vietri (74’ Abate) – Prezioso Puchar Eccellenza Puglia, ćwierćfinał, 1. mecz, 6.10.2016 Toto Cezzi, 178 widzów Novoli – Lizzano, 1:2 25’ Vito Sassanelli 30’ Antonio Prezioso 85’ Nicola Pizzolla Bardzo wymagające spotkanie pada naszym łupem. Kluczowe było szybkie wyrównanie, Prezioso wreszcie okazał się przydatny. Reszta meczu była bardzo wyrównana, choć więcej działo się w środku pola niż pod którąś z bramek. O naszym zwycięstwie zadecydował Pizzolla, zdobywając bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego. Mamy niewielką zaliczkę, ale jestem przekonany, że w Lizzano będzie nam się grało o wiele łatwiej.
  12. Pro Italia Galatina bardzo źle weszła w sezon, bo przegrała oba mecze ligowe i nie zdobyła w nich nawet bramki. To jeden z kandydatów do spadku i jak na razie wszystko wskazuje na to, że prognozy ekspertów się sprawdzą. W zeszłym sezonie dwukrotnie bezbramkowo zremisowaliśmy, teraz taki wynik nas nie zadowoli. W następnym meczu nie zagrają: --- Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla (71’ Greco), Pasquariello (46’ Abate) – Santese, Santamaria (71’ Pascale), Di Vietri – Marullo Eccellenza Puglia, 3/34, 17.9.2016 Comunale, 252 widzów Lizzano [16] – Pro Italia Galatina [18], 3:0 45+1’ Alessandro Di Vietri 68’ Pietro Carmelo Santese 71’ Giovanni Marullo 89’ Giovanni Marullo Pierwsza wygrana w lidze stała się faktem. O pierwszej połowie wolelibyśmy zapomnieć. Nie potrafiliśmy nic skonstruować, w dodatku z boiska wyleciał Di Vietri. To jednak nie podcięło nam skrzydeł, a wręcz odwrotnie. Nagle zaczęliśmy grać lepiej, choć być może goście nas zlekceważyli i zaczęli się odkrywać. To jednak jak najbardziej zasłużona wygrana, a zdobyliśmy ją, grając w osłabieniu. Jedynym minusem jest kontuzja Marullo, który wypada na miesiąc. Grottaglie w zeszłym sezonie spadło z Serie D. Teraz wszyscy widzą w nich murowanego kandydata do awansu, ale pierwsze kolejki mówią co innego - męki w pucharze z Bitonto i jedynie 4 punkty po 3 meczach w Eccellenzy. Uważam jednak, że nie będziemy w tym meczu faworytem, zwłaszcza że zagramy bez jedynego napastnika w kadrze (Prezioso to jedynie jakaś marna imitacja). Każdy inny wynik niż porażka będzie miłym zaskoczeniem. W następnym meczu nie zagrają: Alessandro Di Vietri – zawieszenie (1 mecz), Giovanni Marullo – kontuzja (2-3 tyg.) Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello (87’ Greco) – Santese, Santamaria (87’ Lamattina), Abate – Prezioso (63’ Vozza) Eccellenza Puglia, 4/34, 24.9.2016 Atlantino d’Amuri, 640 widzów Grottaglie [11] – Lizzano [8], 5:1 1’ Carmine Abate 24’ Kevin Rotondi 31’ Stefano De Crescenzo 46’ Stefano De Crescenzo 69’ Stefano De Crescenzo 73’ Kevin Rotondi Wysoka porażka, zostaliśmy dziś totalnie zmiażdżeni, gospodarze nie pozostawili nam złudzeń. Świetnie weszliśmy w ten mecz, ale to wszystko, na co było nas stać. Przez resztę meczu Grottaglie bezsprzecznie przeważało, chyba nikt nigdy nie zdominował nas w taki sposób. Gospodarze zaliczyli średnie wejście w sezon, ale po tym meczu jestem gotów postawić cały swój majątek, że bez problemu wygrają ligę.
  13. Czas zacząć rozgrywki ligowe, w pierwszej kolejce gramy z Hellas Taranto. Zeszły sezon drużyna ta skończyła zaraz pod nami, będąc gorszą jedynie o liczbę zdobytych bramek. Eksperci wróżą im walkę o awans, ale ja nie podzielam ich zdania. Uważam, że dysponują słabszą kadrą niż rok temu, co w pucharze zdążył udowodnić beniaminek – Atletico Mola. W zeszłym roku obie nasze konfrontacje zakończyły się remisem, teraz taki wynik byłby dla nas rozczarowaniem. W następnym meczu nie zagrają: --- Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Santese, Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo Eccellenza Puglia, 1/34, 7.9.2016 Comunale, 270 widzów Lizzano – Hellas Taranto, 1:1 6’ Manuel Maiese 73’ Luciano Pasquariello Remis, który zdecydowanie bardziej zadowala gości. To niebywałe, jak dużego mieliśmy dziś pecha. Zaczęło się od bramki Maiese, który był na ewidentnym spalonym. Los zabrał nam to, co dał w meczu ze Sportingiem. Potem zaczął się festiwal strzałów w naszym wykonaniu i nie wierzę, że nic nie chciało wpaść. Naszą niemoc przełamał dopiero Pasquariello uderzeniem z dystansu. Mamy duży niedosyt, bo byliśmy jedyną stroną, która grała w piłkę, ale szanujemy ten punkt, bo przez długi czas wszystko wskazywało na naszą porażkę. Mojej uwadze uszedł fakt, że zawodnicy się starzeją i wielu z nich nie ma już statusu młodzieżowca. Zasady są takie, że na boisku musi znajdować się co najmniej jeden zawodnik U-18 i jeden U-19. Jeśli chodzi o U-18, w tej chwili wymóg ten spełnia tylko Santese, co oznacza, że zawsze musi przebywać na boisku, a jeśli dozna kontuzji, nie może zostać zmieniony. W związku z tym postanowiliśmy powołać do pierwszej drużyny zawodnika z zespołów młodzieżowych, który będzie siedzieć na ławce jako opcja awaryjna. Andrea Pascale do najlepszych nie należy (ja wszyscy nasi juniorzy), ale jest jak jest. Niewykluczone, że czasem zagra, aby Santese dostał chwilę oddechu. W lidze mierzymy się z Atletico Mola. Drużyna ta jest beniaminkiem, ale całkiem udanie weszła w sezon, bo awansowała do ćwierćfinału pucharu i wygrała w pierwszej kolejce ligi. Wielu widzi w nich potencjał na niespodziankę, ale ja twierdzę, że jeszcze kilka tygodni i będą poważnie martwić się o utrzymanie. W następnym meczu nie zagrają: --- Lorè – Musardo, Nico, Marinelli, Negro – Greco, Recchia – Modesto (68’ Santese), Pascale (68’ Santamaria), Abate (46’ Di Vietri) – Prezioso Eccellenza Puglia, 2/34, 10.9.2016 Caduti di Superga, 221 widzów Atletico Mola [1] – Lizzano [11], 4:1 15’ Antonio Lorè (sam.) 25’ Francesco Caracciolese 39’ Mattia Michele Reppi 50’ Francesco Caracciolese 87’ Alessandro Di Vietri Absolutny dramat. Kompletnie nic nam nie wychodziło, czego nie można powiedzieć o rywalach. Zaczęło się od pechowego samobója, potem było tylko gorzej. Nasz środek pola w ogóle nie istniał. Szansę dostali dziś rezerwowi, ale kompletnie nie zdali egzaminu i minie trochę czasu, zanim znowu powąchają murawę.
  14. 2 poprzednie sezony zaczynaliśmy od ligi, teraz inaugurujemy w Pucharze Eccellenza Puglia. Tak jak się dowiedzieliśmy 2 tygodnie temu, naszym przeciwnikiem jest Sporting Altamura. Drużyna ta rok temu do ostatniej kolejki biła się o baraże. Teraz jej notowania nie stoją aż tak wysoko, ale wszyscy znamy realia lig amatorskich – nie ma sensu przywiązywać uwagi do zdania ekspertów. W minionym sezonie udało nam się dwukrotnie wygrać ze Sportingiem, więc mamy nadzieję, że to samo uczynimy teraz w pucharze. Pierwszy mecz rozegramy u siebie, więc zamierzamy wypracować sobie pewną zaliczkę przed rewanżem. W następnym meczu nie zagrają: --- Lorè – Lopetuso, Bruno (73’ Marinelli), De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Santese, Santamaria (73’ Lamattina), Di Vietri – Marullo (46’ Prezioso) Puchar Eccellenza Puglia, 1/8 finału, 1. mecz, 28.8.2016 Comunale, 217 widzów Lizzano – Sporting Altamura, 2:0 26’ Salvatore Bruno 85’ Vincenzo Lamattina Mamy to, co chcieliśmy. Towarzyszą nam jednak mieszane odczucia. O ile pierwsza połowa była świetna, po przerwie nasz poziom gwałtownie spadł. Gracze Sportingu zdołali nawet wyrównać, ale sędzia dopatrzył się spalonego, jak się okazało – niesłusznie. Następnie zawodnik gości doznał kontuzji, przez co kończyli mecz w osłabieniu, a my to wykorzystaliśmy, strzelając na 2:0. Szkoda, że to spotkanie tak wyglądało, bo w statystykach wypadliśmy świetnie, a i tak wszyscy będą mówić, że mieliśmy dziś więcej szczęścia niż umiejętności. Najważniejsze jednak, że na przyszłotygodniowy rewanż jedziemy z dwubramkową zaliczką. Ostatniego dnia sierpnia postanowiliśmy zakontraktować jeszcze jednego zawodnika. Alessandro Nico to wielki facet, który jest prawdziwą skałą na środku obrony. W swojej karierze ma nawet występ na poziomie Serie B. W tym momencie widzę go jako zmiennika, ale sezon jest długi, więc Alessandro na pewno pokaże, co potrafi. Sprzedaliśmy na ten sezon 77 karnetów – o 7 więcej niż przed rokiem. Rewanż ze Sportingiem Altamura nie będzie należeć do najłatwiejszych. Rywale są lekko napoczęci, ale na pewno się przed nami nie położą. Jeśli jednak nie zdobędą bramki w pierwszej połowie, to będzie ich koniec. W następnym meczu nie zagrają: --- Lorè – Musardo, Marinelli, De Nitto (68’ Bruno), Negro – Greco, Pasquariello (46’ Pizzolla) – Santese, Lamattina (62’ Santamaria), Abate - Prezioso Puchar Eccellenza Puglia, 1/8 finału, rewanż, 4.9.2016 Tonino D’Angelo, 216 widzów Sporting Altamura – Lizzano, 1:1 (1:3) 67’ Pietro Carmelo Santese 73’ Pasquale Sellitti Zadanie wykonane, mamy awans do ćwierćfinału. Gospodarze próbowali napierać od początku, ale bardzo dobrze sobie z tym poradziliśmy. Stało się to, co mówiłem. Do przerwy było bezbramkowo, przez co rywale się odkryli. Bramka Santese zakończyła ten dwumecz, od tamtej pory graliśmy na stojąco, co gospodarze wykorzystali, strzelając bramkę honorową. Sprawiamy małą niespodziankę, ale to zasłużony awans, byliśmy zdecydowanie lepsi. W ćwierćfinale zmierzymy się z Novoli.
  15. Pierwszego dnia lipca w pierwszej drużynie pojawiły się dwie nowe twarze. Pierwsza to Luca Negro. Prawy defensor spędził dwa ostatnie sezony w barwach Otranto na poziomie Promozione, a więc ligę niżej. Był jednak solidnym punktem swojej drużyny i wierzę, że będzie godnym konkurentem dla Marasco i Diallo. Drugiego zawodnika ciężko uznać za nowy nabytek, bo po prostu do tej pory grał u nas w drużynie U-20. Antonio Prezioso dostanie od nas szansę, gdyż na emeryturę odszedł Alessio Calvelli. Nie przewiduję, aby odegrał u nas jakąkolwiek większą rolę, ale dobrze będzie mieć go na ławce dla lepszego pola manewru. Tydzień później nasze szeregi zasilił Alberto Musardo. Alberto w ostatnich latach grał na poziomie Eccellenzy, choć nie był wyróżniającym się zawodnikiem, chyba że negatywnie. Patrzymy na to z przymrużeniem oka, poza tym przewidujemy, że będzie u nas jedynie zmiennikiem Lopetuso. Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), De Nitto (20’ Abbrescia), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Zago) – Santese (43’ Modesto), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) (76’ Diallo) – Marullo (46’ Prezioso) Mecz towarzyski, 11.7.2016 Comunale Lizzano – Lizzano U-20, 1:1 39’ Salvatore Bruno 58’ Aldo Parente Falstart na początek przygotowań, nie potrafiliśmy pokonać naszego zespołu U-20. Ktoś może powiedzieć, że przecież chodzi o styl, a nie wynik, ale stylu też nie było. Staraliśmy się prowadzić grę, oddawać dużo strzałów, ale nie przyniosły one zagrożenia. Nie panikujemy, bo to dopiero pierwszy dzień przygotowań, ale już widzimy, że mamy nad czym myśleć. Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), Abbrescia (46’ Diallo), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Zago) – Modesto (46’ Vozza), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo (46’ Prezioso) Mecz towarzyski, 16.7.2016 Comunale, 134 widzów Lizzano – Casarano, 5:4 3’ Giovanni Marullo 14’ Giuseppe Negro 16’ Alessandro Gambadori 28’ Raphael Carminati 42’ Salvatore Bruno 60’ Antonio Prezioso 71’ Carmine Abate 74’ Giuseppe Negro 90+1’ Edgardo Vozza Niespodzianka w kolejnym sparingu. Po znakomitym spotkaniu ogrywamy Casarano. Drużyna ta absolutnie nie jest anonimowa. W poprzednim sezonie dopiero w ostatniej kolejce przegrała awans do Serie C. Stworzyliśmy niezwykłe widowisko, to chyba najbardziej emocjonujące spotkanie odkąd przybyłem do Lizzano, a to przecież mecz wyjazdowy. Pokazaliśmy dziś kawał futbolu i jeśli będziemy w stanie przełożyć to na ligę, możemy osiągnąć coś wielkiego. W środku tygodnia dołączył do nas Simone Recchia. 19-latek przez 5 sezonów siedział w Taranto (Serie D), ale nie dostał nawet jednej szansy na zaprezentowanie swoich umiejętności. Simone może grać w środku pola i tam też go widzimy, ale najpierw będzie musiał udowodnić, że jest lepszy od Pasquariello. Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), Abbrescia (46’ Diallo), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Recchia) – Santese (8’ Modesto) (46’ Vozza), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo (46’ Prezioso) Mecz towarzyski, 23.7.2016 Comunale, 76 widzów Lizzano – Matino, 2:1 49’ Marco Marinelli 62’ Antonio Prezioso 65’ Pierluigi Ramundo Wygrywamy, choć bez przekonania. Martino gra 2 ligi niżej, więc nasza wygrana była obowiązkiem. Spisaliśmy się poprawnie, goście nie potrafili nam zagrozić, bramkę zdobyli bezpośrednio z rzutu wolnego. To jednak nie zmienia faktu, że na poziomie Eccellenzy taka gra nie wystarczy. Już nie raz się zdarzyło, że nie potrafiliśmy zaznaczyć swojej dominacji, przez co traciliśmy punkty i dziś mogło być podobnie. Musimy się tego wystrzegać, bo jeśli chcemy awansować, liczyć się będzie każdy punkt. Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), Abbrescia (46’ Diallo), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Recchia) – Santese (46’ Modesto), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo (46’ Prezioso) Mecz towarzyski, 30.7.2016 Comunale, 98 widzów Lizzano – Ferrandina, 1:1 10’ Giuseppe Pipio 62’ Vincenzo Modesto Remis ze wskazaniem na nas. Źle weszliśmy w ten mecz, ale od tamtego momentu dominowaliśmy na boisku. Udało nam się wcisnąć jedną bramkę, choć sytuacji stworzyliśmy sobie znacznie więcej. Ferrandina jest świeżo upieczonym beniaminkiem w Eccellenzy, więc jest to rywal porównywalny do tych, z jakimi mierzyć się będziemy w lidze. Spisaliśmy się dziś poprawnie, ale wynik pokazuje, że przed nami nadal dużo pracy. Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), Abbrescia (46’ Diallo), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Recchia) – Santese (46’ Modesto), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo (46’ Prezioso) (72’ Vozza) Mecz towarzyski, 6.8.2016 Comunale, 71 widzów Lizzano – Pezze, 3:0 12’ Carlo Santamaria 18’ Luciano Pasquariello 69’ Vincenzo Lamattina Mecz bez historii. Pezze gra 2 ligi niżej i tę różnicę poziomów było dziś widać. Urządziliśmy dziś sobie trening strzelecki. Wpadły 3 bramki, co i tak nie jest złym wynikiem, zważywszy na fakt, że gości interesowała dziś tylko obrona. Takie mecze niewiele powiedzą o naszej formie, ale takie pewne zwycięstwa budują w drużynie dobrą atmosferę. Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), Abbrescia (46’ Diallo), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Recchia) – Santese (46’ Modesto), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo (46’ Prezioso) Mecz towarzyski, 13.8.2016 Comunale, 81 widzów Lizzano – Pomarico, 4:1 18’ Pietro Marcellini (n/kar.) 25’ Giovanni Marullo 30’ Daniele Augello 40’ Luciano Pasquariello 57’ Carmine Abate 87’ Carmine Abate Wysoka wygrana w kolejnym sparingu. Goście mieli dobre pierwsze pół godziny, ale na więcej nie było ich stać. Znów poćwiczyliśmy celność i skuteczność, chyba wypadliśmy całkiem nieźle. Nie popadamy jednak w samozachwyt, bo Pomarico gra ligę niżej i naszym obowiązkiem było wysokie zwycięstwo. Następnego dnia czekało nas losowanie pierwszej rundy Pucharu Eccellenza Puglia. Rok temu byliśmy w gronie dwóch drużyn, które nie dostąpiły zaszczytu gry w tych rozgrywkach, ale dobre wyniki w lidze tym razem dały nam promocję. W pucharze udział bierze 16 drużyn, wszystkie rundy rozgrywane są w fazie pucharowej systemem mecz-rewanż. W pierwszej rundzie los nas nie oszczędził, bo naszym przeciwnikiem będzie Sporting Altamura. Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), De Nitto (46’ Abbrescia), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Recchia) – Santese (46’ Modesto), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo (46’ Prezioso) Mecz towarzyski, 20.8.2016 Comunale, 92 widzów Lizzano – Alezio, 6:1 30’ Giovanni Marullo 35’ Luciano Pasquariello 39’ Pietro Carmelo Santese 46’ Vincenzo Modesto 63’ Carmine Abate 82’ Ignazio Galasso 90+1’ Carmine Abate Wysoka wygrana na koniec serii sparingów. Spisaliśmy się dziś naprawdę dobrze, ale nie może to nikogo dziwić, Alezio gra 2 ligi niżej, więc musieliśmy zaznaczyć swoją dominację. Sparingi kończymy mocnym uderzeniem, teraz trzeba to przenieść na ligę. -Okres przygotowawczy już za wami. Jak pan ocenia minione sparingi? -Dobrze, naprawdę dobrze. W poprzednich latach bywało z nimi różnie, teraz graliśmy znakomicie. 5 zwycięstw i remis to bilans, o jakim wcześniej mogliśmy tylko pomarzyć. Wykonaliśmy naprawdę dobrą pracę. -Czy to znaczy, że Lizzano jest mocniejsze niż kiedykolwiek? -To się okaże, ale wszystko wygląda obiecująco. Za tydzień oficjalnie zaczynamy nowy sezon, wtedy o naszej formie będzie można powiedzieć nieco więcej. -Do drużyny dołączyło jedynie 3 zawodników, w tym 1 z drużyny U-20. Czy to nie za mało? -Nie uważam, żeby to rodziło jakiś problem. Uważam wręcz odwrotnie. Nasza drużyna jest idealnie zgrana i to może być naszą siłą. Myślę, że nowe nabytki będą świetnym uzupełnieniem. -Czy podtrzymuje pan opinię sprzed kilku miesięcy? Lizzano nadal zamierza iść po awans? -Powiedziałem wtedy, że chcemy zakręcić się koło strefy barażowej, ale tej na górze tabeli. Nadal myślę, że mamy na to szanse, spodziewam się dużego postępu względem poprzedniego sezonu. -Sezon zaczniecie od Pucharu Eccellenza Puglia. Jaki jest cel na te rozgrywki? -Już na dzień dobry trafiliśmy na mocnego przeciwnika, więc może się okazać, że odpadniemy z pucharu jeszcze przed startem ligi. My w Lizzano bawimy się piłką i każdy mecz jest dla nas wielką frajdą. Cieszymy się więc, że mamy dodatkowe spotkania i będziemy chcieli zostać w tych rozgrywkach jak najdłużej.
  16. Tu największym problemem nie jest formacja, tylko pół kadry, które należałoby wymienić. Szkoda tylko, że nie chciał do nas przyjść nikt wartościowy. Podsumowanie kadry: Bramkarze: Antonio Lorè – (19l./ITA) (20/31/6/0/6.89) – Jego przyjście okazało się dla nas zbawienne. Nie twierdzę, że Antonio zdobył dla nas jakieś extra punkty, ale przynajmniej ich nam nie zabrał. Zrobił to, co do niego należało i jesteśmy bardzo spokojni, mając go między słupkami. Massimo Cilumbriello – (34l./ITA) (14/28/2/1/6.78) – Rok temu było o wiele lepiej. Jego kiepskie interwencje niejednokrotnie pozbawiły nas punktów, więc w połowie sezonu postanowiliśmy ściągnąć Lorè w jego miejsce. Obrońcy: Francesco Lopetuso – (20l./ITA) (29(2)/0/3/1/6.85) – Rok temu było lepiej, ale to dla niego pierwszy rok w Eccellenzy. Teraz już wie, „z czym to się je”, więc oczekuję, że w przyszłym sezonie pokaże, na co naprawdę go stać. Salvatore Bruno – (23l./ITA) (28/3/0/0/6.79) – Nie było tragedii, ale oczekujemy znacznie więcej. W tym sezonie zawodziła nas głównie obrona, której Salvatore miał być liderem. Być może będziemy potrzebować kogoś bardziej doświadczonego, od kogo Bruno mógłby się uczyć. Michele De Nitto – (29l./ITA) (22(1)/0/2/0/6.87) – Jedna wielka sinusoida. Kiedy jest w formie, jest niemal nie do przejścia. Problem w tym, że nigdy nie wiemy, czego się po nim spodziewać. Musi ustabilizować formę, bo nie zamierzam opierać naszej obrony na tak niepewnym punkcie. Luigi Marasco – (19l./ITA) (24/0/3/1/6.71) – Duży regres w porównaniu do poprzedniego sezonu. Miewał mecze dobre, ale też zdarzały się tragiczne. Do tego pod koniec marca doznał zerwania mięśnia czworogłowego. Przed Luigim sporo pracy, jeśli chce zachować miejsce w pierwszym zespole. Marco Marinelli – (33l./ITA) (18(3)/1/0/0/6.65) – Dostał dość sporo szans, ale raczej ich nie wykorzystał. W dodatku ma już swoje lata i młodszy już nie będzie. Zostaje na przyszły sezon, ale jego rola będzie sukcesywnie maleć. Lamine Fabrice Diallo – (34l./SEN) (13(6)/0/4/0/6.92) – Dał radę. Nie spodziewałem się w tym sezonie zbyt wiele, a okazało się, że Diallo był bardzo wartościowym zawodnikiem. Znakomicie spisał się w obliczu kontuzji Marasco i pokazał, że mimo wieku nadal może być dla nas przydatny. Luca Zizzari – (23l./ITA) (2(5)/0/0/0/6.57) – Szału nie było, ale wszyscy się tego spodziewali. Luca nie był zadowolony ze swojej roli, więc postanowił opuścić nas po sezonie. Rozegrał w barwach Lizzano 9 spotkań, w których zanotował 1 asystę. Giuseppe Abbrescia – (34l./ITA) (0(5)/0/0/0/6.55) – Giuseppe najlepsze lata ma już za sobą i raczej nie dorówna pozostałym obrońcom w naszej kadrze. W tym momencie zostaje w ekipie, ale będzie pierwszy do wyrzucenia, gdy tylko zakontraktujemy kogoś na środek obrony. Środkowi pomocnicy: Nicola Pizzolla – (34l./ITA) (31/13/4/3/7.01) – Chyba najbardziej pozytywne zaskoczenie sezonu. Podczas gdy inni obniżyli loty względem poprzedniego roku, Nicola wszedł na jeszcze wyższy poziom. Jest drugim najlepszym strzelcem w drużynie, choć mocno przyczyniło się do tego 8 rzutów karnych. Mam nadzieję, że utrzyma ten poziom, bo musimy polegać na jego doświadczeniu w środku pola. Luciano Pasquariello – (23l./ITA) (21(1)/3/6/1/6.92) – Jeden z niewielu, którzy mogą powiedzieć, że mieli dobry sezon. Luciano spisał się naprawdę dobrze i szkoda tylko kontuzji, przez którą stracił minione 2 miesiące. Jeśli tylko odzyska formę, będziemy mieli z niego wiele uciechy. Martin Greco – (19l./ITA) (8(14)/0/0/0/6.47) – Bardzo przeciętnie. Przeważnie wchodził do gry z ławki, więc być może nie zdążył pokazać wszystkiego, co potrafi. Rywalizację z Zago wygrywa tylko z racji wieku, inaczej nie byłoby go już w drużynie. Michael Zago – (35l./ITA) (8(3)/0/0/0/6.56) – Nie grał zbyt wiele, ale gdy już dostał szansę, to i tak nas do siebie nie przekonywał. Sytuacja ma się podobnie do tej z Abbrescią, jest pierwszy na wylocie. Ofensywni pomocnicy: Pietro Carmelo Santese – (18l./ITA) (25(1)/3/6/0/6.75) – Olbrzymie rozczarowanie. Rok temu czarował w Promozione, teraz w niczym nie przypominał tego piłkarza. Mam nadzieję, że to kwestia aklimatyzacji w nowej lidze, bo pokładamy w nim duże nadzieje i liczymy na to, że odpali tak jak przed rokiem. Carlo Santamaria – (23l./ITA) (18(9)/6/2/2/6.91) – Obudził się pod koniec sezonu, dzięki czemu wygrał rywalizację z Lamattiną. Długo zajęło mu wejście na odpowiedni poziom, ale gdy już to zrobił, był naszym najlepszym zawodnikiem na boisku. Mam nadzieję, że taki stan rzeczy utrzyma się w przyszłym sezonie. Alessandro Di Vietri – (19l./ITA) (14/7/9/1/7.49) – Nasz wybawca. Jego przyjście uratowało nam sezon. Alessandro z miejsca stał się jedną z gwiazd ligi, a przecież w ogóle nie znał się z drużyną. Teraz jest już zgrany, więc spodziewam się, że będzie jeszcze lepszy. Carmine Abate – (20l./ITA) (23(7)/5/6/1/6.75) – Bardzo negatywne zaskoczenie. Skrzydłowi, którzy rok temu dali nam awans, teraz kompletnie nie istnieli. Carmine przegrywa rywalizację z Di Vietrim i będzie się musiał naprawdę bardzo postarać, aby wrócić do składu. Vincenzo Lamattina – (22l./ITA) (16(13)/2/5/2/6.78) – Liczby delikatnie lepsze niż rok temu, ale na tym koniec. Miewał mecze, w których kompletnie znikał i graliśmy jednego mniej. Pod koniec sezonu Santamaria wyraźnie go zdystansował, więc Vincenzo czeka dużo pracy, aby odzyskać miejsce w składzie. Vincenzo Modesto – (27l./ITA) (9(7)/1/4/0/6.84) – Cichy bohater tego sezonu. Vincenzo pokazał, że nie należy go skreślać, choć nadal nie przewiduję dla niego miejsca w pierwszym składzie. Santese jest młodszy i bardziej perspektywiczny, ale taki zmiennik jak Modesto to skarb. Edgardo Vozza – (25l./ITA) (0(1)/0/0/0/6.70) – Edgardo stanowi głębokie rezerwy i w najbliższej przyszłości raczej się to nie zmieni. Jeśli jednak zgłosi się po niego jakiś chętny, nie będziemy mu utrudniać odejścia. Napastnicy: Giovanni Marullo – (25l./ITA) (29/17/2/3/7.08) – Mamy bardzo mieszane odczucia. Z jednej strony był naszym najlepszym strzelcem i do końca walczył o ten sam tytuł w całej lidze (przegrał jedną bramką), ale w wielu momentach mocno nas zawodził, mógł mieć o niebo lepsze liczby. Mam nadzieję, że się poprawi, bo inaczej bez żalu poszukamy kogoś na jego miejsce. Alessio Calvelli – (37l./ITA) (1(1)/0/0/0/6.40) – Jedno wejście z ławki i występ od pierwszej minuty trwający niespełna połowę, zakończony kontuzją. To cały sezon w wykonaniu Alessio i chyba nie trzeba nic więcej dodawać. Alessio postanowił przejść na emeryturę. W barwach Lizzano rozegrał 21 spotkań, w których zdobył 11 bramek. Tydzień później rozegrano baraże o awans i utrzymanie. Bitonto przegrało po rzutach karnych z Atletico Truentina, co oznacza, że zostaje z nami. Z kolei jeśli chodzi o dół tabeli, Vigor Trani po dogrywce zrzucił z ligi Montecchio Maggiore, natomiast Vieste dość niespodziewanie pokonało Libertas Molfetta i zapewniło sobie utrzymanie. Piłkarzem roku według kibiców został Giovanni Marullo, który uzyskał 41% głosów. Dalsze miejsca zajęli Nicola Pizzolla (29%) i Carlo Santamaria (19%). To dla Giovanniego pierwsze takie wyróżnienie.
  17. 4 dni później rozgrywamy ostatnie w tym sezonie spotkanie na własnym stadionie – podejmujemy Novoli. Drużyna ta znajduje się w strefie barażowej, a do bezpiecznego miejsca traci tylko 2 punkty, więc wszyscy jesteśmy świadomi, że zagrają nie na 100 albo 200, ale na 300%. W pierwszym meczu przegraliśmy 1:2, choć z gry zasłużyliśmy na jakieś punkty. W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (6 dni), Luigi Marasco – kontuzja (7-8 tyg.), Alessandro Di Vietri – kontuzja (3 dni) Lorè – Lopetuso, Bruno, Marinelli, Diallo – Pizzolla, Zago (46’ Greco) – Santese, Santamaria (62’ Lamattina) (68’ Modesto), Abate – Marullo Eccellenza Puglia, 33/34, 4.5.2016 Comunale, 274 widzów Lizzano [9] – Novoli [14], 2:2 3’ Giovanni Marullo 12’ Antonio Lorè (sam.) 23’ Giovanni Marullo 62’ Eustachio Panzarino Remis w średnim stylu. Padły dziś 4 bramki, ale nie było to najciekawsze spotkanie. Brakowało nam polotu, ale podobna sytuacja miała miejsce w poprzedniej kolejce, wtedy pomogło nam osłabienie rywali, teraz już tak dobrze nie było. Remis utrzymuje Novoli w grze o bezpośrednie utrzymanie, a nam pozostawia nadzieję na finisz nawet na 6. miejscu w lidze. Owe 6. miejsce okupuje w tej chwili Manduria. Drużyna ta przez długi czas miała nadzieję na awans, ale nie wygrała żadnego z ostatnich 4 spotkań, więc te marzenia musi odłożyć na za rok. W pierwszej rundzie odnieśliśmy niespodziewane zwycięstwo 5:0. Ciężko będzie powtórzyć ten wynik, bo rywale już wiedzą, że nie mogą nas lekceważyć. W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (3 dni), Luigi Marasco – kontuzja (7-8 tyg.), Salvatore Bruno – zawieszenie (1 mecz) Lorè – Lopetuso, De Nitto, Marinelli, Diallo – Pizzolla, Zago (64’ Greco) – Santese (46’ Modesto), Santamaria, Abate – Marullo Eccellenza Puglia, 34/34, 7.5.2016 Nino Dimitri, 1 200 widzów Manduria [6] – Lizzano [8], 3:1 26’ Marco Peta 45+1’ Riccardo Fiandanese 65’ Ivan Fittipaldi 88’ Nicola Pizzolla (kar.) Przegrywamy ostatni mecz w sezonie. Od początku nam dziś nie szło. Bramka na 2:0 praktycznie zakończyła ten mecz. Moi piłkarze zmęczeni całym sezonem nie mieli już ochoty, aby powalczyć o punkty, zwłaszcza że mamy już zapewnione utrzymanie. Kończymy ligę na 9. miejscu, co i tak jest sukcesem, biorąc pod uwagę fakt, że większą część rozgrywek spędziliśmy w strefie barażowej. Tabela na koniec ligi. Gdy tylko wróciliśmy z nieudanego podboju Mandurii, czekał już na mnie umówiony dziennikarz, który wręcz „nie mógł się doczekać” mojego komentarza odnośnie minionego sezonu: -Kończycie ligę w środku tabeli. Satysfakcjonuje was ten wynik? -Cóż, rok temu widzieliśmy się w radośniejszych okolicznościach, ale pamiętajmy, że poziom był wówczas dużo niższy. Myślę, że możemy być teraz zadowoleni, bo przez długi czas wszystko wskazywało na to, że zagramy w barażach o utrzymanie. -Czego zabrakło wam do czołówki? -Zdecydowanie lepszej postawy w defensywie. Liczby nie kłamią – tylko dwie drużyny straciły więcej bramek niż my. Jasne, w ofensywie spisaliśmy się znakomicie, ale zapomnieliśmy o obronie i to kosztowało nas wiele punktów. -Jak ocenia pan transfery przeprowadzone w trakcie sezonu? Czy ci zawodnicy pomogli wam w utrzymaniu? -Nie mam cienia wątpliwości, że tak. Zarówno Antonio jak i Alessandro dali nam dużo jakości i niejednokrotnie przesądzili o naszych punktach. Być może to tylko gdybanie, ale podejrzewam, że bez nich nie mielibyśmy tych sześciu punktów przewagi nad strefą barażową. -W przyszłym sezonie zamierzacie zaatakować awans? -Cóż, znamy już realia w tej lidze i wiemy, czego się spodziewać. Jeśli w przyszłym roku mamy spoglądać w kierunku strefy barażowej, to będą to baraże o awans.
  18. Vieste w ostatnich tygodniach na poważnie rozpoczęło misję „utrzymanie”. W ostatnich 5 meczach zdobyło 8 punktów, ale do bezpiecznego miejsca traci kolejne 8 „oczek”. Do zdobycia pozostało ich 12, więc każde następne spotkanie będzie dla nich meczem „o życie”. W pierwszej rundzie padł między nami bezbramkowy remis. W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (1-3 tyg.), Luigi Marasco – kontuzja (2-3 mies.), Giuseppe Abbrescia – zawieszenie (1 mecz), Salvatore Bruno – zawieszenie (1 mecz) Lorè – Lopetuso, Marinelli, De Nitto (70’ Zizzari), Diallo – Pizzolla, Zago (65’ Lamattina) – Santese, Santamaria, Di Vietri – Marullo Eccellenza Puglia, 31/34, 23.4.2016 Comunale, 269 widzów Lizzano [9] – Vieste [16], 2:3 10’ Fedele Frusciante 12’ Carlo Santamaria 28’ Luca Comentale 35’ Carlo Santamaria 48’ Massimiliano Papagno Przegrywamy w słabym stylu, Vieste zdecydowanie nam nie leży. Dwukrotnie udało nam się odrobić straty, ale przy stanie remisowym goście prezentowali się o wiele lepiej. Ciężko powiedzieć, czego zabrakło. Rywale po prostu byli aktywniejsi i ambitniejsi. To był ten dzień, w którym ci nie idzie, choćby nie wiem co. Vieste podtrzymuje nadzieje na bezpośrednie utrzymanie. Ostatnie w tabeli Fasano wygrało z przedostatnim Montecchio Maggiore, dzięki czemu zachowuje szanse na utrzymanie, w tym momencie traci 5 punktów do strefy barażowej. W pierwszym spotkaniu wygraliśmy 6:2, ale już Vieste pokazało nam, że absolutnie nie możemy lekceważyć zespołów z dołu tabeli. Poza tym, sami nie mamy jeszcze zapewnionego utrzymania. W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (10 dni), Luigi Marasco – kontuzja (2-3 mies.), Alessandro Di Vietri – kontuzja (9 dni) Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Diallo – Pizzolla, Zago (61’ Greco) – Santese (73’ Modesto), Santamaria (61’ Lamattina), Abate – Marullo Eccellenza Puglia, 32/34, 30.4.2016 Vito Curlo, 1 949 widzów Fasano [18] – Lizzano [10], 2:4 21’ Nicola Pizzolla 27’ Salvatore Bruno 38’ Nicola Zagaria 39’ Giuseppe Amodio 79’ Vincenzo Modesto 84’ Nicola Pizzolla (kar.) Mamy zwycięstwo, które definitywnie zrzuca Fasano z powrotem do Promozione. To wcale nie było łatwe spotkanie. Do momentu 2:0 wszystko układało się po naszej myśli, ale potem grali tylko gospodarze. Dość szybko udało im się wyrównać, ale nie zmieniło to obrazu meczu, to nadal oni przeważali. Udało nam się wrócić na prowadzenie dopiero w końcówce, gdy Fasano grało w osłabieniu spowodowanym kontuzjami. Ta wygrana zapewnia nam utrzymanie, choć wolelibyśmy osiągnąć to w ładniejszym stylu.
  19. 3 dni później gramy na wyjeździe z Bitonto. Drużyna ta pozostaje w grze o baraż o awans, choć ostatnie 4 kolejki nie poszły po jej myśli, zdobyła jedynie 2 punkty. W pierwszym spotkaniu przegraliśmy 1:5, ale – wiem, że brzmi to absurdalnie - wcale nie zagraliśmy tak źle. W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (4-6 tyg.), Luigi Marasco – kontuzja (3-4 mies.), Michele De Nitto – zawieszenie (1 mecz), Martin Greco – kontuzja (6-9 dni) Lorè – Lopetuso, Bruno (66’ Abbrescia), Marinelli, Diallo – Pizzolla, Zago (56’ Santamaria) – Santese (80’ Modesto), Lamattina, Di Vietri – Marullo Eccellenza Puglia, 29/34, 9.4.2016 Città Degli Ulivi, 876 widzów Bitonto [5] – Lizzano [11], 1:1 41’ Giovanni Marullo 63’ Nicola Serafini 89’ Giuseppe Abbrescia Ciężko wywalczony remis. Pierwsza połowa poszła po naszej myśli, ale na drugą po prostu nie starczyło nam sił. To była już tylko walka o przetrwanie, ale bramka dla gospodarzy była kwestią czasu. Szanujemy jednak ten punkt, bo wiemy, jak wymagające było jego zdobycie. Wchodzimy w ostatnią fazę sezonu. Ostuni traci do wiceliderującego Sportingu 5 punktów, ale rozegrało mecz mniej, więc wszystkie pozostałe spotkania rozegra na 200%. W pierwszej rundzie polegliśmy aż 1:4, choć jako pierwsi wyszliśmy na prowadzenie. W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (3-5 tyg.), Luigi Marasco – kontuzja (3 mies.), Giuseppe Abbrescia – zawieszenie (2 mecze) Lorè – Lopetuso (53’ Zizzari), Bruno, De Nitto, Diallo – Pizzolla, Zago – Santese, Lamattina (46’ Santamaria), Di Vietri (82’ Abate) – Marullo Eccellenza Puglia, 30/34, 16.4.2016 Comunale, 279 widzów Lizzano [11] – Ostuni [3], 5:0 49’ Carlo Santamaria 54’ Nicola Pizzolla 63’ Carlo Santamaria 73’ Nicola Pizzolla 84’ Salvatore Bruno 87’ Carlo Santamaria Fantastyczna druga połowa zapewnia nam 3 punkty. Do przerwy radziliśmy sobie raczej przeciętnie, ale wejście Santamarii wszystko zmieniło. Dominowaliśmy w każdej strefie boiska, kompletnie nie pozwoliliśmy rywalom rozwinąć skrzydeł. Znacznie oddalamy się od strefy barażowej i raczej niszczymy marzenia Ostuni o awansie. Tabela na 4 kolejki przed końcem.
  20. Vigor Trani bardzo dobrze zaczęło sezon, po ograniu nas 4:2 było nawet wiceliderem. Potem jednak zaczęła się seria gorszych wyników, przez co musi drżeć o utrzymanie, ma nad nami tylko punkt przewagi. W tym momencie cały dół tabeli zdobywa jakieś „oczka”, więc nie muszę nikomu mówić, jak ważne będzie nadchodzące spotkanie. W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (6-8 tyg.), Alessio Calvelli – kontuzja (2-8 dni) Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco (30’ Diallo) – Pizzolla, Greco (77’ Zago) – Santese, Santamaria, Di Vietri – Abate Eccellenza Puglia, 27/34, 30.3.2016 Comunale, 278 widzów Lizzano [14] – Vigor Trani [11], 5:3 5’ Nicola Pizzolla (kar.) 19’ Nicola Pizzolla (kar.) 27’ Maurizio De Cesare 57’ Maurizio De Cesare 58’ Carmine Abate 62’ Carmine Abate 77’ Gianluca Rizzi 80’ Alessandro Di Vietri Festiwal strzelecki na korzyść Lizzano. Nie ukrywam, że bardzo pomogły nam dwa szybkie rzuty karne. Gdyby nie one, mogłoby być ciężko, wszystkie statystyki wskazywały na remis. Samo spotkanie było bardzo ciekawe, ale dla nas liczą się trzy punkty, jedyną złą wiadomością jest poważna kontuzja Marasco, który wypada do końca sezonu. Sporting Altamura poczyna sobie bardzo dobrze. Wygrywa większość ostatnich spotkań, dzięki czemu zajmuje drugie miejsce ze sporymi szansami na baraże. W pierwszym meczu udało nam się wygrać 3:1, choć rywale postawili bardzo duży opór. W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (5-7 tyg.), Luigi Marasco – kontuzja (3-4 mies.), Nicola Pizzolla – zawieszenie (1 mecz) Lorè – Lopetuso, Bruno (57’ Marinelli), De Nitto, Diallo – Greco (46’ Lamattina), Zago – Santese, Santamaria, Di Vietri (72’ Abate) – Marullo Eccellenza Puglia, 28/34, 6.4.2016 Tonino D’Angelo, 266 widzów Sporting Altamura [2] – Lizzano [12], 0:2 54’ Giovanni Marullo 72’ Giovanni Marullo Skromne zwycięstwo. Spotkanie nie należało do najciekawszych, kibice nie zobaczyli zbyt wielu ciekawych sytuacji. O naszym zwycięstwie zadecydowała skuteczność i powracający do składu Marullo. Giovanni pokazał, jak ważne jest posiadanie w kadrze zdrowego napastnika. Oddalamy się od strefy barażowej, co nie zmienia faktu, że na 6 kolejek przed końcem niczego nie można być pewnym.
  21. Mecz z Nardò przyszedł w najgorszym możliwym momencie. Nasi rywale są w niesamowitym gazie, nad wiceliderem mają aż 18 punktów przewagi i lada moment zapewnią sobie bezpośredni awans. Tymczasem my w 4 ostatnich meczach aż 3-krotnie nie zdobyliśmy bramki, w dodatku nie mamy w kadrze żadnego zdrowego napastnika. Każdy wynik inny niż wysoka porażka będzie dla nas dużym sukcesem. W następnym meczu nie zagrają: Giovanni Marullo – kontuzja (1-2 tyg.), Luciano Pasquariello – kontuzja (2-3 mies.), Alessio Calvelli – kontuzja (3 tyg.), Antonio Lorè – kontuzja (6 dni), Michele De Nitto – zawieszenie (1 mecz) Cilumbriello – Lopetuso, Bruno, Marinelli, Marasco – Pizzolla, Greco – Santese, Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri – Abate Eccellenza Puglia, 25/34, 19.3.2016 Comunale, 266 widzów Lizzano [14] – Nardò [1], 0:3 38’ Eric Herrera 54’ Matteo Tarantino 59’ Luigi Rana Mecz bez historii. Na początku byliśmy równorzędnym rywalem, ale strzał z dystansu Herrery załatwił sprawę. Wygrała dziś drużyna, która jest poza jakimkolwiek zasięgiem reszty ligi. Nasza impotencja w ataku trwa w najlepsze, ale ciężko będzie ją przerwać, jeśli wszyscy napastnicy leczą kontuzje. Tabela po 25 kolejkach. Toma Maglie radzi sobie najlepiej ze wszystkich beniaminków i pozostaje w bezpośrednim kontakcie ze strefą barażową. W pierwszym meczu udało nam się wygrać 2:1, ale wszyscy zdajemy sobie sprawę, że powtórzyć ten wynik będzie niesamowicie trudno. W następnym meczu nie zagrają: Giovanni Marullo – kontuzja (3 dni), Luciano Pasquariello – kontuzja (7-8 tyg.), Alessio Calvelli – kontuzja (1-2 tyg.) Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Greco (72’ Zago) – Santese, Lamattina (68’ Santamaria), Di Vietri (40’ Vozza) – Abate Eccellenza Puglia, 26/34, 26.3.2016 Antonio Tamborino Frisari, 127 widzów Toma Maglie [4] – Lizzano [14], 1:2 12’ Christian Romaniello 37’ Alessandro Di Vietri 45+2’ Carmine Abate Ponownie ogrywamy Toma Maglie. Zaczęło się kiepsko, bo bramkę zdobył nasz były zawodnik – Romaniello. To jego pierwsze trafienie w siódmym występie. To jednak wszystko, co pokazali dziś gospodarze. Od tamtej pory bez przerwy atakowaliśmy i jeszcze przed przerwą objęliśmy prowadzenie. Po przerwie nie było tak ciekawie. Były jakieś sytuacje, padło kilka strzałów, ale nie było to nic groźnego. Odnosimy bardzo ważne zwycięstwo, ale pozostajemy w strefie barażowej.
  22. Pro Italia Galatina w ostatnich 4 meczach zdobyła tylko 2 punkty (i bramkę), przez co znacznie skomplikowała sobie drogę do strefy barażowej. Jeśli chodzi o nas, ostatnio notujemy nieco lepsze wyniki, ale nasza przewaga nad barażami wynosi jedynie 2 „oczka”, co oznacza, że nie mamy jakiegokolwiek marginesu błędu, musimy szukać punktów w każdym spotkaniu. W następnym meczu nie zagrają: Luca Zizzari – kontuzja (3-11 dni), Marco Marinelli – kontuzja (1-2 tyg.), Alessandro Di Vietri – kontuzja (3 dni) Lorè – Lopetuso, Bruno (73’ Abbrescia), De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Modesto (21’ Santese), Santamaria (51’ Lamattina), Abate – Marullo Eccellenza Puglia, 23/34, 5.3.2016 Giuseppe Specchia, 1 035 widzów Pro Italia Galatina [8] – Lizzano [9], 0:0 Raz jeszcze Pro Italia remisuje z nami 0:0. Nie było to najciekawsze spotkanie. Oba zespoły próbowały, oddały kilka uderzeń, ale niewiele z tego wynikało. Jedyny ciekawy fakt jest taki, że po raz pierwszy w tym sezonie udało nam się zachować czyste konto 2 razy z rzędu. Montecchio Maggiore nie wygrało od 5 spotkań, przez co traci do bezpiecznego miejsca (do nas) aż 7 punktów. W pierwszym meczu odnieśliśmy zwycięstwo 4:1 i nic nie wskazuje na to, abyśmy mieli dziś stracić punkty… W następnym meczu nie zagrają: Luca Zizzari – kontuzja (1 dzień), Marco Marinelli – kontuzja (4 dni), Giovanni Marullo – kontuzja (3 tyg.), Luciano Pasquariello – kontuzja (2-3 mies.), Vincenzo Modesto – kontuzja (1-3 dni) Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Greco (79’ Abbrescia) – Santese, Santamaria (62’ Lamattina), Di Vietri – Calvelli (44’ Abate) Eccellenza Puglia, 24/34, 12.3.2016 Cagnazzi, 173 widzów Montecchio Maggiore [16] – Lizzano [13], 1:0 79’ Michele De Nitto 80’ Giulio Diqugiovanni … ale jednak je tracimy. Nie ma dziś dla nas wytłumaczenia. Zagraliśmy słabo, choć mogliśmy wyciągnąć dziś remis. O wyniku zadecydował rzut wolny, można było tego uniknąć. W tym momencie spadamy do strefy barażowej, choć ścisk na jej granicy jest bardzo duży.
  23. FBC Gravina lepsze mecze przeplata z gorszymi, w wyniku czego znajduje się w środku tabeli. Raczej nie włączy się do walki o awans, ale też może być spokojna o utrzymanie. W pierwszym meczu przegraliśmy 1:2, tracąc drugą bramkę w doliczonym czasie gry. W następnym meczu nie zagrają: Pietro Carmelo Santese – kontuzja (1-2 tyg.), Luca Zizzari – kontuzja (3-5 tyg.), Marco Marinelli – kontuzja (4-5 tyg.), Alessandro Di Vietri – kontuzja (3 tyg.) Lorè – Diallo (46’ Lopetuso), Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello (72’ Greco) – Modesto, Santamaria (72’ Lamattina), Abate – Marullo Eccellenza Puglia, 21/34, 20.2.2016 Comunale „Via Fezzatoia”, 200 widzów FBC Gravina [8] – Lizzano [12], 5:0 50’ Andrea Ballarano 75’ Gaetano Giordano (kar.) 78’ Alessio Errico 84’ Cristiano Restuccia 90’ Francesco Cavallo Mecz bez historii, jeden z naszych najsłabszych występów w tym sezonie. Przez cały mecz graliśmy raczej przeciętnie, a w końcówce po prostu zabrakło nam sił. Od paru dni mamy tu niezły szpital, a pozostali zawodnicy nie są w pełni sił. Od początku wiedzieliśmy, że możemy mieć dziś problemy i tak też się stało. Ascoli Satriano nie notuje ostatnio najlepszej passy. Nie wygrało od 6 meczów, a 4 z nich to remisy. W pierwszym meczu bezbramkowo zremisowaliśmy po niezbyt ciekawym spotkaniu. Patrząc na obecną formę naszych rywali, ponowny podział punktów jest bardzo możliwy. W następnym meczu nie zagrają: Pietro Carmelo Santese – kontuzja (5 dni), Luca Zizzari – kontuzja (2-3 tyg.), Marco Marinelli – kontuzja (3-4 tyg.), Alessandro Di Vietri – kontuzja (1-2 tyg.) Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello (46’ Zago) – Modesto, Santamaria (53’ Lamattina), Abate – Marullo Eccellenza Puglia, 22/34, 27.2.2016 Comunale, 264 widzów Lizzano [13] – Ascoli Satriano [10], 2:0 8’ Luciano Pasquariello 72’ Giovanni Marullo Pewna wygrana. Szybko zaznaczyliśmy swoją przewagę, dzięki czemu grało nam się potem dużo łatwiej. Stworzyliśmy dziś sobie masę wyśmienitych sytuacji, ale wiele z nich spełzło na niczym. Prawda jest taka, że 2:0 to najniższy wymiar kary, a nasze zwycięstwo nie było nawet przez moment zagrożone.
  24. W ligach amatorskich zdarza się to bardzo często. Libertas Molfetta nie notuje ostatnio najlepszej passy. Nie wygrał w lidze od 8 spotkań, przez co z walki o awans został zdegradowany do walki o utrzymanie. Drużyna ta ma nad nami tylko punkt przewagi, więc to będzie bardzo ważny mecz, bo mamy szansę uciec ze strefy barażowej. W następnym meczu nie zagrają: Pietro Carmelo Santese – kontuzja (3-4 tyg.) Lorè – Lopetuso (46’ Zizzari), Bruno, Marinelli, Diallo – Pizzolla, Pasquariello (42’ Greco) – Modesto (65’ Abate), Santamaria, Di Vietri – Marullo Eccellenza Puglia, 19/34, 13.2.2016 Paolo Poli, 161 widzów Libertas Moletta [13] – Lizzano [14], 1:2 14’ Luciano Pasquariello 35’ Giovanni Marullo 46’ Salvatore Bruno (sam.) 86’ Gian Paolo Mancini Bardzo ważne zwycięstwo odniesione w niezłym stylu. Po świetnej pierwszej połowie przyszła nieco gorsza druga, ale to kwestia pechowego samobója Bruno, do tego czasu w pełni kontrolowaliśmy to spotkanie. Najważniejsze, że udało nam się utrzymać prowadzenie do samego końca, dzięki czemu uciekliśmy ze strefy barażowej. Hellas Taranto – podobnie jak my – zanotował bardzo kiepski start ligi, ale następne kolejki w jego wykonaniu były nieco lepsze, dzięki czemu utrzymuje się nad strefą barażową. W pierwszym meczu zremisowaliśmy 2:2, chociaż mieliśmy już dwubramkową przewagę. W następnym meczu nie zagrają: Pietro Carmelo Santese – kontuzja (2-3 tyg.), Francesco Lopetuso – kontuzja (1-2 dni), Luca Zizzari – kontuzja (4-5 tyg.), Marco Marinelli – kontuzja (5-6 tyg.) Lorè – Diallo, Bruno (46’ Abbrescia), De Nitto, Marasco – Pizzolla (60’ Greco), Pasquariello – Modesto, Lamattina, Di Vietri (46’ Abate) – Marullo Eccellenza Puglia, 20/34, 17.2.2016 Comunale, 267 widzów Lizzano [13] – Hellas Taranto [12], 3:3 5’ Nicola Pizzolla (kar.) 12’ Alessandro Di Vietri 17’ Marangon 18’ Marco Manzella 21’ Nicola Pizzolla (kar.) 69’ Onofrio Abrescia Rozczarowujący remis. Nie dlatego, że zasłużyliśmy na więcej, tylko dlatego, że dwukrotnie wypuściliśmy z rąk prowadzenie. Trzeba jednak przyznać, że goście uczciwie zapracowali na ten punkt. Dwie z trzech bramek zdobyliśmy po rzutach karnych, których równie dobrze można było nie dyktować. Hellas ewidentnie nam nie leży, ale przy odrobinie szczęścia mogliśmy zdobyć na nim 6 punktów, a ostatecznie mamy tylko 2.
  25. Nie rozegraliśmy jeszcze połowy spotkań, ale już czeka nas pierwszy rewanż. Virtus Francavilla miało bić się o awans, ale kompletnie rozczarowuje. Drużyna ta miała niezły początek, ograła nas na inaugurację, ale to już zamierzchłe czasy. Z ostatnich 7 spotkań aż 5 zakończyła bez bramki. Ratuje ich mocna obrona, bo tylko Nardò straciło mniej bramek. Wyniki Virtus naprawdę zadziwiają, po 16 kolejkach ma bilans bramek 10-12, co jest rzadko spotykane. Z kolei średnia bramek w naszych spotkaniach wynosi 3,375, co oznacza, że spotkają się dziś 2 zupełnie różne style. W następnym meczu nie zagrają: Pietro Carmelo Santese – kontuzja (5-6 tyg.), Salvatore Bruno – zawieszenie (1 mecz), Nicola Pizzolla – zawieszenie (1 mecz), Luciano Pasquariello – zawieszenie (1 mecz) Lorè – Zizzari, De Nitto, Marinelli, Marasco (62’ Diallo) – Greco, Zago – Modesto, Santamaria (75’ Lamattina), Di Vietri (75’ Abate) – Marullo Eccellenza Puglia, 17/34, 3.2.2016 Comunale, 251 widzów Lizzano [15] – Virtus Francavilla [14], 0:2 33’ Onofrio Guarnieri 62’ Nicolás Di Rito 87’ Martin Greco Przełamania jak nie było, tak nie ma. Powtarza się sytuacja z poprzednich spotkań – częściej strzelamy, dłużej utrzymujemy się przy piłce, celniej podajemy… i nic, to nadal rywale zdobywają bramki zamiast nas. Wynik na to nie wskazuje, ale spisaliśmy się naprawdę dobrze, a trzeba wspomnieć, że graliśmy bez czterech podstawowych zawodników. To wszystko jest bardzo frustrujące, ale kiedyś w końcu zła karta musi się odwrócić. Tabela na półmetku rozgrywek. Manduria – podobnie jak my – jest beniaminkiem, ale uczciwie trzeba przyznać, że radzi poczyna sobie niczym stary wyjadacz. W tym momencie znajduje się w gronie kilku ekip walczących o baraże o awans. Rok temu dwukrotnie padł między nami remis, teraz jednak oba zespoły znajdują się w zupełnie innym miejscu. Jeśli chcemy uciec ze strefy barażowej, koniecznie musimy zacząć punktować. W następnym meczu nie zagrają: Pietro Carmelo Santese – kontuzja (4-5 tyg.), Martin Greco – zawieszenie (1 mecz), Luigi Marasco – kontuzja (6-9 dni) Lorè – Lopetuso, Bruno, Marinelli, Diallo – Pizzolla, Pasquariello – Modesto, Santamaria, Di Vietri – Marullo Eccellenza Puglia, 18/34, 6.2.2016 Comunale, 249 widzów Lizzano [15] – Manduria [3], 5:0 8’ Giovanni Marullo 10’ Giovanni Marullo 24’ Nicola Pizzolla (kar.) 64’ Nicola Pizzolla (kar.) 88’ Alessandro Di Vietri Wszyscy są w szoku, nikt się tego nie spodziewał. Kompletnie miażdżymy Mandurię, odnosząc najwyższe zwycięstwo w historii Lizzano. Co ciekawe, miewaliśmy już w tym sezonie przegrane mecze, w których spisywaliśmy się lepiej niż dzisiaj. Wszystko rozchodzi się o skuteczność, a ta była dziś po naszej stronie. Jeśli utrzymamy taki poziom, będziemy mogli być spokojni o utrzymanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...